Zdjęcie w tle
Michumi

Michumi

Gruba ryba
  • 514wpisy
  • 6201komentarzy

Byka zrobiłem w loginie ale nie chce mi się zmieniać ;)

Jeśli zdarzyło wam się zaparkować prostopadle do ruchliwej drogi (a do tego tyłem do drogi) to przy próbie włączania się do ruchu włączcie, zamiast kierunkowskazu w jedną stronę, światła awaryjne. Nikomu krzywdy nie zrobi a zauważyłem, że wiele szybciej, zwłaszcza jak musicie przeciąć 2 kierunki ruchu albo jest wąsko, zatrzymują się pojazdy jadące w obu kierunkach.


#samochody #piractwodrogowe

Fausto

Komentarz usunięty

Zaloguj się aby komentować

Taka ciekawostka klimatyczna oraz trochę tag #gry - to sobie zgadnijcie czemu


Na Świecie bezustannie trwa (ciężko dokładnie wyliczyć bo wiele z nich ma miejsce w Chinach i Indiach) między 1000 (tyle ile mniej więcej potwierdzono) a (najprawdopodobniej) kilkoma tysiącami podziemnych pożarów. Płoną one... od wielu dekad.


Najbardziej znany taki pożar wybuchł w Centralii w 1962 roku i trwa do dziś.


Mają one miejsce szczególnie w regionach mocno uprzemysłowionych - Chiny, USA, Indie i Indonezja to główne ogniska.


W Stanach Zjednoczonych: co najmniej 259 odnotowanych pożarów w podziemnych kopalniach (stan na ubiegły wrzesień) .

Dodatkowo około 200 węglowych pożarów w różnych stanach, w tym w Kolorado .

W Indiach (np. Jharia): kilkadziesiąt: ponad 70 pożarów trwających nawet 100 lat a w Indonezji tysiące pożarów w węgliskach i na torfach węglowych .

Australia: np. „Mount Wingen” – spalający się od tysięcy lat.


Wszystkie powyższe przyczyniły się do emisji CO2 w ilościach (chatGpt)


Roczna emisja (szacunki): 40–300 milionów ton CO₂ rocznie (dla zakresu między 1000 a "kilka tysięcy")


Przez 60 lat (ostrożnie licząc):

2,4 – 18 miliardów ton CO₂


No i żeby Europa nie wyszła na jakiegoś frajera, to też ma swoje takie pożary: Planitz (Zwickau, Niemcy), Dudweiler – „Brennender Berg” (Niemcy), Genilac (Francja), Mont Salson (Francja), hałdy węgla w Douro Coalfield (Portugalia), Oakthorpe (Wielka Brytania).


Na zdjęciu Centralia, USA.

Wykres porównuje emisję pożarów podziemnych vs europa rocznie.


#klimat #ciekawostki

edfe5546-cac4-4083-9462-7511f87828a4
8d06fbcb-a7b4-458b-8e79-3498e2abd691
pokojowonastawionaowca

@Michumi dobra, to kiedy jakiś aktywista się tam przylepi ?


Btw, W Polsce też zdążają się takie pożary, choć nie są typowo podziemne. Nnajczęściej dochodzi do samozapłonu węgla w wagonach lub na hałdach będących na silnym słońcu.

Dziwen

@Michumi w Zwickau nie ma ciągłego pożaru, tak jak w Centralii. W przypadku Niemiec pożary wybuchają, cyklicznie, ale są od razu gaszone nowymi metodami.


// Jedynym przykładem, który w teorii nadal się pali jest Brennender Berg [Płonąca góra], choć mówimy tu raczej o małej ilości węgla, która tli się lekko. Ponoć w ciepłe lata można tam zaobserwować drobne ilości dymu wydobywającego się ze skał, ale w normalne dni to jest absolutnie nie do zaobserwowania.

