#rower

182
2967

174 508 + 30 + 40 = 174 578


Wczoraj i dzisiaj. Nie wrzucam nawet screena stravy, bo po asfalcie cisnę mtb xD Niby Jura i pagórkowato bardzo, ale jednak.


W każdym razie jeździć zaczynam znów, po dwóch latach przerwy spowodowanej "brakiem kolana".


Równo 2 lata temu miałem kolano wielkości głowy. Wody się zebrało tyle, że jak ortopeda przebił skórę, to trysnęła jak z zagazowanej butelki. Całość była zmasakrowana. A winny temu kleszcz i borelioza.


Diagnoza i rokowania były takie - jeśli będzie Pan normalnie chodził, to będzie ogromny sukces. Miałem mieć operację, do jej czasu chodzić w ortezie i o kulach. Operacja miała przywrócić "jako tako", ale ograniczyć ruchomość.


Zrezygnowałem, jeśli mam mieć ograniczone korzystanie, to wolałem zaryzykować. Zacząłem po prostu rehabilitację i płacząc z bólu z patykiem w ryju jak w Znachorze - męczyliśmy kolano. Później już działałem samemu. Strzelało, trzaskało, traciło stabilizację, prawie wyskakiwało, ścięgna płakały. Niemniej znając swoje ciało i jego zdolności do regeneracji, czułem że jest lepiej z czasem. Zamiast dawać odpocząć, tyrałem je dalej.


Już rok temu były długie spacery, wróciłem do pracy na stojąco, nawet zacząłem robić przysiady i dokonałem wręcz niemożliwego - przywróciłem pełne 100% zgięcie piętą do d⁎⁎y. A teraz przyszedł czas na mój ukochany rower. Nie chciałem wcześniej wsiadać, bo gdyby jednak było za wcześnie, to bym chodził struty przez to poczucie co tracę.


I wiecie co? Trzeba je dogrzać, ale chodzi prawie jak nowe. A może i nawet lepiej, bo jak złapię dobrą pozycję to chodzi równiej i stabilniej niż lewe zdrowe. Jestem przeszczęśliwy! 5 ostatnich dni, 250km i jest bajerancko. Dzisiaj już cisnąłem podjazdy z większymi watami i nic, hula wszystko jak należy. To teraz tylko zbudować kondycję i lecimy z setkami!


PS. @wagabundowy co się nie chwalisz zwycięstwem na Roztoczu 350?


#rower #rowerowyrownik

Wagabundowy

@onpanopticon mało się tutaj udzielam, raczej tylko plusuję

Wagabundowy

Trzymam kciuki za powrót do pełnej sprawności!

Shivaa

Współczuję przeżyć i szacun za tak sprawny powrót do zdrowia!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Sport to zdrowie 😁

Ale hamowanie barkiem juz nie!

#rower #chwalesie


PS, po wczorajszej serii na siłowni to poza głową mnie nie bolą jedynie włosy 😆

a9020196-d441-4b30-b91b-ec70f8e712d1

Zaloguj się aby komentować

173 933 + 28 + 78 + 92 =174 131


Ciepły i suchy weekend w końcu! Po chwilowej przerwie spowodowanej jelitówką (przylazła zdzira oczywiście w połowie majówki) i ulewnym tygodniem, można nadrabiać stracone okazje i rozkoszować się pogodą. Wczoraj wybrałem się z nowym kolegą z pracy, okazało się, że mamy mniej więcej podobne tempo, co jest i rzadkie i fajne, ale można zapomnieć o jeździe w Z2;), a dziś solo w miejsca gdzie dawno mnie nie było. Przy okazji, popatrzyłem sobie na progres - jest tam taki podjazd, 2,5km, 9.1%. 5 lat temu, jak zacząłem jeździć, to myślałem, że zdechnę a nie wjadę, musiałem robić przerwę w trakcie i ogólne po-co-mi-to. Wtedy zajęło mi to 24m. Dziś wjechałem na względnym luzie w 15m. Także tego, każdy może:)

