#lotnictwo

37
1541

Europa przoduje w wielu aspektach nad resztą świata, a dzisiaj, jako ciekawostkę, chciałbym przedstawić jeden z nich.


W dniach od 16 do 22 czerwca trwał 56. Międzynarodowy Salon Aeronautyczny i Kosmiczny w Paryżu. W jego trakcie liczni producenci z branży lotniczej i kosmicznej przedstawiali swoje osiągnięcia. Ja chciałbym tutaj skupić się konkretnie na samolotach pasażerskich i dwóch największych producentach tychże, czyli na Airbusie i Boeingu.

Obaj producenci ogłosili, na jaką liczbę samolotów udało im się zebrać zamówienia w ich trakcie. Liczby przedstawiają się następująco:


Airbus: 406 samolotów

Boeing: 45 samolotów


Airbus zdeklasował Boeinga w stosunku 9 do 1. Każdy słyszał o problemach firmy Boeing, które w ostatnich latach rozciągały się na programy modeli 737 MAX, 777X oraz 787 Dreamliner. Rzecz w tym, że jest aspekt, który w obliczu tych problemów jest pomijany. Tą rzeczą jest po prostu to, że produkty firmy Airbus stały się zwyczajnie lepsze także pod względem technicznym. Stało się tak, ponieważ Airbus skupia się na szukaniu nowych rozwiązań dla rynku lotniczego, a Boeing na naprawie obecnych trapiących ich problemów.


Jako przykład podam samolot Airbus A321XLR. Od kilkunastu lat w lotnictwie jest nisza na samolot podobny do Boeinga 757, którego produkcję zaprzestano w 2005 roku. Boeing zakończył produkcję ze względu na spadek zainteresowania na ten model, który miał związek z sytuacją na rynku po zamachach 11 września. Rynek się podniósł, potrzebował ponownie podobnego samolotu, ale nie był już w produkcji. Boeing chciał w pewien sposób załatać tę dziurę przedłużonymi wersjami modelu 737NG oraz modelem 787-8, który zadebiutował w 2011 roku. Wspomnę tylko, że Polskie Linie Lotnicze LOT stały się 15 listopada 2012 roku pierwszym użytkownikiem tego modelu samolotu w Europie.


Mimo wszystko linie lotnicze nie były jednak zadowolone z takiego rozwiązania, ponieważ 737NG ma zwyczajnie za mały zasięg, a 787-8 jest za duży na tę niszę. Z tego powodu od dawna zaczęło się mówić o samolocie Boeing NWA, czyli wciąż spekulowanym modelu, który miałby zastąpić Boeinga 737 oraz wypełnić lukę powstałą do modelu 787-8, a być może zastąpić ten najmniejszy wariant, ponieważ obecnie nikt nie jest nim zainteresowany, gdyż jest zwyczajnie za mały na dłuższe trasy. Paradoks 787-8, czyli jest jednocześnie za duży i za mały.


Na to wszystko zdecydował się odpowiedzieć Airbus modelem A321XLR, czyli właściwie modelem A321 z kilkoma zmianami. Tymi zmianami są dodatkowe zbiorniki paliwa, zmodyfikowane skrzydła oraz oczywiście zwiększona maksymalna masa startowa. W efekcie powstał samolot o zasięgu większym o 1300 kilometrów niż standardowy model A321. To spowodowało, że rynku nagle pojawił się samolot oferujący taką samą liczbę miejsc co Boeing 757-200 i to przy nawet większym zasięgu. Nie jest to dokładnie to, co chciały linie lotnicze, ale przy tak względnie niskim nakładzie prac nie jest obecnie możliwe osiągnięcie czegoś lepszego. Airbus otrzymał jak dotąd 370 zamówień na ten model i obecnie te samoloty są już wykorzystywane na trasach transatlantyckich. O komforcie nie wypowiadam się, ponieważ odnoszę się jedynie do tego, co chciały linie lotnicze, a nie pasażerowie.


