#zycie

5
495

Zaloguj się aby komentować

Nie bardzo rozumiem, dlaczego liberałowie uderzają w prawicę za ich chęć do podtrzymywania obecnego stanu rzeczy w Polsce - kultywowanie tradycji, sprzeciw wobec polityce multi-kulti, wychowanie patriotyczne, sprzeciw wobec nadmiernej ingerencji państwa w prywatne życie obywatela i tak dalej.


Pytanie brzmi czy źle się wam żyje w kraju, który jest jednolity etnicznie i kulturowo, w którym kultywujecie tradycje w postaci np obchodzenia świąt bożego narodzenia i wielkanocy, różnych świąt państwowych, macie poczucie przynależności do wspólnoty (narodu), macie spokój na ulicach, niski odsetek gwałtów, napadów rabunkowych, absolutny brak zamachów terrorystycznych. Kobiety mogą nocami bezpiecznie wracać z imprez komunikacją miejską, państwo nie zagląda wam na konto na co wydajecie pieniądze i nie wysyła was na odwyk alkoholowy (patrz: Szwecja) i tak dalej.


Obecnie życie w krajach Europy środkowo-wschodniej to pod wieloma względami bajka. Może nie jesteśmy tak potężni gospodarczo jak zachód, ale chociaż czujemy się bezpiecznie, jesteśmy jednością (bez rosnących mniejszości), wciąż zakorzenione są w nas pewne wartości i nie jesteśmy tak zdemoralizowani jak zachód. A gospodarczo jeszcze na pewno zrobimy krok do przodu w przyszłości.


Wy myślicie, że doganiając zachód w każdym calu i kopiując ich trendy żylibyście jak najbogatsi Europejczycy teraz? No nie. Dalej żylibyście w bloku na osiedlu i pracowali dla korpo, z tym że byłoby bardziej prawdopodobne, że ktoś wam kobietę zgwałci, jakiś Marokańczyk wsadzi nóż pod żebra albo wywalą was z roboty za transfobię xD


#polityka #bekazlewactwa #zycie #europa #takaprawda #gownowpis

osn_jallr

w którym kultywujecie tradycje w postaci np obchodzenia świąt bożego narodzenia i wielkanocy, różnych świąt państwowych, macie poczucie przynależności do wspólnoty (narodu)


chyba że nie chodzicie do kościoła, mieszkacie bez ślubu czy podoba wam się ta sama płeć, to wtedy jesteście gównem, a nie częścią wspólnoty xd


nie mówię że we wszystkim musimy ślepo naśladować zachód, ale akurat pod względem szacunku do drugiego człowieka obecny stan rzeczy, szczególnie w wykonaniu prawicy aż się prosi o zmianę.

Hilalum

@Lopez_ ty masz chyba jakiś obraz zachodu z największych prawackich, odklejonych teorii. Weź się tam może przejedź i popytaj ludzi czy ktoś im zabrania świętować boże narodzenie, a potem przestań łaskawie pi⁎⁎⁎⁎lić..

lurker_z_internetu

Partie prawicowe i sprzeciw wobec nadmiernej ingerencji państwa w prywatne życie obywatela.


Dobre, masz jeszcze inne żarty podobne do tego?

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj mija trzecia rocznica śmierci Apetora.

Wypijmy za jego zdrowie lodowatej wódki, zanim skoczymy do lodowato zimnej wody!


Jego milczące filmiki miały na mnie dziwnie relaksujący wpływ.

To tylko moje subiektywne odczucie, ale odbierałem je jako jakiś milczący sposób na odreagowanie dla faceta, żyjącego w świecie w którym biali mężczyźni muszą ciągle przepraszać za to że żyją, ciągle się po nich jedzie jak po burej suce, bo taka teraz moda.


https://www.youtube.com/@apetor


https://en.wikipedia.org/wiki/Apetor


#smierc #zycie #apetor #pieklomezczyzn #lod #morsowanie

Opornik userbar
Atexor

Też bardzo oceniłem jego twórczość. Pośrednio dzięki niemu (i jednemu wykopowiczowi) spróbowałem morsowania a także piłem po Apetorowemu flaszkę nad Morskim Okiem


Nawet mu to wysłałem. Bardzo sympatyczna osóbka i brakuje mi go. Takie głupkowate filmiki, ale właśnie miały w sobie to coś - beztroskę i czerpanie radości z życia, nie to co robią obecni "influencerzy"

a9bd2dcf-35b8-4624-aa3d-aeeb09fc0cb4

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@Alawar k⁎⁎wa ja zawsze byłem ten od manualnego ustawiania... ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

entropy_

@Alawar raz kumpla wielkości tego misia próbowaliśmy do autobusu włożyć.

