Zdjęcie w tle
saradonin_redux

saradonin_redux

Autorytet
  • 280wpisy
  • 1884komentarzy

Wj 30,34-38

Wykonawca: Anneke van Giersbergen

Tytuł: Hurrcane 

Album: The Darkest Skies Are The Brightest

Rok wydania: 2021


Niektórzy pewnie kojarzą Anneke w bardziej rockowym wydaniu z The Gathering, ale pomimo, że rzadko sięgam po popowe wydawnictwa, w tym roku to jej solowa, akustyczna płyta bardziej mi przypadła do gustu. Jedną z perełek albumu jest właśnie Hurricane - z nieco mrocznym początkiem i wyrazistą gitarą akustyczną, zwieńczone cudownym solo na trąbce.

Uprzedzając pytanie: Dlaczego nie numer 1? ponieważ już to kiedyś wrzucałem i większość osób zainteresowanych muzyką elektroniczną dobrze zna cały ten album.


Youtube: https://www.youtube.com/watch?v=T8PA4w1iSug

Spotify: https://open.spotify.com/track/1O0f8L56rJ9p9VtT7uhyFl?si=9Y2TDkFnQsCzM98KUzHq2A


#muzyka #folkrock #chamberpop #kacikmelomanaekstra

99471cf8-5da0-4066-8e19-b687134df4a9

Zaloguj się aby komentować

bojowonastawionaowca

@GazelkaFarelka  już się zastanawiałem gdzie prezentowałaś swoje łydki xD

Tomoe

@saradonin_redux ja to takie udo mam jak łyda tego jegomościa po prawo xD łydki i uda wyrobione jak kark na siłce xD

WujekAlien

Najpierw sobie mierzyli ciśnienie, teraz łydki, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako portal? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@saradonin_redux a dlaczego taka sztanga? Z wygody czy jakieś problemy ze zwykłą?

PanKinomaniak

W sumie to nadałoby się na ramę przyczepki samochodowej

Zaloguj się aby komentować

Wpadły mi przy okazji 3 próbki norweskiej marki Malbrum, wszystkie stworzone przez Delphine Thierry.


Wildfire

No chyba jednak nie. Nazwa Wildfire to mi się kojarzy z pożogą, żarem, dymem i śmiercią, czyli takie klimaty bardziej przystające do Beauforta. Tymczasem Wildfire częstuje nas fajnym, bo niesłodkim przyprawowym przyjemniaczkiem, któremu najbliżej to chyba będzie do Carner Megalium. Niby nie ma cynamonu, ale połączenie goździka, gałki muszkatołowej i innych przypraw z kadzidłem tworzy kompozycję na wskroś świąteczną. Podoba mi się, nie zaprzeczam, gdyż lubię takie przyprawowe kadzidlaczki, ale grzeczne to takie, niezbyt oryginalne i niestety bez pożogi.


Psychotrope

Maślane ciasteczka z metalowej puszki, która później służy za pojemnik na przybory do szycia, podane na trudnej do zdefiniowania drzewno-żywicznej bazie. Nawet ładne, ale nudne.


Tigre du Bengale

Znów coś mi się nie zgadza, miał być tygrys-bydlak, groźny zwierz, a zamiast tego jest kuchenny kardamon a’la Cerruti 1881 Bella Notte pour Homme z tytoniem, odrobiną labdanum i pełną garścią suchego drzewno-kakaowego norlibmabolu na tle z ambrowych molekuł. Tak średnio bym powiedział.


Ogólnie to nie jest źle, ale też nic nadzwyczajnego, czy ekscytującego. Spodziewałem się jednak czegoś ambitniejszego.

“Not great, not terrible” mógłby powiedzieć towarzysz Diatłow.


