#ksiazki
Brakuje mi tutaj żółtych oczu.
Zaloguj się aby komentować
1605 + 1 = 1606
Tytuł: Księga Innych Miejsc
Autor: Keanu Reeves, China Miéville
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 9788383912455
Liczba stron: 488
Ocena: 10/10
Książka oparta na serii komiksów BRZRKR wydawanych w 2021r w 12 zeszytach. Wspólne elementy książki i komiksów to główny pomysł czyli 80000 lat temu przychodzi na świat główny bohater. Dziecko ludzkiej matki i boskiego ojca. Dzieciak jest potężny i nieśmiertelny. Znaczy umiera ale potem się odradza. I na tym bez spoilerów opiera się główny pomysł który przedstawiony był najpierw w formie rysunkowej a potem w rozwinięciu na stronach książki.
Książka nie jest idealną adaptacją komiksów. W większości rozszerza historię, dodaje nowe wątki, albo całkowicie zmienia zakończenie. Imo ciężko byłoby zrobić inaczej, komiks skupiał się na czymś innym bo jest bardziej graficzną formą a nie tekstową. Zresztą książka to głównie rozkminy i vibe. Dużo vajbu, w klimacie, siedzisz sobie ze znajomymi jaracie zielsko i wymyślacie sobie historie o typie który jest nieśmiertelny, to znaczy jest śmiertelny ale się odradza i wszystko pamięta. Jakie są jego motywy, co pamięta, co może robić przez te 80000lat, co robią inni ludzie na świecie, czy wiedzą czy nie wiedzą. Potem to wszystko spisujecie w postaci książki et voila "księga innych miejsc". Dodać tylko znane nazwisko na okładce i można wydawać.
Polecam czytać książkę i co jakiś czas sięgać sobie po zeszyt komiksu (dostępne do czytania w internecie). Główny bohater w komiksie wygląda jak Reeves a w książce ma jego vibe. Można też przeczytać tylko komiks, jest to graficznie najlepszy jaki widziałem w życiu (czytałem tylko kaczory donaldy więc się znam).
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #ksiegainnychmiejsc


@owczareknietrzymryjski czekam na ekranizację i książkizację Thorgala, więc bym nie przesadzał z tym "najlepszym".

Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo MG przygotowuje dodruk książki Pawła Jasienicy. "Polska Piastów" ponownie w księgarniach od 28 stycznia 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie ma 480 stron, w cenie detalicznej 69,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
Rozpoczęty niniejszym tomem cykl książek chce po literacku opowiedzieć o dziejach Polski i sfederowanych z nią później narodów. Zdaniem autora historia sama sobie sens nadaje, tworząc wartości, które zasługują na wierność. W polskim wypadku ów sens polega nie tylko na zabezpieczeniu materialnego bytowania potomków plemion piastowskich. W XIX stuleciu wcale nieźle powodziło się tym wśród nich, co się uznali za lojalnych poddanych obcych imperatorów. Gospodarka typu feudalnego rozwinęłaby się u nas w średniowieczu i wtedy, gdyby germańskim margrabiom pogranicznym udało się podbić obszar nadwiślański. Całkiem dobrze rozwinęła się wszak na Pomorzu Zachodnim. Nie rozwinęła się natomiast miejscowa, zachodniopomorska odmiana kultury europejskiej.
Z punktu widzenia tego interesu powszechnego, który nie przemija, istnienie państwa polskiego sens miało, opłaciło się. Wewnątrz jego granic znalazła przychylną glebę odrośl kultury łacińskiej, dostatecznie mocna, aby przetrwać upadek samego królestwa w XVIII wieku. Poważną jej zasługą było to właśnie, czego wielu Polaków tak bardzo się wstydzi: prowincjonalny charakter. Peryferia wyznaczają przecież granice zasięgu.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwomg #mg #jasienica #paweljasienica #historia

Zaloguj się aby komentować
1604 + 1 = 1605
Tytuł: Galaktyka w płomieniach
Autor: Ben Counter
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Copernicus Corporation
Format: audiobook
Ocena: 9/10
Galaktyka w płomieniach stanowi trzecią część Herezji Horusa, a zarazem ostatni tom trylogii początkowej. Utrzymana jest więc w tej samej pompatycznej, teatralnej, militarnej stylistyce. Zasłony opadły, a karty zostały wyłożone na stół. Fabuły nie da się przybliżyć bez spojlerów, ale generalnie dzieje się dużo i grubo, a wydarzenia mają skalę wstrząsającą całą galaktyką.
Pojawia się też zdecydowanie więcej elementów do ogarnięcia: do gry wchodzą nowe legiony, mnóstwo nowych postaci oraz intensywne, brutalne walki. Niemniej historia jest niebywale wciągająca i trzymająca w napięciu.
Mocną stroną książki znów są świetne postacie, napisane konsekwentnie w stosunku do poprzednich tomów, barwnie i z przekonaniem. W tej części szczególnie błyszczy (hehe) pyszałkowaty fechmistrz Lucius z Dzieci Imperatora, podczas gdy bohaterom takim jak Saul Tarvitz czy Tarik Torgaddon naprawdę chce się kibicować.
Galaktyka w płomieniach to mocne, emocjonujące i satysfakcjonujące zwieńczenie fantastycznej trylogii.
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #warhammer40k

