Jprdl, w klasie dziecka jest taki łepek, który nie radzi sobie z agresją do tego stopnia, że nauczyciele odmawiają prowadzenia lekcji.
W zeszłym roku szkolnym został przeniesiony do naszej szkoły kij wie skąd i od samego początku były z nim duże problemy. Do tego stopnia, że trzy klasowe łobuzy w porównaniu do niego okazały się być grzecznymi, poukładanymi chłopakami.
Ma zero szacunku do kogokolwiek, np. pokazuje faka nauczycielom i to jest akurat najmniejszy problem. Potrafi kopnąć nauczycielkę, dzieciaki zastrasza, bije je i niszczy im własność non stop.

Co robi dyrekcja? Widzi problem i sobie z nim profesjonalnie radzi.


Miejsce tego łebka jest w ośrodku s-w do k⁎⁎wy nędzy, a nie w szkole masowej.
Jeśli do czasu przeniesienia go tam (kpina, że w ogóle jest w tej szkole), zrobi coś mojej córce, to nie ręczę za siebie

A i pluję na jego rodziców oraz ten upośledzony system edukacji za pobłażliwość. Rolą rodziców jest pomoc dziecku gdy ma problemy (a agresja jest w c⁎⁎j dużym problemem psychicznym), a szkolnictwo powinno wspierać tę pomoc poprzez natychmiastową KWALIFIKACJĘ DO ODPOWIEDNICH PLACÓWEK
Hrrr, tfu
---
#edukacja #szkola #rodzicielstwo


Nota moderatora @bojowonastawionaowca za @Maciek


"Przechodziłem przez to z bratankiem. Może i kiedyś szkoły miały związane ręce, ale teraz każda szkoła czy przedszkole ma obowiązek posiadać procedury na wypadek zagrożeń. Taki obowiązek nałożył na szkoły MEN w ubiegłym roku. Tu jest przykład takich procedur: https://sp89poznan.edu.pl/wp-content/docs/Procedury.pdf


Czy szkoła twojej córki ma coś takiego?

Jesli nie - zgłaszasz szkołę, oraz fakt nieradzenia sobie z agresją dziecka do kuratorium

Jeśli tak, lub jeśli taka procedura powstanie - wymagasz natychmiastowego stosowania się do punktów mówiących o zachowaniach agresywnych wśród uczniów. W takiej procedurze finalnym krokiem kiedy szkoła wyczerpała już wszystkie możliwości najczęściej jest krok o skierowaniu sprawy do sądu rodzinnego. To nie jest tak że szkole się kończą dostępne rozwiązania - jeśli one się kończą, to wchodzi wyższa instancja.


Co robicie jako rodzice:


Każdy rodzic i nauczyciel który padnie ofiarą agresora obowiązkowo zgłasza to administracji szkolnej pisemnie (wystarczy mail), oraz wykonuje obdukcje.


Z absolutnie każdego spotkania rodziców z nauczycielami/dyrekcją żądanie sporządzania notatek, oraz informujecie o tym że zaczynacie dokumentowanie przypadków przemocy i planujecie pozew przeciwko rodzicom agresora o zadoścuczynienie, oraz przeciwko szkole o niedopełnienie obowiązków.


W przypadku mojego bratanka pomogło natychmiastowo - kiedy tylko szkoła zauważyła że rodzice zbierają kwity to agresor wylądował na nauczaniu indywidualnym a chwilę później słuch o nim zaginął. A kiedy tylko rodzice agresora zauważyli że będą mieć realny problem jeśli nic nie zrobią, to nagle okazało się że wzorowo współpracują ze szkołą."

63c11e97-bbf9-4ac0-b48e-8aa01154f646
a360ac35-40d4-4ef4-9509-22b22d3582e8
43aa649a-ac38-4ee9-b206-5bcd3d5b7468
spawaczatomowy userbar

Komentarze (108)

ErwinoRommelo

Xd ostry charpagan, a kto tam chce na psiarnie dzwonic Xdd ile to ma lat? Podstawowa? I co ta policja ma zrobic z tym “zawiadomieniem” ? Paychologa trzeba I ludzi ktorzy dojda do sedna problemu zanim komus zrobi krzywde, jprd fuckin bialasy wszystkie problemy by zalawiali dzonienem na policje

MostlyRenegade

@ErwinoRommelo masz lepszy pomysł?

spawaczatomowy

@ErwinoRommelo mama jedna odklejona od rzeczywistości, droga jest jedna > kurator > oś. szkol-wych > terapia - ewentualnie farmakologia i terapia

A nie na bagiety. Na bagiety to jak się tragedia faktycznie wydarzy. Ale to nie ma co miałczeć na czaciku klasowym, tylko trzeba cisnąć szkołę. Kropka.

ErwinoRommelo

@spawaczatomowy no ewidentni ich wina, pisac do kurwtora i skarzyc sie na anemie i brak reakcji ze strony dyrekcji.

Pirazy

@ErwinoRommelo na pewno nie zaszkodzi

ErwinoRommelo

@Pirazy ta a potem placz ze niebieskich niema tam gdzie potrzeba jak dzwonicie jak na infolinie

Pirazy

@ErwinoRommelo juz nie przesadzaj. Od tego sa i sa wlasnie tam potrzebni skoro szkola potrzebuje kopa w dupe na rozruch zeby zaczac cos robic z rozwydrzonym bachorem

100mph

@Pirazy @ErwinoRommelo Oczywiscie, ze pierwszy telefon na bagiety bo interwencja policji w szkole skonczy sie i tak zawiadomieniem kuratorium, a tam nikt nie bedzie chcial podkladac glowy i dupy. Zwykle zgloszenie od rodzica beda mieli w nosie ale informacja o interwencji policji na terenie placowki przyspieszy procedury ;)

ErwinoRommelo

@100mph taa juz to widze jak spisza raport bo bryanowi ktos okulary rozbil, zyjecie w swiecie teori gdzie wszsystko jest piekne

utede

@ErwinoRommelo @spawaczatomowy oczywiście że policję dzwonić. Inaczej dyrektorstwo często bagatelizuje i zamiata pod dywan

100mph

@ErwinoRommelo Policjant ma obowiazek z interwencji spisac notatke sluzbowa, a dyrektor szkoly powinien powiadomic o interwencji kuratorium

ErwinoRommelo

@100mph no tu jest problem ktos juz nizej o tym pisal, niema komunikacji dyrektor - kurator bo ten pierwszym ma zazwyczaj problemy bo ktoto widzial zeby aparatura szkolnictwa dzialala poprawnie, ja bym na miejscu @spawaczatomowy wygenerowal perplexity z 30 listow do kuratora i niech kazdy rodzicez grupy wysle na swoja reke, a nie liczyc ze mimo ewidentnego zjebania instytucji tym razem wszystko zadziala i info od dzielnicowgo dotrze do kuratora.