Half_NEET_Half_Amazing

pożar w centrali?

uff to dobrze, bo miał dyro przyjechać

Zaloguj się aby komentować

wczoraj zacząłem 3 część trylogii „Wspomnienie o przeszłości Ziemi” i już sam prolog mnie rozpierdzielił Klimat jak przy koniunkcji sfer we wiesiu


#ksiazki #scifi

Ravm

Na trzeci tom okazałem się za tępy. Ni ch... z tego zrozumiałem.

the_good_the_bad_the_ugly

Mnie pierwszy tom nie porwał na tyle by dokończyć trylogię. Ale chyba będzie trzeba, bo jak to tak zostawić niedokończone.

poprostumort

Mówiąc szczerze to Chiny są kopalnią złota jeżeli chodzi o fantasy i SciFi, tylko niestety sporo z tego nie jest przetłumaczone i trzeba czekać aż ktoś się podejmie albo czytać MTL (tutaj całe szczęście technologia coraz szybciej się rozwija i jest już na poziomie "da się czytać jak się przyzwyczaisz"). No i niestety ze wzgledu na specyfikę wydawniczą (większość książek jest publikowana rozdziałami na Qidian) trzeba się przekopywać przez sporo mid i chujni. Do tego zanim autor skończy pisać jest ryzyko że cenzura ubije książkę.


Ale niemniej jak ktoś lubi fantasy i scifi to warto patrzeć w tę stronę. Przy takiej populacji nie ma opcji żeby nie trafiały się perełki. No i zwykle "szablonowość" nie jest problemem bo dla nas te szablony są stosunkowo świeże.

Zaloguj się aby komentować

@moll i #ksiazki #terrypratchett


w jakiej książce pratchetta był władca co karał śmiercią jak ktoś powiedział np "była tak piękna że każdemu się podobała" a znalazł się ktoś komu się jednak nie podobała?


no doiłem z tego a nie mogę znaleźć

Skylark

Olaf Quimby II w Light Fantastic

zjadacz_cebuli

@Michumi podpinam się xD

Byk

Chat tak wypluł, ale niech ciocia potwierdzi jego bajania lepiej.

1982891b-203c-4081-b9e7-208fd101e56b

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ciuplowski

Pamiętam, jak byłem z kumplami na Warsaw Game Show i pokazywali efekty prac nad pierwszym Wiedźminem, system walk, robiło to wówczas spore wrażenie. To było przeszło 20 lat temu ( ✧≖ ͜ʖ≖)

W sumie to śmiesznie się czyta teraz komentarze odnośnie tamtej imprezy.

https://www.gry-online.pl/newsroom/targi-warsaw-game-show-rozpoczete/komentarze/zb3f20


Tutaj relacja

https://www.gry-online.pl/opinie/raport-z-warsaw-game-show-2004/z8f2

https://twojepc.pl/news8732/Relacja-z-targow-Warsaw-Game-Show-04.html

Ależ to było ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ)

26c34ced-2436-4507-8da7-aaf98fafe989

Zaloguj się aby komentować

Nemrod

@Michumi Panie, 1,5 roku im zajęło usunięcie prywatnej wiadomości z fotką laski trzymającej bardzo pokaźną część konia. I myślisz, że by im się chciało czytać te wiadomości?

bojowonastawionaowca

@Michumi ja nie mogę, admini podejrzewam, że mogą mieć jakąś opcję, ale nie wiem

ErwinoRommelo

Ja moge czytac te wyslane do mnie (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Uwielbiam sery - wszystkie, włącznie z twarogami - lecz szczególnie lubię sery dojrzewające i "nietypowe"

Nie jestem przy tym nawet znawcą jakimś tam gatunków, po prostu wiem jakie mi przypadły do gustu i zawsze jak chcę kupić to googlam sobię nazwy itp

Uwielbiam zwłaszcza te "cuchnące"


Serki Ołomunieckie czy mocno dojrzałe camemberty określane jako "de caractere", najlepiej dość ładnie po dacie "najlepsze przed" - tego zapachu nie idzie okiełznać normalnymi sposobami - pakuję to w oryginalne pudełko, woreczek foliowy i w plastikowy pojemnik a i tak kumpel jak mnie odwiedził na nowym mieszkaniu to mi wyznał, że jak podałem ten ser to mu ulżyło bo myślał, że takie z nas syfiarze


Danish Blue, Blue Stilton - sery nieco od siebie odmienne ale przecudnie przerośnięte pleśnią, Stilton lekko bardziej kremowy za to Danish aż szczypie w jęzor.

