#ciekawostkihistoryczne

74
5469

Archeolodzy odkryli w Holandii 2000-letni grób rzymskiego żołnierza


Archeolodzy odkryli w Heerlen (południowa Holandia), 2000-letni grób rzymskiego żołnierza o imieniu Flaccus, który stanowi najwcześniejszy dowód rzymskiego osadnictwa w tym regionie. Odkrycia dokonano w listopadzie 2024 roku.


Na miejscu natrafiono na szczątki ludzkie po kremacji oraz artefakty, takie jak brązowy strigilis, fragmenty ceramiki i talerze terra sigillata (datowane na pierwszą połowę I wieku n.e.). Na jednym z talerzy znaleziono wyryty skrót "FLAC", odnoszący się do imienia Flaccus. Grób ten dostarcza jednoznacznych dowodów na wczesną obecność Rzymian w Heerlen, znanym wówczas jako Coriovallum, strategicznie położonym na skrzyżowaniu głównych rzymskich dróg.


Odkryte artefakty z grobu Flaccusa zostaną oczyszczone, zakonserwowane i wystawione w nowym muzeum rzymskim w Heerlen.


https://imperiumromanum.pl/odkrycie-rzymskie/archeolodzy-odkryli-w-holandii-2000-letni-grob-rzymskiego-zolnierza/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na social media, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

18387217-0d27-4c71-86be-ab2621d4768b

Zaloguj się aby komentować

W "Powieści Lat Minionych" kronikarz Nestor, ustami Greków, oskarża Bułgarów (muzułmanów) o picie wody, którą myją sobie d⁎⁎y.


Potem zaś przysłali Grecy do Włodzimierza filozofa, mówiąc tak: „Słyszeliśmy, że przychodzili Bułgarzy, ucząc cię by przyjąć wiarę swoją, ich zaś wiara plugawi niebo i ziemię, i są oni przeklęci najwięcej ze wszystkich ludzi, upodobniwszy się Sodomie i Gomorze, na które spuścił Pan kamienie gorejące, i potopił ich, i utonęli. Tak i tych czeka dzień zguby ich, gdy przyjdzie Bóg sądzić narody i wygubi wszystkich czyniących bezprawie i dopuszczających się plugastwa. Ci bowiem obmywszy odbyty swoje, w usta wlewają [tę wodę] i po brodzie mażą się, wspominając Mahometa. 


#ciekawostkihistoryczne #heheszki

Recenzja: "Rzym, Kościół, cesarze"


Aleksander Krawczuk, mistrz opowiadania o starożytności, w książce „Rzym, Kościół, cesarze” przedstawia historię relacji między rzymską władzą cesarską a rozrastającym się chrześcijaństwem. Jest to pozycja, która zachwyci zarówno pasjonatów historii, jak i tych, którzy pragną lepiej zrozumieć korzenie naszej kultury i religii chrześcijańskiej. Książka wydana została jako trylogia, w której znajdują się trzy osobne książki autora: "Konstantyn Wielki", "Ród Konstantyna" i "Julian Apostata"; pozycja wydana została nakładem wydawnictwa ISKRY.


Krawczuk w swoim niepowtarzalnym stylu kreśli obraz przełomowej epoki, w której chrześcijaństwo, początkowo traktowane jako marginalna sekta, zyskało miano religii państwowej. Autor wnikliwie opisuje kluczowe wydarzenia i postaci, takie jak Konstantyn Wielki, którego polityczne decyzje wpłynęły na rozwój Kościoła i ukształtowały oblicze Europy.


Książka stanowi panoramiczny obraz imperium rzymskiego z III i IV wieku n.e., kiedy to chrześcijaństwo - pomimo okresowych prześladowań - stawało się coraz silniejsze. Autor opisuje wydarzenia polityczne i zmiany jakie następowały na polu społecznym i religijnym w Cesarstwie, od rządów Dioklecjana, aż po śmierć Juliana I, który zapamiętany został jako Apostata, czyli "Odstępca", ostatni władca rzymski wyznający wiarę rzymską.


Książka wyróżnia się klarownością narracji i bogactwem szczegółów, które Krawczuk prezentuje z lekkością i humorem. Jego opisy są żywe i plastyczne, co sprawia, że czytelnik niemal czuje atmosferę Rzymu oraz rozgrywające się tam dramaty władzy i wiary. Jednocześnie autor unika akademickiego żargonu, dzięki czemu książka jest przystępna i wciągająca dla każdego.


Na szczególną uwagę zasługują analizy polityczne i społeczne, które Krawczuk przeprowadza z niezwykłą wnikliwością. Autor nie tylko przedstawia wydarzenia, ale także interpretuje je w kontekście szerszych procesów historycznych, takich jak przemiany kulturowe i społeczne, które towarzyszyły narodzinom chrześcijaństwa jako religii dominującej.


Przechodząc do wydania - należy podkreślić ładny i wyraźny druk, z dużą czcionką. Pozycja jest ładnie oprawiona, jednak brakuje w niej ilustracji lub map poglądowych. Co więcej, przypisy zamieszczono na końcu publikacji - z pewnością dla wygody Czytelnika, lepiej było je umieścić na dole stron.

Właściwa treść publikacji liczy ponad 700 stron; na końcu książki znajdziemy liczne przypisy, w których autor odwołuje się do szerokiej literatury i źródeł; oraz bibliografię i chronologię.


Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą zrozumieć, jak doszło do przemian, które na zawsze zmieniły świat i w jaki sposób chrześcijaństwo zdominowało ówczesny świat. „Rzym, Kościół, cesarze” to książka, która łączy erudycję z pasją. Krawczuk udowadnia, że historia to nie tylko zbiór dat i faktów, ale fascynująca opowieść o ludzkich dążeniach, ambicjach i wierzeniach. Gorąco polecam.