100mph

@ErwinoRommelo mimo wszystko, nawet samodzielnie zglaszajac sprawe do kuratorium, lepiej wczesniej przynajmniej raz, a najlepiej kilka razy, wezwac policje

Pirazy

@ErwinoRommelo to rownie dobrze mozna poinformowac media, ze w szkole nie radza sobie z gnojkiem az musi interweniowac policja. Wtedy potoczy sie juz pieknie samo

100mph

@Pirazy Najlepiej wszystko na raz! Ja bym nawet bombardowal ta infofmacja Ministra Edukacji na twitterze xD

ErwinoRommelo

@100mph I do watykanu!!

100mph

@ErwinoRommelo zdziwilbys sie jak latwo zalatwic taki temat przez socialmedia xD bombardujesz MEN, Ministra i ich przeciwnikow politycznych

ErwinoRommelo

@100mph a to wiem ze mozna, ale jest to dalej odwracanie wzroku od nieudolnosci instytucyjnej, rownie dobrze mozna stac przede szkola i codziennie dawac lebkowi ciasteczko z valium i tez bedzie

Hoszin

ładna patologia, to ciekawie młody musi mieć w domu.

korfos

@Hoszin możesz się zdziwić. Znam takiego jednego dzieciaka który podobnie się zachowuje i jego rodzice nie wyglądają na typową patologię. Oboje pracują w swoich firmach i mają sporo kasy.

emdet

@korfos a od kiedy patologia nie może mieć kasy? Powiedziałbym nawet, że jest wtedy jeszcze trudniejsza do współpracy.

GitHub

@Hoszin w domu mogą sobie po prostu z nim nie radzić i co gorsza, mogą nie chcec szukać pomocy. Tym bardziej jeżeli miało by to oznaczać jakaś izolację dziecka od społeczeństwa.

solly-1

@korfos

Znam takiego jednego dzieciaka który podobnie się zachowuje i jego rodzice nie wyglądają na typową patologię. Oboje pracują w swoich firmach i mają sporo kasy.

Ale wiesz, ze takie dzieci zachowuja sie w taki sposob tez przez to, ze ich rodzice sie nimi nie zajmuja? Jak starzy po prostu rzucaja pieniadzem, albo daja telefon do reki na zawolanie, to gowniak potem chce wszystko dla siebie i dostaje kurwicy przy odmowie.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Hoszin wcale nie musi mieć, niestety są takie przypadki gdzie dziecko jest zaburzone


https://youtu.be/TsenjlgKU6w?si=lCECjVK2Eq4lnbVv

spawaczatomowy

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz ojprdl

Opornik

@solly-1 dokładnie, znałem takie przypadki

m_h

W Polsce przeniesnienie dziecka z problemami jest cholernie trudne i o ile dobrze kojarze dyrektorzy robią to niechętnie ponieważ wymaga to interwencji kuratora(tutaj mogę się mylić ale takie opinie usłyszałem od nauczycielki).

spawaczatomowy

@m_h od tego właśnie kurator jest, od nadzoru nad rodziną i sposobem wychowania. Jak łepek nie przystaje do społeczeństwa, to się resocjalizuje

Fly_agaric

@m_h Brachol uczył 20 lat temu. To co opowiadał o kuratorach i ich działaniach, sprawia, że jestem skłonny uwierzyć. Zakładam, że nic się nie zmieniło, skoro to czytam. Adwokaci najgorszych mętów i odpadów, do ostatka. Skłonni prędzej nauczycielom, lub dyrektorowi narobić w papierach, niż zająć się faktycznym problemem. Brachol miał podobny problem, jak opisywany, jako nauczyciel. Wtedy sprawa sama się rozwiązała - histeryczna matka sama zabrała bandziora ze szkoły. Ale co się nasłuchał od pani kurator, to historia.

Gustawff

Jak klasa integracyjna a on ma autyzm to sobie możecie co najwyżej popisać na mesengerze.

spawaczatomowy

@Gustawff nie jest integracyjna, to szkoła masowa

Trismagist

@spawaczatomowy Szczerze to ja bym chyba przeniósł swoje dziecko do innej szkoły, albo wzywał policję za każdym jebanym razem, nawet poinstruować swoje dziecko że ma natychmiast się do ciebie kontaktować i ty dzwonisz na policję. Ten sam mechanizm zastosować wobec wszystkich innych dzieciaków i rodziców.

spawaczatomowy

@Gustawff poza tym istnieją oddziały dzienne psychiatryczne dla dzieci i młodzieży

m_h

@Trismagist Przeniesienie własnego dziecka też nie jest rozwiązaniem. Całe życie słuchałem: "jak się znęcająć odejdź to im się odechce".
sznuk_otoz_nie_tym_razem.jpg
Takie podejście uczy że rozwiązaniem problemu jest ucieczka.
Za to moje dzieci od małego uczę: jak ktoś zaczyna, oddaj.

Gustawff

@spawaczatomowy tyle że żeby tam posłać dziecko to musi mieć orzeczenie o kształceniu specjalnym. A tu raczej jest zwykły degenerat. Dla was lepiej by było żeby miał orzeczenie, bo wtedy teoretycznie nie może przebywać w zwykłej klasie bez nauczyciela wspomagającego.


A w ogóle która to klasa?

spawaczatomowy

@Gustawff czwarta, jest o tyle ok, że rodzice są w lwiej części mocno zintegrowani i nie odpuścimy. Ten łepek doszedł do klasy w maju i się przebujał jakoś do kolejnej klasy, ale sygnały że coś jest nie tak były od początku. Normalne, że takie sytuacje mają swoją bezwładność i zanim się rozpędzi opór w ludziach, to przykrość musi spotkać więcej rodzin, ale jesteśmy teraz wszyscy zdeterminowani żeby nie zostawić tego samemu sobie

Rozpierpapierduchacz

@spawaczatomowy miałem takiego jak byłem gówniakiem. Jakoś mnie życie oddelegowało do obijania mu ryja. Jak mu oko podbiłem to dwa tygodnie był spokój, bo nie przychodził, a potem go przenieśli

spawaczatomowy

@Rozpierpapierduchacz nie każdy ma @Rozpierpapierduchacz w klasie

Rozpierpapierduchacz

@spawaczatomowy trochę tak, ale to się od rodziców zaczyna. Ja dostałem klasyczną pogadankę "Nie zaczynaj, ale bronić się możesz" i tak też robiłem. Broniłem siebie, broniłem innych i choćby skały srały, to wiedziałem, że starzy zajmą się resztą. No i się zajmowali. Włos mi z głowy nigdy nie spadł, bo cały czas w defensywie


I jak to z takimi zjebami bywa, okazało się, że jedyna krzywda dziecka, jaka ma znaczenie, to krzywda ich dziecka. Póki jest krzywdzącym, a nie krzywdzonym, to chuja ich to wszystko interesuje, ale jak już ma ryj obity, to trzeba podjąć odpowiednie kroki. No i podjęli, kroki z dala od nas

Lubiepatrzec

@Rozpierpapierduchacz nie każdy bohater nosi pelerynę

PanNiepoprawny

@spawaczatomowy trzeba zatem do każdej klasy oddelegować @Rozpierpapierduchacz Albo dyżury wprowadzić.

