Zdjęcie w tle
mroczny_pies

mroczny_pies

Osobistość
  • 102wpisy
  • 677komentarzy

W nawiązaniu do poprzedniego posta #covid / #covid19 : https://www.hejto.pl/wpis/no-siema-covid19

Postanowiłem że opiszę swoją przygodę bo już się czuję całkiem nieźle.


Dzień -1 (14.12)

Obudziłem się w stanie jakbym miał kaca / niedobór elektrolitów / odwodnienie. Głowa trochę boli, mięśnie bolą, generalnie gorsze samopoczucie, ale też nie byłem rozwalony


Noc 14.12/15.12

Ja pi⁎⁎⁎⁎le co to było. Przed zaśnięciem na zmianę za ciepło/za zimno. Około 22 udało się zasnąć. Po obudzeniu około 2 w nocy miałem masakryczne dreszcze że aż mnie mięśnie bolały. Wleciała aspiryna, nie pomogła. Pomógł dopiero ~40 minutowy gorący prysznic około 3 w nocy + jeszcze raz aspirynka. Udało mi się przeleżeć jakoś do rana w dresie, w śpiworze, pod kołdrą.


Dzień 0 (15.12)

Ciężko powiedzieć co wynikało z faktu że miałem noc pełną wrażeń a co wynika z covida, ale określenie "czuć się jak gówno" chyba całkiem dobrze oddaje stan rzeczy. Z konkretnych rzeczy przede wszystkim problemy z regulacją temperatury (za zimno, za ciepło), bóle mięśniowe i sporadycznie ból głowy. O dziwo temperatura 36.6 o.O.


Noc 15.12/16.12

No kurde, tak to można żyć. Spałem pod jedną kołderką, obudziłem się w nocy 3 razy i za każdym razem zlany potem. Szybkie siku, szklanka wody, hyc do łóżka i dalej spać. Może nie było dobrze, ale źle też nie było.


Dzień 1 (16.12)

Bóle mięśniowe powolutku ustępują, chociaż nadal są, czasem lekko głowa zaboli, czuję że pocę się więcej niż normalnie więc coś dalej nie teges z regulacją temperatury. Ogólnie samopoczucie całkiem nieźle, choć zbyt dużo też nie robię bo po przejściu pare razy schodów mnie po prostu mięśnie bolą.


Noc 16.12/17.12

Poszedłem spać, wyspałem się, życie jest piękne.


Dzień 2 (17.12)

Czuję się jeszcze trochę zmęczony, bóle mięśniowe lepiej niż wczoraj chociaż dalej są obecne. Zauważyłem że dużo mi się chce pić (co by potwierdzało moją teorię że pocę się więcej niż normalnie). Generalnie czuję się dobrze i jutro planuję wrócić do roboty i na basen


Istotne informacje o kontekście zdrowotnym:


  • 32 lata

  • 82 kg wagi przy 182 cm wzrostu

  • Pływam 2/3 razy w tygodniu

  • Odżywiam się zdrowo choć nie fanatycznie

  • Szczepiony 2x dawno temu


Ciekawostką jest to że wraz z żonką jesteśmy pozytywni, a 3 dzieciaków w domu <10 lat wszystkie zdrowe.

AndrzejZupa

Paaaanie, to zwykła grypa jest a nie kowid...¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Roark

@mroczny_pies wychowaj jak swoje!

jimmy_gonzale

Gratulacje. Wychowaj jak swoje!

Mazski

@mroczny_pies witam witam. Pytanie może i zostanie wyśmiane jako szurstwo i konfiarstwo, ale w sumie to się zastanawiam jaki obecnie jest sens robienia sobie takich testów? Czy jeśli dowiem się że mam covid, to czy dostanę "specjalne" leki? Będą traktować moje zwolnienie l4 inaczej niż w przypadku grypy? Zmieni się podejście do podjętego leczenia czy po prostu chodzi o ciekawość na co chorujesz? Pytam poważnie

Zaloguj się aby komentować

ciszej

@mroczny_pies piękne

def

Wygląda dość niezdrowo, czyli smacznie

Hoszin

@mroczny_pies no i głodny się zrobiłem a miałem już dziś nic nie jeść.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio w sprawie #johnnydepp wyszło sporo materiałów na #lawtube ponieważ ludzie dokopali się do transkryptów sprawy wraz z sidebarami (kiedy prawnicy gadają z sędzią bez udziału Jury i jest tam to czego nie było słychać na transmisjach). Dzięki temu możemy się dowiedzieć dlaczego o pewnych rzeczach nie można było gadać, jak to się stało że Kate Moss jednak weszła do sprawy itd. Oczywiście jest to też dodatkowy punkt kompromitacji prawników Amber + moim zdaniem pokazuje to co pokazała ta rozprawa tylko jeszcze mocniej: to że cała ta historia lekko mówiąc nie trzyma się kupy.


