#herbata

37
314

Strasznie zmarzłem w robocie, to się herbatką rozgrzeję


Dzisiaj przedstawiam wam aromatyzowaną herbatę Milk Oolong. Jak sama nazwa wskazuje jest to herbata która jest naturalnie aromatyzowana mlekiem.


Susz herbaciany wygląda bardzo podobnie do poprzedniego oolonga który opisywałem - liście są zwinięte w kuleczki. Sam susz, jak i już zaparzona herbata pachnie słodko, mleczno-śmietankowo. Czuję również taki zapach który kojarzy mi się tylko i wyłącznie z oolongami - no zapach oolongowy xD

Herbatę parzyłem w stylu europejskim, w czajniczku(pojemność ok. 300ml). Zaparzyłem 6g suszu w wodzie o temperaturze 90 min. Pierwsze parzenie 2min z małym haczykiem, drugie 4min, trzecie ponad 8. Napar bardzo jasny, żółtawy. No i zapach jak opisywałem wyżej jest fajny, to już w smaku dla mnie bieda. Jest płasko, wyczuwam jedynie na dnie gardła tą delikatną śmietankę. Dla mnie za mało żeby się tą herbatą zachwycać, całe szczęście kupiona w zestawie degustacyjnym oolongów, więc dużo mi jej nie zostało


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

d2945538-177e-42bd-96c5-2e909065ed91
GtotheG

@Endrevoir jedna z moich ulubionych! Ciagle ostatnio se zapominam dokupic smacznego!

Zaloguj się aby komentować

Przyszła zima, więc nadszedł czas na herbatkę zimową


Ten weekend spędzam w domu rodzinnym, gdzie nie mam dostępu do mojej małej kolekcji. Ale człowiek nie wielbłąd i coś pić musi.... Mały wypad do sklepu, kupiona sypana herbatka cejlońska, pomarańcza, imbir, owoce kardamonu. Goździki oraz cynamon się znalazły Dodatkowo domowy sok z malin zrobiony przez moją mamę. Do ok. 1.5l wody wrzucone dodatki, jak się woda zagotowała to 4 łyżeczki herbaty. Po kilku minutach wlałem malinkę i włala!


Słodziutka herbata o smaku pomarańczy, maliny, imbiru. Gdzieś z tyłu goździk, kardamonu nie wyczułem, chyba za mało dodaliśmy. Wystarczyło na 4 duże kubki napoju Z herbatą to już wiele nie miało wspólnego ale za to jakie smaczne!


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

9228f663-9ca3-4f1e-b74a-650c79de27d6
e736c974-1471-4533-a5b5-d165e7506590

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dzisiaj w kubku gości blend czarnej herbaty St Petersburg od francuskiej herbaciarni Kusmi. Ale od początku. Późna jesień i zima to dla mnie czas herbaty z mlekiem. Czas na sprawdzenie, która z moich herbat będzie najlepiej smakowała jako bawarka. Na pierwszy ogień wybrałem mieszankę czarnej herbaty aromatyzowaną olejem bergamotkowym oraz aromatami czerwonych owoców i karmelu. Nie jestem fanem stosowania aromatów, nawet tych naturalnych. Nie jest to kwestia jakiejś specjalnej niechęci do tego składnika, po prostu preferuje herbaty, których smak bierze się z dodatków i/lub olejków. Dlaczego? Bo zazwyczaj są mniej intensywne.


Susz jest ładny, mocno poskręcany, ciemny i jednolicie wybarwiony. W aromacie jest sporo słodyczy — zarówno herbacianej jak i karmelowej. Gdzieś w tle majaczy nuta owocowa, ale jest dosyć delikatna. Napar jest dosyć ciemny, z ładnymi refleksami. Zapach gotowej herbaty jest bardzo przyjemny, chociaż intensywny. Jest karmel i kandyzowane owoce. Aromatów herbacianych zupełnie nie wyczuwam. W smaku jest dosyć nijako. Jest karmel, który przykrywa w zasadzie wszystko, jest trochę chlebowej słodyczy i odrobina niespodziewanej cierpkości, która kontruje całość. Nut owocowych nie wyczuwam.


Herbata z mlekiem (w proporcjach 3 części herbaty, 1 część mleka): Aromat jest bardzo fajny, kojarzy mi się z Werther's Original z owocowym twistem. W smaku jest podobnie — śmietanka, karmel, trochę cierpkości. Naprawdę fajna bawarka.


Podsumowując, St Petersburg nie sprawdza się jako blend typu Earl Grey (za mało tutaj bergamotki), natomiast może podpasować komuś, kto lubi słodkie, karmelowe herbaty. Bawarka była bardzo przyjemna. Patrząc całościowo jest to jednak herbata, której nie kupię ponownie.


