Zdjęcie w tle

Społeczność

Literatura

29
Między trzydziestką a czterdziestką, bliżej drugiej: smuga cienia - kiedy już przychodzi akceptować warunki niepodpisanego kontraktu, narzuconego bez pytania, kiedy wiadomo, że to, co obowiązuje innych, odnosi się i do ciebie, że z tej reguły nie ma wyjątków: chociaż to przeciwne naturze, należy się jednak starzeć. Dotąd robiło to po kryjomu ciało - tego już nie dość. Wymagana jest zgoda. Młodzieńczy wiek ustanawia jako regułę gry - nie, jako jej fundament - niezmienność własną: byłem dziecinny, niedorosły, ale już jestem prawdziwym sobą i taki zostanę. Ten nonsens jest przecież podstawą egzystencji. W odkryciu bezzasadności tego ustalenia zrazu tkwi więcej zdziwienia niż lęku. Jest to poczucie oburzenia tak mocne, jakbyś przejrzał i dostrzegł, że gra, do jakiej cię wciągnięto, jest oszukańcza. Rozgrywka miała być całkiem inna; po zaskoczeniu, gniewie, oporze zaczyna się powolne pertraktacje z samym sobą, z własnym ciałem, które można by wysłowić tak: bez względu na to, jak płynnie i niepostrzeżenie starzejemy się fizycznie, nigdy nie jesteśmy zdolni dostosować się umysłowo do takiej ciągłości. Nastawiamy się na trzydzieści pięć, potem na czterdzieści lat, jakby już w tym wieku miało się zostać, i trzeba potem przy kolejnej rewizji przełamania samoobłudy, natrafiającego na taki opór, że impet powoduje jak gdyby nazbyt daleki skok. Czterdziestolatek pocznie się wtedy zachowywać tak, jak sobie wyobraża sposób bycia człowieka starego. Uznawszy raz nieuchronność, kontynuujemy grę z ponurą zaciekłością, jakby chcąc przewrotnie zdublować stawkę; proszę bardzo, jeśli ten bezwstyd, to cyniczne, okrutne żądanie, ten oblig ma być wypłacony, jeżeli muszę płacić, chociaż nie godziłem się, nie chciałem, nie wiedziałem, masz więcej, niż wynosi zadłużenie - podług tej zasady, brzmiącej humorystycznie, gdy ją tak nazwać, usiłujemy przelicytować przeciwnika. Będę ci tak od razu stary, że stracisz kontenans. Chociaż tkwimy w smudze cienia, prawie za nią, w fazie tracenia i oddawania pozycji, w samej rzeczy wciąż walczymy jeszcze, bo stawiamy oczywistości opór, i przez tę szamotaninę psychicznie starzejemy się skokami. To przeciągamy, to nie dociągamy, aż ujrzymy, jak zwykle zbyt późno, że cała ta potyczka, te samostraceńcze przebicia, rejterady, butady też były niepoważne. Starzejemy się bowiem jak dzieci, to znaczy odmawiając zgody na to, na co zgoda nasza jest z góry niepotrzebna, bo zawsze tak jest, gdzie nie ma miejsca na spór ani walkę - podszytą nadto załganiem. Smuga cienia to jeszcze nie memento mori, ale miejsce pod niejednym względem gorsze, bo już widać z niego, że nie ma nietkniętych szans. To znaczy: teraźniejsze nie jest już żadna zapowiedzią, poczekalnią, wstępem, trampoliną wielkich nadziei, bo niepostrzeżenie odwróciła się sytuacja. Rzekomy trening był nieodwołalną rzeczywistością; wstęp - treścią właściwą; nadzieje - mrzonkami; nie obowiązujące zaś, prowizoryczne, tymczasowe i byle jakie - jedyną zawartością życia. Nic z tego, co się nie spełniło, już na pewno się nie spełni; i trzeba się z tym pogodzić milcząc, bez strachu, a jeśli się da - i bez rozpaczy. #cytaty przy okazji szczęśliwego nowego roku!
Skylark

Zawsze mnie ten fragment zaskakuje, bo reszta opowiadan jest bardziej standardowym sf.

