No wlasnie prezentowales, a teraz sie zgrabnie z tego wycofujesz
Lekko się oburzyłem, to mogło tak zabrzmieć
Plus mezczyzni czesto glosno komentuja ceny w lokalach "co tak drogo!", "O boze ile?"
@GtotheG no trochę buractwo
Ostatnio koles, ktory zarabia tyle co ja tylko, ze za granica (jako budowlaniec) byl wielce zdziwiony, ze wydalam na wakacje 5 k i stwierdzil, ze na takie wakacje to go nie stac. Pomimo identycznych zarobkow
A to mnie akurat nie dziwi. Każdy ma inne koszty życia i zobowiązania finansowe, więc jedna osoba z tymi samymi zarobkami może 3/4 odłożyć lub wydać na rozrywkę, a druga się cieszy jak jej się uda 1/4. Do tego różne jest rozumienie "stać mnie". Ja uważam, że mnie stać, jak po pierwsze w ogóle taką kwotę mam, a po drugie uważam że jest mi to na tyle potrzebne/tak bardzo chcę, że jestem gotowy tyle wydać. Nie stać mnie na wielki jacht, bo nie mam tyle kasy, ale też nie stać mnie na nowe auto, bo mimo posiadania takiej kwoty nie uważam takiego wydatku za uzasadniony i potrzebny, bo mam już auto.
Czy uważasz, że 10 lat nauki w szkole to za krótki okres żeby się nauczyć poprawnie pisać w ojczystym języku? Dla mnie to oznaka lekkiego upośledzenia jeśli ktoś podstaw nie jest w stanie opanować.
Wystarcza, ale nieużywane umiejętności zanikają, ludzie nie czytają, nie piszą i taki jest efekt. Tutaj nie trzeba tylu lat nauki pisania, tylko wyrobienia sobie nawyku czytania, a z tym sobie polska szkoła nie radzi, ludzie z niej wychodzą zniechęceni do książek, a w internecie obrazki, filmiki, a post dłuższy niż 3 linijki musi mieć tl;dr. Pozostaje pytanie dlaczego czyta więcej kobiet od mężczyzn (z tego co widzę to czyta jakieś 50% kobiet i 30% mężczyzn)? Nie wiem, pewnie z tego samego powodu, dla którego więcej mężczyzn idzie na politechniki od kobiet - ludzie robią to co ich interesuje.
Oczywiście nikt na poziomie nie powinien mieć problemów z napisaniem paru zdań bez błędów ortograficznych, ale założę się, że byłoby tak samo z innymi podstawami - matematyką, logicznym myśleniem, tylko po prostu dużo łatwiej zobaczyć, że ktoś nie potrafi pisać albo mówić bez używania wulgaryzmów jako przecinki ¯\_(ツ)_/¯
Myslisz, ze kogos to interesowalo?
Nie mówię, że każdą babę się traktuje jak jajko, zwłaszcza w pracy - chociaż mając doświadczenie z męskich zespołów z pojedynczymi kobietami mam inne wrażenia, to wiem jak to wygląda w innych miejscach. Natomiast wciąż jest różnica, czasem znaczna. W normalnej pracy nikt tak nie powie, ale w januszeksie kobieta usłyszy "weź się do roboty", mężczyzna "ty cioto, nie zachowuj się jak baba" itp.
Kobiety maja 7. Krotnie wieksze ryzyko bycia porzuconym w trakcie choroby niz facet i kto tu jest prawdziwym wsparciem emocjonalnym? Mam jednego kumpla, ktory rzucil laske jak zachorowala na raka piersi jak czlowiek widzi takie przypadki i jakich empatycznych mamy panow to sie wszystkiego odechciewa.:)
Znam te statystykę, to ciekawe że dysproporcja jest tak duża. Szkoda też, że nie było (albo nie widziałem) podobnych badań odnośnie innych przypadków, typu utrata pracy, problemy psychiczne, wpadnięcie w nałóg. Ogólnie ludzie nie są zbyt empatyczni, nawet niekoniecznie też te badania muszą wykazywać mniejszą empatie u mężczyzn - może kobiety rzadziej porzucają partnerów w chorobie, bo np. rzadziej w stanie są utrzymać się samodzielnie? Wincyj badań trzeba
Ja podejrzewam, ze jescze to moze byc taka sytuacja, ze to sa kobiety mieszkajace za granica, ktore sie nigdy niewymeldowaly. Sama tak zrobilam jak wyjechalam na 3lata. pewnie w staytstykach wisialam jako nieaktywna zawodowo kobieta pracujac cale 3 lata za granica
Mężczyźni też wyjeżdżają, więc nie wiem czy to dobry trop. Zresztą badania, które czytałem opierają się na ankietach. Poczytałem na szybko i winą obarcza się tradycyjny model rodziny na wsiach i w małych miasteczkach, socjal (duży spadek pracujących kobiet odkąd wprowadzono 500+) oraz mityczny paygap
Wg statystyk to lepiej ode mnie zarabia tylko 10% spoleczenstwa. Wyobraz sobie, ze wiekszosc tych chlopow jest juz zajeta co mi zostaje? Mam brac amebke, ktora ledwo potrafi pisac i zarabia mniej ode mnie? wiekszosc moich kolezanek - wszystkie wyzsze wyksztalcenie - ma takasama sytuacje. Albo trzeba obnizyc wymagania i byc z facetem, ktorego sie wstydzisz bo nawet zachowac sie nie umie albo samotnosc.
Ależ lecisz w skrajności. Jeżeli ty jesteś w top 10% zarabiających, to faceci z top 20%, czy nawet top 30% to od razu ameby, które nie potrafią się zachować? Na pewno tak nie jest. Brzmisz jakbyś serio się wstydziła kogoś, kto zarabia mniej od Ciebie albo nie ma wykształcenia. Jeżeli tak jest, to tak - obniż wymagania