#zeglarstwo

30
373

Kilka lat temu miałem przyjemność poznać żeglowanie po Mazurach. W tym roku udało się spędzić czas na morzu (przy Korfu) i mam pewne #rozkminy


Zacznijmy od tego, że nie lubię wody (chyba, że codziennepiciu) i w pewnym sensie boję się wody. Dodatkowo lekki stopień klaustrofobii.

Z ostatniego powodu kompletnie nie odpowiadała mi łódka mazurska (nie pamiętam modelu, standardowa wielkość).


Głównie minusy, które mnie wtedy nie przekonały do ponownego pływania po jeziorze:

- spanie z kilku powodów 2/10

- konieczne opróżnianie WC na lądzie

- dodatkowo ograniczona przestrzeń przez stół centralnie po środku (gdzie chowa się miecz)

- ruchomy miecz sam w sobie, wciągany manualnie

- składanie masztu

- kotwica też manualna

- w zależności od pogody podczas samego pływania częste zmiany kierunku (zwrot przez sztag)

- polska pogoda, która może być różna


Jeżeli chodzi o przyjemne aspekty to dużym plusem jest możliwość stania na dziko z ogniskiem i stosunkowo niski koszt takiego urlopu.

Oczywiście moje minusy mogą być dla innych plusem


To teraz porównanie do morskiego jachtu:

+- spanie bardziej komfortowe, większe kabiny

+- zawartość z WC jest wypompowywana do morza (kiedy jesteśmy w miarę daleko od brzegu), eko

+- w salonokuchni dużo mniejsza klaustrofobia i lepiej rozmieszczone meble (brak stołu po środku), w przypadku katamarana to już całkiem high life

+- nie ma miecza, jest za to obciążający kil z którym nie trzeba nic robić (jedynie sprawdzać, czy przy brzegu nie jest za płytko)

+- nie ma składania masztu, nawet jeżeli jacht posiada taką funkcję to nie ma po co go składać

+- nie tak częste zmiany kierunku dzięki większym dystansom

+- opcja prysznica na łódce, chociaż w łazience mało komfortowe


W tym przypadku nie staniemy na dziko bezpośrednio przy brzegu (czyli pomijając płatne mariny), ale stojąc na kotwicy ma się bardzo ładne widoki.


Ogólnie potrafię zrozumieć dlaczego ludziom może się podobać zarówno pływanie np. po Mazurach jak i po morzu. W moim przypadku jednak ciągle mam tylko uczucie, że już się nie mogę doczekać kiedy będę na lądzie Na obu wyjazdach nie miałem choroby morskiej, jedynie chorobę lądową. Różowa za to na morzu pięknie się pochorowała. Pewnie kiedy widzi się w tym wszystkim przygodę i chce się aktywnie sterować i bawić linami to całość faktycznie może być hobby nr. 1. Na wyjazdach lubię dużo chodzić i zwiedzać, ale po całym wysiłku mieć dużo przestrzeni i warunków na odpoczynek, a na jachcie czuję się przez większość czasu uwięziony.


Ale po co to w ogóle piszę?

Jak ktoś jeszcze nie pływał to nadal polecam spróbować xD najlepiej wyrobić sobie zdanie, szczególnie, jeżeli macie w znajomych/rodzinie kogoś ogarniętego z patentem. Mi już wody wystarczy


#zeglarstwo

6e33ddbf-0131-4594-bd62-4ddb12afe176
fisti

Dzięki za wpis :) Bardzo lubię żeglować po Mazurach i faktycznie, wszystkie Twoje minusy są dla mnie plusami :D

Jest też "trik" z toaletą taki, że się jej nie używa, a całe pomieszczenie robi za składzik na kamizelki, napoje, grill, gabarytowy prowiant.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

serel

Przez Panamę przepływa, a Suez be, lepiej napierdalać dookoła Afryki. Co to za planowanie (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Zaloguj się aby komentować

Chociaz to juz dwa dni to krotka refluksja tego co sie dzialo na utkach... aka podsumowanie.