#perfumy #recenzjeperfum #smrodysaradonina

9eba3552-f084-4dde-9eed-21ad1773d161
Lodnip

@saradonin_redux Czaiłem się kiedyś na tygrysa u Lucjana, dobrze że przetestowałeś, już się nie będę czaił

Zaloguj się aby komentować

1604 + 1 = 1605


Tytuł: Galaktyka w płomieniach

Autor: Ben Counter

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Copernicus Corporation

Format: audiobook

Ocena: 9/10


Galaktyka w płomieniach stanowi trzecią część Herezji Horusa, a zarazem ostatni tom trylogii początkowej. Utrzymana jest więc w tej samej pompatycznej, teatralnej, militarnej stylistyce. Zasłony opadły, a karty zostały wyłożone na stół. Fabuły nie da się przybliżyć bez spojlerów, ale generalnie dzieje się dużo i grubo, a wydarzenia mają skalę wstrząsającą całą galaktyką.


Pojawia się też zdecydowanie więcej elementów do ogarnięcia: do gry wchodzą nowe legiony, mnóstwo nowych postaci oraz intensywne, brutalne walki. Niemniej historia jest niebywale wciągająca i trzymająca w napięciu.


Mocną stroną książki znów są świetne postacie, napisane konsekwentnie w stosunku do poprzednich tomów, barwnie i z przekonaniem. W tej części szczególnie błyszczy (hehe) pyszałkowaty fechmistrz Lucius z Dzieci Imperatora, podczas gdy bohaterom takim jak Saul Tarvitz czy Tarik Torgaddon naprawdę chce się kibicować.


Galaktyka w płomieniach to mocne, emocjonujące i satysfakcjonujące zwieńczenie fantastycznej trylogii.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #warhammer40k

470f9c10-16d2-4254-bd7b-292bea56c542
PaczamTylko

@saradonin_redux Jeszcze dużo dobrego przed Tobą, chociażby Ucieczka Eisensteina. Legion i Zstąpienie aniołów też w porządku, ale oczywiście to już nie poziom trylogii. Jak ogarniesz audiobooki to masz w planie zabrać się za papierowe książki?

sawa12721

@PaczamTylko Imho Legion i Zstąpienie Aniołów to jest spory spadek jakości, który rozpoczął skakanie od wątku do wątku. Można je pominąć, a Zstąpienie Aniołów wręcz zalecam, bo to jedna z najgorszych, jeśli nie najgorsza część całej serii

PaczamTylko

@sawa12721 nie no, Bitwy o Otchłań nie przebije - pod kątem bylejakości

robochlop

Przeczytałem tę trylogię i no właśnie, czy jest coś mniej pompatycznego w W40K? Troche nudnawe jest czytanie co 3 strony jak wspaniały jest imperator

PaczamTylko

@robochlop seria Duchy Gaunta np

sawa12721

@robochlop Chyba tylko to mi przychodzi na myśl

https://wh40k.lexicanum.com/wiki/Ciaphas_Cain_(Novel_Series)

Ale nie ma po polsku

@PaczamTylko ale Duchy to są pompatyczne jak cholera , tylko prawie nie ma marines

Pouek

@saradonin_redux ja się cyklem HH zawiodłem. Infantylny, płytki, nadęty

Vinzenty

@Pouek a to tylko niewielka część z zalet tej serii

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, dziś z rana pragnę przedstawić Wam moja propozycję do #kacikmelomana w kategorii #muzykaelektroniczna poniżej 120BPM ( #ambient #downtempo #psybient , IDM, TripHop itp.). Trochę się zastanawiałem, co by tu wrzucić, pierwsze myśli popłynęły w kierunku Vincenta Villuisa (Aes Dana) lub którejś z jego kolaboracji (np. H.U.V.A. Network), ale to pewnie już wszyscy znacie. Nie odbiegamy jednak daleko, bo album wydany został przez Ultimae Records, a pod nazwą Connect.Ohm kryją się Alexandre Scheffer (bardziej znany jako Cell) i Hidetoshi Koizumi (Hybrid Leisureland). Miłego odsłuchu!