@saradonin_redux Jeszcze dużo dobrego przed Tobą, chociażby Ucieczka Eisensteina. Legion i Zstąpienie aniołów też w porządku, ale oczywiście to już nie poziom trylogii. Jak ogarniesz audiobooki to masz w planie zabrać się za papierowe książki?
Przeczytałem tę trylogię i no właśnie, czy jest coś mniej pompatycznego w W40K? Troche nudnawe jest czytanie co 3 strony jak wspaniały jest imperator
@saradonin_redux ja się cyklem HH zawiodłem. Infantylny, płytki, nadęty
Zaloguj się aby komentować
1602 + 1 = 1603
Tytuł: Kwanty dla każdego. Jak zrozumieć to, czego nikt nie rozumie.
Autor: Art Hobson
Kategoria: Popularnonaukowa
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Format: e-book
ISBN: 9788363944223
Liczba stron: 461
Ocena: 7/10
Książka ta jest moim kolejnym podejściem do próby choćby minimalnego zrozumienia koncepcji stojących za fizyką kwantową. I muszę przyznać, że w znacznym stopniu mnie do tego przybliżyła. W pozycji tej nie znajdziemy w zasadzie żadnych wzorów - i dobrze, bo w 99 % przypadków 99% czytających laików i tak ich wzorów nie rozumie. Za to opisami w możliwie jak najbardziej przystępny sposób przedstawia kolejne niuanse związane z tematyką. Autor jest w tym na tyle skuteczny, że rzeczywiście po przeczytaniu miałem wrażenie, że lepiej czuję czym jest kwant,o co chodzi w eksperymencie ze szczelinami oraz czym jest superpozycja. W dalszych rozdziałach już poziom trudności niestety wzrasta i przy opisywaniu kolejnych eksperymentów rozumiałem coraz mniej, np. wciąż nie jestem w stanie zrozumieć czym się różni splątanie od mieszaniny stanów kwantowych, ale wynika to z tego, że mój styl czytania temu nie sprzyja - żeby znaleźć jakikolwiek czas na czytanie muszę "wyrywać" z doby wszelkie wolne nawet 10-minutowe bloki czasu takie jak np. czas kiedy pilnuje pociechy podczas kąpieli a to nie sprzyja naprawdę głębokiemu skupieniu które jest wymagane przy próbie zrozumieniu niektórych koncepcji. Myślę, że gdybym czytał tą książkę w bardziej sprzyjających ku temu warunkach to wyciągnąłbym z niej jeszcze więcej.
Wszystkim ciekawym tego, jak działa nasz świat na totalnie fundamentalnym poziomie z czystym sercem polecam.
#bookmeter #ksiazki #fizykakwantowa

