#ksiazka

1
283

1312 + 1 = 1313


Tytuł: My, sarmaci

Autor: Joanna Orzeł

Kategoria: Historia

Wydawnictwo: Wydawnictwo Port

Format: książka papierowa

Liczba stron: 336

Ocena: 4/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5185580/my-sarmaci


Czy da się łatwo sp⁎⁎⁎⁎zyć książkę o świetnym temacie, jakim jest polska szlachta i magnateria? No da się. Nie wiem, jak Wy, ale ja przyzwyczaiłam się do luźno i lekko napisanych książek historycznych, które angażują nawet tych czytelników, którzy mają lekką awersję do historii (pozdrawiam moją historyczkę z gimnazjum, która na wiele lat zniszczyła mi frajdę z poznawania wszelkich zagadnień związanych z tą nauką).


Pani Joanna Orzeł nie ma tego daru. Właściwie napisała książkę chyba tylko w jednym celu: żeby potwierdzić, że w serialu "1670" szlachta została ukazana we właściwy sposób.

Poważnie. Autorka conajmniej 8 razy odnosi się do tego serialu. Za każdym razem jest to krindżowe. I za każdym razem budziło we mnie wątpliwości, czy przeciętny czytelnik będzie wiedział, o co chodzi, i jak szybko treści te się zestarzeją. No bo czy za 5 lat czytelnicy będą jeszcze pamiętać serial Netfliksa? Czy raczej książka została napisana z myślą: "byle popchnąć ją jak najszybciej, a potem niech trafi na półki w Biedronce"?


Na krytykę niewątpliwie zasługuje też przeładowanie treści baaaardzo długimi cytatami z dzieł, listów, traktatów itp. O ile rozumiem, że stanowią one wartościowe źródło, to jest ich zwyczajnie za dużo i są za długie. Połączmy to z archaicznym językiem, i mamy masę treści, które tylko przebiegamy wzrokiem. 


Niestety, te fragmenty, które są ciekawe, stanowią mniejszą część książki. Nie ma tu jednak nic nowego, nie ma nowych badań. Byli sobie panowie szlachcice, jedli mięso, ubierali się w żupany, wybierali króla, liberum veto.


Prywatny licznik (od początku roku): 44/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

5e84fa3b-7dfe-49a0-8fb4-17adb04948b3
Wrzoo userbar
ciszej

@Wrzoo przekartkowałam kiedyś w księgarni i te bezbekowe odniesienia do serialu mnie zniechęciły - jak widać po recenzji dobrze że tak się stało XD

Zaloguj się aby komentować

Tylko tobie udało się przeżyć bezlitosny atak na klasztor będący siedzibą Zakonu Kai - wojowników, którzy od tysiącleci chronią Królestwo Sommerlundu przed Mrocznymi Władcami. Słudzy ciemności czyhają na ciebie na każdym kroku. Czy zdołasz dotrzeć do stolicy i na czas ostrzec króla przed knowaniami zła? Czy uda ci się przeżyć?


Każdy tom z serii Samotny Wilk skrywa ekscytującą historię, która może być rozgrywana niezależnie albo jako część wielkiej przygody

-> https://rgfk.pl/seria-kai-ksiega-i-lone-wolf-1-ucieczka-z-mroku/60508.html


#rpg #lonewolf #graparagrafowa #książka #gry #gryrpg #gryfabularne #grybezpradu

2a5665e7-f83b-4641-9e43-3321d076c376

Zaloguj się aby komentować

1284 + 1 = 1285


Tytuł: Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem

Autor: Sylwia Czubkowska

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Znak Literanova

Format: e-book

Liczba stron: 528

Ocena: 8/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5179681/bog-techy-jak-wielkie-firmy-technologiczne-przejmuja-wladze-nad-polska-i-swiatem


To może być jedna z tych książek, które ludzie pracujący w szerokopojętym IT powinni obowiązkowo przeczytać. I warto, by przeczytała ją też reszta.


Autorka przeprowadziła solidną pracę śledczo-reporterską na temat tego, jak działają big techy (Google, Uber, Amazon, Meta i inne), jak się rozwijały, jak rozwijały się w Polsce, jakie praktyki stosują w celu naginania prawa lub jego zmieniania, jak lobbują na swoją korzyść w Polsce, Europie i USA. Podważa też zasadność "zachwytu", którym obdarzamy obecność dużych graczy technologicznych na naszym rodzimym podwórku.


Najciekawszymi rozdziałami były dla mnie ten związany z Uberem i tym, jak się rozwijał, by stać się niemal jedynym liczącym się graczem na rynku przewozu osób, oraz ten opowiadający o stawianiu centrów przetwarzania danych na potrzeby AI i konsekwencjach ich rosnącej liczby.


Prywatny licznik (od początku roku): 43/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #technologia

6fea4d4e-96e6-4fbf-bc21-681a2b922345
Wrzoo userbar
WujekAlien

@Wrzoo miałem okazję poznać autorkę, nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia ale książeczkę mam, więc chętnie sprawdzę czy książka się broni lepiej od autorki

Zaloguj się aby komentować

1275 + 1 = 1276


Tytuł: Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?

Autor: Zach Weinersmith, Kelly Weinersmith

Kategoria: popularnonaukowa

Wydawnictwo: Insignis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788368352153

Liczba stron: 573

Ocena: 10/10


Książka autorów "Jakoś wkrótce" przedstawia spojrzenie na kwestię kolonizacji kosmosu przez ludzkość i po co właściwie to robić. Przechodzi po kolei przez kwestie takie jak czy to w ogóle jest potrzebne, co już ludzkość osiągnęła w kwestii podboju kosmosu, techniczne podejście do kolonizacji, czy można się przygotować na kolonizację kosmosu już na Ziemi zanim cokolwiek wyślemy i moja ulubiona część aspekt prawny całego podboju kosmosu i kolonizacji. Jest tu masa informacji na temat sfery prawnej, traktatów i ustaleń międzynarodowych. Jest to niesamowicie interesujący temat i niezbyt często poruszany. Czy w kosmosie można zrobić nowe państwo? Czy surowce z kosmosu są wspólne czy jakiegoś państwa? Co inne państwa na to że Kolumbia na wpisane w konstytucji, że należy do nich segment orbity geostacjonarnej?


Wszystko to jest mega ciekawe. Sporo spraw i pytań, które mogą wyniknąć podczas potencjalnej kolonizacji kosmosu. Większość była już poruszana na Ziemi podczas interesowania się obszarami Antarktydy przez różne państwa albo kwestii dna morskiego.


