#rosliny

56
922
PlatynowyBazant

@myoniwy @Zielonywewszystkim narysowaliscie okrąg, a wykopaliście kwadrat

Hejto_nie_dziala

@PlatynowyBazant kwadratura koła

lagun

@PlatynowyBazant to elektryk nie geodeta, nie jego wina

UncleFester

@myoniwy Zapraszasz teściową na grilla?

Felonious_Gru

@myoniwy idealne proporcje pod cewkę Tesli

Zaloguj się aby komentować

Zielonywewszystkim

@myoniwy chłopaki nie zawodzą

bce68819-67d5-4764-bee3-8488d4cd6d75
Marcowy_Kot

@myoniwy i @Zielonywewszystkim robią obrotowa golarkę do "buszu" drzew tj. przycinanie galazek, aby potem mieli z czego ogniska robić

Zaloguj się aby komentować

Szyszka, która potrzebuje ognia Sosna Banksa (Pinus banksiana) naturalnie występująca w centralnej Kanadzie i w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych należy do tak zwanych pirofitów, czyli roślin przystosowanych do oddziaływania ognia. Szyszki tej sosny mogą pozostawać na drzewie macierzystym przez lata, czekając na pożar lasu - otwierają się dopiero pod wpływem wysokiej temperatury przekraczającej 50 °C.


Sosny Banksa mogą też wytwarzać "zwykłe" szyszki, których otwieranie się nie jest uzależnione od oddziaływania ognia. Dotyczy to drzew rosnących na terenach, na których nie zdarzają się okresowe pożary lasów.


Podobny mechanizm odnotowano także u niektórych innych gatunków drzew wytwarzających szyszki, jak np. sosna smołowa (Pinus rigida) czy sosna wydmowa (Pinus contorta). Ich szyszki mogą długo pozostawać zamknięte dzięki żywicy, która uszczelnia ich łuski - pod wpływem wysokiej temperatury żywica topi się, umożliwiając otwarcie łusek. U sosny Banksa ten mechanizm został dodatkowo udoskonalony poprzez wykształcenie swego rodzaju separatora, który zapobiega natychmiastowemu wypadnięciu nasion z otwartej szyszki. Dopiero kiedy otwarta szyszka nasiąknie wilgocią, na przykład podczas deszczu po pożarze, następuje zwolnienie blokady i uwolnienie nasion.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #drzewa #szyszki #pozary #ogien

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

9282b6d3-8efc-44bf-8305-450426aed4c2
6967359a-8a3c-4149-8b41-b304cb97d8b0
Atexor

@Apaturia fajne te szyszki. Ciekawe czy ew. materiał genetyczny drzewa jest ten sam w zależności od szyszki piromanki czy szyszki zwykłej, czy np. selektywne hodowanie drzewek z szyszek piromanek spowoduje, że nowo powstałe drzewka będą ich więcej wypuszczać, a mniej zwykłych. Hmmm...

Apaturia

@Atexor Nie wiem, jak to wygląda od strony genetyki, ale na pewno kluczową rolę odgrywają tu czynniki środowiskowe. Niektóre sosny tego samego gatunku produkują tylko "szyszki piromanki" (fajna nazwa, swoją drogą ), niektóre tylko szyszki, które otwierają się w niższych temperaturach - zależnie od terenów, na których rosną.

Atexor

@Apaturia dzięki za wyjaśnienie. A nazwa wpadła mi od razu do głowy - nieraz się słyszy o po pożarach w Kanadzie, czasem się spekuluje podpalenia więc przyszło to naturalnie


Swoją drogą ładne drzewko - takie bonsai... Tylko czemu 8000-9000 złotych za drzewko? Musiałoby mnie popierdzielić. Taniej chyba wyjdzie bilet lotniczy do Kanady, wzięcie szyszek i samemu uprawiać

8a7d1713-abdf-404c-b183-f6556f8d60e0

Zaloguj się aby komentować

Matematyka szyszki Szyszki są często przytaczane jako przykłady występowania liczb Fibonacciego w świecie przyrody - dla przypomnienia, ciąg Fibonacciego to ciąg liczb naturalnych, w którym każda kolejna liczba jest sumą dwóch poprzednich. Z ciągiem Fibonacciego jest też ściśle związany tak zwany złoty podział lub złota proporcja.


