#ebook

11
97

1585 + 1 = 1586

Tytuł: Nocna zmiana

Autor: Stephen King

Kategoria: horror

Format: e-book

Liczba stron: 480

Ocena: 6/10


Zbiór, który idealnie pokazuje, dlaczego King stał się ikoną literatury grozy. Każde opowiadanie uderza w inną strunę: tu niepokój narasta w ciasnych przestrzeniach, tam bohaterów dopadają dziwne, groteskowe sytuacje, a czasem ukazane są po prostu ludzkie dramaty. Różnorodność to najmocniejsza strona tego zbioru, można go czytać partiami i za każdym razem zaskakuje czymś innym. Oczywiście poziom nie zawsze jest identyczny, ale żadnego tekstu nie skreśliłbym jako stricte nieudany. Całość może działać jako niezłe wprowadzenie do wczesnego Kinga, pełnego świeżości, polotu i chęci eksperymentowania, jednak opowiadania nie są moimi ulubionymi tekstami i stąd 6/10.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

#ebook #stephenking

c1401b63-4757-4bbe-8581-8e4dd123439c
adsozmelku userbar

Zaloguj się aby komentować

1580 + 1 = 1581

Tytuł: Rage

Autor: Stephen King

Kategoria: dramat, thriller

Format: e-book

Liczba stron: 273

Ocena: 6/10


Zupełnie inny King niż ten, którego większość zna. Książka jest krótka, surowa, może wywołać małe uczucie niepokoju poprzez swój prosty i dosadny styl. Historia Charliego Deckera, nastolatka, który doprowadza do tragedii w szkolnej klasie, nie ma w sobie nic z typowego horroru, tutaj największym potworem jest ludzki gniew*. King pokazuje, jak łatwo narasta w kimś poczucie osamotnienia i bezsilności, a potem przeradza się w coś niebezpiecznego. Najciekawsze są momenty, w których uczniowie zaczynają reagować na sytuację w zupełnie nieoczywisty sposób: strach miesza się z ciekawością, a cała ta zamknięta przestrzeń działa jak emocjonalna komora ciśnieniowa. Książkę czyta się szybko, polecam bardziej jako ciekawostkę aniżeli jako pozycję obowiązkową.


*polski tytuł książki to właśnie Gniew - fizyczna (fanowskie wydanie) forma książki dostępna jest na fejsbukowej grupce Akcje Dewastacje oraz czasami na aukcjach charytatywnych


Dodatkowo:


Po masakrze uczniów w 1999 w Columbine High School w Jefferson County, w czasie której dwójka uczniów zastrzeliła 15 osób, S. King podjął decyzję o wstrzymaniu dalszej publikacji książki. Zgodnie z jego wolą pozycja ta nie ma być już wznawiana. (WIkipedia)


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

#ebook #stephenking

331a68ea-4151-4309-a918-b2f32ea764b4
adsozmelku userbar
PrzylecialWiekszySamolot

@adsozmelku kiedyś była dostępna na stronie z tym sympatycznym zwierzakiem

2c3bd69e-db37-4976-b83b-f1e73b26c11c
adsozmelku

@PrzylecialWiekszySamolot nadal jest dostępna tu i ówdzie 😎

Zaloguj się aby komentować

https://akcja.czytajpl.pl/#82192025

Jak co roku w listopadzie startuje akcja czytelnicza. Aby dołączyć do CZYTAJ PL wystarczy pobrać darmową aplikację Woblink.\ Od 27.10.2025 użytkownicy Lubimyczytac.pl będą mogli skorzystać z wcześniejszego dostępu. Dzisiaj ujawniona została pełna lista ebooków oraz audiobooków dostępnych w tegorocznej edycji.

https://www.facebook.com/czytajpl/posts/pfbid0pVH7cPoLz21BvWMHwEZcKQNNNGh1khHwrS42aYkpfFTEeUFCVT2zGz7sToRWr4LRl

Lista:

via: pepper.pl

https://www.pepper.pl/promocje/18-ksiazkowych-bestsellerow-za-darmo-do-konca-listopada-1139178?xctx=725479116&UATypeId=40#comments

#ksiazki #czytanie #czytajzhejto #ebook

2ba92eac-f395-4022-a411-37821de9a1c3
kopytakonia userbar
Hilalum

@kopytakonia niby za darmo to i ocet słodki, ale rok temu faktycznie było coś ciekawego, a tu ze dwa audiobooki i to tak na siłę, bo jeden to "My Sarmaci", podobno mocno średnia..