Rysunki jednego z autorów nie są nachalne, język książki nie stara się być wyluzowany na siłę. Stan wiedzy jest na 2023 rok ale biorąc to, że prawo międzynarodowe nie zmieniło się bardzo przez te kilka lat to książka nie zestarzała się wcale. Szczerze polecam i nawet gdybym nie dawał każdej książce 10 to ta dostałaby faktycznie 10.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #miastonamarsie

2f58dd17-846d-4ccc-9fe8-ba7069ad0227
owczareknietrzymryjski userbar
BapitanKomba

@owczareknietrzymryjski W najnowszej Polityce przeczytałem wywiad z autorami tej książki. Już wtedy wpisałem sobie ten tytuł do kolejki. Dzięki za recenzję, tylko utwierdza w przekonaniu, że książkę po prostu muszę przeczytać.

Kaligula_Minus

Było na promo w Świecie książki na Insignis i kupiłam, chciałam przycebulić i okazuje się, że trafiłam na złoto

WujekAlien

@owczareknietrzymryjski Dzięki za polecenie

Zaloguj się aby komentować

1274 + 1 = 1275


Tytuł: Konopielka

Autor: Edward Redliński

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Wolne Lektury

Format: e-book

Liczba stron: 228

Ocena: 9/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5015799/konopielka


Latko się kończy, a wraz z nim sezon na chłopomanię. Ale nie u mnie, bo pewnie będę dalej sięgać po chłopoksiążki. Jedną z nich, dość mocno polecaną, jest właśnie "Konopielka". Jeżu, czemu ja nie sięgnęłam po to wcześniej?


W dużym skrócie, "Konopielka" jest opowiedziana z perspektywy Kaziuka (Kazimierza Bartoszewicza, ale znanego wszystkim jako Kaziuk Kyrielejson) — polskiego chłopa ze wsi odciętej od świata, gdzie wszystko toczy się od lat tak samo. Doi się krowy, idzie po drewno do lasu, dzieli się izbę z kurami. Kaziuk i jego rodzina są świadkami wiekopomnego wydarzenia: otóż do wsi zawitują inżynierowie i nauczycielka, którzy chcą wprowadzić do ich wsi Taplary elektryczność i szkolnictwo. Książka ukazuje reakcje mieszkańców miejscowości na te innowacje, jednocześnie przedstawiając ich kontrastującą z nowoczesnością mieszczuchów kulturę, tradycje, wierzenia i zwyczaje.


A przy tym... jest to książka, przy której czasem głośno wybuchałam ze śmiechu. Jako że napisana jest z perspektywy Kaziuka, to narrator mówi jego chłopskim językiem. Jest tu ogromny ładunek komediowy, jest i kiedy momentami popłakać, jest też mowa o "palcu w dópie" i o kobiecie, która "chyba rozum wysrała za stodołą". To jedna z niewielu książek-komedii, która tak bezpośrednio mówi o niektórych sprawach chłopów — intymności, załatwianiu swoich potrzeb, podejściu do śmierci — jednocześnie nie odbierając im w tym godności.


Na zachętę cytat:


A bober? Toż to rybak! Łapał ryby, a szed Pan Bóg za dziada przebrany, prosi: daj rybe mnie biednemu. A rybak klepnoł sie po dópie: o, tu dla ciebie ryba, darmozjadu, mówi i piernoł. I od razu jemu rybięcy ogon wyrasta i sierść, i odtąd bobry w wodzie kisno i popierdujo z zimna.


Absolutne złoto.


Prywatny licznik (od początku roku): 42/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #klasyka

98b2eac8-7dad-4220-ae25-ed61a60c9ce8
Wrzoo userbar
Tangas

Szczerze polecam audiobook czytany przez Wojciecha Siemiona. To jest mistrzostwo świata audiobooków.

Hospodar

@Wrzoo jeśli podobała Ci się Konopielka, to polecam rzucić okiem na "kamień na kamieniu" Wieśka Myśliwskiego.

alaMAkota

Przypomniałeś mi ten tytuł i tak mnie mile wspomnienie naszło, że w robocie odpalilam audiobooka i poniedziałek dobrze minął


W podobnym stylu jest jeszcze pamiętnik oficera armii czerwonej Piaseckiego. Moje dwie ulubione szyderki.


Ma ktoś jeszcze jakieś polecajki?

Zaloguj się aby komentować

1254 + 1 = 1255


Tytuł: Trojanki

Autor: Eurypides

Kategoria: Utwór dramatyczny

Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy

Format: e-book

Liczba stron: 72

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/219033/trojanki


"Greka Zorbę" skończyłam czytać na lotnisku czekając na samolot do Polski, ale miałam ochotę przedłużyć jeszcze grecki klimacik w czasie lotu. Sięgnęłam więc po "Trojanki", które polecił mi 7 miesięcy temu @l__p pod moim wpisem o "Iliadzie". Lektura jest dość krótka, bo zajęła mi niecałą godzinę (z przerwami na panikę w czasie startu).


"Trojanki" ukazują to, co mogło stać się tuż po zdobyciu Troi przez Achajów, a konkretnie losy kobiet trojańskich, które trafiają do greckiej niewoli. Główną postacią jest Hekabe, niegdyś królowa Troi, która lamentuje nad losem swoim i swoich bliskich — straconego w wojnie Hektora, jego żony Andromachy i swojej córki Kasandry. Los ten zgotowała im wszystkim, oczywiście, Helena — ta, która teraz błaga swojego męża Menelaosa o litość.


Utwór, choć krótki, jest silnie nasycony emocjami. A jednak czuję niedosyt. Chciałabym poznać dalsze losy kobiet — bo jest to unikalna perspektywa (przynajmniej jak na starożytny dramat). Wydaje mi się też, że tłumaczenie Kasprowicza zasługuje już na jakąś konkurencję. Nie jest złe, ale nieco trąci już myszką.


Prywatny licznik (od początku roku): 41/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #grecja

ac3dbbf8-9f68-460c-b8bf-06b02bf71ed1
Wrzoo userbar
owczareknietrzymryjski

@Wrzoo podobne to do chłopek?

Zaloguj się aby komentować

1253 + 1 = 1254


Tytuł: Grek Zorba

Autor: Nikos Kazantzakis

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Znak

Format: e-book

Liczba stron: 368

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4969913/grek-zorba


Jakoś tak od kilku lat staram się zabierać ze sobą na wakacyjne wyjazdy książki, które związane są z odwiedzanym miejscem. Dwa lata temu byli to "Chłopi" w Świętokrzyskim, potem reportaż "Grecja. Gorzkie pomarańcze" w czasie objazdówki po Peloponezie, a teraz "Grek Zorba" z okazji wypadu na Zakynthos. I o ile akcja "Greka Zorby" rozgrywa się głównie na Krecie, to pasowało mi to do ogólnego kierunku.


