#wojsko

15
2576

Manewry z Armią Indyjską.


w nawiązaniu do tego wątku:


https://www.hejto.pl/wpis/ciekawy-watek-o-tym-jak-zolnierze-z-innych-krajow-postrzegaja-zolnierzy-innych-s


screen komentarza z innej dyskusji. to nie może być takich rzeczy nie da się zmyślić


#wojsko #silyzbrojne #zolnierze #opowiescizwojska #indie #wtf

#hejtopiwo

179dbc49-03c8-46a7-aed9-416e0507d276
Opornik userbar
Taxidriver

Oczywiście! Oto przetłumaczona wersja na język polski z nieco większą ilością szczegółów:Podczas wielonarodowych ćwiczeń wojskowych, w których uczestniczyli również żołnierze z Indii (5 oficerów i 20 podoficerów), początkowo wszystko szło całkiem dobrze — mieli dobre nastawienie i podstawowe umiejętności. Sytuacja jednak szybko się pogorszyła.

Jednym z elementów dwutygodniowych ćwiczeń była praca na laptopach w środowisku symulowanego internetu. Żołnierze mieli korzystać z fikcyjnej wyszukiwarki (zaprogramowanej tak, by zwracała wyniki tylko związane z tematyką ćwiczeń), by znajdować informacje potrzebne do wykonania zadań.

Niestety, jeden z indyjskich oficerów wielokrotnie próbował wyszukiwać pornografię (“big asses”, “hot naked” itp.), co oczywiście było odnotowane przez personel planujący ćwiczenie. Inny podoficer szukał w systemie danych o 19-letniej dziewczynie z USAF (Sił Powietrznych USA) i robił to ponad 30 razy.

Komunikacja między nimi była bardzo chaotyczna — żołnierze ignorowali przydzielone zadania i wymieniali między sobą wiadomości w łamanym angielskim. Doszło nawet do kłótni o to, kto jest dowódcą. Ich starszy oficer nieustannie poruszał się po terenie, wydając polecenia po indyjsku, przez co nikt inny nie wiedział, o co chodzi.

Na miejscu był także brytyjski generał brygady i amerykański generał z piechoty morskiej, którzy próbowali zapanować nad sytuacją. W pewnym momencie wyglądało to tak, jakby hinduscy żołnierze mieli go zabić — tak bardzo go nienawidzili, mimo że on sam nie zdawał sobie z tego sprawy.

Zamieszanie było tak wielkie, że ćwiczenie zakończono dwa dni wcześniej niż planowano. Indyjscy żołnierze składali wnioski o wykonanie zadań, których nie dało się zrealizować, a każdemu trzeba było po tysiąc razy tłumaczyć, dlaczego to niemożliwe. Całość zakończyła się kompletnym chaosem.

I mimo tego wszystkiego… na końcu hinduscy żołnierze świętowali sukces, gratulując sobie wzajemnie, jakby byli najlepsi.


Tłumaczone przez ChatGPT

Zaloguj się aby komentować

BoTak

Próbuję znaleźć ten fragment w jego wystąpieniu i nie jestem w stanie namierzyć. Ktoś ma bezpośredni link?

FriendGatherArena

@maximilianan Andrzej ma wyjebane, nie musi sie juz starac bo i tak go nie wybiorą

od_bierdolta_sie

Pisowiec działa na rękę Moskwy? Stare znałem

Zaloguj się aby komentować

Ciekawy wątek o tym jak żołnierze z innych krajów postrzegają żołnierzy innych sił zbrojnych, porównania i dyskusja.


Interesujące spostrzeżenia człowieka który miał styczność z chińskimi żołnierzami.


komentarze dotyczące sprawności żołnierzy afgańskich/muzułmańskich mnie nie zaskoczyły, nasłuchałem się masy podobnych historii


https://boards.4chan.org/k/thread/63601538


#wojsko #silyzbrojne #zolnierze #ciekawostki #chiny

b5a80ad3-867e-4938-b4cd-efb706f008d0
Opornik userbar
SpokoZiomek

No bo na 4chin każdy piszę prawdę. A na /k/ każdy to zawodowy żołnierz rozpierdalacz co zaliczył Karbale, Bagdad a może nawet St. Mihiel.

f878778f-1193-4435-adb5-4536d5dd5085
Opornik

@SpokoZiomek na /k/ się jeszcze trafią czasem z rzadka sensowne dyskusje, weterani się trafiają, głównie z sił zbrojnych USA.

ataxbras

@Opornik Chińczycy, na przestrzeni konfliktów, w których brali udział, wykazywali się czasem straceńczą determinacją, ale to wszystko.

