We wtorek 2 kwietnia odbyła się rozmowa telefoniczna między Joe Bidenem a Xi Jinpingiem, czyli przywódcami dwóch najpotężniejszych państw na świecie, trwająca niecałe 2 godziny. Była to pierwsza rozmowa od prawie pięciu miesięcy, kiedy to obaj przywódcy rozmawiali ze sobą podczas szczytu APEC w San Francisco oraz pierwsza rozmowa telefoniczna od lipca 2022 roku. Oczywiście rozmowy pomiędzy obiema stronami na niższych szczeblach są dużo częstsze. Wśród ostatnich takich rozmów można wymienić spotkanie doradcy bezpieczeństwa narodowego USA Jake’a Sullivana i Ministra Spraw Zagranicznych Wanga Yi w Bangkoku w styczniu oraz spotkanie Sekretarza Stanu Anthony’ego Blinkena z Wangiem Yi w Monachium w lutym. Jednakże wiele mówi się o potrzebie rozmów także między samymi liderami, by zapobiegać i rozwiązywać poprzez rozmowę problemu między oboma mocarstwami.
Mimo faktu, że rozmowa została odbyta, to niekoniecznie mówi wiele o tym, że komunikacja była efektywna. Przypadek dialogu amerykańsko-chińskiego (acz nie tylko jego) jest często tego bardzo dobrym przykładem, jako że zazwyczaj wersje, którymi obie strony się dzielą ze światem po spotkaniach lub rozmowach, w pewnej części się różnią. W przypadku najnowszej rozmowy, której celem nie miał być żaden przełom, a która miała być swojego rodzaju sprawdzeniem i aktualizacją porozumienia osiągniętego między obiema stronami w San Francisco, też tak oczywiście było. Poniżej punkty z komunikatów obu stron.
Co stwierdziła strona amerykańska:
- dyskusja o szeregu dwustronnych, regionalnych i światowych problemów
- przedyskutowanie postępu w kwestiach uzgodnionych w San Francisco: współpraca w walce z narkotykami, komunikacja między wojskowymi, zajęcie się problemami wynikającymi z popularyzacji AI oraz wspólne wysiłki w walce ze zmianami klimatycznymi
- podkreślenie wagi zachowania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej oraz prawa międzynarodowego w basenie Morza Południowochińskiego
- naznaczenie obaw o wsparcie Chin dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego oraz wpływu na bezpieczeństwo europejskie
- nacisk USA na zaangażowanie się w kompletną denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego
- obawy USA o niesprawiedliwe i nierynkowe praktyki gospodarcze Chin, które szkodzą amerykańskim pracownikom i rodzinom
- USA będą kontynuowały podejmowanie niezbędnych środków do zapobiegania wykorzystywania amerykańskiej technologii do osłabiania bezpieczeństwa narodowego
- obie strony zgodziły się utrzymywać komunikację na tym poziomie
- podniesiony został temat TikToka, jako że USA chcą zmusić chińskiego właściciela do pozbycia się aplikacji
Co stwierdziła strona chińska:
- telefon na prośbę strony amerykańskiej
- w ostatnich miesiącach urzędnicy z obu stron nie szczędzili sił w wykonywaniu ustaleń z San Francisco
- relacje obustronne zaczęły się stabilizować
- jednocześnie negatywne aspekty relacji także uległy wzrostowi
- relacja amerykańsko-chińska jest strategicznie ważna i nie może dojść do sytuacji, w której ktoś się odcina bądź odwraca plecami, czy wręcz gorzej
- oba kraje powinny pokojowo koegzystować i dążyć do kooperacji win-win
- pokój: dążenie do niego między państwami, nieszukanie konfrontacji
- stabilność: wstrzymywanie się przed wzbudzaniem incydentów mogących zaburzyć relację między państwami
- wiarygodność: honorowanie wzajemnie swoich zobowiązań z San Francisco, wzmacnianie dialogu, aktywna kooperacja na arenie międzynarodowej
- kwestia Tajwanu jest linią, której USA nie mogą przekraczać. Chiny nie pozwolą na wspieranie separatystów dążących do „niepodległości Tajwanu” i domagają się przełożenia zobowiązań USA w konkretne czyny
- kolejne restrykcje i sankcje nakładane przez USA wobec Chin, które blokują możliwości handlowe i rozwojowe, nie są czymś zmniejszającym ryzyko w bilateralnej relacji, a wręcz przeciwnie, zwiększają je
- jeśli USA chcą obustronnie zyskiwać na rozwoju technologicznym, to Chiny są zawsze do tego pozytywnie nastawione, jednakże jeśli będą dążyć do ograniczania prawa do rozwoju Chin, to Chiny nie będą się bezczynnie temu przyglądać
- Xi Jinping wyraził chińskie stanowisko w tematach związanych z Hongkongiem, prawami człowieka, Morzem Południowochińskim oraz innych
- prezydent Biden powtórzył, że USA nie szukają nowej zimnej wojny, nie dążą do zmiany chińskiego systemu politycznego, nie tworzą sojuszu wymierzonego w Chiny, nie wspierają „niepodległości Tajwanu” ani nie szukają konfliktu z Chinami. Nie starają się także ograniczyć chińskiego rozwoju ani nie dążą do odcinania się od Chin
- obaj przywódcy wymienili swoje stanowiska dotyczące kryzysu w Ukrainie (Chiny, wzorem Rosji, nie nazywają tego wojną), sytuacji na Półwyspie Koreańskim, etc.