Gdzie kupić? https://www.poczytaj.pl/ksiazka/rzym-kosciol-cesarze-krawczuk-aleksander,565919?pp=5


https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-rzym-kosciol-cesarze/


#imperiumromanum #ksiazki #recenzje #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia

b278f536-59e4-4c50-bfeb-688b19e222de

Zaloguj się aby komentować

Rzadki i niezwykły rzymski pierścień


Rzadki i niezwykły rzymski pierścień z brązu z I wieku p.n.e. z pięknie wykonanym intaglio przedstawiającym Gajusza Juliusza Cezara.


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/rzadki-i-niezwykly-rzymski-pierscien/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na social media, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

4e9ab763-b936-4c6c-8df8-3edc26e7d2af

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś


Cyceron (Marcus Tullius Cicero, 106 - 43 p.n.e.) - mówca, polityk i filozof:


"Imiona są nienawistne"


• łacina: [Nomina sunt odiosa]


• opis: imion nie należy wymieniać.


 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

e1f73b2b-9fde-4d8f-b99f-b37e7122e8c7

Zaloguj się aby komentować

Spoliarium - miejsce gdzie trzymano zwłoki gladiatorów


Przed wejściem na arenę rzymskich amfiteatrów znajdowała się specjalna przestrzeń - tzw. spoliarium. W miejscu tym przetrzymywano zwłoki poległych gladiatorów, które pozbawiano broni i uzbrojenia. Broń i wyposażenie poległych były przekazywane właścicielowi niewolników lub do lokalnej zbrojowni (armamentarium).

Co się działo następnie z ciałami? Najprawdopodobniej rzucano je na pożarcie dzikim zwierzętom lub masowo grzebano poza miastem. Bardziej zasłużeni i popularniejsi wojownicy mogli liczyć na prestiżowy pochówek.


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/spoliarium-miejsce-gdzie-trzymano-zwloki-gladiatorow/


#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

eb645385-f0ed-4b8d-aaa0-0f7f0065de0c
LondoMollari

Co się działo następnie z ciałami? Najprawdopodobniej rzucano je na pożarcie dzikim zwierzętom lub masowo grzebano poza miastem. Bardziej zasłużeni i popularniejsi wojownicy mogli liczyć na prestiżowy pochówek.

@imperiumromanum Mówiąc o tym warto nadmienić, że śmierć gladiatorów nie była zjawiskiem powszechnym i masowym tak jak to lubi przedstawiać Hollywood. Z reguły gladiatorzy nie ginęli - nikomu nie opłacałoby się organizować zawodów, gdyby każde oznaczały masową śmierć szkolonych przez wiele lat zawodników.

Zaloguj się aby komentować

Amfiteatr Flawiuszów na monecie rzymskiej


Moneta rzymska ukazująca na rewersie Amfiteatr Flawiuszów. Obiekt datowany na początek lat.80 I wieku n.e.


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/amfiteatr-flawiuszow-na-monecie-rzymskiej/


#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

da7f3024-e558-40c3-9290-a3dc902b41ac

Zaloguj się aby komentować

Front Bałkański w I wojnie światowej część 14, na podstawie "Through the Serbian Campaign -The Great Retreat of the Serbian Army" By Gordon Gordon-Smith wyd. 1916


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #VoivodePutnik


Poprzednie części pod tagiem #voivodeputnik


Była szósta rano, gdy dotarliśmy do Niszu. Stacja była zatłoczona ludźmi czekającymi na odjazd, ale panował na niej najwyższy porządek. Nie było żadnych oznak paniki. Tuż przed stacją spotkałem znajomego pułkownika sztabowego. Powiedział mi, że wraz z innym oficerem wyjeżdżają do Salonik z depeszami dla generała Sarraila. Ponieważ linia Nisz-Saloniki została przerwana, jechali samochodem do Monastyru, a stamtąd koleją do Salonik. Powiedział mi, że Pirot padł, a Bułgarzy nacierają na Nisz. Na południu maszerowali na Uskub[Skopje]. Na północy, oprócz armii feldmarszałka von Mackensena, którą widziałem forsującą wejście do doliny Morawy, druga armia niemiecka pod dowództwem generała von Gallwitza nacierała na Kragujevac. Siły austriackie zgromadzone w Bośni przygotowywały się do inwazji na Serbię od tej strony. Kraj był więc atakowany z północy, wschodu i południa. 250 000 Serbów stanęło twarzą w twarz z 300 000 Niemców i Austriaków oraz 400 000 Bułgarów. Cała łączność telegraficzna i pocztowa ze światem zewnętrznym, z wyjątkiem tej przez Monastir, została odcięta, a nawet droga przez Monastir była zagrożona. Po jej odcięciu nasza izolacja byłaby całkowita. Ironią losu instalacja radiowa w Niszu, jedyna w Serbii zdolna do komunikacji z Salonikami, została ukończona i wysłała pierwszą wiadomość zaledwie trzy dni wcześniej, a już musiała zostać zniszczona.