Zaloguj się aby komentować

Hejo,
dla wszystkich miłośników książek motywacyjnych, biznesowych i psychologicznych zostawiam info że na stronie Onepress.pl jeszcze tylko dzisiaj można nabyć tytuły do -98% na akcji tzw. #Zaczytani2024
Zostawiam Wam link:
https://onepress.pl/promocja/zaczytani
gawafe1241

@Kiziora "książek motywacyjnych" ja to jestem ciekaw jak taka książka działa, po przeczytaniu mi się bardziej coś zechce zrobić czy jak? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nemrod

@gawafe1241 Ja się zastanawiam, czy istnieją książki, które motywują do czytania książek motywacyjnych ( ͠° ͟ʖ ͡°)

gawafe1241

@Nemrod incepcja ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

655+1=51824/79=656

Tytuł: Dom Śmierci
Autor: Dean Koontz
Kategoria: Horror
Liczba Stron: 502

Książek niby się po okładce nie ocenia ale kiczowaty tytuł, estetyczna ale budżetowa okładka z krótkim, też kiczowatym opisem który pasowałby do mnóstwa innych horrorów okraszone nazwiskiem autora którego kompletnie nie kojarzę? Tak mi mów!

Początek szedł jak krew z nosa, surowy, dziennikarsko-amerukański styl autora i silna ekspozycja świata. Gdyby nie to że z natury jestem uparty to ktoś słabszego charakteru mógłby się odbić, nie jest fatalnie ale dużo postaci, co prawda jedno miejsce i zalew informacji, tak początkowo prezentuje się ten tytuł.

Miłe złego początki? Wróć! Na odwrót, itkączop ogełz ełiM! Rozwinięcie akcji jest naprawdę dobre, niemalże każden urywek poprzednich informacji był w jakiś sposób później wykorzystywany, postaci napisane solidnie, wiarygodnie i można było dobrze zaspokoić swój zmysł detektywa - kto jak się zachowa? W końcu o postaciach do tego czasu zdążyliśmy dowiedzieć się całkiem sporo.

Zakończenie zaś, zaskakujące zwroty akcji, miszmasze gatunkowe które najpierw brzmią dziwnie a później spotyka nas uczucie przyjemnego zazębienia... Zakończenie zaś było cholernie satyfkacujnujące, przynajmniej dla mnie, ale to już zależy w tym gatunku od osobistych preferencji oraz wrażliwości.

Mocno polecam i znak jakości, sam nie jestem wybitnym znawcą gatunku ale jako literatura rozrywkowa jest to po prostu kawał solidnie zapisanego papieru, autor nie ma się czego wstydzić. Bardzo przyjemna niespodzianka jeżeli ktoś by się mnie pytał o zdanie.

Ocena: 8,688/10

#czytajzhejto #bookmeter #ksiazki
DiscoKhan userbar
b4bfbd6b-3005-45f0-b63c-173d5a0eaae1

Zaloguj się aby komentować

651 + 1 = 652
Prywatny licznik: 173 + 1 = 174

Tytuł: Córki samurajów w podróży życia. Ze wschodu na zachód i z powrotem
Autor: Janice P. Nimura
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
ISBN: 9788323352709
Liczba stron: 383
Ocena: 9/10

W XIX wieku w Japonii, która dopiero otworzyła się na świat kilku mężczyznom udało się przekonać władze, że kształcenie dziewcząt też może być przydatne. W tamtych czasach Japończyk, który chciał się czegoś nauczyć udawał się do Stanów Zjednoczonych, postanowiono więc wysłać kilka dziewczynek do USA i tam je wykształcić. Wybrano pięć córek samurajskich w wieku od sześciu do czternastu lat i wysłano je na dziesięć lat do Ameryki przykazując im, że mają pilnie się uczyć, aby po powrocie kształcić inne dziewczynki.
Dwie musiały szybko wrócić do Japonii, ale dla trzech najmłodszych rozpoczął się wtedy najciekawszy okres życia.
Starały się sprostać oczekiwaniom ludzi, którzy chcieli przy ich pomocy zmienić oblicze szkolnictwa w Japonii. Po powrocie okazało się jednak, że przez te lata Japonia zmieniła się i tak naprawdę nie wiadomo do końca co zrobić z tymi młodymi kobietami.

To książka o poświęceniu, o ambicji i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie, który nie do końca rozumie czy nawet nie chce rozumieć bohaterek tej historii.

Widać w niej nie tylko ogromną pracę w docieraniu do źródeł, ale też wielki talent do tworzenia narracji, co raczej rzadko się zdarza.
Polecam!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #ksiazki #ksiazkikatie #japonia
73c92e7e-9fb4-4cd5-8bee-b5f58c04d044
Catharsis

@KatieWee Więcej tam jest o tym co robiły w USA czy już po powrocie do kraju? Bo interesuje się Japonią z tego okresu ale niekoniecznie interesuje mnie co robiły te dziewczynki w Ameryce to się zastanawiam czy mnie zainteresuje ta pozycja.