Themamduzopieniedzy

@Rozpierpapierduchacz Zgadzam się. Kiedyś jako dzieciak moja matka nauczycielka zabroniła mi oddawać. Dzięki temu jeden skurwiel próbował mnie terroryzować, bo wiedział że nic mu się nie stanie. Oczywiście w grupie. Nic się nie działo jak gdzieś tam się poszturchaliśmy. Jednak to eskalowało i kiedyś w grupie mnie pobili i złamali rękę dla jaj. Co się stało? Nic się nie stało, wszystko było git. Szkoła (w której uczyła moja matka przypominam) nie zrobiła absolutnie nic, bo po co kręcić aferę podajcie sobie ręce na zgodę xD. Traf chciał, że byłem sportowcem i koleś złamał mi rękę tuz przed rozpoczęciem sezonu, co mnie strasznie załamało bo trenowałem mocno żeby wygrać rozgrywki. 2 dni później szedł korytarzem i plunął mi pod nogi. Straciłem nad sobą panowanie po czym dostał na pizde z gipsu. Złamany nos spuchnięty ryj, krew w oku, 2 minuty go nie było. Drugą ofiarą był jego kolega, który skończył z pizda pod okiem który próbował go bronić. Ten wpierdol spowodował, że ten śmieć był późnej przykładnym uczniem aż do końca szkoły. Jak szedłem korytarzem to sprawdzał czy sznurówki ma zawiązane. Oczywiście moja matka mnie opierdoliła okropnie i straszyła że mnie wezmą do poprawczaka bo jestem bandytą. Nie ma tego złego, bo na szczęście dowiedziałem się wtedy że jest niedojebana i nigdy więcej nie słuchałem jej złotych rad. Do tej pory nie daje sobie wejść na głowę i to doświadczenie - wtedy trochę straszne, dzisiaj śmieszne jest jednym z bardziej wartościowych w moim życiu. Teraz nie szedł bym w stronę samosądu bo smartfony i obdukcje są powszechniejsze, ale na psy bym dzwonił od razu i tyle.

Stashqo

@Rozpierpapierduchacz mnie przemoc w szkole akurat ominęła ale mialem takiego kolegę, który na powrocie ze szkoły, razem z kolegą z klasy wyłapali wpierdol od grupki chlopaków, z którymi się nie lubili.

Poszedł się ów mój znajomy staremu poskarżyć to dostał strzał w potylicę i opierdol, że nie dość, że się dał obić to w dodatku im nie oddał xD No to zwołał starszego brata, paru kolegów i poszliśmy im najebaliśmy. Do końca szkoły nikt już ani z nim, ani z nami nie zaczynał.


I tak wracając do ojca owego kolegi to dzisiaj by chyba takie metody wychowawcze nie przeszły xD

Fly_agaric

@Rozpierpapierduchacz Byłem za dzieciaka strasznie drobnej postury. Chudziutkie chucherko strasznie prowokuje dużych prymitywów. Spokojnego i potulnego charakteru, to ja jednak nie byłem. Przyj€bałem kiedyś sierpowego największemu kolesiowi w klasie - to był odruch. Ależ ja go dobrze trafiłem - dobrze celowałem i włożyłem pary ile miałem, ale i tak: więcej szczęścia, niż rozumu. Zamroczyło go i zalał się juhą. Poszedł na skargę do wychowawczyni, a ona słuchając go tylko pokiwała z politowaniem głową - nie kupiła tego, taki drobny byłem xDD Ależ ja się wtedy bałem, że z tego grubsza sprawa będzie, a tu taka niespodzianka. Nie mogłem uwierzyć xD

Gościu był potem dobrym kumplem, nie przyjacielem, ale jeszcze jak w dorosłym życiu na bramce w dyskotekach stał, to byłem wpuszczany za darmochę.

Jak fama na podwórku się rozeszła, to typowe chuligaństwo przestało czuć się prowokowane moim widokiem.

Nemrod

@spawaczatomowy W ośrodkach pewnie nie ma miejsc, jest kolejka, i/albo spory opór, żeby kogokolwiek tam przyjać. A takich bandytów w szkołach jest dużo. Z jednej strony dziecko to święta krowa - nic nie możesz takiemu zrobić, choć z drugiej strony nauczyciele mają ochronę funkcjonariusza publicznego i jeśli doszło do naruszenia nietykalności, to bagiety powinny być z automatu (matka kumpla-nauczycielka złożyła zawiadomienie jak została zwyzywana i dzieciak miał rozprawę). Trzecim problemem są sądy rodzinne - są sędziowie, którzy zawsze karają naganą i dzieciak wie, że może wszystko, bo nikt i tak mu nic nie zrobi. Patologia systemowa.
[doraźnym rozwiązaniem jest przepychanie takiego do następnej klasy, żeby jak najszybciej skończył szkołę]

peposlav

Sam się zastanawiam co się stanie jak będzie takie patusiarskie albo mocno zaburzone dziecko. Kumpel zmienił szkolę na prywatną bo nauczyciele nie byli w stanie lekcji prowadzić, ale nie mogli wyrzucić ze szkoły takich dzieciaków

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Co robi dyrekcja?

@spawaczatomowy to co zawsze w tych przypadkach czyli nic. To tutaj to jest skrajnie spatologizowany przypadek, który powinien wylądować w jakimś ośrodku zamkniętym i tyle, ale motyw wdupiemienia nauczycieli jak jakiś patus leje dzieciaka jest wszędzie taki sam. Póki to leci w tę stronę, to oczy nie widzą, uszy nie słyszą i tak dalej. Bo tak jest wygodniej, bo jak się nie będzie zwracać uwagi to "szybciej się go przepchnie z klasy do klasy i pozbędzie problemu". No a poza tym cholera wie czy taki szczyl jeszcze nie wystartuje z pięściami, nie opluje, albo nie wyciągnie jakiegoś noża. Dużo łatwiej jest udawać, że problemu nie ma póki to nie dojdzie do takiego poziomu jak u ciebie.


