#qualitycontent

29
599

Mofeta – toksyczny oddech Ziemi


Mofeta to jedno z najbardziej fascynujących, a jednocześnie niebezpiecznych zjawisk geologicznych. Choć jej nazwa może brzmieć egzotycznie, to zjawisko to występuje w wielu miejscach na świecie, w tym także w Polsce. Czym dokładnie jest mofeta i dlaczego warto zachować ostrożność w jej pobliżu?


Co to jest mofeta?


Mofeta to naturalne wyziewy gazów wulkanicznych, głównie dwutlenku węgla (CO₂), które wydobywają się z ziemi. W przeciwieństwie do gorących fumaroli, mofety emitują gazy o stosunkowo niskiej temperaturze, najczęściej poniżej 100°C. Dwutlenek węgla, będący cięższym od powietrza gazem, gromadzi się w zagłębieniach terenu, co może stanowić poważne zagrożenie dla ludzi i zwierząt.


Gdzie można znaleźć mofety?


Mofety są charakterystyczne dla terenów o aktywności wulkanicznej i występują m.in. we Włoszech, na Islandii, w Stanach Zjednoczonych czy w Indonezji. W Polsce najwięcej mofet znajduje się w rejonie Karpat, zwłaszcza w Beskidzie Niskim oraz w Sudetach. Jednym z najbardziej znanych miejsc jest Mofeta w Złockiem w pobliżu Muszyny.


Zagrożenia związane z mofetami


Mimo swojego niepozornego wyglądu, mofety mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Dwutlenek węgla, który wydobywa się z ziemi, wypiera tlen i może prowadzić do uduszenia, szczególnie w bezwietrzne dni i w obniżeniach terenu. Zwierzęta często padają ofiarą mofet, ponieważ zbliżają się do nich, nieświadome zagrożenia.


Mofety a przyroda


Choć mofety są toksyczne dla większości organizmów, w ich pobliżu można znaleźć organizmy przystosowane do ekstremalnych warunków. Niektóre gatunki roślin i mikroorganizmów potrafią przetrwać w tych niesprzyjających warunkach, tworząc unikalne ekosystemy.


Ciekawostki o mofetach


  • W Polsce największa mofeta znajduje się w Tyliczu i nazywana jest „Mofetą im. prof. Henryka Świdzińskiego”.

  • W przeszłości wierzono, że wyziewy mofet mają właściwości lecznicze i były wykorzystywane w celach zdrowotnych.

  • W Alpach istnieją mofety, które emitują gazy od tysięcy lat, co świadczy o długowieczności tych zjawisk geologicznych.


Mofety to jeden z niezwykłych fenomenów natury, który przypomina nam o tym, że nasza planeta jest w ciągłym ruchu. Obserwowanie ich może dostarczyć wielu wrażeń, ale należy zachować ostrożność i podziwiać je z bezpiecznej odległości.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #przyroda #natura

4b9fbb93-40a5-4e88-a60e-0899f45efe7b
myoniwy

Myślałem że to bakterie żelazowe.

Mofeta w Złockiem w pobliżu Muszyny

Lubię wodę Muszynę.

binarna_mlockarnia

@mehow


W Polsce największa mofeta znajduje się w Tyliczu i nazywana jest „Mofetą im. prof. Henryka Świdzińskiego”.

To jest wlasnie ta nieopodal Złockiem, nie w Tyliczu

Michumi

@mehow czy można te mofety przenieść do Chin lub gdzieś tam gdzie produkują towary do Unii? Nie potrzeba nam co2 w Europie

Zaloguj się aby komentować

Kopalnia Mir – gigantyczny krater w sercu Syberii


Kopalnia Mir, znana również jako Mirny, to jeden z najbardziej imponujących obiektów górniczych na świecie. Położona w Jakucji, na wschodzie Rosji, jest jednym z największych wykopów stworzonych przez człowieka. Jej historia, rozmiary i znaczenie sprawiają, że fascynuje zarówno miłośników geologii, jak i eksploratorów niezwykłych miejsc.


Odkrycie diamentowego skarbu


W 1955 roku radzieccy geolodzy, prowadzący badania na Syberii, odkryli w tym miejscu bogate złoża diamentów. Było to przełomowe wydarzenie, które miało znaczący wpływ na przemysł jubilerski Związku Radzieckiego. W 1957 roku rozpoczęto eksploatację, a kopalnia Mir szybko stała się jednym z najważniejszych źródeł diamentów na świecie.


Gigantyczne rozmiary


Kopalnia Mir osiągnęła imponujące wymiary – jej średnica wynosi około 1,2 km, a głębokość sięga 525 metrów. Jest to jeden z największych otwartych kraterów na Ziemi. Widok tego kolosalnego otworu w ziemi robi ogromne wrażenie, a jego ogromna skala stała się obiektem licznych legend i anegdot.


Problematyczne operacje lotnicze


Ogromny krater kopalni Mir powoduje niezwykłe zjawisko – zakłóca przepływ powietrza. Istnieją doniesienia, że śmigłowce i małe samoloty, które zbliżają się do kopalni, mogą zostać wciągnięte przez wiry powietrzne i spaść na dno. Z tego powodu rosyjskie władze zakazały przelotów nad tym terenem.