Jest to dodatkowo ciekawe w obliczu #netflix gówna na temat tej sprawy które chyba za mocno postawiło na "neutralny" wydźwięk materiału zamiast na "obiektywny". W związku z tym wszystkim nawet sobie odpaliłem jeszcze raz całą rozprawę. I szczerze polecam sobie pooglądać jak to wygląda od środka - prawnik ze mnie żaden i fanem Deppa zdecydowanie nie jestem ale strasznie mnie zaciekawiło jak wygląda takie postępowanie

MasterChef

Ale powiedz mi, kogo obchodzą te hooliwodzkie dramy? Chyba półmózgów.

Zaloguj się aby komentować

Wiecie co mnie wkurwia w polskiej #edukacja i #szkola ?

Kompletny brak pomysłu na to co z tym wszystkim zrobić, a jak już nawet pojawi się sensowny pomysł to spierdolenie tego na etapie wykonania.


I obserwuję to spierdolenie od czasów gimnazjum gdzie sam miałem niebywałą przyjemność bycia gimbusem, od czego z resztą zacznę. A dokładniej zacznę od pytania po co w ogóle utworzono gimnazja? No tak na dobrą sprawę to nie wiem, przed napisaniem tego wysrywu zrobiłem research, rozmawiałem gdzieś z rodzicami, z nauczycielami (innymi słowy z ludźmi będącymi dorosłymi w tamtych latach) i k⁎⁎wa nikt nie wie podstawowej rzeczy - PO CO TO W OGÓLE ROBIMY?


Pamiętam absurdalny temat mundurków i sam również miałem przyjemność nosić te "mundurki". Te "mundurki" to były kiczowe koszulki z najgorszego sortu w trzech kolorach (zielonym, niebieskim i bordowym), każdy rocznik miał swój. Więc ja miałem bordowe, rok młodsi zielone, a dwa lata młodsi niebieskie, potem 3 lata młodsi znowu mieli bordowe. I ja mam świadomość że są pewne aspekty przemawiające za mundurkami (wszyscy równi, nie ma popisywania się ile starzy mają hajsu etc) ale co te koszulki miały k⁎⁎wa zrobić? xD Wszyscy nosili normalne bluzy, spodnie, wszystko spoko tylko ten śmierdzący i wiecznie brudny podkoszulek trzeba było nosić bo wiecznie ich brakowało albo ginęły.


Wróćmy do samych gimanzjów - btak samo jak nie rozumiem tematu powstania gimnazjów to tak samo nie rozumiem ich likwidacji. W sensie okej, zrobiliśmy je bez sensu ale one już są to zostawmy jak jest i skupmy się na innych problemach. Otóż nie. Rozpierdolmy to ponownie.


Kolejny rozpierdol to temat kiedy dzieciaki zaczynają "przygodę" szkolną. Nawet jeśli jest jakaś korzyść z tego że dzieciaki idą wcześniej do szkoły, to mam spore wątpliwości co do tego czy zyski przewyższają straty.


Dalej mamy temat wspaniałego przedmiotu "Historia i teraźniejszość". Obiektywnie rzecz biorąc w końcu ktoś znalazł faktyczny problem (to że w szkole nikt nie pokazuje historii bardziej współczesnej niż początek lat 1900 "bo nie zdążyliśmy tego przerobić). Ale skoro już poruszony zostaje faktyczny, istniejący problem (mniejsza już jak istotny) to trzeba koncertowo spierdolić temat i dowalić więcej papy.


I moje odczucie jest takie że fajnie jak się uda trafić na nauczyciela z powołania, z duszą, któremu się chce, ale zdecydowanie nie można tylko na to liczyć.