W tym roku w ogole nie stawalismy w portach...wszedzie cumowanie w szuwarach. W okartowie wieczorem cos dziwnwgo sie zadzialo - ktos z naszych łodek zmalal loze masztu na rufie (takie "U" co sie pakuje maszt przy skladaniu). Wg mnie jakas pała zle opuszcala maszt i przyjebala w te rurke i rurka poszla. Ale najlepsze jest to, ze to nie moi zaloganci tylko ktos inny podmienil jak bylismy na innych jachtach towarzysko albo po prostu sralismy...no slabe fchuj ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Z Okartowa polecielismy na Ryn wysadzic jednego zaloganta, po drodze naprawa łoża silver taoem i przy okazhi manewry portowe (podejscie rufa, cumowanie) Szybkie wyjscie na silniku bo juz sie sciemnialo i dotarlismy na szczescie przed blackoutem do noclegowni calej ekipy. Troche kropilo, "kociołków" jedzeniowych tego wieczoru nikomu nie chcialo sie nastawiac, byla kielba z ogniska...

Wieczor mega symaptico z odrobina substancji, wszyscy pokazali poziom.

Niedziela rano pobudka wczesnie bo mamy prawie godzine zeglowania do portu a tu trzeba klamoty z lodek wy⁎⁎⁎ac na lad, sprawdzic wyposazenie, umyc z syfu i ugulem przygotowac jacht do zdania u bosmana portu.

Potem krotkie pozegnania bo ekipa z calej polski, jeszcze spotkalem kolege z kwietniego szkolenia z mojej zalogi (ale niespodziewajka!), a potem kazdy pali wrotki i w droge...na obiad do Szczechow Wielkich #pdk Ale to bylo dobre....

Zameldowalem sie jakos pk 18:00. Godzina odpoczynku i potem musialem d⁎⁎e ruszyc i jechac na SOR (no nie odpoczalem) - ale to juz inne story ¯\_(ツ)_/¯ Ahoj! #zeglarstwo #mazury #przygoda #kapitandupa #patologia

43a871a0-ac1b-493d-bbf6-410df87e92fb
1dc89d65-831a-4556-a6cd-9b8f7b04c0e4
c5788f94-8538-4788-8ef4-799a085a3e82
5fe5fb17-ef53-4099-aa16-f4deeed00a24
9801460c-4f12-416e-afd7-80b10d9539df
skorpion

@AndrzejZupa miałem taka bluzę Lonsdale!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Wlasciwie dzien drugi plywania szuwarowo-bagiennego...

Wczoraj warunki ciut trudne, lało fest, decyzja komandora to zejscie do bezpiecznej zatoki.

Wieczorne jedzenie i party dla 7 łodek bylo w pytkę. Dzis piekna pogoda i troche slaby wiater, ale walczymy!

Nie bylo relacji bo w szuwarach brak zasiegu! ¯\_(ツ)_/¯

Ahoj!

#kapitan

#mazury

#zeglarstwo

#patologia

#zyciejestdobre

#stareludzia

0cf88349-5429-4c1f-9089-de9c4a2eb34f
dc71e3f5-b25b-48ba-8666-2dcac02a3a04
9d3f6531-0653-4744-b583-41b00b92a797
f463e743-35d5-4b86-b933-55e7b20545b4
4b78abc3-e94a-4538-8c4b-c3aa94003c8e

Zaloguj się aby komentować

Wieje "dwójka" ....za godzine wychodzimy. Chyba nie uda sie bez refowania zagli...heh

Co za pogoda. I jeszcze ma padać.

#noszkurwa

#zeglarstwo

#stareludzia

#urlop

#mazury

f916a41a-b17d-4b70-8511-4c7f622af9cf
AndrzejZupa

TAK! Śmy popijali z Michalem do późna wczoraj ¯\_(ツ)_/¯

AdelbertVonBimberstein

@AndrzejZupa dobrze, co to za żeglarz by był jakby soku pomidorowego nie pił i twarogu nie jadł.

AndrzejZupa

@AdelbertVonBimberstein wlasnie zaprowiantujemy lodke na rejs...sie zobaczy co zaloga kupi w dyskoncie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

lukmar

@AndrzejZupa co to za dwójka przy której się refuje żagle?