Problem z nimi jest taki, że kulturowo są uwarunkowani na posłuszeństwo i brak przemyślanej inicjatywy. Tymczasem masa, jak pokazują mięsne szturmy w Ukrainie, nie musi się przekładać na skuteczność.

To nie jest nacja wojowników. W każdym razie, nie w kontekście międzynarodowym. Dlatego mają problem, i będą mieć jeszcze większy, gdy zacznie się wojna.

Fly_agaric

Zaj€bista dyskusja.

Amerykanie fest narzekają, że europejscy piloci odmawiają zaangażowania kiedy robi się naprawdę gorąco i zaczyna latać sporo RPGów. Od słowa do słowa, okazuje się, że chodzi głównie o Niderlandczyków. Z dyskusji, to mi się maluje obraz, że oni zwyczajnie bali się o sprzęt i odpowiedzialności przed prokuraturą sądem, bo jak to czytałem to mi się od razu przypomniało polskie Nanghar Kel. Amerykanom trudno wytłumaczyć nasz europejski beton i, że inne armie nie są tak bogate i nie szastają tak sprzętem, jak oni, bo pomijając, że jest drogi, to często jest sprzęt od nich i nam nie jest go łatwo dostać.

Wszyscy bardzo chwalą Czechów, Litwini ponoć odpychający.

Izraelczyków komentują, że kompetentni, ale bezpodstawnie mają się za super elitę, bo tak dobrze radzą sobie z czternastolatkami rzucającymi w nich kamieniami.

A propos Polaków:

When I was in Afghanistan, Kabul to be exact, in 2018 there was a danish soldier who was raped in the showers. There was no concrete evidence on who did it, but word was that some nigerian contractors were bragging about it which isn't surprising seeing as they all seemed to have fag tendencies. The poles and czechs were ready for a race war, but the dane refused to identify his attackers. That has been my only experience with western europeans and i like to think they're all that fucked. The Czechs, Aussies, Poles, and Brits on base were all a pleasure to work with.

Fly_agaric

O Norwegach - marynarka ponoć straszne ochleje, kiedy tylko mogą to chleją i to do upadłego i z narażeniem zdrowia. O armii, że kompetentni i zadziwiająco dużo kobiet, ale:

NTA but I'll give an example, I worked with a Norwegian unit, they were two big guys who I got along with and who behaved like men, but they were led by unfit women who treated the whole thing like an HR job and vastly overestimated their own physical and mental capabilities and were painfully naive, the rest were basically 'normie' men who didn't know any better and just followed what their female superiors said, in another society the latter could have been moulded into decent soldiers, but in the liberal society they lived in they were moulded into basically lib civilians with guns


O Niemcach, że spaślaki i wszystko w dojrzałym już wieku. Bogato w sprzęcie i znają się nim, ale nie nadążają kondycyjnie i widać jak wiekowe to wojsko. Poza tym, ponoć nie garną się do roboty i są straszliwie zdezorganizowani. Niezbyt optymistycznie.

GazelkaFarelka

@Fly_agaric a Amerykanów z kolei też często jakiś rolnik musi wyciągać traktorem z rowu

Zaloguj się aby komentować

nbzwdsdzbcps

@Anty_Anty Kto chce naszego węgla jak jest tak strasznie drogi?

moderacja_sie_nie_myje3

@Anty_Anty Co Ty chcesz, czasem się przegrywa, czasem wygrywa. Hmm... co myśmy ostatnio w UE wygrali? Aa, płatność 20 koła euro od imigranta. Mogli brać 200koła eurasków a łaskawcy biorą tylko 20.