Każdy ser pleśniowy lubię (wiadomo wszystkie Lazury i rozmaite dodatki w składzie typu chilli) ale to powyżej to mój top

Ktoś coś dorzuci i poleci do spróbowania?


#jedzenie #gotowanie #kuchnia

madhouze

@Michumi Brunost, żółty ale warty spróbowania

e9fc5c2c-627c-40c9-8bc8-4351233fbea7
tmmk

Spróbuj Vieux Lille albo Maroilles. Wyborny zapach :)

HmmJakiWybracNick

Widzę jestem w mniejszości, bo ja nie lubię pleśniowych.

Lubię sery twarogowe, większość żółtych, kocham dojrzewające, nawet topione są okej.

Ale kilka razy kupiłem te pleśniowe i strasznie się z nimi męczyłem. Może w formie jakiejś degustacji, że zje się tego bardzo niewiele, albo jako składnik jakiegoś dania, gdzie cały smak skomponuje się z innymi smakami. Ale tak, żeby zeżreć na kolację to nie.

Zaloguj się aby komentować

FriendGatherArena

@Michumi ale on nadal jest prezydentem Warszawy

Zaloguj się aby komentować

UWAGA, będzie długi wysryw w stylu opowiadania dla smarkaczy, zapewne niewart czytania ale muszę to gdzieś wrzucić, podczas pisania często czuje ulgę jak coś z siebie wypluje.


Dziś nad ranem obudziłem się strasznie smutny. Poduszka była lekko mokra, morda też lecz nie wiem czy ryczałem przez sen czy się spocilem. Ryczałem z powodu który jest przedmiotem tego wpisu setki razy. Więc może i teraz tak było?


Obudziłem się ze wspomnieniem, które lata, lata temu wywaliłem z świadomości. Wspomnieniem chwil, które bardzo długo mnie męczyły w przeszłości i powodowały fizyczny wręcz ból, gdy myślałem czemu tak to się potoczyło. To wspomnienie wróciło z przytłaczającą szczegółowością i tym okropnym uczuciem, kiedy budzisz się jeszcze przez ułamek sekundy mając nadzieję, że to nie był tylko sen. 


Madzia, to była dziewczyna, którą spotkałem przypadkiem. Takim przypadkiem, co to bywają wtedy, kiedy się w ogóle ich nie bierze pod uwagę. Jesteś sobie, coś tam robisz - ja akurat piłem bełty z kolegami na pomoście w malutkiej wsi nad jeziorem, Ontario, się nazywało to wino - i nagle dzieje się coś, co zmienia ci życie. Robi taki wir w świadomości, zostaje we wspomnieniach i zostaje z tobą do końca życia. Myślałem, że zapomniałem - zapomniałem na długie lata. Ale dziś okazało się że nie. Cały czas siedziało gdzieś głęboko i wróciło w pełnej, bolesnej postaci dziś w nocy.

Noc była wtedy, piękna lipcowa noc pachnąca wodą, drzewami, tymi bełtami i czymś jeszcze. Czymś co tam nie pasowało bo było egzotyczne, jak jakiś składnik perfum. Lata później odkryłem, że to był tatarak. Ale dla mnie na zawsze to będzie Jej zapach. Zapach mojej pierwszej miłości, zapach Magdy,

Ta miejscowość była w lesie, w Borach tucholskich - nie wypoczynkowa lecz były tam ogródki działkowe a'la ROD - było jezioro, był pomost no nie wiem czemu i jak tam znalazłem się pod namiotem z dwoma kumplami - Michałem i Sławkiem (który później został bandziorem, pisałem tu już o nim) oraz Piotrem ksywa Mysza bo miał taką mordę jak mysz w stylu Disneya. Mieliśmy 17/18 lat. Ja 17 ale w lipcu właśnie mam urodziny więc liczyło się jak 18. Mysza był starszy jakieś 2 lata. Mysza był porządny z rodziny inteligentów i artystów (Myszy nie pozwolono z nami spać, kimał w domku na ROD u rodziców bo tam mieli), sam bardzo inteligentny, razem pisaliśmy gry na Atari. Tekstowe z obrazkami ale dalej gry Sławek i Michał - Sławek wysoki, napakowany o urodzie Juliana Iglesiasa, bardzo bystry chłopak ale cóż, tą bystrość wykorzystywał głównie do manipulacji innymi ludźmi, chciał być szefem grupy przestępczej i to osiągnął - podrzędna grupka małomiasteczkowych kasztanów no ale osiągnął. Michał jakiś czas z nim się tam bujał ale w końcu wyjechał do UK.

