Zdjęcie w tle
Energetyka

Społeczność

Energetyka

14

Rynek energii, paliwa kopalne i odnawialne

Widzieliście kiedyś takiego power banka? To jest rezerwa potrzeb własnych stacji 110/15kV, w mojej 17 letniej karierze te aku już 3x się przydały jako awaryjne zasilanie stacji.

220V, 220Ah, 105S, 48400Wh

#energetyka #ciekawostki

6d8f6ed7-1d88-44f2-b359-4f3030af375d
cdb85365-8f2c-4aa7-8029-eba64c8fab13
dremmettbrown

@winiucho ładnie. Puszczasz bezpośrednio 220V z powrotem przez kreatywne łączenie ogniw czy masz jakiś konwerter napięcia po drodze?

Alembik

@winiucho Wygląda jak fajna część do koparki bitcoinów...

jenot

@winiucho Co ile lat jest wymiana aku ?

Zaloguj się aby komentować

Dzięki wielkim inwestycjom w źródła odnawialne doszliśmy do sytuacji, gdy w pierwszym tygodniu kwietnia aż 32 proc. energii elektrycznej w Polsce powstało z "zielonych" źródeł. Na innych krajach Europy takie statystyki jednak nie robią wrażenia.


  • W pierwszym tygodniu kwietnia w Polsce 32 proc. energii elektrycznej pochodziło z odnawialnych źródeł, od początku roku zaś 24 proc.

  • Polska ma jeden z najniższych udziałów OZE w Europie, wyprzedzając jedynie Czechy, Węgry, Słowację i Bułgarię, które jednak korzystają obficie z nieemisyjnej energii atomowej

  • Kraje jak Norwegia czy Szwecja mają ponad 95 proc. energii ze źródeł nieemisyjnych, głównie wodnych i atomowych, a Francja aż 93,1 proc.


32 proc. w pierwszym tygodniu kwietnia, a licząc od początku roku 24 proc. energii elektrycznej wyprodukowanej w Polsce pochodziło ze źródeł odnawialnych. To nie są zbyt optymistyczne dane, bo rok temu w pierwszym kwartale mieliśmy ponad 27 proc. Mniej w tym roku wiało. W marcu lepiej co prawda zaświeciło słońce, ale nie nadrobiło to strat ze słabszego wiatru.


W całym ubiegłym roku z OZE mieliśmy 27,9 proc. energii. W Europie imponuje to tylko niewielu, zresztą nie tylko w Europie. Think tank energetyczny Ember wyliczył, że w ubiegłym roku na świecie 40 proc. energii pozyskano z czystych źródeł, a najszybciej rośnie rola paneli solarnych.


Na Starym Kontynencie mniejszy niż w Polsce udział tego typu energii jest tylko w siedmiu krajach, w tym czterech unijnych. Mniejszy niż my procent energii ze źródeł odnawialnych pozyskują tylko: Czesi, Węgrzy, Słowacy i Bułgarzy.

Z tym jednak zastrzeżeniem, że oni inwestować takich sum jak my w energetykę odnawialną po prostu nie muszą, bo mają elektrownie atomowe. Nie emitują one kosztownego CO2, więc nie są obciążone unijnym parapodatkiem od emisji, produkując dodatkowo tanią energię.


Czesi, choć mocy OZE mają względnie niedużo, to już razem z elektrowniami nuklearnymi dały one w ub.r. 56,4 proc. prądu. Resztę uzupełnia prąd z taniego węgla brunatnego (33,4 proc.) oraz gaz (4,9 proc.) i to akurat jest obciążone opłatą ETS. W przypadku Węgier OZE plus atom dały w ub.r. 63,7 proc. energii elektrycznej, na Słowacji aż 83,8 proc., a w Bułgarii 67,3 proc. Zbudowane jeszcze na radzieckich technologiach reaktory dają tyle prądu, że inwestycje w OZE nie muszą być robione "na gwałt", jak w Polsce w celu uniknięcia obciążeń w postaci konieczności płacenia za prawa do emisji CO2.


Wychodzi na to, że jeszcze dużo kasy trzeba wydać, żeby dogonić inne kraje pod tym względem i odejść od węgla...


Więcej info: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/na-tle-europy-polskie-oze-wygladaja-blado-rekordzista-pozyskuje-z-nich-99-proc/cqcfx4c


#energetyka #wiadomosciswiat #newsydamwa <-- do czarnolistowania

20ab3713-ad1a-403c-b7fc-e4a6709e6011
MostlyRenegade

@damw trochę bez sensu to porównanie. Do jednego wora wrzucono energetykę jądrową i odnawialną.