I żeby nie kończyć tego wywodu w takim negatywnym tonie podzielę się światełkiem w tunelu które sam odnalazłem. Jest cala masa instytucji, firm, szkółek które pomagają rozwijać dzieciaka: baseny, parki wodne, szkółki językowe, uniwersystety dla dzieci. Można też z dzieciakiem po prostu usiąść na kanapie i odpalić jakiś fajny naukowy kanał na YT byleby dopasować do poziomu dziecka. Jest cała masa książek typowo dla dzieciaków jak np "to o czym dorosli Ci nie mówią". Można wreszcie wziąć dzieciaka na spacer i po prostu mu poopowiadać o pierdołach skąd się biorą chmury, dlaczego są (hehe) chemtrailsy za samolotem, co robią pszczółki, znaleźć robaka a potem w domu go wygooglać co to jest i co robi.


Nie ma żadnej puenty, bo po prostu chciałem się tym podzielić. Pozdro!

GtotheG

@mroczny_pies 


A wiesz co mnie wkurwia? Że osoby totalnie nie mające wiedzy w temacie edukacji wypowiadają się w tym temacie


Nie będę mówić jak jest teraz, ale napiszę jak było 10 lat temu, bo wtedy byłam "bliżej" tematu. Fakty:


Polska jest krajem z jednym z najefektywniejszych systemów edukacyjnych na świecie, przy najmniejszych nakładach finansowych osiągamy najlepsze rezultaty.

Polscy uczniowie praktycznie zawsze są w top 10 jeśli dobrze pamiętam w teście PISA.


> PO CO TO W OGÓLE ROBIMY?


Z tego co pamiętam, a nie siedzę już w tematach edukacyjnych od lat, chociaż jestem z wykształcenia nauczycielem (w tamtym czasie byłam jeszcze uczniem) to zamysłem powstania gimnazjów było przede wszystkim wyrównanie szans edukacyjnych. Co to oznacza? Załóżmy, że masz 2 szkoły, szkołę A i szkołę B - szkoła A ma świetne wyniki, dobrych nauczycieli, szkoła B ma słabe wyniki, słabych nauczycieli. Mając podstawówki 9-letnie doprowadzało się do sytuacji, że uczniowie ze szkoły świetnej mieli szanse na lepsze licea, technika, a uczniowie ze szkoły słabej - praktycznie pozamiatane, bo po 9 latach słabej edukacji nie mieli się jak dostać do dobrego liceum. Więc stworzono gimnazja - zazwyczaj w szkołach dobrych (to nie jest nic oficjalnego, ale widzę po swojej szkole, która była "dobra" i jacy uczniowie przyszli do mojego gimnazjum z innych szkół, cel był dla mnie jasny - dać szansę tym gorszym). Innym powodem często wymienianym było to, że mając 9-letnie podstawówki uczniowie w wieku 15 lat przebywali razem z uczniami w wieku 7 lat. Prowadziło to do mobbingu, nadużyć względem młodszych uczniów, czasem demoralizacji, szkoły też musiały ogarniać większy materiał edukacyjny, rozwiązywać większy zakres problemów - bo co innego 8-latek płaczący za mamą, albo bo go brzuch boli, a co innego 15-latek palący fajki, czy bijący kolegów.

GtotheG

@mroczny_pies


> Mundurki


Założenie można by powiedzieć, że nawet było spoko, tylko, że za tym założeniem nie poszło żadne zaplecze wykonawcze. Skończyło się tak jak mówisz - jednym-dwoma zestawami ubioru, niekompletnymi. Wiem jak to wygląda w Wielkiej Brytanii, bo mój brat tam chodził do szkoły. Idziesz do sklepu, który sprzedaje mundurki dla uczniów, z tego co pamiętam tych mundurków było kilka wzorów. Kupujesz 1-2 zestawy, a bielizne i koszulki można zmieniać. Tylko tam jest cała machina za tym - producenci, szwacze, wszędzie są te same zestawy i dzieci faktycznie noszą te same ubrania.

U mnie w szkole w Polsce kazali nam nosić same marynarki. Więc poszłam ze starym na rynek, kupiłam jakąś obrzydliwie brzydką marynarkę, która po pewnym czasie zaczęła śmierdzieć, bo ile można nosić jedną i tą samą rzecz? Oczywiście prałam ją raz na tydzień Samo założenie, żeby wszystkie dzieci wyglądały identycznie jest może dobre, ale tylko w przypadku jeśli a) rodziców stać na kilka zestawów i każdy uczeń je posiada b) dotyczy to również butów i plecaków/toreb - wtedy faktycznie można ukryć status majątkowy ucznia. W innych przypadkach to pic na wodę.


> I moje odczucie jest takie że fajnie jak się uda trafić na nauczyciela z powołania, z duszą, któremu się chce, ale zdecydowanie nie można tylko na to liczyć.


