#hejto40plus
Zaloguj się aby komentować
No to niezłe, +10 lat muzycznie + 5 lat na wadze elektronicznej..
Czy to jakiś spisek wielkich korporacji, by wmówić mi jak stary jestem? Przecież nadal jeżdżę na rowerze, czasami... jak kręgosłup nie boli.... i jak nie muszę jechać gdzieś do urzędu kupować miejsce na grób na cmentarzu....
#spotify #muzyka #smieciarka #starosc #hejto30plus #hejto40plus #spotifywrapped

Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
No i tutaj jest już trochę grubawo. Homocysteina to produkt przemian białka, występującego w największych ilościach w produktach zwierzęcych - metioniny. Na badaniu nie ma zakresu, ale różne źródła podają normę do 15 albo nawet do 10 µmol/l.
https://hackyourhealth.pl/homocysteina/
Wysoki poziom homocysteiny może zwiększać ryzyko miażdżycy i chorób sercowo-naczyniowych, ponieważ może uszkadzać naczynia krwionośne, prowadzić do zakrzepów i udarów. Poziom homocysteiny regulują głównie witaminy z grupy B (kwas foliowy, B6, B12).
Bardzo często zwiększony poziom homocysteiny jest związany z niedoborem witaminy B9 - kwasu foliowego. Często ten niedobór jest związany z mutacją genetyczną MTFHR, która powoduje upośledzone przekształcanie kwasu foliowego z pożywienia do aktywnej, zmetylowanej formy która nadaje się do wykorzystania przez organizm. Tak więc mimo teoretycznie prawidłowej diety, bogatej w kwas foliowy, poziom aktywnej formy kwasu foliowego może być zbyt niski. W takim układzie należy suplementować kwas foliowy w już zmetylowanej formie.
Czekam jeszcze na wyniki badań poziomu kwasu foliowego w erytrocytach, które powiedzą o ilości tej aktywnej formy. Badanie kwasu foliowego w osoczu mówi tylko o ilości nieaktywnej formy, a nie daje informacji, jaka ilość z tego jest faktycznie wykorzystywana przez organizm.
P.S. Zanim wpadniecie na pomysł suplementowania się metioniną (bo można kupić taki suplement), zbadajcie sobie najpierw poziom homocysteiny, czy na pewno wasz organizm dobrze sobie radzi z produktami przetwarzania tego aminokwasu.
P.S.2 Planując ciążę i w ciąży najlepiej na wszelki wypadek suplementować kwas foliowy w zmetylowanej formie. Mi tego nikt nigdy nie powiedział, w ostatniej ciąży na pewno brałam zmetylowany (nie wiedząc o tym, po prostu taka forma była w preparacie dla kobiet w ciąży). A w pierwszej? Nie pamiętam. Taka wiedza powinna być przekazywana na edukacji zdrowotnej w szkole.
#zdrowie #ciekawostki #hejto40plus #dieta
Jeżeli dobrze patrzę na ten wykres, to przy tym poziomie ~15 µmol/l jest już istotnie (prawie 2x) zwiększone "all cause mortality risk" w stosunku do tych, którzy mają poziom ~5 µmol/l.


Zaloguj się aby komentować
Lipoproteina (a) jest cząsteczką we krwi, której poziom jest niezależnym czynnikiem chorób sercowo-naczyniowych. Jest cząsteczką podobną do cholesterolu LDL, która bardzo chętnie przykleja się w naczyniach krwionośnych, powodując ich zwężenia, nadciśnienie i miażdżycę.
Za jej poziom odpowiadają w 90% geny, a jej poziom jest praktycznie niezmienny przez całe życie, niezależny od diety czy trybu życia. Warto wykonać takie badanie raz w życiu.
#zdrowie #hejto40plus
P.S. Tym razem nie było żadnych starych bab w punkcie pobrań, weszłam z marszu XD