Identycznie to wyglądało, no i przespał przystanek xDDDD

Zaloguj się aby komentować

Przedwczoraj zmarła moja babcia. 89 lat, od 2 tygodni już bardzo ciężki stan, od kilku lat alzheimer, wiedziałem od kilku miesięcy, że to kwestia czasu. 3 tygodnie temu powiedziałem, że niestety pewnie stanie się to do końca roku. Co chwila szpitale, złe wyniki itd. Problemy z jedzeniem, gasnący organizm, pogłębiający się brak świadomości. Wegetacja.


Odeszła 2 dni temu. Bez bólu, spokojnie. Pierwszy dzień byłem bardzo przybity. Trochę popłakałem, ale bez większej rozpaczy. Pogrzeb w środę. I mam teraz duże wyrzuty sumienia. Dlaczego? Bo funkcjonuję w miarę normalnie.


Tego samego dnia pojechałem do mojej kumpeli na zerówkę się wygadać, poprawił mi się humor, bo z czasem trochę pożartowaliśmy. Dziś umówiłem się z moim przyjacielem (takim od dziecka) i zaproponował mi piwo, powiedziałem, że jedno mogę wypić. Ale wczoraj też zrobiłem trening, żyję trochę jakby się nic nie stało. Odwołałem tylko spotkanie z laską co się z nią spotykam, bo powiedziałem, że jakiekolwiek uniesienia to już jak babcię pożegnam.


Moja siostra (turbo wrażliwsza) dużo bardziej to przezywa. Naturalnie ciocia też (załatwia pogrzeb i wszelkie formalności). Zastanawiam się czy dobrze robię - czy powinienem zostać zamknięty w domu z rodziną, czy w ogóle mogę sobie pozwolić na wyjścia towarzyskie (przy wstrzemięźliwości, nie mam ochoty na nic poza pogadaniem z kimś i niesiedzeniem w domu), czy jestem po prostu egoistą wyprutym z żalu? Może źle robię wychodząc, może zachowuję się jakby nic się nie stało? Nie wiem.


Wiem, że pogrzeb będzie mnie dużo kosztował emocji i tam na pewno wszystko wróci ze zdwojoną siłą i do tego czasu człowiek tak czuje, jakby to nie doszło do niego (bo i tak takie życie to nie było życie). Druga sprawa - w bardzo podobny sposób odchodził mój dziadek i też każdy czekał, az odejdzie i nie będzie się męczyć, więc jakieś doświadczenie nabyłem z takich pożegnań.


Z drugiej strony - co mam siedzieć w domu i zmuszać się do rozpaczy, płaczu i starać się nie zająć czymś głowy i nie być na siłę przybity? Inaczej bym zareagował, gdyby teraz umarł nagle mój tata lub moja mama lub ktokolwiek, czego bym się nie spodziewał, inaczej jest teraz, kiedy miałem pełną świadomość co się za chwilę wydarzy i że jest to po prostu kropka nad i od dluzszego czasu....


No ale na imprezę nie idę, alkoholu pić nie chcę, więc to chyba nie grzech się z kimś spotkać i wyjść z domu albo pozwolić sobie na godzinę-dwie pożartować i zresetować...


#zycieismierc #zycie #zalesie #psychologia #gownowpis #przemyslenia

bartek555

Szkoda ze skasowales swoj poprzedni post, w ktorym miales w powazaniu babcie, ktora zmarla kilka h wczesniej i interesowala cie tylko ta d⁎⁎a. Zdecyduj sie typie.

mehdnpl

Może to nie powód do świętowania, ale to naturalna kolej rzeczy - fajnie, że się nie męczyła i tyle. Powspominajcie dobre momenty, obejrzyjcie stare zdjęcia i idźcie dalej.

Komenda_Miejska_Polucji

Twój wpis jest pięknym przykładem, jak konstrukt społeczny (albo religia, nie wiem) potrafi nałożyć człowiekowi fejkowe kajdany na ręce. Taki wiek i płakać? Przecież tyle przeżyć to jeden z największych sukcesów.

Zaloguj się aby komentować

Hjuman

@Alawar ja to ten po lewo

zuchtomek

@Alawar Ten po lewej za długo by nie wytrzymał z zamkniętą gębą i zaraz swoją durną gadką popsułby humor temu z prawej

Zaloguj się aby komentować

Panowie apel!

Badajcie się jak tylko możecie albo widzicie, że Wasz organizm nie zachowuje się jak należy.

Kilka tygodni temu, zauważyłem, że na toalecie zostawiam czerwone plamki.

Jako typowy boomer olałem sprawę ale po 3 tygodniu zacząłem się martwić.