Byłam świetną nauczycielką, dostawałam dobry feedback od uczniów i wiesz co? Nie pracuję w szkole. Czemu? Bo w korpo zarabiam 3 x więcej. Tyle w temacie, żaden młody i zdolny nie pójdzie do pracy do szkoły. Jak już to ewentualnie prywatnie będzie udzielał wiedzy. Szkoła jako miejsce pracy się nie opłaca. "Ale masz 2 miesiące wakacji" -> nie masz, są zebrania, musisz przygotować plany na nowy rok, jesteś rozliczany z tych rzeczy. Jak nie masz pełnego etatu w szkole, a w przypadku niektórych przedmiotów tak jest - to musisz jeździć po kilku różnych szkołach. Jak słabo Ci ułożą plan zajęć to masz kilka okienek w środku dnia. Jak trafisz do patolskiej szkoły - to niestety narażasz się na różnego rodzaju przemoc. Dodatkowo żyjemy w kulturze, w której szacunek uzyskuje się poprzez okazanie siły, dominacji, przemoc - chyba rozumiesz, że w obecnych czasach to balansowanie po cienkiej linie?


No i podsumowując - tak jak napisałeś, poza szkołą rodzic też może wziąć odpowiedzialność za edukacje dziecka, nie musi się zdawać na szkołę, a w obecnych warunkach to nawet i nie powinien.


Co do całego systemu edukacji to nasz system jest nastawiony na produkcje "third world countries cheap employees" - i do tego ta edukacja się nadaje. Chcesz nastawić dziecko na sukces? To musisz je nauczyć odwagi w dążeniu do celu i nauczyć podejmowania wyzwań, nie poddawania się i uporu w działaniu, aż do osiągnięcia oczekiwanego efektu. Tego w szkole dzieci rzadko się uczą.

jajkosadzone

Szkola to jest obecnie przechowalnia dzieci w godzinach pracy rodzicow.

Do tego system pruski z XIX wieku- obywatel ma umiec jako-tako liczyc do stu,umiec skrecac srubki w zagranicznej montowni i umiec sie podpisac.

Nikomu w tym kraju nie zalezy na edukacji,bo rozgarniety obywatel to kiepski wyborca,dodatkowo duzo ludzo z uniwersytetow czy innych instytucji z powodu konkurencji moze stracic dozywotnie stolki.

Zaloguj się aby komentować

#dziennikpsa

Trochę gówno wpis, trochę rozkmina, postaram się podzielić moim pomysłem na projekt oraz planami na przyszłość.


Jakieś choróbsko rozpieprzyło mnie doszczętnie. Zawalone zatoki przy 35 stopniach na dworze to jakiś cholerny dramat. Na plantacji jakoś przeżyłem chociaż lekko nie było, no ale wiedziałem na co się pisze biorąc b2b. Co gorsza zastępowałem mojego leada, więc wypełnianie raportów, za⁎⁎⁎⁎ście ważne spotkania oraz dopięcie releasu spadło na mnie. Kumulacja....


Co do samolota. Miałem sporo czasu na rozkminę co robię, dlaczego tak, dlaczego nie inaczej, co tutaj chcę wam opisywać i po co to właściwie robię (zarówno posty jak i samolot).


Jako dzieciak któżby nie chciał mieć latającego gówna? No każdy, ale w domu było jak było, więc nie miałem możliwości realizowania zacięcia do budowania rzeczy. Tak naprawdę nie kieruję się zamiłowaniem do latania (też mnie to jara, ale mniej). Chodzi o radość z budowania i rozkminiania "inżynieryjnych" problemów. Taka trochę inżynieryjna masturabacja/pornografia i przyjemność płynąca z tego że to coś działa. Uważam, że jest to za⁎⁎⁎⁎ście pożyteczne dla społeczeństwa kiedy ludzie dłubią w takich rzeczach. Budujemy w sobie zrozumienie jak bardzo złożone są to procesy i jak dużego nakładu pracy wymaga nawet tak kretyński projekt jak wydrukowanie samolotu. Zacina to bardziej komunizmem niż bym chciał, ale mam to gdzieś - gdzieś w środku marzę o społeczeństwie w którym ludzie mają różne pasje.


