#podsumowanieroku
gdzie to podsumowanie roku można znaleźć?
Zaloguj się aby komentować
Podobno jakieś podsumowania tu robio
#podsumowanieroku

@NiebieskiSzpadelNihilizmu było blisko
Zaloguj się aby komentować
Jako, że mój pierwszy wpis na Hejto był na #bookmeter , pora na czytelnicze podsumowanie roku.
W tym roku wleciały 64 książki. Oceny przedstawiały się następująco:
3/10
Bora Chung Sny umarłych
Stendhal Czerwone i czarne
Stephen Graham Jones Jedyni dobrzy Indianie
David Mitchell Utopia Avenue
Andrzej Pilipiuk Droga do Nidaros
4/10
Fiodor Dostojewski Idiota
Izabela Szolc Jehannette
Taylor Jenkins Reid Siedmiu mężów Evelyn Hugo
Meg Mason Smutek i rozkosz
John M. Ford Czekanie na smoka
Robert Louis Stevenson Doktor Jekyll i pan Hyde
Timothy Egan Brudne lata trzydzieste. Opowieści o wielkich burzach pyłowych
Alfred Bester Człowiek do przeróbki
Neil Gaiman Gwiezdny pył
Alexandra Bracken Mroczne umysły
Delia Owens Gdzie śpiewają raki
5/10
Didier Eribon Powrót do Reims
Edgar Hilsenrath Fuck America
Nathan Ballingrud Potwory północnoamerykańskich jezior
Andrzej Pilipiuk Trucizna
Andrzej Pilipiuk Konan Destylator
J. D. Salinger Buszujący w zbożu
Joanna Chmielewska Autobiografia. Wieczna młodość. Aneks do wszystkich pozostałych
Andrzej Pilipiuk Faceci w gumofilcach
Joe Abercrombie Szczypta nienawiści
5,5/10 (w mojej prywatnej skali ocena „niezła”)
Stieg Larsson Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Karo M. Nowak Na wieki wieków korpo
Brian McClellan Obietnica krwi
Marie Brennan Historia naturalna smoków
6/10
Ken Follett Igła
Andrea Pitzer W okowach lodu. Willem Barents na krańcu świata
Janusz A. Zajdel Limes inferior
Ian R. MacLeod Obudź się i śnij
Dan Simmons Hyperion
Catriona Silvey Do zobaczenia w innym życiu
George Orwell Brak tchu
Francis Scott Fitzgerald Wielki Gatsby
Andrzej Pilipiuk Karpie bijem
Naomi Novik Moc srebra
Joe Abercrombie Ostrze
H. P. Lovecraft W górach szaleństwa
Horace McCoy Czyż nie dobija się koni?
Jeffrey Ford Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy
Alejo Carpentier Królestwo z tego świata
Wojciech Cejrowski Gringo wśród dzikich plemion
Joanna Chmielewska Autobiografia. Druga młodość
Joanna Chmielewska Autobiografia. Trzecia młodość
7/10
Greg Sestero, Tom Bissell The Disaster Artist. Moje życie na planie „The Room”, najlepszego złego filmu na świecie
Ayn Rand Atlas zbuntowany
Catherynne M. Valente Nieśmiertelny
Kamil Janicki Pańszczyzna. Prawdziwa historia chłopskiego niewolnictwa
Andrus Kivirähk Listopadowe porzeczki
Elżbieta Cherezińska Sydonia. Słowo się rzekło
Roman Cílek Ja, Olga Hepnarová
David Grann Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Osagów i narodziny FBI
Joanna Chmielewska Autobiografia. Dzieciństwo
Joanna Chmielewska Autobiografia. Pierwsza młodość
Joe Abercrombie Nim zawisną
Joe Abercrombie Ostateczny argument
Robert M. Wegner Północ-Południe
Robert M. Wegner Wschód-Zachód
8/10
Joanna Gierak-Onoszko 27 śmierci Toby’ego Obeda
Stefan Zweig Dziewczyna z poczty
Sergiusz Piasecki Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy
Jest parę książek, którym z upływem czasu zrewidowałabym ocenę:
- Joanna Gierak-Onoszko 27 śmierci Toby’ego Obeda – jak teraz myślę o tym reportażu mam wrażenie, że sporo tam było grania na emocjach, któremu, przyznaję bez bicia, dałam się zwieść. Rozumiem, że autorce, która w czasie przeprowadzania wywiadów miała dzieci w podobnym wieku, trudno było spokojnie słuchać o krzywdzie byłych uczniów szkół dla rdzennych, jednak dobry reportaż powinien imho być napisany w sposób maksymalnie bezstronny. Ocena, jaką dałabym teraz: 7/10.
