18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Pomiary z metra sugeruję 6% bodyfat
Pomiary z wagi sugerują 16% bodyfat
Oględziny zdjęć mówią, że to całkiem prawdopodobny zakres xd
Tak czy siak, widzę światełko w tunelu redukcji.
Inb4, tak Bartek, psy mnie gonią z radością jak bięgnę xD
#heheszki #zalesie #hejtokoksy
Uuuu, panie Barcol, 6% to już pewnie poszczególne striacje widać nie tylko na czczo XD
Przedział wydaje się jednak uczciwy.
@Barcol pfff waga mi pokazuje 24 BF xd
No way. Nie ma co wagom ufać.
Jakie bieganie xdd kardio to sie robi tylko jak policja goni albo monopolowy zamykaja za 15 min.
Zaloguj się aby komentować
A więc tak to jest mieć coś między nogami
Czajnik 12kg
https://streamable.com/0qfdcg?src=player-page-share
#silownia #hejtokoksy #trypsynadźwiga
@Trypsyna
12kg

@Trypsyna A @scorp za telefonem

Niby siłownia, a element kuchenny musi być, co by kobieta nie czoła się nieswojo xD
Przepraszam, musiałem wtrącić głupi żarcik. Podziwiam! Grafiki! 😉
Zaloguj się aby komentować
Kiedy kupujesz koszulki w rozmiarze XL na #rower ale jesteś bardziej #hejtokoksy
Rękawki po łokcie a w klacie ledwo się mieszczę
Trochę zdziwko bo mam jedną koszulkę tej firmy w rozmiarze L (z długim rękawem) więc zakładałem, że XL będzie odpowiednia


@Gilgamesh dlatego ja biore zazwyczaj o rozmiar większe te koszulki
Który miesiąc?
Zaloguj się aby komentować
Taka silka przez nastepne 3 tyg. Jeszcze maszyna do hack squat z lewej za rogiem. Tam z prawej w rogu dosyc fajny multigym
#barteknamorzu #hejtokoksy #silownia