Cena: ~23 PLN za 20 gramów (kupiona w zestawie 5 miniaturek)


47/∞


#herbata #herbatacodzienna #herbatacodziennaekstra

9885dc9c-89e3-4973-af86-09d63c5d9dad
daec059c-13f7-4f3e-a576-28bf36f1f6e8
Anty_Anty

Myślałem że ja świruje z herbą ale jednak nie

83dd6139-098d-4bfb-b2e7-0aa11ea4fa07
GtotheG

@TheLastOfPierogi kusmi jest mega dobra tylko hmmm parzyli mi kiedys w firmowym sklepie i byla wow, a w domu jak parzylam to byla dobra, ale juz nie az tak smaczna i do dzisiaj rozkimniam czy to byla kwestia wody czy czegos innego.

ranunculus

@TheLastOfPierogi w bawarkowym temacie, kiedyś na wykopie ktoś zachwalał do mleka Lapsang Suochong, trochę z niepokojem spróbowałem i okazało się zaskakująco dobre

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@Endrevoir 

LIfe hack: Powiedz że to dla niej.


One nawet tego nie sprawdzają!

PaJaC

@Endrevoir ja juz 10 atramentów zamówiłem. One nie mogą o tym wiedzieć xD

Mycha

Gdzie takie herbaty zamawiasz?

Zaloguj się aby komentować

Drogie herbaciane świry,


w nawiązaniu do tego wpisu, ( https://www.hejto.pl/wpis/hej-po-ktoryms-herbacianym-wpisie-postanowilem-sam-zrobic-sobie-entry-level-do-h ) chciałbym Wam tylko powiedzieć, że stworzyliście potwora.

Myślałem, że herbaty które pijam są w miarę dobre (Ahmed, Dilmah, Adalbert), ale one obok dobrych herbat to nawet nie stały.


Właśnie kupuje nowy set do herbaty, bo trzeba takiego z zaparzaczem i przemeblowuję spiżarkę, żeby zrobić sobie szufladę herbacianą


DZIEKUJĘ!


GL


#herbata #herbatacodzienna #gownowpis

Endrevoir

No i bardzo dobrze, dlaczego tylko my mamy wydawać fortunę na śmieszne listki co zabarwiają wodę

Dawaj znać co ci smakuje bo ja w czarne dopiero wchodzę i z chęcią usłyszę kilka polecajek.

Zaloguj się aby komentować

Późny obiad. Wariacja na temat Pad Thai. Ryżowy makaron podsmażony na jajku, tofu wędzone, cukinia, czerwona papryka, ostra papryczka, kilka kropel sosu Piri Piri i pestki dyni. Deserowo matcha, jak już mi wypali ryj (° ͜ʖ °)

#gotujzhejto #jedzenie #ciekawostki #tworczoscwlasna #herbata

ec867117-efeb-45ed-9354-b4d9463d85d1
Opornik

@Klamra Pad Thai, Piri Piri.. Za moich czasów to było patataj i purre, i człowiek się cieszył!

395fcf2c-44f1-401e-83e8-b3d375e4c9a4
pol-scot

@Klamra z niejednego pieca pad thai jadłem bo to jedno z moich ulubionych dań ale takiego czegoś jeszcze nie widziałem, smacznego!

Zaloguj się aby komentować

Moi drodzy!!


Ponieważ bardzo denerwuje mnie fakt że po raz kolejny zostało mi zarzucone iż stosuje reklamę pewnego sklepu z herbatami w którym robię zakupy, mam do was pytanie. Czy chcecie żebym nie umieszczał nazwy sklepu w postach i zdjęciach?


Jako argument za umieszczaniem zawsze uważałem to że w momencie gdy komuś się spodoba opis herbaty która opisuje, będzie wiedział gdzie może ją kupić.

Argumentem za nie umieszczaniem jest dla mnie tylko i wyłącznie fakt że dostaje zarzuty reklamy sklepu(za którą NIC NIE MAM, jest to moja osobista deklaracja)


Zapraszam do dyskusji pod postem.


Ankieta jest dla mnie wiążąca, jeśli lud zdecyduje żeby nie pisać na temat skąd biorę herbaty, tak uczynię!!


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

Czy chcecie żebym umieszczał nazwę sklepu?

83 Głosów
Sahelantrop

@Endrevoir Że tez zawsze znajdzie się jakiś jełop szukający dziury w całym. Nie zwracaj uwagi. Najlepiej od razu ich na czarną.

wonsz

@Endrevoir to teraz będziesz odpowiadał na pytania

E, herbata to skąd jest?

Badumtsss #pasjonaciubogiegozartu

Endrevoir

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi i miłe słowa. Nie będę odpowiadał wszystkim, bo was jest za dużo Ankieta niech wisi tak żeby przez 24h można zbierać głosy. Po niej zbieram wyniki i decyduję

Zaloguj się aby komentować

Wtorkowa noc to..... herbaty czas


Dzisiaj pragnę przedstawić mix białej herbaty Marakuja i Brzoskwinia. Jest to naturalnie aromatyzowana herbata biała z Malawi, więc jest to moja pierwsza herbata z kontynentu afrykańskiego ;) 

Liście herbaciane pochodzą z plantacji Satemwa, która została założona w latach 20 XX wieku przez szkota imieniem Maclean Kay który kupił ziemię od plantatora tytoniu. Od tej pory jego rodzina(w tym momencie 3 pokolenie) zajmuje się tym ogrodem, starając się jednocześnie pomagać lokalnej społeczności. Posiadają kilka klinik oraz wspierają szkoły w których uczy się ponad 1000 afrykańskich dzieci. Dodatkowo wspierają 120 młodych uczniów poprzez finansowanie stypendiów.