Rząd i Banque Franco-Serbe wyjechały do Kraljeva. Grecja ostatecznie zdradziła swojego sojusznika i odmówiła wypełnienia zobowiązań traktatowych wobec Serbii. Jako wymówkę podano, że traktat przewidywał jedynie, że Grecja przyjdzie Serbii z pomocą, jeśli zostanie ona zaatakowana przez samą Bułgarię, ale nie przewidywał żadnej pomocy w przypadku, gdy kraj ten zostanie wsparty przez inne mocarstwa. Była to oczywiście zwykła bzdura, wymyślona w celu usprawiedliwienia greckiej dezercji. „Fiasko dyplomacji alianckiej w Bułgarii”, dodał pułkownik, „niewątpliwie przyczyniło się do zmiany poglądów w Grecji”. W tym momencie nadjechał samochód z drugim oficerem. Pułkownik uścisnął dłoń, wsiadł do niego i ruszył w długą podróż do greckiej granicy. Moim jedynym zmartwieniem było teraz zabranie bagażu i pojechanie pociągiem do Kraljewa, aby znaleźć Banque Franco-Serbe i członków rządu. Obawiałem się, że moja gospodyni, starsza pani w wieku około siedemdziesięciu pięciu lat, mogła dołączyć do exodusu, ale ku mojej uldze znalazłem ją nadal w domu, a mój bagaż był nienaruszony. Przywitała mnie w serbskim języku i najwyraźniej wyraziła radość z mojego bezpiecznego powrotu. Na poczcie zastałem kilku urzędników wciąż na swoich stanowiskach, choć teraz cieszyli się synekurą, przynajmniej jeśli chodzi o listy. Kilka przewodów wciąż działało dla oficjalnych wiadomości, ale operatorzy byli gotowi je przeciąć i usunąć urządzenia w każdej chwili. W Bella Kaphana zauważyłem, że dawny tłum zniknął. Kilkanaście osób jadło lunch w przygnębiającej ciszy. Wszędzie widać było niepokój. Od czterech dni nie ukazała się żadna gazeta, a ponieważ oficjalne Biuro Prasowe towarzyszyło rządowi, nie mieliśmy nawet biuletynów pisanych na maszynie.


Sytuacja z każdą godziną stawała się coraz bardziej rozpaczliwa. Słyszałem, że Sztab Kwatery Głównej przygotowywał się do opuszczenia Kragujevaca i udania się do Kruševac, a także podejmowano działania mające na celu zniszczenie Arsenału i całej jego zawartości. Ranni, których można było przenieść, zostali już ewakuowani. Ponieważ od trzech dni prawie nie spałem, postanowiłem przenocować w Niszu i następnego dnia wyruszyć do Kraljewa. Niektóre bojaźliwe dusze przepowiadały, że kiedy się obudzę, zastanę Bułgarów w posiadaniu miasta, ale już dawno nauczyłem się lekceważyć takie przepowiednie. Wiedziałem, że garnizon, który ewakuował Pirot, walczy w tylnej straży w górach na wschodzie i że dotarcie do Niszu zajmie Bułgarom co najmniej kolejne czterdzieści osiem godzin. Następnego wieczoru, po niekończącym się oczekiwaniu na stacji kolejowej, wyruszyłem do Kraljeva. Musiałem przesiąść się w Stalatch i poprosiłem strażnika, aby ostrzegł mnie, kiedy tam dotrzemy, ponieważ urzędnicy już dawno przestali wywoływać nazwy stacji. Obiecał to zrobić, ale nie dotrzymał słowa, w wyniku czego minąłem Stalatch. Wysiadłem na stacji Paraćin, gdzie miałem przyjemność czekać siedem godzin na pociąg powrotny do Stalatch. Tutaj musiałem pozostać całą noc, czekając na pociąg do Kraljeva, do którego dotarłem około czwartej po południu.


Pierwszą wizytę złożyłem w Banque Franco-Serbe, który mieścił się w opuszczonej willi, a kasjer siedział za kuchennym stołem. Ponieważ powiedział mi, że nie ma pojęcia, jak długo bank pozostanie w Kraljevie ani dokąd się uda po opuszczeniu tego miasta, wyciągnąłem moją całkowitą fortunę, około kilku tysięcy dinarów, które wiedziałem, że będą musiały mi wystarczyć, dopóki nie dotrę do świata zewnętrznego. Następnym problemem było znalezienie zakwaterowania. 15 000 mieszkańców Kraljeva zostało wzmocnionych przez ponad 6 000 uchodźców. Każdy dom i kawiarnia były wypełnione po brzegi, ale w końcu po długich poszukiwaniach udało mi się, płacąc ceny hotelu Savoy, zdobyć nędzny pokój w gospodzie dziesiątej kategorii. Nieszczęsny korpus dyplomatyczny znalazł kwaterę najlepszą z możliwych, a obiady i kolacje jadał w sali publicznej Hotelu de l'Europe, trzeciorzędnego hostelu, w którym na stołach nie było obrusów, a serwety niestety wymagały prania w wannie. Tutaj, ku mojemu zaskoczeniu, spotkałem współbrata w osobie M. Paula du Bocheta, młodego francuskiego Szwajcara, który był korespondentem Petit Parisien. On i ja, wraz z panem Henrym Barby z paryskiego Journala, byliśmy jedynymi zagranicznymi członkami czwartej władzy[prasy], którzy pozostali w Serbii. Du Bochet był w Cettinje, gdy dotarła do niego wiadomość o austriacko-niemieckiej inwazji, i natychmiast pospieszył ze stolicy Czarnogóry, by dołączyć do armii serbskiej. Najpierw udał się na południe i dotarł do Uskubu[Skopje], ale tylko po to, by dowiedzieć się, że jest ewakuowany. Wyjechał ostatnim pociągiem do Pristiny i Mitrowicy, a po czterech dniach ciągłej podróży dotarł do Kraljewa. Tutaj dowiedział się, że Sztab Główny opuścił Kragujevac i udał się do Kruševac, ponieważ to pierwsze miasto było obecnie poważnie zagrożone przez armię generała von Gallwitza.