Siedzieliśmy i gadaliśmy o kosmosie bo było czyste niebo, pięknie widoczne gwiazdy, Mysza umiał pokazać z 10 konstelacji a ja tylko mały i wielki wóz. Michał poszedł się odlać a z nim Sławek. Ja siedziałem i gadałem z Myszą, nie wiem jak długo ale bełt się skończył i planowałem iść do namiotu po kolejnego gdy nagle ktoś zakrył mi oczy (w sumie nie wiem po co bo i tak było całkowicie ciemno pomijając świecący spłachetek księżyca i gwiazdy) i usłyszałem głos Sławka "no ładnie ładnie". Dłonie były malutkie, pachniały.. Pachniały czymś egzotycznym, czymś lekko korzennym i cytrusowym. Usłyszałem śmiech i głos "Cześć jestem Madzia". 

Zaraz obok zmaterializował się Sławek z drugą dziewczyną - koleżanką Magdy: Moniką. Spotkali te dziewczyny na "plaży" przy przejściu na (nielegalne) pole namiotowe. Sławek natychmiast zaanektował Monikę - wysoką brunetkę z wielgachnymi cycami a Magda chciała poznać resztę z nas lecz Sławo powiedział - "tam czeka ktoś na ciebie, chodź poznacie się". Nie wiem czemu to zrobił bo Michał latał wkoło niej jak spaniel ale stało się tak, że Magda "przypadła mnie" i resztę tej nocy spędziliśmy we czwórkę na pomoście, oświetlając sobie otoczenie taką płaską latarką co miała kilka różnych kolorów i była na duże płaskie baterie a którą w namiocie miał Michał. Mysza poszedł do domku a obrażony Michał sam zawinął się do namiotu mimo, że nikt go nie wyrzucał. 

Dziewczyny były z Grudziądza, znały się od dzieciaka a przyjechały na działkę dziadka Moniki. Siedzieliśmy, gadaliśmy i piliśmy bełty. Ja w pewnym momencie już tak się zaprawiłem, że rzygałem do tego jeziora z pomostu, Sław coś pi⁎⁎⁎⁎lił, że jutro przyjdziemy łowić tu ryby bo będzie zanęcone (w ciągu całego dnia zjadłem 4 kromki suchego chleba) co bardzo spodobało się dziewczynom. Magda powiedziała: chodź, zaprowadzę cię do spania. Złapała mnie za dłoń i jakoś sprowadziła z pomostu, w dalszej drodze wodowałem w trzcinach i miałem pijawkę ale dotarliśmy. Rano wstałem na takim kacu jakiego nigdy dotąd nie miałem (nie piłem też bełtów wcześniej jedynie piwo). 

Poszliśmy popływać w jeziorze i umyć się (pamiętam "mydło ulegające biodegradacji") oraz w końcu wyszczotkowałem mordę cuchnącą płucząc pastę wodą z szklanej butelki "Połczynianka" - okropna słona woda. 