Millionth_Visitor

Niezależność od ruskich i Arabów. To jest prawdziwy sens tej transformacji.

WysokiTrzmiel

Pierwszy krok w lepszą przyszłość.


Drugim jest atom.

Zaloguj się aby komentować

Największe turbiny wiatrowe na świecie mają Chiny, ale Europejczycy nie chcą być gorsi. Siemens Gamesa ukończyło instalację ogromnej konstrukcji morskiej o mocy aż 21,5 MW. Średnica wirnika to aż 276 metrów.


Na razie konstrukcja Siemens Gamesa, nad którą prace ukończono 2 kwietnia, nie jest rozwiązaniem dostępnym komercyjnie. Firma wyjaśnia, że jest to testowe urządzenie, które ma na celu sprawdzenie różnych nowych technologii. Program pilotażowy mający potrwać do 2027 r. pokaże, czy warto je wykorzystać w turbinach dostępnych dla klientów.


Nie zapadła jeszcze decyzja, czy turbina będzie oferowana komercyjnie - wyjaśnia Christian Bruch, CEO i prezes Siemens Energy.


Obecnie najpotężniejszą turbiną wiatrową do montażu na morzach może pochwalić się Dongfang Electric. Chińczycy zbudowali konstrukcję o mocy aż 26 MW. Jej piasta znajduje się na wysokości 185 metrów, a średnica wirnika to aż 310 metrów.


Chiny chwalą się, że przy sprzyjających warunkach rocznie jedna taka turbina może wyprodukować aż 100 GWh energii, co powinno zaspokoić zapotrzebowanie na prąd aż 55 tys. gospodarstw domowych.


Wyścig nie dobiegł końca i nadal trwa. Europejczycy z World Wide Wind mają pomysł, aby zbudować turbinę wiatrową wielką na aż 400 metrów i oferującą moc 40 MW. Na razie jest to jednak plan, który Norwegowie chcą zrealizować do końca dekady.


https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/20293455/siemens-gamesa-przetestuje-turbine-wiatrowa-21-mw


https://geekweek.interia.pl/technologia/news-europa-rzuca-rekawice-chinom-ukonczono-budowe-ogromnej-turbi,nId,21392373


#wiadomosciswiat #energetyka #wiatraki #newsydamwa <---- do czarnolistowania

SUM

@damw Pewnie program sponsorowany przez UE by firmę ratować?

Zaloguj się aby komentować

Problemem polskiego przemysłu jest brak wykonawców realizujących dla deweloperów główne kontrakty.


Dostawcy poziomu 1 (tzw. Tier1) są to bezpośredni dostawcy produktu lub usługi końcowej. Z kolei poziomy 2, 3, 4 to ich dostawcy lub podwykonawcy. Warto być dostawcą poziomu pierwszego, bo wówczas generuje się wyższą marżę. Na krajowym rynku nie ma takich podmiotów, które obsługiwałyby w pełnym zakresie inwestorów realizujących farmy wiatrowe, organizując własny łańcuch poddostawców. Do tego trzeba skali. Krajowe firmy były dotąd zbyt małe, by pozycjonować się w tej roli. – Żeby stało się to możliwe, przemysł w Polsce musi się konsolidować. Nie konkurować ze sobą, tylko nawiązywać współpracę, tworzyć konsorcja choćby średniej wielkości w ujęciu europejskim – mówi Taranko.


W artykule pada nazwa jednego/jedynego polskiego tier1 oraz trochę info o planach rozwoju:


Dodaje, że na rynku wyróżnia się Tele-Fonika Kable jako jedyny polski Tier1, jednak również ten podmiot nie świadczy jeszcze pełnej usługi. Dostarcza kable dla inwestorów stawiających morskie wiatraki, ale aspiruje do tego, by je również instalować, posiadać centrum logistyczne. Pod koniec stycznia spółka podpisała z Agencją Rozwoju Przemysłu list intencyjny w sprawie współpracy przy realizacji projektów związanych z morską energetyką wiatrową. Podmioty będą też współpracować przy budowie statku do układania kabli podmorskich, który będzie wykorzystywany głównie przy instalacji i serwisowaniu kabli na morskich farmach wiatrowych na Bałtyku. Wszystko po to, by w jak największym stopniu wykorzystywać lokalne zasoby i komponenty, wzmacniając rolę polskich stoczni i krajowych dostawców. To odpowiedź na sytuację rynkową – na rynku brakuje jednostek, które układają i naprawiają kable podmorskie. Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale i innych krajów. Jednostka taka może mieć szerokie wykorzystanie, od układania i naprawy kabli farm wiatrowych, kabli energetycznych, po telekomunikacyjne i światłowodowe.