Powiedziałem mu, że zamierzam udać się do kwatery głównej i uzyskać pozwolenie na powrót na front. Umówiliśmy się, że pojedziemy razem i wyruszyliśmy następnego popołudnia, przybywając w samą porę na wieczorny posiłek Sztabu Kwatery Głównej. Podczas posiłku usłyszeliśmy najnowsze wiadomości. Kragujevac był poważnie zagrożony i mógł upaść w każdej chwili. Transport samochodowy i kolejowy pracowały dzień i noc, aby uratować co się da z zawartości Arsenału. Wszystko, czego nie udało się uratować, zostało zniszczone. Uskub[Skopje] został zdobyty przez Bułgarów, a angielski Korpus Pogotowia Ratunkowego pod dowództwem Lady Paget został wzięty do niewoli, ponieważ odmówiła ona pozostawienia swoich rannych. Nisz był teraz również w rękach Bułgarów, podczas gdy armia von Mackensena przedzierała się w górę doliny Morawy, aby się z nimi połączyć. Gdy to się uda, droga do Konstantynopola będzie otwarta, a Niemcy będą mogli wysyłać do Turcji amunicję, bez której jej opór wkrótce się załamie. To rozstrzygnęłoby los ekspedycji na Gallipoli. Serbskie oddziały Pierwszej Armii pod dowództwem generała Živojina Mišića, w obliczu armii von Gallwitza, po opuszczeniu Kragujevaca, wycofałyby się na Kraljevo, podczas gdy Druga i Trzecia Armia, pod dowództwem generała Stepy Stepanovića i generała Pavle Jurišića Šturma, wycofałyby się na Kruševac. Spowodowałoby to, że Armia Serbska znalazłaby się w krytycznym położeniu, ponieważ byłaby wtedy zwrócona plecami do pasma gór, które w tym miejscu przecinają Serbię ze wschodu na zachód, i przez które istnieją tylko dwa przejścia, jedno biegnące z Kruševaca do Kuršumliji, a drugie z Kraljewa do Mitrowicy przez Raszkę. Operacja ta przypominałaby przelanie stugalonowej beczki przez szyjkę butelki od piwa.


Po przekroczeniu tego pasma górskiego wojska serbskie opuściłyby Starą Serbię, czyli Serbię sprzed wojny z Turcją, i zostałyby zepchnięte do Sandżaku w Nowym Bazarze, terytorium, które zaledwie cztery lata temu znajdowało się pod panowaniem sułtana. Jedyną nadzieją na uniknięcie tej katastrofy było wstrzymanie przez Drugą i Trzecią Armię dalszego postępu armii niemieckiej w dolinie Morawy. Wobec ogromnej przewagi sił niemieckich, szanse na to wydawały się niewielkie. Ponieważ jednak istniała szansa, że cud się dokona, du Bochet i ja zdecydowaliśmy się ruszyć naprzód i dołączyć do Drugiej Armii. Zadanie rządu było teraz kolosalnie trudne. Jedna trzecia królestwa znajdowała się w rękach Niemców i Austriaków. Setki tysięcy ludzi opuściło swoje domy i napływało na południe, zalewając miasta i wsie. Postępy Bułgarów na wschodzie i południu spychały kolejną część ludności na zachód i północ. Było jasne, że prawie cała ludność kraju wkrótce zgromadzi się w Sandżaku w Nowym Bazarze, plecami do albańskiej i czarnogórskiej granicy. Ponadto, w miarę jak kilometr po kilometrze linii kolejowych wpadał w ręce wroga, tabor kolejowy napływał z północy oraz ze wschodu i południa, zagęszczając to, co wciąż pozostawało w serbskich rękach. Każda bocznica była przepełniona, a masa ciężarówek i wagonów pasażerskich wciąż rosła. W konsekwencji, ponieważ linia jest jednotorowa, a pociągi jadące w górę muszą zjeżdżać na boczny tor, aby przepuścić pociągi jadące w dół, zatłoczenie groziło zatrzymaniem ruchu. Naszą pierwszą trudnością był transport. Ponieważ nie mogliśmy już liczyć na kolej, konieczny był pojazd ciągnięty przez konia lub woła. Ponieważ nie mieliśmy teraz pewności, że będziemy w stanie wrócić do jakiegokolwiek miasta po jego opuszczeniu, musieliśmy być przygotowani na zabranie ze sobą naszego bagażu. Ja zredukowałem swój do najmniejszej możliwej ilości. Du Bochet miał jeszcze mniej, ponieważ jadąc do Czarnogóry zostawił swój główny bagaż w Kragujevacu i za kilka godzin najprawdopodobniej znajdzie się on w rękach Niemców.

1a223680-55dc-40ac-9909-58cee5afb1a4
6deba988-1ee4-4e92-b677-bb5971247f5b
9bdc1eaf-931f-4093-8b2c-dd0d39b3d7a3
c8778311-f322-47dc-832a-a6bcb3e664be

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś


Ulpian (Ulpianus Domitius, II wiek - 228 n.e.) - jeden z najwybitniejszych i najbardziej znanych jurystów i pisarzy epoki cesarstwa:


"Nie współżycie, lecz zgoda czyni małżeństwo"


• łacina: [Nuptias non concubitus, sed consensus facit]


• źródło: Ulpian, Ad Sabinum (Digesta Iustiniani, 35.1.15.2)


 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

25281c66-b75e-4214-9214-b86f3ac97687

Zaloguj się aby komentować

Figurka rzymska aktora tragicznego


Rzymska statuetka wykonana z kości słoniowej przedstawiająca aktora tragicznego. Figura przedstawia prawdopodobnie aktora w tragicznej roli kobiecej, w masce, kostiumie i peruce. Obiekt datowany na I wiek n.e.


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/figurka-rzymska-aktora-tragicznego/


#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

8e2e2a7f-22c3-4328-bcb4-e4929a769450

Zaloguj się aby komentować

Kwintus i Pomponia - ciężki związek

Sprzeczki małżeńskie i niedopasowanie małżonków nie jest przypadłością jedynie czasów współczesnych. Dowodem na to może być związek małżeński z bliskiego kręgu rodzinnego Cycerona.

Z pewnością jednym z bardziej żałosnych związków małżeńskich w Rzymie, o którym zachowały się informacje (za sprawą listów Cycerona), jest małżeństwo brata Cycerona - Kwintusa oraz Pomponii - siostry przyjaciela Cycerona, Attyka. Co ciekawe, w listach obwiniana jest głównie kobieta.