AndrzejZupa

@lukmar "mocna dwojka" - miejscami piana na falach ¯\_(ツ)_/¯, zaloga "wczorajsza", ja zlamany palec prawej reki od maja wiec #inwalida...i wszedl deszcz (mocno zacina) analiza ryzyka mowi, zeby mitygować🙃

dahomej

może żeglarzem nie jestem, ale nawet ja wiem, że refuje to się bukszpryt

Zaloguj się aby komentować

Kawka z aeropressu, ritter z marcepanem i tak można żyć.


Zaraz ruszamy z powrotem z Ebeltoft do domu do Aarhus. Może i zimno ale za to wieje. Ale za darmo, to można pływać.


#zeglarstwo #dania #morze #niedzielarano #kawa #czekolada

6b86c40d-31f9-4ffe-b3c7-2bf159624582

Hej, gdzie na Mazurach polecacie wynająć łódkę do 7,5 metra (bez patentu) na weekend - w rozsądnej cenie?


#mazury #warminskomazurskie #podroze #zeglarstwo #jachty

Hjuman

@Tino w pizzerii albo kebabowni, to chyba logiczne

Zaloguj się aby komentować

No i nadszedł ten dzień. Dziś startujemy!


Transmisje będą na kanale YT: https://m.youtube.com/@RORCRacing/streams


Tracking będzie na Yellow Brick:

https://yb.tl/fastnet2025


Starty zaczynają się od 12 polskiego czasu, ale flota jest tak duża, że moja klasa (IRC3) będzie startować dopiero o 14:00 polskiego czasu.


5 dni żeglugi przed nami. Trzymać kciuki za wszystkie polskie zespoły, a szczególnie za Selma Racing


#zeglarstwo #fastnetrace

63a420e4-5bac-4db9-9700-ce1ce3254c05

Zaloguj się aby komentować

Dziś nie było posta, bo długi trening i crew party. Ale przynajmniej pokażę Wam w jakich klubach użytkownicy Hejto imprezują


#zeglarstwo #fastnetrace

b96c3b2f-3b60-4a42-a25f-01834f7f9b32
100mph

Gajklub jak sie patrzy. Te 3 panie na pierwszym planie zabladzily.

Zaloguj się aby komentować

Dziś dla odmiany opowiem Wam o bezpieczeństwie. Jak to jest z ryzykiem wypadnięcia za burtę na oceanie? Co nam grozi po takim wypadnięciu? Oraz jakie środki bezpieczeństwa mamy?


Gdy idziemy w przechyle po dużych falach oczywiście wszyscy zakładają kamizelki pneumatyczne. To kamizelki które napełniają się automatycznie po wpadnięciu do wody. Takie kamizelki mają najczęściej jeden z dwóch typów zwalniaczy: albo rozpuszczalna tabletkę, albo zwalniak hammar, który reaguje na ciśnienie wody. Ten drugi jest stosowany w regatach, bo nie otwierają się gdy zaleje was fala. Tabletka potrafi się rozpuścić od wilgoci, hammar działa tylko w wodzie. Taka kamizelka napełnia się w sekundę i jest tak wyprofilowana, by utrzymać człowieka na wodzie twarzą do góry nawet gdy jesteśmy nieprzytomni.


Przy okazji, gdy czarterujecie jacht MOCNO polecam sprawdzenie kamizelek. Zdarzają się akcje, że poprzedni wynajmujący nie zgłoszą, że otworzyła im się kamizelka i pakują ją wystrzeloną. Nie chcecie tego odkryć gdy już jesteście w wodzie.


No dobra, ale co robimy by nie wypaść za burtę w ciężkich warunkach? Mamy wąsy ;{ wąsami nazywamy pasy z karabinkami, którymi przypinamy się do określonych części łódki, które wytrzymają takie obciążenie. Tragiczny wypadek polskiego jachtu pod Kłajpedą jest idealnym przykładem tego, że należy się wpinać w odpowiednie miejsca, bo ten stolik w kokpicie tego nie wytrzyma. Ważne jest też, by się wpinać tak by nie wypaść, a nie tylko tak być przyczepionym do łódki. Dlaczego? Bo jacht ciągnąć was za sobą wciągnie was pod wodę i zwyczajnie utopi.


