To ja dzisiaj
Zaloguj się aby komentować
695 + 1 = 696
Tytuł: Czwartkowy klub zbrodni Rok produkcji: 2025 Kategoria: Komedia / Kryminał Reżyseria: Chris Columbus Czas trwania: 2h Ocena: 5/10
Lekka komedia kryminalna o grupie seniorów z domu spokojnej starości, którzy w ramach rozrywkowych próbują rozgryźć nierozwiązane sprawy policyjne sprzed lat. Jak to w takich historiach bywa, los chce, że sielankowy żywot staruszków zostaje zaburzony pojawieniem się trupa. Wiadomo do kogo będzie należało znalezienie mordercy!
Film ani zły, ani dobry, ot takie kino na niedzielne popołudnie. Ma jednak ta produkcja jeden smaczek, który wydaje mi się bardzo wartościowy w dzisiejszych realiach. Mianowicie poruszony jest problem spędzenia starości w ośrodku. Temat ten jest poruszony w dość mało subtelny sposób, bo linie dialogowe walą prosto w twarz przekaz, który brzmi: w ośrodku spoko, w domu z rodziną źle! Oczywiście dom spokojnej starości to zamek w parku, gdzie dni wypełnione są całą masą zajęć, od malarstwa, poprzez zajęcia sportowe, aż po zajmowanie się lamami. Seniorzy mają ogromne pokoje tylko dla siebie, mogą w dowolnej chwili ośrodek opuszczać, słonko ciągle świeci i ogólnie żyć nie umierać. To może jest trochę przesadzone, ale i tak sądzę, że mówienie o tym jest bardzo potrzebne.
Pojawiają się sceny, gdzie córka chce zabrać swoją mamę-starowinkę do domu, bo uważa, że będzie jej tam z rodziną lepiej, a seniorka się sprzeciwia, mówiąc, że tutaj ma przyjaciół, opiekę, a tam, w mieszkaniu będzie uwięziona niczym w klatce, bo nawet wyjście do kawiarni może być dla niej wyzwaniem, bowiem nie ma już zwykłych kawiarni, tylko są hipsterskie miejscówki, w których ona nie rozumie menu.
Są sceny, kiedy dziadek nie pamięta co tam dokładnie jadł na lunch, ale ma przy sobie dyktafon, więc zapytany o to przez żonę, odtwarza sobie nagranie z pory obiadowej, kiedy relacjonował co będzie jadł - świetny patent, dla osób z objawami demencji coś rewelacyjnego.
I tak to cały film mija w takim starczym, przesłodzonym klimacie. Plejada brytyjskich gwiazd w wieku emerytalnym, miałem wrażenie, że wzięli tam wszystkich oprócz Iana McKellena - musiał być pewnie za drogi, a to w sumie ciekawe, bo za reżyserię się wziął sam Krzysztof Kolumb.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter

@Spleen dzięki Może dodawaj linka z upflixa? Każdy mógłby szybko zobaczyć gdzie jest film dostępny
Zaloguj się aby komentować
694 + 1 = 695
Tytuł: Missisipi w ogniu
Rok produkcji: 1988
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Alan Parker
Czas trwania: 2h 2m
Ocena: 7/10
USA, 1964 r. Kiedy dwójka aktywistów i czarnoskóry chłopak zostają zamordowani na zadupiu w Mississippi, na miejsce przyjeżdża dwóch agentów FBI, którzy rozpoczynają śledztwo. Starając się rozbić lokalne układy i doprowadzić morderców przed sąd, federalni sięgają po szeroko zakrojone i bezpardonowe środki. Ich działania wywołują falę przemocy przeciwko czarnym.
Amerykańskie Południe pokazane w rzadko spotykany w amerykańskiej kinematografii sposób – zamiast pałacyków z białymi kolumnami slumsy ubogich czarnoskórych, zamiast eleganckich bogatych panienek knujących towarzyskie intrygi, zakapiory regularnie łamiący kodeks karny.
Film mało znany w PL, ale absolutnie godny polecenia. Świetne role Hackmana oraz młodych Dafoe i McDormand.
Dostępny ma Prime.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Za⁎⁎⁎⁎sty to jest film
Chętnie zobaczę bo nie widzialem
@Vampiress
Film mało znany w PL
Na jakiej podstawie takie wnioski?
@koszotorobur nie ma go na CDA i rzadko puszczają w TV 😛
Zaloguj się aby komentować
693 + 1 = 694
Tytuł: Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz
Rok produkcji: 1978
Kategoria: Komedia
Reżyseria: Stanisław Bareja
Czas trwania: 1h 39m
Ocena: 6/10
Fajtłapowaty dyrektor Krzakowski postanawia ożenić się z córką partyjnego prominenta, która zaszła z nim w ciążę po wspólnym ONS. Istnieje jednak pewna przeszkoda – Krzakowski jest już żonaty. Aby uzyskać pretekst do łatwego rozwodu, knuje przeciwko małżonce intrygę, w którą wciąga swojego podwładnego oraz dawnego kolegę fotografa.
Z późniejszych (kręconych od lat 70.) filmów Barei, ten podchodzi mi najmniej. Nie przepadam za dziełami, których konstrukcja fabularna to zbiór luźno powiązanych ze sobą, absurdalnych scen, tak jak w tym filmie. Jednak fakt faktem, sporo cytatów z Co mi zrobisz przeszło do języka potocznego i memografii, tutaj najsłynniejszy fragment: https://www.youtube.com/watch?v=N4FvOqTdnPI
Dostępny na Youtube.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem - tag do czarnolistowania
@Vampiress - 10/10 i nie ma co nawet z tym dyskutować
Zaloguj się aby komentować
691 + 1 = 692
Tytuł: 9
Rok produkcji: 2009
Kategoria: Animacja / Przygodowy / Sci-Fi
Reżyseria: Shane Acker
Czas trwania: 1h 19min
Ocena: 8/10
Krótki opis: Wojna z maszynami doprowadza do zagłady ludzkości. Jedynymi ocalałymi jest grupa szmacianych laleczek, wśród których wyróżnia się ta z numerem 9 na plecach.
Ciekawa animacja pokazująca do czego zmierza dzisiajszy świat i gatunek ludzki.
Mroczna, ale jednocześnie bohaterowie są pocieszający i sympatyczni. Świat trochę przypominał mi Dark Souls. Dzięki za polecenie @ErwinoRommelo
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto #bajki #animacja


Zaloguj się aby komentować
@Deykun nadal ma, mordo. Nie pokazuje ile filmik ma łapek w dół ale nadal ma łapki w dół. Jakiś nieogar zrobił mema a Ty skopiowałeś nie ogarniając tego, by @myoniwy @nobodys i @Zarieln zapiorunowali po tym gdy zostali przez Ciebie wprowadzeni w błąd
Jeszcze @aarahon i @adamszuba dołączyli do piorunujących, być może nieświadomi powyższego
@Rimfire a myślisz, że działa tak jakbyś tego oczekiwał?
pfff za moich czasów był system ocen 1-5
@Eruanno a nie 2-5?
@konto_na_wykop_pl Można było wystawiać od jednej do pięciu gwiazdek.
@Deykun jest plugin return YouTube dislike
Zaloguj się aby komentować
690 + 1 = 691
Tytuł: Wróg u bram
Rok produkcji: 2001
Kategoria: Dramat historyczny / Wojenny
Reżyseria: Jean-Jacques Annaud
Czas trwania: 2h 11m
Ocena: 7/10
Podczas bitwy stalingradzkiej młody snajper Wasilij Zajcew, bohater radzieckiej propagandy, staje do "pojedynku" z najlepszym niemieckim strzelcem Königiem.
Jak na amerykańską produkcję, film nawet nieźle przedstawia realia wielkiej wojny ojczyźnianej, ale sporo ukazanych w nim wątków dotyczących głównego bohatera zostało wymyślonych przez Williama Craiga, amerykańskiego pseudobiografa Zajcewa (na podstawie którego książki powstał scenariusz) i stąd ciężko określić ten obraz rzetelną biografią.
Świetne role Law, Weisz i Harrisa.
Dostępny na vider.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem - tag do czarnolistowania