Zaloguj się aby komentować
Data gwiezdna 2137/s3
Komputer, proszę zanotować, że wraz z załogą statku Enterprise dotarłem do końca trzeciego sezonu.
Początek otwiera nowe intro, a w samym serialu wizualnie wszystko jest kolejny raz na plus. Lepsze oświetlenie, charakteryzacja bohaterów czy ilość nowych migających paneli imitujących nowoczesną technologię. W czasach emisji na telewizorach CRT musiało robić mega wrażenie, dziś na dużym ekranie bardzo szybko wyłapuje się czy to aktora, który grał dwa odcinki wcześniej kogoś innego, czy niechlubnie zrobiony makijaż, czy ramię operatora odbijające się w szklanym odbiciu. Choć muszę przyznać, że pojawiają się bardziej żywe ujęcia i kamera częściej przemieszcza się po scenie, co zawsze jest miłe dla oka.
Co do historii, to w dalszym ciągu potrafią pojawiać się głupoty i odcinki niewnoszące absolutnie nic, ale też i takie, że wystarczyłoby pociągnąć temat dalej i byłaby niezła intryga na kolejne epizody. Raz udało im się wywrócić formułę do góry nogami i można było to przez trochę pociągnąć. Nie wiem, czy to konwencja serialu, czy ktoś nie pozwalał, czy tak nie można było kiedyś robić, a może wszystko po trochu, ale byli blisko, aby coś odmienić.
Jednak ostatni odcinek 26 (dalej nie mogę się przyzwyczaić, że kiedyś tyle potrafił trwać jeden sezon) zakończył się mocnym cliffhangerem. I w tym momencie mnie pozytywnie zaskoczyli.
Trochę przerażający jest fakt, że do pomieszczenia zwanego Holodeck ( taki VR przyszłości ) może wejść praktycznie każdy i odtworzyć w nim załogę statku, a następnie wchodzić nie tylko w proste interakcję, ale i wychędożyć
Serial, jak to serial, grają w nim aktorzy ci mniej znani lub ci, którzy zyskali już sławę. Przez co miłym zaskoczeniem dla mnie było zobaczenie jednego z członków The A-Team na pokładzie. #hejto40plus zapewne pamięta.
Koniec tego pitolenia, bo statek rasy Borg porwał kapitana.
Panie Wesly Crusher, proszę obrać kurs na kolejny sezon!
.
..
Engage!
#seriale #startrek #dziennikpokladowy


Zaloguj się aby komentować
14 listopada
-
Dzień Seniora
-
Dzień Czystego Powietrza
-
Światowy Dzień Cukrzycy
-
Międzynarodowy Dzień Zwalczania Nielegalnego Handlu Dobrami Kultury
#nietypoweswieta #kalendarz #ciekawostki #hejto30plus #hejto40plus #seniorzy