@Kuba0788 Bóg nie gra w kości
Ja się przymierzam do kwantechizmu 2.0 Dragana. W sensie przymierzam do kupna. Do czytania to będzie druga przymiarka.
Brzmi fajnie, chyba sb zamówię
Zaloguj się aby komentować
1601 + 1 = 1602
Tytuł: Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe
Autor: Robert M. Wegner
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Powergraph
Format: e-book
ISBN: 9788361187448
Liczba stron: 571
Ocena: 9/10
Postanowiłem zabrać się za kolejną żołnierską sagę - a przynajmniej taką miałem nadzieję. „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” polecane mi były po przeczytaniu „Czarnej Kompanii” jako te bliższe życiu zwykłego żołdaka.
Pierwszy tom podzielony jest na dwie części, z czego pierwsza dzieje się na Północy Imperium (hura!), a druga na Południu (mniej entuzjastyczne hura).
„Północ” to prawie że spełnienie moich czytelniczych marzeń o kompanii żołnierzy, w tym przypadku Górskiej Straży, zahartowanych w boju, twardych, jednocześnie z poczuciem humoru, które bardzo do mnie przemawia, z charakternym porucznikiem w roli dowódcy. Czytałem z wypiekami na twarzy, każde kolejne opowiadanie podobało mi się jeszcze bardziej i mimo że z czasem pojawiły się wątki związane z magią, to ani trochę mi to nie przeszkadzało. Przeszkadzała za to Szósta Kompania, która, mały spoiler, w pewnym momencie zostaje wysłana hen daleko.
Spodziewałem się wtedy, że czeka nas zmiana scenerii, że może to fajny twist, wysłać górali na pustynię, niech się trochę dla nas spocą.
Zmianę głównego bohatera przyjąłem z ogromnym rozczarowaniem, ponieważ kompania żołnierzy została wymieniona na pojedynczego wojownika. Jednakże z radością przyznaję, że Wegner świetnie radzi sobie z kreowaniem postaci, które po prostu się lubi. Tak też było w przypadku z Yatechem, który bardzo przypominał mi przedstawicieli jednej z moich ulubionych ras z uniwersum „The Elder Scrolls”, czyli Redgardów – honorowego i wojowniczego ludu.
Dodatkowo doceniam kreatywność przy wymyślaniu różnych charakterystycznych cech. Światotwórstwo stoi tutaj na wysokim poziomie i jestem pełny podziwu, że autorowi udała się ta sztuka bez przesadnego wydziwiania.
Wiecie, autorzy piszący fantasy i tworzący własne światy często chcą wymyślić coś oryginalnego. Skupiają się przy tym na wymyślaniu niestworzonych rzeczy i wywracaniu wszystkiego do góry nogami. Czasem wychodzą z tego interesujące uniwersa, jak wspomniane już „The Elder Scrolls” czy „Dragon Age”. A częściej jakieś potworki z dziwnymi rasami. No ale wiadomo, to przychodzi z doświadczeniem.
Ponarzekałbym jeszcze na to, że Wegner wielokrotnie zarzuca nadmierną ekspozycją, dla niepoznaki przedstawianą za pomocą opowieści różnych postaci. Normalnie pewnie bym się irytował, ale autor pisze na tyle dobrze, że wszystko czytało mi się naprawdę świetnie.
Ogromny plus należy się za opisy scen batalistycznych. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #fantastyka #fantasy #meekhan #czytajzhejto #ksiazki

@cyberpunkowy_neuromantyk no to Wschód Ci siądzie mocno ;)
Zaloguj się aby komentować
Zainspirowana komentarzem @WujekAlien , który napisał że posiada ponad 1000 książek - przychodzę z pytaniem. Ile macie książek u siebie? I pytanie extra: ile z nich jeszcze czeka na przeczytanie? 😁
U mnie aktualnie znajduje się około 30 książek. Większości z nich planuję w niedługim czasie dać drugie życie na vinted.
#ksiazki #ksiazka #czytajzhejto #hejtoczyta #czytanie #domowabiblioteczka
Ile posiadacie książek w domu?
ja mam około 100 polskich i 80 ang. (potem się przecuiłem tylko na audible/kindle) ale dla te z Polski to musiałem tutaj (Australia) statkiem wysłać a wcześniej do Angli (tam też kiedyś mieszkałem)
Ciężko powiedzieć, skoro sprzedaje książki i często czytam na czytniku. W takim układzie mam zarówno 30 książek, jak i 1000
1 - słownie "jednom"
Dziela zebrana W. I. Lenina
I tyle wystarczy bolszewikowi do szczescia.
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo Zysk i S-ka przedstawia "Listy. Wydanie rozszerzone" autorstwa Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Premierę zaplanowano na 12 grudnia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą obejmie 850 stron, w cenie detalicznej 129 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
Nowe, rozszerzone wydanie bogatej korespondencji Tolkiena, wzbogacone o pełne wersje starych listów i ponad 150 niepublikowanych nigdy wcześniej, zawierających odkrywcze spostrzeżenia na temat Hobbita, Władcy Pierścieni i Silmarillionu.
Zbiór listów Tolkiena, wybranych i zredagowanych przez jego oficjalnego biografa, Humphreya Carpentera, przy istotnym wsparciu Christophera Tolkiena, ukazał się po raz pierwszy w 1981 roku. Zbiór ten przedstawiał bardzo szczegółowy portret twórcy Śródziemia jako gawędziarza, uczonego, katolika, rodzica, przyjaciela i obserwatora otaczającego go świata. W aktualnym nowym wydaniu zdecydowano się powrócić do oryginalnych maszynopisów i notatek redaktorów, unikając wcześniejszych skrótów i dołączając nowe listy, by przedstawić tę książkę w jej zamierzonym pierwotnie kształcie.
Entuzjaści pisarstwa Tolkiena znajdą tu wiele niezwykle interesującego materiału, listy te bowiem zawierają nowe informacje o Śródziemiu, takie jak streszczenie całej intrygi Władcy Pierścieni czy wizję wydania „Opowieści Trzech Er”, a także pozwalają lepiej zrozumieć samego autora i jego świat. Ponadto ten wybór dostarczy satysfakcji każdemu, kto docenia sztukę pisania listów, której J.R.R. Tolkien był prawdziwym mistrzem.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #zyskiska #tolkien