Na kursach żeglarskich w Polsce uczą podejścia do człowieka na żaglach. W praktyce nikt tego nie robi, gdy ogłaszany jest alarm rzucamy tyczkę ratunkową, stawiamy łódkę natychmiast pod wiatr, rzucamy żagle i odpalamy silnik. Podejście na żaglach może się sprawdzić na płaskiej wodzie na jeziorze, w innych warunkach tracicie cenny czas.


Hipotermia jest główną przyczyną śmierci żeglarzy którzy wypadli za burtę. Dlatego każda sekunda się liczy. Z tego powodu też nadajniki satelitarne typu PLB3 (który posiadam) prócz lokalizacji człowieka podają też temperaturę otoczenia.


Na zdjęciu kamizelka Spinlock Vito 170N. Została opracowana na potrzeby załóg pływających w Ocean Race na Volvo Ocean 65. Naprawdę fajna kamizelka, z bogatym wyposażeniem. Ma nawet budowane światło na małej tyczce, żeby było was widać w nocy. Oraz system HRS, który pozwala awaryjnie odpiąć się od wąsów gdy jacht zaczyna wciągać człowieka pod wodę. Ja mam w swojej jeszcze dodatkowe światła LumeOn, które powodują że cały balon świeci, dzięki czemu powinno być mnie widać z daleka.


#zeglarstwo #morze #fastnetrace

7286b2a3-7a04-4468-8bf8-f7330dfdbfbd
Z_buta_za_horyzont

Chociaż nie wyobrażam siebie na tak małej bujającej powierzchni to zaciekawiło mnie to co napisałeś .

Amhon

@qwarqq patentu nie mam, ale skiper zawsze mówił - jak się coś wybitnie odwali, to dajesz komendę do zrzucenia zagli, odpalasz silnik i myślisz co dalej.


Odwaliło się w tym roku na głupich Mazurach jak walnął wiatr bodajże 35 węzłów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Man_of_Gx

@qwarqq


Podstawowa i jedyna zasada to: nie wypadaj za burtę.


Co do: stawiamy łódkę natychmiast pod wiatr, rzucamy żagle i odpalamy silnik.


Otóż nie. Odpalamy silnik i jeśli działa to potem wszystko inne.


Osobiście nie wiem co złego jest w metodzie półwiatrowej, przynajmniej na śródlądziu, jak masz wprawę to trafiasz w miejsce gdzie zacząłeś manewr, ja trafiałem na metrowej fali w przedmioty których nie było widać w trakcie manewru, pokazywały się dopiero kilka metrów przed dziobem, poza tym silniki na śródlądziu w ciężkiej pogodzie mogą nie dać rady, szczególnie zaburtowe.

Na morzu za sterem to ćwiczyłem tylko przy dobrej pogodzie więc nie powiem ale z jednym kapitanem ćwiczyliśmy na 15 metrowym jachcie przy 6 na Bałtyku i on też trafiał. Bez silnika bo akurat w tym sezonie klubowy Opal nie miał silnika


A udziału w regatach zazdroszczę.


Gx

qwarqq

@Man_of_Gx masz rację, najpierw odpalamy silnik, później akcja z żaglami

Zaloguj się aby komentować

Jak to jest z jedzeniem na jachtach regatowych? Czy mamy normalna kuchnię? Jak zaspokajamy głód kilku chłopa którzy całą dobę pracują fizycznie?


Fastnet w wypadku naszego jachtu potrwa do 5 dni. Jedzenia musimy mieć na dłużej, bo nigdy nie wiesz co się stanie. W naszym wypadku oznacza to 144 liofilizowanych dań.


Ogólnie lioffy to dość dobre dania, przynajmniej jeśli chodzi o skład. Konserwacja i suszenie takich dan odbywa się przez głębokie zamrożenie, co wyciąga z tych dań wodę. Żeby przygotować takie danie trzeba dodać wody i poczekać kilka minut. Rarytasy to to nie są, chociaż bywają i smaczne rodzaje, ale kalorii do spalenia dostarcza.


