@30ohm Mieszkam w Rzeszowie kilkanaście lat. Tutaj studiowałem, tutaj poznałem żonę. Uwielbiam to miasto, jest czysto, spokojnie, bezpiecznie. Jest gdzie pojeździć rowerem i wyjść wieczorem.
Ale kurła to nie jest miasto dla zwykłych ludzi xd
Ceny mieszkań wywaliło w kosmos, zarówno do zakupu, jak i pod wynajem. Na osiedlu na którym mieszkam, wynajem wychodzi tyle co w Warszawie albo i drożej. Na szczęście mam dobre relacje z właścicielem mieszkania, które wynajmuję i nie podnosi mi czynszu od 2 lat. Gdyby jednak chciał zrównać stawki z rynkowymi, to już bym wolał się przeprowadzić do innego miasta xd
Praca? Wyrwanie czegoś, co daje więcej niż minimalna na UoP graniczy z cudem. Moja żona, przez lata pracowała w gastro na śmieciówkach, miała duże doświadczenie, dbała o wszystko jak o swoje i dorobiła się stanowiska kierasa w kawiarnii, dostała w końcu UoP i minimalną. Ale jak chciała zmienić pracę, bo właścicielka zaczęła lecieć w uja z wypłatami i nie tylko, to nie było nic, nikt się do niej nie odzywał, pomimo tego, że przerastała wiedza i umiejętnościami chyba każdego w "stolycy innowacji" xd Czemu? Bo miała więcej niż 26 lat, więc nie było na nią ulgi dla studentów.
Podszkoliłem ją w tym co robię, w między czasie okazało się, że mój główny klient potrzebuje kogoś myślącego na konkretne stanowisko - nie wymagał żadnego doświadczenia, chciał wszystkiego nauczyć od zera. Zatrudnił moją żonę i teraz ona zarabia 3 razy więcej niż wcześniej.
I teraz najważniejsze - bo pracuje zdalnie. Dla firmy z Warszawy.
Ja mam czwarty rok JDG - gdybym nie podjął ryzyka i założenia działalności, to w życiu nie wyrwałbym się z ofert typu "minimalna +20%". Przy JDG najpierw zacząłem robić dla klientów w Rzeszowie, było już lepiej finansowo, bo możliwośc wystawienia faktury powodowała, że ludzie chcieli ze mną współpracować, ale ciągle to w większości była praca de facto stacjonarna. Po półtorej roku nawiązałem stałą współpracę z agencją ze stolicy (+ zawsze mam innych klientów z polecenia) i od tego czasu pracuję w 100% zdalnie.
Czasem sprawdzam ogłoszenia w Rzeszowie i przeraża mnie to, że stawki w zasadzie się nie zmieniają w mojej branży. Znam ludzi, którzy znają się na robocie lepiej ode mnie, a klepią za niewiele więcej niż minimalna, bo nie potrafią sobie ogarnąć pracy inaczej, niż stacjonarnie.
Na koniec - polecam każdemu Rzeszów do życia, ale tylko pod warunkiem, że nie musisz tutaj pracować.