Ułożenie łusek w szyszkach tworzy spiralne linie, zarówno lewoskrętne, jak i prawoskrętne. Dla przykładu, na szyszce świerkowej można wyróżnić 8 linii lewoskrętnych i 13 prawoskrętnych, na modrzewiowej - 5 lewoskrętnych i 3 prawoskrętne, na sosnowej - 5 lewoskrętnych i 8 prawoskrętnych. Szyszki nawet z tego samego gatunku drzewa miewają niekiedy różną liczbę spiral, ale w większości szyszek liczba spiral lewo- i prawoskrętnych odpowiada dwóm kolejnym liczbom z ciągu Fibonacciego.


Podobną zależność można zaobserwować m. in. w układzie ziaren na tarczy słonecznika, w owocu ananasa, kwiecie karczocha, a nawet w układzie liści i gałązek na drzewach i innych roślinach.


Przyczyna powstawania takich wzorców w świecie roślin jest dość prosta. Gdy podczas wzrostu roślina wytwarza nowe części, wyrastają one w miejscu, w którym mają przestrzeń do wzrostu - czyli pod pewnym kątem w stosunku do części, która wyrosła przed nimi wcześniej. Po „wybraniu” tego kąta zazwyczaj pozostaje on już niezmieniony. Jeśli roślina ma spiralny wzorzec wzrostu, a jej części są ustawione pod kątem około 137,5° (tak zwany złoty kąt), liczba spiral odpowiada liczbom z ciągu Fibonacciego.


A dlaczego rośliny tak bardzo "lubią" wytwarzać nasiona, liście czy płatki w tego rodzaju układach spiralnych? Umożliwia im to optymalne ich rozmieszczenie - w takich układach rośliny maksymalizują przestrzeń i minimalizują nakładanie się części. Dzięki temu każda kolejna część rośliny otrzymuje maksymalną dostępną ilość światła i miejsca. Taka optymalizacja wzrostu daje roślinie przewagę rozwojową.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #drzewa #szyszki #matematyka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

38004346-4230-4bc1-b515-c7514d2f1955
enkamayo

Fascynujące są te ciągi Fibonacciego. Uwielbiam je oglądać w przyrodzie. Jest taki psychodeliczny kalafior, co się w trójwymiarowe fraktale układa. Przepiękne!

Zaloguj się aby komentować

Szyszki działają jak naturalne higrometry Łuski dojrzałych szyszek reagują na zmiany wilgotności powietrza - działa to także w przypadku szyszek oddzielonych od drzewa, uszkodzonych, a podobno nawet częściowo skamieniałych. Gdy powietrze jest wilgotne, łuski szyszki zamykają się, by chronić zgromadzone w niej nasiona przez zawilgoceniem. Gdy z kolei powietrze robi się suche, tworząc dobre warunki do rozsiewania nasion, szyszka otwiera się.


Mechanizm, który za to odpowiada, jest oparty na higroskopijnej konstrukcji szyszkowych łusek. Każda łuska jest zbudowana z dwóch warstw: zewnętrzna mocno i gwałtownie pęcznieje pod wpływem wilgoci, natomiast wewnętrzna pęcznieje dużo słabiej.


Gdy łuski nasiąkają wilgocią, ich warstwa zewnętrzna zwiększa swoją objętość bardziej niż wewnętrzna, co sprawia, że składają się do środka i szyszka się zamyka. Gdy wysychają, ich warstwa zewnętrzna kurczy się bardziej gwałtownie od wewnętrznej, co wygina łuskę na zewnątrz i szyszka się otwiera.


Szyszki bywają wykorzystywane jako proste, domowe wskaźniki wilgotności - umieszczone w doniczce z roślinami wskazują, czy roślina wymaga podlania, a zawieszone za oknem informują o warunkach pogodowych.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #drzewa #szyszki

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

a2d360cb-9015-401a-9d4f-26333d6fb400
inty

@Apaturia o tak - u rodziców wisi pod altaną i ostrzega przed deszczem

Fate-of-Furia

@Apaturia szyszki sa super!