Zaloguj się aby komentować
O suplementach trochę
Mocno subiektywnie, to w zasadzie moje #przemysleniazdupy #hejto40plus tak więc weźcie mocno pod uwagę to, że piszę tutaj z mojego punktu widzenia - uwzględniając płeć, wiek, zdrowie, tryb życia, wyniki badań, potencjalne obciążenia genetyczne. Coś, co jest prawdziwe u mnie, niekoniecznie musi być takie samo u ciebie - taka jest puenta mojego wpisu, którą pozwolę sobie dodać na początku, biorąc pod uwagę że nie każdy dotrwa do końca.
Jest też trochę o tym, dlaczego nie trzeba ślepo wierzyć ludziom, polecającym jakieś suplementy "które każdy powinien brać" w kilku sekundach jednej rolki na instagramie, nawet jeżeli są to uczciwe osoby, którym to faktycznie pomogło. Jakby zaufać każdemu, można skończyć z przesyłką na palecie zawierającą połowę oferty OstroVitu.
Jakiś czas temu czytałam artykuł o Otzim - mumii człowieka sprzed 5 tys. lat, zachowanej w lodzie austrackich Alp. Badania ujawniły między innymi, że cierpiał na miażdżycę - chorobę objawiającą odkładaniem się złogów cholesterolu w naczyniach krwionośnych, prowadzącą do udarów i zawałów serca. Za główne przyczyny tej choroby medycyna uważa dziś nadwagę, brak ruchu, nadmiar cukru, przetworzone jedzenie, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu. Jednak żaden ten czynnik ryzyka nie dotyczył łowcy-zbieracza sprzed 5 tys. lat, a jednak miał zmiany naczyniowe, które w ciągu kilku lat doprowadziłyby do jego zgonu.
Przeprowadzono również badania genetyczne, które wykazały w jego genomie obecność genów, które już dziś znamy jako powiązane z czynnikami ryzyka miażdżycy.
Już jakieś 10 lat temu dowiedziałam się, że mam jakieś niewielkie zwapnienia w naczyniach krwionośnych. Jak powiedział lekarz, niewielkie, nie ma co się przejmować i "to normalne w pani wieku". Zawsze byłam bardzo szczupłą osobą, nigdy nie paliłam, rzadko piłam alkohol, mam niskie ciśnienie. Ogólnie, z racji trybu życia, czułam się do tej pory całkowicie bezpiecznie. Wszędzie trąbi się o paleniu, otyłości - mnie to przecież nie dotyczy. Przyjęłam do wiadomości, ale ostatnio zaczęłam jednak mieć sporo wątpliwości. Istnienie takich zmian w tym wieku i to mimo trybu życia uznawanego przez medycynę za zdrowy, może świadczyć już prawdopodobnie o jakichś predyspozycjach genetycznych, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że:
- mój ojciec miał zawał
- mój dziadek i jego brat zmarli na udar
- mam zawsze trochę podwyższony cholesterol (nadal w normie ale bliżej górnych widełek)
- współczynnik krzepnięcia w górnej granicy normy (badany w szpitalu przy okazji porodu czy zabiegu)
- mam MCV i MCVC zawsze w górnej granicy normy, tak samo ma moja siostra i moja córka, a MCHC jest bliżej dolnej granicy. Do tej pory to olewałam, bo norma to norma, nie ma co wymyślać. Ale zwróciłam na to uwagę właśnie na morfologii córki. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie to niedobory B12 i B9 (kwasu foliowego). Faktycznie google pokazuje badania na których wykazana jest zależność, że niższy MCHC jest związany z ryzykiem zgonów z powodu chorób serca.
W sumie to można by w tym momencie zamówić kompleks witamin B i zakończyć temat. Jednak zaczęło mnie zastanawiać, jeżeli faktycznie mam niedobór, dlaczego mam całe życie ten niedobór? Jemy mięso, jemy warzywa. Nie wchłania się z przewodu pokarmowego?
Tu zaczyna się robić jeszcze ciekawiej. Poziom kwasu foliowego w osoczu krwi nie oznacza wcale, że ten kwas foliowy jest wykorzystywany przez organizm. Aby był wykorzystywany, musi zostać przekształcony do postaci metylowanej. Okazuje się, że część ludzi (całkiem spora: 11-20%) ma mutację MTFHR, która powoduje, że kwas foliowy jest słabiej przekształcany do aktywnej formy. Z tego powodu mogą mieć nawet wysokie poziomy kwasu foliowego w osoczu, natomiast aktywnej formy może być niedobór. Dlatego trzeba zbadać poziom kwasu foliowego nie w osoczu, ale w erytrocytach, który pokaże prawdziwą ilość wykorzystywanego przez organizm kwasu foliowego.
Kwas foliowy jest - między innymi - również wykorzystywany do neutralizacji homocysteiny - aminokwasu powstającego z przemian metioniny, aminokwasu dostarczanego z białkiem zwierzęcym. Niedobór kwasu foliowego prowadzi do jej podniesionego poziomu we krwi. Wysoki poziom homocysteiny jest z kolei jednym z czynników podrażniających i niszczących wyściółkę naczyń krwionośnych, co prowadzi do odkładania się w niej cholesterolu i tworzenia złogów miażdżycowych. I faktycznie, są badania potwierdzające, że wysoki poziom spożycia białka zwierzęcego w stosunku do białka roślinnego koreluje z wyższym ryzykiem incydentów sercowo-naczyniowych.
Zatem jeśli faktycznie mam niedobór, to suplementacja kwasu foliowego tylko w zmetylowanej formie - a więc już takiej, którą od razu może wykorzystać organizm. Suplementacja zwykłego kwasu foliowego nic nie da, ani nie pomoże też zwiększenie go w diecie. Z kolei w takiej sytuacji suplementacja np. metioniny (gdybym sobie wpadła na pomysł jej suplementacji, bo gdzieś przeczytała że poprawia to czy tamto) czy duża ilość białka zwierzęcego w diecie, przy niedoborze kwasu foliowego - wychodzi na to że może jeszcze wręcz pogarszać sprawę.
Mam więc jakąś hipotezę roboczą i muszę wykonać parę badań, aby ją potwierdzić albo odrzucić:
- morfologię (standardowo)
- homocysteinę
- poziom kwasu foliowego w czerwonych krwinkach
- lipoproteinę (a)
- hsCRP
Jeżeli się potwierdzi, to zarzucę suplementację metylowanego kwasu foliowego i sprawdzę za jakiś czas, może też zrobię badanie genetyczne na mutację MTFHR, akurat nie jest jakoś specjalnie drogie. Ta wiedza przyda się nie tylko dla mnie, ale również dla moich dzieci.
Oczywiście - być może całe moje rozumowanie być błędne - albo prawidłowe, ale jednak wyniki badań akurat wyjdą ok i w złym miejscu szukam - ale na ten moment i tak nic więcej nie mam. Żaden lekarz nie będzie rozkminiał mojego nieco wysokiego MCV i MCH i nawet nie mam o to pretensji. Aktualnie to nie jest kwestia choroby, tylko dużo wcześniejszej profilaktyki. Może dzisiaj można się jeszcze wykpić kosztem 15 zł na miesiąc za suplement diety. Wolałabym nie dojść do sytuacji, w której naprawdę będę miała jakieś objawy wymagające interwencji lekarskiej i leków.
Ciekawe, jak szybko dojdziemy do etapu, kiedy wykonasz badania genetyczne oraz parę badań z krwi i AI zrobi za ciebie powyższe rozkminy, po czym wypluje najbardziej optymalną dietę oraz to, co musisz suplementować.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Chrabąszcza z miodem
siema młody, podupczyłeś wczoraj?
@voy.Wu Wszystkiego dobrego Panie Wojciech Lisnov
Zaloguj się aby komentować
Żegnam #hejto30plus i witam #hejto40plus. Tak, wiem, śmieciarka jedzie. Juz 10 lat jedzie
.