@Vampiress Świetnie pokazana jak radziecka propaganda prała mózgi swojej ludności
@Vampiress to jest ten film do którego wracam przynajmniej raz w roku
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
689 + 1 = 690
Tytuł: Ile waży koń trojański?
Rok produkcji: 2008
Kategoria: Komedia
Reżyseria: Juliusz Machulski
Czas trwania: 1h 58m
Ocena: 5/10
Tuż po swoich 40. urodzinach Zosia przenosi się w czasie o 15 lat, do okresu schyłkowej komuny kiedy była jeszcze żoną cwaniaka Darka. Kobieta postanawia odszukać swojego przyszłego drugiego męża, by związać się z nim parę lat przed tym, zanim rzeczywiście go poznała.
Peggy Sue wyszła za mąż po roku w Polsce.
Moim zdaniem, film gorszy od swojej amerykańskiej „inspiracji”, obraz ratuje tylko Więckiewicz w roli Darka. Druga wielka miłość Zosi i całe jej późniejsze rodzinne życie przesłodzone do urzygu, plus sama postać głównej bohaterki (i też, niestety, gra Ostrowskiej) wyjątkowo irytująca.
Można się też było postarać o lepszą scenografię, bo parę razy rzuciły mi się w oczy współczesne tabliczki z nazwami ulic.
Dostępny na filmanie i TVP VOD.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajzhejto
#wieczorzwampirem - tag do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować
LOL.
Świątynia Opatrzności Bożej w 3 sezonie serialu Fundacja.
#fundacja #architektura #chrzescijanstwo #wyciskarkacytryn #kosciol