Album: 9980

Wykonawca: Connect.Ohm

Rok: 2012
YT: https://www.youtube.com/watch?v=VS655W-0zV0
Spotify: https://open.spotify.com/album/1a9Kw6qCIUqSkdtzmUI9e1?si=wRbGqZMdSUWIVExdMD5fcA



Seele

@saradonin_redux bardzo dobry album. Mam go na winylu z osobistą dedykacją w sumie to biorę wszystkie winyle od Ultimae Records w ciemno.

saradonin_redux

@Seele uuu najs, to pewnie ładną kolekcję masz. Winyli nie zbieram (mam dosłownie kilka), ale H.U.V.A. Network Ephemeris to bym nie pogardził.

Seele

@saradonin_redux z kolekcji jestem bardzo dumny generalnie to bardzo fajne hobby. Żeby to chuop tylko miał więcej czasu, jak kiedyś, do przeszukiwania internetów i recordshopów za różnymi rarytasami.

Albumy HUVA niestety jeszcze nie wydali na winylach a też bym bardzo chciał. Imho najlepszy projekt od Aes Dana.

Fajnie że znajduje się tutaj ktoś kto docenia taką muzykę.

adamszuba

To jest zupełnie obca mi tematyka muzyczna. Zabieram się do słuchania 😀

BurczekStefuha

@saradonin_redux bardzo klimatyczne

Zaloguj się aby komentować

1578 + 1 = 1579


Tytuł: Fałszywi Bogowie

Autor: Graham McNeill

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Copernicus Corporation

Format: audiobook

Ocena: 8/10


Czas trwania: 11h 59m

Czytał: Filip Kosior


Fałszywi Bogowie stanowią kontynuację Wywyższenia Horusa i podejmują opowieść bezpośrednio po jej zakończeniu. Nie dziwi więc ciągłość uniwersum, postaci i historii. Mamy więc znów heroiczne bitwy, ogromnych tytanów, teatralne dialogi i wyolbrzymiony patos.


Graham McNeill proponuje jednak nieco odmienny styl narracji, więcej jest wtrąceń i krótkich retrospekcji. Perspektywa jest bardziej rozproszona na większą liczbę postaci, choć zachowuje równie osobisty punkt widzenia każdej w nich. Co ciekawe dało się zauważyć niewielkie elementy autoironii. Atmosfera tej części jest gęstsza, mroczniejsza, bardziej przypomina thriller pełen wątpliwości, nieufności i podejrzeń. Historia jest bardzo emocjonująca, daje się wyczuć napięcia, wpływ wydarzeń na psychikę bohaterów, postępujący upadek wartości.


Mimo wyjątkowego nadęcia opowieść okrutnie mnie wciągnęła i ciekaw dalszych losów zaczynam kolejną.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #warhammer40k

c500bd31-de2e-4bff-ae0b-3d6a5db74c2a
sawa12721

Do Fulgrima ta seria jest świetna, potem to już takie wybieranie rodzynków w morzu przeciętności

saradonin_redux

@sawa12721 na razie jestem pozytywnie zaskoczony poziomem dwóch pierwszych tomów

Trawienny

Jakby ktoś chciał się połapać serii Herezji Horusa to polecam tę interaktywną grafikę:

https://gaming.kylebb.com/hhtimeline/

Weathervax

Wpadłem przypadkiem w te uniwersum i przesluchalem wszystko co jest na audiotece. Ale są też słabsze.

Zaloguj się aby komentować

tl; dr : zjedzenie 400g węglowodanów z normalnego jedzenia wcale nie jest łatwe

Zabrzmi głupio, ale pojawił mi się odwrócony problem grubasa tj. nie chce mi się jeść. Świeżo po skończonej redukcji cieszyłem się, że w końcu się nażrę i przez dłuższy czas opierniczałem nadwyżkę z chęcią, a teraz mi się nie chce. Ale jak to? Normalnie, okazuje się, że 400g węglowodanów z sensownego źródła (ryż, kasza, pełnoziarniste pieczywo, ziemniaki, płatki owsiane) to jest naprawdę góra żarcia i zjedzenie tego wcale nie jest proste. Oczywiście można zjeść jakieś randomowe wysokokaloryczne gówno, ale to gówno zamieni się w gówno i pożytku z tego nie będzie. W weekend podwoiłem ilość tłuszczy do 125-150g, bo zachciało mi się tłustego angielskiego śniadania (mmm pyszny boczuś <3) i to było zdecydowanie łatwiejsze. Cyk i 1000 kcal w jednym posiłku. Może to jest jakieś rozwiązanie.

