#2wojnaswiatowa

4
98
Miałem komuś odpisać, ale zgubiłem wpis, to wrzucę tutaj.

Czy pomoc zachodu rzeczywiście była głównym powodem sukcesu ZSRR w wojnie z Niemcami?

Opinia Normana Daviesa:

Krytyczny okres zaczął się dla ZSRR nie w 1943 roku, kiedy Lend-Lease nabierał rozpędu, ale w latach 1941–1942, kiedy pomoc z Zachodu była jeszcze dość marginesowa. W tym momencie Armia Czerwona właśnie stawiła czoło sile niemieckiego lotnictwa; nie zabrakło jej broni ani amunicji, które z konieczności były produkowane w kraju, i mimo wszystko właśnie zdołała przetrwać.

Co więcej, duża część tego, co na początku przysyłano wramach Lend-Lease, była bezużyteczna. Brytyjskie czołgi nie były tym, czego potrzebowała Armia Czerwona, a brytyjskie wojskowe płaszcze (podobnie jak płaszcze wojskowe Niemców) zupełnie się nie nadawały na rosyjską zimę. Sowieci już wcześniej zdobyli przewagę sami, jeszcze zanim zaczęła do nich docierać na większą skalę zachodnia pomoc

Trzeba też przyznać, że zasługi Armii Czerwonej są większe niż tylko osiągnięcie liczebnej przewagi. Armia Czerwona ledwie wytrzymała atak Niemców, ale mimo to, poczynając od połowy 1943 roku, przejęła inicjatywę. Nawet w ostatniej fazie wojny, kiedy Niemcy byli w stanie wysłać na wschód maksymalnie 70–75 procent swoich sił zbrojnych, liczebna przewaga Sowietów wzrosła do może 3,2:1. Wobec tego, jeśli jakościowa przewaga sił niemieckich była tak wyraźna, jak się to często podkreśla, można by oczekiwać, że Wehrmacht skutecznie utrzyma swoje pozycje, tym bardziej że front się zwężał. Tymczasem okazało się, że Armii Czerwonej nie da się zatrzymać. Wbrew przewidywaniom zdobyła przewagę nie tylko pod względem liczebności, ale także pod względem dowodzenia, taktyki, produkcji wojskowej i kluczowych gałęzi techniki. Pomoc z Zachodu była może czymś w rodzaju upiększającego dodatku, natomiast nie była czynnikiem decydującym.

Główny powód, dla którego udział Zachodu był znacznie mniejszy, niż się przypuszcza, tkwi w rozłożeniu wydarzeń w czasie, a szczególnie w spóźnionym włączeniu się do akcji Stanów Zjednoczonych. Udział Ameryki rozpoczął się dopiero w styczniu 1942 roku i nie od razu mógł się okazać maksymalnie skuteczny. Wobec tego w miesiącach, w których Amerykanie jeszcze się zbierali do czynu, Sowieci już pędzili ku niemal totalnej dominacji.

#historia #rosja #2wojnaswiatowa
ataxbras

@smierdakow Tak się składa, że faktyczne przełamanie passy to koniec 1942 roku - czyli bitwa pod Stalingradem. Norman Davies tak długo grzebie w naszym polskim kontekście i kontekście państw ościennych, że przesiąkł lokalnymi poglądami geopolitycznymi. W ramach tychże, pozycja Rosji zawsze była podbijana, głównie dzięki latom głębokiej indoktrynacji.

Jest sporo bezpośrednich cytowań ze strony Rosyjskiej (tak jak to przywołane przez @Hans.Kropson), świadczących o sytuacji przeciwnej, niż ta przedstawiana przez ND.


Być może Rosja przełamałaby impet nawały niemieckiej bez pomocy lend-lease. Ale zrobiłaby to najpewniej dopiero, gdy armia niemiecka oparłaby się o Ural. I to tylko wtenczas, gdyby państwa alianckie nie nękały Niemców od Zachodu, w przeciwnym razie, Niemcy spotkaliby się z Japończykami w Mandżurii.


