I cyk, kolejny paciorek na liczniku przesunięty.
Trzeba się pogodzić z powolnym dobijaniem do magicznej 5tki.
Zupełnie nie czuję się staro, miałem w rodzinie kilku wujków którzy do końca życia byli wariaci, chyba jestem podobny.
Wszedłem w jakiś dość obcy mi tryb spokojnej stabilizacji "chujowo ale stabilnie" - depresja jakoś zelżała 24 Maja, hajs, bez rewelacji ale się zgadza i co miesiąc odkłada się na koncie, potomstwo nadal daje trochę radości, koty srają ale są kochane, żona gotuje, kredytów ani hipotek nie mam, zdrowie jako tako (ale cholera wie czy gdzieś czegoś nie ma, trzeba w końcu porobić trochę badań..), mieszkanie mam, ...to chyba nie powinienem narzekać?
Tylko pieprzona anhedonia nie chce przejść, męczące to. No ale co zrobić.
#hejto40plus #urodziny #gownowpis #przemysleniazdupy #depresja