@jarezz Korzystając z okazji, że Owcen jeszcze nie widział wpisu - najlepszego młody!
@jarezz guwniarz xD
Najlepszego młodzieniaszku
@jarezz i jeszcze nie przyjechała? Kurde, straszne opóźnienia mają teraz
Zaloguj się aby komentować
I cyk, kolejny paciorek na liczniku przesunięty.
Trzeba się pogodzić z powolnym dobijaniem do magicznej 5tki.
Zupełnie nie czuję się staro, miałem w rodzinie kilku wujków którzy do końca życia byli wariaci, chyba jestem podobny.
Wszedłem w jakiś dość obcy mi tryb spokojnej stabilizacji "chujowo ale stabilnie" - depresja jakoś zelżała 24 Maja, hajs, bez rewelacji ale się zgadza i co miesiąc odkłada się na koncie, potomstwo nadal daje trochę radości, koty srają ale są kochane, żona gotuje, kredytów ani hipotek nie mam, zdrowie jako tako (ale cholera wie czy gdzieś czegoś nie ma, trzeba w końcu porobić trochę badań..), mieszkanie mam, ...to chyba nie powinienem narzekać?
Tylko pieprzona anhedonia nie chce przejść, męczące to. No ale co zrobić.
#hejto40plus #urodziny #gownowpis #przemysleniazdupy #depresja


Wszystkiego najlepszego, bo w tym wieku już nie wypada mówić "sto lat"
Uuu... poważny wiek. Do takich, to się mówi "panie starszy"
Oby Ci się darzyło.
@Opornik zdrówka proszę pana
Zaloguj się aby komentować
Plot twist, minionki z moich czasów #heheszki #hejto30plus #hejto40plus

@A_a Tutaj mam mocniejsze. Bałem się w c⁎⁎j! "Diabeł piszczałka" resztę se wygoglaj


@A_a Jest jeszcze Labubu naszego dzieciństwa.