Wyzwaniem, aby wybić się do pozycji Tier1, są możliwości finansowe krajowych przedsiębiorstw. Firmy mają problemy z płynnością, z pokazywaniem gwarancji w odpowiedniej wysokości. Zamówienia inwestorów opiewają na setki milionów złotych. Na etapie wyceny uwzględniane są z reguły prognozy przyszłych cen surowców. Zamówień dokonuje się z dużym wyprzedzeniem, często dwuletnim. Z kolei płatność następuje z chwilą dostarczenia komponentu. – Podmioty mają często problem, by wykazać odpowiedni standing finansowy. I tu przydałyby się mechanizmy pochodzące od KUKE, które mogłyby zagwarantować poświadczenie, nawet biorąc w zastaw powstający produkt – informowała Taranko.


Więcej można przeczytać:

https://energia.rp.pl/transformacja/art42009741-polski-wklad-w-transformacje-powinien-byc-wiekszy


#energetyka #oze #wiatraki #polska

bori

@damw Że być takim "tierem" (tragiczna kalka ludzi nie znających dobrze polskiego) to oprócz gotówki trzeba jeszcze czegoś innego - dobrej wewnętrznej organizacji w firmie, a to w naszym kraju jest już wyższa szkoła jazdy

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Koszty wytwarzania energii z poszczególnych rodzajów elektrowni w polskim systemie elektroenergetycznym - dane za pierwsze 3 kwartały 2024 roku, bez uwzględniania kosztów emisji CO2 wynikających z systemu ETS


Źródło: https://www.gramwzielone.pl/trendy/20306933/ktore-zrodla-energii-w-polsce-sa-najtansze-ministerstwo-dalo-odpowiedz

Pierwotne źródło grafiki: https://x.com/hennigkloska/status/1899795568940957832


Oczywiście problemem przy energetyce wiatrowej czy słonecznej są okresy bez słońca i/lub bez wiatru, kiedy inne źródła energii muszą nadrabiać produkcję energii


#energetyka #odnawialnezrodlaenergii #wiadomoscipolska

#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

a0ade0a1-9135-4b77-9564-3a22b1bc08ae
Greyman

@bojowonastawionaowca nie do końca ufam tym liczbom. Różnice są zbyt drastyczne. Gaz ponad dwa razy droższy niż słońce? Co dokładnie zostało uwzględnione w wyliczeniach, na przykład czy amortyzacja kosztów budowy wchodzi w "koszty techniczne"?


Bardzo chciałbym wierzyć, że OZE są tańsze od paliw kopalnych, ale wydaje mi się, że coś bardzo istotnego zostało przemilczane przy wyliczeniach. Może koszty bilansowania sieci i magazynowania energii?

Chrabonszcz

Trochę bez sensu, że z 3 kwartałów, bo gdyby wziąć pod uwagę 4, to by pewnie wyszły inne wyniki

Zaloguj się aby komentować

Orlen chce międzynarodowej współpracy na Bałtyku. Nie tylko przy wiatrakach


Morze Bałtyckie odgrywa kluczową rolę w transformacji energetycznej Europy, zapewniając warunki do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, wodoru i technologii wychwytywanie oraz składowanie CO2. W tych obszarach kraje z dostępem do Bałtyku mogłyby współpracować, a w zamian uzyskać stabilne dostawy prądu w przystępnej cenie, niezależność od dostaw z Rosji, a co za tym idzie bezpieczeństwo energetyczne. To główne wnioski, jakie płyną z raportu przygotowanego przez Orlen i agencję S&P.