To, co zdziwiło mnie w tej książce, jest nasycenie filozofią. "Grek Zorba" łączy w sobie stoicyzm, epikureizm, reguły buddyjskie i chrześcijańskie, a wszystko to podlane greckim byciem tu i teraz, godzeniem się z nagłymi zmianami i niepowodzeniami.


W tym wszystkim największą rolę gra postać tytułowego Zorby, który — niczym starożytny nauczyciel — tłumaczy głównemu bohaterowi, według jakich zasad należy żyć. Nie jest przy tym nieomylny, ale zawsze jest pewny swoich racji.


Wydaje mi się, że to może być ten typ książki, którego ekranizacja (nieobejrzana jeszcze przeze mnie) jest lepsza niż książka. Ale mam też wrażenie, że idea tej książki jest dla wielu ważniejsza niż jej treść (a co trochę udowadnia mi obecność "Tawerny u Zorby" na Zakynthos).


Prywatny licznik (od początku roku): 40/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #grecja

734319be-8223-43dd-9258-3d700ad623e4
Wrzoo userbar
splash545

@Wrzoo ja czytałem przed wyjazdem na Kretę i choć w niektórych momentach mi się podobała, to jednak po jakichś 150 stronach mnie wymęczyła i niestety dnf. A Gorzkie pomarańcze całkiem spoko książka.

Zaloguj się aby komentować

1249 + 1 = 1250


Tytuł: Microadventures: Local Discoveries for Great Escapes

Autor: Alastair Humphreys

Kategoria: przewodnik

Wydawnictwo: HarperCollins

Format: e-book

ISBN: 9780007548033

Liczba stron: 256

Ocena: 10/10


Microadventures to poradnik napisany w 2014r przez podróżnika Alastair Humphreys. W swoim życiu jechał przez świat przez 4 lata na rowerze, przebiegł ultramaraton przez Saharę, przepłynął kanał LaManche i wiele innych. W książce Microadventures zachęca do o wiele mniejszych przygód. W zasadzie to zachęca do najtrudniejszego z możliwych etapów każdej przygody - do ruszenia d⁎⁎y i wyjścia z domu.


Tytułowy microadventure to koncept jakiejś małej przygody, którą można wcisnąć w dowolny wolny czas. Weekend, czas między zakończeniem pracy jednego dnia a rozpoczęciem następnego dnia. Samo w sobie nie jest niczym nowym ani odkrywczym. Pewnie każdy z nas był mikro poszukiwaczem przygód nawet o tym nie wiedząc. W książce podanych jest 38 mikroprzygód zrealizowanych przez autora. Jedne kilkudniowe wymagające sprzętu inne mniejsze wymagające śpiwora i czasu między zakończeniem roboty jednego dnia i rozpoczęciem następnego. Wszystko jest osadzone w Wielkiej Brytanii (ojczyźnie autora) ale łatwo wszystko dostosować do dowolnego miejsca na świecie oraz wymyślić coś własnego. O to w tym wszystkim chodzi, żeby samemu coś wymyślić w miarę własnych możliwości. Dodatkowo na koniec opisu każdej przygody podanych jest kilka (kilkanaście) wariantów danej przygody oraz podpowiedzi jak można coś zmienić/urozmaicić.


Po opisaniu mikroprzygód autor zostawił sobie sporo miejsca na tematy takie jak wybór odpowiedniego śpiwora, kupno karimaty czy bivvy bag zamiast namiotu, pakowanie się na jednodniowe wypady, gotowanie, rozpalanie ognia itp. W książce jest bardzo dużo kolorowych zdjęć i grafik, które uprzyjemniają czytanie (epub waży 135MB).


Polecam i książka zachęciła mnie, żeby samemu przeżyć jakąś #microadventure


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #microadventures

4cf7ea6d-d4bc-446d-a00a-6068f75619cd
owczareknietrzymryjski userbar

Zaloguj się aby komentować

1237 + 1 = 1238


Tytuł: Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet

Autor: Antonina Tosiek

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Format: e-book

Liczba stron: 352

Ocena: 8/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5194117/przepraszam-za-brzydkie-pismo-pamietniki-wiejskich-kobiet


Gdyby była tu @moll, zapytałaby, czy ta książka przypomina "Chłopki". No bo nie lubi "Chłopek". A ja bym jej powiedziała — mordzia, czytaj to, to jest super. Ale jej nie powiem, bo woli siedzieć na wypoku.


O czym są "Pamiętniki..."? Jest to spojrzenie na życie wiejskich kobiet w XX wieku przez pryzmat pisanych przez nie pamiętników. I uwaga, nie są to jakieś wysublimowane memuary. W XX wieku popularne były konkursy pamiętnikarskie, których organizatorzy później nagradzali te ciekawsze prace i publikowali je w zbiorach. Ale te mniej ciekawe dla jury, a wartościowe z punktu widzenia współczesnego czytelnika, trafiały do archiwum i leżały zapomniane, niszczyły się, były wyrzucane.


Część takich odrzuconych pamiętników setek, tysięcy kobiet wiejskich została uratowana. Autorka dociera do nich, czyta je, przedstawia nam ich fragmenty. Na podstawie tych relacji nakreśla nam obraz codzienności chłopek, gospodyń, matek i córek. Opowiada o ich wyzwaniach, o pracy, szkolnictwie, sytuacji ekonomicznej, relacjach z mężczyznami, zdrowiu, macierzyństwie, sferze seksualnej, a przede wszystkim — życiu w ściśle związanej społeczności wiejskiej.


Zaraz ktoś powie, "łee, znowu chłopomania, ile można". A MNIE SIĘ PODOBA. Czytając tę książkę, mogę trochę poznać świat, którego nie doświadczyłam, a który wpłynął na mnie przez moją babkę i prababki. Poznać ich sposób myślenia, realia. To jest naprawdę dobry, dopracowany reportaż.


PS. Czy ktoś ma może ebooka "Bóg techy" Sylwii Czubkowskiej i zechciałby się podzielić? 