Noooo, za to jak wahadełko odbije w drugą stronę i gnębiony dzieciak, który nigdy nie szukał problemu w końcu powie dość i się odwinie to panie, wtedy jest wielkie belfrowskie machanie ku⁎⁎⁎em (tm). Wtedy wszyscy się k⁎⁎wa budzą i zaczynają się poczuwać do obowiązku. Wtedy są wielkie i poważne pogadanki i procesy czarownic. Bo cichy dzieciak, który nie szuka kłopotów raczej nie będzie miał odwagi, żeby odpyskować takiemu nauczycielowi, ani tym bardziej żeby go pobić- po prostu położy po sobie uszy, a cieciówa będzie mogła odtrąbić wielki sukces. Ile ja to k⁎⁎wa razy w szkole widziałem to nawet sobie nie wyobrażasz.

spawaczatomowy

@NiebieskiSzpadelNihilizmu

Noooo, za to jak wahadełko odbije w drugą stronę i gnębiony dzieciak, który nigdy nie szukał problemu w końcu powie dość i się odwinie to panie, wtedy jest wielkie belfrowskie machanie ku⁎⁎⁎em (tm). Wtedy wszyscy się k⁎⁎wa budzą i zaczynają się poczuwać do obowiązku. Wtedy są wielkie i poważne pogadanki i procesy czarownic. Bo cichy dzieciak, który nie szuka kłopotów raczej nie będzie miał odwagi, żeby odpyskować takiemu nauczycielowi, ani tym bardziej żeby go pobić- po prostu położy po sobie uszy, a cieciówa będzie mogła odtrąbić wielki sukces. Ile ja to k⁎⁎wa razy w szkole widziałem to nawet sobie nie wyobrażasz.

Nieakceptowalna rzeczywistość

dez_

@spawaczatomowy Problem w takich sytuacjach jest taki że szkoła gówno może sama z siebie zrobić, może jedynie sugerować rodzicom działanie, ale wymusić nie może absolutnie nic. W klasie syna też jest jedno dziecko problematyczna, a matka tegoż dziecka jeszcze bardziej (ojciec jest p⁎⁎dą, nie ma nic do gadania w domu z tego co wiem).


Jedyne działanie które może przynieść efekt to zgłaszanie sprawy na policję, dopiero kartoteka umożliwia bardziej zdecydowane działania. Oczywiście można sobie żartować że, hehe do dziecka policję? i co mu zrobią? - ale później można się zdziwić jak będą na SOR dziecko opatrywać (jak moje - na szczęście nic poważnego). Taki element nie zrozumie próśb i sugestii, a jedynie realne konsekwencje, łącznie z sprawą w sądzie rodzinnym i kuratorem. Najgorsze co można robić to liczyć na szkołę.

spawaczatomowy

@dez_ rozsądnie piszesz, poruszę to

Yes_Man

@spawaczatomowy rady @dez_ to jedyna opcja, takie działania są bardzo skuteczne (Różowa pracuje w szkole integracyjnej)

Nemrod

I jeszcze histeryjka: praktyki pedagogiczne w podstawówce, jedna z pierwszych lekcji, więc po prostu siedziałem w ławce, nauczycielka od razu mówi dzieciakowi-patusowi, ze ma iść do pierwszej ławki, on oczywiście takiego, więc ta do niego, że ma zostać na chwilę po lekcji. Oczywiście dzwonek i patus od razu wybiega z klasy, ale że siedziałem obok drzwi i widziałem co będzie, to go złapałem za tornister w progu. Wyszarpał się, upadł na podłogę korytarza i uciekł, a mi został tornister w ręce. Okazało się, że się nie pojawił już na żadnej lekcji tego dnia - myślałem, że będzie dym.

Od następnego dnia krzyczał do mnie "dzień dobry" z końca korytarza xD

Tak, wiem. Przemoc nie jest rozwiązaniem.

spawaczatomowy

@Nemrod bym mu pewnie kujawiaka zasadził w dupe, nie nadaje się na nauczyciela

wielbuont

@Nemrod oczywiście że jest, a często najlepszym

szasznik

Tak, wiem. Przemoc nie jest rozwiązaniem.


@Nemrod Problem jest taki że często jest rozwiązaniem Patusy często się panoszą bo są bezkarni. Jak jakiś inny dzieciak obije mu morde to często pokornieją.

Nemrod

@szasznik Teoretycznie nie jest. Teoretycznie to jest porażka. W praktyce... niektórzy rozumieją tylko ten język.

Alawar

@spawaczatomowy Miałem podobny przypadek z tym że w przedszkolu z 5 letnim synem. Syn się bawił to karakan mu zabierał rozbijał zabawki. I się mi wyżalił. Z uśmiechem mu podpowiedziałem kopnij karakana w jaja albo ugryź gdzie chcesz. No i nie minął dzień wezwanie do przedszkola bo syn ogarnął to na swój własny sposób pchnął karakana a ten rozjebał se łeb o kaloryfer.

No i nastał kolejny problem "mój syn jest za grzeczny" psycholog spytki czy nie jest bity dotykany. Ba matka karakana coś pi⁎⁎⁎⁎liła do przedszkolanki (moja koleżanka z klasy to powtórzyła) że to dziecko jest w złej rodzinie bo karakanek się poobijał a to jest wyciągnięte z domu.

Rodzice nie dochodzą do żadnych wniosków że coś jest nie tak że dziecku trzeba tłumaczyć powtarzać ale nie karakan jest aniołkiem a pozostali źli.

darkonnen

@Alawar doskonałe wychowanie. popieram. tak trzymaj

rith

@spawaczatomowy u mnie w podstawówce też był taki zjeb, gość uszkodził mi kiedyś błonę bębenkową. Kiedyś mu oddałem (ale nic mu nie zrobiłem, miał tylko podbite oko) i jego stary poszedł policje i miałem potem problemy. Ogólnie to nie polecam samosądów, bo to zawsze są z tego problemy. Dzwonić na psy, może trzeba jakieś doniesienie do mopsu i czekać na umożenia.

Klasyczny przykład działania systemu silnego wobec słabych.

DonkeyKong

Zawsze w tych historiach zastanawia mnie to dlaczego nigdy nikt nie wzywa policji do takich incydentów. Tak jakby szkoła była jakimś zamkniętym uniwersum w którym można kogoś pobić, a Bóg tego uniwersum (dyrekcja) może powiedzieć że godne to i sprawiedliwe i problemu nie ma. Przecież jakby ten dzieciak zrobił to samo na ulicy to nikt by z tym do dyrekcji szkoły nie szedł.

Atexor

@spawaczatomowy wiem, że to brutalna rada ale najlepsze rozwiązanie to wpierdol. Serio. Nie wiem czy rodzic, wujek czy skrzyknąć dzieciaków aby razem mu coś zrobili.. Ale trzeba mu wpuścić wpierdol. Taki przeporządny. Im wcześniej tym lepiej. I mówię to naprawdę z autopsji. Takie działanie co on wyprawia MEGA długotrwałe rozwala psychikę innym dzieciom.