Postanowiłem podzielić się moim projektem licząc na to że może kogoś zmotywuję do zrobienia "czegoś". Posty takie jak


  • @VonTrupka https://www.hejto.pl/wpis/jak-dziala-elektronika-rc?commentId=bd6dec9f-586d-455e-9c72-3036077651ad

  • @praufkow https://www.hejto.pl/wpis/buduje-drukuje-samolot-rc?commentId=040ac783-55df-4491-9501-af378e7f061f


Są dla mnie mega inspirujące bo wpisują się w moją filozofię życiową społeczeństwa w którym ludzie mają konstruktywne pasje i po prostu robią rzeczy.


Uzyskałem jednak z moich postów dużo więcej niż myślałem. Chciałbym tutaj przytoczyć przykład Pana @myoniwy https://www.hejto.pl/wpis/jak-dziala-elektronika-rc?commentId=9369b9e3-25c9-4577-bd9f-c1cc3d8f39ed . Pokazał mi jak czego nie rozumiem i nie umiem, za co jestem mega wdzięczny - serio chłopie, dziękuję. Jeśli ktoś przeczyta ten przydługi wysryw to chciałbym zachęcić do dzielenia się swoimi projektami, nawet jeśli czujecie że nie ogarniacie. Dostałem od was masę pomysłów i stwierdzam że byłem głupi że wcześniej nie dzieliłem się swoimi pracami - przez czysty przypadek dostałem masę wiedzy i pomysłów (te pomysły, o czym zaraz, pozwoliłyby mi oszczędzić dużo czasu), pozwoliło mi to jeszcze raz spojrzeć na to co robię i zastanowić się gdzie z tym wszystkim iść dalej.


No i tutaj właśnie przechodzimy do tego co dalej? Tak jak opisałem https://www.hejto.pl/wpis/w-nawiazaniu-do-poprzedniego-posta-https-www-hejto-pl-wpis-buduje-drukuje-samolo niestety ale trochę z własnej głupoty, z własnych błędów uszkodziłem model i czekałoby mnie odtworzenie uszkodzonych części. Ponieważ czułem się jak gówno to nie miałem siły ani ochoty nawet odpalać drukarki. Za to w mojej głowie strasznie rezonował post Pana @Basement-Chad (https://www.hejto.pl/wpis/buduje-drukuje-samolot-rc?commentId=61d1cd38-3401-4d32-b9b9-5675a7f63b12) z rurkami węglowymi. Pamiętałem że rozkminiałem temat, ale kompletnie nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego go odrzuciłem. Postanowiłem więc po zaaplikowaniu Xylometazolinu udać się do sklepu modelarskiego, dotknąć tych rurek i zastanowić się nad tematem jeszcze raz. Nie wiem co miałem k⁎⁎wa w głowie że to odrzuciłem, może po prostu nie posiadałem wystarczającej wiedzy, zrozumienia tematu, nie wiem. Natomiast zdecydowanie idę w to.


Dzięki temu że większość elementów jest drukowana, projektowana przeze mnie, koszt zmiany konceptu przelicza się na gramy/kilogramy filamentu (aktualnie zużyłem na ten projekt ~5-6kg filamentu) oraz czas pracy drukarki (hehe, karta dużej rodziny == większy limit prądu w niższej cenie).


Po przekminieniu dotychczasowej porażki doszedłem do tego że gdyby zejść z masą do 450-500g to pozwoliłoby zmniejszyć siły przy kontakcie (intencjonalnym lub nie) z ziemią i uniknąć takich problemów w przyszłości. Co za tym idzie aktualnie rozkminiam koncept dwóch rurek węglowych 4mm/2,5mm x 1000m ułożonych równolegle jako "podłużnice" z przyczepioną do tego sekcją dziobową, skrzydłami oraz ogonem + po rurce w każde skrzydło. Podłużnice zastąpią drukowaną klatkę kadłuba, są dużo lżejsze i porównywalnie sztywne. Przy okazji mogę też wrzucić serwo od lotek w skrzydło i odsunąć lotki od kadłuba i tym samym zwiększyć ich skuteczność. Rurka węglowa w skrzydło pozwoli oszczędzić masę na kratownicy skrzydła, tylko trochę brakuje mi zdecydowania czy wpuścić w skrzydło jedną czy dwie rurki. Mam już kawałek tego zaprojektowany ale zanim pójdę all-in postanowiłem podzielić się z tym z Wami i być może uzyskać jakiś feedback.


Tak więc: co o tym państwo sądzą?


#modelarstwo

VonTrupka

@mroczny_pies

Fajny wpis, właśnie takie sprawiają że chce się czytać o pomysłach i realizacjach użytkowników tego społecznościaka.