- Edgar Hilsenrath Fuck America – podczas lektury miałam wrażenie, jakbym czytała popłuczyny po Bukowskim. Teraz przyznaję, że było to krzywdzące przeświadczenie. Hilsenrath miał w Fuck America dość celne refleksje na temat traktowania biednych Żydów z Europy przed wojną i po wojnie, a opisy jego walki o przetrwanie były przedstawione z dużą dozą humoru. Ocena, jaką dałabym teraz: 6/10.
- Karo M. Nowak Na wieki wieków korpo – musiałam chyba dostać zaćmienia umysłu, żeby tej książce dać 5,5/10. Na więcej, niż 4/10 ta pozycja nie zasługuje – generyczne polskie fantasy, z motywami wyeksploatowanymi już (i to w lepszy sposób) przez innych polskich autorów tego gatunku, okraszone garścią banałów o korpożyciu z fanpeja Pokolenie Ikea.
- Joanna Chmielewska Autobiografia. Dzieciństwo – teraz dałabym tej części ocenę 6/10, jednak drugi tom Autobiografii był najlepszy ze wszystkich, opisu wałów przy odbudowie Warszawy nie przebije żadna inna anegdota.
- Joe Abercrombie Szczypta nienawiści – nie no, za duży zjazd nastąpił w porównaniu z pierwszą trylogią, żeby Szczypta zasługiwała na ocenę wyższą, niż 4/10. To kiepskie romantasy, a nie mroczne i brutalne fantasy jak w pierwszych trzech tomach z uniwersum Pierwszego Prawa i do dziś ciężko mi uwierzyć, że wyszło spod ręki Abercrombiego.
Do mojej biblioteczki trafiły następujące pozycje:
Ayn Rand Atlas zbuntowany
Catherynne M. Valente Nieśmiertelny
Ian R. MacLeod Obudź się i śnij
Elżbieta Cherezińska Sydonia. Słowo się rzekło
Roman Cílek Ja, Olga Hepnarová
Stefan Zweig Dziewczyna z poczty
Naomi Novik Moc srebra
Sergiusz Piasecki Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy
Jeffrey Ford Portret pani Charbuque
Joe Abercrombie Ostrze, Nim zawisną i Ostateczny argument
Robert M. Wegner Północ-Południe i Wschód-Zachód
Andrzej Pilipiuk Karpie bijem i następujące opowiadania z cyklu o Wędrowyczu:
- z tomu Trucizna: Psikus, Smok, Posterunek i Dieta wieczorna
- z tomu Konan Destylator: Niebieskooki ninja, Konan Destylator, Klątwa, Stalkerzy i Źródło
- z tomu Faceci w gumofilcach: Globalne ocieplenie, Eliksir, Wajcha i Dentystyczny Batalion Karny
Chociaż nie jestem w ścisłej topce użytkowników tagu pod względem przeczytanych książek, to tegoroczny wynik jest dla mnie powodem do pewnej dumy. Odkąd poszłam na studia, nie zdarzało mi się czytać więcej, niż 15-30 książek rocznie, a tu w 2k24 proszę, ponad 60 książek na liczniku. W nadchodzącym roku nie planuję zwalniać. Obecnie mam na swojej liście do przeczytania ok. 240 tytułów i chciałabym zapoznać się z nimi w ciągu najbliższych dwóch lat. Jestem ciekawa, czy uda mi się osiągnąć rekord z czasów gimbazy, gdzie spokojnie czytałam po 100-120 książek rocznie.
#ksiazki #podsumowanieroku
@AndzelaBomba halo, jesteś na 6 miejscu w rankingu #bookmeter , to jest zdecydowanie czołówka! Gratulacje i oby utrzymania tempa w przyszłym roku!
@AndzelaBomba Szacun. Piasecki chodzi za mną od lat.
@AndzelaBomba kurde, a ja przeczytałem 18 i jestem zadowolony xD Kiedyś też dużo więcej było, ale do 100 to w życiu nie dobiłem
Zaloguj się aby komentować
@trixx.420 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