Zaloguj się aby komentować

Abonamenty książkowe - #4 BookBeat


Kończę serię o subskrypcjach platform, kóre oferują zarówno Ebooki, jak i Audiobooki. W poprzednich wpisach opisywałem Legimi , EmpikGo i Storytel . A dziś pora na BookBeat, choć początkowo miała się tu znaleźć Audioteka.

Kolejne wpisy będą poświęcone platformom z samymi audiobookami


BookBeat to szwedzka platforma subskrypcyjna oferująca dostęp do audiobooków i e-booków. Na polskim rynku dostępna jest od 2019 roku. Od początku swojego istnienia BookBeat wyróżnia się jasną i elastyczną ofertą, bazującą na różnych wariantach abonamentu ograniczonych liczbą godzin, które użytkownik może przeznaczyć miesięcznie w dowolnych proporcjach na słuchanie lub czytanie.


Platforma szybko zdobyła popularność ze względu na atrakcyjny stosunek ceny do liczby godzin dostępu i liczne promocje, którę są dużo częstsze niż u konkurencji. BookBeat oferuje również możliwość współdzielenia konta w ramach pakietów rodzinnych z aż 4 dodatkowymi osobami oraz świetną cenę dla studentów. Chociaż BookBeat nie oferuje planu całkowicie nielimitowanego, jego najwyższy pakiet (Premium – 100 godzin miesięcznie) będzie wystarczający dla większości użytkowników.


Zalety:

  • Przystępna cena za godziny - już najniższy plan (Basic) oferuje 20 godzin za około 23 zł, a Premium pozwala na 100 godzin słuchania za ok. 35 zł.

  • Elastyczne opcje rodzinne - możliwość dodania do 4 profili dodatkowych w ramach konta rodzinnego, każde z własnym limitem godzinowym.

  • Rabat studencki - plan Basic dostępny za 9,99 zł/miesięcznie po weryfikacji statustu studenta.

  • Duża baza tytułów - BookBeat oferuje jedną z największych bibliotek audiobooków i e-booków w językach obcych, ale i oferta książek po polsku jest dość bogata.


Wady:

  • Brak planu bez limitów godzin - nawet w najwyższym pakiecie (Premium) obowiązuje limit - maksymalnie 100 godzin miesięcznie. Dla większość użytkowników będzie to wystarczające, ale każdy kto czyta/słucha więcej niż 10 książek miesięcznie, już się w tym limicie nie wyrobi.

  • Konkurencja ma więcej godzin w podobnej cenie - plan Unlimited w Storytel oferuje nielimitowany dostęp za bardzo zbliżoną cenę (~40 zł) przy bogatszej ofercie książek po polsku.

  • Brak wsparcia dla czytników - BookBeat podobnie jak Storytel dostępny jest tylko jako aplikacja na smartfony i tablety (Android, iOS, iPadOS). Nie ma żadnej integracji z czytnikami Kindle, PocketBook czy Inbook.

  • Brak Synchrobooków - brak funkcji płynnego przełączania między e‑bookiem a audiobookiem.

  • Aplikacja - ograniczone wyświetlanie serii - choć serie i poszczególne tomy są nieźle oznaczone, często nie są one ułożone we właściwej kolejności, co sprawia, że możemy przeczytać 1 tom, a później zupełnie przypadkiem przeskoczyć do 3, z pominięciem 2.

  • Baza audiobooków - porównując BookBeat do najbliższego konkurenta - Storytel - zobaczycie, że choć niemal te same tytuły wsytępują na obu platformach, to często gdy Storytel ma zarówno Ebooka i Audiobooka, to Bookbeat już tylko samego Ebooka.