#szosa #rower #rowerowyrownik

a3cd77e2-2902-4dde-bb8d-29c981c630ad
40fff9d9-7504-46e7-a1b7-2b27c1acfc27
849ecc3e-89a0-4181-808d-51d4dca27c8e
Furto

Zazdroszczę takiej nie-jazdy-w-z2, obydwoje będziecie progresować. 😎 Ja mojemu znajomemu, z którym rok temu jeździłem rok temu na dłuższe trasy, trochę odskoczyłem pod względem tempa i wróciłem do jazd solo. Plusy dodatnie, plusy ujemne

Zaloguj się aby komentować

Skończyła mi się owijka, polećcie mi dobrą, amortyzującą owijkę do #gravel.


Obrazek niepowiązany z tematem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Za to ze mną już tak ( ͠° ͟ʖ ͡°) l


#rower

a5df18ac-38ae-4966-baa8-ff509da90c92
Oolie

@Stashqo Ja śmigam na Fizik Terra Microtex i bardzo sobie chwalę. Miękko, dość grubo, ale nie na tyle, żeby mi się z moją d⁎⁎ą, właśnie wiezioną na siodełku, kojarzyło. Elegancko. XD

wonsz

Pady silikonowe z Shimano to jest kurła zajebistosc. Na to owijka jaką lubisz.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry Państwu.

Za około miesiąc wybieram sie na Mazury. W związku z tym chciałbym podpytać Was o jakieś rekomendacje. Bazę będę miał w okolicach Ruciane-Nida (nie umiem tego odmienić). Podróżował będę autem wraz z rowerami dlatego chętnie dowiem się gdzie są jakies malownicze ale jednocześnie lekkie trasy rowerowe.


Podczas tego wypadu nastawiam sie na aktywny wypoczynek (rower, może kajaki), obcowanie z naturą itp. jednak też chętnie poznam jakieś ciekawe zabytki czy obiekty historyczne. W planach mam Mamerki, a już kiedyś byłem w takich miejscach jak Wilczy Szaniec, Święta Lipka, Reszel.


Zdjecie dla atencji.


#podroze #rower #zapytajhejto

13111cf7-ab77-4bcb-a26c-a41a1c585317
zuchtomek

@Rzeznik No będąc w Rucianem-Nidzie (a bazę będziesz miał w okolicy Rucianego-Nidy) nie można nie skorzystać ze spływu Krutynią jeżeli nie płynąłeś.


Najpopularniejszy etap to chyba start bezpośrednio we wsi Krutyń i spływ do Młyna (bardzo krótki), Rosochy lub Ukty - w zależności od umiejętności Generalnie bardzo łatwa i płytka rzeka - w sam raz na spływ rodzinny czy dla początkujących.


polecam start w miarę wcześnie bo w sezonie (np. w weekend Bożego Ciała) mocno się korkuje.


Osobiście od lat korzystam z tej wypożyczali - https://splywykrutynia.pl/cennik-wypozyczalnia-kajakow-mazury/

Po zakończeniu spływu mają zaraz obok bazy spoko karczmę.


Z dziećmi, ale i bez też, zdecydowanie warto odwiedzić Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie - można sobie sarenkę pogłaskać, koziołki, zobaczyć wilki, łosie trochę ptactwa no i wspomóc ośrodek (UWAGA NA KOMARY). To jest dosłownie rzut kamieniem od Rucianego.


W sumie oba powyższe da się w jeden dzień spokojnie zrobić.


Jak już będziesz na te Mamerki się wybierał to na powrocie obiad polecam w Kętrzynie pod zamkiem w restauracji po rewolucjach Magdy G. - można zjeść roladę z zająca albo pączka z wątróbką - mniam.

98d0fdd0-5c35-4c81-9134-1f38ebd12296
aff9b44e-0b79-4dfc-9cbf-b155728dc32c
jarezz

Wilczy Szaniec, Mamerki, nie pamiętam gdzie ale mosty gdzie bunjee uskuteczniaja.