Co do samej herbaty, to w składzie poza samą białą herbatą znajdziemy również hibiskus, dziką różę, jabłko, płatki słonecznika, oraz naturalne aromaty brzoskwini i marakui. Susz jak to przy blendach nie składa się z całych liści. Herbatę parzyłem w temperaturze 85 stopni, do kubka 300ml wsypałem 5g suszu. Pierwsze parzenie 2min, drugie wydłużyłem do 4. Napar jest jasny, brązowy, może bursztynowy. W aromacie herbaty bardzo mocno czuć tytułową brzoskwinię, oraz inne, kwaśne owoce. Smak jest ciekawy, bo słodki smak przełamuje właśnie kwasowość owoców. Można trochę skrócić parzenia, wtedy nie wyjdzie aż tak dużo kwasowości. Nie są to niewiadomo jakie wodotryski, ale jest to ciekawa propozycja na wieczór. 


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

0cfccede-64d2-4d21-a9cb-9bd244be2580
nieinteresujsie

@Endrevoir Wtorkowa noc to..... herbaty czas

Jest to również noc darmowej reklamy. Serio myślisz że ludzie tego nie widzą?

Endrevoir

Zapraszam do dyskusji pod moim postem dotyczącym reklamy. Oskarżeń pod moim adresem nie zniosę, ponieważ są całkowicie niesłuszne. Moje wpisy powstają z pasji i staram się współtworzyć ta społeczność, a takie oskarżenia tylko zabierają mi radość z tego co robię.

Zaloguj się aby komentować

Aleksandros

Najlepsze "Lebensbaum Assam Schwarztee Broken kräftig-malzig" (Ulrich Walter) oraz "Darjeeling FTGFOP1 Pussimbing First Flush" (Tee Gschwendner). Najbardziej skażona "Cornwall Ceylon-Assam Schwarzer Tee" (Norma). Chyba przeciętnemu konsumentowi w Polsce nic to nie powie. Źródło https://www.t-online.de/leben/testberichte/id\_100261290/oeko-test-pestizide-in-schwarztee-lassen-mehrere-tees-durchfallen-.html

wojteksg

Polecam kupować herbatę w herbaciarni, jakość bez porównania, a cenowo wychodzi podobnie bo potrzebujesz znacznie mniej liści do zaparzenia i nie ma tych patyków w liściach.


Ja znalazłem sobie herbaciarnię na allegro, którą kojarzyłem z mojego miasta. Co ciekawe nigdy nie zajrzałem do ich sklepu stacjonarnego.


Jak z toksynami to nie wiem, nie badałem.

stimmhorn

@wojteksg możesz podesłać nazwę lub link herbaciarni?

Zaloguj się aby komentować

Z okazji przejścia do #hejto30plus dostałem #lego #legotechnic. Korzystając z wolnej soboty przystąpiłem do ułożenia tego wspaniałego zestawu To mój 3 zestaw lego, z tego 2 technic, ale ten jest największy. Już widzę że zabawy to będę miał na kilka dni, bo po kilku godzinach zabawy(z przerwami) udało mi się dojść do ok. 80% pierwszego zestawu klocków, a są 3! Na dziś już koniec układania, ale wracamy do imprezy jutro


#herbata na zdjęciu będzie na tagu w następnym tygodniu

b19de894-ed97-4859-b488-83dce481dece
bizonsky

To na zdjęciu to 80%?XD

Miscor

Panie, ale to jest przecież zestaw na 30 minut oO

DiscoKhan

@Endrevoir techników to się nie robi na zdjęciach. Filmik króciutki pan kręć, jak pan widzi cała okolica czeka xd

Zaloguj się aby komentować

#herbata #czasnaherbatke #eherbata


Szukasz alternatywy dla porannej kawy? Może czas na matcha latte!


Co to jest matcha?


Matcha, czyli sproszkowana zielona herbata, powstaje z liści herbaty chińskiej, jednak w przeciwieństwie do klasycznych wersji naparu zawiera o wiele więcej cennych substancji prozdrowotnych. 


Czemu warto ją pić?