  • Morze Bałtyckie ma kluczowe znaczenie dla transformacji energetycznej Europy dzięki możliwościom rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, wodoru i składowania CO2

  • Raport Orlenu i S&P wskazuje na potencjał Bałtyku w zakresie 93 GW morskich farm wiatrowych, z których obecnie działają tylko ok. 3 GW

  • Rozwój interkonektorów energetycznych w regionie może przynieść oszczędności 9 mld euro rocznie do 2040 r. dzięki lepszej dystrybucji gazu i wykorzystaniu terminali LNG

  • Orlen wspiera ideę regionalnej aukcji wodoru oraz rozwój technologii składowania CO2, co mogłoby być tańsze na Bałtyku niż na Morzu Północnym

  • Autorzy raportu rekomendują harmonizację przepisów, uproszczenie procedur planistycznych i wspólne inwestycje dla pełnego wykorzystania potencjału Bałtyku


Raport "Współpraca na Bałtyku: Impuls dla transformacji energetycznej" wskazuje, że region Morza Bałtyckiego odpowiada za ponad jedną trzecią zużycia energii i emisji w Unii Europejskiej, co czyni go obszarem o strategicznym znaczeniu dla dekarbonizacji Europy.


Jedną z konkluzji raportu jest, że dla pogodzenia kwestii bezpieczeństwa energetycznego, zrównoważonego rozwoju i przystępności cenowej energii, kraje bałtyckie powinny zacieśnić współpracę. Chodzi o Polskę, Niemcy, Danię, Szwecję, Finlandię oraz Litwę, Łotwę i Estonię.


Autorzy opracowania zwracają uwagę, że łączny potencjał Morza Bałtyckiego w obszarze morskiej energetyki wiatrowej wynosi 93 GW, z którego jedynie ok. 3 GW są częściowo uruchomione. Dla porównania, na Morzu Północnym to 32 GW. Eksperci podkreślają, że bez rozpoczęcia współpracy w zakresie morskiego planowania przestrzennego i zharmonizowanego podejścia do wydawania pozwoleń, niemożliwym może okazać się zrealizowanie celu postawionego w deklaracji z Marienborga – 19,6 GW mocy zainstalowanej w morskich wiatrakach na Bałtyku do 2030 r.


— Do 2035 r. zainwestujemy nawet 380 mld zł w rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym w morską energetykę wiatrową, a także w infrastrukturę gazową i nowe technologie, szczególnie w obszarze magazynowania energii. Dzięki współpracy z innymi podmiotami w regionie możemy wykorzystać jego pełen potencjał i zapewnić bezpieczną, tańszą i czystszą energię dla nas, i naszej części Europy – mówi prezes Orlenu Ireneusz Fąfara.


Dużo więcej można przeczytać:

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/morska-energetyka-wiatrowa-na-baltyku-jak-wykorzystac-jej-potencjal/118g5yj


#orlen #energetyka #oze #wiadomoscipolska #polska

Zaloguj się aby komentować

Fajny artykuł dotyczący #gornictwo w #polska : https://wysokienapiecie.pl/97538-gornictwo-wegla-kamiennego-w-polsce/


Opisuje on jak historycznie wyglądało wydobycie węgla, jak wygląda teraz i jakie są przewidywania, że będzie wyglądać w przyszłości.


Dziś koszt płacy polskiego górnika (ze wszystkimi dodatkami, nagrodami, składkami i podatkiem dochodowym) przekracza 11 tys. zł miesięcznie (z czego na rękę dostaje ok. 6 tys. zł). Amerykański górnik zarabia realnie praktycznie tyle co pół wieku temu (25 tys. zł). Jednym z powodów jest to, że wydajność amerykańskiego górnictwa spada od 20 lat i dziś jest już zaledwie 10-krotnie wyższa niż w Polsce i porównywalna z nowym rosnącym konkurentem – Indonezją.


Gdy przeliczymy koszty płac i wydajność na płacowe koszty wydobycia węgla, to w Indonezji wyniosą one dziś zaledwie 4 dolary, w RPA będzie to 6 dol, w USA już 10 dol., a w Polsce aż 50 dolarów.