Miałem w gimnazjum różna patologię. Też rozwalali lekcje. Zwłaszcza taki jeden - też psuł, niszczył itp. O mały włos przez niego nie straciłem oka. Skończyło się na szramie na powiece bo minimalnie się uchyliłem w ostatniej chwili jak widziałem co robi. Też raz skoczył na mnie i prawie by mi połamal kręgosłup. Plecy mnie bolały parę dni. Finalnie po różnych przebojach, zwłaszcza takim jednym rodzice już nie wytrzymali i w ostatniej klasie poszło zgłoszenie na policję i gość miał kuratora, a ja moją pierwszą i jedyną rozprawę sądową. Ale uraz psychiczny mam do teraz i mierzę się że skutkami tego. I jest to jedyna osoba, której z największą chęcią bym poderżnął gardło. Dlatego bardzo cieszę się, że go nie spotkałem od gimnazjum. Tak mi rozwalił życie. Tak go nienawidzę. I to są skutki tego ignorowania przez różne środowiska problemu, które niby coś robiły, ale to było udawanie, bo nie przynosiło efektów.


Więc jak dyrekcja nie pomaga (jak u mnie), wezwania rdoaicow itp. to gościowi trzeba uszkodzić co nieco. Brutalne, ale taki element społeczny zrozumie tylko język siły. Żadne metody wychowawcze nie pomogą, zwłaszcza że już parę lat pewnie taki jest i żyje w duchu bezkarności.


Dlatego też cieszę się, że siostrzeniec trafił na raczej normalną klasę, bo nie ręczyłbym za siebie i nie chciałbym aby skończył jak ja.

Zwalisty

@Atexor Człowieku. Za pobicie dziecka idzie się siedzieć. A za namawianie dzieci do pobicia to oprócz prokuratora, wchodzi kurator i sąd rodzinny.

Atexor

@Zwalisty nie zliczę ile razy u mnie sukinsyn miał różnorakich spraw, wezwań rodziców czy siedzenia na dywaniku dyrektora. Sama szkoła też była niechętna wcześniej do zgłoszenia sprawy policji. Możliwe, że dlatego bo w innej klasie też był patol i tam policja już wjechała (ale nie znam szczegółów) i szkoła nie chciała jeszcze więcej i znowu problemów. Ba, oni pewnie chcieli wypchnąć ten element społeczny dalej, a nie aby kiblował i kolejne roczniki jak i nauczycieli się z nim nie użerali. Dosłownie NIC nie działało na tego gościa, potrafił nawet wychowawczynię doprowadzić do płaczu która wybiegła z sali.

Jak mówiłem - jak nie ma opcji zostaje tylko siła. Inaczej ileś osób będzie miał zwichrowaną psychikę do końca życia. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak takie patologiczne zachowania i bezsilność wpływają na umysł dzieci. To działa jak PTSD. Tylko brutalna siła i pacyfikacja, a jak rodzice/dzieciaki są zgrane, to nikt nikogo nie wsypie. Albo samemu w ciemnej uliczce złapać. Też jestem przeciwnikiem samosądów, ale Z AUTOPSJI wiem jak to wszystko działa. Nie działa. A liczy się czas.

Knur

Podjebka na dyrekcje i pedagoga do kuratorium w trybie pilnym, ze nie radza sobie z problemem zagrazajacym zdrowiu personelu i uczniow. A jak nie to policja i elo.

Olmec

@spawaczatomowy ile ma lat ten chłopak?

Lemon_

@spawaczatomowy Kuratorium powinno już wiedzieć na przykładzie Episkopatu, że przenoszenie do innej parafii nic nie daje.

pierdonauta_kosmolony

Szkoła sobie nie radzi bo zdaniem personelu - ależ niespodzianka: * nie są to ich obowiązki * za mało im płacą żeby się użerać * to obowiązek rodziców (tu akurat zgoda) * są od tego inne instytucje

W pandemii covid polska szkoła ostatecznie upadła.

kto3

W czasie wykonywania swoich obowiązków nauczyciel jest traktowany jak urzędnik państwowy na służbie. Szedłbym w kierunku namówienia nauczycielki którą kopnął żeby zgłosiła to. Moja żona jest nauczycielką i na szkoleniu jej mówili, żeby bezwzględnie takie rzeczy zgłaszać, bo to jest przestępstwo

lipa13

@spawaczatomowy Nie rozumiem dlaczego wszystkie te przypadki o których piszesz nie zostały zgłoszone na policję. Gdyby w pracy ktoś mnie pobił, okradł, uszkodził mienie to przecież nie poprzestałbym na zgłoszeniu tego do dyrekcji tylko zawiadomiłbym organy które mają mandat i kompetencję do zajmowania się takimi sprawami. Dlaczego dzieci mają być obywatelami drugiej kategorii i odbiera im się przywilej skorzystania z policji?


Szkoła to nie jest jakaś magiczna enklawa w której dyrektor jest najwyższym magiem i prawo przestaje na jej terenie obowiązywać.

jajkosadzone

Szkola jak zwykle zamiata problemy pod dywan,byle w kuratorium wszystko wygladalo git.

CZY TO SIE KIEDYS ZMIENI? WATPIE,DOPOKI SZKOLA MA KASE ZA KAZDEGO UCZNIA.

Maciek

@spawaczatomowy Przechodziłem przez to z bratankiem. Może i kiedyś szkoły miały związane ręce, ale teraz każda szkoła czy przedszkole ma obowiązek posiadać procedury na wypadek zagrożeń. Taki obowiązek nałożył na szkoły MEN w ubiegłym roku. Tu jest przykład takich procedur: https://sp89poznan.edu.pl/wp-content/docs/Procedury.pdf


Czy szkoła twojej córki ma coś takiego?

Jesli nie - zgłaszasz szkołę, oraz fakt nieradzenia sobie z agresją dziecka do kuratorium

Jeśli tak, lub jeśli taka procedura powstanie - wymagasz natychmiastowego stosowania się do punktów mówiących o zachowaniach agresywnych wśród uczniów. W takiej procedurze finalnym krokiem kiedy szkoła wyczerpała już wszystkie możliwości najczęściej jest krok o skierowaniu sprawy do sądu rodzinnego. To nie jest tak że szkole się kończą dostępne rozwiązania - jeśli one się kończą, to wchodzi wyższa instancja.


Co robicie jako rodzice:


Każdy rodzic i nauczyciel który padnie ofiarą agresora obowiązkowo zgłasza to administracji szkolnej pisemnie (wystarczy mail), oraz wykonuje obdukcje.


Z absolutnie każdego spotkania rodziców z nauczycielami/dyrekcją żądanie sporządzania notatek, oraz informujecie o tym że zaczynacie dokumentowanie przypadków przemocy i planujecie pozew przeciwko rodzicom agresora o zadoścuczynienie, oraz przeciwko szkole o niedopełnienie obowiązków.


W przypadku mojego bratanka pomogło natychmiastowo - kiedy tylko szkoła zauważyła że rodzice zbierają kwity to agresor wylądował na nauczaniu indywidualnym a chwilę później słuch o nim zaginął. A kiedy tylko rodzice agresora zauważyli że będą mieć realny problem jeśli nic nie zrobią, to nagle okazało się że wzorowo współpracują ze szkołą.


Powodzenia!