Kolejnym przykładem jest model A350, który właściwie stał się odpowiedzią na Boeinga 787 Dreamliner. Historia jego powstania jest trochę pokrętna, ale w ostateczności zwyciężyła cecha, którą charakteryzuje się Airbus. Samolot powstał później niż 787, więc został lepiej dopasowany do rynku.

Airbus A350 wpasował się między Boeingiem 787-9 a Boeingiem 777-200. Biorąc pod uwagę dodatkowo nowocześniejsze technologie, które przekładają się na mniejsze zużycie paliwa oraz na spójność projektów Airbusa, model A350 odniósł spory sukces i do tej pory otrzymano ponad 1300 zamówień na ten model. W szczególności sukcesem okazał się model A350-900, który świetnie wstrzelił się w rynek na samolot o tej wielkości. Model A350-1000 początkowo nie był przychylnie rozpatrywany przez linie lotnicze ze względu na problemy z eksploatacją montowanych do niego silników, lecz w ostatnim czasie ten aspekt został mocno poprawiony, co przekłada się na wzrost zamówień


Następnym modele jest Airbus A220, który tak właściwie nie jest Airbusem, lecz Bombardierem. Bombardier to kanadyjski producent między innymi właśnie statków powietrznych. Model ten jest certyfikowany jako Bombardier CSeries i wyróżnia się modelami CS100 oraz CS300, które ze strony marketingowej są znane jako odpowiednio Airbus A220-100 oraz A220-300. Boeing zwyczajnie nie ma w ofercie podobnego samolotu oraz właściwie nie rozważa posiadanie takowego.


Historia przejęcia tego projektu przez Airbusa mogłaby zostać dość obszernie opisana, lecz teraz nie miejsce na to. Pokrótce Bombardier CSeries znalazł się w kręgu zainteresowań amerykańskich linii lotniczych, Boeingowi się to nie spodobało, rząd amerykański wystosował oczywiście cła i cały projekt CSeries stanął pod znakiem zapytania ze względów finansowych. Wtedy pojawił się Airbus, który zakupił udziały w projekcie i zdecydował o budowie zakładu produkcyjnego w Alabamie. Cła w ten sposób przestały być problemem. Właśnie podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Aeronautycznego i Kosmicznego w Paryżu Polskie Linie Lotnicze LOT ogłosiły zakup 40 samolotów Airbus A220 z opcją na kolejne 44.


Wspomniałem o tym, że Airbus wyróżnia się jedną cechą. Jest to wyciąganie wniosków. Początek tego można odszukać jeszcze przed powstaniem Airbusa w czasie projektu samolotu Concorde. Z Concordem było tak, że miały ich być setki a ostatecznie powstało 20 w tym 6 prototypów. Airbus powstał w celu stworzenia modelu A300, czyli pierwszego dwusilnikowego szerokokadłubowego samolotu pasażerskiego. Na lata 70. była to konstrukcja bardzo innowacyjna oraz także pełna różnych nietrafionych rozwiązań. Airbus wyciągnął z tego projektu wnioski, które przelał na model A320. Później zmodernizował model A300, implementując w niego rozwiązania z modelu A320 i tak powstał Airbus A330 oraz A340.


W ten sposób zrodziła się spójność projektów Airbusa, która trwa do dziś. Pilot modelu A320 bez problemu odnajdzie się w kokpicie modelu A330 i nawet A380. Pilot Boeinga 737 po wejściu do kokpitu modelu 777, nie wspominając o 787 Dreamliner, będzie tylko powtarzał: "Inny świat, inni ludzie". Nawet pomijając 737, ze spójnością pozostałych modeli nie jest do końca najlepiej, choć tragedii też nie ma.


Następnym przykładem może być Airbus A380, czyli największy pasażerski samolot świata. W rzeczywistości ten projekt jest niewypałem. Zaprojektowany w latach 90., zadebiutował dopiero w 2005 roku, gdy rynek po 11 września 2001 roku oraz w obliczu takiego samolotu jak 787 Dreamliner kompletnie się zmienił. A380 był zwyczajnie niewystarczająco ekonomiczny. W zależności od opinii można powiedzieć, że podobny przypadek do 787-8, czyli jednocześnie za mały i za duży. Opóźnienia w realizacji projektu A380 wyszły także z błędów w trakcie prac projektowych. Wystarczy wspomnieć, że błąd w postaci różnych wersjach oprogramowania CATIA w poszczególnych ośrodkach Airbusa kosztował dwa lata.