Poszedłem do lekarza, szybka inspekcja, wymazy i po 2 tyg umówiona kolonoskopia.


No i teraz mogę odetchnąć z ulgą.


Kolonoskopia za mną, obeszło się bez narkozy tylko z głupim Jasiem.

Najważniejsze jednak to, że nie znaleziono niczego (a może to właśnie najgorsze) co mogło by powodować krawwienie.

Ok usunęli jeden mały guzek i to tyle. Guzek trafi do laboaratorium do dalszej ekspertyzy.

Co do krwawienia to samo ustało jakieś 10dni temu ale wiadomo, takich rzeczy się nie lekceważy.

A teraz kącik dla inżynierów i tych co lubią gadżety:)

Kamerka, która penetrowano część mojego ciała, gdzie płacy tracą swą szlachetną nazwę, to XXI wiek! Nie dość, że obraz w 4k i kolorze, to jeszcze ma w sobie myjkę i odssysacz a przy okazji, za jej pomocą (takiego ramienia z pręcikiem na końcu) usunięto owy guzek.

Dżojstik to coś a’la myszka do RPG tylko zamiast tuzina guzików są 3 pokrętła i kilka guzików, bawiłbym się t gdybym mógł:)

Żartowałem sobie z panią lekarz, że dobrze że oddelegowała młodego praktykanta bo on na bank od młodego ćwiczył palce na PlayStation albo Xbox.


Morał taki, badać się, nic się nie bać, i tak wszyscy umrzemy tylko kwestia w jakim stylu i po jakim czasie. A po 40tce, życie zaczyna biec zatrważająco szybko.

Z fartem mordy!

Jak nigdy #wpiszdupy

#zdrowie #feels #zycie

AureliaNova

Śmieszki, ale trzeba Cię pochwalić - jeżeli cokolwiek się dzieje z tamtej strony niepokojącego to jedno badanko załatwia sprawę, a może i życie uratować. Super, że się podzieliłeś historią :)

Zielczan

@Taxidriver co to myszka do RPG? ಠ_ಠ

sireplama

@Taxidriver dostałeś głupiego Jasia do kolonoskopii?

Zaloguj się aby komentować

Dziś odeszła moja babcia. Miała dość zaawansowaną chorobę alzheimera (do końca życia poznawała tylko moją ciocię, która jeszcze na wczesnym etapie brała ją często do siebie i potem regularnie przyjeżdżała dopilnować opieki nad nią), do tego od kilku tygodni stan jej zdrowia fizycznego mocno się pogarszał i od 2 tygodni wiedziałem, że może lada dzień umrzeć, mimo tego, że były momenty poprawy i nawet raz ją do domu wypisali.


Dziś moja ciocia jak się obudziła i jeszcze nie dostała telefonu, to zauważyła, że zegar w domu stanął na godzinie 3:00, choć babcia umarła nad ranem. Tak samo było w przypadku mojego dziadka, kiedy umierał, zegar w domu stanął. I stanął tylko 2 razy przez cały swój okres "użytkowania". Nie wkręcam - naprawdę, nie musicie wierzyć. Ciocia się przeraziła jak rano to zobaczyła, godzinę potem dostała info, że babcia odeszła.


Strasznie dziwne zjawisko i ciężko to racjonalnie wytłumaczyć.


Co jest najciekawsze, wiecie w jak nietypowy sposób przeniosła się na tamten świat? Podczas śniadania. Pielęgniarki ją karmiły, rano była dość żywotna, rozumiała co się do niej mówi. Zjadła całe śniadanie. Jak kobitki odkładały talerz, to przyszła lekarka na obchód. Babcia położyła głowę na poduszkę, wzięła wdech, potem głęboki wydech i zgasła. Umarła w moment, zakładam że nagłe zatrzymanie akcji serca i było po sprawie.


#zycie #smierc #zycieismierc #gownowpis #przemyslenia

the_good_the_bad_the_ugly

Wyrazy współczucia.


A taka nagła poprawa przed śmiercią to tzw. zryw.

Taxidriver

Niech spoczywa w spokoju.

A o takich historiach z zegarem słyszałem już wcześniej.

Amhon

@Lopez_ kiedyś obudziłem się i miałem atak hiperwentylacji. Nigdy w życiu nic takiego mi się nie zdarzyło, ani nic podobnego też się nie działo. Niedługo po tym mój dziadek mial stwierdzoną śmierć przez lekarza. Do dziś nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić.