Koniec eksploatacji i dalsze plany


W 2001 roku kopalnia została zamknięta z powodu wyczerpania złóż, choć do tego czasu wydobyto z niej diamenty o łącznej wartości miliardów dolarów. W późniejszych latach podjęto próbę kontynuowania wydobycia podziemnego, jednak nie osiągnięto takiej samej efektywności jak wcześniej.


Kopalnia Mir dzisiaj


Obecnie krater pozostaje jednym z najbardziej spektakularnych śladów działalności człowieka na Ziemi. Jest atrakcją turystyczną oraz miejscem badań geologicznych. Pozostaje także symbolem sukcesu radzieckiego przemysłu górniczego, a jego niezwykła historia wciąż budzi zainteresowanie na całym świecie.


Kopalnia Mir to dowód na to, jak wielkie projekty inżynieryjne mogą zmienić krajobraz naszej planety i wpłynąć na gospodarkę oraz naukę.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #rosja #kopalnia #syberia

6bebc85e-37c9-46ea-b03a-0ce083386cc2
nbzwdsdzbcps

@mehow Ta kopalnia przypomina mi scenerię z anime Made in Abyss.

d8d436f9-09fe-4f17-90b1-90327422e10f
t0mek

@mehow zastanawiam się, gdzie oni urobek wywieźli. I jak tam zachowują się wody gruntowe, uwzględniając panujące przez dużą część roku ujemne temperatury.

Michot

@mehow Musieli zamknąć kopalnię. Nawet komunista, nawet kacapska szmata boi się diaboła. A byli już blisko xD

Zaloguj się aby komentować

Szlak Ślimaka – najwolniejsza trasa w Ameryce Południowej


Ameryka Południowa jest pełna spektakularnych tras, które prowadzą przez dzikie dżungle, majestatyczne góry i malownicze wybrzeża. Jednak wśród nich istnieje jedna droga, która wyróżnia się swoją niezwykłą charakterystyką – Szlak Ślimaka (Camino del Caracol). Choć nazwa sugeruje powolność, to w rzeczywistości odnosi się do krętej i wymagającej natury tej trasy.


Gdzie znajduje się Szlak Ślimaka?


Szlak Ślimaka to potoczna nazwa odcinka drogi w Andach, łączącego Chile i Argentynę. Oficjalnie znany jako Droga Międzynarodowa 60, prowadzi przez przełęcz Cristo Redentor na wysokości ponad 3200 metrów n.p.m. Trasa ta biegnie przez jedne z najbardziej spektakularnych krajobrazów kontynentu, mijając ośnieżone szczyty, głębokie wąwozy i surowe, górskie pustkowia.


Dlaczego nazywa się „Ślimak”?


Droga zyskała swoją nazwę ze względu na charakterystyczne serpentyny, które przypominają spiralę ślimaka. Kierowcy muszą pokonać kilkadziesiąt ostrych zakrętów, często przy bardzo ograniczonej widoczności i zmieniających się warunkach pogodowych. Zimą trasa może być zasypana śniegiem, a latem upalne temperatury dodatkowo utrudniają podróż.


Wyzwania i atrakcje


Podróżujący tą trasą muszą przygotować się na ekstremalne warunki – nagłe zmiany temperatury, silne wiatry i konieczność dostosowania się do dużych wysokości. Pomimo trudności, przejazd tą trasą dostarcza niezapomnianych widoków i adrenaliny. Na trasie można zobaczyć między innymi Pomnik Chrystusa Odkupiciela Andów, symbol pokoju między Chile a Argentyną, który znajduje się na samej przełęczy.


Popularność wśród turystów


Mimo trudności, Szlak Ślimaka przyciąga miłośników motoryzacji, rowerzystów i turystów pieszych. Każdy, kto pokona tę trasę, może pochwalić się niezwykłą przygodą, jaką oferuje jeden z najbardziej spektakularnych górskich szlaków na świecie. Choć jazda po tej drodze wymaga cierpliwości i ostrożności, nagrodą są zapierające dech w piersiach widoki i niepowtarzalna atmosfera Andów.


Dla tych, którzy szukają wyzwań i niezapomnianych wrażeń, Camino del Caracol to jedno z miejsc, które warto odwiedzić przynajmniej raz w życiu.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #chile #argentyna

149b4517-090b-402f-90cb-c773ddbb9a90
vredo

@mehow W sam raz na trip po pijaku

Aleksandros

@mehow Ładny podjazd treningowy dla kolarzy.

globalbus

@mehow można trochę sprostować?

To jest główna droga tranzytowa między Chile i Argentyną, przez paso los Libertadores (i pod tą nazwą funkcjonuje)

Pomnik wymieniony w tekście, jest na starej drodze, obecnie ruch prowadzi tunelem, dla ułatwienia podróży zimą.

Oprócz tego, obok jest nieużywana linia kolejowa.


Na rower to tak 2/10, ruch ciężarówek jest straszny. Tylko dla desperatów, którym się spieszy na samolot. Każda inna przełęcz andyjska będzie lepsza do jazdy.