Ceny abonamentów BookBeat:

  • Basic – 22,99 zł/miesiąc, w pakiecie 20 godzin słuchania/czytania miesięcznie

  • Basic Student - 9,99 zł/miesiąc, w pakiecie 20 godzin słuchania/czytania miesięcznie (z kodem "student")

  • Standard – 29,99 zł/miesiąc, 40 godzin miesięcznie

  • Premium – 34,99 zł/miesiąc, 100 godzin miesięcznie

  • Dodatkowe profile - 9,99 zł w planie Basic | 12,99 zł w Standard | 14,99 zł w Premium

(Każdy dodatkowy profil uzyskuje swój własny limit, w wysokości zależnej od poziomu abonamentu)


Podsumowując:

BookBeat to platforma atrakcyjna przede wszystkim dla osób konsumujących Audiobooki i Ebooki na telefonie lub tablecie, które cenią sobie przejrzystość oferty i nie potrzebują nielimitowanego dostępu. BookBeat ma obecnie najlepszą ofertę dla kilku profili w ramach jednej subskrypcji (Family). Jeśli jednak zależy Ci na nieograniczonym dostępie do treści z podobnej oferty, to lepiej sprawdzi się Storytel. A jeśli posiadasz jeden z najpopularniejszych czytników (Kindle, Inbook, Pocketbook) i zależy Ci na jego obsłudze w ramach subskrypcji, rozważ alternatywy takie jak EmpikGo czy Legimi.


Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał, jeśli macie jakieś pytania - zapraszam do komentarzy.

#ksiazki #ebook #audiobook #czytajzhejto #czytajzwujkiem #abonamentyksiazkowe #bookbeat

fade8a3f-415b-47fb-bf57-ef35725217d9
FoxtrotLima

Dziękuję Pan @WujekAlien.

Dzięki tym rzetelnym opisom już wiem, że za trzy miesiące porzucam Legimi na zawsze na rzecz Empik Go.

WujekAlien

@FoxtrotLima jeśli się wyrobię z czasem, to na wtorek/środę planowałem podsumowanie z tabelką i zebranymi w jednym miejscu wadami i zaletami wszystkich platform.

Endrevoir

@WujekAlien Audioteke planujesz?

Zaloguj się aby komentować

#czytajzhejto

#ebook

Jest możliwość zwrotu Ebooka?

Bo akurat czytam "darmową wersję - sprawdziłem dużo wersji z   z doci docer i chomika" Lolity i około 220 strony pełno jakiś błędów jakieś dziwne znaki zamiast lister co kilkanaście słów - tak przez kilkadziesiąt stron. Potem jest OK.

I chciałem kupić by się nie męczyć - ale jak będzie ta sama sytuacja to co wtedy?

SuperSzturmowiec

i c⁎⁎j żadnych porad. może błędne tagi ?

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś tu wrzucałem mój zakład z wydawnictwem Vesper o ebooki - miały być do końca czerwca albo mi wyślą 10 książek. No to rozwiązanie jest takie jak się domyślacie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale mają być niedługo.

#ksiazki #vesper #ebook #czytajzhejto

a5a02509-5cbb-4f92-be3b-fea09d218963
Modrak

O! Fajnie.

No to Vesper ma JESZCZE WIĘCEJ mojego szacunku.

Hilalum

@Modrak no ja też szanuję za honorowe podejście. I dalej nie rozumiem po co się założyli z losowym typem z komentarzy. xD

Modrak

@Hilalum zdecydowanie tam po drugiej stronie akurat siedział ktoś, kto wiedział co to jest RIGCZ

Oolie

@Hilalum Wyślą zaraz po tym, jak ogarną temat z ebookami. XD

Cerber108

Ciekawe czy wyślą pełnowartościowe egzemplarze, czy jakieś obite zrzuty.

Zaloguj się aby komentować

Z racji tego, że dzisiaj jest Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, chciałbym przypomnieć swój dość leciwy już, ale zadowalający mnie (chociaż mam w planach odrestaurowanie go) tekst o tym, czy e-booki to czytelnicza przyszłość.