Cyceron przytacza chociażby sytuację, kiedy w domu Kwintusa i Pomponii miała miejsce uczta. Ponoć w jej trakcie, w obecności gości, kobieta miała warknąć: "Czuję się jak obca we własnym domu". Kwintus miał na to odpowiedzieć skarżąco: "Widzicie, co muszę znosić każdego dnia!". Ponoć ich ciężki związek przetrwał o dziwo 25 lat. Ostatecznie para się rozwiodła, a sam Kwintus miał podsumować: "Nie ma nic lepszego niż nie musieć dzielić z nikim łoża".


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/kwintus-pomponia-ciezki-zwiazek/

#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

2a2ffcda-18e2-4b40-b2ba-a56ff1c7e4cd
cebulaZrosolu

@imperiumromanum włosy tego typa po prawo napawają mnie niepokojem...


Trypofobia

vredo

@cebulaZrosolu Taka wizja artysty, może to miało przedstawiać łupież?

cebulaZrosolu

@vredo nie wiem ale serio mnie takie rzeczy niepokoją xD

Zaloguj się aby komentować

Front Bałkański w I wojnie światowej część 13, na podstawie "Through the Serbian Campaign -The Great Retreat of the Serbian Army" By Gordon Gordon-Smith wyd. 1916


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #VoivodePutnik


Poprzednie części pod tagiem #voivodeputnik


KIEDY stało się jasne, że Niemcy sforsowali wejście do doliny Morawy, opuściłem linię walk i wróciłem do Palanki. Szofer naszego automobilu był niezaznajomionym z okolicą i zabłądził podczas przejazdu przez niewielki las. W chwili, gdy mieliśmy się z niego wyłonić, sierżant i kilku ludzi, którzy prowadzili rozpoznanie na skraju lasu, wbiegli na środek ścieżki i dali nam znak, abyśmy się zatrzymali. Wyjaśnili nam, że zmierzamy prosto na niemieckie linie. Z pewnym trudem skierowaliśmy samochody na wąską ścieżkę i cofnęliśmy się. Długi objazd, który musieliśmy wykonać, zanim dotarliśmy do szosy prowadzącej do Palanki, zajął nam tyle czasu, że kiedy tam dotarliśmy, okazało się, że niemiecka artyleria ustawiła baterię na szczycie pasma wzgórz oddalonego o około trzy mile. Widząc dwa samochody sztabowe, natychmiast otworzyli ogień. Pierwszy pocisk wybuchł około dwieście pięćdziesiąt metrów za nami, tuż nad grupą żołnierzy. Drugi wybuchł mniej więcej pięćdziesiąt metrów za nami. W momencie, gdy spodziewałem się, że trzecim strzałem trafią w cel, wjechaliśmy w przecinkę, która ukryła nas przed wzrokiem. Tutaj zatrzymaliśmy się, aby zabrać ze sobą żołnierza, który został ciężko ranny w głowę przez pierwszy odłamek i zabraliśmy go do najbliższego ambulansu.


W drodze do Palanki poszedłem złożyć wyrazy szacunku pułkownikowi Terziczowi, dowódcy Dywizji Szumadii, w wiosce, w której założył swoją kwaterę główną. Zaprosił mnie na obiad z nim i jego sztabem, ale powiedział, że godzina zależy od tego, ile czasu zajmie jemu i jego szefowi sztabu na opracowanie planu operacji na jutro i wydanie rozkazów. Spędziłem ten czas spacerując po wiosce (której nazwa wyleciała mi z pamięci), która, jak mi powiedziano, cieszy się dumnym zaszczytem bycia największą społecznością wiejską w Serbii. Z pewnością jest jedną z najlepiej prosperujących, ale nie jest to zaskakujące, ponieważ dolina Morawy ma reputację najbardziej żyznej w królestwie. Mówi się, że jej mieszkańcy są najbogatszymi chłopami w kraju. Kwatera główna dywizji mieściła się w wiejskiej szkole. Bałagan był najbardziej demokratyczny, jaki kiedykolwiek widziałem. Wraz z pułkownikiem Terzichem, jego szefem sztabu i innymi oficerami, siedzieli podoficerowie i ludzie pełniący rolę sekretarzy i sanitariuszy. Wszyscy jedli to samo, z tą różnicą, że przy stole oficerskim podawano wino. Pułkownik Terzitch jest jednym z najsłynniejszych i najzdolniejszych żołnierzy w armii serbskiej (obecnie jest ministrem wojny), a jego dywizja, rekrutowana w dolinie Szumadii, jest równie sławna jak jej dowódca.


Podczas posiłku przekazał mi kilka szczegółów dotyczących sił atakujących jego dywizję. Składały się one z trzech dywizji: dwóch dywizji Trzeciego Niemieckiego Korpusu Armijnego, dowodzonych przez generała von Lochowa oraz 46 Dywizji Dwudziestego Trzeciego Korpusu Armijnego. Dywizjami piechoty III Korpusu Armijnego były 6. Dywizja pod dowództwem generała Meyera von Radka i 25. Dywizja Rezerwowa pod dowództwem generała von Jarrolskiego. 6 Dywizja składała się z 20, 24 i 64 Pułku Piechoty oraz batalionu „Jaeger” lub lekkiej piechoty, 3, 18 i 39 Pułku Artylerii oraz 3 Pułku Kawalerii. 25 Dywizja Rezerwowa składała się ze 168 pułku regularnego, 83 i 113 pułku rezerwowego, 13 i 25 pułku artylerii oraz 4 rezerwowego pułku dragonów. 46 Dywizja Rezerwowa, która uzupełniała siły, składała się z 214, 215 i 216 Rezerwowego Pułku Piechoty, dwóch pułków artylerii i pułku kawalerii. Został on najwyraźniej naprędce zaimprowizowany na potrzeby kampanii serbskiej, ponieważ tworzące go oddziały zostały sprowadzone z Ypres i Arras na froncie francuskim oraz z Brześcia Litewskiego na froncie rosyjskim. Pułkownik Terzitch poinformował mnie, że straty Serbów tego dnia wyniosły prawie 300 zabitych. Łącznie w trzydniowych walkach zginęło ich ponad 1200. Przewaga liczebna Niemców nad Serbami wynosiła dwa i pół do jednego. Pomimo miażdżącej przewagi wroga, Serbowie walczyli z odwagą i pewnością siebie, broniąc swoich pozycji pozycja za pozycją.