Sam się zastanawiałem koncepcyjnie jak podejdę do realizacji pierwszego pomysłu. Chciałem kupić gotowca po tym jak widziałem zabawy jednego gościa . Mianowicie jakiegoś volantexa RC, bo w życiu polatałem sobie mozolnie złożonym samolocikiem może ze 2-3 razy. Niemniej jednak insipracji sporo, bo również z kanału kartonowych modeli RC gdzie załoga montuje z kartonu takie niemożliwości, że aż szczena spada gdy to potrafi derwać się od ziemi. Jak nie chce lecieć, to wincyj mocy (´・ᴗ・ ` )


Czytając twój wcześniejszy wpis stwierdziłem, że nie po to powstały drukarki 3D by z nich nie korzystać. Tu z pewnością nie dałbym rady powrócić do klasycznego modelarstwa, gdzie wszystkie elementy przygotowywałbym własnoręcznie. Skrzydła to najbardziej czasochłonny element i nie miałbym już serca do tego by tygodniami rzeźbić ożebrowanie ze sklejki, czy szlifować elementy z balsy. Choć nie powiem, zapach rozpuszczalnika nitro i kleju do ostatniego etapu pokrywania skrzydeł papierem japońskim zawsze będzie nęcił ;)Tym bardziej na modelowanie z włókna szklanego i epoksydu nie mam w ogóle miejsca, więc trzeba pójść w minimalizm i nowoczesność. Teraz, gdy wydaje się że jestem trochę mądrzejszy wykorzystałbym styrodur lub płytę xps. Tutaj druk 3D dałby możliwość opracowania 2 rozwiązań, które byłyby bardzo w pytkę. Mianowicie jakiś konstrukcyjny bufor chroniący kadłub przed zniszczeniem gdy samolot zrobiłby przyziemienie dziobem. No i montaż skrzydeł, któy pozwoliłby na ich wypięcie przy uderzeniu. Domniemywam, że dałoby się znaleźć gotowe rozwiązania lub chociaż bazę pod opracowanie własnego. Bo nic tak nie wkurza jak pierwszy oblot zakończony połamanymi skrzydłami ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽


Jeszcze daleka droga do tego zanim zacznę, więc z przyjemnością będę śledził twoje postępy

W szczególności to jakie problemy napotkasz i jak się z nimi uporasz.


btw

> Zacina to bardziej komunizmem niż bym chciał, ale mam to gdzieś - gdzieś w środku marzę o społeczeństwie w którym ludzie mają różne pasje.


gdzie tu w ogóle komuna? Tzw. komuny o małych społecznościach to jest mrzonka.


To nigdy nie działa, a przynajmniej w żadnej jaką odwiedziłem.

ArcyZakala

@mroczny_pies cały czas się zastanawiam czemu idziesz w drukowanie całych segmentów skrzydeł wraz z poszyciem, zamiast zrobić to trochę tak jak w modelach ze sklejki. To znaczy, dźwigary z rurek węglowych, zebra, lotki, krawędzie spływu o skrzydeł drukowane, a poszycie z foli modelarskiej lub papieru japońskiego o którym wspomniał @VonTrupka wspominał.

Już na wykopie był ktoś kto drukował samolot i nie kończyło się to dobrze.

Basement-Chad

Ja chętnie Ci pokibicuje. Sam bym chciał sobie zbudować samolot ale nie mam czasu, bo jestem zawalony innymi projektami, które robię zawodowo. Szewc bez butów chodzi. Ale chętnie popatrzę na Twoje zmagania.

Co do rurek to myślę, że to może być dobry kierunek. Polecam zapoznać się z tematem kratownic i tego na jakiej zasadzie działają. Pooglądaj sobie jak zbudowane są np. słupy energetyczne. Tam rozkmninali przez dziesięciolecia jak zbudować najsztywniejszą konstrukcję, z jak najmniejszej ilości materiału.