Zaloguj się aby komentować

Granica między Paragwajem, Brazylią i Argentyną znajduje się w miejscu zwanym Trójkątem Trzech Granic (Triple Frontera). Leży tam punkt styku trzech państw, rozdzielony przez dwie rzeki:


  • Rzekę Paraná – oddzielającą Argentynę od Paragwaju i Brazylii.

  • Rzekę Iguazú – oddzielającą Brazylię od Argentyny.


Główne miasta w regionie:


  • Foz do Iguaçu (Brazylia)

  • Ciudad del Este (Paragwaj)

  • Puerto Iguazú (Argentyna)


Każde z tych miast ma swoje charakterystyczne cechy. Ciudad del Este to znane centrum handlowe i miejsce zakupów bezcłowych. Foz do Iguaçu słynie z Wodospadów Iguaçu oraz tamy Itaipú, a Puerto Iguazú jest popularne wśród turystów odwiedzających wodospady.


Infrastruktura graniczna:


  • Most Przyjaźni (Ponte da Amizade) – łączy Brazylię z Paragwajem.

  • Most Tancredo Neves (Most Fraternidad) – łączy Brazylię z Argentyną.

  • Most San Roque González de Santa Cruz – łączy Argentynę z Paragwajem.


Jest to jedno z najruchliwszych przejść granicznych w Ameryce Południowej, znane zarówno z turystyki, jak i intensywnego handlu.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #geografia #paragwaj #brazylia #argentyna

2c64567e-6c68-440b-a534-7d4fe809cfe7
notak

@mehow Wtrącę swoje 3 grosze bo coś mi w opisie nie pasi. Najlepiej graficznie. Dwie rzeki płyną jednym korytem?

77c586bc-7cef-48e4-a74c-ecc9147c97da
kitty95

Paragwaj ponoć dobra destynacja do życia.


Ale mostu między Paragwajem, a Argentyną to tam nie widzę. Najbliższy jest w Encarnation, dobre kilkaset km dalej.

c488b5dd-d109-4cb3-9730-bf26539947e8

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie przedstawia transport zbiornika na ciekły wodór przez radziecką ciężarówkę MAZ-7310 w latach 60. XX wieku. Był on przewożony w ramach budowy infrastruktury dla kosmodromu Bajkonur, który stał się kluczowym ośrodkiem radzieckiego programu kosmicznego.


Bajkonur, położony w pobliżu miejscowości Töretam (dzisiejszy Kazachstan), odegrał ogromną rolę w historii eksploracji kosmosu. To właśnie stamtąd wystartował pierwszy sztuczny satelita Ziemi – Sputnik 1 (1957), a także pierwszy człowiek w kosmosie – Jurij Gagarin na pokładzie Wostoka 1 (1961).


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #fotografia #historia #rosja #kosmos

066327da-ce0c-40b6-b2d6-129a801804a0
aerthevist

@mehow jaki zbiornik, to przecież miniaturowa Gwiazda Śmierci

Zaloguj się aby komentować

Maison de Jeanne – najstarszy dom we Francji?


W sercu średniowiecznego miasta Sévérac-le-Château, położonego w regionie Oksytanii, stoi niezwykły budynek znany jako Maison de Jeanne. Ten skromny, drewniano-kamienny dom, pochodzący z XIII wieku, uznawany jest za jeden z najstarszych zachowanych budynków mieszkalnych we Francji. Co więcej, jego architektura i stan zachowania sprawiają, że jest on wyjątkowym świadectwem dawnych technik budowlanych oraz codziennego życia w średniowieczu.


Historia Maison de Jeanne


Maison de Jeanne, co można przetłumaczyć jako „Dom Joanny”, swoją nazwę zawdzięcza prawdopodobnie jednej z mieszkanek, choć dokładna historia tego budynku pozostaje owiana tajemnicą. Wiadomo, że powstał około 1200 roku i pierwotnie należał do rzemieślnika lub kupca, który prowadził działalność na parterze, podczas gdy górne kondygnacje pełniły funkcję mieszkalną.


Dom ten jest przykładem tzw. budownictwa szachulcowego, które w średniowieczu było niezwykle popularne. Drewniane belki tworzące szkielet budynku wypełnione są mieszanką kamieni i gliny, co nie tylko nadawało konstrukcji lekkości, ale także pozwalało lepiej izolować wnętrze. Charakterystyczne jest także piętro wysunięte poza obrys parteru – rozwiązanie typowe dla średniowiecznych domów, pozwalające na maksymalne wykorzystanie ograniczonej przestrzeni miejskiej.

Architektura i znaczenie historyczne


Maison de Jeanne przetrwał wiele burz dziejowych, w tym wojny, rewolucje oraz liczne modernizacje urbanistyczne. Fakt, że budynek stoi do dziś, czyni go rzadkim przykładem średniowiecznego rzemiosła budowlanego.


Jego obecność w Sévérac-le-Château to także przypomnienie o długiej historii tego regionu, którego korzenie sięgają czasów gallo-rzymskich. Wąskie, brukowane uliczki oraz zabytkowy zamek sprawiają, że miasto to jest atrakcyjnym celem turystycznym dla miłośników historii i architektury.