To jest jakiś nowy sezon, czy jeszcze stary? Już nie pamiętam ile oglądałem, a lubię.
Zaloguj się aby komentować
685 + 1 = 686
Tytuł: Together
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Horror
Reżyseria: Michael Shanks
Czas trwania: 1h 42m
Ocena: 5/10
Poszedłem na ten film do kina skuszony zapowiedziami, że to ruchome obrazki, po których pary się rozstają - jeden z zachwalających filmików na YT miał tytuł „Przez ten film zostałem SINGLEM”. Trochę ryzykownie pójść na to z dziewczyną, skoro ludzie po jego obejrzeniu przestają być w związkach, ale czemu nie? Może rzeczywiście historia skłania do przemyślenia, czy warto być w danej relacji? Jako że uwielbiam tematy związkowe, to stwierdziłem, że jest to coś, z czym muszę się zapoznać.
Nic bardziej mylnego.
Może inaczej. Jeśli jesteście osobami świadomymi tego, jak powinien wyglądać zdrowy związek, to niczego nowego się nie dowiecie. Podobnie jeśli lubicie czytać o relacjach, interesują Was różne zagadnienia z nimi związane i tym podobne. Film nagle nie zdejmie Wam klapek z oczu, dzięki czemu będziecie inaczej patrzeć na swojego partnera/partnerkę.
Sama historia nie jest zła. Opowiada o parze - dziewczyna jest nauczycielką, która chce przeprowadzić się do małej miejscowości, żeby uciec trochę od zgiełku dużego miasta. Czuje powołanie do nauczania dzieciaków. Przeprowadzka nie do końca podoba się jej chłopakowi, który z kolei jest niespełnionym muzykiem, lekkoduchem bez stałej pracy, mimo że ma już ponad trzydzieści lat. Przenosiny na wieś, z dala od miasta, odetną go od wielkich możliwości na spełnienie jeszcze większych marzeń. Tym bardziej, że chłop nie ma prawa jazdy i będzie uzależniony od swojej dziewczyny, którą musi prosić chociażby o podwózkę na dworzec kolejowy.
Głównym motywem jest współuzależnienie partnerów od siebie w długoletnim związku. Poważne decyzje muszą podejmować wspólnie. Muszą także chodzić na kompromisy czy nawet ustępstwa - przykładem szczęście dziewczyny kosztem szczęścia chłopaka. Mają wspólnych znajomych i pewnie są też na tyle przyzwyczajeni do swojej obecności, że życie bez siebie na co dzień wydaje się czymś... dziwnym?
Związek to też często przejmowanie nawyków i cech partnera, czasem rezygnacja z własnych w celu dostosowania się do drugiej osoby. Niektórzy potrafią się w tym zatracić i na przykład porzucić dawne hobby, co obserwuję czasem w przypadku znajomych - przestają grać w gierki, ponieważ wolą większość wolnego czasu spędzać z partnerkami. Niektórzy mocno się zmieniają pod wpływem partnera czy partnerki.
Reżyser przedstawia to w bardzo dosłowny sposób - już na wstępie pokazuje, co dzieje się, gdy ktoś albo coś (w tym przypadku pieski) napije się wody z jaskini. Przez co film traci jakąkolwiek szansę, żeby zaskoczyć widza tym, co się stanie. Wiadomo, że główni bohaterowie także wpadną do tej jaskini, w jakiś sposób zostaną zmuszeni, żeby się napić wody i przydarzy im się to samo, co wcześniej pieskom. Odarcie „Together” z tajemnicy sprawiło, że nie byłem aż tak zaangażowany w historię, jak powinienem być.
Dodam, że koncepcja body horroru ani trochę do mnie nie przemawia. Ani nie szokuje, ani nie obrzydza. Jedna scena wprawiła mnie w delikatny dyskomfort (ta z przecinaniem skóry), a tak to nic. Na pewno ta nowa fala (czy aby na pewno) horrorów nie zyska fana w mojej postaci.
Usłyszałem jeszcze argument, że pomiędzy głównymi bohaterami jest świetna chemia, z czym niekoniecznie się zgodzę – ja tej chemii po prostu nie czułem. Aktorzy w życiu prywatnym są parą i to na pewno ułatwiło nakręcenie sceny seksu w szkolnej toalecie (ta scena akurat mnie rozbawiła), jednakże poza tym jakoś nie widziałem, żeby wyróżniali się na plus.
Czy uważam obejrzenie tego filmu za stracony czas? Nie, ponieważ skłonił mnie do pewnych przemyśleń, a to cenię bardziej niż walory artystyczne et cetera. Czy jednocześnie jestem w stanie polecić „Together”? Jeśli nie macie niczego lepszego do obejrzenia, to owszem, czemu nie? Ale na pewno nie będę chciał zobaczyć go drugi raz.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #horror #przemyslenia #ogladajzhejto

Zaloguj się aby komentować
Gliniarz z Beverly Hills (1984)
Policjant Axel Foley rozpoczyna śledztwo na własną rękę, gdy zostaje zabity jego przyjaciel.
#bezbiletu
@banita77 Dzięki.
@Opornik Dla ścieżki muzycznej
Zaloguj się aby komentować
683 + 1 = 684
Tytuł: House of Wax
Rok produkcji: 1953
Kategoria: Horror
Reżyseria: Andre de Toth
Ocena: 5/10
Po wczorajszym śnie zacząłem odgrzebywać stare horrory. Natrafiłem na Dom Woskowych Ciał i zauważyłem, że to remake jakiegoś starszego filmu. No i postanowiłem sobie obejrzeć.
Początek nawet fajny, ale później jest za dużo kluczenia. W środku filmu już niby każdy się domyśla, co się dzieje, ale jakoś nikt nic z tym nie robi, a złol sprzedaje jakieś tanie wymówki i wszyscy mu wierzą. No i zabrakło mi też trochę brutalności, ale nie wiem czy powinienem tego oczekiwać po filmie z tamtego okresu. Bez wątpienia pomysł był dobry jak na tamte czasy, ale to wszystko.
#filmy #horror #filmmeter
Zaloguj się aby komentować
682 + 1 = 683
Tytuł: Bezsenność Rok produkcji: 2002 Kategoria: Kryminał / Thriller Reżyseria: Christopher Nolan Czas trwania: 1h 58min Ocena: 7/10
Robote w tym filmie robi rola chorego na bezsenność Al Pacino. Czasem jak sie na niego patrzy w tym filmie, to aż oczy pieką samego oglądającego. Poza tym nie wyróżnia sie niczym, jak uwielbiam Nolana a szczegolnie Incepcje, tak tutaj nie czuć nic "Nolanowskiego", ale rozumiem, ze to dawne czasy i jeszcze nie mial wyrobionego tego czegoś co ma dzisiaj. Generalnie dobrze sie bawiłem, ale niczym specjalnym sie ten film nie wyróżnia.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto


@kopytakonia świetny film
Zaloguj się aby komentować
Okazuje się, że przed Muchą Cronenberga, którą wszyscy znają była jeszcze inna. Wygląda na to, że ma swoje momenty. Na przykład scena z muchą z głową człowieka.
https://www.youtube.com/watch?v=Up6g0SDMJ7A
#filmy #klasyka
Ty no ostatnio mi ta scena się przypomniała z dzieciństwa i nie mogłem sobie przypomnieć która to mucha była, dzięki
Zaloguj się aby komentować
681 + 1 = 682
Tytuł: The Man from U.N.C.L.E
Rok produkcji: 2015
Kategoria: Akcja
Reżyseria: guy ritchie
Ocena: 10/10
No świetny jest ten film.
Zimna wojna, szpieg zachodni i wschodni walczą ze sobą ale SĄ ZMUSZENI do walki wspólnie dla większego dobra.
Humor / akcja / szpiegostwo / przygoda [ w tej kolejności]
RE WE LA CJA
#filmmeter #filmy

Serio? Dla mnie to 5/10, może 6/10.
Jest gdzieś na streamingu do obejrzenia?
Ja przy pierwszym podejściu zasnąłem po 20 minutach xD - chory byłem! Dopiero po latach (chyba w ubiegłym roku) nadrobiłem i też dałbym teraz 7-8/10
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
#kapitanbomba #suseuspamuje
Hipnoza! Dajesz mi pioruna
Ała k⁎⁎wa ale mnie dynia napierdala, zapomniałem łyknąć 2kc

Ej @jajkosadzone chyba nie tu chciałeś mi odpowiedzieć xD
A nawet jeśli to tu nic nie ma

@cebulaZrosolu aha
@suseu Hipnoza! Mamy po piwerku.
Zara się porzygam...

#hejtobugi @bojowonastawionaowca
Nie mogę rozwinąć "Pokaż więcej komentarzy" jak w to kliknę i nie wiem dlaczego, osoba która napisała ten komentarz nie ma mnie na czarnej liście ani ja jej.
Edit: problem jest tylko tu bo sprawdzałem czy dam rade gdzie indziej otworzyć i nie ma problemu.
Zaloguj się aby komentować
679 + 1 = 680
W #piechuroglada
----------
Tytuł: Enter the Void
Rok produkcji: 2009
Reżyseria: Gaspar Noé
Kategoria: #dramat
Czas trwania: 154 min
Moja ocena: 6/10
Młody diler narkotykowy zostaje zastrzelony w trakcie akcji policyjnej, po czym jego dusza rozpoczyna podróż, odwiedzając bliskich znajomych oraz zagłębiając się w jego przeszłość.
Ech, mam z tym filmem niezłą zagwostkę. Z jednej strony jest to obraz wizualnie dopieszczony, reżyser fantastycznie posługuje się kolorami, światłem i mrokiem, zdjęcia są bardzo przemyślane. Wskakujemy w narkotyczną wizję, płynąc przez czas i przestrzeń wraz z głównym bohaterem, nigdy nie będąc pewnym co czai się za zakrętem. Jest to film odważny, próbujący czegoś nowego, dostarczającego innych, niekoniecznie miłych, wrażeń. Za to go cenię. Jednak ci, którzy znają twórczość Gaspara Noégo wiedzą, że lubi on szokować, często zbyt przesadnie. Jak zwykle bawi się on (czy też znęca nad) widzem robiąc wszystko, żeby naruszyć jego strefę komfortu w najróżniejsze sposoby - tematyką, nadmierną dosadnością, łamaniem wszelkich tabu. Często można odnieść wrażenie, że zwyczajnie się z widza nabija, chcąc jak najsprytniej zrobić mu na złość. Film ocieka pornografią, jest wręcz brudny zarówno od niej, jak i pozostałych wątków, co swoją drogą stanowi jednak ciekawy kontrast z jaskrawą stroną wizualną oraz płynnym prowadzeniem kamery. Wiem, że ludzie klasyfikują go w kategorii "mind fuck", i pomimo, że osobiście nie miałem problemu z nadążeniem za fabułą, to wielokrotnie przez głowę przelatywała mi jedna myśl: "Co do ch...?" Ucinam mu punkty za długość, przez którą już ciężki obraz robi się zwyczajnie męczący. Nie polecam epileptykom, osobom wrażliwym, oraz tym, którzy nie lubią eksperymentów filmowych.
#filmy #kino #filmmeter