Jedna z firm, które produkują takie dania, jest Polska firma LYO. To ich dania poleciały że Sławoszem na ISS. Wśród dań które mają, mają też deser "kruszonka z jabłkiem", który niedawno był dostępny w żabkach jako Astrodeser. Jak będziecie mieli okazję: polecam. Moja 6 letnia córa je uwielbia, muszę jej regularnie to zamawiać


#zeglarstwo #fastnetrace

3cbc6aa1-579c-458f-8da4-1cd51f175e69
osn_jallr

Expedition foods smaczne? Bo jestem wyznawca Lyo, ale jestem skłonny spróbować jakiejś nowej firmy.

qwarqq

@osn_jallr da się zjeść. Strogonoff spoko, spagetti bolognese także, chocolate pudding naprawdę dobry. Podobno tylko zupa brokułowa jest ohydna, ale nie miałem okazji jej próbować. Ja zwykle zostawiam takie danie na 1,5-2 razy ilość zalecanego czasu przygotowania, tak na świeżo mi gorzej smakuje.

ArkadioMorales

@qwarqq obejrzyj sobie na kanale canadian prepper, on przetestował chyba wszystko, wyłonił zwycięzcę + próbował robić swoje, nawet te maszynki sprzedawał do zamrażania i resublimacji, niestety dobre rzeczy kosztują kupę kasy, żeby były kalorie najlepiej brać mięso, największą bzdurą jest robienie ryżu, który suchy może leżeć latami, a jedyny plus takiego działania to że robi się instant

qwarqq

@bartek555 to może marynarze, my, cip***ki z żaglami lubimy jedzenie które przypomina jedzenie

bartek555

@qwarqq kto to widzial! W tylkach sie przewraca!

Stashqo

@qwarqq kiedyś się nadziałem na tych liofilizowanych saszetach, kupiłem sobie i poszedłem na kilka dni w góry myśląc że jedna saszeta zastąpi mi obiad. Tylko nie doczytałem, że to gówno ma jakies 700-800kcal czyli porcja ledwo na śniadanie. Pod 6dniach to już nie chodziłem a się snułem a z wyprawy wróciłem jakieś 4kg lżejszy xD

Zaloguj się aby komentować

Zaczynamy od mycia podwozia

To akurat nie moja jednostka, nasz jacht jest następny w kolejce.


Po co myjemy dno jachtu? Żeby płynął szybciej. Jacht będąc w wodzie ciągle obrasta różnym syfem, który powoduje większy opór w wodzie, a to przekłada się na wyniki. A my walczymy o każdy węzeł.


#zeglarstwo #fastnetrace

a9fd52da-59fa-4222-ad5a-e14686514346
serel

@SuperSzturmowiec w wykładach Feynmana, kiedy ów chciał pomijać wpływ tarcia na wynik, to pisał o "natartej smalcem świni"

Cybulion

Ale to jest dobre, rok w rok malujes spod antyfulingiem zeby i tak po 2 tyg jacht obrosł. Stopy wody pod kilem, i zeby innym wialo słabiej :]

Dudleus

Fajna ciekawostka, w sumie na chłopski rozum idzie się domyśleć z tym czyszczeniem. Może kiedyś będę miał swój jacht.

Zaloguj się aby komentować

Pakowanko trwa, ale tymczasem wrzucę fotkę z poprzedniego wyjazdu do Cowes.


Cowes to żeglarskie miasteczko z długimi tradycjami. Z niego startuje właśnie Fastnet. Ale co ciekawe, w Cowes BARDZO lubią Polaków. Z jakiego powodu? Z powodu który stoi obecnie w Gdyni, i pewnie go odwiedziłeś/aś w ramach szkolnej wycieczki.


#zeglarstwo #morze #fastnetrace

a7780e08-0e48-49be-9de7-b28ba2a7f832
wiatrodewsi

@qwarqq A z tą obroną Cowes to piękna historia jest. Chłopaki wiedząc co się świeci najebali na skorupę amunicji pod korek po czym ze 2 dni grzali w niebo ze wszystkich rur w międzyczasie polewając je wodą bo czerwieniały. Miasto oberwało, ale przy tym co rzucili Niemce to było prawie nic. Bez Błyskawicy tam by została dziura w ziemi. Nie dziwne że pamiętają...