Daleko ale przemyśl Kanał Elbląski. Co prawda kościelny ale znany obiekt - Św. Lipka

Zaloguj się aby komentować

Half_NEET_Half_Amazing

mój stary jeździł tam rowerem już w latach 70

a jak ktoś miał malucha to i maluchem można było wjechać

Zaloguj się aby komentować

Update w ramach #pedalujezasilanyhejto Wczoraj wleciało kolejne 26 km. Strasznie piździ w porównaniu z tym co mieliśmy przed majówką, usta spierzchnięte, leje się z nosa. W dodatku po ostatnim "covido czymś tam" mam turbo wysuszoną śluzówkę w nosie. Nie wiem ile czasu ale zakładam, że mniej więcej od połowy trasy jechałem z sącząca się z nosa, aż po brodę krwią. Nie wiem, jak ja tego nie poczułem, a tak się zastanawiałem, czemu ci ludzie tak dziwnie na mnie patrzą xD


Z pozytywów, samopoczucie mega, endorfiny i dopamina robią swoje. Poza jeżdzeniem, obniżyłem kaloryczność codziennych posiłków ale nie drastycznie. No i przeprosiłem się z fitatu. Jest trochę fatu do zgubienia i to kolejny cel.


Jakkolwiek to "kołczersko" zabrzmi, czuję w kościach, że idzie zmiana na dłużej. Ostatnio taki zdrowy tryb życia udało mi się utrzymać około 3 lat. Oczywiście nie łudze się, że teraz całe życie będę nawiedzonym pedalarzem, który opowiada wszystkim jak to cudownie jeść sałatę i kochać ludzi, bo pewnie znowu przyjdzie taki czas, że życie przeczołga mnie przez jakieś problemy i zdrowy tryb życia, pójdzie w odstawkę. Skoro jednak jestem na fali wznoszącej po 6 latach przerwy, to pora to wykorzystać i wycisnąć z tego ile się da!


No i na koniec, kolejny cel po wybrzeżu to powrót do Bike Maratonu, co by motywacji nie brakło do treningów. Najlepszym motywatorem zawsze dla mnie był cel osadzony w czasie, nie kiedyś, nie być może, tylko faktycznie data, do której muszę zrobić x. Największa frajda to ściganie się z samym sobą, widząc jak poprawiają się efekty.


Pozdro Kasie i Tomeczki!

#rower #sporttozdrowie chociaż nie zawsze

936b9084-9e5b-478e-91d7-dd5ed1a68f49
GazelkaFarelka

@jaczyliktoo pozbędziesz się w końcu rangi "GRUBA RYBA" jak ja i zostaniesz FANATYKIEM kolarstwa

Zaloguj się aby komentować

Szybki update w ramach #pedalujezasilanyhejto Wczoraj wieczorem wjechał tylko spacer i trochę rozciągania, dzisiaj czeka mnie zaraz po pracy 25 - 27 km w 3 strefie. Obchodzę się z sobą jak z jajkiem, żeby nie wyłapać żadnej kontuzji, tylko powoli rozkręcić się do dawnych możliwości.


Największy plusem mojego postanowienia, jest póki co mental. Boże jak ja się cieszę z powrotu do tych prochów, dbania o michę i sen. No i ten wieczny haj endorfinowy - póki co bajka, więc korzystam z tego ile się da! Poza tym trening w ciągu dnia potrafi za⁎⁎⁎⁎ście poprawić harmonogram tego dnia. Nie ma czasu na dupogodziny przed kompem w pracy, tylko wypycham jak najwięcej rzeczy przed 17, bo zaraz trzeba wskoczyć w galoty i pedałować. No i kolejny plus, nie ciągnie do piwka, drina czy innego rozluźniacza wieczorem, bo z innego zródła leci dopamina do mózgu P-O-L-E-C-A-M

#rower #trening

3425ed8c-35f2-4533-9ce6-298dca514193
jaczyliktoo

@owczareknietrzymryjski @Yes_Man Panowie chyba tag zaczął działać jak coś Zapiski raczej dla siebie, ale jak coś to zapraszam

dzangyl

Ta zabawa w strefy to wymuszony trening, bo trenujesz do wyścigów elity czy amatorskich?