@Piechur kurcze, zapomniałem, że miałem ten film obejrzeć. Dobrze, że przypominasz, bo będę mógł znów zapomnieć xD
@FodiJoster And nothing of value was lost
@Piechur Jeden z najnudniejszych filmów, jakie kiedykolwiek zacząłem oglądać. Nawet nie wiem do którego momentu obejrzałem, ale na pewno było to więcej niż połowa i to na raty (kilka dni). Obok "Amadeusza" najbardziej sennotwórczy film, jaki kiedykolwiek zacząłem oglądać i nie dałem rady.
@Dybala Kiedyś go obejrzałem przy jednym posiedzeniu, teraz oglądałem na 4 raty, bo nie miałem kiedy. No męczący jest, ale to już napisałem. Ale że Cię Amadeusz uśpił?
@Piechur No "Amadeusz" za długi jak dla mnie. Początek ma bardzo dobry. Ne powiem, że nie ale przez dalszą część nie przebrnąłem. Mimo to chętnie do niego wróce jak będę miał czas, bo aktorzy świetni, bohaterowie ciekawi. W przeciwieństwie do "Enter the Void".
Kiedyś oglądałem go na solidnej bańce. Chyba doznałem podczas oglądania objawienia. Ale wytrzeźwiałem i zapomniałem, o co chodziło. Film, jaki by nie był, zapamiętałem jako wybitny.
@totengott To jest pewnie klucz, bo wizualnie wydaje się być stworzony do oglądania na fazie
Zaloguj się aby komentować
Dziś na Netflix trafił "Ród Guinnesów". Serial od twórcy głośnych seriali jak "Peaky Blinders" czy "Tabu", więc nie można było przejść obojętnie. Przedpremierowo widziałem serial i jest na prawdę nieźle!
„Ród Guinnessów” to serial osadzony w XIX-wiecznym Dublinie, gdzie po śmierci patriarchy majątek i piwowarskie imperium trafiają w ręce jego dzieci. Nie wszyscy chcą kontynuować rodzinne dziedzictwo, lecz testament ojca zmusza ich do zmiany priorytetów, co prowadzi do opowieści o rozwoju rodu, politycznych intrygach i miłosnych dramatach, rozgrywających się także poza Irlandią, w Ameryce.
Od pierwszych minut czuć rękę Stevena Knighta (Peaky Blinders), bo audiowizualna warstwa serialu zachwyca. Scenografia ukazuje zarówno bogactwo dublinskich posiadłości, jak i realia biedniejszych dzielnic, a dialogi zderzają różne akcenty, jak w rozmowie Arthura z Edwardem, gdzie irlandzki i londyński styl mowy podkreślają kulturowe różnice bohaterów. Kostiumy (fraki, gorsety, stroje klasy średniej) wiernie oddają charakter epoki i są wykonane jakościowo, z dbałością o detale (do tego piękne fryzury epokowe!). Muzyka łączy folkowe skrzypce z nowoczesnymi utworami, jak „Starburster” Fontaines D.C., co nadaje scenom dynamiki i emocji, podobnie jak melancholijne pejzaże czy gwarne ulice uchwycone kamerą. Całość przekłada się na malowniczy obraz.
Fabuła jest wielowarstwowa, wielowątkowa, wciąga konfliktami, trzyma w napięciu, mocniej angażuje konsekwentnością decyzji i osobistym wymiarem, ale jest przegadana, bez widowiskowych akcji czy częstych zwrotów fabularnych co potrafiło ostudzać emocje. Najbardziej wciągnęły mnie wątki Arthura i Edwarda - uczciwego idealisty i politycznego stratega, których kontrast buduje fundament konfliktów. Świetnie wypada też trójkąt miłosny Arthur-Sean-Olivia, pokazany z emocjonalną głębią i autentycznymi przemianami postaci. Szkoda jednak, że Benjamin i Anne znikają na długo z głównego nurtu, mimo obiecującego początku, a potem ich rola jest symboliczna. Aktorsko serial błyszczy: Anthony Boyle, Louis Partridge czy Emily Frain nadają postaciom wiarygodności, a Jack Gleeson, znany z „Gry o Tron”, tworzy pełną ekspresji rolę, której nie sposób oderwać wzroku.
Pełna bezspoilerowa opinia znajduje się na portalu, zapraszam zainteresowanych!
https://serialomaniak.com/rod-guinessow-opinia-bezspoilerowa/
#ródguinnessów #houseofguinness #netflix #seriale