Prywatny licznik (od początku roku): 39/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #reportaz

f384c36c-2f72-404b-8c0e-ec25b0eee66b
Wrzoo userbar
Trypsyna

@Wrzoo No i zachęciła, katalog pt "do przeczytania" increased

KatieWee

@Wrzoo czaję się na tę książkę, tematyka akurat w sam raz dla mnie. Dwadzieścia lat temu czytałam pamiętniki lekarzy i pamiętniki bezrobotnych z dwudziestolecia. To była jedna z najważniejszych lektur w moim życiu. Zwykle czyta się o międzywojniu patrząc na świat wyższych sfer, aktorów i pisarzy, a w tych pamiętnikach można zobaczyć ludzi, którzy cierpią patrząc jak ich dzieci umierają z głodu i chorób, które mogłyby być wyleczalne, gdyby mieli choć kilka groszy. To było tylko sto lat temu!

Wrzoo

@KatieWee Ooo, pamiętniki lekarzy też na mnie czekają na półce. Trochę się ich obawiam właśnie ze względu na tę spodziewaną skalę cierpienia.

Sam fakt, że ludzie jeszcze nie tak dawno byli w stanie wyżyć (i wyżywić 14-osobową rodzinę) z kawałka pola, jednej krowy i kilku kur jest lekko surrealistyczny.

AndzelaBomba

@KatieWee jak chcesz przeczytać o Polsce międzywojennej z jej mniej barwnej strony, to polecam dwie dylogie Dołęgi-Mostowicza: o doktorze Murku i Magdzie Nieczajównej (Złota Maska/Wysokie Progi)

owczareknietrzymryjski

Ale jej nie powiem, bo woli siedzieć na wypoku.

@Wrzoo wstała i wybrała przemoc xD

Wrzoo

@owczareknietrzymryjski możemy spróbować ją wywołać. Zrobię tubę z dłoni i krzyknę: "CHŁOPKI TO BARDZO FAJNA KSIĄŻKA, ŁADNIE POKAZUJE FAKTYCZNE ŻYCIE WIEJSKICH KOBIET, WCALE NIE JEST PRZEFEMINIZOWANA"

AndzelaBomba

@Wrzoo napisz jej to na Lubimyczytać, tam też się uaktywniła 😛

Zaloguj się aby komentować

1222 + 1 = 1223


Tytuł: Placówka

Autor: Bolesław Prus

Kategoria: klasyka

Wydawnictwo: Wolne Lektury

Format: e-book

Liczba stron: 276

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4801892/placowka


- Mamo, możemy mieć "Chłopów"?

- Mamy "Chłopów" w domu.

Chłopi w domu:


...tak można byłoby podsumować "Placówkę" Prusa. Książkę tę bardzo polecał mój mąż, który "Chłopów" nie czytał, ale stwierdził, że mi się spodoba.

No fajne to, takie nie za lekkie. "Placówka" jest opowieścią o kilku miesiącach z życia Józefa Ślimaka (wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że nie nazywa się on Kamil Ślimak), chłopa żyjącego gdzieś na przełomie XIX i XX wieku w zaborze pruskim. Józef Ślimak wraz z rodziną, choć raczej niezbyt bogaci, to mają swą ziemię, dwie krowy i dwa konie, a także parobka i dziewuchę do pomocy. Spokój ich wsi zaburza przyjazd kolonistów niemieckich, którzy osiedlają się na okolicznym terenie. W okolicy ma też być budowana kolej żelazna, a dziedzic przebąkuje coś o sprzedaży gruntów.


Józef Ślimak jest archetypem polskiego chłopa: niezbyt rozgarniętego, zwlekającego z podejmowaniem decyzji, słuchającego się żony, księdza i dziedzica, a jednocześnie kombinującego, próbującego uszczknąć gdzieś coś dla siebie. Sam tytuł, "Placówka", ma też znaczenie symboliczne: Józef i jego skrawek ziemi są tą ostoją polskości w zaborze.


Mnie losy Ślimaka przedstawione w "Placówce" bardzo kojarzą się z historią Hioba — być może Prus miał taki zamysł, aby podoświadczać polskiego chłopa, w ten sposób pokazując tkwiące w nim dobro i patriotyzm. Józef Ślimak nie jest bohaterem idealnym, ale w pewnym momencie zaczynamy z nim empatyzować.


Do "Chłopów", ich estetyki, letniości "Placówce" daleko, ale fanom literatury okołowiejskiej wjedzie.


Prywatny licznik (od początku roku): 38/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

7833ac65-1305-462c-a8b4-ceb217e68da2
Wrzoo userbar
splash545

No ja nie potrafię inaczej tego tytułu przeczytać. ლ(ಠ_ಠ ლ)

owczareknietrzymryjski

za każdym razem ja do @splash545 xD

91455eca-125e-474a-81f2-f6f4913bad2a
splash545

@owczareknietrzymryjski

938e7580-1c17-4cfc-9174-e50f9de4474a

Zaloguj się aby komentować

1215 + 1 = 1216


Tytuł: Moralność pani Dulskiej

Autor: Gabriela Zapolska

Kategoria: utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)

Wydawnictwo: Edikama

Format: książka papierowa

ISBN: 8385837078

Liczba stron: 142

Ocena: 10/10


Ludzie w internecie piszący recenzje tej książki piszą, że ona już nie prowokuje bo nie ma już mieszczaństwa. Czasy się zmieniły. Nie prowokuje już tak jak kiedyś mogła prowokować. A mnie to irytowało i wkurzało przez większość książki. Bo Dulska nie otwierała japy przez cały czas więc nie przez całą książkę. Gdyby ta książka wyszła dzisiaj to miałaby ostrzeżenia przed wywoływaniem negatywnych emocji.


Przeczytałem z ciekawości bo to jednak stara pozycja. Mimo, że stara to takie Dulskie nie wyginęły i mają się dobrze.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #moralnoscpanidulskiej

81ededc8-2d09-4eba-8517-acc6e773a85e
owczareknietrzymryjski userbar
Wrzoo

@owczareknietrzymryjski

1e0e4867-82f9-4b89-97d2-6ed6cf7751ad
owczareknietrzymryjski

@Wrzoo chłop tam powiedział jedną linijkę tekstu: "A niech was wszyscy diabli!!!" a reszta to pantomima xD

Zaloguj się aby komentować

1192 + 1 = 1193


Tytuł: Japonia. Od anime do zen

Autor: Marco Reggiani

Kategoria: Literatura podróżnicza

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Format: książka papierowa

Liczba stron: 224

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5177951/japonia-od-anime-do-zen


No ładna jest ta książeczka. Chociaż kompletnie nie o to mi chodziło, gdy składałam na nią zamówienie w bibliotece.