Można go przeczytać także na blogasku:


https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/2021/01/cyberpunkowe-przemyslenia-czy-e-booki.html


Chciałem raz pożyczyć „kilka” książek od mojej znajomej. Skończyło się na tym, że w torbie podróżnej znalazło się ponad trzydzieści różnych pozycji (niech żyje brak zdecydowania!). Dodajcie do tego ciuchy na cały tydzień i wyjdzie Wam całkiem niezły ciężar do dźwigania. Sam chciałem. Tamta sytuacja dała mi dużo do myślenia. Zainteresowałem się czytnikami e-booków. Wizja posiadania wszystkich książek w jednym małym urządzeniu była bardzo kusząca. Tak bardzo, że w końcu kupiłem mój pierwszy czytnik. Służył mi dzielnie przez kilka lat, a gdy sprawiłem sobie nowy, równie dzielnie służył mojej cioci.

Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było przy pomocy optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu. Ale optonów mało używano, jak mi powiedział robot-sprzedawca. Publiczność wolała lektany – czytały głośno, można je było nastawiać na dowolny rodzaj głosu, tempo i modulację.


Tak pan Stanisław Lem, w swoim „Powrocie z gwiazd” z 1961 roku, pisał o e-bookach (i audiobookach), chociaż nazwał je inaczej. Na swój sposób przewidział przyszłość.


Ale czy e-booki rzeczywiście zastąpią papierowe książki?


Przed wynalezieniem druku przez Gutenberga, książki były przepisywane ręcznie. Cały proces był czasochłonny i trudny; spróbujcie przepisać całą powieść bez ani jednej pomyłki. Czasem też kopiści zmieniali treść, bo wydawała im się nieodpowiednia. Trudno się dziwić, że tak wiele osób nie potrafiło wtedy czytać oraz że książki były drogie.


Wszystko zmieniło się w roku 1450. Nareszcie można było w łatwy i szybki sposób zrobić nie jedną, ale wiele kopii. Miało to ogromny wpływ chociażby na edukację, ale nie o skutkach wynalezienia druku chcę pisać. No, nie do końca. Mnisi stracili pracę, ponieważ coraz mniej osób zlecało im przepisanie książki. Czy to dobrze, czy nie, nie mnie oceniać.


Do czego jednak zmierzam?


Skoro wynalezienie druku sprawiło, że ręczne, mozolne i arcytrudne przepisywanie książek przeszło do historii, to dlaczego e-booki nie zrobiły tego samego? Z technicznego punktu widzenia powinny mieć tak wielki wpływ, jak druk - przecież przez brak fizycznej kopii zdecydowanie ułatwiają ich kopiowanie. Wystarczy na komputerze użyć odpowiedniego skrótu, by mieć drugiego e-booka. Dlaczego ludzie wciąż wolą czytać wydania papierowe? Wydaje mi się, że znam odpowiedź. Albo nawet kilka. Oczywiście wszystkie dotyczą sytuacji w Polsce.


1. Ludzie to tradycjonaliści, którzy nie lubią korzystać z nowych technologii. Oczywiście nie mam zamiaru uogólniać, ale tak szczerze, to ile starszych osób korzysta chociażby ze smartfonów czy komputerów? Wiem, że pod tym względem jest coraz lepiej, coraz więcej ludzi się do tego przekonuje, ale myślę, że jednak więcej osób jest na „nie”. Bo nowe, bo „komputer”, bo coś tam.


2. Aspekt technologiczny. Gdy zdecydowałem się na kupno czytnika, szukałem w Internecie informacji o różnych modelach. I tu pojawia się problem: który wybrać. Czy postawić na dość znany Kindle od Amazona, polski inkBook czy może mało znany francuski Cybook od firmy Booken? Czy wziąć z systemem pracującym na Androidzie, czy na jakimś innym? Duży czy mały? Jak długo wytrzymuje bateria? Czym się różnią formaty epub, mobi oraz PDF? Jest wiele rzeczy, które początkujący musi sprawdzić, żeby potem nie żałować swojej decyzji. A co z papierową książką? Wystarczy wejść do biblioteki/księgarni i wypożyczyć/kupić. W innych sklepach będzie się najwyżej różnić ceną (pomijam kwestię różnych wydań i twardej/miękkiej oprawy).