gdzie te podsumowanie jest, w apce nie mam, czy nie widzę?
ja ostatnio większość odblokowałem
Zaloguj się aby komentować
#hejto #podsumowanieroku #gownowpis #podsumowanie

@fadeimageone
Gdzie dostac takie cuda??
Zaloguj się aby komentować
ps. szukam 37
razem możemy mieć wszystko
#podsumowanie #hejtopodsumowanieroku #podsumowanieroku

Będziecie mieć dzieci?
Zaloguj się aby komentować
o ty paskudniku!
@Okrupnik to podsumowanie dalej powinno być dostępne pod https://mailing.hejto.pl/authorize/login ? Bo mi po zalogowaniu wywala 404

@Okrupnik XDDDDDD

Zaloguj się aby komentować
z tym handlujcie energetyczne skąpiradła (´・ᴗ・ ` )
#hejto #hlejto #podsumowanieroku

trochę mniej 26993
@VonTrupka phi, amator
@VonTrupka hehe

Zaloguj się aby komentować
Not great, not terrible
#podsumowanieroku #rokzhejto

ktoś tu w ogóle zdobył choć 1 pkt z zaproszeń?
Zaloguj się aby komentować
666
LOL WTF
Number of the beast
In modern popular culture, 666 has become one of the most widely recognized symbols for the Antichrist or, alternatively, the devil.
Number 101 is special because it combines the energies of new beginnings, infinite potential, and spiritual connection. It symbolizes growth, progress, and the power to shape your own destiny.
#hejto #satanizm #numerologia #podsumowanieroku #podsumowanie


kolor niczka i ranga tematycznie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Szybkie #podsumowanieroku
-
68 przeczytanych książek - może nie jest to mój rekord ilościowy, ale liczba stron w porównaniu do poprzednich lat znów poszła w górę, co mnie niezmiernie cieszy,
-
kolejny szczęśliwy rok z mężem - co cieszy mnie jeszcze bardziej, bo to po prostu wspaniały człowiek jest,
-
stabilnie pracowo - choć końcówka roku dawała nadzieję na zmianę pracy, lecz nie wyszło... to nie przejmuję się, bo w tym chaotycznym czasie na ten moment jest stabilnie,
-
dołączenie do naprawdę wartościowych społeczności na Hejto - #codziennepiciu (pamiętajcie, by dziś i jutro w szczególności pić bezalkoholowe piciu celem nawodnienia!) i #zafirewallem , z którego członkami spotkaliśmy się w Warszawie. Jesteście wspaniałymi osobami i cieszę się, że mogę z Wami wspólnie rymować
,
-
najlepsza forma fizyczna od kiedy pamiętam - mimo że klub #hejto30plus , to dzięki jodze 3 razy w tygodniu i wyrabianiu 10 tysięcy kroków codziennie kolejny rok z rzędu udało mi się nie tylko zejść 2 kilo w dół w stosunku do zeszłego roku, ale też po prostu czuć się znacznie lepiej w swoim ciele,
-
ponad 2000 dni bez alkoholu - to mówi samo za siebie.
A poza tym znacznie lepsze samopoczucie, samoocena, uśmiech na twarzy mimo trudniejszego roku i strat.
Póki zdrowie jest, jest w porządku... więc na Nowy Rok życzę Wam zdrowia i pozdrawiam wraz z duńską nie-tak-bojowo-nastawioną owcą.
#zyczenia #zyczenianoworoczne #szczesliwegonowegoroku