Czemu w ogóle o tym wydobyciu się mówi? Ponieważ umowa społeczna z poprzednim rządem zakłada pewne wydobycie które oderwane jest od faktycznego zapotrzebowania przez energetykę. Już dzisiaj wydobywa się więcej niż potrzebujemy (i składuje pod chmurką) bo sprzedać tego nie ma gdzie, bo koszty wydobycia wysokie (więc i koszt produktu wysoki), a w kolejnych latach będzie jeszcze gorzej, bo coraz większy udział OZE (wiatraki, fotowoltaika itp) będzie wymagał coraz mniej węgla spalonego w elektrowniach. Czyli będziemy jako podatnicy jeszcze więcej dorzucać hajsu do tego kosztownego "hobby".


https://www.parkiet.com/surowce/art39687381-gornictwo-znow-ma-problemy


Dlatego też trendy, które miały miejsce w energetyce w 2023 r., wpływały niekorzystnie na popyt na „czarne złoto”: spadek zużycia energii, negatywny bilans wymiany z zagranicą, wzrost znaczenia innych źródeł (OZE, gaz) – w sumie wolumen generacji węglowej w ub.r. spadł o ponad 20 TWh. Prawie 10 TWh dotyczyło produkcji bloków opartych na węglu kamiennym, co oznacza zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel ze strony energetyki o ok. 5 mln ton. To bardzo znacząca wielkość, gdyż łączne zużycie tego paliwa przez firmy energetyczne to ok. 30 mln ton rocznie. Dodatkowo w 2023 r. firmy te weszły z wysokimi zapasami węgla, często zakupionymi z importu po wysokich cenach podczas kryzysu paliwowego w 2022 r.


Warto spojrzeć na liczbę 30 mln ton jako zużycie przez firmy energetyczne, ponieważ w zeszłym roku górnictwo wydobyło chyba 33 mln ton. Co zrobić z nadmiarem? Spalić nie ma gdzie (bo sieć energetyczna musi się bilansować - nie można przecież wyprodukowanej energii przechować na "później" w kablach), sprzedać nie ma komu (bo Australia, Indonezja i te sprawy) a za wydobycie trzeba zapłacić.


A tutaj przewidywania ze stycznia zeszłego roku, że będziemy dopłacać po 10 mld PLN rocznie do górnictwa. No nie pomylili się (wynik za zeszły rok to 11 MLD PLN straty w spółkach węglowych, a nie wliczono w to emerytur górniczych)


https://wysokienapiecie.pl/96389-gornicy-wykopali-czarna-dziure-bedziemy-doplacac-10-mld-zl/


Powodów jest kilka, a zacząć można od:

Pierwszy to przyzwolenie na dramatycznie rosnące koszty. W ciągu ostatnich dwóch lat wydobycie w całym polskim górnictwie spadło o 6 mln ton rocznie (w tym o 1,5 mln ton w PGG), chociaż nie wynikało to z żadnej decyzji Brukseli. W tym samym czasie koszt płac, dodatków, pensji i nagród tylko w największej Polskiej Grupie Górniczej wzrósł o 2,8 mld zł. Średnie wynagrodzenie ze wszystkimi dodatkami i premiami w PGG (liczony jako koszt pracodawcy) wzrósł z 10,7 tys. zł w 2022 r. do 17,1 tys. zł miesięcznie brutto. Od 2021 wzrosły także o ponad 2,2 mld zł koszty materiałów i energii, ale w takiej sytuacji tym bardziej należało trzymać płace w ryzach.


#ekonomia #wiadomoscipolska

f88f6a46-9f9d-4aa8-82e2-782a3c8841c8
b085dc2e-1d28-4430-8aa3-51117c9f8ab3
edda24fe-eefe-461c-bde3-f48a33f82b22
AureliaNova

Mnie zawsze niszczy fakt, że w krajach gdzie koszty są niskie, wynikają m.in. z faktu, że to są kopalnie odkrywkowe 🙃

GazelkaFarelka

Mnie zawsze śmieszy argument ile to nie mamy pod ziemią miliardów ton węgla wartych miliardy, zupełnie jak argument ile złota pływa w oceanach albo jest diamentów na asteroidach - no niby jest, ale weź to stamtąd wydobądź najpierw XD

Boski

Uprzywilejowane grupy społeczne to jedna z największych patologii naszego kraju. Jedna noga cały czas stoi w komunie.

Zaloguj się aby komentować

Kilka dni temu pisałem o rozpoczęciu inwestycji Baltica 2. Gdyby ktoś się zastanawiał jak wygląda kwestia łańcuchu dostaw to w poniższym artykule możemy znaleźć więcej informacji:

https://wysokienapiecie.pl/107295-ile-jest-polskich-ogniw-w-lancuchu-dostaw-dla-morskich-wiatrakow/


Zgodnie z porozumieniem sektorowym, które obowiązuje od września 2021 r., local content oznacza „udział przedsiębiorców z siedzibą w Polsce lub przedsiębiorców zagranicznych posiadających na terytorium RP oddział lub przedstawicielstwo i prowadzących działalność produkcyjną lub usługową na terenie RP, tworzących łańcuch dostaw w realizacji zamówień na potrzeby budowy i eksploatacji MFW w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej”.