Zaloguj się aby komentować
#winyle #muzyka #reggae #nostalgia #hejto40plus
Dziś artysta oczywisty i oczywista płyta

@WatluszPierwszy Marleya nie mam ale jak lubisz early reggae / skinhead reggae , czyli te przedmarlejowskie, bez tego calego rastafarianizmu, to polecam Tobie Mango Wood

Zaloguj się aby komentować
#hejto40plus #starosc
Co do codziennego bólu kolan? ;)


Zwyczajny, codzinny ból kolan.
na stawy to glukozamina i kolagen
@Lubiepatrzec mi lekarz zalecił Dexak 3x1 i RTG, a potem znów wizyta u niego, ale mi jeszcze brakuje kilka lat do 40+
Ja chyba rozchodzilem. Ale żre też Geloren. Jest też w wersji dla ludzi ale koński ma większą dawkę. Ihhhaaa

Zaloguj się aby komentować
#jesiennewyzwania od Owcena sypnęły się i na mnie.
Zadanko, które zamierzam wykonać tym postem, brzmi: "Ułóż jesienną playlistę piosenek".
Niby prosta sprawa, bo przecież jesień, mokro, melancholia motzno, smuteczek, przeżywanie, może rozstanie jakieś, śpiewanie o tym, że ja cię ajlowju, a ty mnie nie ajlowju i takie tam. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował trochę o tym, trochę nie o tym, ale na pewno inaczej.
#jesien to wszak tak piękna i motywująca pora roku (nawet gdy pada) i dlaczego nie mielibyśmy uderzyć w słoneczne nuty? A tak, moi drodzy, lecimy w #reggae z dedykacją dla wszystkich #jesieniarz i tych mniej jesieniarskich.
Postawiłem sobie za cel przygotowanie listy dziesięciu piosenek (nie za dużo, nie za mało, jak kaseta lub płytka CD, dając szansę, że ktoś przynajmniej będzie chciał posłuchać) dostępnych na YT. Nie będzie to piękna, spójna opowieść, to nie będzie playlista, którą można zapuścić od początku do końca i przesłuchać sztuka po sztuce. Bałagan jest celowy.
Gotowi?
Na początek RastamanR i idziemy w piękny, smuteczkowy klimat: kochałem, już nie jesteśmy razem i tak sobie siedzę sam i czytam Hejto patrząc na opadające liście.
Chwilę później zaczyna padać, a deszczowe dni potęgują nam samotność. Cofamy się kilkadziesiąt lat i oto Sammy Dread - Rainy Days
Ale w sumie... w sumie deszcz jest fajny. Bo czy pada, czy nie pada, #zyciejestdobre a każdy dzień jest piękny. Tropavibes - It's a beautiful day
Jesień to też pora, kiedy trzeba zadbać o swoje rośliny i ogródek przed nadchodzącą zimą. Dlatego też wędrujemy za południową granicę: Cocoman a MessenJah - Zahradnická Píseň
No dobrze, jest sobie ogród, ale taki pusty, brakuje tam na pewno czegoś - polskiej klasyki reggae! Daab - W moim ogrodzie!
Jesień to dobry czas na urlop. Mało turystów, dużo słońca, można uciec na chwilę, nikt tego nie sprawdza. A jeśli słońce i reggae, to lecimy na Jamajkę: Mr Vegas - The voices of sweet Jamaica
Z dedykacją dla #hejto40plus Kiedyś to były teledyski, teraz to nie ma teledysków: Laid Back - Sunshine Reggae
Trzymając się słonecznych, pozytywnych klimatów powolutku zmierzamy do zamknięcia naszej wspólnej przygody. Na jakiś czas ten teledysk wyparował z YT, z wielką szkodą dla świata. Piosenka może i ograna, ale teledysk nadal z cyklu #kiedystobylo Bob Marley - Three Little Birds
Trzymajmy się pozytywnych wibracji i słońca, które gdzieś powinno zawsze świecić, jeśli nie na zewnątrz, to wewnątrz: Atomic Spliff - Good Vibes
I na sam koniec, nie, nie odpuszczę Wam współczesnego #polskiereggae Dreadsquad&NDK - Budzisz się rano
Udanego piątku, mam nadzieję, że będą Państwo zadowoleni.