Przewaga Rosjan 3:1 miała znaczenie tylko dlatego, że w Afryce Rommel nie dawał aliantom wytchnąć, Francja padła, a z nią przyczółki, w maju 1941 zaczyna się bitwa o Kretę ze wszelkimi konsekwencjami dla basenu morza Śródziemnego, Blitz się nie udał, ale wojna powietrzna trwała w najlepsze, itp, itd. Niemcy musieli angażować siły i środki na wielu frontach wojny. A rosyjski był najbardziej problematyczny logistycznie. Gdyby nie było potrzeby dbania o wiele frontów, Niemcy zjedliby tę przewagę.

DiscoKhan

@ataxbras Rosja by upadła po zdobyciu Moskowy, ZSRR bez Stalina by się kompletnie zdezorganizowało a Stalin z Moskwy nie zamierzał się ruszać, on się tam w zasadzie pogodził ze śmiercią w pewnym momencie, bo sam za bardzo nie wierzył już, że front się utrzyma. Produkcję mozna było robić za Uralem ale politycznie ZSRR by się po prostu zdezintegorowało, morale spadłoby na pysk.


Ustrój który bazuje na kulcie wodza bez wodza i gdy upadłaby główny ośrodek władzy - ale też i logistyczny, po prostu przechodzi zawsze głęboki kryzys. Na bank wytworzyłaby się frakcja ugodowa w strukturach władzy albo co nawet bardziej prawdopodobne, w samej armii. Zwłaszcza, że przez Ural nie dało się tak naprawdę atakować, jedynie na południu przez Kazachstan możnaby coś kombinować. Czyli zarówno Niemcy nie mieliby nawet co myśleć o natarciu przez góry ale też gdyby Rosjanie się wycofali to odzyskanie pozycji było tak naprawdę niemożliwe.


Ale generalnie siły radzieckie były tak bliskie załamania, że każda pomoc się liczyła - gdzie mniejsza z płaszczami ale chociażby racje żywnościowe już absolutnie miały wpływ na to jak efektywnie ZSRR mogło prowadzić swoje działania.

ataxbras

@DiscoKhan Oczywiście masz rację, scenariusz z Uralem to jedynie gdybanie.

Utrata wodza nie była pewna, nie sądzę, by Stalin został w Moskwie. Więc cały system mógłby się utrzymać trochę dłużej, szczególnie w czasach największego zamordyzmu. Niemcy za Ural raczej by się nie pchali, ale do Uralu by doszli.


Masz rację, co do płaszczy - liczyło się żarcie, bo "armia maszeruje na brzuchach" (lend-lease, z USA, 4.5 miliona ton). Liczyła się amunicja. Liczyło się te pół miliona (sic!) ciężarówek. Liczyły się lokomotywy. To były rezerwy zapewnione przez aliantów. Rosja nie mogła sama tych rezerw zapewnić. Hołodomor to tylko najjaskrawszy przykład niewydolności kolektywizacji i państwa radzieckiego. Niewydolność trwała przez wiele następnych lat. Właściwie do czasów nam bliskich, czyli do okolic lat 2000. Rosja dalej ma niewielką wydajność - przykładem obecny niedobór jajek, który stał już się memem.

O pozostałych rezerwach nie ma co wspominać, bo przy utracie najbardziej zindustrializowanego regionu przeduralskiego, mogliby najwyżej natrzaskać kilkaset sztuk rocznie. Po inwazji Niemców, produkcja spadła im o połowę, przewozy do 1/3, produkcja niektórych artykułów, w tym łożysk, właściwie ustała. Rosja nie odbudowała większości produkcji do końca wojny, poza produkcją dla armii, która wzrosła docelowo w 1944 ~2.5x w stosunku do stanu sprzed wojny. Tymczasem USA i Wielka Brytania miały daleko bardziej wydajny i stosunkowo nienaruszony (USA) przemysł.