Maison de Jeanne dziś


Dzięki staraniom lokalnych władz i miłośników zabytków Maison de Jeanne został poddany renowacji i obecnie stanowi jedną z atrakcji turystycznych miasteczka. Można go podziwiać z zewnątrz, a jego obecność przypomina o długowieczności i wytrzymałości dawnych metod budowlanych.


Choć nie jest to jedyny średniowieczny dom, który przetrwał we Francji, Maison de Jeanne uważany jest za jeden z najlepiej zachowanych przykładów budownictwa z tego okresu. Warto odwiedzić to miejsce i na własne oczy zobaczyć fragment historii, który oparł się upływowi czasu.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #architektura #francja

79be68e1-da71-4c7d-93fd-3ddefa8600c6

Zaloguj się aby komentować

Adam Rainer – jedyny znany człowiek, który był zarówno karłem, jak i olbrzymem


Historia Adama Rainera to jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk w medycynie. Urodzony w 1899 roku w Austrii, początkowo niczym się nie wyróżniał – poza jednym szczegółem. W młodości był niezwykle niski. W wieku 18 lat mierzył zaledwie 118 centymetrów, co klasyfikowało go jako osobę dotkniętą karłowatością.


Jego niski wzrost uniemożliwił mu wstąpienie do wojska podczas I wojny światowej. Jednak po przekroczeniu 20. roku życia wydarzyło się coś, co zadziwiło lekarzy. Adam Rainer zaczął gwałtownie rosnąć, a jego wzrost przyspieszył do tego stopnia, że w ciągu kilkunastu lat osiągnął imponujące 218 centymetrów!


Co było przyczyną tej niezwykłej zmiany?


Lekarze stwierdzili, że za jego nagły wzrost odpowiadał guz przysadki mózgowej, który powodował nadmierne wydzielanie hormonu wzrostu – stan znany jako akromegalia. W efekcie Rainer nie tylko rósł, ale też zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Jego ciało było zdeformowane, cierpiał na skrzywienie kręgosłupa, a jego ruchy stawały się coraz bardziej ograniczone.


Życie w ciele giganta


Pod koniec życia Adam Rainer był niemal całkowicie przykuty do łóżka. Jego organizm, nieprzygotowany na tak nagłą zmianę, nie radził sobie z rosnącymi problemami zdrowotnymi. W 1930 roku lekarze przeprowadzili operację, by spowolnić jego wzrost, ale nie mogli cofnąć już dokonanych zmian.


Zmarł w 1950 roku w wieku 51 lat, pozostając jedynym znanym człowiekiem w historii, który najpierw był oficjalnie uznany za karła, a następnie za olbrzyma. Jego przypadek do dziś pozostaje niezwykle rzadkim i fascynującym przykładem tego, jak nieprzewidywalna może być biologia człowieka.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #zdrowie #choroby

5be5fd86-8cdd-45c3-8246-b87aa62f571d
Loginus07

Ja przy swoim wzroście mówię, że jestem karłem chorującym na gigantyzm, bo to brzmi lepiej niż średni wzrost. Ale widzę, że chyba będę musiał przestać stosować ten zwrot, bo to jednak może się wydarzyć naprawdę

Zaloguj się aby komentować

Hercegkút – węgierska perełka z niemieckim duchem


Hercegkút to niewielka miejscowość na północnym wschodzie Węgier, w historycznym regionie Tokaj-Hegyalja, słynącym z produkcji wyśmienitych win. Choć wieś liczy zaledwie kilkuset mieszkańców, wyróżnia się niezwykłą historią i unikalnym charakterem, który zawdzięcza niemieckim osadnikom przybyłym tu w XVIII wieku.


Niemieckie korzenie na węgierskiej ziemi


Hercegkút (w języku niemieckim: Trautsondorf) zostało założone w 1750 roku przez niemieckich kolonistów sprowadzonych przez hrabiego Trautsona. Osadnicy ci byli tak zwanymi Dunajskimi Niemcami, którzy zasiedlali różne rejony Węgier na zaproszenie Habsburgów. Do dziś wielu mieszkańców wsi jest potomkami tych pierwszych osadników, a miejscowość zachowała swój niemiecki charakter – od tradycji, przez język, aż po architekturę.


Charakterystyczne piwniczki winne


Jedną z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Hercegkút są malownicze, wykute w zboczach wzgórz piwniczki winne, zwane Gombos-hegyi i Kőporosi Pince-sor. Te dwie grupy piwniczek, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, tworzą unikalny krajobraz, przypominający podziemne miasto. To właśnie w nich od wieków dojrzewają słynne tokajskie wina, w tym najsłynniejsze Tokaji Aszú – zwane „winem królów i królem win”.


Żywe tradycje i kultura


Choć Hercegkút to niewielka wieś, mieszkańcy dbają o swoje dziedzictwo. Regularnie organizowane są tu festiwale folklorystyczne, podczas których można zobaczyć tradycyjne stroje, posłuchać niemieckich pieśni i spróbować lokalnych przysmaków. Ważnym wydarzeniem jest Dożynki Winne (Szüreti Mulatság), podczas których świętuje się zakończenie zbiorów winogron.