Zawiera:


  • silne przeciwutleniacze, np. EGCG – pomagają one przeciwdziałać powstawaniu wolnych rodników i ich wpływowi na organizm. Dzięki temu wspierają procesy, które zapobiegają uszkodzeniom tkanek i starzeniu się organizmu. To wspaniali sprzymierzeńcy w walce o młody wygląd. Co więcej, EGCG pomaga zahamować wzrost komórek nowotworowych. Dzięki temu przeciwutleniacze wspomagają redukcję ryzyka wystąpienia m.in. raka żołądka, jelita grubego czy prostaty;

  • L-teaninę – jest aminokwasem, który wspiera m.in. pracę mózgu. Dzięki swoim właściwościom pomaga zredukować stres i ułatwić relaksację. W rezultacie wspomaga utrzymanie spokoju i uzyskanie uczucia odprężenia. Co więcej, L-teanina pomaga także zachować właściwy poziom dopaminy i serotoniny, a więc wspiera zasypianie, normalizowanie ciśnienia krwi, poprawę pamięci i koncentracji; 

  • kofeinę – wspomaga działania pobudzające. Co ciekawe, matcha zawiera jej więcej niż kawa. Jednak, dzięki właściwościom L-teaniny zawartej w matchy, przypływ energii z kofeiny jest stopniowy. Ten pierwszy składnik wspiera także niwelowanie nieprzyjemnych skutków spożycia kofeiny, takich jak nadpobudliwość czy nerwowość;

  • witaminy A, E i C oraz składniki mineralne, takie jak potas, cynk, wapń i żelazo – pomagają odżywić organizm i utrzymać właściwy poziom potrzebnych substancji. Tym samym wspierają m.in. pracę układu immunologicznego.


Dzisiaj zrobię sobie porównanie dwóch herbat matcha, bo zaparzyłam obie na raz i łatwiej porównać.


Po prawej Matcha Monzen

https://eherbata.pl/matcha-monzen-organic-30g-2569.html


Pomimo tego, że na eherbata.pl wygląda na ciemną w rzeczywistości jest jaśniejsza niż ta druga herbatka (zdjęcia na stronie sugerują odwrotnie).

O niej już pisałam, delikatna w smaku, przyjemna, idealna do matcha latte, dosyć dobrze się rozpuszcza, ale trochę grudek zostaje.

Myślę, że dobra do wypieków przez ten jej dosyć żywy kolor.


Po lewej Matcha Keiki

https://eherbata.pl/matcha-keiki-organic-100g-2559.html


Ta jest ciemna, gorzka, dobrze się rozpuszcza. Chyba tylko dla koneserów Ja tam lubię gorzkie smaki. Na stronie ją polecają do wypieków, ale patrząc na jej barwę to czarno to widzę chyba, że ktoś chce mocno zbalansować smak słodyczy gorczyczką.


Jak zrobić matcha latte?


Trzeba mieć jakąś trzepaczkę, ja trzepie sobie trzepaczką z blendera, ale jak ktoś chce to są takie specjalne miotełki tradycyjne drewniane do ubijania matchy. (w ciul drogie co mnie powstrzymuje od zakupu) Sam proces trzepania jest zabawny, jest to pewnego rodzaju ceremonia i czas dla Ciebie - więc jak ktoś lubi się bawić przy kawie, czy przy yerba mate, to może czas na spróbowanie zabawy z matchą. Zalewasz łyżeczkę matchy wodą w temp. 70-80 stopni, w kubku, ja mam taki duży pół litrowy, to bardziej jak dwie porcje. Trzepiesz. Musi się spienić i dobrze rozpuścić. Ja następnie w drugim pojemniku, wysokim, robię sobie miks - teraz to zabrzmi głupio - mleka kokosowego i mleka kokosowego. xD O co kaman? Są mleka roślinne w kartonach - możesz wybrać jakiekolwiek mleko roślinne, ja z powodów zdrowotnych najlepiej reaguję na mleko kokosowe bądź migdałowe (ale jak lubisz to sojowe, ryżowe, owsiane, albo standardowe od krowy - też się nada!) i miksuję to z rzeczami które można kupić w puszce tzn. krem kokosowy, albo mleko kokosowe z puszki - tych produktów jest tak wiele i różnych marek, że możesz sobie potestować co ci najbardziej podchodzi, ja polecam firmę Suree (coconut milk/coconut cream) - krem będzie gęstszy, mleko będzie rzadsze, znowu zależy jaki efekt chcesz uzyskać. Miksujesz te dwa mleka, robi się ładna puszysta pianka/kremik i wlewasz do herbatki i pijesz

Dla smaku można dodać rzeczy jak cukier, cynamon, kardamon - co kto lubi.


Ja do kubka 500 ml biorę:


  • 2.5g-5g matchy (na oko sypię)

  • 2 łyżki tego mleka czy kremu kokosowego z puszki (uwaga bo to ma masę kalorii! nie przesadzać)

  • ok. 200 ml mleka z kartonu


Dla ludzi, którzy lądują po kawie w toalecie i takiego efektu by chcieli, u mnie identyczny efekt jest po matchy. Tylko nie mam drgających powiek jak po kawie Jak będziecie pili pierwszy raz to nie przesadzajcie bo to dużo zieleniny na początek i jak macie mało błonnika w diecie to może się pojawić jakiś ból brzuszka, a tego nie chcecie. Kilka pierwszych dni mniejsza dawka na przyzwyczajenie.