ElBudinio

@spawaczatomowy szkoła nie może tak na prawdę nic zrobić w takiej sytuacji, jeśli rodzic ma wywalone i nie podejmuje współpracy, albo jeśli nie chcą przenieść dziecka. Radzę za każdą taką akcją zgłaszać na policję i upewnić się że te wydarzenia są odnotowywane conajmniej w dzienniku, żeby były dowody w przypadku przejęcia sprawy przez sąd.

Zwalisty

@spawaczatomowy Zorganizuj prywatne spotkanie z innymi rodzicami z klasy, którzy widzą problem, powinno się nazbierać z 8 osób. Spotkajcie się na żywo. Jeśli nikt na spotkaniu nie będzie miał konkretnych propozycji jak zadziałać oficjalnie, np. wystosować pisma do szkoły i kuratorium w oparciu o przepisy, to zróbcie zrzutkę na prawnika i wydelegujcie dwie osoby do rozmowy. Jak szkoła dostanie pismo od prawnika i dowie się, że poszło też pismo do kuratorium, to się obsra i problem zostanie potraktowany poważnie. Dyrektor ewidentnie chce zamieść problem pod dywan i przeczekać, wygląda to na zaniedbanie obowiązków.


Moim zdaniem wydanie po 100 zł od osoby na prawnika jest zdecydowanie warte tego, żeby dzieciaki nie były terroryzowane.

GazelkaFarelka

Tak jak @Alawar pisze, problem z takimi ananasami jest już w przedszkolu, to są lata udawania że nie ma problemu przez rodziców czy pedagogów, zamiast odpowiednio wcześnie wziąć jegomościa za fraki.


Tak jak wyżej piszą - wzywać policję. U młodej w przedszkolu[!] była wzywana, nie znam szczegółów bo dziecko nie z naszej grupy. Kontakt rodziców z różnego rodzaju instytucjami wjeżdżającymi na chatę często motywuje tych pozornie normalnych i nie patologicznych rodziców, żeby jednak popracować z psychologiem z "Pawełkiem", bo jednak trochę wstyd i sąsiedzi widzą.

MalyDiabel

Może być że dyrekcja to znajomi i nie chcą robić problemów. Trzeba by iść gdzieś wyżej z tym, ale znam historie że i kuratorium olało sprawę bo zupełnym przypadkiem się znali z dyrekcją. Albo rączek się nie chce brudzić to nie rusza sprawy.
Współczuję, zbieraj dowody i pisz pisma do dyrekcji. Jak masz na piśmie to można wtedy sprawę ruszyć, czy to w kuratorium czy w mediach.
A, i możesz jeszcze zgłosić do gminy że dyrekcja sobie nie radzi albo umyślnie ignoruje problem.

trippy2137

Czemu się chłopaki z klasy nie zjednoczą i nie przekopią go porządnie? Jak za starych dobrych lat.

Opornik

@trippy2137 komentarz równie mądry co awatar. Tu nie wykop.

madderdin

Tak czytam zeby to zgłaszać do kuratorium i klasie równoległej do klasy mojej córki jest dzieciak który też jest agresywny, pobił nauczycielkę, grozi dzieciakom itp. No i szkołą ma dobre procedury, najpierw były próby rozmowy z rodzicami, pedagog, psycholog i finalnie kara statutowa czyli dzieciak dostal bana na wyjazdy i wyjścia klasowe bo było spore ryzyko ze coś odwali i zrobi krzywdę komuś albo sobie. Matka dostala informacje, ze jak chce żeby jechał to musi jechać z nim zeby się nim zająć. Matka oświadczyła że ona tak nie chce i zgłosiła szkołę do kuratorium że jej synka szykanują (cała akcja działa się na przestrzeni całego poprzedniego roku szkolnego, wycieczka miała być pod koniec roku). Kuratorium przyjechało i przyjebali się tylko do nauczycieli. Kazali wy⁎⁎⁎ać taką karę ze statutu i w skrócie powiedzieli im że oni to c⁎⁎ja mogą i mają skakać wokół tego gówniaka. Wychowawczyni ma związane ręce, matka nie zamierza współpracować. Efekt jest taki że w tym roku ta klasa nie bedzie miała żadnych wycieczek bo wychowawczyni powiedziała, że ona nie będzie sie narażać. Takie to pomocne mamy kuratorium w Małopolsce.

grzymislaw-mocowladny

Po pierwsze: dziecko nie jest niczemu winne.

Szkoła ma za zadanie rozwiązać problem. Jeśli sobie nie radzi - wisi nad nimi kuratorium, macie prawo zgłosić że nie radzą sobie z problemem. Szkoła ma prawo i powinna sprawdzić co się w domu dzieje. Są również fajne rozwiązania w stylu sądy rodzinne - zgłaszamy anonimowo przemoc/płacz/ strach o małolata - reakcja praktycznie natychmiastowa z dnia na dzień. Przydzielony kurator, społeczniak i zaczyna się prostowanie kręgosłupów.


Natomiast to co niektórzy tu piszą to zakrawa na kpinę. Jakbyście prosto z wykopu przyszli.


Tak, mam do czynienia z sądami. Tak pracowałem z trudnymi. Tak wiem że nie każda szkoła ma kadrę.


To nie jest wina dziecka.


Pozdrawiam.

Minralxx

Będę brutalnie szczery. Typ który ma dziecko, odkrywa jak działa świat xD. Trochę na to za późno. Rozumiem, ze chcesz chronić swoją córkę. Ale wylewanie zali w internecie i odgrażanie się, nic nie zmieni. A dlaczego? Bo ten problem występuje na każdej szerokości geograficznej. I w większości takich przypadków system oświaty ma to po prostu w d⁎⁎ie. Mógłbym przytoczyć nawet kilka przykładów z zagranicy spośród moich znajomych, ale nie chce mi się rozwodzić w tak banalnym temacie. Tylko z mojej szkoły podstawowej wyszło 6 przyszłych morderców. Z jednym chodziłem do klasy. A innego spotkałem w dniu, w którym zabił innego nieszczęśnika łomem za 50 zł. Ogarnij się, chłopie, i pamiętaj, że nie definiuje nas to, co mówimy, tylko to, co robimy.

spawaczatomowy

@Minralxx czyli najlepiej głowę w piasek i udawać, że się nic nie dzieje. Ok thx bye

MalyDiabel

@Minralxx Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś ale to nie są normalne zachowania i świat tak nie działa. Z tym trzeba walczyć a nie się podporządkowywać, z takimi doświadczeniami to należy szukać pomocy a nie traktować jako wzór.

Minralxx

@MalyDiabel Zabawne to, co napisałeś. Opie… Takie rzeczy po prostu się dzieją, odkąd powstał system edukacji.