Idealne miejsce na winiarską podróż


Hercegkút to obowiązkowy punkt na mapie każdego miłośnika wina i historii. Położona zaledwie kilka kilometrów od Tokaju, oferuje nie tylko wyjątkowe krajobrazy i architekturę, ale także niezapomniane smaki i żywą tradycję niemieckich osadników na węgierskiej ziemi.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #wegry #niemcy #wino

60dcf763-24c9-462e-adff-2fce979d4a2f
Arkil

Ja to chętnie w takiej piwniczce bym zamieszkał xD

ColonelWalterKurtz

Bylem, polecam. Mieliśmy degustację wina z kolacją w jednej z piwniczek. Piwnica drążona od pokoleń przez jego rodzinę - w całości ręczna robota tak twierdził. Pokazywał nawet nowe pomieszczenie które z synem kopią hehe

enkamayo

Pyszne te wina, oj pyszne.

Zaloguj się aby komentować

Jeśli kiedykolwiek natkniecie się w lesie lub na łące na obślizgłe, tajemnicze jajo wyglądające jak nie z tego świata – spokojnie, to tylko grzyb! Mowa o okraktu australijskim (Clathrus archeri), znanym również jako Palce diabła. Choć pochodzi z Australii i Nowej Zelandii, od lat rozprzestrzenia się także w Europie, w tym w Polsce.


Jak go rozpoznać?


Młode owocniki przypominają "jaja z kosmosu" (dosłownie).

W dojrzałej fazie pękają, ukazując czerwone, rozgałęzione "ramiona", które wyglądają jak śluzowate macki.

Wydzielają intensywny zapach padliny, przyciągający owady, które pomagają w rozsiewaniu zarodników.

Grzyb jest niejadalny, głównie ze względu na swój odpychający aromat.


Jeśli go spotkacie – lepiej nie dotykać, ale warto zrobić zdjęcie, bo to jeden z najbardziej niezwykłych grzybów, jakie można znaleźć w Polsce!


#ciekawostki #natura #przyroda #grzyby #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu


źródło: Paranormalna Polska @ Facebook

e061ff17-802e-425e-b1db-1fb1385d21f5
5c7b2e5e-757e-4bc8-aefd-3aee9e04b4e5

Zaloguj się aby komentować

W 1980 roku na pustyni Takla Makan w regionie Xinjiang w Chinach odkryto mumię znaną jako "Piękność z Loulan".


Jej wiek szacuje się na około 3800 lat, a niezwykle dobry stan zachowania zawdzięcza suchym warunkom pustynnym.


Analizy wykazały, że Piękność z Loulan była kobietą w wieku około czterdziestu lat w chwili śmierci. Jej wygląd odbiegał od typowych cech ludności starożytnych Chin – miała wyraźnie zaznaczone kości policzkowe, prosty nos i jasne, splecione włosy. Badania DNA innych mumii z tego regionu wskazują na pochodzenie indoeuropejskie, co sugeruje istnienie kontaktów między różnymi kulturami już w starożytności.


Mumia została znaleziona owinięta w starannie wykonane tkaniny, co świadczy o rozwiniętej sztuce tkactwa w tamtym okresie. W pobliżu odkryto również narzędzia i inne tekstylia, co sugeruje, że region ten był częścią starożytnej sieci handlowej, prawdopodobnie związanej ze Szlakiem Jedwabnym.


Odkrycie Piękności z Loulan jest jednym z najważniejszych znalezisk archeologicznych w Chinach, dostarczającym dowodów na kulturową i handlową różnorodność starożytnych cywilizacji.


#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #chiny #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu


źródło: Terra Viva @ Facebook

5145a505-7af4-4ce5-bdd0-c7975c8d297a

Zaloguj się aby komentować

Od 20 lat na nowozelandzkim University of Canterbury w Christchurch odbywa się konkurs budowy mostów, w którym biorą udział studenci 2. roku inżynierii. Konkurs jest testem nabytych dotychczas umiejętności.


Zasady są proste: most ma być zbudowany z drewna, ma utrzymać dwóch studentów stojących na środku, ale zawalić się, gdy wejdzie nań trzeci student. Wygrywa najlżejsza konstrukcja.


Na most wchodzą jego twórcy.


#ciekawostki #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu


https://streamable.com/dj7wu1

vredo

@mehow Bridge Construction Set #gry

5tgbnhy6

leccy tworcy maja fory

Millionth_Visitor

Wiadomo że ten który wchodzi na końcu musi grubas

Zaloguj się aby komentować

Na północy Finlandii znajduje się jezioro Nitokinen, które w niezwykły sposób przypomina kształtem mapę kraju. To geograficzne podobieństwo przyciąga uwagę wielu osób, sprawiając, że jezioro wygląda jak naturalne odbicie Finlandii na wodzie.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent

8cfe518b-090f-4cd5-8cc9-ac26f5ea09e7
rith

@mehow fejk, brakuje całej wschodniej Karelii ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tom.Ash

 To geograficzne podobieństwo przyciąga uwagę wielu osób, sprawiając, że jezioro wygląda jak naturalne odbicie Finlandii na wodzie

Gdyby nie przyciągało uwagi wielu osób i wszyscy mieli je w d⁎⁎ie to zaczęłoby wyglądać jak Australia?

Zaloguj się aby komentować

W Londynie niektóre domy mają pod oknami oznaczenie Ancient Lights.