Ponieważ zależało mi na wyjeździe do Niszu, około dziesiątej pożegnałem się z pułkownikiem Terzichem i wyruszyłem do Palanki. Deszcz lał się strumieniami, a cała okolica zamieniła się w grzęzawisko. Samochód brnął po osie w błocie przez około pięć czy sześć mil, po czym zatrzymał się, całkowicie utknąwszy w błocie. Skorzystaliśmy z pomocy przejeżdżającego zaprzęgu wołów, ale nawet jego wysiłki nie zdołały ruszyć samochodu. Nie pozostało nam nic innego, jak porzucić nasz pojazd. Kilkaset metrów dalej natknęliśmy się na pusty ambulans. Wciąż był w stanie się poruszać, więc wsiedliśmy do niego i powoli oraz z trudem pokonaliśmy drogę do stacji, pokonując trzy mile w ponad godzinę. W Palance nie było pociągu, a zawiadowca stacji nie potrafił mi powiedzieć, kiedy będzie następny, ponieważ transport wojskowy praktycznie zmonopolizował linię. Telegraficzne zapytania ujawniły fakt, że nasz pociąg został odstawiony na boczny tor dwie stacje dalej, ale kiedy dotrze do Palanki, nikt nie był w stanie powiedzieć. Deszcz lał się strumieniami. Jedynym schronieniem było biuro zawiadowcy, w którym rozgrzany do czerwoności piec doprowadził temperaturę do tureckiej łaźni. Ponieważ nie spałem od trzydziestu sześciu godzin, wyciągnąłem z kąta torbę pocztową, która posłużyła mi za poduszkę, i położyłem się na podłodze. Wstawałem co godzinę lub dwie, by sprawdzić, jakie mamy szanse na ucieczkę, ale za każdym razem zastawałem ten sam monotonny korowód pociągów wojskowych przetaczających się przez stację. Dla zabicia czasu poprosiłem operatora telegrafu, by obdzwonił swoich kolegów na całej linii i w ten sposób otrzymałem najnowsze wiadomości i plotki, zwłaszcza plotki, ponieważ wydawało się, że brakuje wiarygodnych wiadomości. Słyszeliśmy, że Strumnitza jest w rękach Bułgarów, którzy wysadzili mosty po obu stronach miasta, tak że komunikacja kolejowa z Salonikami została definitywnie przerwana. Nisz wciąż znajdował się w rękach Serbów, ale szybko pustoszał, a jego mieszkańcy uciekali tysiącami. Ale Pirot wciąż się trzymał, więc natychmiastowe zajęcie Niszu nie było prawdopodobne.


Ponieważ do południa wciąż nie było śladu naszego pociągu, wraz z kilkoma francuskimi chirurgami wojskowymi postanowiliśmy udać się do wioski na lunch. Tutaj zastaliśmy wszystko w chaosie. Mieszkańcy w pośpiechu ładowali swój dobytek na wozy i furmanki i szykowali się do ucieczki. W gospodzie udało nam się zdobyć trochę jedzenia, ale musieliśmy poczekać, aż gospodarz wypakuje noże i łyżki z wozu na podwórzu, na którym znajdował się jego dobytek, przygotowany do ucieczki. Powiedziano nam, że Niemcy znajdują się zaledwie siedem mil stąd, a zajęcie Palanki spodziewane jest następnego ranka. Kiedy jedliśmy obiad, przybył posłaniec od zawiadowcy stacji, aby powiedzieć, że długo oczekiwany pociąg w końcu przyjechał i poprosić nas o pośpiech. Pięć minut później byliśmy już w drodze do Niszu. Choć odległość wynosi tylko około 60 mil, podróż zajęła nam szesnaście godzin. Pociąg był wypełniony uchodźcami, którzy uciekli z naddunajskich miast podczas bombardowania. W moim przedziale były trzy młode dziewczyny, nauczycielki w Belgradzie, które umilały sobie czas śpiewając narodowe ballady Serbii. Ich muzyka jest wyjątkowo piękna, z nutą smutku charakterystyczną dla wszystkich słowiańskich melodii.

4a785572-c3c4-4f90-81c0-88a8e37772e8
a4a56fd3-fb1d-4e3b-a0c6-6c936cd69176

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś


Publiusz Terencjusz Afer


"Człowiekiem jestem; nic, co ludzkie, nie jest mi obce"


• łacina: [Homo sum; humani nil a me alienum puto]


• źródło: Terencjusz, Heauton timorumenos, 77


 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

88387db3-916c-4ab9-bb11-335c020718b1

Zaloguj się aby komentować

Lekarze nie mieli najlepszej opinii w antycznym Rzymie


Antyczni Rzymianie pierwotnie nie darzyli lekarzy wielkim szacunkiem. Ich wiedza i ewentualne remedia pochodziły z życia wiejskiego. Leczono za pomocą prostych domowych środków. Katon Starszy pisze, iż stosowną wiedzą powinien dysponować ojciec rodziny - pater familias.