Ty widziałeś te wszystkie filmiki co latają po necie jak dzieciaki nękają inne dzieciaki? Słyszałeś o tych strzelaninach w Stanach? Widziałeś ten estoński film na faktach „Nasza klasa”? Tak po prostu jest, że jak ludzie, nieważne w jakim wieku, znajdą sobie ofiarę to się na niej wyzywać. Bez względu na wiek. Bo widziałem to tez wielokrotnie wśród ludzi, z którymi pracowałem.

Czytałeś o tych różnych badaniach naukowych i ludzkich zachowaniach, kiedy ludzie czują się ważniejsi i lepsi od innych? (Eksperyment Staffordzki i kilka innych).

Nigdzie nie napisałem, że trzeba się podporządkowywać patologii. Stwierdziłem tylko fakt. Pisanie o tym w sieci nie zmieni niczego, jest tylko wyrazem bezsilności. A sam kiedyś dostałem solidny łomot od kilku patusów za to, ze wstawiłem się za sąsiadem. Jestem pewny, że sam zrobiłem więcej, żeby walczyć z patologią, niż Ci wszyscy komentujący czy doceniający ten wpis. W internecie każdy jest cwany i najmądrzejszy. @spawaczatomowy Tak dokładnie działa świat. Im szybciej to zaakceptujesz, tym lepiej dla Ciebie. Ale tez akceptacja czegoś nie musi być równoważna, z tym że nie trzeba z tym walczyć. Trzeba, ale czynami, a nie infantylnymi wpisami.

Minralxx

@MalyDiabel Czy któryś z was lub innych komentujących, czy piorunujących, wyraził swoje oburzenie po tej akcji? Czy któryś z was zrobił cokolwiek żeby to zmieć wcześniej? Czy tylko, kiedy coś zaczyna dotyczyć was samych lub waszych dzieci? Hipokryci… @spawaczatomowy


https://www.moja-ostroleka.pl/art/1758877792/rzucil-sie-na-rowiesnikow-z-nozem-trojke-powaznie-zranil-albert-g-nozownik-z-kadzidla-uslyszal-wyrok

MalyDiabel

@Minralxx Mnie nigdy w szkole nie pobili, w moich szkołach nie było żadnych tragedii, nożowników, nawalanek. W okolicy też nie kojarzę żadnej takiej sytuacji, moi znajomi też takowych nie kojarzą (a zupełnie inne województwa i inne typy szkół).

Fajnie że wstawiłeś się za sąsiadem, to się chwali. Ale nie myśl że jesteś jedyny na świecie.
Oskarżasz mnie o brak akcji, ale nie wiesz czy i jak ja się angażuję w taki sprawy.
Gdy w mojej dawnej podstawówce zrobili klasę integracyjną to pojawił się chłopak co koniec końców rzucił krzesłem w kolegę i nauczyciela. Owszem, dyrekcja próbowała olać sprawę, ale poszło to na tyle wysoko że chłopak został usunięty z klasy i skierowany na leczenie. Pozycja dyrekcji wśród rodziców znacznie spadła. Nie muszę nawet mieć dziecka w tej szkole żeby wspierać poszkodowanych.
Wracając do tematu, skąd wiesz że op nic nie zrobił?
Skąd wiesz że nikt się sprawą nie zainteresował?
Ja wiem, że dzieciaki potrafią być brutalne, ale nie wolno na to przyzwalać, trzeba edukować i wychować a nie machnąć ręką że ,,przecież zawsze tak było". I nie przekładaj sytuacji w stanach na naszą rzeczywistość.
Jeżeli według ciebie tak działa świat to się temu nie sprzeciwiasz a samym takim pitoleniem to usprawiedliwiasz i się podporządkowujesz.

spawaczatomowy

@Minralxx


Pisanie o tym w sieci nie zmieni niczego, jest tylko wyrazem bezsilności.

Ale rozumiesz typie, że po publikacji tego wpisu dostałem cenne rady i wskazówki od ludzi którzy wiedzą co to empatia? Wskazówki te obecnie wykorzystujemy i traf chciał, że właśnie siedzę na bagietach w tej sprawie z innymi rodzicami kiedy to piszę.

Więc typie przestań siać defetyzm i relatywizować, bo gówno wnosisz do rozwiązania problemu który cię nie dotyczy i jak widać nie interesuje


@MalyDiabel dzięki za interwencję, ale olej typa, szkoda nerwów i czasu na trola

aa766360-c8fd-4ca0-abba-edafaaf06131
Minralxx

@MalyDiabel Najpierw napisałeś, że w Twojej szkole nie było żadnych nawalanek ani innych akcji (w co trudno mi uwierzyć, ale może tak było), a za chwilę, że pojawił się chłopak, który rzucił krzesłem w innego ucznia i nauczycielkę… Wielkie XD. Czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Napisałem wprost, że z takimi rzeczami trzeba walczyć. A ty dalej powtarzasz swoje jak mantrę, bo ktoś ośmielił się wyrazić inną opinię… Generalizujesz gorzej niż dziecko, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jestem jedyny… I napisze po raz ostatni to problem występujący na każdej szerokości geograficznej, bez względu na metrykę.

Minralxx

@spawaczatomowy To nie defetyzm tylko fakty. Wszystkie wskazówki mogłeś znalezć w sieci bez infantylnych wpisów.. Serio nie wiedziałeś ze w takich sprawach możesz pójść z tym na bagiety? I o jakich cennych wskazówkach mówisz. Bo przeczytałem większość komentarzy. I jakoś widzę ze albo ludzie opisuja podobne sytuacje ze swoich szkol, co jest potwierdzeniem tego co napisałem. Albo o problemach przy zgłaszaniu takich sytuacji. Wiec sugeruje ostudzić emocje...

Czemu nie przyjebałeś się do tego wpisu?

"d ostry charpagan, a kto tam chce na psiarnie dzwonic Xdd ile to ma lat? Podstawowa? I co ta policja ma zrobic z tym “zawiadomieniem” ? Paychologa trzeba I ludzi ktorzy dojda do sedna problemu zanim komuś zrobi krzywde, jprd fuckin bialasy wszystkie problemy by zalawiali dzonienem na policje"


A tutaj sam napisałeś ze farmakologia itp a nie policja ... Ty jakiś upośledzony jesteś?

"mama jedna odklejona od rzeczywistości, droga jest jedna > kurator > oś. szkol-wych > terapia - ewentualnie farmakologia i terapia

A nie na bagiety. Na bagiety to jak się tragedia faktycznie wydarzy. Ale to nie ma co miałczeć na czaciku klasowym, tylko trzeba cisnąć szkołę. Kropka."

Ten komentarz tez jest dobry. I co czemu nie nazwałeś to defetyzmem?

"Brachol uczył 20 lat temu. To co opowiadał o kuratorach i ich działaniach, sprawia, że jestem skłonny uwierzyć. Zakładam, że nic się nie zmieniło, skoro to czytam. Adwokaci najgorszych mętów i odpadów, do ostatka. Skłonni prędzej nauczycielom, lub dyrektorowi narobić w papierach, niż zająć się faktycznym problemem. "

Naucz się czytać ze zrozumieniem.