Zgodnie z planem zostało mi jeszcze 8 tygodni okresu masowego, nie chcę go przerywać przedwcześnie, bo przebiłem się przez stagnację, progres powoli idzie i waga minimalnie też. Po okresie świątecznym zależnie od poziomu otłuszczenia wjedzie redukcja lub w wybitnie optymistycznej opcji 2-3-tygodniowy mini-cut i znów masa, ale już nie mogę się doczekać mniejszych porcji jedzenia.

Larry dla śmieszków, bo ta mina mówi sama za siebie.

#hejtokoksy #dieta #gownowpis #grubnijzhejto

7f1481b1-9b12-459d-a5a9-0d60e8222bcf
AdelbertVonBimberstein

@saradonin_redux weź daj spokój dopycham bananami z miodem. Człowiek myśli zanim się ogarnie: hehe słodycze, ale tam więcej gunwowartych tłuszczy niż węglowodanów.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@saradonin_redux u mnie standard na masie. Fajnie to jest przez pierwszy miesiąc maks, a potem walka o to aby wbić kalorie. Na słodycze zazwyczaj patrzeć nie mogę jeszcze w pierwszym miesiącu.

GazelkaFarelka

@saradonin_redux rozdzielaj na 7-8 posiłków, podjadaj co dwie godziny - czyli gównoporada dla odchudzających się, ale idealna porada na wbijanie masy właśnie

Zaloguj się aby komentować

1544 + 1 = 1545


Tytuł: Wywyższenie Horusa

Autor: Dan Abnett

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Copernicus Corporation

Format: audiobook

Ocena: 9/10


Czas trwania: 12g 37m


Jest trzydzieste pierwsze tysiąclecie, trwa Wielka Krucjata mająca na celu zjednoczenie zamieszkałych przez ludzkość rozproszonych światów. Każda ludzka planeta ma wybór: dobrowolnie dołączyć do Imperium lub zostać do niego włączona siłą. Tymczasem Imperator wycofuje się z aktywnego udziału w działaniach militarnych i mianuje swego syna Horusa Mistrzem Wojny przekazując mu dowodzenie. Jak nowe zwierzchnictwo wpłynie na przebieg krucjaty?


Nie licząc słabego filmu animowanego o Ultramarines jest to mój pierwszy kontakt z uniwersum Warhammera 40k. Wyczytałem, że seria Herezja Horusa, a szczególnie jej pierwsze trzy tomy, miały być czymś w rodzaju prologu, wprowadzeniem do świata WH40k wyjaśniającym jak to się wszystko zaczęło. Obawiałem się, że książka mnie przytłoczy wrzucając w wir wydarzeń, postaci i frakcji, a także, że może okazać się po prostu paździerzem dla fanatyków gatunku. Tymczasem Wywyższenie Horusa rozpoczęło się jednym z najmocniejszych zdań otwierających w znanej mi literaturze i okazało się lekturą przystępną dla laika oraz zaskakująco wciągającą.


Większość wydarzeń opisana została z perspektywy kapitana X kompanii legionu Wilków Luny - Garviela Lokena - Kosmicznego Marine, genetycznie zmodyfikowanego superżołnierza w wielkiej wypasionej zbroi, z definicji będącego bronią, instrumentem zniszczenia, który nie martwi się czy to, co robi jest słuszne czy też nie. A jednak nie jest wyzbyty człowieczeństwa, co potwierdzały jego rozmowy z Mercadie. Wartościową perspektywę pokazały się również dwie inne postaci: Kyril Sindermann - historyk i retor uzupełniający opowieść o intelektualne, akademickie rozważania oraz Ignace Karkasy - kronikarz i poeta, wolny umysł kwestionujący paradygmaty, dostrzegający kulturowe i po prostu ludzkie konsekwencje krucjaty.