Jedliśmy jajecznicę co przyniósł Mysza od jego mamy i wtedy przyszły dziewczyny. Pierwszy raz mogłem zobaczyć je w świetle dnia, pamiętam każdy szczegół, każdy detal ubioru i wyglądu Magdy. Była bardzo szczupła, można by powiedzieć, że chuda lecz miała szerokie, kształtne biodra i naprawdę proporcjonalny do tego tyłek. Ubrane miała krótkie spodenki zrobione z jeansów z jedną tylko kieszonką w której mała założony palec. Wiecie jak się trzyma kciuki w kieszeniach, no. Miała fioletową koszulkę Phoenix Suns z Tomem Chambersem, lekko przydługą, na lewym nadgarstku rzemyki z kuleczkami czy jak to się nazywało. Była piękna, idealna. Jej twarz - która dziś mi się śniła - jaśniała uśmiechem, błyszczącymi białymi zębami, najbłękitniejszymi oczami jakie w życiu widziałem. Mały nosek z blizną (później dowiedziałem się, że ugryzł ją za dzieciaka pies dziadka - dziadek po incydencie bez słowa wziął psa i zastrzelił za domem). Jej pierwsze słowa do mnie - bałem się, że na trzeźwo i za dnia powie, żebym spierdalał - to "cześć grubasku pijaku" (zawsze byłem klocowaty i co z tego) i pocałowała mnie w usta. Była odrobinę niższa ode mnie choć sam nie byłem wysoki. Miała blond włosy, naturalnie poskręcane i opadające na ramiona, ciągle odgarniała kosmyki z twarzy. 

Zakochałem się od razu. Gdyby ktoś zapytał to było chwilę po dziesiątej rano. Miałem wcześniej dziewczyny ale to było coś, czego nigdy wcześniej ani też nigdy później nie poczułem. 

Ten dzień spędziliśmy całą grupą by wieczorem znowu zostać we czwórkę. Kolejne tak samo, jedynie Mysza pojechał do domu. Dziewczyny miały wyjechać za 2 dni, dokładnie tak jak my. Ostatniego dnia siedzieliśmy przy altance Moniki dziadka i gadaliśmy do białego rana, gdzieś koło 4 wzięła mnie za rękę i powiedziała: "chodź wykąpiemy się". 

A, właśnie. Zanim się rozjaśniło Sławek i Monika poszli gdzieś, na bank się r⁎⁎⁎ać, my zostaliśmy sami przy altance. Opierała głowę na moim ramieniu, ja mierzwiłem jej włosy gdy nagle podniosła na mnie wzrok i powiedziała - "chyba jesteś drugą częścią mnie" i pocałowała mnie, pocałunek trwał z 5 minut - jeśli pierwszy strzał koksu daje uczucie, którego potem próbuje się doświadczyć kolejny raz ćpając coraz więcej i więcej, to ten pocałunek był tego odpowiednikiem. 

Potem poszliśmy się kąpać, choć poranek był bardzo chłodny, (k⁎⁎wa jak sobie przypomnę, że wtedy się slipy nosiło to mnie mierzi) i gdy władowałem się w galotach do wody, powiedziała "ale na golasa grubasku". Stała już całkiem naga po kolana w wodzie a ja stałem i się gapiłem na nią jak debil. Nie będzie tu pornografii - wystarczy powiedzieć, że przyszła do mnie, przytuliła do siebie, czułem - w tej zaskakująco ciepłej wodzie - jej ciało, gęsią skórkę. Nie było nic poza tym, bała się panicznie ciąży a ja w końcu się uspokoiłem i potem już tylko sobie dryfowaliśmy w tym jeziorze. 

Nazajutrz musieliśmy się pożegnać. Po mnie i chłopaków miał przyjechać mój tata - Magda wracała ze swoimi rodzicami, Monika została jeszcze bo dziadek do niej miał przyjechać z jej bratem.

Dała mi karteczkę z numerem telefonu i adresem. Ja jej tylko adres bo nie mieliśmy wtedy telefonu ale były budki telefoniczne. Było mi ciężko, bardzo ciężko widząc ją jak odjeżdża z rodzicami machając mi przez tyle okno fiata 125 (śliwkowego koloru - kojarzył mi się z jej koszulką Phoenix Suns). 

Nigdy już nie miałem jej zobaczyć.

Dzwoniłem z 200x - bez skutku - z budek i od kolegów. Najpierw nikt nie odbierał, potem "nie ma takiego numeru". Wysłałem z 5 listów. Bez odpowiedzi. Jak w tej piosence Łez, dosłownie. 

Minęły wakacje, minął rok 1996. Pogodziłem się z tym, że mnie wystawiła, że dała fałszywe dane. Lecz zanim pojąłem, że to koniec, myślałem o niej miesiącami, wracając do tamtych wakacyjnych chwil myślami, wyobrażając sobie co byśmy teraz robili.