hack squat
Zaloguj się aby komentować
Nie powinieneś jeść 500g węglowodanów dziennie
W szeroko rozumianym świecie siłowni, kulturystyki czy ogólnej aktwności fizycznej przyjęło się, że węglowodany powinny stanowić gros dostarczanej organizmowi energii, i o ile takie podejście w niektórych przypadkach jest zasadne, a stoi za nim logiczne, racjonalne rozumowanie, tak nie jest to podejście właściwe dla każdego z kilku powodów.
Przede wszystkim podejście HCLF (wysokowęglowodanowe-niskotłuszczowe), upowszechniło się wśród kulturystów na przełomie lat '80 i '90, kiedy do użycia zaczął wchodzić bezpieczniejszy, tańszy i łatwiej dostępny hormon wzrostu, łączony z insuliną. Praktycznie każdy PRO w Open, zwłaszcza przekraczający 100kg w dyspozycji scenicznej, od czasów Doriana Yaesa (1992) używa tej kombinacji z racji jej potencjału antykatabolicznego oraz anabolicznego, w połączeniu z bazą androgenową (test, primo, deca, tren, etc.) (sam GH jest hormonem peptydowym, nie androgennym, ergo solo nie daje sporych przyrostów). Kombinacja ta ponadto zwiększa przyswajalność i biodostępność mikroskładników z pożywienia co pozwala zbudować jeszcze więcej masy mięśniowej przy stosunkowo wysokiej kaloryce. Z tego powodu diety takich zawodników opiewają niekiedy na ponad 5000 kcal w okresie przygotowawczym, które jest rozbite na 5-6 regularnych posiłków, zwykle według schematu HCLF. Timing ten ma na celu mitygować ryzyko występienia hiperinsulinemii, która stwarza ryzyko śpiączki cukrzycowej lub i śmierci. Jest tu wysoki stosunek ryzyka do korzyści, ale przy odpowiednich protokołach, opiece, higienie stylu życia oraz właściwym stacku złożonym z kilku compoundów anabolicznych oraz odpowiedniej podaży GH z insuliną można z takiego podejścia wyciągnąć maksimum korzyści, rzecz jasna zakładając odpowiedni response genetyczny na środki oraz właściwy bodziec treningowy. Z tego właśnie powodu diety zawodników złotej ery (1965-1991) częściej opiewały na tłuszczach i białkach odzwierzęcych, nie węglowodanach stricte.
I jak takie podejście ma sens w przypadku omawianego powyżej przypadku, tak dla ~90% trenujących amatorsko i naturalnie nie ma sensu. Głównym zadaniem węglowodanów, czy to złożonych, czy cukrów prostych, które metabolizowane są do glukozy, w diecie jest dostarczanie energii oraz odbudowa i gromadzenie glikogenu w mięśniach, co nie jest jednoznaczne z tym, że są one niezbędne do życia, gdyż niezbędnymi do życia są białka oraz tłuszcze. Tłuszcze, przy odpowiedniej adaptacji, mogą być równie skutecznym, a nawet bardziej efektywnym źródłem energii niż węglowodany. Wynika to z tego, że tłuszcze są gęstsze energetyczne od węglowodanów (9 kcal w 1g vs 4 kcal w 1g dla T i WW odpowiednio) oraz nie mają wpływu na wahania poziomu glukozy we krwi i insuliny, co wpływa na psychologiczne poczucie sytości, przez co łatwiej o utrzymanie właściwej podaży kcal, zwłaszcza w okresie redukcji tkanki tłuszczowej. Tłuszcze ponadto nie wpływają na retencję wody podskórnej (1g WW wiąże 4g wody), co w okresie redukcji BFa pozwala na stosunkowo większą utratę wagi z racji wypłukania wody podskórnej, co nie jest równoznaczne z utratą tkanki tłuszczowej, aczkolwiek powinno mieć pozytywny wpływ na wygląd sylwetki przez zwiększenie ostrości. Problemem przy takim podejściu może być jednakże glikogen mięśniowy, który może wpływać w pewnym stopniu na performance treningowy, aczkolwiek jest to problem przede wszystkim wizualny, z racji optycznego wypłaszczenia mięśni. Przy odpowiedniej rotacji WW w DT i DNT oraz przy strategicznym przyjmowaniu cukrów prostych przed (30-60 minut), w trakcie jak i po treningu powinno temu zaradzić i pozwolić na odłożenie i regenerację dostatecznej ilości glikogenu. Osobiście trzymałbym się 1-1,5g WW/kg LBM dla większości trenujących naturalnie bądź zakresu 25-35% łącznej ilości dostarczanej energii. Generalnie przy spożywaniu minimum 1,5g B/kg LBM oraz systematycznym treningu do upadku z progresją i możliwością odpowiedniej nadkompensacji jak i nadwyżce kalorycznej rzędu 10% nad zapotrzebowanie w skali tygodnia przyrosty masy mięśniowe powinny być mocno zbliżone bez względu na stosowane podejście, abstrahując od zmiennych jak genetyczny response na bodziec. Dla trenujących naturalnie odpowiednia podaż tłuszczu jest niezbędna, gdyż hormony androgenne, jak testosteron, są lipofilowe, a ich optymalna podaż wymaga odpowiedniej ilości BF (10-20%) oraz cholesterolu.