@Whoresbane idą święta
ej @Rozpierpapierduchacz, okładka dla Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Swoją drogą bardzo ładna, podoba mi się.
Ojojoj, będzie moja!! Akurat jeszcze listków na półce nie mam
Zaloguj się aby komentować
Cześć, z okazji świąt wolicie #rozdajo na #ksiazki w postaci jednej wygranej o wartości 300PLN czy 3 wygranych osób po 100PLN każda? Poproszę o komentarz w tym wpisie, aby mógł dotrzeć do większej ilości osób.
Przy okazji zachęcam do dołączenia do mojej społeczności oraz do zaobserwowania tagu #kzp ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Wolę, aby...
lubię książki
Oo znowu książki rozdają!
3 nagrody to lepsza opcja
Zaloguj się aby komentować
Recenzja: „Wojna domowa”
Książka „Wojna domowa” to starannie przygotowane i nowo wydane opracowanie dzieła Juliusza Cezara „Wojna domowa” oraz „Wojny aleksandryjskiej”, „Wojny afrykańskiej” i „Wojny hiszpańskiej”. Tłumaczenia dokonali z łaciny na język polski – Eugeniusz Konik i jego żona Wanda Nowosielska – w 1992 roku. Pozycja wydana została przez Wydawnictwo Czytelnik.
Zawarte w tomie cztery dzieła tworzą spójną, fascynującą opowieść o ostatnich latach walk o władzę w Republice Rzymskiej. „Wojna domowa” stanowi centralny i najważniejszy tekst, ukazujący dramatyczne starcie Cezara z Pompejuszem w dynamicznej narracji pełnej strategii, politycznych kalkulacji i osobistych obserwacji wodza, dzięki czemu czytelnik otrzymuje nie tylko dokument historyczny, lecz także wgląd w sposób myślenia jednego z najwybitniejszych dowódców starożytności.
Kolejne części są już nieznanego autorstwa. „Wojna aleksandryjska” rozwija wątki po pokonaniu Pompejusza, opisując m.in. oblężenie Aleksandrii i skomplikowane realia egipskiej polityki. W „Wojnie afrykańskiej” ukazana jest bezwzględna kampania przeciw pozostałościom stronnictwa pompejańskiego w Afryce Północnej – surowa, konkretna i pełna opisów trudnych warunków terenowych oraz dynamicznych zwrotów akcji. Z kolei „Wojna hiszpańska” przedstawia ostatni etap wieloletnich zmagań Cezara w dążeniu do ostatecznego zwycięstwa i zamknięcia epoki wojen domowych.
Publikacja zachwyca zarówno edytorsko, jak i merytorycznie. Elegancka twarda okładka, starannie przygotowana kolorowa mapa, a także liczne czarno-białe ilustracje monet, rzeźb i popiersi nadają całości klasycznego, niemal muzealnego charakteru. Dodatkowym atutem są przypisy umieszczone na dole stron, co ułatwia lekturę i szybkie odwoływanie się do kontekstu historycznego.
Podsumowując – całe wydanie stanowi znakomite połączenie wartości historycznej, literackiej i edytorskiej. To książka, którą z przyjemnością czyta się zarówno jako dokument epoki, jak i pasjonującą opowieść o ambicji, strategii i potędze rzymskiego geniuszu wojskowego. Idealna pozycja dla miłośników historii starożytnej i pięknych wydań klasyki.
Gdzie kupić? https://www.poczytaj.pl/ksiazka/wojna-domowa-ula-pagowska,675912?pp=5
Recenzja: https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-wojna-domowa/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #gruparatowaniapoziomu #ksiazki

Zaloguj się aby komentować
1599 + 1 = 1600
Tytuł: Dawca Przysięgi Część 1
Autor: Brandon Sanderson
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
Format: e-book
ISBN: 9788374808910
Liczba stron: 560
Ocena: 9/10
Pierwsza z dwóch części Dawcy za mną.
Świat robi się coraz bardziej obszerny, a ilość równoległych wątków może być przytłaczająca, trzeba mieć notatnik w głowie i pamiętać kto jest kim, bo czasem autor lubi sobie z zaskoczenia dociągnąć coś, co było przerwane półtora tomu wcześniej.
Bywa to co najwyżej irytujące dlatego, że po jakimś zawieszeniu fabuły trzeba poczekać przez dwa-trzy "spokojniejsze" rozdziały, aż z powrotem wrócimy do "akcji", jednocześnie mając na uwadze, że te "spokojniejsze" spokojne nie są, a do tego wszystko w nich jest lub może być ważne. Nie jest to jednak krytyka, co najwyżej wyraz bezsilności czytelnika, który chciałby gnać z akcją, podczas gdy bezczelny autor rzuca kłody pod nogi i rozrzuca go po innych wątkach.
Główne postaci nie stają się przeidealizowane, nikomu nie dano poglądów raz na zawsze, jest sporo rozterek, zmian podejścia, a czasem zachowań wbrew sobie, dzięki czemu bohaterowie nie są kukiełkami, ale stają się bardziej ludzcy w swoim człowieczeństwie. Lub pustkowczy w swoim pustkowieństwie.
Znowu zdarzyło mi się kilka razy pójść spać później niż planowałem, bo chciałem tylko coś dokończyć.
#bookmeter #ksiazki #sciencefiction #archiwumburzowegoswiatla #brandonsanderson