Tak Plutarch ukazuje jego podejście do medycyny:

A sobie sam napisał zbiór przepisów, według którego osobiście leczył i pielęgnował chorych domowników. Nigdy nie stosował dłuższego poszczenia. Choremu dawał jarzynę ze strzępkami mięsa kaczki, dzikiego gołębia albo zająca. To miało być dla słabych lekkie i odpowiednie. Tylko że po ich spożyciu ma się liczne sny. Ale przy takim leczeniu i takiej diecie, mówił, i on sam jest zdrowy, i w zdrowiu utrzymuje swoich ludzi w domu.

- Plutarch z Cezarei, Katon Starszy, 23

Pierwszymi lekarzami byli często greccy niewolnicy (servi medici). Rzymianinowi nie wypadało wykonywać tej profesji. Mnóstwo też było szarlatanów, niedouczonych znachorów i magików.

W II wieku p.n.e. sukces chirurga ran Archagatosa przetarł szlak innym lekarzom, jednak ze względu na swoje działania, które łączyły się z silnym bólem u pacjentów nadano mu przydomek Carnifex, czyli "kata".

Społeczeństwo rzymskie z dużą nieufnością odnosiło się do cudzoziemskich lekarzy. Swoje zdanie na temat greckich lekarzy przedstawił Katon Starszy. W swoim liście do syna pisze:

(...) o Grekach tych powiem (...), jest to rodzaj ludzi bardzo niegodziwych, nie dających się pouczyć... A tym bardziej gdy nam swoich lekarzy ześle. Ci sprzysięgli się między sobą zgładzić wszystkich barbarzyńców lekarstwem (...) I za to każą sobie płacić, aby ufność pozyskać i tem łatwiej mordować... Zakazuje ci tedy mieć związki z lekarzami (...).

- Pliniusz Starszy, Historia naturalna, 29.13–14

Wielu Rzymian korzystało z usług podejrzanych medyków oferujących tajemnicze maści, eliksiry lub wznoszących modły do bogów. Z czasem w państwie rzymskim powstała swego rodzaju rywalizacja między lekarzami, którzy chcąc zdobyć sławę przepisywali różnego rodzaju lekarstwa i zalecenia dla chorego, co nierzadko kończyło się dla niego śmiercią. Ciekawy fragment pozostawił Pliniusz Starszy.

Widocznie lekarze staczali ciężkie walki i często przegrywali, albowiem na jednym z grobowców znajdujemy napis Iatronices, co znaczy – "zwycięzca lekarzy". (...)Nikczemne około chorych kłótnie, gdy jeden z drugim nie zgadza się. Stąd też ten głośny napis na pomniku pewnego nieszczęśliwego: "Zabiła mnie wielka liczba lekarzy".

- Pliniusz Starszy, Historia naturalna XXIX, 5


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/lekarze-nie-mieli-najlepszej-opinii-w-antycznym-rzymie/


#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

89dfebcf-057f-4d5f-91cf-48c6caa9a19f

Zaloguj się aby komentować

Mozaika Barberini


Nieopodal Rzymu w mieście Palestrina (tym, którzy czytali „Liwię”, znanym jako Praeneste…) znajduje się niewielkie muzeum archeologiczne umiejscowione tam, gdzie kiedyś stała słynna na całą Italię świątynia Fortuny Primigenii. W jego najwyższej sali umieszczono tzw. Mozaikę Barberini, czyli najlepszy dowód, że muzea w mniejszych miejscowościach też mogą kryć prawdziwe skarby i że warto je odwiedzać.

Mozaika przedstawia krajobraz Egiptu. Nie jest to jakieś konkretne miejsce, a raczej „symboliczna widokówka” przypominająca nasze turystyczne kolaże reklamowe. Na jednym obrazie artyści-rzemieślnicy umieścili różne charakterystyczne elementy egipskiego pejzażu: od źródeł Nilu wysoko w górach (górna część mozaiki) po krajobrazy w delcie. Krajobraz możemy interpretować jako wijącą się rzekę albo jako Nil podczas wylewu. Widzimy mieszankę kulturową okresu ptolemejskiego: hellenistyczne świątynie o smukłych kolumnach obok tradycyjnych, przysadzistych sanktuariów z wysokimi pylonami i wielkimi posągami po obu stronach bramy wejściowej. Mamy tam rozbawionych ludzi podczas bankietu (od razu pojawia się skojarzenie z dionizyjskim lub bachicznym upojeniem) obok kapłanów niosących posąg bóstwa w oficjalnej procesji.

Mozaika Barberini to prawdziwa skarbnica scenek rodzajowych, dzięki którym możemy sobie lepiej wyobrazić świat ptolemejskiego Egiptu. Dolna część do nawiązania do społeczeństwa i kultury materialnej Egiptu. Tam możemy zobaczyć np.:

łodzie trzcinowe i rybaków łowiących ryby,żołnierzy w wojskowym okręcie wiosłowym,myśliwych polujących (z łodzi!!!) na hipopotamy,podróżnika na osiołku ze sługą poruszającym się pieszo,wieśniaka w przydomowej zagrodzie,statek żaglowy przybijający do portu,pasterza pojącego bydło,rolników młócących zboże (?)grupę żołnierzy pod baldachimem jakiejś reprezentacyjnej budowli.Górna część, to raczej nawiązanie do przyrody symbolizowanej przez wielką liczbę zwierząt: lwy, nosorożce, gazele, węże, krokodyle, małpy, hieny. Co ciekawe, jako że Rzymianie z większością tych zwierząt nie mieli wcześniej kontaktu, pod większością z nich dodano po grecku podpisy ułatwiające obserwatorom ustalenie, na wizerunek jakiego zwierzęcia spoglądają.