Podejście wysokowęglowodanowe jednakże nie ma żadnego sensu w przypadku osób nietrenujących, nieaktywnych fizycznie i o siedzącym trybie życia. Osoby takie, z racji stosunkowo niskiego LBM z racji słabo rozwiniętej masy mięśniowej mają niskie BMR i ogólne zapotrzebowanie w ciągu dnia, po wliczeniu NEATU, termogenezy i innych aktywności, toteż bazowanie diety na węglowodanach, których głównym zadaniem jest odbudowa glikogenu nie ma sensu. Przede wszystkim wziąć pod uwagę należy też fakt, że większość spożywanych węglowodanów u takich osób to cukry proste, zazwyczaj dostarczane z ultraprzetworzonego, gęstego energetycznie, małosycącego i wysoce smakowitej żywności. Taka dieta w połączeniu ze znikomym zapotrzebowaniem pozwala na bardzo łatwe i bezproblemowe przekroczenie dziennego zapotrzebowania, zwłaszcza przy dostarczaniu kalorii płynnych (np. napoje słodzone) to szybka droga do nadwagi czy też otyłości i różnych zaburzeń hormonalnych, chociażby insulinooporności, której genezą jest nadmiar tkanki tłuszczowej w stosunku do LBM. Ultraprzetworzona, gęsta kalorycznie, małosycąca i wysoce smakowita żywność w połączeniu z minimalną inicjatywą do mimowolnej aktywności fizycznej w ciągu dnia jest główną genezą problemów z otyłością w świecie Zachodnim, a modne ostatnimi czasy analogi GLP-1 (semaglutyd) to tylko dolewanie benzyny do ognia. Analogi GLP-1 to supresory apetytu, stosowane głównie w leczeniu cukrzycy typu 2, a ich nieumiejętne stosowanie (brak deficytu kalorycznego) przełoży się na atrofię LBM, co paradoksalnie poskutkuje jeszcze gorszą kompozycją ciała niż przed rozpoczęciem kuracji. Osobiście jestem zdania, że jest to refleksja mentalności zakładającej wszystko natychmiast jak i niezdolności do tymczasowego dyskomfortu (trzymanie deficytu kalorycznego i trening siłowy) skutkującego długotrwałym sukcesem, bo wizja tymczasowej, ale nietrwałej gratyfikacji jest bardziej kusząca.
Warto się przy okazji pochylić nad gloryfikacją owoców, która zwykle opiera się na błędach logicznych w postaci odwołań do natury. Większość owoców składa się głównie z wody (50-90+%), błonnika, cukrów prostych rozkładanych do postaci glukozy (fruktoza) oraz znikomych ilości słaboprzyswajalnego białka oraz witamin. Błonnik nie odpowiada za uczucie sytości, bo jedynie fizycznie odkłada się w układzie trawiennym i w przeciwieństwie do białek i tłuszczy, które sycą, nie dostarcza żadnych wartości odżywczych. Same owoce nie są szczególnie gęste energetycznie, więc aby dostarczyć jakąkolwiek sensowną ilość kilokalorii należałoby ich zjeść dość dużo, co byłoby fizycznie niemożliwe. To samo tyczy się warzyw, aczkolwiek one zawierają wartości antyodżywcze (antinutrients), które zaburzają przyswajanie mikro i makroksładników przez organizm. Po ciężkim (do upadku mięśniowego) treningu siłowym o wiele lepszym wyborem byłby dobrej jakości baton proteinowy (minimum 20g białka pochodzenia zwierzęcego, słodzony słodzikami, nie cukrem, przy rozsądnej ilości WW i ich stosunku do B) niżeli owoce, które są de facto wodą z cukrem. Ponadto fruktoza trafia do wątroby, a nie mięśni, jak inne cukry proste. Ponadto czerwone mięso, a zwłaszcza podroby, deklasują rośliny pod względem ilości i liczby dostarczanych minerałów, mikroskładników i witamin.
Najważniejsze - nadmiar żywności ultraprzetworzonej i roślin w diecie + spora ilość cukrów prostych i węglowodanów + niedobór produktów odzwierzęcych + zerowa aktywność fizyczna, a przede wszystkim brak treningu siłowego = sylwetka skinnyfat, która mimo "normalnego" BMI (które jest kiepskim indykatorem, lepszym jest skład ciała) ma zachwiany stosunek LBM do BF na korzyść tego pierwszego.
#hejtokoksy #kulturystyka #silownia #dieta #odzywianie
To co ja mam kuźwa teraz jeść???
@RobertVanPlitt Pierwsze widzę że owoce i warzywa są niezalecane w diecie a wręcz niezdrowe. Masz jakieś badania na to pod ręką?
@RobertVanPlitt Ja zauwazylem, ze lepiej mi idzie masa na diecie wysokotluszczowej i wysokobiałkowej, a węgle glownie z ciemnego pieczywa wbrew obiegowym opiniom.
Nigdy nie rozumialem mechanizmu jak mozna się upaść. Po ciężkim treningu mam ssanie na głód ok 1.5 dnia i potem po prostu przestaje byc glodny i juz mi sie wiecej nie zmiesci xd
Zaloguj się aby komentować
Tak zwana
Łydka grubasa
XD
#galaretkanomore #hejtokoksy

