Pazura i jego minety w minutę...
https://youtu.be/bf9EvLp853M?si=2mDKMNcr_Ubkenbj&t=1427
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
@anonimowehejto mozesz nie generalizowac? Jestem kobieta, sama sobie kupuje mieszkanie. A jakbym miala te wygode mieszkania u kogos i placenia mniej niz 2 k jak wynajmuje to bylabym zachwycona takim rozwiazaniem.
Co do twojej dziewczyny to powody moga byc dwa: albo jest faktycznie skrajna materialistka (co po 3 latach zwiazku powinienes juz wiedziec - zachowania typu moja kasa jest moja, a twoja jest nasza), albo jako, ze nie widzi zadnych ruchow w stylu slub i zobowiazanie z twojej strony to sie zastanawia czy was zwiazek jest zwyczajnie przyszlosciowy. Ona moze to wyrazac poprzez „wspolne zobowiazania” - tzn. Bedzie Ciebie bardziej pewna jak Ty sie zobowiazesz. Na razie wie, ze u Ciebie tylko mieszka i mozesz ja w kazdej chwili rzucic, wtedy (jesli zarabia malo) to zostaje na lodzie - bez faceta, bez mieszkania, cofa sie spolecznie i socjalnie o 10 lat, bo pewnie nie stac jej na samodzielny wynajem?
pseudonim: Niech spierdala. Jak już na poziomie związku bez zobowiązań chce Twoją kasę to wyobraź sobie co by było/będzie jak się z nią ożenisz... Rozdzielność majątkowa od początku i jasne warunki. Historia dojenia facetów przez bezczelne kobiety jest stara jak świat.
Zaakceptował: HannibalLecter
@anonimowehejto brzmi jak propaganda. Skąd takie nastawienie?
OP: >Chociaż tekst "ledwo 3 lata" nie wróży Wam świetlanej przyszłości.
@moll: Oczywiście ze nic nie wróży, jeśli takie sytuacje się powtarzają po takim okresie. Każda taka sytuacja oddala zareczny ktore planowałem na koniec tego roku. Czy to cos dziwnego?
Minęły czasy kiedy ludzie zawierali małżeństwo po ~1-2 latach znajomości. Sam mam w moim otoczeniu wielu znajomych którzy zawarli małżeństwo po 5-8 latach bycia w nieformalnym związku, zwiedzając swiat, poznając siebie - małżeństwo było bardziej decyzja w której chcieli już mieć ze sobą cos wspólnego, np. dzieci. Nigdzie się z tym nie spieszyli i to mi się podoba.
Może poprzednie relacje mnie trochę zraniły ale to nie jest tak ze nie chciałbym sformalizować związku. Chciałbym. Chciałbym iść z kimś przez zżycie, dzielić się z nią, cieszyć się nią na zasadach które oboje akceptujemy, ale widząc takie sytuacje obawiam się jak będzie wyglądać moja rola w małżeństwie z kobieta która już teraz wywiera na mnie presje, grając przy okazji w dziwne gierki
z problemu z jedną, robienie opinii o wszystkich.
Ok, tu masz racje. Nie powinienem wrzucać wszystkich do jednego wora, ale moje doświadczenia w związkach zwykle pozytywne nie były do tego stopnia ze musiałem zmusić siebie iść na terapie. Sam idealny nie jestem, aczkolwiek nie wydaje mi się żeby mój pogląd na dobry związek był jakiś skrzywiony. Wydaje mi sie ze jestem dobrym człowiekiem który chce dobrze. Najwidoczniej mam pecha i trafiam złe (chociaż pierwsze 2 lata związku tego nie zapowiadały) ale gdzies tam wierze ze sa normalne kobiety.
Historyjka jakich siedemnaście na tydzień na wykopie, mające nakrecać kółko wzajemnej adoracji w spierdoleniu i mizoginii.
@GazelkaFarelka: Do mizoginia mi daleko brakuje. Zamiast znowu szukać winy u faceta jak zwykle to bywa, warto sie zastanowić co skłania moja kobietę do takich dzialan które tylko oddalają je od poważnego związku. Po prostu mnie to meczy i się wyżalam tutaj bo o dziwo tutaj ludzie potrafią z sensem pisać, nie to co na wykopie.
nieźle trafiłeś xd ewakuuj się jak najszybciej
@Suodka_Monia: Nie chce być gościem co ucieka przy pierwszej lepszej okazji, mam swoje zasady. Rozmawiam z nią o tym często, jak człowiek z człowiekiem. Wyjaśniam. Roczna terapia nauczyła mnie jak rozmawiać na ciężkie tematy. Dziewczyna jest super, ale sama wiele przeszła i myślę ze po prostu boi się przyszłości i zależy jej na natychmiastowym sformalizowaniu związku - chce poczuć sie bezpiecznie, do tego presja zewnętrzna działa na nią źle. Ale co po sformalizowaniu? Wątpię żeby na tym się skończyło, zawsze pojawi się jakiś problem, jakieś ale. Niestety jej zachowanie wpływa na mnie negatywnie i tylko mnie od niej oddala.
