#tatry

12
316

Znowu z cyklu wspominki, tym razem Słowacja i Czerwona Ławka. Szliśmy od charakterystycznego kościoła w Starym Smokowcu, pętla według GPS 25,52 km. Trasa bardzo przyjemna i co mnie najbardziej zdziwiło jakoś specjalnie nie jest trudna.


#podroze #slowacja #gory #tatry #treking #wspominki

9f7d097c-860d-4106-9031-c79de57248a8
52ea1f38-bd3c-47c9-8621-73af19938513
ef01e159-92a7-4954-9e49-c5e0cf52d9d9
b06371d7-14a4-49a3-aab7-6e94a13c24fb
24f36d01-f7cb-48ac-91f0-3cd50841579f
Piechur

Świetne widoczki Miałem tam dzisiaj chodzić ale się zesrało

Zaloguj się aby komentować

AndrzejZupa

Słowackie tak...polskie omijam szerokim łukiem

Zaloguj się aby komentować

Kasprowy Wierch z ostatniego wtorku.

Tym razem nie kamerki, a zdjęcia autorstwa Paweł Dutka.

ps. Pan Paweł najprawdopodobniej pobił rekord w ilości wejść na Kasprowy Wierch : )

Zdjęcia wykonane z podnóża Świnicy oraz jej szczytu.


#tatry #gory #podroze #podrozujzhejto

0c4c8fd3-d634-43e2-ae24-997dc5975bc7
41231ed3-9e46-4740-91e0-c40694fbd42a
22959667-39eb-4264-a744-321780ee7698
c4e05a13-0eeb-482e-9cde-1b54a56c91c5
83407e00-5af9-47c4-8e05-7a72f0d8147f

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Karol2137

Góralskie wesele jest tylko jak ktoś się z kimś napierdala. Czy była bitka?

Piechur

@Karol2137 Nie, a więc zostałem oszukany

Ravm

@Piechur Sztachety po drodze liczyłeś? Bo może coś ci umknęło.

Zaloguj się aby komentować

No, nareszcie się trafiła fajna trasa w tym roku Nosal - Murowaniec - Zawrat - Świnica - Kasprowy, czuć w nogach zmęczenie, ale z tych fajnych


#piechurnatrasie


#gory #wycieczka #tatry

950ad2c1-847a-4271-9486-4280186ca080
vredo

@Piechur Skały musieli podpiąć łańcuchem żebyś nie popsuł

Piechur

@vredo Jakby mnie to mogło powstrzymać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

maciekawski

@Piechur z opisu kawał drogi wychodzi! Ile to km wyszło?

Piechur

@maciekawski Według Stravy wyszło 25.5km, 1.774m przewyższeń.

teetx

Zdjęcie z łańcuchów na Świnicy, prawda?

Piechur

@teetx Zgadza się

teetx

Te trochę niżej chyba

8c6ced58-046a-4944-a93e-8a2c99ce742e

Zaloguj się aby komentować

Kozica w Tatrach.

Strzeleckie Pola (Strelecké polia) - Szlak żółty - Słowacja.

Polecam dolinę, jedna z piękniejszych jakie widziałem.


W dole Zbojnícka Chata - 1960 m n.p.m.

U góry Staroleśny Szczyt (Bradavica) - 2489 m n.p.m.


#tatry #gory #podrozujzhejto

c9546099-deb5-49a1-9167-5783ec1bcad1
Pan_Buk

@Marchew Właśnie jestem w Tatrach Wysokich! Muszę się tam wybrać.

Zaloguj się aby komentować

Wrzoo

@GucciSlav Po płaskim, na pusty wózek. No elo.

Bij_Bolszewika

smiac mi sie chce z tych bambi woke ktore ubolewaja nad losem konika

a koniki teraz juz sa w drodze do wloch za tydzien skoncza jako kielbasa

GrindFaterAnona

@GucciSlav ale jej konina wystaje

Zaloguj się aby komentować

W skali 1-10 jakim c⁎⁎⁎em trzeba być, by za⁎⁎⁎ać kije górskie rozmiaru dla dziecka.

Wkurwiłem się na to bardziej niż na dwie burze w odstępie 1.5h które wymusiły mocne zmiany trasy, bo takie są góry.


Na pohybel skurwysynom


#tatry #gory

5ec5ee62-3ba0-4c04-a11a-63829876f5f4
MaMajk

Zwykłym, polskim, pospolitym z podpórką na szoszonów ;)

Marchew

@Ragnarokk Gdzie taki ładny kamień?