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj pisałem o nadchodzącym wyścigu, a dziś, zamiast się chwalić, postaram się opowiedzieć coś ciekawego.


Jak to jest z tym trymowaniem żagli?


Zacznijmy od tego jak działają żagle. Żagle działają zależnie od kierunku wiatru, ale w każdą stronę na tej samej zasadzie - wytwarzają różnicę ciśnień między nawietrzną stroną (czyli strona na którą wieje wiatr) a zawietrzną (przeciwna strona) żagla.


Jeśli płyniemy z wiatrem, to działa podobnie jak kite - łapiemy wiatr w balon i to nas ciągnie.


Ciekawiej się zaczyna, gdy płyniemy na wiatr, czyli płyniemy kursami ostrymi. Wtedy z żagli robimy skrzydło. 


Dosłownie, takie skrzydło jak w samolocie. Nawet z podobną mechaniką obsługi. Wyobraźcie sobie, że ucinamy skrzydło Airbusa i stawiamy je pionowo na jachcie. Łódka by były płynęła z tym całkiem nieźle, co zresztą udowadniają bolidy w SailGP, które nie posiadają już od dawna żagli z tkaniny, tylko właśnie sztywne skrzydła. To właśnie profil lotniczy (areofoil) żagli ciągnie jacht do przodu po wodzie.


Zależnie od kierunku, mocy i porywistości wiatru inny profil żagli jest optymalny. Czasem krzywizna żagla musi być większa, by wykorzystać więcej mocy wiatru. Innym razem wiatru jest aż za dużo, więc wypłaszczamy żagle ile się da, żeby łódka i żagle wytrzymały. Podobnie robią samoloty przy lądowaniu i starcie: wysuwane są flapy, które zmieniają profil skrzydła na głębszy, gdy prędkość względem powietrza jest niska. Flapy są chowane przy prędkości przelotowej, bo prędkość powietrza się zwiększyła i nie trzeba tak pałować konstrukcji samolotu.


Krzywizna i kierunek w którym ustawione są żagle to tylko jedna z płaszczyzn w których trymuje się żagle. Kolejny element, to skręt żagla. Dlaczego żagle muszą być skręcone? Bo na różnych wysokościach wiatr wieje z różną prędkością, przy powierzchni najwolniej. To zjawisko jest znane jako gradient wiatru. Dodatkowo wiatr na różnych wysokościach może wiać w różnych kierunkach. Ale jest jeszcze jeden aspekt: wysoki maszt, to duża dźwignia. Otwierając żagiel na szczycie zmniejszamy siły działające na tą dźwignię, i tak regulujemy wychylenie jachtu, tak by utrzymać optymalne. Otwieranie i zamykanie żagla za pomocą regulacji skrętu, to jak operowanie lotkami na końcach skrzydeł samolotu.


W mojej załodze pełnię funkcję głównego trymera żagli przednich. Zaraz powiecie - jak to “żagli”? Liczba mnoga? Przecież na Mazurach moja czarterowa łódka miała tylko jeden żagiel przed masztem, fok, i był na rollerze (zwijany). To jest ich więcej?


Otóż jest. Na jachcie na którym płynę są cztery różne grupy żagli przednich: foki (jib), spinakery symetryczne, spinakery asymetryczne i code zero. Na każdą grupę składa się kilka żagli różnego rozmiaru i gramatury. Ale kiedy stosujemy jakie? Typ żagla wybieramy na podstawie kierunku do wiatru. W dużym skrócie gdy płyniemy na wiatr, to stawiamy foka. Jak płyniemy półwiatrem (prostopadle do wiatru) to stawiamy code zero. Jak płyniemy z wiatrem, to na scenę wchodzą spinakery. Rozmiar danego żagla dobieramy do siły wiatru. Każdy z żagli ma swoją charakterystykę i sposób trymowania. 


Tydzień do startu, jutro wylatuję do UK. Będzie więcej fotek, mniej tekstu. 