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do poprzedniego posta:

https://www.hejto.pl/wpis/buduje-drukuje-samolot-rc

Udałem się na łąkę porzucać skubańcem w wysoką trawę i sprawdzić czy jest sterowny, czy środek ciężkości tam gdzie powinien być, tak na luzie, bez silnika. Niestety wyszedł mój błąd - dwa fragmenty skrzydłem gównianie skleiłem Jedno skrzydło się po prostu ułamało się na klejeniu i w ten oto sposób nie mam ani filmiku, ani crashtestu, za to czeka mnie kilka dni sklejania i pare przedruków bo po upierdoleniu skrzydła zaliczył piękny lot nurkowy ^^


Oraz wołam z poprzedniego posta:

@myoniwy, @praufkow , @Odczuwam_Dysonans , @Basement-Chad

i tagi:

#chwalesie #druk3d #hobby #lotnictwo #katastrofylotnicze #modelarstwo

Basement-Chad

Buduj, testuj, ja będę kibicował i dawał złote rady

5tgbnhy6

meanwhile dron fpv spada z kilku(nastu) metrów - wycierasz kamere albo nie i lecisz dalej

StepujacyBudowlaniec

Skąd wziąłeś projekt tego samolotu? Wygląda dość dziwnie.

Zaloguj się aby komentować

Złowiłem z miesiąc temu 13 królowych #mrowki lasius Niger. Spodziewałem się tragicznej przeżywalności i mnie zaskoczyły, bo na razie odpadły 2. Jak pojawią się robotnice to mogę zrobić #rozdajo tylko pytanie czy znajdą się chętni?

BjornIronside

@mroczny_pies wołaj jak będziesz miał. Kiedyś próbowałem z nigerami ale przy około 10 robotnicach mi padły. Jakieś formikarium, które wtedy zrobiłem ciągle mam i w sumie niedługo będę miał warunki żeby je trzymać więc mogę przyjąć

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

MartwyKrolik

@mroczny_pies Wystarczy jechać w jakąś aglomerację ludzi. Wczoraj byliśmy z dziewczyną koło takiego ogrodu gdzie był szereg takich fonntan z wodospadami itp. ładne. Patusy tam kompały swoje pomioty (dzieci) jakby to zalew jakiś był, a obok była tabliczka. Uwaga woda Uzdatniana chemicznie, nie pić i nie dotykać.

Zaloguj się aby komentować

#chwalesie i #kuchnia


Mam piękny plan rodzinie odmienić święta poprzez zaproponowanie czegoś kompletnie z d⁎⁎y i tak oto powstała wielkanocna pizza czyli chrzan, kiełbasa, jajko i oscypek

cb632cc2-8a09-4ad2-9e2a-74c7f8b1e84f
Stonogaaa

Wygląda jak talerz prawilnego żurku. Dodaj jeszcze majonezu

Michumi

@mroczny_pies super pomysł faktycznie jajo zrób sadzone by było płynne

zoltyrogalzkremem

@mroczny_pies Opciu, to jest za⁎⁎⁎⁎ste!

Zaloguj się aby komentować

mroczny_pies

@CoryLahey to nie dziękuję. a można na nested komentarz odpowiedzieć?

CoryLahey

@mroczny_pies tak, chociaz pewnie juz nie trzeba

mroczny_pies

@fadeimageone to dziękuję. A jesteś w stanie odpowiedzieć na ten komentarz?

Cybulion

@mroczny_pies trolololol

Zaloguj się aby komentować

Czołem!


Opowiem wam jak wygląda proces postępowania z dzieckiem z podejrzeniem uzdolnień w polskim systemie #edukacja i w polskiej #szkola


Dostałem w połowie września zalecenie żeby z synem (druga klasa podstawówki) udać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej w celu wykonania "diagnozy inteligencji i funkcji poznawczych", lub tłumacząc na polski test na uzdolnienia.


Dobra, to telefon w rękę i dzwonię do poradni, która została mi polecona. Po tygodniu udało mi się dodzwonić tylko po to żeby dowiedzieć się że to nie ta poradnia, bo młody chodzi do szkoły która należy do innej poradni -_- oczywiście nigdzie takiej informacji nie ma, a nie widzę większego sensu drążyć czemu tydzień czasu nikt nie odbiera telefonu.


Dzwonimy do tej poprawnej poradni, już na drugi dzień udało mi się dodzwonić tylko po to żeby dowiedzieć się że dzwonię na ogólny numer poradni, a na umówienie się na diagnozę to trzeba dzwonić na inny numer, do konkretnego pokoju w którym siedzi Pani która zajmuje się dzieciakami z naszej szkoły. Oczywiście ta Pani odbiera tylko we wtorki i czwartki w określonych godzinach, a że mamy środę to muszę poczekać do czwartku. W czwartek, końcówka września nie odebrała, więc trzeba poczekać jeszcze kilka dni i już w piątek udało mi się do niej dodzwonić. Zaproponowała mi termin na marzec, na godzinę 9. Na moje zdziwienie że to w sumie za pół roku usłyszałem odpowiedź "to przecież nie jest pogotowie". Na pytanie czy to musi być rano, czy może być później dowiedziałem się, że taką diagnozę ZAWSZE się robi rano, bo wtedy dzieciak ma peak swoich możliwości i po prostu to jest pod dobowy rytm życia dzieciaka. No okej, oni się znają, ja nie.