5tgbnhy6

@moderacja_sie_nie_myje3 a imigrantow i tak nam niemiecka policja przywiezie

libertarianin

Nie rozumiem co ma wywiad do węgla

Zaloguj się aby komentować

Opublikowany 30 kwietnia 2025 r. przez Challenges artykuł Vincenta Lamigeona ujawnia istnienie nowego francuskiego systemu rakietowego wielokrotnego startu (MLRS) o nazwie Foudre, opracowanego przez firmę Turgis & Gaillard. Ten wcześniej poufny projekt, który teraz został upubliczniony, pojawia się w momencie, gdy francuska armia pilnie potrzebuje zastąpić swoje starzejące się systemy LRU (Lance-Roquettes Unitaire), których gotowość operacyjna stale spada. Ze względu na krytyczną lukę w zdolnościach do 2027 r. i zagraniczne alternatywy budzące obawy co do autonomii strategicznej, Foudre ma być wysokowydajnym, w pełni suwerennym rozwiązaniem pozycjonowanym jako przyszły francuski odpowiednik amerykańskiego HIMARS.

Więcej szczegółów w poniższym artykule:

https://armyrecognition.com/news/army-news/2025/frances-upcoming-foudre-mlrs-rocket-launcher-aims-to-rival-us-himars-on-european-market


Ciekawe czy zostanie przetestowany na Ukrainie?


#wojna #wojsko #ciekawostki #francja #ue #ukraina

5f88dcc2-4710-467f-ba33-0506062a31d2
Fly_agaric

No, a my się Wujkowi Samowi tak mocno do rowa przytuliliśmy, że teraz musimy bardzo uważać, żeby nas gdzieś nie strzepnął.

Zaloguj się aby komentować

vredo

@Merkury Chyba ten pod twoim postem @Belzebub ale nie jestem pewien.

AdelbertVonBimberstein

@vredo to jest oszust pasjonat asgej, gówno się zna.

starszy_mechanik

@AdelbertVonBimberstein będzie bitka xD

bori

@Merkury Chętnie odpowiem na Twoje pytania, mam stopień pułkownika

sierzant_armii_12_malp

@Merkury Mamy. Np. zawodowego sierżanta Armii Dwunastu Małp.

Zaloguj się aby komentować

Polskie Siły Powietrzne wkrótce wzbogacą się o najnowocześniejsze amerykańskie pociski powietrze-powietrze AIM-120D3. Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 400 takich rakiet wraz z pakietem wsparcia logistycznego i technicznego. Wartość całej transakcji to około 1,33 miliarda dolarów.


Pociski AIM-120D3 to najnowsza wersja rakiet z rodziny AMRAAM, charakteryzująca się znacznie zwiększonym zasięgiem – sięgającym nawet 180 kilometrów – oraz bardziej zaawansowanymi systemami naprowadzania. W porównaniu do starszych wersji (m.in. C-5, C-7 i C-8), których używa już Polska, D3 oferują zupełnie nową jakość na polu walki. Zgody na zakup tych pocisków od USA otrzymały wcześniej Australia, Holandia i Wielka Brytania. Trzy wymienione państwa będą używać ich na myśliwcach F-35.


Oprócz samych rakiet, w ramach ewentualnego kontraktu Polska otrzyma m.in. sprzęt testowy, urządzenia szyfrujące, części zamienne, dokumentację techniczną, a także wsparcie inżynieryjne i szkoleniowe. Głównym wykonawcą zamówienia będzie amerykańska firma RTX Corporation z Tucson w stanie Arizona.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/amerykanskie-superrakiety-dla-polski-pentagon-dal-zielone-swiatlo


https://x.com/KosiniakKamysz/status/1917303199134015909


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

PanNiepoprawny

Polska raczej nimi dysponuje a nie używa

eloyard

@PanNiepoprawny dopóki nie ma działań zbrojnych, to nie używa ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

moderacja_sie_nie_myje3

@Anty_Anty Jakoś mnie to nie dziwi. Jak to szło? Przywrócimy Polsce silną pozycję w UE xD Tak się skończy, że Polaczki będą za swoje grube miliardy kupować sprzęt żeby bronić Europy a i w nagrodę jeszcze będziemy się dokładać do niemieckiej i francuskiej zbrojeniówki.