@AdelbertVonBimberstein od pedałowania
Docięta tak chudo, że widać poszczególne głowy brzuchatego. Możesz pokreślić markerem i będziesz mógł na sobie uczyć anatomii jak Jeff Cavaliere.

Po ile tera OSB, ech, muszę znowu trochę zamówić.
Zaloguj się aby komentować
Kto jeszcze jest sado-maso i weekend zaczął od dnia nóg? Zadowolony dziś jestem, bo po długim zastoju RDL w końcu powoli ruszył do przodu.
#hejtokoksy #silownia

@saradonin_redux Duża objętość.
Zaloguj się aby komentować
Zrezygnowałem dzisiaj z przysiadów, zamiast tego zrobiłem różne curle na maszynie do odciny. Po przysiadach mam potem zawsze potężne bóle mięśni a jutro chce zrobić rowerem trasę 80+ km więc lepiej w tym aspekcie się nie cisnąć.
Za to każda seria do końca dzisiaj.
Jestem zadowolony z treningu. Wkurzają mnie ćwiczenia na łydki i będę sobie robił na maszynie tylko ale ja mam taką łydę postgrubasa, że w sumie równie dobrze mógłbym nie ćwiczyć xD no i genetycznie po ojcu dojebane na co cała żeńska linia w mojej rodzinie po mieczu zawsze narzekała
Wieczorem może jeszcze pobiegam albo z dzieciakami bo im obiecałem wyjście na hulajnogi.
#silownia #galaretkanomore #hejtokoksy

@AdelbertVonBimberstein Obetnij wszystko do jednej serii do upadku.
Zaloguj się aby komentować
#hejtokoksy
Dzisiaj klata na płasko, zamyśliłem się i na ostatnią serie rozgrzewką założyłem 110kg zamiast 90kg.
Zdziwiłem się, że coś ciężko idzie, ale zwalilem to na słaby sen od kiedy zmienili czas na letni i, że mega słabo jak 90kg takie ciężkie.
Dopiero po serii ogarnąłem, że więcej miałem i wszystko w normie xd
Kiedyś tak w martwym założyłem o 20kg więcej i zrobiłem całą serię większym ciężarem od maksymalnego xd
@HmmJakiWybracNick było sporo badań na ten temat, że świadomość ciężaru i postrzeganych ograniczeń w dużym stopniu wpływa na nasze wyniki siłowe. Też kiedyś tak randomowo wbiłem maks w martwym, bo mi się matematyka źle pomatematykowała w głowie xD
Zaloguj się aby komentować
Kreatyna od GreatOne (Chłopa z bloku) to jednak jest król smaków. Pomarańczowa jest spoko ale cytryna to jest mistrzostwo. Muszą dawać jakiś dobry jakościowo kwasek bo smakuje normalnie jakbym pół cytryny wcisnął do szejkera; a próbowałem różnych z innych firm: Bubble gum czy inne Candy(było w za⁎⁎⁎⁎⁎tego promocji) z Treca (obrzydlistwo dla dopaminowej młodzieży), Mango-marakuja z gymbeam? (Dosyć słodka ale idzie się przyzwyczaić, pijalna), limonka-cytryna (zawód roku, takie jakieś słabe, bylejakie i mdłe).
Wiem, wiem- tylko bezsmakową do japy, ale nadal uczę się pić czystą wodę (moja droga ku #dobrenawyki ), a z dwojga złego dzięki tej cytrynowej 2 l dziennie wody wchodzą od samego rana tylko z kreatyna*. Plus kranowianka, kawy, herbaty.
Więc polecajka ode mnie.
No i wiadomo- tylko monohydrat!
#kreatyna #hejtokoksy #suplementy #galaretkanomore
*Picia czystej wody uczę się też na Muszyniance.

Typ z bloku to moj ulubiony dealer proszkow. Niech go Bog blogoslawi za to co robi na rynku prochow.
@AdelbertVonBimberstein @100mph właśnie chyba wleciała promka 10% na kod high10. Po tym jak podniósł ceny w zeszłym tygodniu o około 12% xD
@AdelbertVonBimberstein
nadal uczę się pić czystą wodę
Jak już się nauczysz, to rzadko cokolwiek poza tym będziesz chciał. Woda TOP i kropka. Kiedyś nie wyobrażałem sobie np. zapijać śniadania wodą i lubiłem sobie jakiejś lepszej herbatki zaparzyć, a teraz to nawet mi się nie chce, bo po co skoro można się napić wody.
Hardkorem to jest pić bezsmakowe białeczko z wodą XD