Zaloguj się aby komentować
Kolejny metr regału zamówiony, w końcu będę mógł uprzątnąć stosy walające się po podłodze i może znajdzie się miejsce dla 100 kolejnych książek
#ksiazki #domowabiblioteczka #chwalesie

@WujekAlien Ciekawy ten regał. Podeślesz linka?
@WujekAlien regał zapełnisz, stosy wrócą, trust me, przerabiałem w piwnicy
@WujekAlien fajny
Zaloguj się aby komentować
1598 + 1 = 1599
Tytuł: Gdy nikt nie patrzy
Cykl: Podkomisarz Robert Lew. Tom 2
Autor: M.M. Perr
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Wydawnictwo Prozami
Format: książka papierowa
ISBN: 9788366473379
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10
Drugi tom zmagań podkomisarza Roberta Lwa. Wiele się zmieniło w jego życiu. Robert stracił w pożarze domu żonę i dwoje dzieci, on sam odszedł z policji. Już jako były policjant jest przekonany, że za pożarem stoi morderca z Bieszczad.
Rodzinna tragedia nie zniechęca Lwa do prowadzenia prywatnego śledztwa w dawnej sprawie. Pomaga mu policjantka Sonia.
W domu Lwów pojawia się przygarnięta dziewczyna, która była na „gigancie”. Jej przybycie to największe objawienie i najgorsze utrapienie. Niektórzy nazywają ją Diabłem Wcielonym. Dom Lwa już nigdy nie będzie taki sam.
Akcja zaczyna się dynamicznie rozwijać, a do pracy śledczej wracają policjanci-emeryci. Podkomisarz Robert Lew walczy nie tylko o sprawiedliwość, ale też z polityką. Najpierw śledztwo w sprawie wielokrotnego mordercy zostało wstrzymane ze względów politycznych, a jego wznowienie ma doprowadzić do upadku rządu.
Autorka sprawnie przeniosła czytelników z regionów południowej Polski do Warszawy i okolic. To tutaj toczy się cała akcja. Ludzkich zwłok przybywa, a morderca ciągle na wolności. Giną też policjanci. Dochodzi do bezpośredniej konfrontacji Lwa z mordercą… .
Podobnie jak i pierwszy tom jest to lekki kryminał, w sam raz na jesienny wieczór. Fabuła jest nastawiona na akcję, ściśle powiązaną z morderstwami i działaniami policji. Nie znajdziemy tutaj zbyt wielu pobocznych opisów. Jak na drugą powieść autorki, to nie jest źle.
Zaciekawiła mnie ta seria i jak siebie znam, to sięgnę po kolejne tomy.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #kryminal #ksiazki #czytanie
@Mr.Mars całkiem nieźle siadła mi ta seria, szkoda że nie ma więcej tomów
Zaloguj się aby komentować
Szkoda nie korzystać z dobrych promek, kosztowaly w sumie jakieś 300 PLN
#ksiazki #chwalesie #owcacontent

@bojowonastawionaowca Panie Owcen dasz Pan proszę znać jak przeczytasz? Bo jak dobre to chętnie kupię e-booki, moja ulubiona tematyka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja tak kupuję na olx jak nie wiem co czytać, wybieram tylko gatunek i zamawiam np paczkę 20 reportaży za 50zł 😅
@bojowonastawionaowca chciałbym umieć czytać, ale chyba zatraciłem zupełnie tę umiejętność. Od czasu do czasu próbuję się znowu w coś wczytać, ale idzie fatalnie, zrywami... Taki stosik zająłby mi pewnie kilka lat w obecnym tempie
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Chciałem bardzo serdecznie podziękować @adsozmelku za zorganizowanie trzeciej edycji książkowego #rozdajo w ramach #kzp. Tym razem los się do mnie uśmiechnął — mimo że ostatnio trochę mi napsuł krwi — i udało mi się wygrać
Jako że z książkami ostatnio trochę mi nie po drodze i wygrana była bardzo niespodziewana to do końca nie wiedziałem co wybrać
Jako że aktualnie przebywam na urlopie i nie mam jak osobiście odebrać paczki to w zdjęciach wstawiam screen z InPost jako potwierdzenie wysyłki. Po powrocie wrzucę foto z lepszym potwierdzeniem
Jeszcze raz wielkie dzięki @adsozmelku
#ksiazki #kzp #czytajzhejto #rozdajo i trochę #chwalesie