Zaloguj się aby komentować

Koncern BAE Systems wkrótce będzie wytwarzał 16 razy więcej amunicji artyleryjskiej niż w 2022 roku. Wszystko dzięki prowadzonym od lat inwestycjom w technologię produkcji pocisków oraz ładunków miotających.


We wrześniu 2023 r. na londyńskich targach DSEI przedsiębiorstwo BAE Systems, jeden z największych producentów uzbrojenia w Europie, zaprezentowało dziennikarzom postępy w programie Next Generation Artillery Ammunition (NGAA). Celem projektu jest stworzenie rodziny środków bojowych kalibru 155 mm o zdecydowanie niższej cenie i szybszych terminach dostaw niż dotąd, a także zastąpienie rodziny amunicji L15 dotąd stosowanej w British Army. Istotne jest też skrócenie i wzmocnienie łańcuchów dostaw w Wielkiej Brytanii, by umożliwić BAE rezygnację z importu surowców (np. materiałów wybuchowych z Francji i USA) oraz podzespołów do wytwarzania nabojów


W BAE Systems postawiono za cel redukcję ceny naboju o między 50 a 75%. Dla porównania, średnia cena samego pocisku odłamkowo-burzącego (bez ładunku miotającego) w Europie jest dziś szacowana na około 4 tys. dolarów, zaś czas oczekiwania na kompletny nabój wynosi około 2 lat. Ponadto, tempo produkcji jest uzależnione od dostaw kluczowych surowców: stopów stali, nitrocelulozy, nitrogliceryny i materiałów wybuchowych, które nie są produkowane w ilościach wystarczających do zaspokojenia zapotrzebowania. Dość przytoczyć polską niezdolność do w produkcji prochu artyleryjskiego (dwu- lub trójbazowego) przez brak odpowiednich kompetencji w kraju oraz zależność od materiałów sprowadzanych z zagranicy.


Według BAE dzięki technologii mieszania rezonansowo-akustycznego czas elaboracji pocisku odłamkowo-burzącego jest liczony w minutach, a nie godzinach. Nowe zapalniki wykorzystują elektronikę dostępną na rynku komercyjnym. To wraz z uniwersalnym korpusem pocisku wykonanego z „cywilnej” stali ma umożliwić włączenie do łańcuchów dostaw podmiotów, które dotąd nie miały nic wspólnego z wytwarzaniem amunicji, a także rozproszenie produkcji w wielu zakładach w zależności od zapotrzebowania. Ponadto, korpus NGAA zaprojektowano w taki sposób, by zagwarantować jego kompatybilność z jak największą liczbą haubic (w praktyce w NATO nie obowiązuje standaryzacja amunicji 155 mm) oraz zmechanizowanych układów zasilania działa w amunicję (tzw. automatów ładowania).


Brytyjski koncern jest uczestnikiem postępowania, które ma wyłonić strategicznego partnera Polskiej Grupy Zbrojeniowej do wspólnej produkcji amunicji artyleryjskiej w Polsce. Środki bojowe kal. 155 mm będą przeznaczone do służących w Wojsku Polskim armatohaubic samobieżnych Krab oraz K9 Thunder. Według Marcina Idzika, członka zarządu PGZ, negocjacje w tej sprawie znajdują się na finiszu.


Dużo więcej info można poczytać tutaj:

https://defence24.pl/przemysl/czarny-kon-polskiego-programu-amunicyjnego-produkcja-przyspiesza


#wiadomosciswiat #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

winet

I bardzo kufa dobrze

potato_fairy

dej CV90 mam chore ministerstwo ataku

ruhypnol

To na płycie podłogowej V70?

Zuorion

@ruhypnol Nie, CV90 to europejski projekt ( ͡~ ͜ʖ ͡°).

Zaloguj się aby komentować

Ciekawa analiza dotycząca Wojsk Lądowych.