Zaloguj się aby komentować

bartek555

kurde, ten drugi to chyba niewygodny

Cinkciarz

Nie wszyscy wiedzą, że arabowie jako pierwsi wynaleźli prezerwatywy, już w starozytnosci używając do tego owczego jelita. Wnalazek został udoskonalony pozniej przez franków, którzy najpierw wyjmowali jelito z owcy.

zimne_piwo

@banita77 decyzja jest prosta - debile zrozumieja jak im arab za kilka złotych emerytury bedzie leki sprzedawal w aptece.

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego nie znoszę liberałów, burżujów, progresywistów i ludzi "nowoczesnych". Uprzedzam - będzie trochę długo, ale może ktoś przeczyta, zrozumie i podzieli się swoją opinią w kulturalny sposób.


Czasem zastanawiam się nad genezą moich poglądów, awersji i sympatii, skupionych głównie wokół światopoglądu i konkretnych idei. Oczywiście, duży wpływ miało wychowanie w konserwatywnej rodzinie, wierzacej, ale to w sumie jeszcze nic takiego, z uwagi na to, że spora część młodych Polaków wychowywała się w bardzo podobnych klimatach.


Zacznijmy może od tego, że pochodzę z rodziny wykształconej. Moim rodzicom i dziadkom od strony ojca się "wiodło", nigdy nie nam z siostrą niczego nie brakowało. Jeździliśmy na wakacje (co roku w to samo miejsce, bo ojciec jest ultra sentymentalny, dziadkowie też tam jeździli, ciotka także - masa znajomości nabyta przez X lat, głównie Warszawka, ale nie tylko), mieliśmy pieniądze, wychowaliśmy się w domu rodzinnym. Mój tata z racji bardzo dobrego zawodu zarabiał bardzo dobrze na początku XXI wieku w czasach, kiedy innym się nie przelewało. Byliśmy taką "wyższą klasą średnią". ojca było stać wtedy na to, by inwestować w nieruchomości (nie inwestował, bo nie umie xD) dziadek pakował trochę w giełdę i jakieś akcje (on akurat miał łeb). Nie dostawaliśmy jednak drogich gadżetów i innych bajerów, bo uczono nas szacunku do pieniądza i rodzice wynieśli z PRLu syndrom kiszenia hajsu + katolicka wstrzemięźliwość. Na wszystko dostaniesz, ale nie na głupoty (jak inne dzieciaki - skutery, konsole, drogie ubrania etc. Dla mnie komputer, rower, wyjazdy na klubowe obozy sportowe, ale nie szpanerskie rzeczy). Tak czy siak sielanka.


Pochodzę ze średniej wielkości miasta. Rodzice otaczali się głównie innymi, wykształconymi ludźmi, ALE NIE TYLKO. Tak czy siak dużo czasu jako dziecko z przymusu spędziłem w towarzystwie samozwańczych ludzi sukcesu. Najbardziej dawało mi się to odczuć na wakacjach (Warszawka). Rodzice są ogólnie dobrymi ludźmi, więc trzymali się często z nimi (bardziej ciocia, turbo progresywistka, lubiąca wystawne życie, ale bardzo empatyczna i dobra osoba). Natomiast nigdy nie nazwaliby ich przyjaciółm,i.


Do sedna - to co pamiętam z tego otoczenia, to przede wszystkim narcyzm, klasizm, konsumpcjonizm. Takie towarzystwo lubiła też moja babcia (nigdy nie pracowała, bo żona adwokata) czy też moja ciotka (z mężem mają ogromne gospodarstwo i hurtownie kwiatów). Pamiętam dzielenie ludzi na lepszych i gorszych. Ci z niewykształconych rodzin, mniej majętnych.


Pamiętam też moralne skurwienie, czyli ludzi z "wyższych sfer", zdradzających swoich partnerów na wakacjach z innymi burżujami (ofc zdarza się w każdej grupie społecznej, ale wtedy byłem dzieckiem i tak to zapamiętałem). A przede wszystkim pamiętam propagandę sukcesu i wpajanie nam, dzieciakom od małego, jak to trzeba w życiu być kimś i coś osiągnąć, bo przecież poniżej pewnego poziomu to jakby nie człowiek.


Chodziłem do szkoły, do której uczęszczały głównie dzieciaki z osiedli domów jednorodzinnych, terenów na obrzeżach miast. Do dziś zapamiętam moją klasę, gdzie każdy rodzic ścigał się o to, które dziecko jest lepsze od drugiego. Brutalna walka niczym w zwierzęcym świecie. Ktoś się opuścił w nauce, bo miał problemy w domu? Dzieci zaraz go niszczyły, a rodzice nie reagowali.


Do dziś zapamiętam, jak jeden tyrany w klasie dzieciak miał przesrane (naraził się jednemu bananowi, który wykorzystywał siłą manipulacji szkolnych osiłków z patologicznych rodzin, żeby go tyrali), a na wywiadówce wychowawczyni przy aprobacie dzieciaków z bogatych rodzin stwierdziła, że sam jest sobie winien. Matka tego chłopaka (nie byli zamożni) poryczała się w sali przy wszystkich, na co większość z rodziców zareagowało zażenowaniem.