Najbardziej wyróżniającą się cechą powieści jest absurdalnie przerysowany patos: nadczłowieczeństwo prymarchów, gargantuiczne maszyny wojenne oraz teatralny język dialogów przywodzący na myśl klasyczną grecką tragedię. Styl momentami może kojarzyć się z opowieściami z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Przez dłuższy czas nie byłem do końca przekonany czy powinienem to traktować jako propagandowy obraz świetności imperium, czy też jako formę ironii absolutnego totalitaryzmu. Przysięga składana na karabin skłoniła mnie ku drugiej interpretacji.


Tak czy inaczej bardzo mi się podobało i słuchałem z rosnącym zaciekawieniem. Wywyższenie Horusa to monumentalna militarystyczna opera kosmiczna, opowieść o lojalności, braterstwie, pysze i gniewie, w której nie zabrakło miejsca na filozoficzne dysputy i moralne wątpliwości. Niestety pojawiło się ryzyko, że się wciągnę i to może być problem, bo widzę, że w uniwersum Warhammera 40k osadzono dziesiątki pozycji.


Brawa należą się również dla lektora - Filipa Kosiora, który spisał się znakomicie.


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #warhammer40k

a1097a86-698a-451f-8a98-be5e13cfd9f5
michal-g-1

Jakie książki z #warhammer40k jeszcze polecacie???

saradonin_redux

@michal-g-1 rozglądając się znalazłem taką mapę wydawcy

https://copcorp.pl/wp-content/uploads/2022/10/Mapa-Herezji-Horusa.png


I to tylko spolszczone wydania, po angielsku jest 10x tyle

eloyard

@saradonin_redux zapomniałeś załącznika z nagraniem siedziby wydawcy

8c08e331-4360-499b-b59b-e560533c8229
Felonious_Gru

@saradonin_redux oooo, Filip Kosior

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Z luxury się nie udało, to może spróbuję prosto od Filipa

Filippo Sorcinelli Sacristie des Arbres - 11,9 zł/ml


Odleję 70ml, od 3ml, szkło 3zł.

Realizacja około tygodnia. Paczkomat 12zł, DPD do punktu 8zł.


PS. dla smrodziarzy z hejto bonus w postaci sampla nowej limitki w cenie szkła, jeśli załapię się na promocję

#perfumy #rozbiorka

4eb6d476-d430-4660-91ff-d656f3a676eb
Profesor_Wilczur

To jest ten śmierdziel co ma ogon na kilka pięter w bloku ?

saradonin_redux

@Profesor_Wilczur ten konkretny to nie wiem, ale inny z tej linii dokładnie tak ma

Zaloguj się aby komentować

Grzesinek

@saradonin_redux Dla miłośnika perfum takie wystarczy z TK Maxa

9f3b78d4-9561-4e2a-9ea5-497d9fc34385
Grzesinek

@dziadekmarian Nie mam go bo nie używam mydła w kostce ale pachniało z papierka jak mydlany twist mainstreamowego oudu. Taki Armani czyli chemolanik. Jest jeszcze takie 3pack ale szczelnie zamknięty.

ab684c61-b8ab-4950-bf6f-78651b5fcacb
Dyniel

@saradonin_redux no hej

add099fe-af71-4f0c-aba2-01f0e89a4ec4
pedro_migo

@saradonin_redux shower gel Kouros to marzenie, szkoda, że ma w regularnej sprzedaży

Zaloguj się aby komentować

skorpion

Ale ten album z motylkiem jest dobry...