#zeglarstwo #sport #wyscigi #morze #fastnetrace

759728c3-3096-4394-a1ba-1d3bcf99a071
lokurva

@qwarqq fajnie opowiadasz, nie przestawaj ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Zaloguj się aby komentować

Za nieco ponad tydzień startuje The Fastnet Race - największe na świecie regaty offshore. W tym roku wyjątkowe, ponieważ mija dokładnie 100 lat od odbycia pierwszych regat do latarni Fastnet i od założenia Royal Ocean Racing Club, który zajmuje się organizacją największych regat na świecie. Co to znaczy największych? Otóż na liście startowej wpisanych jest obecnie 457 jachtów. Od gigantycznych, wielokadłubowych maszyn regatowych jak Zoulou czy Argo do najmniejszych, nawet nie 10m łupinek typu Fulmar Fever. To jedna z trzech najważniejszych imprez regatowych na świecie, ale latarnia Fastnet zawsze przyciąga największą flotę.


Jakiś czas temu pisalem na hejto, że będę miał przyjemność brać udział w tej imprezie jako załogant jednego z jachtów. Którego? Nie powiem Będziecie musieli śledzić wszystkie polskie załogi. A w tym roku jest ich 8.


-> Fast Forward - IRC1

-> fujimo ab - IRC2

-> HIJACKER - IRC3

-> MIRIAM - IRC1

-> Selma Racing - IRC3

-> PNEUMA - IRC3

-> Wind Whisper - VO65 - IRC Super Zero

-> Sailing Poland - VO65 - IRC Super Zero


O co chodzi z tymi klasami? W skrócie to grupowanie jachtów wg rozmiaru, tak by była faktyczna konkurencja. 27 stopowy jachcik nie ma szans z bestią typu Volvo Ocean 65 albo multihullami które także startują w tym wyścigu. W tym celu stosuje się klasy i przeliczniki czasowe ustalone na podstawie ilości i rozmiaru żagli oraz właściwości nautycznych jachtu. W praktyce każda klasa to jak oddzielny wyścig na tej samej trasie. Jest jeszcze kwalifikacja IRC Overall, gdzie zbiera się wyniki wszystkich jachtów. Zwycięzca tej kwalifikacji otrzymuje Fastnet Cup, ale to trofeum zwykle przypada profesjonalistom.


Jak oglądać ten sport? Za pomocą trackingu: https://yb.tl/fastnet2025 - start sobota, 26 lipca. Zachęcam do zaglądania co kilka godzin na tracking, ten wyścig będzie trwał nawet 5 dni. Warto włączyć sobie także warstwę wiatru, tak by orientować się w warunkach, oraz filtrować jachty po klasach.


Pytania? Walcie. Pewnie jeszcze coś napiszę przed startem, a w trakcie wyścigu może jakąś fotkę wrzucę. Jednym z moich przedstartowych zdań było ogarnięcie Starlinka, a że siedzę w IT to łatwo poszło. Przez cały rejs będziemy mieli dostęp do internetu na żądanie. Tylko kapitan nie zgodził się na switch zarządzalny i kilka access-pointów na całym jachcie xD


https://www.youtube.com/watch?v=NulK7mE0j-I


#zeglarstwo #sport #wyscigi #morze #fastnetrace

pacjent44

@qwarqq kilka akcespoint? to jak wielki jest ten yaht?


ps ogolisz się na wyścig?

qwarqq

@pacjent44 to był suchy żart z mojej strony, router wifi wbudowany w starlinka spokojnie pokrywa nawet największe jednostki startujące w tym wyścigu. Co prawda jest troche metalowych lin na takim jachcie, ale generalnie ładnie to działa. Największe co z polskich startuje to 65 stóp, czyli prawie 20 metrów. Ja na takim dopiero w przyszłym roku będę miał przyjemność

AndrzejZupa

Pływałeś wcześniej na morzu? Masz chorobę morską? Jak tak to co polecasz (seta na oszukanie błędnika cycuś)?