Pewnego dnia tata powiedział ze jedzie po towar do.. Grudziądza. Wtedy to była nie lada wyprawa ale wsiadłem z nim do żuka (wojskowego) i pojechaliśmy.

Adres pamiętałem, miałem wyryty w głowie. Jeszcze miałem nadzieję, że coś poszło nie tak. Że to pomyłka. Zadzwoniłem z budki w Grudziądzu mając nadzieję, że to "błąd na liniach międzymiastowych" - nie ma takiego numeru.

Poszedłem pod adres z karteczki - kilka bloków, domofony, numer mieszkania 21, dzwonię. Odbiera jakaś kobita, pytam się czy jest Magda. Magda? Nie, nie ma a pan to kto? Mówię kto ona ma minę jakbym przyłapał ją na sraniu do paczkomatu, każe mi wejść. Daje mi moje listy. Listy do M. 

To jej ciocia.

Magda zginęła w wypadku samochodowym wracając z wakacji w ubiegłym roku razem z rodzicami. Mieli zderzenie czołowe z innym autem które z niewiadomych przyczyn zjechało na ich pas, impet uderzenia wyrzucił ich z drogi, wpadli do oczka wodnego które tam było. Nie utonęli, nie żyli już po zderzeniu. 

Moja Madzia. Moja pierwsza miłość, miłość od pierwszego pocałunku, nie żyła w parę godzin po naszym rozstaniu w tej przeklętej wsi. Przez te wszystkie dni i miesiące, gdzie ciągle miałem nadzieję, że to nieporozumienie, że jakaś pomyłka - ona nie żyła.


Listy wyrzuciłem. Nie poszedłem na cmentarz.


Dziś mi się śniła - że była u mnie w domu, u moich rodziców. W tamtym czasie. Że siedzieliśmy i oglądaliśmy coś na video. Nie pamiętam za dużo.

Pobudka i ułamek sekundy nadziei. Potem smutek i wspomnienia, których już nigdy nie chciałem mieć.


Dla M.


#wysryw

HmmJakiWybracNick

@Michumi Takiej historii się nie spodziewałem. Ja na Twoi miejscu odwiedziłbym cmentarz, ale nie jestem na Twoim miejscu. A bełty też pierwszy raz słyszę w takim znaczeniu, u mnie mówiło się tak na rzyganie - "puścić bełta". Piorun

66f11501-068e-44ce-96ed-78d1fc6a9b8e
zjadacz_cebuli

@Michumi znowu ci cholerni ninja kroją cebulę, a już mi wracał humor. Teraz siedzę smutny ಠ_ಠ

Zaloguj się aby komentować

Jak ktoś lubi pochrupac ale nie je węgli, to jest kurde mistrzostwo

UWAGA na kalorie

To prawdziwy ser

Do zup też i sałatek jak znalazł


@dildo-vaggins


#jedzenie #dieta#keto

af1a1555-640a-4816-81f3-248fecee0cbf

Zaloguj się aby komentować

Kiedy pierwszy raz w życiu jedliście kebaba?

Ja będąc w liceum podskoczyłem z kumplami do Torunia. Tam w narożnym budynku w malutkim pomieszczeniu przy ulicy Szewskiej był właśnie kebab.

A raczej "kebab" - bułka duża, taka jak dawniej do hamburgerów, z sezamem. Mięso o ile dobrze pamiętam robili sami z karkówki wieprzowej, warzywa też robili sami tak jak sosy. Uwielbiałem to żarcie.

A pierwszy prawdziwy turecki kebsior wpadł zaraz po maturze, pojechałem do kuzynki do Niemiec i wzięła mnie do knajpki z turkiem co zrobił kebsa z baraniną. Zakochałem się w tym mięsie. Jedynie co to posypał to w c⁎⁎j pietruszką której NIENAWIDZĘ jak bym mógł to bym to z ziemi zmiótł razem z kleszczami.