@Wrzoo super! Gratuluję!
@Wrzoo
Gratuluję, fajne wyniki. : )
Jogę ćwiczysz w domu, na przykład z filmikami z YT czy chodzisz na zajęcia?
@Wrzoo Pięknie, tak trzymać, potrzebujemy Ciebie w pełni sił, byś urozmaicała społecznośćbardzo ciekawymi tagami
Zaloguj się aby komentować
#gownowpis #hejto #nowyrok #sylwesterzhejto
Szczęśliwego Nowego Roku dla całej społeczności tego portalu dla starych ludzi
Przy okazji pokuszę się o małe #podsumowanieroku:
Był to kolejny rok udany pod kątem #podroze - byłem w zimie pochodzić po Bieszczadach i Beskidzie Śląskim. Wiosną byłem 3 tygodnie w Japonii co uważam, za najlepszą i najważniejszą podróż w moim życiu - urodziny spędzone w japońskim barze karaoke też zostaną ze mną na długo
#rower - kolejny już rok, który spędzam na rowerze. Cieszę się, że rowerek towarzyszy mi praktycznie każdego dnia - czy to przy dojazdach do pracy czy na wycieczkach, wakacjach itp. Przełamałem się i kupiłem drugi rower - MTB, odbyłem kilka wycieczek górskich, nie zabiłem się i chyba złapałem tzw. bakcyla
#gotowanie - odkryłem ramen. Oczywiście jadłem wcześniej ale dopiero teraz do mnie trafił i zajął specjalne miejsce w sercu. Nie byłbym sobą jeżeli nie popadłbym w obsesje robienia domowego ramenu co możecie sprawdzić w moich wpisach
Jestem zdrowy, nic mi nie dolega. Oprócz rowera regularnie chodzę na gimnastykę - dzięki temu jestem silniejszy, sprawniejszy. Jestem chyba w najlepszej swojej kondycji ever. Mam nadzieję, że w 2025 utrzymam ten stan a optymalnie, że dorzucę do tego zestawu chodzenie na #silownia
#pracbaza - jeden wielki kryzys ale związany raczej z moimi wyobrażeniami niż z rzeczywistą sytuacją. Staram się łapać dystans i docenić to co mam. Rozkręciłem dodatkową działalność w zakresie szkoleń - zażarło ładnie i są widoki na dalszy rozwój. Myślę, że może kiedyś uda się zwolnić tempo w mojej głównej pracy (część etatu) i robić więcej szkoleń wychodząc na to samo (albo i na plus). Szkolenia dają mi więcej satysfakcji i spełnienia niż podstawowa praca.
#pijzhejto #narkotykizawszespoko tutaj jest chyba constans - lubię wypić i lubię zapalić jointa (medyczna na ból kolana ofc). Towarzyszy mi poczucie, że powinienem obie te używki rzucić (szczególnie alko) - nie mają niby negatywnych skutków ale myślę, że w dłuższej mecie siadają jednak na psychikę.
Cieszę się, że dobrnąłem do końca kolejnego roku i że był to dobry rok - czasami wydaje mi się, że nie dam fizycznie rady przetrwać tygodnia bo jestem tak sparaliżowany lękiem, tak mam dosyć wszystkiego. A tu jednak udało się kolejny rok dociągnąć. Pomimo kryzysów i różnych dziwnych myśli daję radę, końcówka roku była nawet całkiem dobra pod względem kondycji psychicznej. Najważniejsze na kolejne lata - złapać harmonię w swoim wnętrzu. To wydaje mi się największym wyzwaniem. Starałem się i będę się starał więcej cieszyć z tego co mam niż martwić i lękać o wszystko dookoła - i tego Wam też życzę w Nowym Roku.

