@100mph polska piłka nożna zaczyna się i kończy na lidze amatorskiej i jakichś młodzikach. Dalej jak w to zaczyna wchodzić kasa i polityka to jest jakiś j⁎⁎⁎ny błąd w matrixie. Jak mówisz- Leo przyszedł i zrobił, bo sobie nie dał wejść na głowę geriatrii i leśnym dziadom ze związku, a przy okazji ustawiał do pionu tych kopaczy co im się nawet przez 45 minut biegać nie chce, no to szybko poleciał, bo "stanowił zagrożenie dla autorytetu". A reszta to takie miernoty, że każdy kolejny wyznacza tylko 1 kierunek- w dół. Po c⁎⁎j to wszystko istnieje poza wyciąganiem i przepalaniem chorego hajsu na dosłownie nic to ja nie wiem, tak samo jak tego jakim cudem jeszcze ktoś się łapie na sponsorowanie ich. No ale co się dziwić, jak banda najebusów wyprowadziła to do rangi sportu narodowego i teraz trwa niekończące się trzepanie kapucyna januszów przed telewizorami, że "dziś orzełki to pokażo". No, a potem klasyka- mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o pietruszkę i odśpiewanie na lotnisku klasycznego ♪nic się nie stało polacy nic się nie stało♫ z wręczeniem kwiatów tak jakby jakiś heroiczny wyczyn odjebali właśnie.
Taki to "sport narodowy", gdzie zamiast być z niego dumnym, że możemy pokazać bez wstydu całemu światu jak coś się robi- dostajemy od każdego poza San Marino i Gruzją wpierdol, chociaż to ostatnie też już nie jest od pewnego czasu takie pewne. Bo od szamanów z Senegalu już dostaliśmy i to tak, że żal było na tych patałachów patrzeć. A jak ktoś zadaje to niewygodne pytanie że co to za sport narodowy, to zaraz jest klasyczne hurdurczenie wąsa, że sport narodowy to nie to w czym jesteśmy dobrzy tylko to co ogląda cały kraj. No nie wiem- dla mnie to jest definicja masochizmu, ale co kto lubi.