Zaloguj się aby komentować

wiatrodewsi

@saradonin_redux A po co? Łydką nikomu nie przyjebiesz

Enzo

A za oknem polska paleta kolorów

GazelkaFarelka

Ja już mam zrobione chociaż nigdy nie robiłam

saradonin_redux

@GazelkaFarelka zamień się, bo ja mam chude patyki mimo, za silne

Zaloguj się aby komentować

Wczesna jesień roku pańskiego 1999.
Młody saradonin po szkole przyjechał do babci, aby pomóc jej zawiesić firanki. Babcia nie była w stanie dłużej utrzymać uniesionych rąk, gdyż dostawała wówczas zawrotów głowy. Poza tym jak wiele innych babć, była osobą głęboko wierzącą oraz zawsze gotową dokarmiać wnuki.

– saradoninku, jesteś później, podgrzeję ci gołąbki, bo już wystygły

– chciałem jeszcze zajść do sklepu

– kupiłeś coś ciekawego?

– tak, nowy testament.

<babushka_approves.jpg>
Kurtyna.


Testament - D.N.R. (Do Not Resuscitate)

z albumu The Gathering (1999)

Warto podkreślić, że płyta nagrana została w niesamowitym składzie z mistrzowską sekcją rytmiczną:
Chuck Billy – śpiew

Eric Peterson – gitara

James Murphy – gitara

Steve DiGiorgio – gitara basowa

Dave Lombardo – perkusja

A zaczyna się tak:
https://www.youtube.com/watch?v=K_fTKpDW2M0

#metal #thrashmetal

1547f47f-967a-4706-96ea-46debe62173c
skorpion

@saradonin_redux juz to gdzieś pisałem, ale przełom wieku obrodził w tyle wspaniałych metalowych albumów, że ciężko wymienić.

totengott

@saradonin_redux Ten sam skład osobowy był na PolandRock 2019. Koncert miazga. Jedna z piękniejszych chwil w moim szarym życiu.

Shagwest

@saradonin_redux Właściwie jedyny Testament, który tak naprawdę bardzo mi się podoba.

Zaloguj się aby komentować

1512 + 1 = 1513


Tytuł: Mona Liza Turbo

Autor: William Gibson

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: audiobook

Ocena: 9/10


Czas trwania: 8h 58m


Trzeci tom trylogii ciągu zaczyna się dziwnie, bo tak jakby normalnie. Przez dwa lata styl Gibsona mocno ewoluował, narracja jest płynniejsza, język mniej enigmatyczny. Nie wiem czy to dobrze, bo choć na pewno treść jest bardziej przystępna i łatwiej przyswajalna, to opowieść traci trochę klimatu. Nie jest już mroczne gangsterskie noir jak Neuromancer, brakuje też enigmatycznego majstersztyku jakim był rozdział 3 Grafa Zero.


Przez pierwsze 2/3 książki tempo jest senne i w zasadzie niewiele się dzieje. Opisy prozaicznych czynności, wspomnienia i osobiste przemyślenia bohaterów. Pozornie nudne, ale wartościowe fragmenty wyjaśniające wiele zjawisk i wydarzeń z Neuromancera i Grafa Zero m.in zawierają skróconą historię rodu Tessier-Ashpool. Pojawia się mnóstwo innych nawiązań do poprzednich części trylogii, znani bohaterowie, wspomnienia dawnych wydarzeń i korporacji. Przy kilku scenach zdarzyło mi się cicho uśmiechnąć pod nosem. Różne wątki, stare i nowe, łączą się i splatają w skomplikowaną, tajemniczą intrygę. Odniosłem wrażenie, że Mona Liza Turbo nie wnosi do świata wielu nowych pomysłów, a raczej jest czymś w rodzaju wielkiego słodko-gorzkiego epilogu. Znów nie wiem czy wszystko dobrze zrozumiałem.


Niestety muszę się też przyczepić dwóch detali: po pierwsze rozczarowała mnie sama końcówka historii, a po drugie lektor tym razem się nie przyłożył - tonacja głosu była ok, ale niepoprawna wymowa niektórych słów i nazw raziła w uszy.


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #cyberpunk

016766d4-f893-437d-9dad-b3771ca01607

Zaloguj się aby komentować

DEATH_INTJ

o rety! dwaj kolesie o ktorych nigdy nie slyszalem to ten sam koles!