Ja odbiłem stosunkowo szybko od tego świata. Jakoś w okolicach 5 klasy podstawówki zbuntowałem się i zacząłem trzymać się z chłopakami ode mnie z podwórka/osiedla (przy mojej ulicy poza domami są bloki i kamienice). Zwykłe chłopaczki z robotniczych rodzin. Oczywiście w 6 klasie sam stałem się ofiarą prześladowania, ponieważ stwierdzili mi nadpobudliwość psycho-ruchową i wychowawczyni w akcie zemsty na godzinie wychowawczej poświęciła 45 minut na "przedstawienie" mojego problemu, czym nastawiła klasę przeciw mnie. Jak możecie się domyśleć - rodzice dzieciaków z "tego fajnego chłopaka" też przez dwa powyższe powody (inni kumple, "diagnoza") odbierali mnie już inaczej.


Lata 2007-2015 w polityce zapamiętam jako propagandę "buraki z prowincji, niewykształcona hołota, zaściankowy ciemnogród, katolickie mohery, Polska B" vs "młodzi, wykształceni, liberalni i tolerancyjni z dużych miast, elita". POTEM (od 2016) na studiach pamiętam z jaką pogardą profesorowie traktowali ludzi z "Polski B" albo pochodzących z robotnicznych rodzin. Bo to przecież nie tacy sami ludzie, co nie?


Ja nauczyłem przez te wszystkie lata wykształciłem w sobie bardzo silne przekonania i wartości. Braterstwo, wierność i lojalność (wobec kobiety, przyjaciół, rodziny - za wszystkich dam się pokroić, moje przyjaźnie trwają od dziecka), duma, honor i jakaś dziwna chrześcijańska chęć niesienia pomocy poszkodowanym (nawet menelowi nie potrafię odmówić jak spyta czy kupię mu bułkę).


Patrzę sobie na tych wszystkich "wspaniałych" dzieciaków z mojego rocznika i ich życie. Liceum jak w amerykańskim filmie, dobre kierunki studiów. A co potem? Niektórzy zderzenie z rzeczywistością (nie zawsze oceny w szkole przekładają się na radzenie sobie w życiu zawodowym), niektórzy są dziś tymi prawnikami, lekarzami i architektami z "wyższych sfer".


Miałem trochę okazję swego czasu podczas studiów z nimi poprzebywać. Przyjaźń - póki się opłaca, wartości - takie jak głosi mainstream. Generalnie ugodowicze, dorobkiewicze, karierowicze, śliscy ludzie, bez skłonności do poświęceń, bez ideałów i zrozumienia dla osób z poza ich otoczenia. Ludzie żyjący w złotej klatce w deweloperskich kurnikach, dla których jest KAPITOL I JEST DYSTRYKT 12 (pozdro igrzyska śmierci), prawie nic pomiędzy.


Ja dziś mam spoko pracę, idzie mi, w życiu prywatnym bardzo dobrze, mam swoje plany na zycie. Niewątpliwie moja droga była bardziej kręta i zajęło mi więcej czasu, by zrozumieć co chcę w życiu robić, ale daję sobie radę. W życiu przebywałem w naprawdę różnych środowiskach - osób wykształconych i bogatych, kiboli, prostych chłopaków z osiedla, rolników ze wsi, studentów, biznesmenów, k⁎⁎wa no w moim życiu szkolno-zawodowo-prywatnym miałem dużo kontaktu z absolutnie każdym i od każdego się czegoś nauczyłem i coś wyniosłem.


Problem w klasizmie polega na tym, że ci uważający się za lepszych od innych nigdy w życiu nie zmienili otoczenia choćby na 5 minut i przez życie w złotej klatce i wyścigu szczurów uważają się za lepszych od innych.


#polityka #gownowpis #przemyslenia #zycie #rozwojosobisty #takbylo #psychologia #pieniadze

emdet

@Lopez_ kultywujesz w tym wpisie wszystko to, co było złe w poprzednich pokoleniach, dzieląc ludzi według portfela czy urodzenia.

Ludzi uważających się za lepszych od innych znajdziesz i na polu i na najwyższym piętrze biurowca - i portfel nie zmienia tu aż tak wiele.

Lopez_

@emdet Nieprawda. Ludzie pracujący na polu nie uważają się za lepszych od innych, jeśli ich znajdziesz, to spójrz na skalę - ile tego jest? z 5 % takich? 10 %? a ile w korpo? Pewnie X razy tyle.