@kris czy to rozdajo powiązane jest z Tanią Książką? pamiętam, że TK mi wysyłało paczkomatem jako Glosel
Milego urlopiku, taki to pozyje !
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo Literackie ogłasza potrójny dodruk książek Stanisława Lema. "Astronauci" , "Głos Pana" i "Wysoki Zamek" wrócą na sklepowe półki 26 listopada 2025 roku. Wydania w miękkiej oprawie obejmują kolejno 420, 344 i 224 strony, w cenie detalicznej 54,90; 49,90 i 44,90 zł. Poniżej okładki i krótko o treści.
"Astronauci"
Astronauci to jedna z najsłynniejszych powieści Lema, wydana po raz pierwszy w 1951 roku – z konieczności częściowo respektująca polityczne kanony epoki i dlatego przez wiele lat skazana przez autora na zapomnienie. Jej niebywały sukces zawdzięcza jednak Lem swojemu wyjątkowemu talentowi, który nawet w tak mrocznych i trudnych dla artystów czasach potrafił stworzyć dzieło oryginalne i daleko wychodzące poza horyzonty ówczesnych decydentów. W tej pierwszej powieści Lema o podróży międzyplanetarnej jest ładunek nieprzeciętnej wyobraźni i wiary w to, że mądrość weźmie w końcu górę nad politycznym szaleństwem. Obraz Wenus, przygotowującej się do ataku na Ziemię, ale zniszczonej wcześniej wskutek bratobójczej wojny, jest do dziś poruszającą wizją skutków, do jakich wiedzie prymitywny praktycyzm i żądza władzy.
"Głos Pana"
Uczeni przypadkiem odkrywają, że na Ziemię dociera z kosmosu sygnał, który może być komunikatem od rozumnych istot. Jednym z naukowców, którzy mają za zadanie rozkodowanie tajemniczego impulsu neutrinowego, jest sławny matematyk Piotr E. Hogarth. Ale jak odczytać przesłanie, skoro nie wiadomo nawet, czy nadawcy rzeczywiście istnieją? A jeśli istnieją, kim są i jakie mają wobec ludzkości zamiary?
Głos Pana , który powstał tuż po powieści Solaris, to popis kunsztu pisarskiego Lema: brak w tej książce awanturniczej akcji, ale zmagania uczonych z tajemnicą poruszają i przykuwają uwagę bardziej niż w niejednej powieści przygodowej, a dotknięcie Nieznanego prowokuje do zadania najważniejszych pytań o istotę świata i naturę człowieka.
"Wysoki Zamek"
Wysoki Zamek powstał w okresie największych triumfów pisarskich Lema jako autora fantastyki, ale do niej nie należy. Jest autoportretem pisarza z okresu dzieciństwa, dociekliwą, nie oszczędzającą siebie, ale też pełną humoru historią o rodzeniu się i kształtowaniu jego osobowości, inteligencji i wyobraźni. Na tle panoramy międzywojennego Lwowa Lem czyni siebie samego bohaterem opowieści o dojrzewaniu - nie mniej atrakcyjnej i pełnej zaskoczeń niż fantastyczne fabuły. Bo też po co zagląda się w dzieciństwo? Najpierw z przyczyn sentymentalnych i dla rekonstrukcji minionego świata. Potem jednak po to, by siebie - dojrzałego - zrozumieć i w centrum panoramy zbudować Wysoki Zamek sensu, pomnik przymierza między dawnymi a nowymi laty.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwoliterackie #scifi #sciencefiction #lem #stanislawlem