Odgłosy jesieni
Zaloguj się aby komentować
Randkowanie przed 30:
"Znalazłem nowa kawiarnię, może twm skoczymy?"
Randkowanie po 40:
"Ustawmy sobie fizjoterapię tak, żeby razem wracać, co?"
#heheszki #hejto40plus #gownowpis

Zaloguj się aby komentować
Stary już jestem więc i gram w #gry jak stary #hejto40plus
Nie lubię multiplayer, nie dlatego że przegrywam i się denerwuję, ale dlatego że te &&&&ane gnoje mają tyle czasu na ćwiczenia, refleks i jeszcze &&&a ciągle farcą!
Nie lubię gier które wymagają dużo czasu na sesję, bo różnie z tym czasem bywa, fajnie jak można włączyć i pograć 15 minut, góra 30. Maks 4 godziny do 2 w nocy i potem chodzić niewyspany.
Nie lubię też wydawać w ciemno pieniądze, bo mi szkoda.
Ogrywam więc #xboxgamepass i często znajduje tam niesamowite perełki, na których spędzam kilkadziesiąt godzin.
Najnowsza z nich to Ball x Pit. Kompletne zaskoczenie ile oni wycisnęli z arkanoida.
Gra polega na zbijaniu piłkami-pociskami nadchodzących hord szkieletorów. Niby proste i ile można utrzymać uwagę, ale okazuje się że wykonanie jest naprawdę kozackie. Po pierwsze to stwory mają różne kształty, trochę jak w tetrisie, wiec jak chcemy wrzucic piłki nad nie, trzeba się odpowiednio przekopać biorąc to pod uwagę. Po drugie piłki mają różne własności, które rozwijają się w trakcie zbierania expa wypadającego ze stworów. Gra jest w stylu roguelike, więc każde przejście rozwija nam postać i zwiększa jej moc. Oprócz piłek są jeszcze pasywne bonusy, zbieranie pieniędzy i zasobów, oraz... rozbudowywanie bazy. Walczymy też z bossami i możemy łączyć różne piłki w jedną, co sprawia że ich unikalne własności się łączą tworząc nowe potężniejsze piłki
Grafika a'la lata 90 z pikselowym klimatem, rozrywka jest ciekawa i nie ma zbyt dużego progu wejścia.
Bardzo polecam na odprężenie się

No mam na oku ta gierke, wygląda oryginalnie.
@NatenczasWojski Jezu wczoraj to odkryłem nie mogę się oderwać xD Nawet zbieranie zasobów w wiosce to pinball heh
@NatenczasWojski Gram od kilku dni, niezła kokaina a przy okazji można słuchać audiobooka czy podcastu (oczywiście pierwsza gra bez niczego w tle, żeby ogarnąć).
Również nie przepadam za multi, ale w tym roku skusiłem się na Helldivers 2 i kurczę takiego multi jeszcze nie widziałem. Mam już za sobą sporo rozgrywek i ANI JEDNEGO RAZU nie zdarzyło się, żeby ktoś miał do mnie jakikolwiek problem, a zdarzało mi się odwalić straszne akcje (to jest coop), a większość gier gram z randomami. To jest taka gra, że jak ktoś coś odwali, to jest w sumie nawet ciekawiej, bo jest ostra akcja wtedy i adrenalina. Do tego można grać solo i blokując dołączenie innych. Oprócz grania ze znajomymi, grałem też z randomami z polskiego discorda (z połączeniem głosowym) i też ani razu nie zdarzyło się, żeby ktoś miał pretensje, raczej jest pomoc i dobre porady oraz czasem kupa śmiechu. Ta gra to dla mnie odkrycie tego roku, więc polecam nawet jak multi nie lubisz, bo jest absolutnie rewelacyjna, do tego zero toksyczności. Jakby co, mogę podszkolić nowych graczy, a jeśli ktoś gra, to chętnie zagram razem.
Zaloguj się aby komentować