Na koniec dodam jeszcze, że jest super jeśli się odchudzasz i chcesz spożywać mniejsze porcje - przez gęstość zapycha brzuszek, no i ma całkiem sporo kalorii przez to mleko kokosowe, także może służyć za "podrabiany" posiłek, żeby oszukać organizm

Smacznej herbatki i pięknego weekendu!

dbb2b3ab-36ff-4c38-ba73-2d24e8375577
Pan_Buk

@GtotheG Oryginalna japońska matcha jest bez porównania bardziej zielona i esencjonalna w porównaniu do chińskich podróbek: żółtych i bez smaku. Może kiedyś zrobię zdjęcie obu sproszkowanych matcha na białym talerzyku. Różnica w kolorach ogromna.

Fingal

@GtotheG jak chcesz pić ją z mlekiem, to te tańsze są lepsze. Są bardziej intensywne a mleko i tak przykryje większość niuansów. Droższe jednak najlepiej pić tradycyjnie. Jednym z aspektów matchy jest to jaka zawiesina się tworzy i w jaka piana powstanie. Tych efektów nie otrzymasz za bardzo robiąc standardowymi utensyliami

jomazafaka

Moze mi ktos wyltumaczyc jak debilowi, skad wiecie jaka temperature ma woda, ktora trzeba zalac herbate? Bo co herbata to inna temperatura jest wymagana, macie jakies termometry czy czajniki z termometrami?

Zaloguj się aby komentować

Piątek weekendu początek A na jego dobre rozpoczęcie, herbatka!


Proszę państwa, dzisiaj mam dla was PRAWDZIWY SZTOS. Mam przyjemność zaprezentować wam herbatę oolong Tie Guan Yin, czyli tłumacząc na język polski Żelazna Bogini Miłosierdzia. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że to jest najwspanialsza herbata jaką mi się udało do tej pory zaparzyć!


Ale może najpierw o samych oolongach, bo pewnie większość z was stwierdzi że coś sobie wymyśliłem i takie słowo nie istnieje Herbaty oolong są bardzo często nazywane w polsce herbatami niebieskimi, co jest błędne, ponieważ prawidłowo powinno być tłumaczone jako herbata turkusowa. Produkcja tego rodzaju herbat różni się od innych, że po zwiędnięciu liści, najpierw liście się podrzuca bądź zwija, żeby pobudzić proces utleniania się liści herbaty. Przez to niektóre oolongi, w tym również dzisiejsza mają susz w postaci takich zwiniętych nieregularnych kuleczek.


Przechodząc do samej herbaty w jej przypadku istnieje świetna legenda. Według niej, istnienie herbaty Tie Guan Yin zawdzięczamy szacunkowi i dobroci pewnego ubogiego, chińskiego farmera, pana Wei. Chodząc do pracy w pole mijał on bardzo zaniedbaną świątynię bogini Guanyin. Nie miał pieniędzy na pełne jej odrestaurowanie, postanowił jednak odwiedzać świątynię, porządkować ją i palić kadzidła dla Guanyin. Pewnej nocy ukazała mu się we śnie owa bogini i powiedziała, że w jaskini za świątynią znajduje się prezent – podziękowanie za pobożność i dobre uczynki rolnika. Rolnik udał się więc do jaskini i znalazł w niej sadzonki herbaty. Zabrał je ze sobą, zasadził i oczekiwał, pieczołowicie o nie dbając. Z sadzonek wyrosły piękne krzewy, którymi dobry pan Wei podzielił się z sąsiadami. Ze sprzedaży herbaty mogli się utrzymać, godnie żyć i w pełni wyremontować świątynię bogini, której zawdzięczali poprawę losu.


Samą herbatę parzę zawsze w stylu gongfu cha. Do uprzednio zagrzanego gaiwana( pojemność ok. 100ml) wrzucam 5-6g suszu i zalewam wodą w temperaturze ok. 90 stopni. Dwa pierwsze parzenia trwają 20s, każde następne parzenie robię 10s dłuższe. Takich parzeń jestem w stanie zrobić 10! Sam smak jest dla mnie niesamowity, to po prostu kwietna łąka w płynie. Napar jest bardzo jasny i mega orzeźwiający. Końcowe parzenia mi wchodzą bardziej w nuty trawiaste, ziołowe aczkolwiek nadal piję je z przyjemnością. Dodatkowo na ustach pozostaje taki fajny posmak tej herbaty jeszcze jakiś czas po jej wypiciu. Mniam!

Zwracam uwagę na stosunkowo niską jeżeli chodzi o herbaty cenę(16zł/50g), przez co stosunek cena/jakość jest niesamowity. To niewątpliwie mój nr 1 jeżeli chodzi o moją kolekcję herbat i gdy mam ochotę na coś specjalnego to zawsze sięgam po nią.


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata


P.S. Wcale się nie wzoruję ze zdjęciami na pewnym panu który również postuje o herbatach

8dec2f30-441f-495c-a099-9a8e4e4c54f0
TheLastOfPierogi

@Endrevoir ech, nie potrafię się przekonać do oolongów. Mam ich trochę, ale chyba żaden mi nie podszedł. Dojrzewam powoli do decyzji, że spróbuje wszystkich, które mi zalegają w domu i jak nie cyknie, to się ich pozbędę. Prawdopodobnie kiedyś kupię jakiegoś oolonga GABA, bo jeszcze nie piłem tego stylu jeszcze.