"Głos Pana" chyba wciągnę 🤔
@Whoresbane Lema czytać nie tylko wypada, ale wręcz należy. Geniusz.
Na szczęście mam już wszystko. Teraz tylko czekam na wznowienia. Oby w tym nowym wydaniu w twardej nie wydali wszystkiego haha.
Zaloguj się aby komentować
1596 + 1 = 1597
Tytuł: Magical World of Moss Gardening
Autor: Annie Martin
Kategoria: technika
Format: e-book
Liczba stron: 240
Ocena: 7/10
Ta książka była... Specjalna xD
Ale po kolei: "@Barcol czy Ty nie masz co czytać naprawdę!?" - pytanie zasadne i na miejscu.
Gdy nie czytałem, to często wyobrażałem sobie jak poprzez książki będę kiedyś łapał wiedzę w niszowych dziedzinach. Jakoś wydawało mi się że ustrukturyzowana forma książki jest o wiele bardziej jakościowa niż wertowanie shortsów na YouTube, ale w gruncie rzeczy... Ciężko powiedzieć. Książki czytam dla fabuły, a hobby rozwijam przez fora.
Ale mech, ten przeklęty mech! Jakoś nie mogłem znaleźć w polskim internecie jak go uprawiać.
ZGRZYYYYT
"@BARCOL ALE PO CO CHCESZ UPRAWIAĆ MECH, TO DZIADOSTWO SAMO ROŚNIE"
No dobra, valid point. ALE DLACZEGO ROŚNIE MI NA ETERNICIE? Czemu rośnie na kamieniach? Podobno nie ma korzeni, jak to możliwie? Czy mogę sobie zrobić "trawnik" z mchu? Czym jest ten mech? To nie jest trujące? Podobno nie ma korzeni, jak to możliwe? Czy to prawda że mech nie boi sie roundapu?
Im dłużej myślałem o mchu tym mniej wiedziałem. Uznałem, że muszę się dokształcić. Nie może być tak, że znam mech całe życie, a NIC o nim nie wiem.
No i znalazłem te oto książkę. Odpowiada na wszystkie pytania które wymieniłem, oraz na wieeele niezadanych.
Autorka jest absolutnym mchowym świrem, TAKIM TOTALNYM. Wiecie, rozpoznaje łacińskie nazwy po zdjęciu mchu, to jeszcze ujdzie. Jak ktoś wymienia dach albo burzy budynek to jedzie ratować mchy, to już dziwne. Ale jak opisywała że czesze swoje mchy szczoteczką do zębów zęby je ładnie wymodelować to już pękłem xD
Książka ma całkiem sensowną strukturę: najpierw jest wstęp ogólny, potem opisy wielu ogródków z mchu w USA, potem długi rozdział o 20-paru mchach z ich opisem i zdjeciami, potem o uprawie, szkodnikach... No taki kompletny poradnik mchu.
Wiedzieliście jak rozmnaża się mech? To jest dopiero szalone, sprawdźcie sobie na wikipedii. Spoiler: Serio sprawdźcie xD co drugie pokolenie mchu ma inną płeć, raz rozmnaża się płciowo, a raz nie, ma normalne plemniki co podróżują jak ma mokro... Po⁎⁎⁎⁎ne xD
Książka ma dużo pięknych zdjęć (oraz jedno ujęcie sarnich bobków z bliska) - nie polecam sięgać po nią na czarno białym czytniku.
Ekscytacją autorki wydaje się udzielać w trakcie czytania. Przychodzi taki moment że myślisz "OMG wywalę cały trawnik a wstawię mech!" na szczęście później są też opisane minusy i obowiązki związane z takim przedsięwzięciem i już się odniechciewa.
Polecam!
#bookmeter #Ksiazki #czytanie #czytajzhejto #mech

@Barcol czy Ty nie masz co czytać naprawdę!?
A w doniczce można?
Zaloguj się aby komentować
1595 + 1 = 1596
Tytuł: Koty Ultharu
Autor: H. P. Lovecraft
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Vesper
Format: książka papierowa
ISBN: 9788377313787
Liczba stron: 244
Ocena: 5/10
Noooooo, jak książka się zaczęła to nie sądziłem że finalnie dostanie 6 xd
Większość tego świata snu to o kant d⁎⁎y potłuc, i to tak serio.
Dla przykładu:
"Stefan był marzycielem, nagle statek z białym dziadem wziął go na pokład i popłynęli do Whalwoxidhw która była krainą pełną szczęścia ale potem popłynęli do Osnajahvakapcusn która byla pełna zdziwienia ale Stefan chciał popłynąć jeszcze do Ykwjzyababwi która była zakazana ale stary dziad powiedział "nie płyńmy" ale Stefan się uparł i popłynęli ale wypadli za mapę świata i wtedy się obudził i w sumie nie wiadomo co się stało."
Brzmi jakbym miał udar? No więc przepraszam za spoiler ale streściłem Wam właśnie jedno z opowiadań z książki...
Dokładnie tak one wyglądają, jedno po drugim.
To skąd opinia "6" czyli "dobra"?
A no bo po dobrym tuzinie takich opowiadań nagle przychodzi "W poszukiwaniu nieznanego Kadath" które po pierwsze ma jakiś sens, po drugie jakaś akcje, po trzecie jest całkiem fajne, a po czwarte nagle nadaje też sens wszystkim tym bzdurnym opowiadaniem, bo umieszcza je w faktycznej przygodzie. Przestają być światotwórczym ujściem ciśnienia grafomana a stają faktycznym tłem dla jakichś wydarzeń i historii.
Nie nagradza to reszty książki ale zostawia czytelnika z lekkim wrażeniem że "coś jednak zostało naprawione".
Jakbym zaczął od tej książki to zniechęciłbym się okropnie do Lovecrafta. W sumie zmieniam ocenę na 5 :v
Nie wszystkie opowiadania były tak totalnie *słabe* to fakt, ale z *dobrych* było tylko jedno.
Świat snu? Nie dla mnie.
#bookmeter #Ksiazki #czytanie #czytajzhejto #lovecraft