Ragnarokk

@Marchew Gęsia Szyja

Mr.Mars

@Ragnarokk kradzione to jak znalezione....


Taki jeszcze uważa się pewnie za dobrego człowieka.

Ragnarokk

@Mr.Mars Najlepsze że odłożyłem nieco na bok właśnie aby być dobrym człowiekiem. Burza, schronisko zawalone że palca to w dupę można głównie włożyć to nie będę kijami innych dźgać. A kto by taki coś zabierał?


Jest jakaś mała szansa, że ktoś przełożył, bo na recepcji schroniska nie było. Ale teraz to i tak jeden chuj.

Zaloguj się aby komentować

Marchew

@em-te Nie.

Skąd to pytanie?

em-te

@Marchew bez raczków w góry nie wychodzę. zawsze może spaść niespodziewany śnieg, a zamieć w lipcu może pozamiatać.

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Zapraszam na #piechurwedruje i ostatnią trasę z 2023.

---------

Szczyty: Kondracka Kopa, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak, Chuda Turnia (Tatry)

Data: 28 stycznia 2023 (sobota)

Staty: 21km, 10h, 1.800m przewyższeń


Zimowy wypad w Tatry planowałem od listopada 2022 roku, ale ciężko było mi znaleźć luźny termin, który odpowiadałby zarówno mi, jak i mojemu bratu, z którym chciałem pójść ze względu na jego doświadczenie - ukończył kurs zimowej wspinaczki wysokogórskiej i miał zdecydowanie więcej doświadczenia w tym temacie ode mnie. W końcu udało się znaleźć dzień, który odpowiadał nam obydwojgu, i który jednocześnie zapowiadał się obiecująco jeśli chodzi o pogodę, jak też względnie niskie zagrożenie lawinowe (co monitorowałem do ostatniej chwili przed wyjazdem).


Zdecydowaliśmy się na trasę przez Czerwone Wierchy, bo obydwoje szliśmy już nią w okresie niezimowym, więc była nam jako tako znajoma. Początkowo planowałem, żeby wejść niebieskim szlakiem na Małołączniak, ale zostało mi to odradzane na jedynym z forów ze względu na ukształtowanie terenu zwiększające ryzyko zejścia lawiny (Kobylarzowy Żleb).


Z parkingu w Groniku wyruszyliśmy o 4:40, a więc sporo przed świtem. Zależało nam na czasie, bo nie widzieliśmy, jak bardzo spowolnią nas warunki. W Dolinie Małej Łąki byliśmy już po 40 minutach. Śniegu było sporo, ale nie na tyle, żeby był problem z chodzeniem. Żółtym szlakiem rozpoczęliśmy wspinaczkę na Kondracką Przełęcz. Na tym etapie na nogach mieliśmy jeszcze tylko raczki, ale w każdej chwili byliśmy gotowi zmienić je na raki. Kijki pomagały we wspinaczce, a gdy tylko wyszliśmy z lasu, na naszych głowach pojawiły się kaski.


Wspinaczka była bardzo wymagająca i męcząca, ale kondycyjnie byliśmy nieźle przygotowani. W pewnym momencie zagalopowaliśmy się i szliśmy chwilę poza szlakiem, kierując się na Wyżnią Kondracką Przełęcz. Mimo, że droga wydawała się być wydeptana przez innych turystów, bratu coś się nie spodobało i zdecydowaliśmy się zawrócić. Nie wiem, na ile była to dobra decyzja, bo wychodząc dokładnie tak, jak prowadził żółty szlak, brodziliśmy cały czas w śniegu sięgającym po uda i zdobycie 175 metrów wysokości na odcinku 600 metrów zajęło nam jakieś półtorej godziny. Było to chyba najcięższe, najbardziej wykańczające kilkaset metrów, jakie było mi dane przejść.


W końcu jednak dotarliśmy do Kondrackiej Przełęczy, z której rozpościerały się już przepiękne zimowe widoki. Sprawdziliśmy sprzęt, poprawiliśmy raki i ruszyliśmy na Kondracką Kopę. Brat szedł, jakby dopiero zaczął się rozgrzewać, ale ja byłem już bardzo zmęczony i ledwo włóczyłem nogami. Kilka miesięcy wcześniej schodziłem tym samym odcinkiem, jednak wtedy wydawał mi się krótki i liczyłem, że szybko dojdę na szczyt. Niestety, pod górkę i w zimowych warunkach szło się bardzo powoli i długo.