Wydaje mi się, że mam gdzieś tego konkretnego oolonga, bo nazwa mi się kojarzy, ale nie mam jej w excelku z herbatami (może przyszła jako próbka). Poszukam i zobaczę jak smakuje.


Bardzo fajne szkło! Widziałem je parę razy na youtube w wersji bez ucha i chyba sobie kupię.

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dzisiaj w kubku gości cejlońska czarna herbata Blackwood OP. Wybór nie jest przypadkowy, wczoraj omawiałem herbatę ze Sri Lanki w wersji budżetowej, więc dzisiaj czas na droższą markę. Herbata pochodzi z ogrodu herbacianego Blackwood, znajdującego się w prowincji Uwa na południu wyspy. Skrót OP to tzw. scoring herbaty (czyli sposób oceny jakości), w tym przypadku oznacza on Orange Pekoe, czyli cały mocno zwinięty liść.


Wygląd suszu jest ładny, liście w znacznej większości są całe i jednolicie wybarwione. I tutaj pierwsza ciekawostka — na zdjęciu numer dwa znajduje się porównanie herbaty Blackood OP (po lewej) i Jones (po prawej). Różnica w wyglądzie jest bardzo niewielka, delikatnie różni się odcień i Jones ma odrobinę więcej połamanych liści. W ślepym teście na pewno nie byłbym w stanie rozróżnić jednej od drugiej. Aromat suszu jest bardzo przyjemny, owocowy, słodki. Napar jest bursztynowy. Sporo dzieje się w jego aromacie — na początku jest sporo nut owocowych, uderzających w dżem, które przechodzą w skórę, tytoń, kadzidło i drewno. Herbata ma kompleksowy smak, dosyć zbieżny z aromatem. Sporo jest tutaj nut ostrych — pieprzu, skóry, drewna, oraz owocowo-dżemowych. Kontruje to body, które jest słodkie, maślane, a odczucie w ustach aksamitnych. Cierpkości nie stwierdzono.


Obie herbaty są, mimo pewnych podobieństw, inne. Jones to fajna herbata codzienna, która sprawdzi się ze wszelkimi dodatkami. Blackwood OP to napar degustacyjny, z dosyć zniuansowanym smakiem, fajnie prezentujący to jak dobre mogą być cejlońskie herbaty. Czy warto zapłacić za niego dziesięć razy więcej? Moim zdaniem tak, ale to oczywiście kwestia indywidualna.


Cena: 24€ za 100 gramów


46/∞


#herbata #herbatacodzienna

f086d281-f45e-430b-b319-cfdfd8b60359
07f5e526-4e9e-4790-b20a-fd78feaa367e
ErwinoRommelo

Bywalem czasami w tym sklepie,naprawde bardzo fajny panel herbat maja, drogo tam troche ale od czasu do czasu sobie pozwole.

TheLastOfPierogi

@ErwinoRommelo z ciekawości, w jakim mieście? Mój faworyt to Le Marais w Paryżu, pomysł z restauracją z daniami z herbatą jest ekstra, słodycze w kawiarni też robią robotę. Niestety, ceny segment premium+.

ErwinoRommelo

@TheLastOfPierogi dokladnie w tym w Marais, punkt przy Louvrze jest sredni bo nastawiony na turystyke, ciezej dla takich noobow jak Ja wypytac sprzedawcow o rady, w sumie te rady nie potrzebne bo i tak zawsze biore czarne lekko cytrusowe w tym rosyjskim stylu. Slodyczy nie testowalem zabardzo za slodkim nie przepadam.

Zaloguj się aby komentować

Jednym z najfajniejszych momentów w tym hobby jest odkopanie z głębi kredensu herbaty, o której istnieniu zapomniałem jakiś czas temu. Jeszcze lepszy jest moment, kiedy okazuje się to być totalny unikat i ciekawostka.


Tutaj herbata oolong Shui Xian w dosyć nietypowej formie, bo prasowana w ciastko. Do tego naprawdę dojrzała, bo data prasowania to rok 2012. Herbata pochodzi z prowincji Fujian, jest uprawiana w paśmie górskim Wuyi Shan.


#herbata #herbatacodzienna

9126ff30-05ef-42a7-826f-c60f0eb5f528
f7bcaeb4-bdd0-49ab-961f-b10ed6cad8e2
GtotheG

@TheLastOfPierogi co Ty masz tyle tych herbat skitranych? XD ja to bym sie to w sumie bala pic juz po takim czasie, chyba, ze je przechowujesz w dobrych warunkach - sucho, chlodno, ciemno.