3. Następny aspekt technologiczny. Kiedyś czytałem, że raptem jedna trzecia osób czytających e-booki korzysta z czytników. Reszta używa tabletów, smartfonów i komputerów. Skoro się da, to dlaczego inwestować w dodatkowe urządzenie? Chociażby dlatego, że od czytania na ekranie tabletu bolą oczy, podobnie jest z monitorem komputera czy smartfona. Ludzie myślą też tak o czytnikach, co akurat jest błędne, zważywszy na technologię w nich wykorzystywaną. Ale nie da się tego wytłumaczyć każdemu.


4. Aspekt kolekcjonerski. Kiedy wchodzę do czyjegoś mieszkania, od razu widzę, czy właściciele czytają książki. Wystarczy poszukać jakichś regałów czy półek. Przy okazji równie łatwo określić wielkość zbioru. Krótko mówiąc, można się chwalić. W przypadku e-booków, no cóż, nie da się ich postawić na półkach, chyba że na tych wirtualnych. Odpowiednikiem pokoju przerobionego na dobrze zaopatrzoną, domową biblioteczkę, jest jedno urządzenie, często mieszczące się w kieszeni spodni. Czymś takim ciężko się pochwalić.


5. Opinia przeczytana w Internecie. E-book to nie prawdziwa książka. Jeśli komuś jest lepiej z taką myślą, to jego wola, nie ma co na siłę nikogo przekonywać. Po prostu zauważyłem tendencję do częstych kłótni na linii: zwolennicy książek elektronicznych i tych papierowych. Najczęściej, co mnie dziwi,j wywołują je ci drudzy, jakby przeszkadzało im, że ktoś woli korzystać z czytników.


Ogółem odnoszę wrażenie, jakoby ludzie czytający książki czuli się lepsi od innych, bardziej inteligentni et cetera, o czym można przekonać się na dowolnej facebookowej grupie skupiającej zwolenników czytania.


6. Aspekt dostępności. Papierową książkę teoretycznie łatwiej pożyczyć. Po prostu idziemy, bierzemy z półki i tyle, bez kombinowania z włączaniem komputera, noszenia kabla czy włączania Internetu. Papierową książkę teoretycznie łatwiej też przeczytać. Bierzemy i czytamy, nie martwiąc się, czy wystarczy nam baterii, czy będzie działać na naszym urządzeniu. Jedynie światło, a raczej jego brak, może być problemem. Piszę „teoretycznie”, bo wszystko zależy od osobistych preferencji.


7. Aspekt cenowy. Teoretycznie e-booki powinny być dużo tańsze od papierowych wersji. W końcu odpadają koszty druku, magazynowania et cetera. Często zdarza się jednak tak, że ceny utrzymują się na tym samym poziomie albo na korzyść papieru. Dlaczego tak jest? Oczywiście żeby zachęcić do kupowania tradycyjnych książek. Jedna osoba, która wydała własną powieść powiedziała, że w momencie pojawienia się e-booka straciła dochody z papieru. Elektroniczną książkę można w bardzo łatwy sposób „spiracić” i upowszechnić całkowicie za darmo, a jestem pewien, że wydawnictwa zdają sobie sprawę z tego ryzyka.


Nawet niedawna obniżka podatku VAT na e-booki nie sprawiła, że ceny drastycznie spadły. Wydawnictwa, księgarnie i pośrednicy mają po prostu więcej do podziału.


Myślę, że wymieniłem wszystkie najważniejsze powody, dla których na razie wygrywają tradycyjne papierowe książki. Uważam, że w najbliższych kilkunastu latach sytuacja się nie zmieni, ale jestem przekonany, że e-booki stanowią czytelniczą przyszłość, o ile następne pokolenia w ogóle będą chciały czytać. ; )


Argumenty?

Proszę bardzo.


Po pierwsze: czytniki naprawdę potrafią ułatwić czytanie. Między innymi oferują możliwość zmiany czcionki na bardziej czytelną i przede wszystkim większą, czego nie spotkamy w przypadku papierowych wersji. Macie problemy z czytaniem drobnych literek albo męczy się Wam wzrok? Czytnik jest dla Was.