Panie ales stracha zrobil ze srogo zaspalem
Zaloguj się aby komentować
Takie podsumowanie roku z mojej strony, bo chyba potrzebuję jakoś to uzewnętrznić.
Z celów na ten rok właściwie zrealizowałem wszystkie. Większość trochę później niż planowałem. Ostatni mogłem odznaczyć wczoraj, czyli w tym konkretnym przypadku takie 3 miesiące później względem planu.
Udało mi się zmienić pracę. Planowałem to już na początku roku, ale ostatecznie z początkiem maja wszystko dopiąłem i tak większość roku pracuję już w stabilnym i spokojnym środowisku.
Ogarnąłem w końcu wiele rzeczy w domu. Wymieniłem antyczną hydraulikę, w przypadku remontu korytarza z pomocą udało się uporządkować przewody elektryczne i jakoś sensownie to połączyć z bezpiecznikami. Nie znam się na tym, więc robiłem tylko to, co mi pokazano
W końcu kupiłem sobie rower do jakiejś poważniejszej jazdy. Muszę go na wiosnę ściągnąć teraz do siebie.
Przede wszystkim w tym roku ponownie odnalazłem siebie. Ułożyłem sobie wszystko w głowie po dość specyficznych dwóch poprzednich latach, gdzie niestety strasznie pogubiłem się. Podejmowałem głupie decyzje, które też niestety krzywdziły innych. Zacząłem prostować pewne sprawy i paradoksalnie w relacjach z innymi spowodowało to kompletnie inny skutek od zamierzonego. Przez cały ten rok 9 osób napisało bądź zadzwoniło do mnie chcąc dowiedzieć się co u mnie słychać. Z tych dziewięciu osób pięć to rodzina, trzy to osoby z poprzedniej pracy i jeszcze jeden dobry kumpel. Wszystkie te osoby są obecnie minimum 1000 kilometrów gdzieś ode mnie. Święta i Nowy Rok spędzam w pracy za granicą.
W nadchodzącym roku chciałbym jedynie przeprosić i spróbować naprawić z osobą, którą chyba najbardziej zawiodłem w ciągu poprzednich dwóch lat. To jest chyba jedyny mój taki cel. Zrządzeniem losu znaleźliśmy się teraz w dwoje w tym samym miejscu i regularnie na siebie trafiamy.
Chciałbym wszystko naprawić i liczę, że się to uda.
Chciałbym życzyć Wam wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku.
Uważajcie w relacjach z drugim człowiekiem. Tego nie da się łatwo zastąpić, kupić, a naprawa relacji jest długa
#podsumowanieroku
Zaloguj się aby komentować
Wpis z zeszłego roku: https://www.hejto.pl/wpis/podsumowanie-2023-rok-zaczal-sie-bardzo-zle-w-styczniu-w-sposob-nagly-i-niespodz
Podsumowanie roku 2024. Był to chyba najbardziej intensywny rok jaki w swoim życiu miałem okazję przeżyć. Ale od początku!
Rok był dobry, nikt nie umarł. I jeszcze niedawno nie pomyślałbym że będę "udaność" roku oceniał przez taki pryzmat, ale odkąd człowiek ma dzieci to trochę inaczej patrzy na świat, szczególnie w kontekście nagłej śmierci mojego taty w zeszłym roku.
Ale zaraz, napisałem "dzieci"? Tak jest, bo oto i w pierwszym tygodniu grudnia na świat przyszedł mój syn!
Znowu jakoś tak opisuję koniec roku, a miało być od początku... Więc może po kolei.
W grudniu roku poprzedniego chwaliłem się że zmieniłem pracę, i jestem obecnie cenionym specjalistą na stopniu Senior. W styczniu dotarło do mnie, że wcale nie jestem xD To znaczy jestem, ale nie nadaję się. Co gorsze, było to widać, i do współpracowników też zaczęło to docierać xD Co jeszcze gorsze, firma do której trafiłem nie miała żadnych skrupułów przed wywalaniem nieszczęśników którzy nie spełniają oczekiwań. I generalnie przez ten rok byłem świadkiem jak chyba z 20 osób poleciało.
Pewnie już dotarł do Was spoiler, że skoro przez rok byłem obserwatorem dramatów, to ja się uchowałem. W ogóle to umówmy się, że będę pisał brzydko i chaotycznie, i źle się to będzie czytało, zgoda?
No więc tak, udało mi się bardzo dobrze podciągnąć w sferach pracy w których byłem cienki, i feedbacki na ostatni kwartał zebrałem w stylu "w pełni spełnia oczekiwania od seniora, mega progress" natomiast nie będę kłamał - niestety wiązało się to z dużą ilością stresu i dosyć ciężkiej pracy. No ale już jest git :] Co śmieszne - nieco posiwiałem. Ciekawe czy to od tego xD
Potem rok leciał sinusoidą: nabyłem nowy samochód z salonu (pierwszy w życiu hehe) po czym zalało mi piwnicę, po czym byłem na fajnych wakacjach na Wyspach Zielonego Przylądka, po czym przez kruczek prawny musiałem oddać ZUSowi prawie 20 kafli. (Okazuje się że nawet jak cały rok pracujecie na UoP, ale w ostatnim tygodniu grudnia otworzycie działalność i wystawicie fakturę na ryczałcie, to nie przysługuje Wam rozliczenie z małżonkiem xD Dobrze wiedzieć).
Raz na wozie raz w nawozie.