Zgodnie z prawem z 1832 roku, jeśli właściciel domu przez ponad 20 lat korzystał z naturalnego światła z określonych okien, ma "Prawo do światła", co powoduje, że nikt nie może zbudować domu naprzeciwko, postawić ogrodzenia czy posadzić drzew.


#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent

b87b5716-1f63-4cdd-a4e2-2bcbdb381344
w0jmar

@mehow


Prawo które obowiązuje >150 lat.

To jest prawo.

RufusVulpes

Kiedyś mi YT od czapy polecił ten archiwalny reportaż - w temacie https://www.youtube.com/watch?v=p8fOJdmSbdU

orzeszty

W Polsce również można zgłosić sprzeciw jeżeli nowa budowa zasłania dostęp do światła, nie wiem czy jest skuteczny.

ps. budując się, sąsiedzi dostają pismo z terminem na ewentualne sprzeciwy.

Zaloguj się aby komentować

Jeżeli jeszcze ktoś nie zna kanały HistoryMarche na jutubie to właśnie poznał. Ziomeczek opisuje wojny i bitwy, wyjaśnia co do nich doprowadziło i jakie były następstwa. No i lubi opowiadać o bitwach Polaków (Poland stronk!). W tym filmie opowiada o bitwie pod Beresteczkiem, podczas powstania Chmielnickiego.


Ja polecam.


Jak coś to to chyba było też w Ogniem i Mieczem, tej książce na podstawie filmu.


https://www.youtube.com/watch?v=slwh0e41090&ab_channel=HistoryMarche


#historia #qualitycontent

Cekyo

Jak ktoś chce konkretnie polskie bitwy to polecam kanał naszego rodaka

https://youtube.com/@nabitewnymszlaku?si=OvQyhWsLDbWw33pO

jiim

@maximilianan spoko, ale tłumaczenie "dragoons" polskiej armii jako smoki jest dosyć kuriozalne xD

Zaloguj się aby komentować

entropy_

@jelonek może ten sam ghostwriter

rith

@jelonek Właśnie chciałem wrzucać. Mój jest podobny, ale trochę wyraźniejszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

pol-scot

@Half_NEET_Half_Amazing włączyłem ostatnio i nawet spoko, polecam też obywatela jc ale odcinki min pół godziny

Zaloguj się aby komentować

[...] W tym miejscu musimy się przyjrzeć morfologii kompleksu matki. Jak pisałem, kształtujący wpływ osobowej matki na psychikę dziecka jest ogromny. Jej doświadczenie jest przez dziecko uzewnętrznianie w postaci kompleksu, czyli emocjonalnie naładowanego klastra energii, który znajduje się poza kontrolą ego. Jako, że matka jest dla chłopca pomostem do świata natury oraz ciała, a także do rzeczywistości relacyjnej, to doświadczenie wstrząsa jego archetypowym światem.

Innymi słowy, męska relacja ze sobą samym i z innymi, a także z wewnętrzną energią życiową, jest głęboko ukierunkowana przez pierwotne doświadczenie matki. Będzie on cierpiał z powodu ran wynikających z porzucenia i przytłoczenia w takim stopniu, w jakim matka nie zaspokoiła jego potrzeb, narzucając mu własne kompleksy. Te pierwsze zranienia nauczą go braku zaufania we własną wartość i w niezawodność świata. Te drugie pozbawią go zdolności do obrony swoich delikatnych granic, przez co jego osobowość stanie się uległa i współzależna lub podszyta strachem, a jednocześnie ukierunkowana na nadmierną kompensację i zdominowana motywem władzy. W obu przypadkach nie będzie sobą i spędzi życie w reakcji na doświadczenie tak potężne, że podporządkuje mu swoją naturalną, wewnętrzną prawdę. Tego rodzaju powtarzająca się przez okres dzieciństwa formacja ugodowa tworzy fałszywą osobowość i sprzyja projektowaniu relacji pierwotnej na relacje późniejsze, w dorosłości. W ten sposób życie kierowane jest fałszywym self.

Ponieważ dziecko jest w sytuacji całkowitej zależności, każde zagrożenie jego potrzeb wywołuje u niego ogromny lęk. Wszyscy mężczyźni noszą w sobie powieloną pamięć takiej wrażliwości. Przeżywają olbrzymi lęk, że ich potrzeby nie zostaną zaspokojone i że przedłuży to ich zależność. Taki stan rodzi w mężczyznach złość lub smutek, niezależnie od ich wieku. Przeżywają gniew z powodu niezaspokojonych potrzeb, opłakując jednocześnie utratę. W miarę upływu czasu, gdy stają się coraz bardziej znękani i wyniszczeni rolami związanymi z dorosłością, ich emocje zazwyczaj zapadają się w nieświadomość. Jednak tego rodzaju energia nie znika tak po prostu. Gniew może zostać skierowany do wewnątrz, skutkując dożywotnią depresją, lub też somatyzowany w postaci emocji atakujących ciało. Może ujawnić się w przemocy wobec kobiet, w prześladowaniu środowisk gejowskich albo w bardziej abstrakcyjnych, korporacyjnych rozgrywkach. Mężczyźni trzymają się z dala od animy, która przypominając im o świecie matki, budzi w nich strach, ona zaś daje o sobie oczywiście znać ogólną wrednością i drażliwością. Żal mężczyzny pojawia się w formie melancholii bądź uzależnień, które są rodzajem rozmytego osuwania się w matkę, lub też w postaci nieokreślonej tęsknoty za ukochaną, która miałaby pojawić się w jego życiu i przynieść mu uleczenie.