Ponadto, produkcja zbrojeniowa nie mogłaby działać bez dostaw maszyn i surowców, również, w znacznej części w ramach lend-lease.

Zaloguj się aby komentować

Aż głupio się przyznać ale dopiero teraz zobaczyłem genialny serial HBO Kompania braci.

Naprawdę mocna rzecz. 10/10

https://www.youtube.com/watch?v=Gz0pC6TLpfM

Pacyfik czeka w kolejce.
Władcy przestworzy w trakcie oglądania.

#seriale
#2wojnaswiatowa
serotonin_enjoyer

Ja tez dopiero miesiac temu obejrzalam ten serial po raz pierwszy. Teraz pewnie sięgnę po książki.

dolitd

Władcy przestworzy ssie. Za dużo CGI, zbyt płaskie postacie, ogólnie jest nudny. Ale jest polski akcent z fajnymi cyckami.

SirkkaAurinko

Joanna Kulig zawsze na propsie :)

ElegantiaGallia

@SirkkaAurinko spodziewałem się patetycznego gówna a dostałem fajny serial, polecam

Zaloguj się aby komentować

#ksiazki #2wojnaswiatowa #pytanie
Polecicie jakieś fajne książki dotyczące różnego rodzaju obozów/zesłań podczas IIWŚ? Wkręciłem się ostatnio w temat czytając notatki Witolda Pileckiego i parę artykułów na te tematy, interesuje mnie codzienne życie i opowieści ludzi którzy przeżyli te piekło.

Ewentualnie jakieś dokumenty telewizyjne.
The British pet massacre was an event in the United Kingdom in 1939 in which over 750,000 pets were killed in preparation for food shortages during World War II.[1][better source needed]
Background
In 1939, the British government formed the National Air Raid Precautions Animals Committee (NARPAC) to decide what to do with pets before the war broke out. The committee was worried that when the government would need to ration food, owners would decide to split their rations with their pets or leave the animals to starve. In response to that fear, NARPAC published a pamphlet titled "Advice to Animal Owners." The pamphlet suggested moving pets from the big cities and into the countryside. It concluded with the statement that "If you cannot place them in the care of neighbours, it really is kindest to have them destroyed."[2] The pamphlet also contained an advertisement for a captive bolt pistol that could be used to kill the animals humanely.
[...]
When London was bombed in September 1940, even more pet owners rushed to kill their pets. "People were worried about the threat of bombing and food shortages and felt it inappropriate to have the 'luxury' of a pet during wartime".[4]
Opposition
Battersea Dogs & Cats Home, against the trend, managed to feed and care for 145,000 dogs during the course of the war and provided a field in Ilford as a pet cemetery, "where about 500,000 animals were buried, many from the first week of the war".[5] A famous opponent of pet culling was Nina Douglas-Hamilton, Duchess of Hamilton, a cat lover, who campaigned against the killing and created her own sanctuary in a heated hangar at Ferne.[4][6]

https://en.wikipedia.org/wiki/British_pet_massacre

#psy #koty #zwierzeta #historia #2wojnaswiatowa
59b349b5-7ba9-4bc2-bc4c-0c86f34b7770

Zaloguj się aby komentować

Widzę, jak nasze działa pancerne, kilka transporterów opancerzonych, garść ciężarówek, kuchnia polowa i pomieszana gromada piechurów i grenadierów rozlokowują się w młodniaku (...)

Drzewa wypuszczają pąki, wśród nich brzozy. Słońce grzeje. Świergot ptaków. Senne oczekiwanie. Ktoś, nie starszy ode mnie, gra na organkach. Jeden z wojaków rozrabia pianę, goli się. A potem ni z tego, ni z owego – a może zamilknięcie ptaków było dostatecznie głośnym ostrzeżeniem? – zwalają się na nas organy Stalina.