Ale to moja wina — widzę "literatura podróżnicza" i myślę, że będzie to taki podróżniczy reportaż. Natomiast ta książka jest raczej lekturą typu "vibe" dla nastolatek, które chcą poczytać o Japonii, bo zaczęły oglądać anime pod wpływem tego Maksyma z szóstej B. 


Ilustracje piękne, ale treści za wiele nie ma. Nic odkrywczego też tu raczej nie znajdziemy. Każda koncepcja (np. buddyzm) jest rozłożona na dwie strony, i omówiona w trzech dwuzdaniowych akapitach.


Jeśli macie młodszą siostrę albo bratanicę w wieku typu 11-14 lat, to zajara się tą książką na pewno.


Prywatny licznik (od początku roku): 37/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #japonia #czytajzhejto

a2f5b731-9641-4be5-acb2-8fabada04653
Wrzoo userbar
ErwinoRommelo

Prawdziwi Japonczycy umarli w bitwie pod shiroyama, ci co zostali to ten gorszy sort.

Zaloguj się aby komentować

1187 + 1 = 1188


Tytuł: Małe życie

Autor: Hanya Yanagihara

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: W.A.B.

Format: e-book

Liczba stron: 816

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/299037/male-zycie


"Małe życie" uznawane jest powoli za klasykę literatury współczesnej. O powieści tej wielokrotnie słyszałam, że jest fenomenalna, że rozdziera serce, że płacze się przy niej jak bóbr, że zostawia człowieka z poczuciem pustki po lekturze.


Ale o czym tak w zasadzie jest? To opowieść o losach i przyjaźni czwórki młodych mężczyzn, którzy poznają się w college'u. JB jest artystą, Willem — początkującym aktorem, Malcolm jest architektem, a Jude studiuje prawo. To właśnie Jude jest głównym bohaterem tej powieści — jest najbardziej tajemniczą postacią z całej czwórki, jego przyjaciele nie wiedzą zbyt wiele o jego przeszłości, rodzinie, korzeniach.


Obserwujemy, jak mijają lata, widzimy wzloty i upadki ich przyjaźni. Powoli też na wierzch wychodzi przeszłość Jude'a, którą chciał ukryć — zarówno przed innymi, jak i przed sobą samym.


Zdecydowanie nie jest to lekka lektura na lato. Muszę też z góry uprzedzić, że zawiera opisy — trigger warning — samookaleczania, przemocy (w tym przemocy seksualnej), prób samobójczych, ale też, co chyba najgorsze, zabronionych czynności seksualnych wobec nieletnich.


Lekturze towarzyszy nieustanne poczucie samotności. Jeśli miałabym jednym słowem ująć, o czym jest ta książka, to właściwym byłoby "osamotnienie". Przy czym spodziewałam się, że będę płakać o wiele częściej. Dobiła mnie w zasadzie końcówka (żeby nie spoilować osobom, które nie czytały, chodzi o czerwone kombi i wszystko, co po nim).


Czy jestem zachwycona tą książką i będę ją polecać? Raczej nie — ciężko jest polecić tak trudną i miejscami dobijającą książkę. Niemniej, doceniam kunszt pisarski autorki, jej umiejętność przekazywania treści o dużym ładunku emocjonalnym z oszczędnością i wyczuciem. Mało kto posiada ten dar.


Prywatny licznik (od początku roku): 36/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

060ef1f0-30be-46c8-bdfd-b5c511c44884
Wrzoo userbar
WatluszPierwszy

@Wrzoo Na pewno tego nie przeczytam. Pomijam już, że nie czytam zbyt często powieści, ale opis mnie zdołował, a co dopiero cała książka, by zrobiła.

Wrzoo

@WatluszPierwszy Ano. Jak dobrze, że traumazol we mnie mocny, to aż tak mnie nie dobiło. Ale mogło.

WatluszPierwszy

@Wrzoo Mnie tak zniszczyła "Droga" kiedyś, że od tamtego czasu nie czytam książek, które mogą mnie zdołować.

Zaloguj się aby komentować

1179 + 1 = 1180


Tytuł: Myśl jak rzymski cesarz

Autor: Donald Robertson

Kategoria: filozofia

Wydawnictwo: Onepress

Format: e-book

ISBN: 9788328383876

Liczba stron: 296

Ocena: 10/10


Książkę dostałem od hejtowego guru stoicyzmu @splash545 (#gifted #notsponsored) za co bardzo dziękuję.


Nie wiedziałem czego się spodziewać po tej pozycji. Sprawdziłem przypisy na końcu książki i 90% to rozmyślania Marka Aureliusza, które ciągle leżą na półce nie ruszone. Nie zabrałem się jeszcze do nich i chyba potrzebuję dorosłego, który weźmie mnie za rękę i mi je objaśni. Takim dorosłym okazał się Donald Robertson. Przeprowadził mnie w tej książce przez to jak mógł myśleć Marek Aureliusz. Cała historia jest całkiem spójna, fragmenty pisane z perspektywy Marka są nieco dziwne bo ciężko powiedzieć co jest wymyślone przez autora książki a co jest faktem ale niech będzie. Porównania stoicyzmu i terapii behawioralno-poznawczej Becka i innych bardzo na plus. Jest to nurt który najbardziej do mnie przemawia ze względu właśnie na czerpanie garściami ze stoicyzmu.


Do samego tłumaczenia nie mogę się przyczepić bo jest bardzo dobre ale to co tłumacz odpiernicza trochę mnie drażniło. Czasami używał przypisów tłumacza w stopce jako osobistych zapisków na marginesie, czasami dopisywał tam własny cytat, który według jego widzimisię powinien być też w książce. Połowa tych dopisków nie dotyczyła tłumaczenia tylko złotych myśli tłumacza. Kompletnie tego nie rozumiem.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #mysljakrzymskicesarz

b97d6f16-2229-4d3e-b5d5-a1400ef9bc64
owczareknietrzymryjski userbar
splash545

@owczareknietrzymryjski dobrze właśnie przeczytać tego typu książkę przed Rozmyślaniami, bo w książce Marka jest sporo sformułowań z takiej mowy techniczno-stoickiej, gdzie niektóre słowa znaczą zupełnie co innego niż potocznie. Dlatego też początkowo od Rozmyślań się zupełnie odbiłem. Teraz możesz ją śmiało przeczytać. A gdybyś miał chęć zrozumieć ją jeszcze bardziej i zgłębić większość niuansów i kontekstu, to polecam przeczytać - Twierdzę wewnętrzną Pierrea Hadota. Myślę, że Donald Robertson wzorował się na tej książce starając się zrobić ją lżejszą dla przeciętnego czytelnika, bo tam to już jest konkretna filozofia i bardzo głębokie próby zrozumienia tego wszystkiego.

owczareknietrzymryjski

to polecam przeczytać - Twierdzę wewnętrzną Pierrea Hadota

@splash545 zanotowane, dzięki za polecajkę i za książkę. Coś czuję że niedługo będę czytać ją jeszcze raz. Tym razem z notatnikiem bo teraz już wiem, że jest tam masa informacji która jest przydatna ale nie byłem w stanie zapamiętać wszystkiego. Sporo przydatnych technik ale tak jak pisałeś w swojej recenzji jak nie jest się systematycznym to ciężko robić postępy.

splash545

@owczareknietrzymryjski no tak, jak przeczyta się taką książkę i nie wdroży się w życie choć kilku opisanych w niej technik, to nic to nie da, i można ją wtedy traktować jedynie jako ciekawostkę.