Tego rodzaju dynamika skrywa z jednej strony męski strach przed brakiem opieki, zaś z drugiej - przytłaczające przerażenie zależnością. Dlatego mężczyźni walczą z tym, co kobiece, zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Wynika to z ich w znacznym stopniu nieświadomego lęku przed własnym incestualnym pragnieniem spokoju.

Wszyscy mężczyźni, choć każdy na swój sposób, niosą głęboko w sobie imago matki. Wynikiem ich ograniczonej świadomości jest silnie chroniona i wąska definicja męskości. Patriarchat, wraz z jego zasadami, myśleniem hierarchicznym, strukturami społecznymi i zniewoleniem kobiecości, jest męskim produktem służącym obronie przed kompleksem matki. Ojcowie i synowie niemal wcale że sobą nie rozmawiają. Musieliby bowiem powiedzieć sobie, że wykastrowani ojcowie dążą do kastracji własnych synów, tak jak w przypadku Kronosa i Saturna. Kompensacja jest więc równie zabójcza co problem, przed którym miałaby zabezpieczać. Zarówno przerażające stłumienie kompleksu, jak i patriarchalna reakcja prowadzą mężczyznę ku odseparowaniu od samego siebie.

Wszędzie mężczyźni są skazani na zmaganie z partnerami, instytucjami czy jakimś rodzajem ich emocjonalnego odpowiednika niosącego dynamikę okresu dzieciństwa w postaci aktualnego doświadczenia. Przeszłość tak naprawdę nie jest przeszłością. Ojciec i matka nieustannie żyją wewnątrz. Nie tylko osobowi rodzice, lecz również ich zbiorowe doświadczenie. Dlatego przeżywając stare potrzeby i lęki, stare pragnienia i gniew, mężczyźni projektują je na obecnego w teraźniejszości Innego. W efekcie ów Inny zyskuje moc, która niegdyś należała do pierwotnego rodzica, a którą mężczyźni będą się starali skontrolować, udobruchać lub jej unikać.

To tłumaczy, dlaczego tak wielu mężczyzn przejawia gniew i tendencje do kontroli w domu i w środowisku pracy, a także coraz powszechniejsze zjawisko biernej agresji. Mężczyźni w swoim gniewie czują się bezsilni, znajdują więc sposoby sabotowania lub podważania Innego. Bezsilność jest tym bardziej dotkliwa, im większy brak pozytywnych męskich wzorców upodmiotowienia, które pokazują, jak się uporać z tak ogromnymi potrzebami i lękami, zdejmując w ten sposób własne projekcje z innych osób.

Mężczyzna nie może zaistnieć w rzeczywistości, to znaczy radzić sobie z Innym jako kimś autentycznie różnym, jeżeli nie dostrzeże wpływu kompleksu matki, który targa nim od wewnątrz. Uświadomienie sobie tego wymaga wielkiej odwagi, wglądu i cierpliwości, a także regularności. Praca z kompleksem matki jest w przypadku mężczyzn szczególnie trudna, ponieważ odkrywanie jego mocy i życiowego znaczenia wiąże się z ryzykiem utraty wątłej relacji z poczuciem męskiej tożsamości. Dopóki jednak mężczyzna nie podejmie tego ryzyka, pozostaje w tożsamości kompensacyjnej, która jedynie pogłębia wewnętrzne podzielenie i wyobcowanie.


James Hollis "W cieniu Saturna. O leczeniu męskich zranień"


#psychologia #filozofia #qualitycontent #cytaty #gruparatowaniapoziomu

Zaloguj się aby komentować

Nauczono mnie, że miłość oznacza trzymanie się innych przez całe życie, lub pozwalanie na to aby inni trzymali się mnie. Miłość to dramat. Miłość to ból. Miłość ma jakości uzależnienia. Wierzyłem, że miłość to lekceważenie własnych uczuć i potrzeb, uciszanie własnego unikalnego głosu oraz desperackie próby wyratowania z bólu wszystkich w koło, zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć.

Praca na pełen etat. Wyczerpująca. I niemożliwa.

Nie mogłem ich uzdrowić. Nie mogłem. I myślałem, że coś ze mną jest strasznie nie w porządku, skoro nie mogę ich uzdrowić. Może muszę się bardziej starać, dać z siebie więcej. Bardziej siebie wykończyć. Zły ja. Nieodpowiedni ja. Niedobry ja. Egoistyczny ja.

Nie miałem pojęcia kim jestem. Wymachiwałem wokół w ciemności. Wiedziałem jedynie, że nie jest w porządku zaprzestać tych wysiłków, odpocząć. Nie było ucieczki; czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich w koło, dzień za dniem. Chciałem być “dobrym chłopcem”, dbającym, wrażliwym, słodkim i miłym. Odpocząć byłoby egoizmem. Gdybym odszedł, dopadłoby mnie poczucie winy. Byłem kontrolowany przez winę, byłem jeńcem poczucia winy. A wszyscy w koło cieszyli się mogąc tą winę we mnie dokarmiać.