EDIT: lata 90


#jedzenie #kuchnia #kebab

Mielonkazdzika

@Michumi to musialo byc jeszcze w latach 80tych. Tata mnie zabral na kebaba w Sopocie.

knoor

@Michumi Jakoś 2005 albo 2006 kebs przy Świętokrzyskiej w Warszawie od starszego pana pic rel co zawsze trochę mięsa ekstra dorzucił

298d1253-b580-44c4-b948-207be946c103

Zaloguj się aby komentować

pamięta ktoś taki rysunek jak takie siłowniane koksy były ale czytały książki i rzucały koksiarskie teksty typu "no dalej jeszcze 3 strony" albo "dziś wieczorem wrzucę feuda" czy jakoś w tym stylu?


#memybiblioteczne #memyksiazkowe #ksiazki #biblioteka

pacjent44

@Michumi J⁎⁎ać tych, co za plecami czytają streszczenia!

bori

@Michumi @KatieWee

Dobra książka to przyjaciel. Ch⁎⁎⁎wa książka to nieprzyjaciel.


Jakie to głębokie... To powinno być mottem społeczności "Książki"

Zaloguj się aby komentować

Może ktoś pamięta mój wpis o niespodziewanym awansie.

Dziś został zaakceptowany mój budżet na zrealizowanie planu centralizacji i ujednolicenia infrastruktury i digitalizacji/automatyzacji części procesów, ujednolicenie raportowania w grupie i paru(nastu) innych.

Mam do wydania ponad 15 baniek. Chce ktoś?


A tak na poważnie, stresuję się.


#wyznaniezdupy #hejwesolamanagerka

aleextra

@Michumi gratulacje! To Twój roczny budżet? Muszę przeczytać wcześniejsze informacje, bo nie wiedziałem. Jaka branża? Ja wszystko automatyzuję (szeroko pojęte IT), i jako jedyny dostaję marne premie i chyba największe podwyżki, bo mam bardzo płaską strukturę zarządzania. Aż się martwię czasem o mój koszt dla firmy...

Michumi

@aleextra to jest branża spożywczo spedycyjna. Nie mogę więcej detali. Grupa kapitałowa z inwestorem

Trzeba zrobić tak by każda firma z grupy nie była odrębnym januszexem z własnym IT systemami nawykami.

To jest budżet tzw kick-off. Jest około 1000 użytkowników - każdy ma albo pc albo laptopa, natomiast ten sprzęt.. Lenovo, Toshiba, Acer, Huawei, pc składaki, hp, dell. Infrastruktura to od sasa do lasa, bywa że w jednym zakładzie mają po 4 wifi w zależności od części budynku oczywiście z odrębnymi hasłami. W każdej spółce "serwerownia", serwery pocztowe pod biurkiem u admina. Licencje oem albo wcale nie ma. ERPy, raportowanie - kurwa jakieś customowe gówno napisane w jakichś RDBMSach z klientami na webie zrobione przez jednego chłopa co ich teraz za morde trzyma bo tylko on wie co ten "erp" (tak na prawdę zamówienia i stany magazynowe, sprzedaż tj faktury), dynamics NAV, jakieś softy z kiosku kupione rachmistrze.

Obecnie grupa robi grubo ponad miliard obrotu - jak się to uporządkuje to się pewnie znajdzie dodatkowych parędziesiąt baniek, pomijając manualną pracę różnego rodzaju robioną przez x osób (np wpisywanie zamówień lol)

Mógłbym jeszcze długo.

Całe szczęście jest w jednej ze spółek porządnie wdrożony ERP - będzie z tego rollout na całą grupę. Połowa roboty z głowy

Ja najpierw przyjrzałem się kadrze IT, infrastruktrze a resztę powiedział mi biznes.

Najłatwiejszy koszt do zlikwidowania w kwocie jakichś parędziesiąt K na miesiąc - na każdym jebanym biurku drukarki atramentowe lub laserowe. xD zamiast tego będą centra - po 1 na dajmy na to piętro/open space. i cześć.

Ludzie w IT są spoko z małymi wyjątkami - nie planuję rzeźni. Są do ogarnięcia głównie w kwestii podejścia do klienta wewnętrznego. Jest parę perełek.