_Maniek_

@jaczyliktoo o ja cie... taką butlę isostara miałem 20 lat temu chyba. Nostalgłem

Zaloguj się aby komentować

Założyłem sobie nowe klocki hamulcowe do tarczówek Shimano.


Czy to normalne, że one zaczynają hamować dopiero po kilku kilometrach? Tak jakby była na nich jakaś warstwa, po starciu której zaczyna się tarcie klocka o tarczę. #rower

Jarem

@DerMirker

W aucie tak jest. Pierwsze 50km trzeba ostrożniej jechać, bo masz tylko część siły hamowania. Warstwa ochronna plus dopasowanie do tarczy

Rzeznik

Kilkukilometrowa droga hamowania? No to grubo:)

Zaloguj się aby komentować

173 322 + 203 = 173 525


Krótka historia o tym, jak pojechaliśmy sobie wspólnie z @vvitch w prawo.


Żeby jakoś zagospodarować długi, majowy weekend, postanowiliśmy i uradziliśmy, że w półbiegu rześkiego, sobotniego poranka wybierzemy się w podróż.


Wstaliśmy wcześnie, niespiesznie wypiliśmy kawę i już nieco bardziej żwawo wypadliśmy z domu by po chwili wpaść na jeden z wielu (czyli dwóch oraz nie-dworca) przystanków kolejowych, które nieśmiało przycupnęły obok linii kolejowej.


Usadowiwszy się wygodnie z niezbyt wygodnych fotelach ruszyliśmy przed siebie w długą, pełną przejazdów kolejowych podróż, która skończyła się w Szczecinie po dziewiątej godzinie.


Stamtąd, gnani wiatrem najpierw bocznym, później trochę w ryło, a jeszcze później nie, ruszyliśmy ku Stepnicy, w której nie stacjonowali partyzanci Broz Tity. Stacjonował za to, opodal czegoś, co w lepszych czasach było portem, teraz zaś wyglądało bardziej na zlepek gnijących ruder i rdzewiejących trucheł utrzymujących się na powierzchni wody dzięki magii wyporności łajb i kryp, Szczepan z rybą.


Wskazówki zegara poganiały nas jednak coraz bardziej, toteż bez zbędnej zwłoki ruszyliśmy dalej, ku przygodom i niebezpieczeństwom.


O ile dotąd lokalne dukty raczyły nas na ogół równą nawierzchnią i przyzwoitym asfaltem, tak teraz zaczynał się etap, o którym nie wiedzieliśmy zbyt wiele. Droga bowiem, jak to mają drogi w zwyczaju, wiodła nas przez ciemne lasy i zapomniane zagajniki po których nie spacerowali ludzie i nie jeździły ciągniki. Nasze bogate doświadczenie oraz doskonała znajomość regionu po którym się poruszaliśmy, kazała nam domniemywać, że z jakością bocznych dróg może być różnie. Jeden rabin bowiem powie, że będzie jako tako, drugi zaś, na przekór powie, że będzie byle jak. Na dwoje babka tychże rabinów wróżyła, lejąc wosk przez ucho igielne do kubka pełnego fusów z kawy.


Rację miał Rabin Pesymista.


Przez ponad dwadzieścia (z niewielkim plusikiem) kilometrów, asfalt, owszem… Był.


Anatomia chłopców i dziewczynek nieco się różni, toteż przez wspomniane wyżej dwadzieścia (z niewielkim plusikiem) kilometrów, uskuteczniałem dość bolesny masaż prostaty, zaś @vvitch, z powodu różnic biologicznych, nie uskuteczniała masażu prostaty.


Kiedy już wypłynęliśmy w przestwór traw i rzepaku bujającego się w podmuchach zimnego, północno-zachodniego wiatru, zostawiając za sobą nieprzebytą knieję i gęstwinę puszczy, przez którą nieopatrznie puściliśmy się pędem, ze wstępną ulgą odkryliśmy, że asfalty z tragicznie złych przeszły w tylko byle jakie. Plusem zastanej sytuacji było to, że wiało jakby bardziej w plecy niż w mordy.