W międzyczasie nieco mocniej wsiąkłem w ten cały Home Assistant. Fajna zabawka! Można sobie tworzyć fajne scenariusze: Jak ktoś drzwi mi nie domknął to światło w salonie mrugało, magiczną kostką sterowałem odkurzaczem, oczyszczaczem, światłem, i głośnością, podlewanie trawnika miało automatyczną pompkę, i tego typu rzeczy. I co najlepsze, jedna strona magicznej kostki potrafiła wyzywać mojego kumpla na konwersacji na Telegramie. Wystarczyło nią wstrząsnąć! Co za wspaniała technologia!
Zauważyliście że piszę w czasie przeszłym? Tak więc, w lipcu w mój dom strzelił piorun. Spalił... No większość mi spalił xD Monitor, TV, serwer home assistant, stacje dokującą, zasilacz od switcha, wzmacniacz, wifi meshe, girlandę, i pewnie wiele rzeczy o których zapomniałem. Chałupa nie ubezpieczona, więc poszło z kieszeni. OJ POSZŁO Z KIESZENI... Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - poznałem fajną ekipę elektryków i doprowadzili mi do poprawnego stanu wiele rzeczy który były "kiedyś się zrobi", w tym tak ważnych jak np profesjonalne i dobre uziemienie.
No i wymieniłem piekarnik ze spalonego na sprawny. Okazało się że ten nowy DUŻO lepiej radzi sobie z utrzymywaniem grzałki w czerwoności, i moja pizza na tym zyskała. Nawet zostałem "tym gościem od pizzy" xD
W sierpniu uznałem że w miejscu gdzie rosną mi bambusy chce mieć mostek japoński xD 2 miesiące go robiłem, ale wyszedł fajny, także potrzebę twórczą mam na ten rok spełnioną.
Większą część roku użerałem się też z urzędem skarbowym, bo potrzebowałem dokumentu, że nie zalegam z podatkiem za spadek. Tak, taka pierdoła wymagała wzięcia łącznie chyba z 8 wizyt w US, nie licząc kontaktu telefonicznego. Nie wierzę, że to nie była złośliwość, skoro finalnie dokument udało się ot tak uzyskać - wystarczyło że sprawą zajął sie inny pracownik. EH. W ogóle to pani w US potrafi się na człowieka drzeć jak profesor na studenta, mimo że jest się tam jakby nie patrzeć klientem xD
W zeszłym roku schudłem 20kg w 3 miesiące. Przebadałem się konkretnie i nic groźnego nie wyszło. W sumie nic nie wyszło xD Poza cholesterolem, chrum hehe. Od tamtej pory waga raczej stoi w miejscu, poza schudnięciem kolejnych 5kg, ale to już pod kontrolą, w listopadzie. Jeszcze z 5 zrzucę i będę szczuplutki całkiem.
W tym roku przebiegłem rekordową liczbę kilometrów. Nic dziwnego, skoro nigdy nie biegałem xDDD No ale bardzo mi się to spodobało. Łącznie przebiegłem też chyba z 5 półmaratonów! Takich wiecie, treningowych, nic oficjalnego.
Tak więc, miał być rok odpoczynku i chillu, a zapieprzałem jak nigdy. Już się nie łudzę że wrzucę na luz xD Poleżę sobie po śmierci. A na razie nadal zakasam rękawy.
W tym roku będzie wielki dzień: w sierpniu stuknie mi 30 lat xD A może to dzień jak każdy, i nic się nie zmieni? Zobaczym.
Podsumowanie planów:
- DONE - Utrzymać sie w roli senior developera, i dojrzeć na tyle żeby być nim pełną gębą.
- DONE - Przebadać się konkretnie
- DONE - Wrócić do biegania ale nie wracać do cukru. Rozważyć rzucenie kawy. - Miałem kilka powrotów do cukru, np teraz przez święta.
- DONE - przekierować większą część środków z zakupoholizmu na inwestycje (tutaj całkiem nieźle poszło, kupka szmalu odłożona na zapas już nie powinna wzbudzać uśmiechu politowania, powoli rozglądam się za działką budowlaną)
- DONE [chyba xD]- dalej być dobrym ojcem - tutaj jest, no... ciężko. Starsza córa potrafi zachowywać się agresywnie wobec noworodka i trzeba jej pilnować z poczwórną uwagą, mieć refleks Kubicy, i generalnie jest to bardzo męczące. Grudzień wydrylował mnie z energii.
- SKUUUCHAA - przeczytać przynajmniej: Designing Data Intense Applications, DDD, Przemyślania Marka Aureliusza, Sztukę Fermentacji, i 2 książki Sekuraka. - Tutaj skucha na całej linii. Do grudnia mój stan przeczytanych książek wynosił ZERO. 20 dni temu użytkownik @StaryPijany napisał mi: "masz jeszcze czas" i w sumie zmotywowało mnie to xD Przeczytałem dwie (Zrozumieć Ramen i Rozdroże Kruków) i jestem w trakcie trzeciej (Zew Cthulu). Zauważycie mały mismatch względem tego co planowałem? Uświadomiłem sobie że mam prawo czasem poczytać coś dla przyjemności, i wycofałem wyrzuty sumienia że "łeee to nie techniczne".
Marzenia: 3x skucha - nie byłem w USA, na Islandii, ani nawet na koncercie.
Plany na rok 2025:
- Skończyć redukcje i zacząć spowrotem budować masę, ale już nie tłuszczową.
- Przebiec maraton
- Zbliżyć się do awansu na staffa.
- Nieco spowolnić z nabywaniem nowych perfum. Może nawet zredukować kolekcję.
- Czytać więcej książek. I nie że od grudnia 2025, tylko przez cały rok xD
- Spędzić więcej czasu z żoną ale bez latorośli xD
Plany Premium (nic się nie stanie jak nie spełnię):
- Założyć oczko wodne z karpiami Koi
- Postawić ogrzewane jacuzzi przed domem
Marzenia:
- Zakupić działkę budowlaną.
#przemyslenia #przemysleniazdupy #podsumowanieroku