Co do zespołu speców to zaakceptowano mój plan wprowadzenia systemu motywacyjnego dla osób będących kluczowymi dla organizacji w kwestiach udziału we wdrażaniu ERP i innych narzędzi.

Dostaną powietrze 70% czasu pracy na projekt 30% na obowiązki codzienne + kwartalny bonus jaki ustali zarząd by otrzeć łzy jak będą musieli dłużej pracować.


A ty? ty się nie martw o twój koszt dla firmy - ty się ciesz że automatyzujesz im procesy które robione ręcznie są bezpańskie po zwolnieniu się osób co je robiły i nikt nie wiedział jak to jest bezcenne oczywiście jak masz dokumentację.

Ja daję sobie rok by mieć względny spokój - no ale spotkań nie uniknę, dobrze że docelowo zdalnie

Zaloguj się aby komentować

Mam teorię, że zniknięty użytkownik @sum którego wrzutki z #ostrejedzenie bardzo lubiłem i wydawał mi się bardzo sympatycznym użytkownikiem, to teraz użytkownik @Compositum


Prawda li to? A jak nie to co się stało z sumem =(


#pytanie

bori

@Michumi Oba konta to tylko boty służące do generowania ruchu na portalu

Michumi

@bori nie wiem aż tak nie żyję tym wszystkim żeby to analizować

No i właśnie nie wiem po co usuwać @bori @moll

moll

@Michumi ja tym też nie, ale to ten sam ludź

wonsz

Dobija do konkretnej rangi i myk nowe konto?

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj podjechałem pod fabrykę, widzę kawałek miejsca do zaparkowania zaraz przy bramie to wbiłem i tyłem zaparkowalem przed stojącym tam autem.

Jak już stanąłem to widzę że chłop z portierni z rękami na łbie w geście 'k⁎⁎wa co się odjebało' stoi ale najwyraźniej już luzuje poślady.

Wyszedłem, dzień dobry co tam panie drogi.

A on

"Ale z Pana kierowca, nieźle to Panu wyszło"

Wtf, pytam o co chodzi

A ten pokazuje mi "dziurę" ze schodami nad którą przejechałem milimetrem opony cudem się w nią nie wpierdalając. Nie widziałem jej kompletnie xddd

Jak bym tam wpadł to pozamiatane.

No cóż, teraz muszę mierzyć się z famą kierowcy przechuja.


#heheszki #samochody

hapaczuri

Rozrysuj to bo nie potrafię sobie tego wyobrazić

3t3r

@hapaczuri @Felonious_Gru @Michumi albo jakies zdjecia z Google czy cos

Lemon_

@Michumi Kiedyś na mało uczęszczanym parkingu ze studzienki czy czegoś równie niewielkiego zdjęto płytę. Wjechałem w to jednym kołem, a drugie się uniosło. W większości samochodów osobowych napęd jest na przednie koła, więc nie byłem w stanie wyjechać. Pytam kogoś czy ma linkę, nie ma. Dopiero jedna ogarnięta babka miała, bo mieszka wyżej w górach i często musiała jej używać. I mnie wyciągnęła. A potem do domu, do domu już pojechałem.

Ciuplowski

A to przechuj, jak wycyrklował!

Zaloguj się aby komentować

sireplama

Znikła ¯\_(ツ)_/¯ złośliwi podejrzewają moderację

Michumi

@sireplama ale coś odwalila?

sireplama

@Michumi nieee


Paszka regularnie robi sobie odpoczynek od Hejto. Zawsze jednak w końcu wraca. Natomiast jak "zaginęła" po raz pierwszy to narodziła się teoria, że została porwana przez pewnego błękitnego użytkownika o woniących kopytkach i uwięziona w jego piwnicy. Memy, piosenki i obrazy o tym powstały:D

Zaloguj się aby komentować

libertarianin

ale żaden to nie jest rutkowski xD

Zaloguj się aby komentować

TheCaptain

@Michumi czyli jednak pójdziesz na pizzę? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Michumi

@TheCaptain ta z żabki była spoko

Ale dziś zamówię jakiegoś azjatę

(^-^)_日

Zaloguj się aby komentować