Mało jest czasu, żeby pojąć, skąd ta obrazowa nazwa. Od ich wycia, parskania i głuchego dudnienia? Pociski z dwóch, trzech baterii wyrzutni systematycznie pokrywają zagajnik. Nie chcą niczego oszczędzić, są dokładne, ścinają młody drzewostan, który przedtem obiecywał osłonę. (...)

Widzę siebie, jak daję nura, niczym na poligonie, pod jedno z pancernych dział. I jeszcze ktoś, może kierowca, celowniczy albo dowódca działa, pod kadłubem pojazdu mierzy prześwit nad ziemią.
Nasze buty dotykają się. Z lewej i z prawej osłaniają nas koła gąsienic. Organy grały pewnie ze trzy minuty, całą wieczność. Zdjęty strachem zlałem się w spodnie. Potem cisza. Obok mnie szczękanie zębami (...).

Ogarnęła mnie trwoga. (...) wypełzałem spod pancernego działa i widzę siebie, jak wypełzam z rozgrzebanego leśnego podłoża i zbutwiałych liści, mieszaniny, w którą – póki ton nadawały organy Stalina – wciskałem twarz i której woń nie odstępowała mnie długo.

Jeszcze chwiejąc się na nogach musiałem stawić czoło nawałnicy obrazów. Dokoła spustoszony młodniak, brzozy połamane jak zapałki. Wierzchołki drzew doprowadziły część pocisków do przedwczesnego wybuchu. Ciała leżały rozrzucone, pojedyncze i jedne na drugich, martwe, jeszcze żywe, skręcone, przebite gałęziami, naszpikowane odłamkami. Niektóre akrobatycznie pozwijane. Można by też znaleźć kawałki ciał.

Czy to chłopak, który tak niedawno dobrze sobie radził z organkami? Łatwo było rozpoznać wojaka, na którego twarzy schła piana do golenia.
Tu i tam ci, co ocaleli, pełzali albo stali zdrętwiali jak ja. Kilku krzyczało, chociaż nie zostali ranni. Ktoś beczał jak małe dziecko. Ja w zasikanych spodniach nie odzywałem się i zobaczyłem w pobliżu otwartybrzuch chłopaka, z którym dopiero co gadałem sam już-nie-wiem-o-czym. (...).

Potem nagle stanął obok mnie ten, co tak szczękał zębami, wyciągnął się na całą długość, pozbył się już drżączki, dystynkcje na jego kołnierzu wskazywały, że to wyższa szarża Waffen-SS. Przekrzywił mu się Krzyż Rycerski pod brodą. Bohater jak z Kroniki Tygodniowej, która nam, uczniakom, latami dostarczała bohaterów podobnej postury.

Na mnie, świadka swego narzuconego przez strach szczękania zębami, huknął: – Nie stać jak kołek, żołnierzu! Zbiórka! Natychmiast zbiórka wszystkich zdolnych do walki! Zająć nowe pozycje. Jazda, jazda! Gotowi do przeciwnatarcia...

G. Grass, Przy obieraniu cebuli, op. cit., s. 126–128. Działo się to w kwietniu 1945 roku na Łużycach, między Forst a Muskau.

___
Z książki Europa walczy.

#czytajzhejto #historia #2wojnaswiatowa
1715bcec-ab8f-4ed7-a692-040d7fc166fd

Zaloguj się aby komentować

Wiem, popierdolone hobby ale co tam, zapytam. Czy są, tu na hejto, jacyś zbieracze autografów lotników z okresu 2 wojny światowej? Sam trochę zbieram, ale nie o tym.