Więc czekamy sobie praktycznie cały semestr na wizytę, już witamy się z gąską, nasz termin już za kilka dni. Wziąłem wolne w robocie na ten dzień żeby młodego tam spokojnie ogarnąć, młody też widzi zbliżający się termin... Dostaję wczoraj smsa od Szanownej Pani PsychologoPedagożki "niestety mam L4, Pana termin to już nie jest ważny i proponuje połowę kwietnia na godzinę 14.30. Proszę o potwierdzenie czy bierzesz czy nie".


Nie opatrzę tego żadnym komentarzem, powiem tylko że dowiedziałem się że diagnoza z poradni prywatnej jest tak samo ważna jak z poradni publicznej, koszt to 450 złotych a termin za 1.5 tygodnia.

tellet

@mroczny_pies A co ma być nie na serio - dowiesz się, że jest "uzdolniony" więc poślesz go do klasy wyżej "jako tego dziwnego dzieciaka"? Czy załatwisz mu "prywatne nauczanie" przez co wyrośnie na niezdolnego do życia w społeczeństwie creepa?

mroczny_pies

@tellet myślę że jeśli twoje pojęcie na temat uzdolnień sprowadza się do tego, że może przejść klasę wyżej to nie za bardzo mamy o czym rozmawiać

AdelbertVonBimberstein

@mickpl w Norwegii płacą w koronach norweskich ale bardzo łatwo przeliczyć ile to będzie w złotówkach.

Wystarczy, że weźmiesz kwotę, np 42 000 nok i pomnożyć przez aktualny kurs nok do złotego= 0.42 i wyjdzie ci kwota w polskich złotych =17 640 zł. Jeżeli chcesz to mogę podawać kwoty w nok ale tworzy to problem dla rozmówcy, bo wymaga od niego: sprawdzenia kursu nok i zrobienia matematyki.

Zaloguj się aby komentować

Pochwaliłem się wygraną w licytacji, to teraz czas na opinię o allegrowiczu @Krzakowiec  


Po pierwsze warto zaznaczyć, że wysyłka w sam raz przyszła na walentynki, więc prezent dla żony jest.


Po drugie firmowe pudełko - naprawdę szacun.


Po trzecie sposób zapakowania to po prostu magia. Bardzo oryginalne, genialne w swojej prostocie i mimo, że musiałem potem odkurzyć blat - nie żałuję


Po czwarte każdy z tych przedmiotów jest wyjątkowy. Coś niesamowitego, bo każda z tych rzeczy ma się wrażenie jakby wykonana przez zupełnie inną osobę a mimo to z każdej z nich ocieka zajebistość.


Po piąte wreszcie, parafrazując cytat pana @Krzakowiec "Nie mam słów tylko wielki podziw", wielki podziw dla wspaniałego artysty? rzemieślnika? Naprawdę gościu jesteś niesamowity, wielce Ci za to dziękuję.


#chwalesie #rozkminkrzaka #rekodzielo

6812162e-c741-4699-a3fa-6c6a37447e58
1dd4abf4-341d-4e10-a625-ddb55ef96751
eabe0027-f66a-4cea-93ca-730a5f22bece
de3fd895-dfcc-4d0b-b560-c94032463d47
Krzakowiec

@mroczny_pies hejto mnie nie zawołało i dopiero dzisiaj zobaczyłem Twój wpis.


Po ludzku dziękuję, serio. Takie wpisy i te charytatywne akcje nadają sens moim działaniom i moim wielu, wielu rozterkom które łatwiej czytając takie słowa przyjmować na klatę.


Za całą aukcję dziękuję, ja sam nie mógłbym sobie pozwolić na przelew takiej kwoty a wspólnymi siłami dołożyliśmy niemałej cegiełki dla innych


Pozdrawiam i niech wszystko służy długo i świecąco!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

kurlapejter

@mroczny_pies wiadomość na patronite z nickiem z hejto

juj_chebany_pierdonauta_kosmolony___

na patronite, jeśli jeszcze cię tam nie zapytali w prywatnych @mroczny_pies

Zaloguj się aby komentować