Zaloguj się aby komentować

Najmniejsze szyszki Jak dotąd chyba nie odnotowano oficjalnego rekordu w kategorii najmniejszej szyszki w świecie drzew - ale bardzo możliwe, że pierwsze miejsce na podium należałoby tu do choiny kanadyjskiej (Tsuga canadensis). Jest to gatunek północnoamerykańskiego drzewa iglastego, chętnie uprawianego także w innych częściach świata jako roślina ozdobna. Jej szyszki osiągają nieco ponad dwa centymetry długości i centymetr szerokości.


Choina kanadyjska jest gatunkiem długowiecznym i osiąga spore rozmiary - niektóre okazy odnotowane na obszarze południowych Appalachów mają ponad 45 metrów wysokości, a najwyższy żywy egzemplarz mierzy niemal 52 metry. Najstarsza jak dotąd odnotowana choina rośnie w lesie w północno-zachodniej części stanu Pensylwania, a jej wiek określono wstępnie na 651 lat, choć możliwe, że jest jeszcze starsza.


#ciekawostki #przyroda #natura #rosliny #drzewa #amerykapolnocna #szyszki #rekordy

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

68f82c8b-925a-4425-aa61-afa187aa5f31
85734cfb-c32a-427f-b449-65ace243dc29
myoniwy

@Apaturia A tuja czasem nie ma szyszek? Takich kilkumilimetrowych?

Apaturia

@myoniwy Fakt, żywotniki mają takie zupełnie małe szyszki - nawet wyrośnięte mają poniżej 1,5 cm długości. Szukałam do tej ciekawostki takich typowo wyglądających szyszek, więc pewnie dlatego wyrzuciło mi tylko informacje o szyszkach drzew sosnowatych Żywotniki należą do cyprysowatych i ich szyszki wyglądają trochę inaczej.


Ale jak najbardziej, szyszki mają, więc powinny się liczyć.

Zaloguj się aby komentować

Podkładki pod szczepienia właśnie przyszły, az się nóż do szczepień otwiera xD

Jeszcze tylko zrazow nazbierać i przechować do marca.


@grzegorz-wozniczka m7 tez pod twoje przyszły


#ogrodnictwo #rosliny #chlopakizdzialeczek #ogrod #gownowpis

1d7717f7-c613-4b07-a441-276c62a06667
7deea605-237b-4edc-a3e7-0919f2d0f05e
Ihooj

@starebabyjebacpradem sprzedajesz może wysylkowo jakieś ciekawe drzewka?

starebabyjebacpradem

@Ihooj jak mam nadwyżkę to coś można, na pewno sie zrazami wymieniam

Ihooj

@starebabyjebacpradem jakby cos Ci zbywało na wiosnę to daj znac na hejto. Pozdro

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś dostałem sadzonke figi (r.i.p. Figa) od @cebulaZrosolu a wraz z nią jakiś rodzaj storczyka, stał ten storczyk tak w miejscu i nie rósł juz myślałem że padnie i on.

Ale dzisiaj zerknąłem na parapet i jednak storczyk żyje.


#ogrodnictwo #rosliny #roslinydoniczkowe #kwiaty

3dc1e1f2-1f57-4c15-8f21-c53bfe0b449e
Pirazy

@starebabyjebacpradem to poranny konar, czasem sie zdarza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

cebulaZrosolu

@starebabyjebacpradem zrobię Ci nową sadzonkę figi na wiosnę

starebabyjebacpradem

@cebulaZrosolu a ja Tobie jakąs winogrona

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@starebabyjebacpradem bo mu za dobrze. Wstaw go w ciemny kąt to zacznie rosnąć by szukać światła

starebabyjebacpradem

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz stał całe lato w na północnym parapecie i miał w dupie wzrost xDDD

Zaloguj się aby komentować

kopytakonia

Tez mi kwitnie taki wariacik

c6b02a58-1c44-4b9d-91f1-74772f1d6468
Cybulion

No ciekawe czemu grudnik wlasnie kwitnie xd

PlatynowyBazant

@myoniwy rozmaryn też kwitnie

826498e8-ad33-4f34-b7d4-367d90689a69
79ad0e7c-128d-4b42-9864-1f26b1d89d29

Zaloguj się aby komentować

Sofie

Nie umiem usunąć tego zdjęcia, nawet nie wiem skąd się tam wzięło i w cytaty też nie umiem xD

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry w tym jakże zimowym poranku

Pewnie zastanawiacie się czemu znowu zniknąłem na tak długą chwilę.