Pod koniec czasów PRL Wojska Lądowe miały 18 ogólnowojskowych związków taktycznych. Po zakończeniu Zimnej wojny, rozpadzie Układu Warszawskiego i przystąpieniu Polski do NATO wielkość i potencjał Wojsk Lądowych ulegał stopniowemu zmniejszaniu. W połowie ubiegłej dekady osiągnął on najniższy poziom od dziesięcioleci. Drastyczne obcięcie liczby dywizji do 3, którymi dysponowały Wojska Lądowe, budziło ogromne kontrowersje. Nawet aneksja Krymu w 2014 roku nie zmieniła tej sytuacji. Dopiero kilka lat później zadecydowano o budowę czwartej dywizji. Tak powstała 18.Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka w Siedlcach.


Proces formowania 18.Dywizji jest rozłożony na lata, ale ogólnie można przyjąć, iż dzięki niemu wojska Lądowe wróciły do wcześniejszego stanu posiadania czterech dywizji jaki funkcjonował tuż po wejściu do NATO.


18.Dywizja jako nowo formowana i dodatkowo na wschodzie Polski otrzymała niewątpliwy priorytet jeśli chodzi o dostawy nowo kupowanego sprzętu wojskowego. Zaraz za nią, a później obok niej stanęła 16.Dywizja, która również zaczęła otrzymywać nowy sprzęt.


Ale na czterech dywizjach polskie ambicje nie skończyły się. Opracowano plan powołania jeszcze dwóch kolejnych dywizji zmechanizowanych tzw. „A” i „B”. Plan zaczęto przekuwać w czyny i powołano dowództwa 1.Dywizji Piechoty Legionów im. marszałka Józefa Piłsudskiego i 8.Dywizji Piechoty Armii Krajowej im. Romualda Traugutta odpowiednio docelowo w Ciechanowie i Kielcach. W przyszłości mają również funkcjonować w strukturze 4-brygadowej, 4-batalionowej z pełnym zestawem jednostek dywizyjnych czyli brygady artylerii, pułków przeciwpancernego, przeciwlotniczego, logistycznego i saperów oraz batalionów rozpoznawczego, chemicznego i łączności.


Na razie trudno ocenić jest realny horyzont czasowy pełnego ukompletowania i wyszkolenia bojowego tych piątej i szóstej dywizji, ale na pewno jest to przyszła dekada. Co prawda pojawiają się już zalążki organizacyjne jednostek tych dywizji, ale do ich sformowania, a przede wszystkim do dostawy kompletu etatowego sprzętu wojskowego jeszcze daleka droga. Równolegle wschodnia część Polski staje się wielkim wojskowym placem budowy. Po prostu dla tych nowych dywizji nie ma wystarczającej bazy koszarowej na wschodzie. Zalążki jednostek rozlokowują się na razie w wynajętych lub wypożyczonych budynkach lub w tymczasowych miasteczkach kontenerowych.


Tymczasem na zachodzie bez zmian. Obie zachodnie dywizje czyli 11. i 12. mają co prawda gotową i funkcjonującą bazę koszarowo-szkolną, ale nie otrzymują nowego sprzętu wojskowego. Od 2022 roku to one stanowiły główny zasób, z którego została ufundowana polska pomoc wojskowa dla Ukrainy. Z jednostek tych dywizji zabrano czołgi PT-91 Twardy i T-72, bojowe wozy piechoty BWP-1, transportery opancerzone Rosomak z wieżami Hitfist-30, armatohaubice Krab i Goździk, moździerze samobieżne Rak, środki przeciwlotnicze i inny sprzęt. Oprócz tego na jakiś czas 116 czołgów Leopard 2 (dwa bataliony) pożegnała 11.Dywizję i powędrowała na wschód do 18.Dywizji.


Najlepsze chyba podsumowanie:

Wygląda na to, iż publicystycznie można chyba podzielić jednostki Wojsk Lądowych na jednostki dwóch prędkości modernizacji. Te zachodnie, nie objęte nią, oraz te wschodnie, coraz bardziej nasycane nową techniką wojskową.