Czcionka to jedno, rozmiar książki — drugie. Czekacie w kolejce w sklepie? Stoicie w ścisku w tramwaju czy autobusie i chcielibyście poczytać? Żaden problem. Czytnik można śmiało trzymać w jednej ręce, by w razie potrzeby bez problemu schować do kieszeni lub go z niej wyciągnąć. W przypadku papierowych wydań nie zawsze jest to takie łatwe. Niektóre, jak „To” Kinga czy „Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa” to ciężkie i obszerne knigi. Owszem, istnieją wydania kieszonkowe, ale wtedy w parze z małym rozmiarem idzie mała czcionka.


Jedziecie pociągiem, jest noc, chcielibyście poczytać, ale nie chcecie włączać światła, by nie obudzić pozostałych pasażerów w przedziale? Sporo czytników oferuje opcję podświetlania ekranu, co rozwiąże Wasz problem.


Po drugie: wspomniana przeze mnie możliwość trzymania całej biblioteki w jednym małym urządzeniu, co idealnie sprawdza się podczas częstych podróży lub dłuższego urlopu, na który chcielibyście zabrać kilka bądź kilkanaście pozycji. Nie dość, że nie zabiera dużo miejsca (wspomniana kieszeń spodni), to jeszcze macie dostęp do ilu tylko chcecie książek. Skończy się zapas? Wystarczy dostęp do Internetu i można zakupić kolejne powieści, które dostaniecie praktycznie od razu.


Przydatne też dla osób, które cenią sobie minimalizm lub nie chcą marnować miejsca na regały czy półki. Gdzieś te wszystkie książki trzeba przecież trzymać, a jeśli nie na półkach, tylko w kartonach, to po co w ogóle je mieć?


Po trzecie: dostępność. Obędzie się bez sytuacji*, w których wydawnictwo stwierdza, że nie zrobi dodruku. Tu mogę przytoczyć własną: brakowało mi dwóch ostatnich części wiedźmińskiej sagi w białym wydaniu, których nie można było już zdobyć w sklepach (przyznaję, że popisałem się głupotą, odwlekając zakup, gdy było to jeszcze możliwe, ale kto by się spodziewał?), więc pozostało mi jedynie odkupić używane tomy od osoby prywatnej.


Można tutaj dodać też możliwość zabezpieczenia swoich plików poprzez wrzucenie ich na wirtualny dysk.


Po czwarte: wyszukiwanie informacji jest o wiele łatwiejsze. Chcecie przypomnieć sobie jakiś ważny dla Was fragment? Musicie wertować strony książki… albo po prostu wpisać zdanie w ramach wskazówki. Podobnie z robieniem notatek, zaznaczaniem fragmentów et cetera. To wszystko można z powodzeniem zrobić również w przypadku papieru, ale elektronika zdecydowanie to ułatwia. Może się to przydać podczas pisania różnego rodzaju prac, chociażby na studiach.


Po piąte: napisałem, że do e-booków może zniechęcać ich cena, zazwyczaj niewiele niższa od cen papierowych wersji. Jednak często pojawiają się promocje: swego czasu otrzymałem kod na pięćdziesięcioprocentową obniżkę na książki, wliczając w to też obniżone już e-booki. Piętnaście złotych za jedną powieść to niezbyt wygórowana cena.


Podobnie jest z pakietami e-booków, wśród których królowały, przynajmniej moim zdaniem, te od artrage.pl. Trzydzieści parę złotych za sześć książek? Proszę bardzo.


Nie można też zapominać o Legimi, czyli serwisie oferującym prawie nieograniczony dostęp do ogromnej bazy e-booków i audiobooków. Bardzo fajna inicjatywa, szczególnie dla osób, które czytają naprawdę dużo w ciągu miesiąca. Wtedy czterdzieści złotych za abonament, z którego możemy zrezygnować w dowolnym momencie, nie wydaje się wielkim wydatkiem, kiedy podzielimy go przez liczbę przeczytanych książek. Cztery złote za sztukę? Śmiech na sali.


Dodatkowo coraz więcej bibliotek oferuje dostęp do nieco okrojonej, ale darmowej, bibliotecznej wersji Legimi.