@Barcol eleganckie rezultaty, gratulacje, ekipa #hejto30minus jest mocna!
@Barcol ciesze sie, ze zartobliwy komentarz randoma z internetu zmotywowal cie do ruszenia z tematem czytania ( ͡° ͜ʖ ͡°) czuje dume, ze kogos do czegokolwiek zmotywowalem. No i gratuluje innych "DONE"
@Barcol mógłbyś rozwinąć temat zawodowy? Co było do poprawy, jak objawiało się to, że ludzie widzieli te niedociągnięcia i jak wyglądał proces łatania tych dziur?
Zaloguj się aby komentować
#podsumowanieroku
Parę osób widziałem wrzuciło podsumowanie 2024, więc postanowiłem, że też zrobię. Co mi tam
To byl w sumie spoko rok.
-Nowa praca (chociaż zacząłem 10.2023 to tak naprawdę projekt ruszył w tym roku), która z jednej strony jest spoko, a z drugiej utknąłem w miejscu ze szklanym sufitem. Nie dostałem roboty jako technolog w teamie od mięsa, więc będę po nowym roku zastanawiać się czy się ewakuować i wracać do analityki chemicznej czy do R&D w innej firmie, bo w obecnej bez przeprowadzki do innego miasta nie mam szans na rozwój.
-Co do przeprowadzki to udało mi się w maju wrócić z wypizdowa jakim jest Newport do Bristolu, z czego naprawdę się cieszę :). Zamieszkałem z naprawdę spoko ludzmi i mimo ze niedawno się wyprowadzili mamy cały czas ze sobą kontakt i mam nadzieje, że to nie ulegnie zmianie.
-W marcu zrobiłem przeszczep włosów, z którego jestem za⁎⁎⁎⁎scie zadowolony i nie żałuję wydanego hajsu.
-Po półrocznej przerwie w malowaniu i drukowaniu 3d zacząłem to robić znowu.
-Odciąłem sie od kilku toksycznych osob z mojego otoczenia i to za⁎⁎⁎⁎scie poprawiło mój komfort psychiczny
-Naciąłem się na scam i straciłem £500. Gdyby nie Hejto istniałaby szansa, że straciłbym więcej.
-Dzięki wygranej Trumpa potroilem wartość tego co zainwestowałem w krypto ponad 1,5 roku temu.
-wyjebałem kupę siana na naprawy auta, bo dopadła mnie jakaś czarna seria awarii, no ale trudno - jakoś to przeżyje.
Podsumowując.....było spoko. Czy mogło być lepiej? Pewnie tak, ale zawsze mogło być gorzej
Życzę Wam wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku.
skoro Newport i bitcoin, to zapewne historia jest Ci znana, ale na wszelki wypadek wrzucam:
https://en.wikipedia.org/wiki/Bitcoin_buried_in_Newport_landfill
Zaloguj się aby komentować
Do końca roku został tydzień, już się pewnie wiele nie zmieni (mam nadzieję) to zrobię sobie #podsumowanieroku
Rok uważam za udany :)
Zbudowałem sobie domek na działce, ogrodzenie zrobiłem, kontynuowałem doprowadzanie jej do stanu używalności, więc moje zapotrzebowanie na budowanie/remontowanie czegoś zostało zaspokojone na ten rok :p
Sporo udało mi się wypocząć i pozwiedzać, byłem we Włoszech, Grecji i Chorwacji. W Grecji zalałem formę i **zostanę ojcem ( ͡° ͜ʖ ͡°) **
7 miesięcy temu podjąłem bardzo za⁎⁎⁎⁎scie dobrą decyzję i odstawiłem alkohol ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ
Pod koniec wakacji kupiłem sobie skuter i trochę pojeździłem, już nie mogę się doczekać wiosny i jak czas pozwoli to sobie zrobię trochę wycieczek po okolicy :) skończyłem pokoik dla małego, a ostatnio kupiłem nowsze auto.
Na nadchodzący rok mam plan się czegoś pouczyć i jak się uda to zmienić wydział/stanowisko w pracy.