Zaloguj się aby komentować

Cult of Luna - Following Betulas

z albumu Eternal Kingdom (2008)


W ramach weryfikacji opinii naszło mnie na przesłuchanie tych wydawnictw zespołu Cult of Luna, które w przeszłości oceniałem poniżej przeciętnej. Padło m. in. na Eternal Kingdom. Szukając dodatkowych informacji natrafiłem na taką oto recenzję naszego rodaka:


Dla poprawy nastroju tuż przed rozwidleniem w Jankach włączam ostatni utwór, Following Betulas. Trasę mam dopracowaną do perfekcji; 120 km/h na prostej, lekko zwalniam przed zjazdem na Shell, za fotoradarem znów dociskam stopę, liczę na zielone światło przed Maximusem. Tym sposobem, dokładnie w momencie gdy mijam budkę strażniczą trąbki oznajmiają mój triumfalny wjazd. Odpinam pasy, zwalniam do 20 km/h, uchylam okno i robię rundę honorową wokół magazynów. Robotników odśnieżających parkingi pozdrawiam lekko unosząc przedramię, czuję się jak Hitler wizytujący Gdynię.

No więc posłuchajcie sami, czy te trąbki budzą w Was podobne uczucia XD

Oceny nie zmieniłem, nadal Eternal Kingdom jest dla mnie warte 3-3,5/5, gdzie debiutowi oraz Salvation bez wahania wciąż daję pełną piąteczkę.

#metal #postmetal #sludge

https://www.youtube.com/watch?v=9cslHUajG7o

a1b1200d-7951-4697-a2ec-385bd9a67fe2
dyskretna_transformata_fuhrera

No to jak przy Ekspansji xD Dla mnie drugi najlepszy album CoL, pierwszy - Vertikal. Ale ja ogólnie wszystkie do Vertikala włącznie bardzo wysoko oceniam.

saradonin_redux

@dyskretna_transformata_fuhrera tak, Vertikal zdecydowanie jedna z lepszych, mocne 4,5 podobnie jak The Beyond. Natomiast jakoś tak najbardziej polubiłem debiut, może dlatego że bardziej surowy i nieokrzesany jak ja

Zaloguj się aby komentować

1489 + 1 = 1490


Tytuł: Gorączka Ciboli

Autor: James S.A. Corey

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: książka papierowa

Liczba stron: 592

Ocena: 6/10


Czwarty tom cyklu Expanse przynosi zmianę klimatu z opery kosmicznej w kierunku kolonialnego westernu na tle korporacyjno-politycznym: piasek, koloniści, groźby i dłoń na rękojeści broni. Akcja ze skali globalnej przeniesiona została na lokalną, z układu słonecznego na jedną planetę, a właściwie jej skrawek - zalążek kolonii. Książka koncentruje się wokół tematyki zasiedlania nowo odkrytych planet i porusza zarówno kwestie prawne (kto i na jakich warunkach może zasiedlać nowe światy) jak i ekologiczne (wpływ człowieka na nieznany ekosystem i obcego ekosystemu na człowieka).


Niestety nie mogę oprzeć się wrażeniu, że będący osią wydarzeń konflikt pomiędzy pierwszymi osadnikami, a korporacyjną ochroną został eskalowany na siłę, motywy wielu działań odebrałem jako irracjonalne, a obie strony konfliktu trzymały się swojej wąskiej perspektywy z bezmyślną zawziętością. Niektóre zachowania bohaterów, w tym również członków załogi Rosynanta, były po prostu głupie. W tym tonie nie dziwi nawet pozbawiony jakichkolwiek skrupułów archetypiczny czarny charakter o psychopatycznych skłonnościach. Naciągane, sztucznie, wręcz ocierające się o parodię. Zbyt jaskrawy kontrast do logicznego uniwersum zachowującego prawa fizyki.


