#oswiadczenie #filmmeter
Ponieważ mija wczorajsza ocena filmu Moonfall wywołała dość sporą polaryzację w komentarzach oświadczam co następuje:
Włączając film klasy B o tytule "Spadający księżyc" który na okładce ma uwaga: spadający księżyc nie spodziewam się że będzie poważny.
Mało tego, nie spodziewam się nawet że będzie dobry. Włączam ten film spodziewając się że zmarnuję 1,5h.
Ale Moonfall zaskoczył mnie mając jakąś tam fabułę i jakiś tam nawet w połowie sensowny plot twist i ładnie opakowane w akcję na ziemi i w kosmosie.
Dałem wysoką ocenę ponieważ jak dla mnie w kategorii filmów B które same siebie poważnie nie traktują i nie mają prawa być dobre jest całkiem spoko. Dużo ratuje gość od egzorcyzmów lalki i Halle Berry ale serio MNIE SIĘ PODOBA.
Najbliżej jakbym to opisał to film "2012" (film o ktatastrofach klasy AAA który sensu nie ma w ogóle) ale lepszy.
Porównując do mojej oceny supermana 2025 (0/10)
Włączając supermana mam porównania do wszystkich poprzednich filmów które jakąś tam poprzeczkę ustawiły.
No i jak w pierwszych dwóch minutach supermana ratuje super maltańczyk w pelerynie i odlatuje z nim do zamku z lodu żeby roboty z kryptona którym nie trzeba dziękować leczą go otwierając po prostu okno żeby naświetlić słońcem (na słońcu leżał poobijany!) i dwie minuty póżniej dostaje znowu łomot od robota sterowanego głosowo.
To jest pierwsze 15 min po których dałem sobie spokój BO w porównaniu do filmów z Cavillem ten jest niepoważny.
Niepoważny film co do którego nie mam żadnych wymagań
vs
Film który ma uniwersum budowane latami i jest niepoważny W PORÓWNANIU DO POPRZEDNIEJ ODSŁONY
Mam nadzieję że rozumiecie.
Po moonfall nie spodziewałem się niczego i mnie zaskoczył na plus więc wysoko. 9/10
Recenzja moonfall scifuna, poważnie traktuje niepoważny film xDDD też 9/10
Superman: 0/10 bo SPODZIEWALEM się czegoś innego po popezednich częściach
Dziękuję za uwagę