Krzysztof_M

Nie wiem zazdraszczać czy nie? Znaczy dzieciństwa. Chodź moje dzieciństwo było bardzo fajnie nie narzekam. Tyle że w domu zawsze mówili ale to już później, skończyć szkołę do pracy i przynosić pieniążki. Wykształcenie musiałem później uzupełniać. Choć wiele tego nie ma ale wystarcza, znaczy wykształcenia. Z perspektywy czasu widzę że choć czasami lekko nie było to niczego nie żałuję. Fajny wpis pozdrawiam serdecznie.

rith

@Lopez_

Lata 2007-2015 w polityce zapamiętam jako propagandę "buraki z prowincji, niewykształcona hołota, zaściankowy ciemnogród, katolickie mohery, Polska B" vs "młodzi, wykształceni, liberalni i tolerancyjni z dużych miast, elita". POTEM (od 2016) na studiach pamiętam z jaką pogardą profesorowie traktowali ludzi z "Polski B" albo pochodzących z robotnicznych rodzin. Bo to przecież nie tacy sami ludzie, co nie?


Czyli łyknąłeś propagandę, jak młody pelikan i sam zacząłeś w to wierzyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Jak jest pełnia to zazwyczaj nie mogę sypiać..

Miałem se brac hydroksyzyne na taki wypadek, zapomniałem a teraz o 2 w nocy to jakbym wziął całą wziął to chyba nie skończyłoby się dobrze szczególnie że zaplanowałem se zrobić kilka rzeczy jutro koło domu

Takie tam jesienne porządki

Schować robota koszącego i wyczyścić

Pozamykać zawory w wodzie na dworze

Posprzątać resztę liści (o ile spadły, ale możliwe że nie bo nie było.jakis wichur)

I najważniejsze, ale najmniej mi się chce to robić mianowicie przeciągnąć kabel że strychu przez dach, aż do anteny przy domowej ścianie... najwięcej pieprzenia z tym..

Niemniej jak już zacznę to się wkręcę i będę działać jak z motorkiem w d⁎⁎ie heh

Jak już to wszystko zrobię to przygotuje sobie herbatkę i rozwalę się przez telewizorem, zagram se w gierki na ps5 i pójdę spać.

Takie to boomerskie życie, wyjść z kim nie ma bo każdy znajomy dzieci, żony, mężatki i zajęci życiem rodzinki swojej, już nie w głowie im Takie wyjścia

Mnie też nie, ale lubię czasem se tłumaczyć czemu całe weekendy siedzę w domu i gram w plejstejszyn. A wy śpicie? Jak nie to z jakiego powodu? Pozdrawiam ciepło

#przegryw #życie #weekend #pelnia #bezsennosc

#ksiezyc

kopytakonia userbar
Hilalum

@kopytakonia ja nie śpie bo miałem nocki w kołchozie, wczoraj wróciłem z ostatniej, przespałem cały dzień i wstałem po 23 xD

kopytakonia

@Hilalum zegar biologiczny nie wie o co chodzi

Ale widzę że ci to nie przeszkadza póki co i wesoło ci

Na takie wypadki se kup melatonine czy cos

I co robisz prócz siedzenia na hejto? Ja se grałem do 2 na konsoli ale już mnie oczy piekły więc wyłączyłem (po czym zamuliłem na następnym ekranie tylko że mniejszym że smartfona xD)

Hilalum

@kopytakonia zegar biologiczny to już chyba u mnie nie istnieje. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale wesoło mi, bo to akurat wyszło w miarę optymalne przestawienie się, wstałem w środku nocy, więc dzisiaj pójdę spać normalnie wieczorem. A oprócz siedzenia na hejto ekspię sobie czołgi w World of Tanks, słucham jutubka, a jak nastanie dzień to pójdę połazić po górkach i lasach.

kopytakonia

Bylem zapalić i jest dosyć jasno przez ten księżyc ma to swoj urok

Opornik

@kopytakonia ty z tą pełnią to na serio? to działa nawet jak jest pochmurne niebo i nie widać księżyca?

kopytakonia

@Opornik tak na serio. Moja mama ma tak samo i babcia moja (mama mamy) więc to chyba w genach. Co do zachmurzenia to właśnie rokminialem to dzisiejszej nocy też jak spać nie mogłem i stwierdziłem że właśnie o ile pamiętam w tamtym miesiącu była za chmurami i aż tak źle nie było.

Ale nie wiem. Wydaje mi się, że to jak już to dużo ma światło księżyca do tego więc skoro zachmurane to bezsenności mniej.

Ale doczytaj se jak chcesz jak to działa, wielu ludzi tak ma.