TheLastOfPierogi

@GtotheG kupowałem sporo w Chinach i o niektórych zapomniałem xD. Na szczęście zachomikowane mam same herbaty, które dobrze znoszą dojrzewanie, więc nie ma tutaj żadnego ryzyka. Chłodno i ciemno jest, sucho nie bo pu erhy wymagają odpowiedniej wilgotności ;).

GtotheG

@TheLastOfPierogi a to nie rozwinie sie na nich grzyb?

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dzisiaj w kubku gości cejlońska czarna herbata Jones. Historia marki sięga roku 1912, a proces wytwarzania można prześledzić na filmie udostępnionym przez producenta.


Susz składa się z pojedynczych liści, wybarwienie nie jest jednolite. Herbata jest mocno wysuszona, jeżeli jej nie ważymy, to warto sypnąć trochę więcej niż zazwyczaj. Aromat suszu jest przyjemny, chociaż jednowymiarowy i bardzo herbaciany. Napar jest bursztynowy, stosunkowo ciemny jak na czarną herbatę. W jego aromacie dzieje się już więcej — dalej jest słodko, tostowo, chociaż wyczuwalna jest też świeża, cytrusowa nuta. Smak jest bardzo charakterystyczny dla herbat cejlońskich. Jest sporo słodu, jasnego chleba, maślanej słodyczy, ale całość jest zrównoważona i nie wykleja. Odczucie w ustach jest gładkie, nie ma taninowej cierpkości.


Jones jest bardzo fajną, budżetową herbatą, która sprawdzi się na co dzień. Dobrze nada się do picia z cytryną, czy mlekiem, ale jak ktoś lubi, to można też dodać przyprawy i zrobić z niej własny blend. Moim zdaniem stoi o klasę wyżej niż większość herbat w torebkach w podobnym przedziale cenowym.


Cena: 9 złotych za 100 gramów


45/∞


#herbatacodzienna #herbata

401e5215-4fcc-4744-8c9f-c75e1102bda0
TheLastOfPierogi

@Gracz_Komputerowy kurde, 50 piorunów przy jednym odświeżeniu to chyba nigdy nie miałem

82d62d08-dd62-4756-bc88-10111616bb84
Gracz_Komputerowy

@TheLastOfPierogi Bo bardzo wartościowe wpisy tworzysz. Człowiek na co dzień zapomina o takich małych przyjemnościach, które czynią życie lepszym. A tak to sobie poczytam, wybiorę i sam kupię co mnie zainteresujeI fajnie, że też na tańsze produkty patrzysz.

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dzisiaj w kubku gości blend czarnej herbaty Russia - Thé des Tzars z kolekcji Les Calligraphies du Thé od francuskiej herbaciarni Mariage Freres. Seria ma odzwierciedlać herbaciane tradycje różnych krajów lub krajów, tym razem padło na Rosję (na tagu była już recenzja francuskiej i izraelskiej odsłony). Mieszanka bazuje na czarnej herbacie z dodatkiem płatków bławatka, olejków cytrusowych oraz autorskiego olejku bergamotowego, który obok czarnych puszek, jest znakiem rozpoznawczym tej herbaciarni.


Susz herbaciany jest ładny, składa się z poskręcanych liści i niebieskich płatków. Producent nie podaje pochodzenia herbaty (co zawsze jest olbrzymim minusem), ale skoro Rosja to zdecydowanie powinna być to czarna herbata z Chin. Susz pachnie naprawdę bardzo ładnie — jest sporo cytrusów, trochę nut kwiatowych i wanilia. Napar jest bursztynowy, z delikatnymi, czerwonymi refleksami. W aromacie naparu jest sporo słodowych nut herbacianych, wybija się również cytrusowość, bergamotka.


Smak jest prosty i bardzo konserwatywny. W body jest sporo nut typowo herbacianych, chlebowo-słodowych, trochę karmelowych, z kontrą w postaci świeżości cytrusów. W tle jest trochę polnych kwiatów. Cierpkość jest nieobecna, trzeba się bardzo postarać, żeby herbatę przeparzyć. To zdecydowanie herbata śniadaniowa, która dobrze będzie komponowała się z dodatkami (żeby pozostać w klimacie rosyjskiej tradycji herbacianej — konfitury, cukier, czy cytryną).


Lubię blendy koncepcyjne i zdecydowanie Thé des Tzars jest bardzo dobrym listem miłosnym do rosyjskiej tradycji herbacianej. Z drugiej strony, jest to zdecydowanie herbata prosta i jednowymiarowa. W moim przypadku to jednorazowy zakup.


Cena: 27€ za 100 gramów


44/∞


#herbatacodzienna #herbata

9bd745f8-f63f-41b7-bd0d-9697fe59f6dd
Fingal

Tyle pieniędzy za nią. To aż boli xD

TheLastOfPierogi

@Fingal  herbaty MF są bardzo nierówne. Zdarzają się pozycje wybitne (np. wędzonki, czy blendy na Darjeelingach), które są warte swojej ceny, Earl Grey'e są IMHO najlepsze na świecie, a są też herbaty do bólu zwyczajne. Przy kilkuset pozycjach ciężko o same sztosy, niestety. W tym przypadku ból nie jest aż tak duży, bo przynajmniej puszka zostanie xD Z drugiej strony, nigdy nie trafiłem na coś bardzo niepijalnego od Mariage Freres. No i wiadomo, marka kreuje się na bardzo luksusową, więc tak też się pozycjonuje cenowo.