Powiedz jej żeby kupiła inne mieszkanie na siebie, potem możecie to wynająć, sprzedać.
@Parigot: To nie zadziała, nie stać ja na duże mieszkanie. Kilka razy mówiłem jej ze przyjdzie moment na to ze kupimy sobie wspólnie cos dużego, ale nie teraz, nie widzę takiej potrzeby bo po co sobie teraz w obliczu możliwego kryzysu komplikować życie i nakładać nowe dodatkowe zobowiązania finansowe, mamy wystarczające duże mieszkanie w tej chwili. Zamiast podejmować pochopne decyzje wole podejść do nich z głowa.
Mieszka za friko i jeszcze jej nie pasi XDDD
@Half_NEET_Half_Amazing: Ostatnie pol roku utwierdza mnie w przekonaniu ze jest ze mną tylko dlatego ze nie musi płacić. Jej temperament, samopoczucie, dosyć często się zmienia. Najem w Warszawie jest drogi. Mozliwe ze sie myle.
Porada - przerwij ten związek. Uwierz mi, że tego kwiatu jest pół światu (kiedyś w to nie wierzyłem).
@Magnetar_Mike: Nie chce tak łatwo odpuszczać. Zainteresowała się mną kiedy ja byłem w małym dołku. Nie miałem za dużo szczęścia w poprzednich relacjach, a ta na początku sprawiała wrażenie ze będzie idealna.
Podejrzewam, że może chodzić o to, że Twojej dziewczynie może po prostu chodzić o element pewności w związku. Co by nie mówić, ale w momencie, kiedy mieszkanie jest tylko na Ciebie, to hipotetycznie nie miałbyś problemu większego z tym, żeby Jej powiedzieć wypad w razie jakiegoś problemu. W przypadku wspólnego mieszkania takie łatwe do nie będzie.
@bojowonastawionaowca: Przez 3 lata związku nigdy, przenigdy nie wykazywałem zachowan które mogłyby sugerować ze ten związek się rozpadnie. Wspierałem ja w ciężkich chwilach, pomagałem jej. Natomiast ona po zakupie mieszkania zmieniła się troche, zaczela grac na emocjach. Nie raz zasugerowała, ze może to nie ma sensu, ze ona potrzebuje przerwy, by nastepnego dnia przeprosic mnie, a po jednej kłótni nawet chciała pojechać do rodziny na miesac by "odpoczac". W takim przypadku to ja powinienem byc ta osoba ktora sie obawia czy bedzie ze mna czy nie, a nie ona. To ona gra czesto na emocjach probujac wywrzec na mnie presje ze "jesli nie zrobie czegos z mieszkaniem, jesli sie nie oswiadcze to ona mnie opusci". Nie szanuje takim zachowaniem.
Ponadto, jeśli po prawie 3 latach związku wciąż jest Twoją dziewczyną, to o ile nie uzgodniliście tego wcześniej że tak Wam jest dobrze, to prawdopodobnie myśli o narzeczeństwie, bo to już w sumie taki optymalny moment na to - jeśli nie ma pierścionka na ręku, to znowu, może czuć się niezbyt pewnie, bo nie widzi pewności.
Byłoby dobrze, ale kazda sytuacja tego typu wzbrania mnie przed oswiadczynami mimo ze planowalem je w tym roku. Faceci tez chca miec poczucie stabilnosci i komfortu, ze partnerka z ktora zawrzą zwiazek malzenski jest przewidywalna i stabilna emocjonalnie.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: HannibalLecter
@anonimowehejto mi to wygląda na to, że każde z Was ma jakieś wyobrażenia, ale nie koniecznie o nich rozmawiacie, by ustalić jak ma wyglądać wspólna przyszłość. Raczej próbujecie sobie nawzajem coś narzucać niż konsultować...
A Ty, skoro to nie pierwsza taka kobieta w Twoim życiu, albo wpadasz w schemat albo fatalnie wybierasz partnerki. To też przemyśl.
@anonimowehejto kuźwa to trochę w szczegółach brzmi trochę albo jak Borderline a może i psychopatka. Poczytaj o tym. Może coś jest na rzeczy.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@czapayew a ten ósmy grosik wspominała? https://www.youtube.com/watch?v=UAaW1BUSPP8
Zaloguj się aby komentować