Dużo więcej informacji (np jaki sprzęt trafia do konkretnych związków taktycznych) można znaleźć tutaj: https://defence24.pl/sily-zbrojne/wojska-ladowe-dwoch-predkosci-analiza


#wojsko #polska #wojskopolskie

bori

@damw Czyli w zasadzie trochę ani w jedną, ani w drugą. Rozwijamy nowe jednostki kosztem istniejących.

damw

@bori raczej: starym zabraliśmy i poszło na Ukrainę, najpierw dorzucimy żelastwa nowo formowanym jednostkom, a co będzie ze starymi to się zobaczy

Zaloguj się aby komentować

Delegacja Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Aktywów Państwowych odwiedziła spółkę SKB Drive Tech. To jeden z zakładów, które mogą wspomóc państwową zbrojeniówkę w produkcji oraz remontach sprzętu wojskowego, w tym ciężarówek Jelcz.


SKB Drive Tech to producent między innymi układów przeniesienia napędu, obecny obok sektora obronnego także w branży kolejowej, stoczniowej i w górnictwie.


Spółka już w przeszlości występowała z ofertą zastosowania swoich elementów, w tym mostów, w samochodach ciężarowych Jelcz i jest zainteresowana zwiększeniem współpracy z polską zbrojeniówką. W komunikacie resortu obrony podkreślono, że „w firmie SKB Drive Tech S.A., zaprezentowano ofertę nowoczesnych mostów napędowych, które mogą znaleźć zastosowanie w pojazdach wojskowych”.


Obecnie zwiększenie zdolności produkcji Jelcza jest jednym z priorytetów PGZ, z uwagi na zaangażowanie tej spółki w programy modernizacyjne. Jak mówił w niedawnej rozmowie z Defence24.pl członek zarządu PGZ Marcin Idzik, „Jelcz ma bardzo dużo umów, a jednocześnie zakład nie przeszedł właściwych inwestycji, nie został w wystarczającym stopniu zmodernizowany i rozbudowany. Co za tym idzie, produkcja musi być rozkooperowana”.


Delegacja MON, MAP i PGZ odwiedziła też spółkę Wielton, należącą do grona trzech największych producentów przyczep, naczep i zabudów samochodowych w Europie.


https://defence24.pl/przemysl/polskie-komponenty-dla-jelcza-wazne-rozmowy


https://skbdrivetech.pl/


https://wielton.com.pl/


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Jeszcze w tym roku rozpocznie się budowa nowego zakładu produkcyjnego na potrzeby produkcji pojazdów Jelcza. Te przeznaczone będą między innymi na realizację programów obrony powietrznej Wisła i Narew, a także artylerii rakietowej Homar.


W ubiegłym roku weszły w życie umowy dotyczące dostaw wyrzutni i pocisków do zestawów przeciwlotniczych Narew, będące największymi kontraktami Polskiej Grupy Zbrojeniowej w historii. Podwozia do zestawów Narew, podobnie jak i do systemów przeciwlotniczych Wisła, ma dostarczyć należąca do PGZ spółka Jelcz.


Jelcz jest też obecny w wielu innych programach modernizacji, chociażby związanych z artylerią, a równocześnie dostarcza pojazdy do celów typowo logistycznych – zarówno standardowe 4x4, jak i te bardziej skomplikowane. Co za tym idzie, w ciągu najbliższych kilku lat Wojsko Polskie będzie musiało otrzymać tysiące pojazdów Jelcza, wielokrotnie więcej niż obecnie. Wymaga to radykalnego zwiększenia mocy produkcyjnych, a także wzmocnienia łańcucha dostaw spółki, bo pewne elementy mogłyby być kontraktowane w krajowym przemyśle, uwalniając moce produkcyjne Jelcza do innych zadań.


Podczas briefingu prasowego przedstawiciele PGZ poinformowali, że już w tym roku rozpocznie się budowa nowego, budowanego od podstaw zakładu Jelcza. Będzie to inwestycja o wartości około 700 mln zł. Głównym przeznaczeniem nowego zakładu będzie dostarczanie specjalistycznych pojazdów przeznaczonych do programów takich jak Wisła i Narew czy Homar. Oczywiście dziś Jelcz je dostarcza, ale w zdecydowanie mniejszej ilości.