Zaloguj się aby komentować

Moja ulubiona herbata: Masala Tea, mocno przyprawiona, o konsystencji i wyglądzie kawy inki, z kardamonem, cynamonem, pieprzem, długim pieprzem, gałką muszkatołową, czapetką i imbirem. Polecam.

#jedzenie #herbata #herbatacodzienna

ae0ce807-5a3c-46e0-a636-4b967a48e89f
pol-scot

@AndrzejZupa tę przywiozłem z emiratów, jest to herbata rozpuszczalna i nie widzę jej na allegro, przywiozłem też taką do parzenia w saszetkach, jest mocniejsza, nie tak gesta i o ciemnym kolorze i ta akurat jest

https://allegro.pl/oferta/herbata-korzenna-masala-wagh-bakri-100-torebek-13160880732

Dalmierz_Ploza

Raz piłem coś takiego w indyjskiej knajpie. Totalnie nie mój smak.

krzysiek34011

Dodajesz mleka czy zalewasz wodą i gotowe?

Zaloguj się aby komentować

hej!


po którymś herbacianym wpisie postanowiłem sam zrobić sobie entry level do herbaty i zmówienie właśnie przyszło.


tylko czarne, bo takie herbaty lubię i póki co tylko te tanie, bo nie wiem czemu to podpasuje.


zaparzacz mam, więc życzcie mi powodzenia - zaczynamy on Taiwan breakfast


woda ma już akurat 96 stopni


#herbatacodzienna #herbata #gownowpis

4ee2ca6a-0328-4b53-9f8e-6f81ca0b1565
Endrevoir

No i super niech się społeczność rozszerza, będzie milej

krzysiek34011

Earl grey imperial spróbuj. Czaje się na tego tajwana

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dzisiaj w kubku gości chińska herbata Liu Bao 207 (rocznik 2006) z Guangxi Wuzhou Tea Factory, jednego z najlepszych producentów gatunku herbaty Liu Bao. Jest to jedna z największych ciekawostek w mojej herbacianej kolekcji (i prawdopodobnie jeden z mniej znanych styli herbacianych w Polsce) i dlatego czekałem z nią na specjalną okazję — tą okazało się przekroczenie bariery 100 postów na hejto.


No dobra, czym w zasadzie jest gatunek Liu Bao? Herbata przechodzi proces oksydacji tak jak herbaty czarne, następnie dojrzewa ona w stosach, po czym jest prasowana (w tym przypadku jest to spłaszczone gniazdo). Jeżeli technologia kojarzy wam się z pu erhem shu to zdecydowanie macie racje. Proces produkcji Liu Bao zainspirował fabrykę herbaty Kunning, która jako pierwsza produkowała gotowane pu erhy. Herbata Liu Bao jest tradycyjnym wyrobem regionu Kuangsi na południu Chin.


Gniazdo jest mocno sprasowane, oddzielenie liści (które mocno się kruszą) wymaga siły. Na powierzchni gniazda widać pojedyncze pączki, ale większość stanowią zdecydowanie liście przytopowe. Zapach suszu jest bardzo przyjemny, słodki, owocowo-karmelowy, w nucie tylnej jest trochę aromatów pu erha (zarówno gotowanego jak i surowego) - ziołowość, gleba i tytoń. Napar po przepłukaniu ma bursztynowy kolor, który przechodzi w jasną czerwień. Aromat naparu jest delikatny i znowu miesza w sobie dwa światy — herbat czarnych i pu erhów. Jest sporo miodu, słodu i suszonych owoców, ale z drugiej strony jest też szlachetny tytoń, orzechy, trochę piwnicy. Smak jest zdecydowanie jedyny w swoim rodzaju. Dominuje tu słodycz (znowu w stronę miodu i suszonej śliwki), kontrowana przez bardziej wytrawne aromaty typowe dla surowego pu erha. Co ciekawe, ciężko tutaj szukać aromatu pu erha shu, który był wyczuwalny w naparze. W smaku dzieje się dużo i herbata jest raczej degustacyjna, niż codzienna. Odczucie w ustach jest dosyć aksamitne, pełne z delikatną cierpkością na finiszu.


Liu Bao to dosyć niszowa, ale bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich fanów pu erhów/herbat ciemnych, lub tych, którzy chcą się przekonać, jak zróżnicowany potrafi być świat herbaty.


Cena: około 20-25$ za 100 gramów, w zależności od rocznika


43/∞


#herbatacodzienna #herbata

623c92d1-7fc2-4049-b30a-43e6e94e8f03
TheLastOfPierogi

@Fingal pardon, gdzieś mi umknął ten komentarz. W Chinach, (kiedyś można było przez Aliexpress, teraz można przez ebay).

Zaloguj się aby komentować