Opornik

@kopytakonia poczytam sobie z ciekawości bo to porypane ale musi być jakieś naukowe wyjaśnienie

Zaloguj się aby komentować

I jak tam, Tomeczki jesieniary? Koniec upałów, człowiek już ma to całe lato za sobą, w końcu można sobie pod kocykiem posiedzieć, nie? Fajna pogoda jest. Taka, że o 10:00 w biurze muszę światło palić, bo nie ma nawet odrobiny promieni słonecznych. Witaminka D w organizmie leci na łeb, humor taki, że najchętniej bym sobie pooglądał egzekucje wrogów reżimu (pozdro kucezbronxu). Temperaturka idealna, 4 stopnie celsjusza. Pogoda po prostu miód - pada deszcz. Jeszcze ten zapach palonej gumy i plastiku unoszący się w powietrzu z pobliskich kamienic. No nie ma nic przyjemniejszego dla człowieka niż to co widzi za oknem, hormony buzują jak szalone XDDD


#pogoda #lato #jesien #gownowpis #zalesie #zycie

ipoqi

Jak pod każdym wpisem o jesieni skwituje: jesieniarze d⁎⁎a cicho

LondoMollari

Witaminka D w organizmie leci na łeb

@Lopez_ W Polsce ze słońca to i tak prawie nikt nie ma witaminy D. Musiałbyś chyba przez całe lato pół dnia pracować w polu, żeby mieć witaminę D ze słońca w ilościach istotnych dla zdrowia.


Generalnie, w Polsce praktycznie wszyscy mają ogromne niedobory witaminy D, bo w naszym klimacie trzeba to ogarnąć dietą i suplementacją, a nie wychodzeniem na zewnątrz.

bojowonastawionaowca

@Lopez_ cudowna pogoda na rowerowe przejażdżki po mieście, a w domu kocyk, cały zbiór herbatek z miodem, cytryną i imbirem i można robić co tylko się żywnie podoba :D żyć nie umierać!

Lopez_

@bojowonastawionaowca Rowerem po zmroku to frajda?xd

bojowonastawionaowca

@Lopez_ najlepsza! Uwielbiam ten klimat :D I jeszcze w deszczu, mmm

Zaloguj się aby komentować

Tomeczki, słuchajcie jaka historia. Mój dziadek był żołnierzem AK, ale zanim nim był, uciekł z przymusowych robót w zachodniej Polsce (wtedy już pod kontrolą Niemiec) jako nastolatek (pradziadka zabili, nastoletniego dziadka wysłali na roboty). I pomógł mu w tym jakiś facet. Wczoraj moja ciotka dostaje telefon od jakiejś kobiety "mój tata uratował pani tacie życie". I opowiedziała historię, która zbiega się z tym, co mówił dziadek.


Uciekając przez las i pola, zgarnął go jakiś polski weterynarz z gospodarstwem domowym - ubrał w eleganckie ciuchy , dał gazetę dla picu i ogarnął transport, żeby Niemcy go nie wyłapali gdzieś w tych lasach i polach. Do tego dziadek mówił dobrze po niemiecku, więc nie podpadło i tak przedostał się do Warszawy.


Po jakichś 20 latach od tego zdarzenia, we wczesnych latach 60, mój dziadek go odnalazł i odwiedził. No i ta babka dzwoni i mówi, że jej ojciec potem całe życie wspominał mojego dziadka.


I teraz ta Pani pyta, czy może nas odwiedzić, czy dziadek miał jakiś pamiętnik, czy są zdjęcia, że bardzo chciałaby odwiedzić jego grób. Poza tym, jej wnuk jest miłośnikiem historii i chce przyjechać razem z nią i dowiedzieć się jak najwięcej. Ciocia jest teraz często w domu rodzinnym (babcia już prawie stan wegetatywny, w łóżku leży) i zaprosiła ich do nas.


Historia niesamowita, ale jest w tym trochę smutku. Że taka sytuacja dziś by się nie powtórzyła, bo ludzie są inni. Zniszczył ich kapitalizm, rewolucja kulturowa i konsumpcjonizm. Kto dziś ryzykowałby życiem za rodaka? Czyja rodzina pamiętałaby o chłopcu, któremu pomogła po X latach?


#historia #ciekawostki #wojna #iiwojnaswiatowa #zycie #przemyslenia

kodyak

Jak jesteś stary nie masz niczego a przeważnie na wojnie wszystko Ci zabierają to nie masz problemów z konsumpcjonizmem czy kapitalizmem.