W dokumencie założono, że dla projektów w pierwszej fazie wsparcia, która obejmuje 5,9 GW, local content wyniesie co najmniej 20-30 proc. łącznej wartości w fazie przedrealizacyjnej, instalacyjnej i eksploatacyjnej, czyli po prostu w całym cyklu „życia farmy wiatrowej”. Drugi etap rozwoju rynku, dla farm realizowanych do 2030 r. w ramach aukcyjnej fazy systemu wsparcia, przewiduje już pułap 45 proc., a dla przedsięwzięć po 2030 r. – 50 proc.


Najbardziej zaawansowanym przedsięwzięciem jest Baltic Power (1,2 GW), realizowany przez Orlen we współpracy z kanadyjskim Northland Power. W styczniu ma ruszyć instalacja pierwszych wiatraków, a oddanie farmy do użytku jest planowane w 2026 r.

– Na bazie posiadanej obecnie już wiedzy szacujemy, że w całym cyklu życia farmy (tj. od fazy dewelopmentu, przez budowę, użytkowanie i utrzymanie, aż po tzw. decomissioning) uzyskamy 21 proc. udziału local content z potencjałem jego wzrostu – informuje nas biuro prasowe Orlenu.

– Spodziewamy się przy tym, że będzie to najwyższy wskaźnik wśród projektów realizowanych w ramach pierwszej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Największy udział polskich przedsiębiorstw w łańcuchu wartości Baltic Power szacujemy w fazie użytkowania i utrzymania (O&M), m.in. w związku z działalnością bazy serwisowej w Łebie przez około 30 lat – dodaje.

Dla Baltica 2:

– W przypadku projektu Baltica 2 szacowany poziom local content osiągnięty na obecnym etapie przez inwestorów mieści się w przedziale 20-30 proc., co znalazło odzwierciedlenie w odpowiednich sprawozdaniach – zapewnia biuro prasowe PGE.

Jeśli chodzi o projekty Bałtyk II/Bałtyk III (1,4 GW), za którymi stoi joint-venture Polenergii i norweskiego Equinora, to FID jest spodziewana w pierwszym kwartale 2025 r. Ci inwestorzy w planie łańcuch dostaw jako jedyni wcześniej otwarcie też wskazali, że zakładają local content w przedziale od 23 proc. (scenariusz podstawowy) do 38 proc. (scenariusz optymistyczny).


#energetyka #wiatraki #offshore #oze

24aaa275-168f-4d31-bd62-3dd2d3f02da9
75a562d8-2b9d-450e-8e54-2b1f8d9b032d

Zaloguj się aby komentować

Polski atom czeka teraz na decyzję KE.


Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna ocenia, że największym wyzwaniem w dialogu z Komisją Europejską o zgodzie na pomoc publiczną dla elektrowni jądrowej jest czas. W piątek KE wydała tzw. decyzję otwierającą w tej sprawie.


Tego typu postępowania trwają 18-24 miesiące od momentu wydania decyzji otwierającej, a od zgody Komisji zależą inne decyzje do podjęcia w Polsce - powiedział Wrochna w poniedziałek podczas kongresu Powerpol w Warszawie. Jak przypomniał, od pozytywnej decyzji Komisji zależy np. dokapitalizowanie spółki Polskie Elektrownie Jądrowe kwotą ok. 60 mld zł z budżetu państwa.


"Bez decyzji KE nie będziemy mogli podnieść kapitału, czyli pewne inwestycje na czas nie będą mogły być zrealizowane" 


W opublikowanej w piątek decyzji otwierającej Komisja zgłosiła szereg wątpliwości wobec polskiego wniosku o zatwierdzenie pomocy publicznej dla pierwszej elektrowni jądrowej. Polski rząd zawnioskował o zgodę na dwustronny kontrakt różnicowy (CfD), dokapitalizowanie inwestora, czyli spółki PEJ, oraz objęcie gwarancjami Skarbu Państwa całego długu.


https://filarybiznesu.pl/gospodarka/energetyka/polski-atom-czeka-teraz-na-decyzje-ke-ile-moze-potrwac/a26723


#polska #energetyka #elektrowniaatomowa #polityka

260efe98-cf2b-41fe-8b79-9745baa28804

Zaloguj się aby komentować

Google informuje że zamyka swoją elektrownie słoneczną na granicy Nevada-California 14 lat przed czasem z powodu kosztów. Koszt jej budowy nigdy się nie zwrócił (2,2mld $). Dopłacali do niej podatnicy.