Na plus, że czegoś się w końcu dowiedziałem o Aleksie, niewiele, ale zawsze to coś, bo pomimo trzech części nadal bardzo mało wiadomo o załodze Rosynanta poza Holdenem, kim są, jak trafili na Canterbury, co ich motywuje.


Koniec końców wygrała ciekawość dalszego rozwoju wątku Millera i tajemnicy zagłady potężnej cywilizacji. Zamówiłem kolejne tomy


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

f6131574-189c-4771-979a-b369ec16fce8
Cerber108

@saradonin_redux w mojej opinii najgorsza część. Na szczęście następna wynagradza to z nawiązką.

Hilalum

@saradonin_redux

konflikt pomiędzy pierwszymi osadnikami, a korporacyjną ochroną został eskalowany na siłę, motywy wielu działań odebrałem jako irracjonalne, a obie strony konfliktu trzymały się swojej wąskiej perspektywy z bezmyślną zawziętością. Niektóre zachowania bohaterów, w tym również członków załogi Rosynanta, były po prostu głupie

No, to jak u nas na Ziemi w prawdziwym świecie. Ludzie to nie prawa fizyki. xD Mi się ta część bardzo podobała i chciałbym więcej takiego klimatu w tej serii.

saradonin_redux

@Hilalum pewnie masz rację, bo jakby popatrzeć na bliski wschód do ech... Podobny motyw, tylko mniej przerysowany był już pokazany w poprzednim tomie: odkrywamy wrota, co robimy? strzelamy do siebie XD


W ogóle w kontekście takich wątków sci-fi dotyczących pierwszego kontaktu to jako ludzkość jesteśmy chujowi. Gdyby Q przeprowadził dziś taki sąd nad ludzkością jak w pierwszych odcinkach Star Trek Next Generation to nie skończyło by się dobrze.

dyskretna_transformata_fuhrera

Kurna a dla mnie jeden z uluionych tomów Wątek Millera mi sie bardzo podobał a to co dla mnie było słabe to wątek dr Okoye. W tym tomie też Holden przestał mnie irytować i odniosłem wrażenie, że autorzy wcześniej celowo go zrobili infantylnie naiwnym zeby uwypuklic jego rozwój i zmianę.

saradonin_redux

@dyskretna_transformata_fuhrera zdecydowanie wątek Millera był dla mnie tym, co ciągnęło całą historię do przodu. Cywilizacja która rządziła tysiącami układów gwiezdnych i coś ją unicestwiło - to nie może się nie podobać! Perspektywa Elvi z jednej strony pokazywała pewne zależności oraz (głównie) nieznane skutki ingerencji w ekosystem, z drugiej jej nastoletnie zauroczenie Holdenem było żenujące. Pewną ewolucję Holdena dało się zauważyć już we Wrotach Abaddona.

dyskretna_transformata_fuhrera

@saradonin_redux to fakt, z kolei mnie najbardziej wynudziły Wrota Abaddona. W ogóle jak wszystkie tytuły były dobrze przetłumaczone i oddawały sens oryginalnego tytułu, tak "Gorączka Ciboli" jakoś mi nie pasowało... Chociaż wiem, że nie było to łatwe do przetłumaczenia.


Edit: tak z Okoye chodziło mi właśnie o to zauroczenie Holdenem. Od strony Okoye jako naukowca wątek był super poprowadzony.

Zaloguj się aby komentować

Koledzy wystawiają ciekawe rarytasy to i ja jednego mam, którego rzadko psikam. Trochę zwierzaka jest, ale nie jest to taka dominująca d⁎⁎a bobra jak w Cacao Ritual. Pudełko na pewno też gdzieś mam.

Extra Virgo Sacred Tobacco - flaszka wyjściowo 50ml - 380zł + kw Inpost/DPD lub własny kod rozmiar B
#perfumy #stragan

186eed52-b8d9-4b1c-88f7-defbd38cf249
c487293b-5559-4b07-8ef7-534c37fce4f0
lynx_

@saradonin_redux Pzytulę

Zaloguj się aby komentować

Następna