251545fe-c5d9-43b3-a843-5132ccb54ee3
Trypsyna

@owczareknietrzymryjski nigdy nie czytałam żadnej pozycji o stoicyźmie, ale Twój wpis mi się spodobał. Dodane do przeczytania, thx.

saradonin_redux

@owczareknietrzymryjski @Trypsyna albo Mała księga stoicyzmu Jonasa Salzgebera, to już całkiem taki entry level w tej kwestii

Kaligula_Minus

Odkąd przeczytałam cytat o tym, że zwierzęta włączają mechanizmy obronne w momencie zagrożenia, a gdy ono minie wracają do normalnego życia jakby nigdy nic, coś we mnie pękłlo. Ta prosta prawda uderzyła mnie w łeb jak kasztan spadający z drzewa, bo ja całe dotychczasowe życie żyłam jak w zagrożeniu. Chętnie sięgnę po coś ze stoickiej biblioteczki, może @splash545 podpowie, co dla początkującego stoika?

splash545

@Kaligula_Minus

  • Zachowaj spokój, Brigid Delaney - napisana prostym, zrozumiałym językiem, najłatwiej wchodzi i jest w miarę kompletna

  • Sztuka życia według stoików, Piotra Stankiewicza - chyba najpełnjniejsza książka z podstawami stoicyzmu, choć styl pisania pana Piotra nie każdemu odpowiada i parę osób się od niej odbiło. Jest też książką najdłuższą, lecz niekoniecznie jest to zaletą bo jest trochę rozwleczona

  • Myśl jak rzymski cesarz, Donalda Robertsona również uważam za dobrą książkę na początek, jeśli jesteś zdecydowana, żeby od razu wprowadzać stoickie techniki w życie. Bo siłą tej książki jest to, że jest w niej opisanych cała masa klasycznych technik stoickich, jak i wywodzących się z nich technik psychologicznych. Są ładnie i konkretnie rozpisane od a do z jak z nich korzystać.

Zaloguj się aby komentować

1134 + 1 = 1135


Tytuł: Swarożyc

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta

Format: e-book

Liczba stron: 368

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5087377/swarozyc


Najnowsza część serii "Kwiat paproci", lekkiego kobiecego fantasy, w którym centrum świata jest niewielka wieś Bieliny w Świętokrzyskim, tuż u podnóża Łysej Góry, a szeptuchy Gosia i Jaga dbają o zdrowie mieszkańców, jednocześnie broniąc ich przed słowiańskimi bogami, bestiami i demonami. Ten tom znów poświęcony jest Jadze, jako że jest to jeden z czterech tomów prequelowych. O ile tomy opisujące przygody Gosi były dla mnie ciekawsze, to te o Jadze... no, czytam, bo lubię uniwersum. Ciężko jest lubić Jagę i wczuć się w jej sposób myślenia albo podejmowania decyzji. 


W "Swarożycu" mamy zwieńczenie historii związanej ze zobowiązaniem Jagi wobec swarnego boga ognia. Ale jak to zwykle bywa z tomami wypuszczanymi raz na półtora roku, miałam dość mgliste pojęcie na temat tego, co działo się wcześniej. Nie bardzo wiem, dlaczego Jaga musiała spełnić obietnicę daną Swarożycowi, nie za bardzo kojarzyłam też wątki poboczne, a autorka też pisała raczej tak, jakby czytelnik leciał ze wszystkimi tomami po kolei, bez przypominania wątków.


Cieszy mnie jednak, że to uniwersum dalej żyje. Książki są napisane lekko i humorystycznie, przygody są całkiem wciągające, a mitologia słowiańska dodaje wszystkiemu smaczku. No i autorka już zapowiedziała powrót do przygód Gosławy i Mieszka, co mnie bardzo cieszy. Najwyższy czas.


PS. Bardzo nie lubię obu szat graficznych, które dla tej serii od lat ciśnie wydawnictwo. Wersja z twarzami sugeruje klasyczne czytadła-romansidła, zaś wersja pokazana tutaj w ogóle nie oddaje natury tej serii i wydaje się być trochę... "biedna". Ale może to tylko moje odczucie.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

849eef24-fe24-40c7-a2cf-d9c74d51fdb1
Wrzoo userbar
AdelbertVonBimberstein

@Wrzoo następna część ma być lepsza

d5863f6d-4632-4c31-b6b5-dc7bc0047588
Wrzoo

@AdelbertVonBimberstein o jak kwikłam :D

Kaligula_Minus

Twarożyc - kiedy słońce było twarogiem

Zaloguj się aby komentować

1128 + 1 = 1129


Tytuł: Ojciec chrzestny

Autor: Mario Puzo

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Albatros

Format: e-book

ISBN: 9788367512893

Liczba stron: 576

Ocena: 10/10


Wiadomo książka na podstawie filmu. Filmu nigdy nie widziałem to chociaż przeczytam książkę i dowiem się o co ten cały hajp.


No i wciągnęła jak bagno, od pierwszych stron. Nie wiedziałem zupełnie na co się piszę zaczynając książkę. Coś tam wiedziałem że mafia, sycylia, look how they massacred my boy, zemsta to danie które najlepiej smakuje na zimno czy propozycja nie do odrzucenia. To wszystko już przenikło do codziennego języka ale czym tu się zachwycać? Książka odpowiada o historii rodziny Corleone przez ponad 10 lat. Można się z nimi wszystkimi zżyć. nie darzyłem ich sympatią. Jedynie chciałem poznać ich historię. Każda postać dostaje większy lub mniejszy kawałek opowieści, ale wszyscy opisani są rzeczowo, bez wodolejstwa i czyta się to bardzo przyjemnie. Jakkolwiek przyjemne może być czytanie o morderstwach i gangsterach.