Elektrownia Ivanapah miała olbrzymie problemy z pustynnym pyłem. Wykorzystuje 170 000 luster. Miała liczne awarie tych zwierciadeł. Zużywano olbrzymie ilości wody by je umyć. Mimo systemów odstraszania ptaków jak na lotniskach, co roku smażyła około 6000 ptaków.

Zmieniła lokalny ekosystem, do jej budowy wytworzono wiecej CO2 niż zaoszczędziła. Mimo to była pokazywana jako wzorcowa przed ekologów.


Donald Trump cofa dofinansowania do projektów ekologicznych z podatków obywateli i już po kilku dniach elektrownia się zamyka. W to miejsce są plany budowy innej elektrowni, ale fundusze które wcześniej wyrażały zainteresowanie aktualnie się wycofują.


To tak w skrócie. Więcej: https://www.msn.com/en-us/weather/topstories/solar-plant-on-i-15-near-its-end-shutting-off-in-2026-officials-say/ar-AA1xKZvz


#energetyka #elektrownia #usa #oze #ekologia

fc210acb-74d6-4480-82cb-9a16157f6be5
AlvaroSoler

@4pietrowydrapaczchmur (zbyt) skomplikowany system luster #pdk

mordaJakZiemniaczek

Amerykańce idą w taką radziecką myśl, że musi być wielkie i drogie i wyglądać jak pomnik i na pewno się uda. Promowanie paru paneli na dachu jakieś takie nie dla nich obecnie.

jednozgloskowiec

@4pietrowydrapaczchmur trochę wygląda na celową dezinformację z twojej strony. W podlinkowanym artykule nie ma informacji jakoby kosztowała więcej co2 niż pozwoliła zaoszczędzić, nie ma tam napisane że to jest "elektrownia należąca do Google" tylko że Google jest jednym z udziałowców. No i przede wszystkim - myślą przewodnią artykułu jest fakt, że technologia luster do produkcji energii się nie sprawdziła, a fotowoltaika się dużo bardziej opłaca. A ty sugerujesz, że Amerykanie rezygnują z OZE bo Trump.

Zaloguj się aby komentować

Niemra od fizy masakruje pomysł wykorzystywania wodoru jako magazyn energii.


Ja tam się nie znam, faktycznie wydajność nędzna, pytanie czy mamy jakieś wartościowe alternatywy.

Osobiście jaram się kinetycznymi magazynami energii, ale wiem że raczej nic z tego nie będzie.

W każdym razie zabawnie się ogląda.


https://www.youtube.com/watch?v=58I6YQzBrPo


#energetyka #fizyka #ekologia #oze #nauka

Opornik userbar
lurker_z_internetu

Ciekły amoniak zawiera połowę więcej wodoru w kilogramie niż ciekły wodór. Jest też znacznie łatwiejszy w przechowywaniu i transporcie. Gęstością energetyczną jest zbliżony do benzyny. Produktami spalania są azot i woda.


Problemem obecnie jest metoda pozyskiwania, bo jedyna działająca na skalę przemysłową wymaga bardzo wysokich temperatur i wodoru, a wodór mamy z metanu.


Aramco inwestuje mocno w nową metodę, wytwarzająca amoniak z wody i powietrza.

MostlyRenegade

@lurker_z_internetu wodór do amoniaku można pozyskać też z wody. Jednakże sama synteza jest energochłonna i nie tyle temperatura jest problemem, co ciśnienie.

Ze spalaniem też nie jest tak do końca różowo, ale akurat ten problem jest dość łatwy do rozwiązania.

lurker_z_internetu

@MostlyRenegade można w teorii, w praktyce używa się tylko reformingu parowego. Metoda Habera-Boscha jest generalnie energochłonna. Cały proces ma bardzo duży ślad węglowy obecnie.


Ta metoda o której pisałem wykorzystuje bezpośrednio wodę, azot, katalizator i prąd elektryczny. Wszystko w warunkach atmosferycznych. To było bodajże to: https://www.nature.com/articles/srep01145

Zaloguj się aby komentować

Następna