KatieWee

@Catharsis dwie części z trzech mówią o Japonii. W pierwszej dowiadujemy się jak historia wpłynęła na los tych dziewczynek, w drugiej jak sobie radziły w Ameryce, w trzeciej poznajemy ich życie po powrocie.

Zaloguj się aby komentować

koncepcja tego że ludzie są cały czas grzeszni wydaje mi się strasznie OP środkiem narracyjnym w każdej religii

jeśli człowiek jest zawsze grzeszny, to w każdym momencie Bóg może okazać mu łaskę lub ukarać go za jego przewiny.

czyli no zawsze może być dobrze albo źle. bardzo wygodny przewód dowodowy "bóg tak chciał" xD ciekaw jestem czy znacie jakieś #gry #filmy pokazujące tę perspektywę, z góry dzięki

#gamedev #ksiazki #sztukadlasprawiedliwych
BilboBagosz

@wombatDaiquiri Interesuje Cię w tym kontekście tylko beletrystyka, czy też coś na kształt poradnika? Nie wiem, jak w innych religiach, ale jeżeli chodzi o chrześcijaństwo to też są różne koncepcje "radzenia sobie w życiu z grzechem". Pierwsze co mi do głowy przychodzi to "Chata" - jest książka, jest też film na jej podstawie, ale ma swoisty klimat, przez który może się ciężko oglądać (jak chyba sporo innych ideologicznych produkcji :P)

marksizm_kulturowy

@wombatDaiquiri 

Imo koncept tego, że zawsze jesteś grzeszny mógł zostać stworzony po to, żebyś cały czas pracował nad sobą. Grzeszysz, czyli popełniasz zły uczynek, musisz pokutować. Czyli przeprosić, zastanowić się nad sobą (czemu popełniłeś grzech), starać się więcej nie grzeszyć.

Jestem niewierzący, ale ostatnio wpadła mi taka myśl do głowy i wydaje mi się, że to może być całkiem dobra praktyka.

Chętnie bym coś poczytał w tym temacie swoją drogą, pewnie jest to banał poruszony na podstawach filozofii, ale czytam tylko powieści.

moll

@marksizm_kulturowy możesz poszukać rozsądnych rozważań na temat sakramentu pokuty, bo to co odstawiają księża w tym temacie to trochę zaprzecza idei zawartej u podstaw tego sakramentu

chmielus_93

@wombatDaiquiri  8 lutego wychodzi Inkwizytor od TheDust na podstawie książek Jacka Piekary. Dużo tematów o Inkwizycji i tym świecie się przewija, też alternatywna wersja świata z religią chrześcijańską i dużą Bogobojnościa.

wombatDaiquiri

@chmielus_93 czytałem, czekam. Ale inkwizytor to moim zdaniem taki harlekin dla młodych chłopców xD

chmielus_93

@wombatDaiquiri noo wiele takich opinii słyszałem, że 8-10 lat temu się to czytało i było spoko, a teraz to nie ten poziom, ja zacząłem 2 lata temu czytać jak zacząłem pracę przy produkcji Inkwizytora

Zaloguj się aby komentować

#cytaty #stieglarsson

"Erika siedziała w skupieniu przez dłuższą chwilę. A potem zrobiła coś, co zaskoczyło Mikaela, zszokowało Lisabeth i zdziwiło nawet ją samą. Siedziąc przy stole, cały czas czuła na sobie wrogie spojrzenie milczącej dziewczyny. Nagle wstała, obeszła stół i wzięła ją w ramiona. Lisabeth stawiała opór jak nadziewany na haczyk robak."
737774e8-75e7-446a-ae32-6e6ac8e1bc1d
dsol17

Nagle wstała, obeszła stół i wzięła ją w ramiona. Lisabeth stawiała opór jak nadziewany na haczyk robak."

Bo u Larsona Liz najwyraźniej też może być we spektrum #autyzm . A sporo osób ze spektrum nie lubi takich nienaturalnych cudów jak bycie obejmowanym - z wielu przyczyn np: nowa nie kontrolowana sytuacja z którą nie miało się do czynienia, nadwrażliwość sensoryczna, czy nawet zwykłe normickie skrępowanie.


Ciekawostka: jak ktoś czytał książki których była bohaterką to się okazuje,że jest zbuntowaną córką ruskiego agenta nienawidzącą szczerze "kochanego tatusia".

Z wzajemością zresztą, a tutejsze ukry mogą być zachwycone tym,że "grillowała orka zanim to było modne"...

Zaloguj się aby komentować