Znajomy planuje wyprzedać swoją pokaźną kolekcję podpisanych zdjęć, obrazów, książek. Głównie Amerykanie oraz Niemcy, ale znajdą się też Polacy, Rosjanie, Brytyjczycy, Włosi czy Finowie.
Może ktoś się bawi w modelarstwo i chciałby dodać duszy do swojej dioramy? Lub sprezentować komuś pod choinkę zdjęcie 'nazisty który zestrzelił 200 samolotów? Albo Japończyka pilotującego bombowiec nurkujący podczas ataku na Pearl Harbor? Może pilot sławnej "Ślicznotki z Memphis"? - opcji jest wiele

#pytanie #hobby #dziwnehobby #lotnictwo #2wojnaswiatowa
962d675b-09dc-460f-a1dd-23f46db39556
7e110ee9-569c-4d58-9bcd-543995f19134
42440fd8-78ae-454b-8599-2c29a04159bd
9bb950f1-0f0c-462b-a586-b4665c16969f
e594a5b1-7b15-40bb-a31e-a681c49a8730
przemoko90

Gdzie je kupujesz? Ebay, grupy na FB, jakieś stowarzyszenie czy inny półświatek foto z epoki?

MaD

@przemoko90 na ebayu kupiłem raz, i się przejechałem... ale młody byłem i naiwny;) Są grupy na fb ale to raczej pomaga znaleźć dojścia i kontakty do 'osób z epoki', które aktywnie spotykały się i pisały z pilotami po wojnie.

Kondziu5

@MaD Mordo takie hobby to jest sztuka, dzieki Tobie ten świat jest ciekawszy xD.

Greenzoll

Polecam pub The Eagle w Cambridge. Jest tam pokoj caly wypelniony podpisami lotnikow z 2ww, w szczegolnosci sufit.

c6880f1a-5576-4905-ab55-7c60d2b84467
MaD

@Greenzoll obok Cambridge w Suffolk jest The Swan at Lavenham, podobny klimat

Greenzoll

@MaD Uuu, a tyle razy bylem i nie widzialem, dzieki!

Zaloguj się aby komentować

W końcu jakieś konkrety!

Ukraina wydała zgodę na poszukiwania polskich ofiar rzezi wołyńskiej.
Minister Michał Dworczyk poinformował, że władze Ukrainy po ośmiu latach wydały zgodę na przeprowadzania poszukiwań Polaków zamordowanych podczas rzezi wołyńskiej.

- Wierzę, że poza zgodą, która została wydana na poszukiwania w Puźnikach, jest złożonych szereg wniosków na kolejne miejsca, gdzie wiemy, że spoczywają ofiary - i wierzę, że te kolejne zgody i kolejne w konsekwencji poszukiwania rozpoczną się - dodał.

#historia #polska #ukraina #2wojnaswiatowa #wolyn #wiadomoscipolska

https://www.rp.pl/polityka/art39081381-ukraina-wydala-zgode-na-poszukiwania-polskich-ofiar-rzezi-wolynskiej
56d65906-4d44-42d0-bc5a-5c494a49085f
daj_kamienia

Dobra wiadomość i oby tak dalej, bo ten temat nie służy nikomu z obu stron z dobrymi intencjami. Chociaż trochę smutne, że dopiero teraz i pewnie w zamian za te deportacje Ukraińców uciekających przed poborem.

Zaloguj się aby komentować

Odezwa Związku Rabinów!
Sobota (szabat) 2 września 1939 rok. Warszawa.

"My Żydzi, dzieci tej ziemi od zamierzchłych czasów, stajemy wszyscy w karnym ordynku, wszyscy zwarci i opanowani na wezwanie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnego Wodza, aby bronić naszej ukochanej Ojczyzny, każdy na wyznaczonym mu przez władze kierunku i oddamy, gdy zajdzie tego potrzeba, na ołtarzu Ojczyzny, nasze życie i nasze mienie bez reszty."

#zydzi #historia #2wojnaswiatowa #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #wojna
77a33286-01fb-44f1-a61d-8ed99f7cae2d
Okrupnik

@Rebe-Szewach To dobra jest o tym mówić

Zaloguj się aby komentować

Następna