Absolutnie nie ma za co przepraszać, cała ta teoria, że najlepszą dietą jest jedzenie tylko tego na co jest sezon i to może jeszcze tylko u nas w kraju to jest bzdura wymyślona przez jakichś pseudo znachorów. Powiedz jej co ty o tym sądzisz, jeżeli fochy się powtarzają to zacznij pisać pamiętniczek i opisywać w nim różne zachowania, te dobre i złe oraz swoje emocje im towarzyszące, jak jej przejdzie to będziecie się razem z tego śmiali, a jak nie to już masz dowód w sprawie. Nigdy nie ustępuj jej na krok jak zaczyna się bawić w takie gierki i narzucać szamańskie zasady co wolno jeść, a czego nie. Rozumiem, że te owoce były z myślą o dzieciach. Co do koca to schowaj go, zrób jeszcze inaczej, podrażnij ją tym jeszcze bardziej, jak z takimi pierdołami ci zacznie narzucać swoje zdanie to przestanie cię szanować. Jak ja jestem zbyt dobry, też się w d przewraca ukochanej, nie wchodzę w kłótnie tylko wystawiam rachunki za wszystkie sprawy które miała ostatnio załatwić sama i dalej robię swoje, mijaja 2-3 dni i dostaję elektroniczne przepraszam i zwrot na konto (ale nie mam co liczyć, że przeprosi mi mówiąc to w twarz). Oczywiście każdy jest inny i moje głupie rady mogą zaszkodzić, ale na pewno nie daj się ustawić pod jej pantofel. Musisz być jak Tommy Lee Jones w ściganym, jak wściekły byk, tylko nie daj się sprowokować, sama musi zauważyć co narobiła i że nie dasz się podporządkować, chyba że jesteś kukoldem to już za późno.