Tak jak pisał już ostatnio @splash545 można zauważyć w Ojcu Chrzestnym zachowanie typowe dla stoika.

Nie wiem czy teraz zabierać się za Sycylijczyka czy za filmy.


PS Mam nadzieje, że numeracja będzie działać normalnie bo wczoraj @zielczan dodał dwie książki w jednym wpisie i nie spodobało się to licznikowi bookmetera.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #ojciecchrzestny

f24fb9a3-45a2-427a-992b-d68944bf5caf
owczareknietrzymryjski userbar
nikt_pan

I do tego jeszcze gra Mafia

owczareknietrzymryjski

@nikt_pan też jest klimacik ojca chrzestnego?

splash545

@owczareknietrzymryjski

f8d3ca16-cdab-4df1-8af4-bd2da9cfa057

Zaloguj się aby komentować

1122 + 1 = 1123


Tytuł: Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz

Autor: Lisa See

Kategoria: powieść historyczna

Wydawnictwo: Filia

Format: e-book

Liczba stron: 400

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5193826/kwiat-sniegu-i-sekretny-wachlarz


No co ja poradzę, ja lubię "książki dżapan". Żeby nie było, to jest bardziej "książka czajna", ale wiadomo, o co chodzi.


Chińska prowincja, XIX wiek. Lilia rodzi się w nieco biednej rodzinie rolniczej. Jest córką, co automatycznie sprawia, że w oczach swoich rodziców jest tylko obciążeniem. Aby dobrze wydać ją za mąż, matka zaczyna krępować jej stopy i liczy na to, że uda się znaleźć dla niej w miarę godną partię małżeńską. Ale Lilii jest przeznaczone coś więcej. Okazuje się, że jest idealną kandydatką na laotong: duchową siostrą, połączoną z inną dziewczynką, Kwiatem Śniegu, wyjątkowym związkiem na całe życie. 


Książka ta opowiedziana jest z perspektywy Lilii i ukazuje całe jej życie: od dni mleka, przez dni upinania włosów, dni ryżu i soli, po dni spokojnego siedzenia. Opowiada nie tylko o jej losach, ale też o losach jej przyjaźni z Kwiatem Śniegu — ich wzlotach i upadkach. 


Ogółem książka ta jest bardzo podobna do "Kręgu kobiet pani Tan", który wrzucałam tu już wcześniej. Dużo czasu poświęcone jest krępowaniu stóp i wszystkiemu, co z nim związane; także przedstawieniu materialnej sytuacji kobiet szykujących się do zamążpójścia i tego, jak toczy się ich los po trafieniu do nowej rodziny. Tu jednak bardzo duże znaczenie ma wątek w zasadzie nie poruszany przez autorkę "Kręgu kobiet..." — nu shu, czyli sekretne pismo kobiet, którego używały do komunikowania się między sobą, spisywania swoich przemyśleń i dzielenia się tajemnicami. 


Jest to przyjemny letniaczek — dobrze i szybko wchodzi. Jednak w przeciwieństwie do "Kręgu kobiet...", tu nie udało mi się przywiązać ani do głównej bohaterki, ani do Kwiatu Śniegu, ani do pozostałych postaci. Są one raczej płytkie, nie mają bogatych światów wewnętrznych. Fabuła trochę przyhamowała w połowie książki, dopiero w trzech czwartych autorka odzyskała pomysł na jej pociągnięcie. Nie mam jej do zarzucenia niczego złego, po prostu czuję tu trochę niewykorzystany potencjał. Ale jako niezbyt skomplikowana letnia kobieca literatura bez potrzeby głębszego myślenia spełniła swoje zadanie.


Prywatny licznik (od początku roku): 34/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #chiny

5f34d0d2-57e5-4378-9bb7-29237bbe9b51
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

1101 + 1 = 1102


Tytuł: Lekcje greki

Autor: Han Kang

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: W.A.B.

Format: książka papierowa

Liczba stron: 232

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5163191/lekcje-greki


Czym są "Lekcje greki"? Są na pewno bardzo smutną książką, wprowadzającą czytelnika w melancholię. W sam raz na deszczowe dni, takie jak teraz.


Ona nie mówi. Pewne wydarzenia w jej życiu sprawiły, że przestała. On z kolei traci wzrok, wkrótce całkiem oślepnie. 

On uczy starożytnej greki na zajęciach, na które ona przychodzi. Myśli, że może jest głucha. Ona zaś niespecjalnie wyprowadza ludzi z błędu — dużo jest w niej rezerwy.

Obydwoje są niezwykle samotni — on dlatego, że pozostawił rodzinę i bliskich w Niemczech, w których mieszkał od wczesnej młodości; ona dlatego, że zostawił ją mąż, który uzyskał prawo do opieki nad dzieckiem i zamierza wyprowadzić się z nim za granicę.


Przez trzy czwarte książki obserwujemy i wysłuchujemy obu postaci, poznajemy ich losy. Jednocześnie buduje się napięcie, bo wiemy, że ich losy silnie się splotą. I ciężko to opisać, ale ma się wówczas wrażenie, jakby się siedziało z dwojgiem bliskich sobie ludzi w ciasnym pokoju. Jakbyśmy stali się świadkami bardzo ważnego wydarzenia, które nas nie dotyczy.


Tym niemniej, jest to kolejna książka, która potwierdza, że koreańskie i japońskie powieści nie są moją ulubioną literaturą. To bardziej książka typu "vibe" — mam wrażenie, że przez to, że nie jestem osadzona w tym kręgu kulturowym, umyka mi bardzo dużo kontekstu do domysłu. Nie chodzi tu o znajomość realiów; raczej o takie domyślanie się, co dana postać rzeczywiście myśli, jakie ma intencje, i co chce powiedzieć przez słowa, które wypowiada, a które są oszczędne.


A tak poza tym, to duże marginesy, duża czcionka, duża interlinia. A, i duży minus za nazwanie skuwki pióra "nakładką". Tłumaczka chyba nie używała nigdy piór.


Prywatny licznik (od początku roku): 33/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

6d2601ad-576a-4939-9f2c-d83b3c7bd906
Wrzoo userbar
moll

@Wrzoo mi się strasznie ta oszczędna forma podoba, mimo że ogólnie to lubię kwieciście i potoczyście

Wrzoo

@moll no to rzeczywiście może być też po prostu kwestia gustu. To może się podobać, też dlatego, że trochę chyba zmusza do zatrzymywania się przy lekturze i zastanawiania nad sensem takich oszczędnych zdań.