Historia mozaiki jest bardzo ciekawa. Znaleziono ją w Palestrinie, u stóp wzgórza, w budynku przyległym do antycznego forum. Jak możecie domyślić się po kształcie, zdobiła podłogę pomieszczenia z niszą w ścianie. Jest ogromna: mierzy około 6,5 metra na 5,3 metra, ma więc powierzchnię ponad 30 metrów kwadratowych!

Nie jest pewne, kiedy ją stworzono, ale przypuszcza się, że powstała jeszcze przed podbojem Egiptu przez Rzym, zapewne pod koniec II wieku lub na początku I wieku p.n.e. To o tyle ciekawe, że tematyka egipska stała się bardzo modna nieco później, gdy Egipt stał się rzymską prowincją, więc w pewnym sensie Mozaika Barberini wyprzedzała modę. Możliwe, że jest kopią jakiejś innej, starszej mozaiki greckiej. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że nie wykonali jej miejscowi mozaikarze, ale zapewne fachowcy sprowadzeni z Aleksandrii. Nigdzie nie natrafiłem na żaden ślad na ten temat, ale zastanawia mnie, czy jest możliwe, by mozaikę wykonano pierwotnie gdzieś na Wschodzie i przywieziono do Praeneste jako łup wojenny.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że być może właśnie Mozaikę Barberini miał na myśli Pliniusz Starszy, gdy pisał w swej Historii Naturalnej, że „mozaiki zaczęto stosować już czasów Sulli. Do dzisiaj istnieje jedna wykonana z bardzo małych kostek, umieszczona przez niego w świątyni Fortuny w Praeneste”.

Niestety po jej odkryciu na początku XVII wieku została zdjęta z podłogi w dosyć brutalny sposób, który spowodował jej poważne uszkodzenia. To, co dzisiaj oglądamy, jest wynikiem jej ponownego złożenia i uzupełnienia brakujących fragmentów w połowie XVII stulecia (na szczęście przed jej oddzieleniem od podłoża wykonano szczegółowe rysunki). Widać to wyraźnie na zdjęciach robionych z mniejszej odległości, gdzie różnice w wielkości kostek i ich barwie są niekiedy bardzo wyraźne. Jednak pamiętajmy, że mozaika była wielokrotnie naprawiana i uzupełniania jeszcze w starożytności, więc wiele z tych dających się zaobserwować różnic pochodziło jeszcze z czasów cesarstwa rzymskiego.

Tak czy inaczej, jeżeli będziecie w pobliżu Palestriny, nie omińcie miejscowego muzeum archeologicznego! Warto!


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/mozaika-barberini/


#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

af90be7b-0498-4eab-a176-fa18d9b8b9ed

Zaloguj się aby komentować

Recenzja: "Rzym i Jerozolima"


Aleksander Krawczuk, wybitny polski historyk i autor wielu cenionych publikacji o starożytności, w latach .60 i 70 XX wieku napisał trzy książki „Herod, król Judei”, „Tytus i Berenika” oraz „Rzym i Jerozolima”, które poświęcone są relacjom rzymsko-żydowskim. Wydawnictwo ISKRY wydało wszystkie trzy pozycje pod zbiorczym tytułem „Rzym i Jerozolima”.


Książka, jak nazwa wskazuje, skupia się na ukazaniu skomplikowwanych relacji Rzymian i Żydów. Autor wybrał sobie jako cezurę czasową – okres między 63 rokiem p.n.e., kiedy to Pompejusz wkroczył do świątyni jerozolimskiej, po rok 70 n.e. kiedy w Rzymie rządził Tytus Flawiusz i finalnie stłumiono powstanie żydowskie. Autor zwraca uwagę na spory polityczne, doktrynalne i porusza szeroki zakres zagadnień polityczno-społeczno-religijnych.


Na uwagę zasługuje głęboka wiedza autora i jego umiejętność dostrzegania niuansów. Krawczuk wnikliwie analizuje przyczyny napięć między Rzymianami a Żydami i ich konsekwencje dla obu stron, co czyni tę książkę niezwykle interesującą. Czytelnik otrzymuje także dużą porcję informacji o rodzącym się chrześcijaństwie, a także pobocznych tematach jak np. walka o władzę po śmierci Nerona. Wszystko to autor przedstawia w niezwykle barwny sposób, unikając naukowego i ciężkiego języka, co dowodzi że dzieło jest dla każdego.


Książka liczy ponad 600 stron treści. Na końcu każdej części znajdziemy przypisy (szkoda że nie umieszczono ich na dole stron) i źródła wykorzystane; na końcu całej publikacji spis treści oraz chronologię z ważniejszymi wydarzeniami w relacjach rzymsko-żydowskich, od 63 roku p.n.e. po rok 70 n.e. Należy docenić bardzo ładne wydanie książki, wyraźną i dużą czcionkę; na minus niestety brak ilustracji czy map poglądowych mogących urozmaicić treść.


Podsumowując, zdecydowanie polecam książkę – to lektura, która wzbogaca wiedzę o skomplikowanych stosunkach Rzymian i Żydów. „Rzym i Jerozolima” to pozycja obowiązkowa dla miłośników historii, ale także dla każdego, kto interesuje się kulturą i dziedzictwem starożytnym. Dzięki Krawczukowi możemy spojrzeć na te dwa światy z perspektywy, która otwiera oczy na ich współczesne dziedzictwo. Co więcej, warto zapoznać się pisarstwem Profesora, który miał prawdziwy dar przekazywania wiedzy.


Gdzie kupić? https://www.poczytaj.pl/ksiazka/rzym-i-jerozolima-krawczuk-aleksander,565430?pp=5

https://imperiumromanum.pl/recenzje/recenzja-rzym-i-jerozolima/


#imperiumromanum #ksiazki #ciekawostki #historia #rzym #antycznyrzym #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #qualitycontent #archeologia

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na social media, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

ba28cb8f-4986-4c71-b1e1-cdcc55fb34db

Zaloguj się aby komentować