Przemknęliśmy w półbiegu słonecznej soboty przez Golczewo, w którym nie skręciliśmy w lewo, by na powrót nurzać się w dziurach i ubytkach lokalnych dróg, zapomnianych dawno wsi i kolonii. Mijaliśmy dawno porzucone, popegeerowskie bloki w których kowale własnego losu upadli, przygnieceni kowadłami transformacji. Niewiasty w podomkach oraz dżentelmeni w kufajkach łypali wokół spode łba prezentując braki w uzębieniu, psy zajadały się budami, wilcy grasowali a grasanci nie.


Wtem, daleko na horyzoncie, jakieś sto metrów od nas, wprawne oczy podmiotów lirycznych wypatrzyły oznaki cywilizacji. Zbliżaliśmy się oto do Gryfic, w których ktoś, zupełnie niechcący i przez przypadek, wybudował McDonalda. Mieliśmy w planach popas na Orlenie, ale mając do wyboru niezdrowe zapiekanki oraz niezdrowe burgery i inne wspaniałości w tym nagłym, niespodziewanym i niespodziewającym się nas punkcie gastronomicznym Wuja Sama, wybraliśmy (co oczywiste, wszak patrioci z nas, że hej), element amerykańskiej kultury oraz agresywnego kapitalizmu.


Dalsza droga, w zamierzeniu, miała przebiegać przez kolejne zapomniane wsie, usiane rzepakiem pola oraz nie usiane rzepakiem łąki. Już teraz mogę zdradzić, że tak właśnie było. Dodatkowo, o czym nie wiedzieliśmy, ale czego się spodziewaliśmy, drogi były złe, za to asfalty też były złe. Jakoś przeskoczyliśmy po dziurach wszelakich i ubytkach różnorakich, gnani wiatrem i hamowani nawierzchnią.


W Świeciu Kołobrzeskim napotkaliśmy dwie niespodzianki z czego jedna była przez nas spodziewana acz niewyczekiwana: piękna, poniemiecka, brukowana droga po której ledwie dało się jechać oraz, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy, AMERYKAŃSKA AMBASADA!


Amerykanie chyba trochę tną koszty od kiedy Odklejony Cheetos włada tamtejszymi ziemiami, bowiem ambasada owa składała się głównie z rudery, flagi polskiej zatkniętej na patyku, flagi amerykańskiej, zatkniętej na drugim patyku oraz mordy Karola, alfonsa który został flipperem przyklejonej do krzywej ściany tejże ropiejącej rudery.


Pozostałe kilometry przebyliśmy w pogodzie i względnej wygodzie – mniej więcej od wsi Dębogard mieliśmy już przyzwoite, europejskie asfalty oraz równie przyzwoite, równie europejskie ścieżki rowerowe wijące się pośród pól malowanych głównie na zielono.


Do domu dotarliśmy w sam raz na czas, aby łyknąć nieco propagandy judeoamerykańskiej agentury zainstalowanej w TVN przez Rosjan i Niemców, których pracowicie wykrywa nochal Grzegorza Brauna, napuchnięty od pyłu z gaśnicy i innych lotnych substancji rozweselających słuchaczy tegoż.


#rowerowyrownik #rower #szosa

8212a6e1-9be8-4a03-833a-f8b2b06f9516
Mr.Mars

@Mordi @vvitch Bardzo się raduję kiedy widzę wasz dystans i niesamowite przygody.

Zaloguj się aby komentować

pingWIN

@Antydepresant fajny rower kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Niby głównie różnica w akcesoriach, a zupełnie inny odbiór tego samego roweru ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kasie i Tomeczki muszę się podzielić z Wami moim planem, bo jest k⁎⁎wa sprytny ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Za okolo 10 tygodni wybije mi 40 i żeby uczcić ten nadzwyczajny jubileusz, postanowiłem przejechać trasę R10 wzdłuż naszego wybrzeża. Kiedyś jeżdziłem sporo na rowerze ale po urodzeniu młodej (wiadomo) swoje plany i marzenia poszły w odstawkę. Wreszcie po ponad 6 latach jest możliwość do nich wrócić. W majówkę zacząłem treningi i jaram się jak małe dziecko na myśl o tej wyprawie.