¯\_(ツ)_/¯

@cebulaZrosolu krzywy ci ten domek wyszedł
@cebulaZrosolu alko null nic zero? Czemu?
Zaloguj się aby komentować
Podsumowanie roku w liczbach
#podsumowanieroku #2024

To jest ten największy węgierski koncern naftowy, główny klient ruskich w UE, tak? To nie, dziękuję.
Zaloguj się aby komentować
Robię podsumowanie roku bo w tym tempie to nie wiem czy te 17 dni przeżyje
1. Matka miała raka piersi
2. Polskie prawo finansowe wyjebało mnie na 10k plnlw
3. Okazało się że mam wrodzona wadę serca
4. Żona stwierdziła że chce się rozwiesc
5. Na 90% mam chloniaka
6. Wczoraj rozjechali mi mojego kota oj jakimi proroczymi były moje słowa że "to chyba ostatnie zdjęcia tygryska które wrzucam"
RIP tajger
#chujmiwdupe #pokazkota #podsumowanieroku

@Sweet_acc_pr0sa
Jak się załamiesz i spróbujesz się odjebać, to cię zajebię...
Jeżeli nawet to są ostatnie dni, to zachowaj klasę. Choć ja zapewne bym podpalił dom i chu miałaby...
@Bezbronny dziwki i koks do odciny xD samobój nigdy nie był opcja
@Sweet_acc_pr0sa
Średni ten rok był. Nie żyje tak szybko jak Ty, ale te ostatnie miesiące dały w kość.
Teraz małymi krokami do przodu.
Chłopie, nie wiem co napisać. Naprawdę nie wiem.
Zaloguj się aby komentować