Zaloguj się aby komentować
Dobra, zwracam się do Hejto Koksów, doradźcie proszę ławeczkę na start. Na coś szczególnego zwrócić uwagę? Albo czego unikać? Dobrze myślę, że warto brać coś regulowanego by mieć pozycję siedzącą i pochyl „negatywny”? Znacie jakies sprawdzone modele w niskim budżecie?
Cel: uzupełniające domowe ćwiczenia, gdy nie mam innej fizycznej roboty by trochę się rozruszać po dniu pracy
Stopień: początkujący
Na razie mam tylko stalowe regulowane hantle i chciałbym jakoś wygodniej nimi machać niż na krześle xD
Jak macie coś używanego na handel, to też git :)
#hejtokoksy
@galencjusz w sumie to nie wiem po co ci decline.
Bierz taką z incline co wytrzyma twoją wagę plus obciążenie jakie tam chcesz mieć i tyle.
Zaloguj się aby komentować
Śmieszą mnie absolwenci Uniwersytetu Dunninga Krugera i Akademii Chłopskiego rozumu, którzy powtarzają jak zdarta płyta bzdury pt. 'od towaru samo rośnie" vel 'na sterydach rośniesz od podcierania się'. Oczywiście każdy z takich ekspertuf powołuje się na badanie z d⁎⁎y, gdzie wyznacznikiem było LBM, a nie sama masa mięśniowa - LBM to nie masa mięśniowa, LBM to wszystko poza tłuszczem, czyli także glikogen, woda podskórna, treść jelitowa, masa kostna i mnóstwo innych zmiennych toteż wzrost LBM nie zawsze równa się wzrostowi masy mięsniowej, ale wzrost masy mięśniowej to wzrost LBM.
Po drugie - badanie, na które oni powołują się, czy raczej infografika, bo wątpię, żeby którykolwiek ze stawiających śmiałe tezy zajrzał do literatury, nie bierze pod uwagę niczego poza wzrostem LBM i zakłada, że badani nie trenowali. SAA, głównie androgeny, a konkretnie testosteron powodują retencję wody, a nieumiejętnie mitygowanie sajdów czy protokoły poskutkują aromatazą i konwersją w estradiol, zwłaszcza przy wyższym bodyfacie (im więcej tym mocniej aromatyzuje, 20% BF to umowna granica). Nigdy nie spotkałem się, żeby ktokolwiek z wklejajacych bzdurne infografiki podawał jakieś konkretne informacje dot prodokołów, mitygowania sajdów, supresji aromatazy i innych zmiennych, które mają wpływ na retencję wody podskórnej, czyli wzrost LBM, bo woda to nie tłuszcz. Z badań tych wynikał tylko wykładcniczy wzrost LBM wraz ze zwiększaniem dawki, co zarazem mocno ze sobą korelowało - biorąc pod uwagę brak bodźca w postaci treningu jedyną logiczną konkluzją jest odkładanie się wody podskórnej z racji chociażby aromatazy i konwersji do estradiolu.
Ponadto nigdzie nie było mowy o fizjologii i responsie genetycznym badanych na SAA jak i o samej próbce, na której przeprowadzano badanie, a to wiąże się z tym, że badanie mogło być niemiarodajne z racji biasu badaczy czy dużej amplitudy wrażliwości receptorów androgenowych badanych osobników. Sama zbitka "bez treningu" także zbyt wiele nie mówi, bo nie mówi czy ci ludzie nigdy nie mieli styczności z treningiem siłowym czy może jednak mieli jakiś staż, ale na czas badania zrezygnowali z wysiłku. Sama długość stażu, rozumianego jako czas systematycznej, intensywnej pracy (do załamania mięśniowego) również ma pozytywny wpływ na wrażliwość receptorów androgenowych, która jednak w głównej mierze jest determinowana genetycznie - to dlatego tylko garstka na wspomaganiu może dojść do poziomu PRO, abstrahując od zmiennych jak regeneracja, dieta, trening, dawki, compoundy, staż, higiena stylu życia, profilaktyka, etc.
Androgeny egzogenne pozytywnie wpływają na środowisko anaboliczne organizmu co nie zmienia, że samo środowisko anaboliczne wynikające z odpowiedniej ilości testosteronu wolnego i całkowitego oraz jego stosunku do E czy prolaktyny nie poskutkuje hipertrofią mięśniową jeżeli mięsień nie będzie otrzymywać systematycznego, progresywnie wzrastającego bodźca w postaci submaksymalnego angażu wysokoprogowych jednostek motorycznych jak i odpowiednio dużego napięcia mechanicznego w warunkach nadwyżki białkowo-węglowodanowej. Samo branie towaru nie zrobi z nikogo kulturysty. Doping w postaci SAA nie jest domeną tylko kulturystów - praktycznie każda dyscyplina oparta na wysiłku fizycznym (eliminujemy więc szachy, NASCAR i podobne dyscypliny) dopingiem stoi, zwłaaszcza na wysokim poziomie profesjonalny, wymagającym codziennego wysiłku na absolutnej granicy zdolności organizmu, chociażby z racji szybszej regeneracji z powodu przyspieszonej syntezy białek mięsniowych. MMA, zapasy, sporty walki, kolarstwo, etc. - zawodnicy tych i innych dyscyplin przyjmują doping, ale żaden z nich gabarytowo nie zbliża się do kulturystów PRO. Samo środowisko anaboliczne bez dostatecznego bodźca nie jest dostateczne do zastymulowania przyrostów masy mięsniowej.
Nawet jeżeli mielibyśmy, całkowicie poważnie, analizować ruch podcierania się i jego wpływ na hipertrofię to jest to ruch o minimalnym angażu jednostek motorycznych i minimalnym zakresie ruchu czy samym zbliżaniu się do siebie przyczepów bicepsa. Ruchy codzienne są wykonywane na 1 RPE, więc są bardzo dalekie stymulowaniu mięśni do wzrostu.
Przede wszystkim kulturystyka nie polega na forsowaniu dawek lecz wyciąganiu jak największych korzyści z możliwie najmnniejszej dawki. Jeżeli nie jesteś predysponowany genetycznie, a rzucisz się na mocny stack to co najwyżej skończysz jak Dave Palumbo.
TL;DR - Od samego towaru nie zbliżysz się poziomem muskulatury do twojego ulubionego kulturysty, a 'infografiki' wklejane z uporem maniaka przez fanów 2703 można o kant d⁎⁎y rozbić. Suprafizjologiczny profil hormonalny umożliwia rozwój suprafizjologicznej masy mięśniowej, ale przy odpowiednim responsie genetycznym organizmu na wszystkie bodźce, którym jest poddawany.
#hejtokoksy #silownia #kulturystyka #sterydy #doping #sport
No i teraz przez Ciebie moje skłonności obsesyjne zmusiły mnie do poczytania o 'palumboizmie', ech
@RobertVanPlitt fajna pasta, skąd to masz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No proszę, koksy raczej się kojarzą z tępymi osiłkami a tu typ się zaraz będzie doktoryzował z metaboliki
Zaloguj się aby komentować
Se chlop kupil bialko o smaku dubajskiej czekolady. Nawet nie wiem jak ona smakuje xD
#dieta #hejtokoksy #zdrowie