Yossarian

Ci, którym nikt nie pomógł, nie mogą opowiedzieć swojej historii.

ruhypnol

Historia dobrze się zaczyna, ale bądźcie czujni i nie dajcie się wciągnąć w mlm

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj miałem dyskusję z moją ciocią, ma 68 lat, ale jest bardzo nowoczesna i postępowa (wiecie - bogata, wciąż wysportowana, dobrze się ubiera, otwarta na świat, taki typ). No i witki opadają. Dowiedziałem się, że nie ma problemu z imigrantami w zachodniej Europie, bo ona zna ludzi i jest wielu świetnych specjalistów z krajów arabskich, afrykańskich czy z Indii. Podaję jej przykład moich znajomych, którzy siedzą na zachodzie kilka lat i widzieli więcej niż wyjazd na 2-3 dni do dobrego hotelu do centrum europejskiego miasta, to usłyszałem, że pewnie mieszkają w biednych dzielnicach i tam narodowość nie ma znaczenia, bo wszędzie jest przestępczość.


Na mój argument o napady i gwałty dowiedziałem się, że Polacy to najbardziej gwałcą, mężowie gwałcą swoje żony, zmuszają je do seksu i kobiety w Polsce są bezbronne i niechronione przez prawo. Na moje pytanie o jakieś dane dostałem odpowiedź, że dane są zakłamane, bo kobiety w Polsce boją się zgłaszać przestępstwa.


Ciotka powiedziała mi, że kultury powinny się mieszać i krzyżować. Zapytałem ją, jak to ma się do różnorodności, skoro stworzenie mono-kultury wręcz ją niszczy (kultury, narody, tradycje) i w społeczeństwo globalne to wręcz wyrok skazujący na różnorodny świat (a ja kocham podróżować, być gościem w innych krajach, poznawać ich kulturę etc), to dowiedziałem się, że gadam jak Kaczyński xD


Podpytałem ją o tych Hindusów, to powiedziała "A wiesz ilu szefów wielkich firm to Hindusi?" XD No spoko. A ja mam 2x w tyg kontakt z Hindusem (mój lektor ang z preply) i wiem trochę więcej (wysoki współczynnik gwałtów, brak szacunku wobec kobiet), poza tym mieszkając w dużym mieście miałem wielokrotnie styczność z mniejszościami i nie są to lekarze i inżynierowie, a tania siła robocza. Takie argumentowanie z jej strony na bazie max 5 % osób w społeczeństwie.


Ogólnie z dyskusji wywnioskowałem, że zachód Europy nie ma żadnych problemów, jest otwarty na świat, a Polska jest zacofana i polscy robole to przestępcy, alkoholicy i strach tu wychodzić na ulice.


Dodam w ramach ciekawostki, że ciotka w 2020 głosowała na Biedronia i jak ją zapytałem dlaczego, to powiedziała "Bo byłam z nim na spotkaniu i to jest w ogóle fantastyczny facet" XD


Ciotka oczywiście mieszka na głębokiej wsi, ma z wujkiem świetnie prosperujące gospodarstwo i hurtownię, w dużych miastach w Polsce i Europie bywa tylko w fajnych hotelach i drogich restauracjach, zna tylko ludzi, którzy coś osiągnęli, więc o świecie spoza bańki wie tyle co nic.


Mniej więcej tacy ludzie w zachodniej Europie (szczególnie w Niemczech z ich kompleksem nazizmu) wydali wyrok na własny kraj, w pełni akceptując politykę migracyjną i multi-kulti).


Jak jej powiedziałem, że dużo bardziej wolę imigrantów z krajów bliższych kulturowo, którym łatwiej się zasymilować, przyjąć nasze zasady i żyć z nami w społeczeństwie (Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa, Serbia, Czarnogóra etc), to stwierdziła, że jestem uprzedzony rasowo, bo WSZYSCY LUDZIE SĄ TACY SAMI.


#polityka #przemyslenia #gownowpis #zycie #europa

koszotorobur

@Lopez_ - a prawda jak zwykle jest gdzieś po środku

Lopez_

@koszotorobur Nie, to spłycanie wszystkiego. To tak jak powiesz, że zabijanie nie jest ani dobre, ani złe, bo jest po środku prawda.

koszotorobur

@Lopez_ - czyli co? Ty masz 100% racji w sprawie imigracji a ciotka całkowicie się myli?

I nie wyjeżdżaj mi tu z zabijaniem bo to hiperbola, którą chcesz grać na uczuciach - bo przecież migracja nie równa się zabijaniu.

Nie wiem właściwie do czego dążysz w tym swoim poście ale nikt normalny u władzy nie zakaże migrowania pomiędzy krajami i kulturami. A jeszcze mądrzejszy u władzy będzie starał się maksymalizować pozytywne efekty wynikające z migracji i przeciwdziałać tym negatywnym oraz je minimalizować.

Zaloguj się aby komentować