O prosze Joffrey z GoT tu gra. Peaky Blinders kocham, chętnie sprawdzę serial.
@kopytakonia Joffery daje radę!
Zaloguj się aby komentować
677 + 1 = 678
Dawno nic nie było w #piechuroglada
----------
Tytuł: Glory
Rok produkcji: 1989
Reżyseria: Edward Zwick
Kategoria: #dramat #dramathistoryczny
Czas trwania: 120 min
Moja ocena: 6/10
Trwa wojna secesyjna. W wojskach Unii, która przegrywa kolejne potyczki, powstaje pomysł stworzenia oddziału składającego się jedynie z czarnoskórych ochotników. Misja stworzenia z nich żołnierzy zostaje powierzona młodemu pułkownikowi Shawowi.
Film nakręcony w typowym dla tamtych lat i gatunku stylu - podniosła muzyka, sceny mające wzbudzić pozytywne odczucia, ale także zmusić do refleksji, jednak podane w (jak dla mnie) zbyt toporny sposób. Sceny batalistyczne trącały myszką, choreografia pozostawiała trochę do życzenia, a podczas scen nocnych, które rozgrywały się pod koniec, ciężko mi było nie zwrócić uwagi na scenografię, która aż krzyczała, że jest złożona z rekwizytów. Gra aktorska raczej ok - młody Denzel Washington i wiecznie stary Morgan Freeman odwalają dobrą robotę. Do swoich ról zupełnie nie pasowali mi natomiast Matthew Broderick, wcielający się w pułkownika Shawa, oraz Cary Elwes, grający jego przyjaciela; te buzie zwyczajnie mi tam przeszkadzały, gryzły się z tym, kogo miały przedstawiać. Tematyka filmu porusza kwestie rasizmu, niesprawiedliwości społecznej, a także chęci walki o swoją godność, jednak nie czułem się jakoś specjalnie zaangażowany - może przez to, że jest to obraz opowiadający część historii i problematyki obcego mi kraju. Ogólnie mogę polecić tym, którzy lubią filmy historyczne z dużą dawką dramatu, np. w stylu Patrioty z Melem Gibsonem.
#filmy #kino #filmmeter

@Piechur Fantastyczny film z doskonałą obsadą i fabułą. Czesto do niego wracam
Zaloguj się aby komentować