Jak tania mleczna czekolada z mega słodkim kremem z aromatem pistacji.
@bartek555 kupom a jak
@bartek555 napisz potem jak te smaki wypadają
Zaloguj się aby komentować
Mowili ucz sie, to nie bedziesz ganial jak fizol ani z lopata. Nom, taki c⁎⁎j.
#zdrowie #hejtokoksy

Mocne nogi do wiosłowania też się przydadzą
@bartek555 ta bo tego nie lubisz
@bartek555 Jakbyś się nie uczył to byś tak miał.

Zaloguj się aby komentować
Co to są domsy?
Zaloguj się aby komentować
Blisko 90% wywodów na temat tego, czemu dana partia nie rośnie optymalnie można sprowadzić do tego, że nie jest trenowana do upadku mięsniowego.
#hejtokoksy #silownia
No dobra, ale wiele ćwiczeń wielostawowych u osób mniej zaawansowanych zanim doprowadzi do rzeczywistego upadku mięśniowego to najpierw doprowadzi do upadku technicznego lub upadku grup wspomagających. W tym momencie pchanie na chama przysiadu złożony jak scyzoryk czy ciągu wygięty jak wędka pomimo upadku formy przestaje być bezpieczne.
Większość osób (pomijam zaawansowanych powerlifterów) do upadku, a nawet zrobić pauzę i ponad, to może sobie doprowadzić mięśnie w stabilizowanej pozycji np. hack squat (dzięki tej maszynie zobaczyłem obszerny boczny), czy wyprosty na maszynie.
A to nie jest że właśnie do upadku nie powinno się stale ćwiczyć tylko co któryś trening?
@RobertVanPlitt Ale taguj # polityka! Ok!?
Zaloguj się aby komentować
Dziś ostatni dzień masy. Za⁎⁎⁎⁎ście. Jeszcze ten jeden dzień się pomęczyć i koniec ze wciskaniem w siebie żarcia na siłę. Przynajmniej na jakieś pół roku.
#hejtokoksy
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta rozsierdzon