W ten sposób w Airbusie nauczyli się odpowiednio odczytywać oczekiwania rynku i oferować produkty odpowiadające potrzebom linii lotniczych. Obecnie największym problemem Airbusa jest brak odpowiednich mocy produkcyjnych, a zwiększenie tychże jest bardzo trudne w branży lotniczej. Samo wybudowanie kolejnego zakładu produkcyjnego to tylko wierzchołek góry lodowej. Najtrudniejsze jest skompletowanie odpowiedniej kadry produkcyjnej od zwykłych mechaników po kolejnych kierowników oraz utrzymanie restrykcyjnych norm jakościowych. To z tym właśnie obecnie ma problem Boeing, lecz należy też nadmienić, że ta firma zaczęła w końcu iść w dobrym kierunku.


Oczywiście należy mieć na uwadze, że Boeing to wciąż jest poważny gracz. Zaczęli wdrażać programy naprawcze, które już przynoszą pozytywne skutki oraz wciąż wiedzą jak zbudować dobry samolot. Modele takie jak 737NG, 777 oraz 787 Dreamliner to naprawdę solidne samoloty, a w przypadku 777 i 787 także przełomowe.


Planowałem zamieścić ten wpis wcześniej, ponieważ dotyczy wydarzeń sprzed ponad tygodnia, ale kwestia nawigacji rowerowej zajęła moją uwagę. Cieszę się, że wczśniejszy wpis spotkał się z zainteresowaniem oraz stał się miejscem rzeczowej dyskusji.


#technologia #lotnictwo

8b27fed5-e587-45cc-9942-f7d4bf1dc923
0b69d9f7-a940-41f6-9f29-fb66a81e10ca
f74a07b2-9fa4-4e1d-9004-71715e8cee07
IWasBornOld

Za tą infografikę z ilością miejsc to ktoś powinien dostać dożywotniego bana na internet. Boeing 707? Chyba nigdzie poza Iranem to już nie lata. Airbus A300? 150/160 miejsc w A320/B738? Tam jest tyle baboli, że wyprostowanie tego zasługuje na osobny wpis

pluszowy_zergling

@Jurajski_Huncwot Bardzo ciekawe, dzięki za Twój czas i chęć podzielenia się wiedzą

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

bojowonastawionaowca

@PositiveRate ten biurowiec jest śliczny z pierwszego wrażenia, ale im dłużej się tam jest, tym wrażenia gorsze No i nie polecam tamtejszego baru, bo nie sądzę, żeby coś się zmieniło xD

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Solar

kurde Dassault to umi w samoloty

mannoroth

@Rzeznik Ty vs. syn koleżanki Twojej starej

TheLikatesy

@Rzeznik ...tymczasem piękny Fairey Gannet z narożnika zdjecia, o ktorym op się nawet nie zająknął

92a09964-0fd8-4292-bd3f-046b5372c3c9

Zaloguj się aby komentować

TheLikatesy

@Rzeznik ciekawostka, za 20k PLN można się z nimi karnąć w formacji

Zaloguj się aby komentować

PlatynowyBazant20

@PositiveRate jak już wyjdziesz to ucałuj ziemię

Bujnik

Ta sala to niezła beka, pół samolotu zdemontowali bo papaj dotknął tego czy tamtego, kibla jedynie brakuje xd

JanPapiez2

Ciekawe czy jeśli pierdzial w ten fotel to można go sklasyfikować jako relikwie?

Zaloguj się aby komentować

Ludzie poświęcający swój wolny czas w rozwój Falcona BMS są po prostu niesamowici...