Ten wpis też wnosi wiele do dyskusji xD


"Wezwać karetkę pogotowia i prosto na psychiatryk, możliwe że ma uszkodzoną jakąś część mózgu."

spawaczatomowy

@Minralxx tldr, szoruj na czarno

Opornik

@spawaczatomowy a jak wygląda kontakt z rodzicami małego sk⁎⁎⁎⁎syna?

Bo u nas w szkole też był taki przypadek, no może nie aż taki drastyczny, ale też bardzo niemiły w końcu się ojciec tego patuska za niego wziął, i go naprostował, chłopak się zmienił o 180 stopni.

spawaczatomowy

@Opornik nie radzą sobie z nim

Roszak

@spawaczatomowy taka szczera ciepłutka sugestia na przyszłość - jak ktoś zaczyna realnie zagrażać Twoim najbliższym to nie sugeruj przed popełnieniem morderstwa z wyjątkowym okrucieństwem, że możesz je popełnić.. Również mam córkę, która jest moimi gwiazdami na niebie. Pozdrawiam serdecznie

Bystrygrzes

Zostawie cos od siebie bo niestety jako dziecko bylem takim patusem-> później sie troche ogarnalem. Ale od początku, mialem problemy z wybuchami zlosci -> w nerwach nad sobą nie panowalem. Ciezko powiedziec skad to sie wzięło ale problemów z mojej perspektywy to było kilka: 1. Slaba komunikacja w rodzinie(nie bylismy patologia, ale jednak czegos brakowalo) 2. Szkola moze 1x wyslala mnie do pedagoga(i to dopiero po 3 latach) 3.pedagog w ogole nie mial podejscia do dziecka XD "Slyszalem, ze rozrabiasz na lekcjach" "Ja? Nie" "A to w porzadku, ale badz juz grzeczny" 4. To byl chyba najwiekszy PROBLEM a mianowicie KLASA ------ I teraz co do klasy w klasie jest duzo dzieciaków, jedne sa grzeczne, inne rozgarniete a jeszcze inne wcale. I tak np. Byl tez dzieciak ktory byl grzeczny, ale mocno pyskaty w moja strone. Oczywiscie byl inteligentniejszy niz ja wtedy i zawsze prowokowal(dogadywal) na lekcji. Moj wybuch zlosci przerywal lekcje -> wiec pozniej inne dzieciaki to podlapaly i tak: Byla grupa dzieciakow ktora sie mnie bala. Ale duza cześć dzieciakow z nudów czesto mnie prowokowala. (No bo on wybuchnie i nie bedzie lekcji) te dzieciaki ktore mnie prowokowaly zawsze ale to zawsze przy kazdej konfrontacji rodzice-> nauczyciele byly wybronione i wina byla spychana na mnie. Czesto bylem tez przez grupe podpuszczany(nie zrobisz tego bo sie boisz i jestes C⁎⁎A) <- doslowne slowa 10 latkowXD ------- Udalo mi sie duzo zrozumiec w wieku moze 12-13 lat. Nie dawalem sie juz tak prowokować, czesciej wdawalem sie w pyskowki zamiast wybuchac zloscia. Ale opinia została i pozniej często(w klasie) wiele rzeczy bylo spychanych na mnie chociaz tak naprawde nic nie zrobilemXD ----- Gdybym mogl sie wtedy cofnac w czasie i z soba porozmawiac, to chetnie bym sobie kila rzeczy wyjasnil. Paru gnojkom obil ryja 2x a później przestal dac sie prowokowac
----- Chcialbym tez przeprosić wiele dzieciakow ze starej klasy, ale wstyd mi po tylu latach do nich pisac. ----- Tak ze reasumujac Dzieciak patus to 1 ale dobrze przyjrzeć sie calej klasie bo moge glupek jest podpuszczany przez 5-6 osob i nawet sam nie do konca zdaje sobie sprawe z konsekwencji.

spawaczatomowy

@Bystrygrzes to nie ten przypadek, ale współczuję Ci doświadczeń z dzieciństwa

Opornik

@Bystrygrzes nawet znam takie przypadki gdzie jedna dziewczynka ciągle prowokowała a potem winy leciały na innych.

Bystrygrzes

@spawaczatomowy e tam, wyroslem na prawie normalnego XD

Limil8

@spawaczatomowy edukacja włączająca w praktyce.

pawlox

CZy z takiego dziecka wyrośnie jeszcze coś pożytecznego?

jonas

@pawlox Ktoś musi dawać pracę Służbie Więziennej, więc i takie okazy mają jakieś tam zastosowanie w społeczeństwie. Przerabianie ich na paszę dla świń póki co nie jest uregulowane prawnie.

orzeszty

@spawaczatomowy Wezwać karetkę pogotowia i prosto na psychiatryk, możliwe że ma uszkodzoną jakąś część mózgu.

jonas

Na policję, na policję, na policję! Tja. Policja nic nie zrobi ani w niczym nie pomoże, pomóc może tylko sam fakt wzywania ich i budowania patusowi kartoteki na podobieństwo historii kredytowej. Oczywiście jak to policja będą się wykręcać od interwencji i robić co w ich mocy, żeby żadnego zgłoszenia nie przyjąć, bo to psuje statystyki, warto więc uzbroić się w cierpliwość czekając na pana antyperspiranta i potem tkwiąc na komendzie ile trzeba.


Szkoła też nic nie może, chociaż nie zaszkodzi podpierdolka do kuratorium. To też raczej nic nie da, ale leniwemu dyrektorowi nie zaszkodzi przetrzepać futra i może przy następnym młodym bandycie nie będzie już tak skory do udawania, że nic nie widzi.


W szkole publicznej mojego syna też nie brakowało okazów, które powinny zostać uśpione, a gniazdo w którym się wylęgły wypalone ogniem do gołej ziemi i posypane solą. Najpierw naiwnie próbowałem rozmawiać z kadrą zarządzającą placówki, ale rozmowa i kultura są przereklamowane, a ja nie mam ochoty garować za napaść i pobicie jakiegoś społecznego odpadu, więc zabraliśmy dziecko do prywatnej szkoły. Tam patologia też jest, ale innego kalibru i rodzaju (głównie wśród rodziców typu "dorwało się chamstwo z czworaków do forsy"), taka która nie rozwala zajęć zachowaniem godnym dzikich małp, a co najważniejsze szkoła ma i korzysta z narzędzi do utrzymywania dyscypliny oraz wzajemnego szacunku wśród uczniów i nauczycieli.

Alembik

@spawaczatomowy Metoda ciut brutalna, ale skuteczna.

119fbacc-adc5-4cb9-8529-1b87df21df0f
spawaczatomowy

@Alembik średniowiecze mocno

Alembik

@spawaczatomowy ALE SKUTECZNA.

Zaloguj się aby komentować