Oczywiście nie mam zamiaru przekonywać nikogo do kupna czytnika. Technologia lubi się psuć (chociaż Cybook, czyli ten „mój pierwszy”, nadal świetnie działa pomimo upływu lat), a sam czytnik to wydatek często kilkuset złotych już na starcie, do tego trzeba doliczyć oczywiście cenę poszczególnych powieści, które chcielibyście przeczytać. Mnie samemu zdarza się kupować papierowe wersje, ze względu na estetykę (antologię „Inne światy” kupiłem w papierze dla obrazów, a „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach” ze względu na prześliczne wydanie). Czasopisma, komiksy czy mangi też wolę w tradycyjnej formie, ale powieści i opowiadania czytam głównie na czytniku. Wygoda, łatwy dostęp i możliwość czytania w praktycznie każdych warunkach, to ważne dla mnie rzeczy, ale każdy ma swój gust.


Pewnie mogę się mylić, że e-booki to czytelnicza przyszłość, ale wystarczy spojrzeć chociażby na gry komputerowe, gdzie cyfrowa dystrybucja pokonuje tradycyjne pudełka. Jestem przekonany, że to samo kiedyś stanie się z papierowymi książkami i każdy będzie miał przy sobie swój własny czytnik (albo wszczepiony – vide cyberpunkowe ulepszenia).


Do następnego!


* Głównym niebezpieczeństwem jest wygaśnięcie licencji na sprzedaż e-booków, co na przykład spotkało niektóre z powieści wchodzących w cykl „Świat Dysku” Pratchetta.


#ksiazki #czytajzhejto #przemyslenia #tworczoscwlasna #ebook

7fab77e9-5d69-4e08-876d-9a596047ec8c
ColonelWalterKurtz

I jedno i drugie - mam bibliotekę na dysku sieciowym i na czytniku i mam bibliotekę w domu. Niektórych książek nie widzę potrzeby trzymania długimi latami w domu, niektóre warto mieć w papierze. Zdarza się, że przeczytam książkę na kindlu a i tak sobie kupię papier bo tak mnie zainspiruje.

Cori01

Bardzo dobry tekst, sama się wpisuje w aspekty o których mówisz i w zasadzie nigdy jakąś mocniej się nad tym nie zastanawiałam, mocno się utrzymuje przy myśli że wolę przerzucać kartki ręcznie, czuć ich zapach i móc postawić je na półce. A przede wszystkim ciężko mi uciec od przekonania, że czytelnik męczy oczy, ale może rzeczywiście powinnam się przekonać, zwłaszcza że czasem zdarza mi się kupić książkę która jest nieudanym zakupem i potem tak zalega na półce bo nie mam co z nią zrobić, a jedyne książki które udało mi się odsprzedać to te po angielsku 😅

cyberpunkowy_neuromantyk

@Cori01


Że ekran czytnika męczy oczy, to dosyć powszechne przekonanie - a nic bardziej mylnego!


Oczywiście jak się czyta nałogowo, jak ja kiedyś podczas jednego urlopu, to rzeczywiście oczy miałem bardzo zmęczone. :')

3cik

Jestem wyznawcą Kindla.

Czytam mnóstwo, w papierze kupuję mało - w zasadzie tylko książki, których nie ma w formie cyfrowej.

Wygoda używania jest nie do przecenienia!

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś z was czyta gazety lub czasopisma na czytnikach ebook? Mam Kindla PW5 i trochę dziś czytałem o Pocketbookach i Onyxach. Wiem, że można na nich czytać pdfy ale czy ma to sens na czytnikach o wielkości 7 cali? Z tego co rozumiem to wygoda czytania zależy od tego jaki format ma strona w pdf, czy jest jedno czy wielokolumnowa. Czy są jakieś inne formaty używane w prasie w cyfrowym formacie?


#ebook #czytniki #czytnikiebook #kindle #pocketbook #onyx

adamszuba

Ja czasem wrzucam sobie na kindla Tygodnik Powszechny w formacie epub. Daje radę, choć doszedłem do tego, że jednak wolę czytać pdf na tablecie, wygodniej mo nawigować. Ale to pewnie zależy od czytnika.

bishop

@adamszuba a kupujesz bezpośrednio u nich czy na publio?

adamszuba

@bishop bezpośrednio od nich. Mam prenumeratę roczną. Innych tygodników nie czytam.

banananarada

Ja od mniej więcej 2 lat mam prenumeratę Polityki. Kupuje bezposrednio u nich. Dostajesz możliwość pobrania pdf, mobi, mp3.

Po podaniu e-maila Kindle nowy numer wpada automatycznie we wtorek wieczorem.

Samo wydanie jest okrojone z grafik, ale nie posiada też reklam. Czyta sie wygodnie, aplikacja na tel. tez daje radę

cc13415c-0bed-4f5d-8902-530dbb5b466d

Zaloguj się aby komentować

#czytajzhejto #ksiazki #ebook #bookmeter

Przepraszam za takie wołanie ale może znajdzie się ktoś co mi coś podpowie ciekawego.

Chcę kupić czytnik ebook, miałem wcześniej Kindle PW 2 i był spoko. Chociaż teraz też się zastanawiam czy by nie kupić jakiegoś Legimi a to z Kindle jest strasznie ułomne. I mam dylemat, niby kindle to dobra jakość i dobre ekrany, ale słaba obsługa innych usług niż amazon.

Co macie i co polecacie?

Onestone

@Hoszin Katuję pocketbooka touch lux 4 już 5-6 lat. Ten model miał mieć rzekomo tłukące się ekrany. Nic złego, póki co z ekranem się nie stało. Miałem wcześniej jakiegoś kindla i muszę przyznać, że Kindle był szybszy. Ale za to na pocketbooku działa bez problemu Legimi i empik go.

No i teraz wyszły nowsze modele, więc pewnie szybkość będzie lepsza.

nvrmnd

Legimi ostatnio zeszło na psy, wiele wydawnictw się z nimi pokłóciło i wiekszosc książek mają teraz dodatkowo płatnych. Więc nie patrzyłabym na to. Kindle to dzik.

WujekAlien

@Hoszin Ja używam Pocketbooka Inkpad Color 2 i Onyx Boox Nova Air.


Krótko o Pocketbooku:


  • ma apki Legimi i EmpikGo, ale ta pierwsza to tylko podgląd półki - książki trzeba dodawać na półkę z telefonu/przeglądarki

  • działa na baterii tygodnie

  • jest dość wolny, ale działa właściwie tylko jako czytnik

  • można na niego wysyłać książki mailem lub przez niektóre chmury

  • kolorowy ekran to zbędny bajer, bo jednak kolor jest niższej rozdzielczości niż czarno-biały obraz


Krótko o Onyxie:


  • działa na Androidzie - można instalować wszystkie apki z Androida

  • ale apki z Androida nie są dostosowane pod eczytniki, więc w większości drenują baterie

  • nie ma dedykowanych eczytnikowych apek pod Legimi czy EmpikGo, więz zostają te ze sklepu Play

  • jest świetny do robienia notatek - ma w zestawie rysik

  • brak fizycznych przycisków, etui za kilka stówek dodaje 2 (góra i dół)

  • obsługuje książki z Kindle w dedykowanej apce

  • jest lepszym notatnikiem niż czytnikiem

Zaloguj się aby komentować

Przyszedłem się przywitać w rodzinie książkoholików. Zakupiłem czytnik ebook, zakładam konto na lubimyczytac i lecimy z tematem ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Chciałem od razu podziękować za każdy komentarz, który umieściliście w moim innym wątku, gdzie poprosiłem o polecenie książek "must read", na pewno z czasem będę się posiłkować tą listą.


Mam od razu pytanie - znacie dobre źródło #manga po polsku? Kupiłem czytnik z kolorowym wyświetlaczem właśnie z myślą o niej oraz o komiksach. Pozdro!


#ksiazki #czytajzhejto #ebook #czytniki #chwalesie #pocketbook

01eb1a95-4ca3-4296-bff3-9220b8ad1717
Rozpierpapierduchacz

po co ci kolor do mangi jak jest czarno-biała? ( ͡° ͜ʖ ͡°) XD

Dziwen

@Rozpierpapierduchacz może miał na myśli manhwę, a reszta to autokorekta. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

SuperSzturmowiec

pewnie na chomiku będzie ta manga

Zaloguj się aby komentować

Następna