Oni mnie potrzebowali w równym stopniu jak i ja potrzebowałem ich; więzienie nieszczęścia i niezaspokojonych potrzeb.

Ale przynajmniej czułem się potrzebny. A miłość to potrzeba, prawda?

Byłem odcięty od własnego ciała, oddechu, uczuć, mojej prawdy. Gotowała się we mnie gwałtowna wściekłość i pulsował potworny i trudny do wyrażenia żal. Czułem się jakbym umierał. Czasem miałem ochotę zabić. Wszystko co mogłoby przynieść ulgę napięciu we mnie. Wszystko co mogłoby zlikwidować odrętwienie. Wszystko dzięki czemu mógłbym się poczuć ŻYWY. Moje dziwne myśli i fantazje jedynie karmiły historię, że coś jest ze mną potwornie nie tak. Że jestem popsuty, wybrakowany, bezwartościowy, że jestem potworną niedołęgą, skazany na mieszkanie pod mostem, na nie kończące się życie w samotności.

Mówiąc w skrócie, czułem się niewarty miłości, tak więc stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.

Otrzymywałem świetne stopnie w szkole.

A potem, w swojej boskiej mądrości, życie powaliło mnie na kolana.

Uzależnienie ugięło się pod swym własnym ciężarem.

Myślę, że już bym nie żył, gdybym wtedy się nie złamał.

Obudziłem się ze snu o miłości. Nagle wzeszło nowe życie. Życie, w którym nie było moją pracą nikogo ratować od nich samych, zabierać ich ból, samotność, rozczarowanie, gniew, lęk, stres, smutki. Gdzie nie byłem już zakładnikiem poczucia winy. Gdzie moje uczucia nie były błędem, albo oznaką porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać. Gdzie nigdy nie musiałem wstydzić się bycia sobą. Gdzie miałem prawo mówić tak, mówić nie, a także nie wiem.

Prawo do pozostania, i prawo do odejścia. Prawo do zabrania przestrzeni. Prawo do wyrażania prawdy. Prawo do decydowania z kim spędzam czas. Prawo do mojej wiary. Prawo do własnego serca. Gdzie dobroć nie oznacza karania i pomniejszania mnie do ratowania i uzdrawiania innych, ale kochania siebie w wystarczającym stopniu do stanięcia we własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny. W obecności jest moc!

Mieć gotowość do odczuwania poczucia winy, kłanianie się jej; nie tłumienie ani unikanie.

To co ty przyjmiesz, przestaje mieć nad tobą władzę.

Bywa, że gdy przestajesz ratować ludzi, oni tego nie lubią. Nazywają ciebie złym, niemiłym, tym który opuszcza. Zamiast spotkania z własnymi uczuciami odrzucenia, próbują wywołać w tobie poczucie winy. Oskarżają ciebie o ich poczucie nieszczęścia. Chcą powrotu “starego ciebie”; chcą swojej fantazji na temat ciebie. Nie chcą ciebie; chcą wyobrażenia.

Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz jest: nikt nie może spowodować, że będziesz szczęśliwy. A ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście kogokolwiek.

Jesteś wolny. Wolność jest twoją naturą, i zawsze nią była. Tak więc, tak jak Słońce, zawsze świecisz. Nie czekasz aż ktoś inny zaświeci, nie potrzebujesz usprawiedliwienia po to aby świecić, po prostu świecisz. Nie czujesz się odpowiedzialny za wszystkie te słońca, które jeszcze nie odkryły swojego światła. Po prostu świecisz. Uczysz poprzez dawanie świadectwa. Idziesz odważnie swoją drogą. A jeśli inni czują się źle z twoim świeceniem, jeśli cię oceniają, atakują za to, że nie sprawiasz, że są w centrum twojego zainteresowania, to jest to w porządku. To jest ich praca. To jest ich droga. Życzysz im dobrze. A kiedy zaprzestajesz prób ratowania innych, kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz w końcu, zamiast tego, kochać ich. Możesz być obecnym, nieporuszonym. Możesz kochać ich tak bardzo, że aż pozwolić im odejść.

Bo miłość ma zapach wolności.


Jeff Foster


#psychologia #filozofia #cytaty #qualitycontent #zwiazki

big-bolt

Jak ja potrzebowałem tego tekstu

splash545

@koniecswiata rano przeczytam tekst na spokojnie. A póki co to fajnie, że jesteś Zastanawiałem się ostatnio czy jeszcze do nas wrócisz i cieszę się, że jednak wróciłaś bo zauważyłem, że ten planowany miesiąc już cosik Ci się przedłużył i myślałem, że już się odzyczaiłaś od hejto całkowicie

koniecswiata

@splash545 cześć Splash! Wróciłam, miesiąc rzeczywiście się przedłużył, ale to że względu na to, że dużo się u mnie działo w życiu przez ostatni miesiąc. Wróciłam właśnie że względu na osoby, z którymi lubiłam tu pisać

splash545

@koniecswiata No i fajno

splash545

Świetny tekst aż go sobie zapisałem.

Zaloguj się aby komentować