O co chodzi? A no o to, że Microprose w 1998 wydaje grę komputerową o nazwie Falcon 4.0, gdzie możemy wcielić się w rolę pilota myśliwca F-16 uczestniczącego w konflikcie pomiędzy północną a południową Koreą. Gra jak na tamte czasy jest rewolucyjna za sprawą genialnego silnika symulującego konflikt, autor oparł się o to w jaki sposób wojsko prowadzi różne symulacje konfilktów.

Niestety Falcon nie zawojował rynku gier, samo MIcroprose się rozpadło, a w 2000 jeden z twórców wypuszcza kod źródłowy do gry.

Od tego czasu jest grupka zajawkowiczów, którzy modzą i rozwiajają tę produkcję pod nazwą Falcon BMS. Robią to w wolnym czasie, nie pobierają żadnych donacji, nie mają patronite. I robią to na tyle dobrze, że ich symulator jest w stanie konkurować z największym tytułem obecnie na rynku czyli DCS World.

W głowie mi się po prostu nie mieści, że tytuł wydany w 1998 obecnie obsługuje gogle VR, dodano wiele maszyn, operacje na lotniskowcu, ciągle usprawniany jest silnik generujący misje i zajmujący się warstwą strategiczną.

W żadnej innej grze nie czułem się jak w Falconie, jak trybik w maszynie, jeden pilot w dużym konflikcie zbrojnym. Zdarzały mi się patrole na których nic się nie działo, zdarzał się takie że udało się zrealizować wyznaczony cel, a zdarzały się takie, że trzeba było uciekać w przerażeniu, bo plan misji złożył się jak domek z kart.

Piszę o tym wszystkim, bo w końcu po 3 latach czekania wychodzi Falcon BMS 4.38. I wygląda poprostu fenomenalnie.


https://www.youtube.com/watch?v=wY4lHUJ1ft0


#gry #symulatory #lotnictwo

michal-g-1

@Solar latasz może w bmsie??

Mam grę, jestem jej fanem już z 20 lat. Uwielbiam za to że kampania żyje, i tak dużo dzieje się na lądzie i w powietrzu.

Kiedyś umiałem tankować w powietrzu, robić ataki i niszczyć elektrownie. Teraz muszę na nowo nauczyć się radia i uruchamia samolotu (hehe, na przestrzeni lat jeszcze bardziej to urealnili).

Gra 9/10 o ile ma się czas na regularne treningi i ćwiczenia... bo jest tak trudna

Marsjanim

To może zakładamy hejtoszwadron?

Fly_agaric

Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje, a wrażenie zrobiło na mnie piorunujące.

Zaloguj się aby komentować

bojowonastawionaowca

@PositiveRate achhh, biurowiec LOTu

Zaloguj się aby komentować

I cyk, znowu #lodz zaliczona. 3:30 h w takim samolocie jest trochę bolesnym doświadczeniem, ale za to udało się zamknąć kolejny segment szkolenia. Na drugim zdjęciu Jezioro Sulejowskie. Oba zdjęcia zrobione na wysokości 5000 stóp, czyli około 1500 metrów. Szykuję się do trochę dłuższego wpisu, ale muszę znaleźć parę godzin wolnego czasu, co od dość dawna jest wymagające. #drogadokokpitu #lotnictwo #zainteresowania

191cfeef-4435-4aff-90c0-a4bb29ba4740
d3e0f61c-05e9-4079-9914-b7e4174f6c1b
onlystat

@PositiveRate wolaj jak napiszesz jakis zbiorczy post o drodze jaka trzeba przejsc od zera do pilota

PositiveRate

@onlystat spoko, można też zaobserwować tag #drogadokokpitu. Pozdrawiam!

hejno

Ej ale musisz włączyć silnik bo ci śmigło stoi.

Legendary_Weaponsmith

@PositiveRate ręce na kierownicy, a nie zdjęcia robisz!


A lotów gratuluję!

Zaloguj się aby komentować

DirtDiver

A mimo to F-117 udało się na byłą Jugosławią zestrzelić starym sowieckim systemem S-125

paulusll

@DirtDiver Bo latał cały czas tą samą trasą i o tej samej porze.

binarna_mlockarnia

@DirtDiver podłączonym do Odry

Zaloguj się aby komentować