...gorzej, jak ktoś woli dużo i szybko

moll

@Wrzoo i takie zdania nie rozpraszają. Nie skupiasz się tak na formie, za to pozwala się skupić na przekazie, który za takimi zdaniami zwykle jest prosty. Przypomina to małą czarną - jest skromnie i gustownie

Opornik

@Wrzoo ale jest hapi end i bum bum i tuli tuli?

Wrzoo

@Opornik tak jest

Opornik

@Wrzoo E.. to ok. Już chciałem cisnąć dalej, ale pokrzyżowałaś mi plany.

owczareknietrzymryjski

Ona nie mówi. Pewne wydarzenia w jej życiu sprawiły, że przestała. On z kolei traci wzrok, wkrótce całkiem oślepnie.

@Wrzoo ona sprzedała dłonie żeby kupić mu buty a on sprzedał swoje stopy żeby kupić jej rękawiczki, straszna tragedia

splash545

@owczareknietrzymryjski pewnie @ErwinoRommelo kupił

Zaloguj się aby komentować

1099 + 1 = 1100


Tytuł: Patogeneza. Jak zarazki ukształtowały historię świata

Autor: Jonathan Kennedy

Kategoria: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)

Wydawnictwo: Filtry

Format: książka papierowa

ISBN: 9788368180367

Liczba stron: 392

Ocena: 10/10


Kurczę, jak ja się cieszę, że trafiłem na tę książkę.


A stało się to, jak zwykle przypadkiem, bo pojawiła się w moim salonie i ktoś ostatnio polecał ją na tagu chyba w tym wpisie: https://www.hejto.pl/wpis/1092-1-1093-tytul-patogeneza-jak-zarazki-uksztaltowaly-historie-swiata-autor-joh #pdk


A tak serio to skorzystałem z okazji, że @Wrzoo nie oddała jeszcze jej do biblioteki i postanowiłem przeczytać. Klimat bardzo jak z serii Na Ścieżkach Nauki Prószyńskiego (ta z czarnymi okładkami).


Mega mi się podobała, wciągająca. Autor komfortowo wprowadza czytelnika w każdym rozdziale w zagadnienie. Opowiada o tle historycznym, jakie były przyczyny danego stanu co na co oddziaływało, dlaczego i jakie były nastroje na świecie. A potem j⁎⁎ut opowiada jaką rolę miały w tym choroby, zarazki i dlaczego komary odwaliły większą robotę niż politycy i wojsko podczas wojny secesyjnej.


Autor daje subtelnie znać, że jest totalnym nerdem. Porównuje czasami jakieś sytuacje i historie do władcy pierścieni albo do gry o tron czasami wrzuci coś z monty pajtona.


W linkowanym wpisie były zarzuty o przypisy na końcu i o brzydką okładkę. Ja nie mam z tym problemu nie patrzyłem na jedno ani drugie. Nie obniżam punktacji.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #patogeneza

2063162d-d3aa-401e-a38b-aaa3e89d275b
owczareknietrzymryjski userbar
dahomej

czy to któryś z komiksów dema?

Wrzoo

@dahomej kuce 💛

Zaloguj się aby komentować

1092 + 1 = 1093


Tytuł: Patogeneza. Jak zarazki ukształtowały historię świata

Autor: Jonathan Kennedy

Kategoria: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)

Wydawnictwo: Filtry

Format: książka papierowa

Liczba stron: 392

Ocena: 9/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5176551/patogeneza-jak-zarazki-uksztaltowaly-historie-swiata


Kurczę, jak ja się cieszę, że trafiłam na tę książkę.


A stało się to, jak zwykle, przypadkiem, bo pojawiła się na liście nowości książkowych w bibliotece. Dało mi to jednocześnie okazję do zwiedzenia filii naukowej, w której nigdy nie byłam. To chyba jedna z mniej uczęszczanych bibliotek w Gdańsku, a szkoda, bo kryją się w niej takie perełki.


O czym jest "Patogeneza"? W dużym skrócie, o historii świata, ludzkości, i chorobach. A że ciekawi mnie i medycyna, i historia, to jest to książka dla mnie idealna. 


Co jest jej największą zaletą? Przystępność. Książka napisana jest prostym językiem, bez zbędnego komplikowania, bez wielokrotnie złożonych, nadętych, naukowych zdań (no dobra, autor/tłumacz pod koniec bardzo często używa słowa "leseferystyczny", co po czwartym zastosowaniu zaczyna być już zabawne). Mimo że to jego pierwsza książka, autor przekazuje wiedzę z naturalną łatwością, opierając się na danych naukowych (duuużo przypisów). Przechodzi po kolei przez epoki, począwszy od prehistorii, przed neolit, antyk, średniowiecze, epokę kolonialną (co się przyjemnie uzupełnia z "Bzikiem kolonialnym", który czytałam niedawno), industrialną, aż do czasów współczesnych i teoretyzując na temat chorób przyszłości. Mój ulubiony rozdział to, naturalnie, antyk — opisy dotyczące chorób i poziomu medycyny oraz dbałości o higienę w starożytnej Grecji i Rzymie są niezmiernie wciągające. Ale może nie jestem w tym obiektywna, bo po prostu jest to moja ulubiona epoka historyczna.


Minusy? Przypisy na końcu książki (DLACZEGO?!). Ponadto mam wrażenie, że nie została w ogóle rozpromowana — wydawnictwo Filtry jest dość niszowe. A szkoda, bo zarówno treść, jak i tłumaczenie są na wysokim poziomie i książka ma potencjał na popularnonaukowy bestseller. A, no i okładka jest szkudna — ta publikacja naprawdę zasługuje na coś lepszego.

Książka jest współczesna, autor wydał ją bodaj 2 lata temu. Z tego powodu uprzedzam, że zawiera przemyślenia na temat koronawirusa oraz kwestii nierówności społecznych wynikających z rasizmu (z wyczerpującym wyjaśnieniem przyczyn historycznych, bardzo na poziomie), które koronasceptyków i osoby zamknięte na dyskusję w temacie dyskryminacji odrzucą od tej pozycji.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #medycyna

d399dbba-c605-4d64-a4f3-b2c984523117
Wrzoo userbar
myoniwy

@Wrzoo najpierw przeczytałem Partenogeneza

niebylem

@Wrzoo kurde za dużo przez te Wasze wszystkie wrzutki z książkami mam kart naotwieranych, pora założyć konto na lubimyczytać i tam dodawać do jakiejś listy do przeczytania

Wrzoo

@rith o tej książce autor też wspomina :) dzięki, sięgnę po nią!

Zaloguj się aby komentować