Aby zrozumieć skalę zamówień, w pierwszej fazie programu Wisły i w programie Mała Narew, z dostawami od 2022 roku, zrealizowano dostawy podwozi niezbędnych dla dwóch baterii Patriot, jednej baterii (dwóch jednostek ogniowych) Narwi w podstawowej konfiguracji oraz sześciu jednostek ogniowych Pilica. W ciągu najbliższych lat trzeba będzie dostarczyć podwozia dla trzech dywizjonów Wisła, kilkunastu budowanych od podstaw jednostek ogniowych Pilica+ (część z pozostałych zostanie wykorzystana) i aż 23 baterii (46 zestawów Narew).


Mówimy o zamówieniach szacując bardzo ostrożnie co najmniej 6 do 8-krotnie większych od wcześniejszych tylko na pojazdy dla obrony powietrznej. Nawet jeśli czas realizacji (w wypadku programu Narew) będzie nieco dłuższy, to w kontekście obciążenia zdolności Jelcza skompensuje to z nawiązką większy stopień rozbudowy dywizjonów OPL, z uzupełnieniem ich o elementy takie jak stacje radiolokacyjne. Wszystko to równolegle z nieplanowanym wcześniej w takiej skali programem modernizacji artylerii lufowej i rakietowej, również wymagającym tysięcy kołowych podwozi specjalistycznych. A przecież trzeba też dostarczać pojazdy dla wojskowych logistyków i następców dogorywających już często Starów do istniejących oraz nowo formowanych jednostek. Przed Jelczem wielkie wyzwanie, które będzie wymagać połączenia inwestycji z wzmocnieniem krajowego łańcucha dostaw.


https://defence24.pl/przemysl/tysiace-jelczy-dla-narwi-i-homara-nowy-zaklad-juz-wkrotce


#wiadomoscipolska #wojsko #jelcz #newsydamwa <-- do czarnolistowania

cweliat

@damw niech to będzie właśnie teraz, kiedy w tym kraju w końcu zacznie być normalnie i porządnie. Francuzi sobie mogą wszystko produkować i jeszcze sprzedawać na świat, to czemu nie my?

mnie_tu_nie_ma

Fajnie się to czyta, tylko ze te decyzje i kontrakty powinny miec miejsce po inwazji na Krym, ewentualnie w 2022. Jesli Cheetos wymusi na UA poddanie sie, to mozemy mieć na granicy zielone ludziki zanim ta fabryka w ogóle ruszy.

No ale lepiej teraz niż wcale

Oolie

artylerii rakietowej Homar


Ale te nazwy są kretyńskie… Uważam, że nazwy polskiego sprzętu wojskowego są bez sensu. Rosomak jeszcze ujdzie. Piorun jeszcze spoko, ale to mała broń. A powinniśmy mieć jakieś wyrzutnie artyleryjskie "Czarnobóg", czołgi "Weles" i system minowania "Poroniec" XD Jakieś wyrzutnie bomb zapalających "Południca". Potem te odratowane nagrania z gopro kacapów "Spierdalać! Strzygi leciat!"


Efekt psychologiczny… Jakby dzieciom bajki opowiadali o Biesach i Utopcach, to na koniec by musieli dodawać, że jak będzie niegrzeczny i sam do lasu pójdzie, to go Leszy, jak ojca na lini frontu, po krzakach porozwiesza. xDD

Zaloguj się aby komentować

Dyrektorem zarządzającym projektem mianowano pułkownika rezerwy Stefana Gramolla. W skład nowo powstałej spółki weszły: KNDS Deutschland, KNDS France, Rheinmetall Landsysteme i Thales. Nadal jednak harmonogram zakłada, że nowe pojazdy opracowane w ramach MGCS pojawić się mają najwcześniej w 2040 roku.


https://defence24.pl/przemysl/kolejny-krok-w-kierunku-francusko-niemieckiego-czolgu


#wojna #wojsko #niemcy #francja

Rzeznik

No ciekawe kiedy się pokłócą i rozejdą

Zaloguj się aby komentować