Zaloguj się aby komentować
1594 + 1 = 1595
Tytuł: Wilk w białej furgonetce
Autor: John Darnielle
Tłumaczka: Aga Zano
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: ArtRage
Format: e-book
ISBN: 9788368295436
Liczba stron: 240
Ocena: 8/10
Do sięgnięcia po tę powieść przekonał mnie model marketingowy wydawnictwa. Jeden z założycieli wrzucił posta o tym, że książka sprzedała się w… zaledwie dziewięciu papierowych egzemplarzach. Doceniam szczerość i umiejętność przyznania, że coś nie wypaliło, chociaż po przeczytaniu paru wywiadów widać świadomość, że wydają literaturę bardzo niszową. Ale żeby sprzedało się tylko dziewięć egzemplarzy?
Dodatkowo zachęciła mnie opinia wyrażona na fanpage’u „Mistycyzm Popkulturowy” (polecam!) oraz na innym, którego nazwy nie pamiętam. Powieść dostępna była w ramach bibliotecznego dostępu do Legimi, ponadto nie należy do najdłuższych, więc stwierdziłem, że co najwyżej stracę trochę czasu.
No i nie straciłem – to bardzo dobra lektura.
Nie każdy ją doceni. Ja pewnie też bym jej nie docenił, gdyby nie fakt, że autor poruszył bliskie mi wątki.
Na przykład wiele miejsca poświęcił listownym sesjom RPG prowadzonym przez głównego bohatera. Chociaż nie do końca były to sesje – raczej bardzo rozbudowana gra paragrafowa. Bądź co bądź większość moich nastoletnich lat spędziłem na pisanych sesjach RPG, przeżyłem wiele przygód nie poznawszy nawet imion moich współgraczy ani nie zamieniwszy z nimi ani jednego słowa w świecie poza grą.
Tym bardziej, że to dość smutna opowieść, o człowieku alienującym się od innych z powodu wypadku, w wyniku którego musiał przejść poważną rekonstrukcję twarzy. Który by uciec od bólu i żeby nie zwariować z nudy podczas pobytu w szpitalu, zaczyna tworzyć swój własny świat.
Sposób prowadzenia historii jest specyficzny. To tak zwany strumień świadomości i czasem trudno połapać się, czy czytamy akurat myśli głównego bohatera o teraźniejszości czy mamy do czynienia z jego wspomnieniami, czy może przedstawia treść listów otrzymanych od swoich graczy. Nie wiem, jak to wygląda w papierowym egzemplarzu, jednakże w e-booku kursywa nie do końca się spisywała.
O samej fabule nie chcę się wypowiadać, ponieważ samodzielne zrozumienie, co tak naprawdę się wydarzyło i dlaczego, stanowi największą zaletę powieści.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Nazwa tej książki, jest dla mnie przykładem tego jak tytuł sam w sobie potrafi zachęcić do czytania
Zaloguj się aby komentować
1593 + 1 = 1594
Tytuł: Chłopki. Opowieść o naszych babkach
Autor: Joanna Kuciel-Frydryszak
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Marginesy
Format: e-book
ISBN: 9788367674317
Liczba stron: 494
Ocena: 7/10
Książka w dość szczegółowy sposób opisuje jak to żyły nasze babcie, prababcie, dzięki czemu lepiej zrozumiałem do niedawna dziwne dla mnie niektóre zwyczaje, pomysły mojej babci i starszych ludzi, takie jak proponowanie mi przez moją babcie obkładania bolących miejsc szmatką osikaną moim moczem.
Generalnie te baby miały na początku 20 wieku przerypane, życie było ciężkie, dwudziestolatki wyglądały jak dzisiejsze 60 latki od nadmiaru pracy. Z drugiej strony wydaje mi się, że zbyt negatywnie opisano tu mężczyzn. Rozumiem, że kobieta nie miała tylu praw co dzisiaj i ogólnie było inne podejście, ale wydawało mi się podczas lektury, że płeć męska pokazana tutaj jest konkretnie jako jakaś zła. Moim zdaniem przesadnie.
Końcowe 2-3 rozdziały już się ciągnęły, napisane jakby na siłe rozciągnięcia książki trochę, ale tak to z wielkim zaciekawieniem to czytałem.
Druga sprawa, że teraz czytam "Gołoborze", które dzieje się międzyinnymi w tych czasach, co opisywane tutaj kobiety i jakoś wydaje mi się, że z większym zrozumieniem czytam tą książkę dzięki "Chłopkom". Polecam
#bookmeter #czytanie #ksiazki #czytajzhejto


@kopytakonia u mnie był to jedyny DNF w ostatnich kilku latach. Książka tendencyjna i pisana pod tezę.
@kopytakonia grafika wygląda jak zerżnięta z gry Indika

Nie widze podobieństwa
Zaloguj się aby komentować