@AdelbertVonBimberstein głodny to zły
@saradonin_redux dzisiaj pierdole robię zero.
Komentarz usunięty
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta Nadwyżka 10% nad zero w skali tygodnia przy utrzymaniu 1,6-2,2g białka/kg LBM wystarczy i nie trzeba nic w siebie wpychać.
@RobertVanPlitt gorzej jeśli ktoś ma spore zapotrzebowanie i je 2-3 posiłki dziennie xD. chyba że dla kogoś jedzenie po ~1300 kcal na posiłek trzy razy dziennie to nie jest wciskanie w siebie żarcia, no ale ja akurat nie jestem trójboistą ani wielkim chłopem.
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta Nawet na OMADzie idzie rosnąć, ale dla optymalnej syntezy protein dobrze rozbić to na co najmniej 3 posiłki dziennie, każdy powyżej 30g białka, gdyż od 30g wzwyż synteza jest stuprocentowa. Jakiegoś górnego limitu białka na posiłek nie ma, generalnie im więcej tym lepiej, ale jak wbijasz się w powyższy przedział w ciągu dnia to jest git. Jak masz problem z nabiciem kilokalorii to ogranicz NEAT oraz aktywność poza treningiem albo dobij śmieciami, celując w nie więcej niż 20% kcal z syfu. Najwyżej troche podleje cię wodą oraz mocniej nabije od ilości cukrów prostych, ale masa to nie jest czas na trzymanie żył na brzuchu.
Zaloguj się aby komentować
Mniej chyba znaczy więcej. 3 dobre serie (z kontrolą) podciągania i 3 dobre serie pompek (wolniej, niżej, bardziej) robią lepszą robotę niż 500 pompek bo tak.
#przemysleniazdupy #hejtokoksy
@AdelbertVonBimberstein ogólnie je⁎⁎⁎ie jakichś potężnych ilości pompek nie ma większego sensu xD. Zwłaszcza jeśli są to zwyczajne pompki na ziemi, a nie różne wariacje tego ćwiczenia.
500 pompek bardziej zmęczy kondycyjnie i niekoniecznie musi dobić do upadku mięśniowego. Co innego pompki z deficytem, z pauzą albo jakaś wersja decline.
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta robiłem też decline, ale generalnie to mi tu uchwytów brakuje i następnym razem sobie przywiozę.
Legancko, też dziś podciąganko z samego rana było, dołożyłem 8kg kettla jako równoważnik za stracony smalec XD
@AdelbertVonBimberstein Za to jedna seria pompek/podciągania do upadku da jeszcze lepszy rezultat niż 3 z zapasem
@RobertVanPlitt kwestia tego zapasu, od rir 3 i mniej jest gituweczka
@bartek555 Problem w tym, że większość ludzi nie ma wyczucia kiedy ma 3 czy ileśtam ruchów zapasu, zwłaszcza, jeżeli regularnie nie trenują na RIR 0. Ponadto przy RIR 0 angaż wysokoprogowych jednostek motorycznych jest maksymalny. Wraz ze stażem i w ramach możliwości i bezpieczeństwa wychodziłbym w ramach jednej serii ponad upadek. Z czasem powinieneś ZMNIEJSZAĆ, nie zwiększać objętość.
Zaloguj się aby komentować
Jedyne ćwiczenie na brzuch, które ma sens to allahy (czy jak kto woli skłony z linką wyciągu górnego), obojętnie czy stojąc czy klęcząc, byleby pracować zbliżaniem mostka do miednicy. Dlaczego? Bo jest to jedyne ćwiczenie, w którym oprócz zbliżania do siebie przyczepów pracujemy z obciążeniem i możemy trenować do upadku i ponad upadek oraz mamy możliwość prostej progresji w skali czasu. Wszystkie izometrie i inne breakdance na podłodze nie mają sensu i są do wyrzucenia z planu, przez braak możliwości progresji i pracy na sensownej intensywności w rozsądnym zakresie ruchu, podobnie z ruchami na skośne brzucha, chyba, że ktoś chce mieć klocowatą talię (kośćca nie przeskoczysz, ale możesz pogorszyć sprawę przerośniętymi skosami).
#silownia #hejtokoksy

@RobertVanPlitt nie byłbym aż tak kategoryczny, ale Allah Akbar.
Zaloguj się aby komentować