qwarqq

@AndrzejZupa Nie mam choroby morskiej, chyba że jestem na kacu. Ogólnie to choroba morska to problem błędnika i mózgu, i rozjazdu między tym co widzą twoje oczy oraz co rejestruje twój błędnik. Najgorsze co można robić, to siedzieć w kajucie pod pokładem. Jak masz objawy, to idziesz na pokład i gapisz się na horyzont. To pomaga zsynchronizować sygnały i mdłości powinny zmaleć. Innym sposobem jest zajęcie się czymś co wymaga zaangażowania głowy, np sterowanie czy nawet obliczanie równań w pamięci, albo śpiewanie. Ogólnie musisz ten mózg czymś zająć, by się nie zrzygał xD


Jeśli chodzi o jedzenie i suplementy, to przede wszystkim imbir - kandyzowany do żucia, herbatka z imbirem, itp. Aviomarin trzeba zacząć przyjmować na kilka godzin przed rejsem by zadziałał. I warto go połączyć z kofeiną, nawet w tabletkach. Są też hardcorowe rozwiązania, jak leki dla ludzi na chemioterapii. Podobno lekarze czasem sie zgadzają przypisać takie coś żeglarzom, ale to słyszałem w ramach anegdoty.

AndrzejZupa

@qwarqq patent z imbirem ..o tym słyszałem od kumpli latających po morzu.

Zazdroszczę Ci trochę przygody…

#stopywodypoddupa

lukmar

@AndrzejZupa Powodzenia i kila wody pod stopą!


Miałem okazję poznać część załogi Wind Whispera jak byli u nas w Aarhus z The Ocean Race dwa lata temu.

cf3fa248-46be-4ce5-b688-454f9a6a2732
AndrzejZupa

@lukmar samo koło sterowe wygląda profi…o reszcie wyposażenia i tym kabestanie nie wspomnę #alebydle

Zaloguj się aby komentować

Znaki nawigacyjne na wodzie…


To co widzicie w tle to tzw “kadynałka” a w szczególe dwa “kopnięte” stożki, które w żeglarstwie / #odpierdalaniuszajsunawodzie oznaczają “omijaj od południa a ocalisz łódkę”.


Są takie 4 znaki odpowiadające stronom świata czyli N/S/W/E. Najtrudniej to spamiętać bo to są kombinacje tych stożków i wielu żeglarzy / marynarzy ma z tym problem dlatego stosuje się skojarzenia. Ja osobiście taką kardynałkę nazywam palmą (chilli południe), odwrócone stożki to “choinka” czyli północ, dla zachodu i wschodu jest “chuda francuska i gruba ruska”.


Najbardziej kisne z tego znaku E 🙃

#zeglarstwo

#urlop

#ciekawostki

#stareludzia

#wakacje

8d531d26-769d-4ccc-a8b5-b63719c54f04
78f775d4-7d89-4e52-97b5-79cd8ed4b7f9
fonfi

@AndrzejZupa Gruba rosjanka i chuda francuska to od zawsze moje ulubione. Jak komuś to powiesz, to już nigdy się nie pomyli Swoją drogą to takie znaki na naszych rodzimych Mazurach poustawiane są dopiero od paru lat (no pewnie już nawet parunastu). Ale jak zaczynałem przygodę z żeglarstwem to stały tyczki pomalowane na biało i wtedy omijanie wyglądało mniej więcej tak (true story):

– stary, zobacz tyczka stoi, chyba głazy są, daj mapę

– co stoi?

– dawaj mapę!!!

... (pierdut)...

– dobra już nie trzeba, teraz to zobacz czy skrzynka mieczowa nie cieknie i zapasowy fał do płetwy sterowej daj...

AndrzejZupa

@fonfi O to to! Uzupełniam:

“- Jaki kurwa fał jak na mieczu stoimy? Fał płetwy sterowej zerwany debilu!, szkurwa!”

🙃

crs333

@AndrzejZupa szkoła morska skończona 17 lat temu, ale nadal pamiętam:

  • stożki w górę północ

  • stożki w dół południe

  • Stożki do siebie = chuda baba, takie mamy na zachodzie bo one modelki i dbają o siebie

  • stożki od siebie = wschód. Tam grube baby na kartoszkach wychowane

AndrzejZupa

@crs333 jebać grube / ruskie baby…to mi sie podoba okrutnie 🙃

Michumi

@AndrzejZupa i tak bym się nie połapał i prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olił w te mielizne czy co tam

Zaloguj się aby komentować

Następna