wczoraj zacząłem 3 część trylogii „Wspomnienie o przeszłości Ziemi” i już sam prolog mnie rozpierdzielił Klimat jak przy koniunkcji sfer we wiesiu


#ksiazki #scifi

Komentarze (8)

Ravm

Na trzeci tom okazałem się za tępy. Ni ch... z tego zrozumiałem.

Michumi

@Ravm ja tak miałem już w pierwszym spoko

the_good_the_bad_the_ugly

Mnie pierwszy tom nie porwał na tyle by dokończyć trylogię. Ale chyba będzie trzeba, bo jak to tak zostawić niedokończone.

Michumi

@the_good_the_bad_the_ugly pierwszy słabował technicznie imo

Ale pomysły nieziemskie tam były opisane

Drugi już warsztat niebo lepszy

poprostumort

Mówiąc szczerze to Chiny są kopalnią złota jeżeli chodzi o fantasy i SciFi, tylko niestety sporo z tego nie jest przetłumaczone i trzeba czekać aż ktoś się podejmie albo czytać MTL (tutaj całe szczęście technologia coraz szybciej się rozwija i jest już na poziomie "da się czytać jak się przyzwyczaisz"). No i niestety ze wzgledu na specyfikę wydawniczą (większość książek jest publikowana rozdziałami na Qidian) trzeba się przekopywać przez sporo mid i chujni. Do tego zanim autor skończy pisać jest ryzyko że cenzura ubije książkę.


Ale niemniej jak ktoś lubi fantasy i scifi to warto patrzeć w tę stronę. Przy takiej populacji nie ma opcji żeby nie trafiały się perełki. No i zwykle "szablonowość" nie jest problemem bo dla nas te szablony są stosunkowo świeże.

Michumi

@poprostumort myślałem o tym przed spaniem. Dodatkowo pomyśleć, że jakiś pisarz ma taki łeb, pisze książki z takimi 'teoriami' które są póki co fikcją (sophony, kropla itp) lecz nie kompletnie niemożliwe, to jakie łby tam u nich są w jakichś centrach naukowych?

poprostumort

@Michumi To ja Ci powiem że trafiłem na to już parę razy i to o dziwo nawet w takich książkowych "fastfoodach". Przykład - ziomek pisze średniaka w klimacie "mam system i jestem przezajebisty" (ten system go wspiera w badaniach naukowych) i nie dość że pokazując całkiem dobrze jak to realnie wygląda w przypadku STEM (arXiv i wzbudzanie zainteresowania preprintami, negocjacje patentowe, nagrody o których szary człowiek średnio wie [np. medal Fieldsa]) to jeszcze całkiem sensownie opisuje teorie naukowe i ekstrapoluje wyglądające realistycznie futurystyczne technologie (baterie litowo-powietrzne, różne zastosowania grafenu, fuzja termojądrowa itp.).


I to wszystko w pulpowej literaturze sf dla młodzieży opierającej się na graniu na tanich emocjach "fajno jak to ja bym był takim Gary Stue". Sam się zastanawiam - skoro pisarz klepiący coś takiego jest w stanie ogarnąć realizm technologiczny do tego stopnia, to jakie łby mają ludzie którzy zajmują się technologiami zawodowo?

Michumi

@poprostumort haha sam się dowiedziałem dużo z twojego wpisu

ale wnioski mamy podobne!

Zaloguj się aby komentować