- obie strony zgodziły się utrzymywać komunikację na tym poziomie
Generalnie – tak, trochę czyta się to, jakby obaj przywódcy brali udział w zupełnie innych rozmowach. Tematyka może czasem wspólna, jednakże konkrety położone na zupełnie inne kwestie – tam, gdzie Amerykanie byli bardziej konkretni, Chińczycy zaledwie o tym wspomnieli i vice versa. Komunikat chiński jest jak zwykle dłuższy i bardziej szczegółowy, uwzględniający wszystkie ważniejsze standardowe hasła. Widać też jak dużą wagę Chiny przykładają do niesprawiedliwego (ze swojego punktu widzenia) nakładania restrykcji przez USA dotyczących produktów technologicznych – jako że wymienili tę kwestię w tym samym akapicie co kwestię Tajwanu, a więc jako sprawę dla państwa kluczową.
Warto też podkreślić pewne postępy w zażegnywaniu części ryzyk, o których mowa była przy poprzednim spotkaniu – mianowicie poprawa w kwestii dialogu między wojskami obojga państw, a także, jak się wydaje, redukcję liczby „ryzykownych i przymusowych” przypadków przechwycenia samolotów przez chińskie samoloty wojskowe. Ciekawe również było pominięcie przez obie strony kwestii sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Podsumowując: amerykańsko-chińska wymiana słów istnieje – i to chyba najlepsza wiadomość. Świadczy o tym nie tylko wtorkowa rozmowa, ale również w tym tygodniu (konkretnie w czwartek) do Chin przybywa amerykańska Sekretarz Skarbu Janet Yellen, w najbliższych tygodniach z podobną wizytą przybędzie Sekretarz Stanu Antony Blinken, zaś przywódcy armii z obu stron mają być umówieni na wspólną rozmowę „wkrótce”. Wydaje się więc, że widmo braku komunikacji między USA i Chinami, które wisiało nad globalną polityką przez większą część zeszłego roku, zostało zażegnane. Niemniej trudno nazwać to efektywną komunikacją, jako że (przynajmniej w wydawanych komunikatach) obie strony wyraźnie siebie wzajemnie nie słyszą w większości tematów. Cieszą delikatne postępy w niektórych kwestiach, jednakże w pozostałych tematach dominuje przynajmniej stagnacja. Nie ma więc co oczekiwać poprawy bilateralnej relacji między mocarstwami, oba kraje będą dalej robiły swoje.
#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #usa #chiny
#azjatyckaowca
Czy nie lepiej byłoby cofnąć Chiny do poziomu pól ryżowych i wytapiania stali w dymarkach, półki (o ile) kursy to jeszcze możliwe?
@Topia co ty pierniczysz XD widziałeś dzisiejsze Chiny?
Tak tak... Dwa najpotężniejsze kraje świata. Tylko 50% prawdy. Chiny to kupa gówna i co najwyżej to wojnę wywołają sami ze sobą o te miasta widma.
Zaloguj się aby komentować