Trzeci dzień tygodnia, #zpamietnikaprywaciarza. Nie mam za bardzo co opowiadać ponieważ stan ekipy nie zmienił się od poniedziałku. Choć miałem prE chwilę nadzieję ponieważ Piter włączył telefon o 6:00 rano. Ale to by było na tyle. Po prostu dluuuugi weekend.
Ale nie tracąc czasu, wpadłem na dwa #ogrod aby zajrzeć do nawodnienia.
Na jednym z nich był problem ogólnie z nawodnieniem. Właścicielka mówiła że było już kilku speców. Ale nie mogli sobie z nim dać rady.
Ogólny rzut okiem. No i faktycznie coś jest nie tak bo go strasznie krótko podlewa i nie dolewają zraszaczy i w ogóle masakra.
Zaczynając od źródła wody to mamy studnie zwykłą kręgową. Co się okazało że pompa była zbyt płytko włożona do studni. Opuściłem pompę około półtora metra w dół i wody przestało brakować.
Co do zraszaczy trawnikowych okazało się że niektóre są zatarte i zapchane ponieważ w filtrze do wody nie było wkładu. Niektóre głowice do zraszaczy również pozbawiony były filterków. Trzeba było część zraszaczy zmienić na nowe. A niektóre przesunąć.
Jeszcze dzisiaj będę musiał zamontować kilka nowych dysz ponieważ zabrakło mi na samochodzie. Ale to już kosmetyka.
Byłem też na drugim ogrodzie gdzie rozregulowały się duże zraszacze.
Ale niestety nie szło ich ustawić ponieważ woda która używana jest do podlewania, chodzi z wodociągu i jest bardzo mocno zakamieniona. Przez co tam regulacji zawsze był prawdopodobnie kamieniem i w ogóle nie da się zmienić kątów z zraszania.
Trzeba było wymienić kilka zraszaczy na nowe. A i dołożyć dwa po dwóch stronach rabaty która powstała na środku #trawnik
Tak jest co robić.
#ogrodnictwo
#automatycznenawadnianie
#drzewa
#kwiaty