Na wierzchołku przywitaliśmy się z narciarzami, dla których właśnie miała zacząć się przyjemna część ich wyprawy. Przez garb łączący Kopę i Małołączniak przewalały się chmury, ale i tak udało się nam wypatrzyć w oddali dwie kozice. Dalsza część drogi mijała jak przy każdym z moich wyjść z bratem: skurczybyk szedł jakby był na spacerze, a ja walczyłem o życie.


Chwilę przed Małołączniakiem chmury ustąpiły i mogliśmy rozkoszować się niesamowitym pejzażem, jaki namalowała tego dnia zima w Tatrach. Minęliśmy Litworową przełęcz i już byliśmy na Krzesanicy. Na południu utworzył się piękny kociołek, w którym unosiły się chmury. Byliśmy nimi przykryci od góry i od dołu, elekt był wspaniały.


Schodząc z Krzesanicy musieliśmy uważać na zapadliny śnieżne, dlatego szliśmy dokładnie po pozostawionych przez innych śladach, sprawdzając też kijkami, czy nagle się nie zapadają zanadto. Minęliśmy Ciemniaka i wkrótce dotarliśmy do Chudej Przełączki. W zimie trasa nie prowadzi tam tak samo jak latem i należy o tym pamiętać, żeby uniknąć ryzyka. Zamiast schodzić północnym zboczem Chudej Turni, idzie się po jej grzbiecie. Na początku wygląda to nieco przytłaczająco, ale ostatecznie nie powinno sprawić trudności. Później, jeszcze przed Piecem, trasy się łączą.


Gdy znowu weszliśmy w las, postanowiliśmy pożegnać się zarówno z kaskami, jak i z rakami, dzięki czemu komfort schodzenia znacznie się poprawił. Po drodze mijaliśmy turystów, którzy dopiero zaczynali swoją wspinaczkę na Czerwone Wierchy - w mojej opinii trochę za późno, bo była już wtedy 13. Co się zaś tyczy mnie i brata, doszliśmy do Kir, z których drogą pod Reglami wróciliśmy na parking w Groniku. W taki też sposób zakończyła się nasza dziesięciogodzinna wyprawa, z której pozostało nam wiele pięknych zdjęć i jeszcze więcej wspomnień.


Trasa dla zainteresowanych.


#gory #pozdroze #wedrujzhejto #fotografia #tatry

3bbddb3c-4aad-48d0-a15e-29e1d5bafe6b
d2f6ee06-1076-47e7-9663-42ba658d87c3
e659c576-7fe3-40fb-bbbc-0ae0fe4e6a7b
0972c719-a2d8-4ad1-85b5-7973ab3a386d
0ae8ae2a-9060-458e-804a-a37322384ead
em-te

@Piechur rakiety śnieżne się nie sprawdzają w takich warunkach?

Piechur

@em-te Szczerze to nie wiem, czy by się w nich wygodniej wchodziło po takiej stromiźnie, czy raczej utrudniałyby wspinaczkę. W rakietach szło mi się świetnie po lżejszym wzniesieniu i podczas schodzenia. Nie pozostaje nic innego jak sprawdzić empirycznie przy którymś z wyjść - dam wtedy znać

Piechur

A tu kozice i szyszki.

90c9a870-2a8b-4013-a7dc-1081c7ccfbd5
bd698f78-65d8-419c-9319-e434102deda6
Rozpierpapierduchacz

@Piechur ale góry, ale śniegu... Ja to bym poszedł przez kopalnię XD

58801d54-11d4-48bb-921c-491269b0a358

Zaloguj się aby komentować

zgrzyt

To mi wygląda na góry

Zaloguj się aby komentować

TymczasowyNick66

@Suodka_Monia W pewnym sensie chmury są przeźroczyste dla podczerwieni

Zaloguj się aby komentować

michalnaszlaku

Szkoda, że słońce już tak nisko, ale widoczek fajny.

Marchew

@michalnaszlaku Chwilę wcześniej chmury zasłaniały wszystko.

Zielczan

@Marchew inwersja goni inwersję

superhero

@Marchew jutro wieczorem Ci wrzucę zdjęcie z Korfu, tydzień na greckiej wyspie był tańszy niż u goralenvolk

superhero

a z resztą po co wrzucać paleokastristra - zimna woda ale widoki niesamowite

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować