Kiedyś chłop czytał "Żywoty Cezarów" Swetoniusza i natknął się na fragment który przypomina mu relację o ufokach. Dla ówczesnych ludzi różne dziwadła nie były tak szokujące bo świat był pełen magii, cudów itd. Więc nikt tego nie tuszował tylko mówił jak było:
(Podczas trwania igrzysk które za czasów cesarza Domicjana ciągle były robione..)
"Przez cały czas trwania walk gladiatorów stał u jego stóp chłopczyk strojny w purpurę, o małej potwornej głowie, z którym najwięcej rozmawiał, niekiedy poważnie. Słyszano z całą pewnością jak Domicjan pytał go, "czy nie wie, dlaczego przy ostatnim obsadzeniu urzedów on, Domicjan oddał władzę nad Egiptem Mecjuszowi Rufusowi?"" -
Swetoniusz, Żywoty Cezarów, Domicjan 4.
Purpura była symbolem co najmniej elit rzymskich, jeśli nie samego cesarza. Juliusz Cezar i Oktawian August wydali ustawy zabraniające obywatelom noszenia purpury. Na mocy dekretów cesarskich wydanych w starożytnym Rzymie, zwykły człowiek, który ośmieliłby się nosić szatę całą farbowaną najpiękniejszą odmianą tego barwnika, stałby się winny zdrady stanu.
Kim był ten "chłopczyk" skoro cesarz odział go w purpurę i dyskutował z nim o najważniejszych sprawach polityki?
Ufoki są z nami od tysiącleci... Tak myslę chłopy ehh....
#przegryw #ufo #starozytnyrzym