Jednak co prawda, to prawda chłop musi mieć wyzwania, żeby samopoczucie dopisywało, tak więc oficjalnie zaczynam 10 tygodniowy cykl przygotowań, z dala od używek, że zdrową michą i regularnymi treningami.


Pijcie ze mną kompot i trzymajcie kciuki!


#rower #bikepacking #r10 #velo#pedalujezasilanyhejto

028fb77c-2db0-4c1b-a3d6-ae1b64a8f53a
Borsuk_z_boru

No i fajnie, powodzenia Była szansa, że się miniemy. Będę chwilę wcześniej, bo za jakieś 5 tygodni. Wawa-Łeba-Świnoujście, czy coś takiego.

Bigos

Ja w wakacje jechałem tą trasą z Władysławowa na Hel i się zgubiłem xD

kitty95

Parę lat temu na moto taką trasę z różową zrobiliśmy. Oczywiście nie po R10, choć kilka nielegalnych skrótów było. Jak pogoda dopisuje i nie ma pospiechu to jest bardzo fajna wycieczka, choć pod koniec nuży, bo wybrzeże wszędzie takie samo prawie. Ciekawsze jest zwiedzanie różnych pobocznych rzeczy - rezerwatów, parków narodowych, jakiś przejazd wąskotorowką, jakiś koncert organowy, jakiś prom, itp. I oczywiście nie w sezonie, bo sezon to dramat.

Zaloguj się aby komentować

Na majówkę odkurzyłem rower i zabrałem swoje małe kobitki level 6 i 8 na przejażdżkę rowerową. Wychodzę z założenia żeby hartować dzieciaki, ale usłyszałem kilkukrotnie że przegiąłem z dystansem 😀 dlatego pytanie do was: Czy uważacie że traska 30km dla dzieci level 6 i 8 była za ostra?

#rower #rowerowyrownik #rowerowehejto

Yes_Man

@K44 Odrobinę

Ale to oczywiście zależy. Jeśli nie jeżdżą zbyt często to mogłeś lekko nagiąć to&owo

Kronos

Jeśli ich nie zmuszałeś i dały radę to wszystko ok, dzieci maja niesamowite pokłady energii.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

172 323 + 10 + 28 + 73 = 172 434

Miało być codziennie dwa razy więcej, ale dziś jakoś dobrze się kręciło, plus jutro ma być mokro jak cholera, więc nie wiem czy w ogóle wyjdzie. Ale plan jest by jechać na 100+.


Przy okazji zebranie brakujacych warszawskich Squadratsów po europejskiej stronie Wisły

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik #rower #squadrats

Zaloguj się aby komentować

Mam taką lampkę jak na screenie, ale wydaje mi się, że nie chce się już prawidłowo ładować..


Stąd też pytanie czy ktoś chciałby spróbować swoich sił i dostać ją w ramach opłaty paczkomatu (osoby z sensownym stażem i rangą )? Możliwe, że jest to jakaś pierdoła która się przestawiła/popsuła, mi w każdym razie już skończyły się pomysły, a elektryk lvl 0 żeby to rozbierać.


Trochę szkoda wyrzucić do elektrośmieci, bo lampka jak działała robiła super robotę.


#lampka #oddam #rower #kiciochpyta

5a2204ac-97b7-4df1-8ace-6d2466b69c05
yourij

@nobodys na stówę akumulator do wymiany, poszukaj czy to nie 21700

nobodys

@yourij Dzięki, chyba faktycznie sprawdzę

nobodys

@yourij Niestety akumulator jest przylutowany i w tym momencie moja rola się kończy, bo tak jak pisałem, elektryk bez lutownicy lvl 0

Zaloguj się aby komentować

172 300 + 23 = 172 323


Szybka rundka podczas pięknego golden hour (oczywiście podczas zdjęcia było trochę chmur, standardowo, ale musicie mi uwierzyć xD).

W jedną stronę był w morde wind, za to w drugą też. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Przy okazji zauważyłem, że robię chyba błąd. Wydaje mi się, że jeżdżę za szybko, tj. zbyt obciążam organizm. Pewnie jest to dobre raz na jakiś czas, ale raczej jeżdżenie co jazdę na 80-90% mija się z celem i muszę przejść bardziej na treningi tlenowe. Średnia spadnie, ale powinno się to później pozytywnie odbić i większe dystanse będą mniejszym problemem (zazwyczaj po 70 kilometrze bywało ciężko). Chętnie posłucham Waszych doświadczeń, przyjmę wszelkie porady.


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik #rower #gravel

e00c0952-cf7f-463e-b762-8cc6bc109f4a
Furto

Przy okazji zauważyłem, że robię chyba błąd. Wydaje mi się, że jeżdżę za szybko, tj. zbyt obciążam organizm.


Polecam zakup pasa Magene H303 na Alie za ok. 50 zł. Mi to pomogło ogarnięcie się właśnie pod tym względem.

pingWIN

@Furto Dzięki, właśnie myślałem o nim. Spróbuję ze 2 treningi włączać na zegarku, a jak będzie spoko to dokupię taki. Mam czujnik kadencji Magene i fajnie się sprawdza z Wahoo właśnie. Do budowania wytrzymałości ile myślisz trzymać % hr max? 70%?

Furto

@pingWIN Sprawdź priv :)

Stashqo

@pingWIN pulsometr i jakiś przypominacz o jedzeniu i piciu to coś co warto mieć na dłuższych dystansach. W zupełności Cię rozumiem bo też jeżdżę zazwyczaj blisko swojego maxa, strefa trzecia rzadko na zjazdach a druga tylko przypadkiem. Jeśli mam silę w nogach to muszę cisnąć aż nie zdechnę, nie wiem czemu ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

pingWIN

@Stashqo No właśnie tak jest, a wyniki i tak słabe xD Przypominacz o jedzeniu mam właśnie, ten pulsometr będę musiał ogarnąć. Kadencja już też sporo zmieniła odkąd mam czujnik i testuje różne, bo zauważyłem, że na wyższa kadencja jest spoko, ale właśnie tętno muszę jeszcze zacząć kontrolować..

heavelock

@pingWIN wiem, że obciążenie treningowe drastycznie inne, ale zgodnie z teorią o polarized training podobno powinno się jeździć przez większość czasu w easy zone. https://youtu.be/Ju3McjlSoAg


Sam na sobie jeszcze tak na prawdę nie próbowałem.

Zaloguj się aby komentować

Miałem elektryka z silnikiem w piascie, ale w moich rejonach się nie sprawdza, bo mocno się grzał na podjazdach. Normalnym rowerem jeździć nie mogę, więc żona widząc narastającą frustrację powiedziała żebym sobie kupił nowy rower. No to wziąłem takie Wigry 9000 i to był strzał w dziesiątkę! Polecam takiego składaka 😅

#rower #ebike #rowerelektryczny #chwalesie

3605ff7a-8503-4545-905a-b53f2ba29b2b
e50f2e8a-9ae7-4b29-bc3b-782d1770f023
30b173c3-7c0e-454a-9cba-973e904550ff
pokeminatour

Też mam Engwe, dobry rower tylko hamulce słabe, ja tam doceniam te rowery z typowo miejskiej perspektywy, zabrać 20kg zakupów na zwykłym rowerze to nie dość że ciężko to jeszcze uczucie jakbym się miał zaraz wypieprzyć, a na takim elektryku to tego ciężaru się nie czuje. Do tego większe przyspieszenie większe prędkości, a pedałować w trakcie można i według przepisów należy więc jakąś rekreacja jest na poziomie ja jakim się chce.

Brickstone

@pokeminatour no właśnie myślałem czy przerzucić z MTB hamulce, ale jeszcze dam im szansę. To hydrauliki więc może kwestia klocków tylko?

pokeminatour

@Brickstone ja mam Engwe l20 se który ma mechaniczne hamulce tarczowe, działaja gorzej niż v-brake w rowerze za 1000 zł, i działają tak od nowości. Nauczyłem się żeby przy większej prędkości niż naście km/h hamować oboma na raz.

Zaloguj się aby komentować