Jak to zwykle bywa pochłonęła mnie praca. Bardzo dużo pracy, a ponadto gonił termin. Lecz nie ubiegajmy faktów.


Niespełna dwa miesiące temu dzwoni do mnie znajomy a jednocześnie właściciel dużej firmy zajmującej się budową dróg oraz innymi większymi pracami budowlanymi. Od razu mówię jest to bardzo specyficzny człowiek, gdzie rozmowa z nim za każdym razem mnie zaskakuje.

Ale dzwoni do mnie i bez żadnego dzień dobry, czy tam innych epitetów mówi.

  • Jak nie jesteś bardzo zajęty, wpadnij do mnie myślimy porozmawiać.

Co prawda jak zwykle miałem coś do roboty ale powiedziałem, że będę za 20 minut. Bo aż mnie ciekawość zżerała o co chodzi.

Gdy już go znalazłem na placu co nie było łatwe bo nikt nie wiedział gdzie jest, mówi to musimy pójść do biura i po drodze pogadaliśmy o pierdołach, nic co mogłoby w ogóle naprowadzić na cel naszego spotkania.

W końcu zasiadamy w fotelach i mówi:

  • Ja zawsze popełniałem błędy, popełniam je i będę je popełniał. Dlatego mam dla Ciebie propozycję,

Tu się poczułem lekko zmieszany bo nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.

  • Jest taka mała robota, ty byś miał swoją część, ja bym miał swoją część. Tylko ciebie, nie interesuje nic poza wykonaniem swoich obowiązków. A ja biorę na siebie zleceniodawcę i dokumentację. To jest najlepsze co może Ci się trafić.

I tak przez pierwsze 10 minut rozmowy nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.


Aż w końcu, jak przez mgłę, ale zobaczyłem brzeg. Pokazał mi wydrukowane dokumenty jednego z przetargów do którego miał startować. W skrócie, prace remontowo-budowlane oraz związane z gospodarowaniem terenów zieleni w parku niedaleko nas.

Myślę sobie ciekawa robota, rozwojowa, w sumie na zimę jakieś takie większe zlecenie mogłoby się przydać.


Zamieniliśmy jeszcze kilka słów, przejechaliśmy się do tego parku aby to wszystko obejrzeć, i mówię... wchodzę w to...


No ale nie tak prędko. Najpierw musimy wygrać przetarg.

Po zrobieniu swojej wyceny, wysłałem wszystko managerce, która zaakceptowała kosztorys i złożyła dokumenty. No ale zapomniała czegoś tam kliknąć w komputer. I zorientowała się dopiero podczas otwarcie ofert gdzie było już za późno. No nic, nie wygraliśmy my, ale też i nikt inny. Kolejny przetarg składamy te same papiery.

I ku naszemu zaskoczeniu wystartował znajomy, który też robi takie większe budowlane rzeczy ale od czasu do czasu lubi sobie złapać taką pierdołę jakby miał za mało roboty. I tak się złożyło że to on wygrał.

Więc myślę sobie że już po robocie. Aaaale, jakoś tak to wszystko się złożyło że mnie zaanonsowano, nowemu wykonawcy i stwierdził.

  • Skoro miałeś to robić to czemu nie. Nie chce mi się nikogo szukać.

Więc spoko. Przedstawiłem swoje warunki i czekam na zielone światło.

No i czekam, i czekam. Minęły jakieś dwa tygodnie od otwarcia oferty ale nie było jeszcze oficjalnego ogłoszenia wyników. Więc nie wiadomo do końca co się dzieje.

Ale w końcu dzwonię i pytam Jak sytuacja i na czym stoimy.

W słuchawce słyszę,

  • A no faktycznie możemy się spotkać i pogadać. I od przyszłego tygodnia możemy zaczynać ponieważ wtedy podpisze umowę i będzie można wchodzić.

Elegancko mam chwilę na zaplanowanie pracy ogarnięcie trochę innych rzeczy przed dużym zleceniem fajnie.

Zielone światło i ruszamy. Otrzymałem wszystkie dokumenty. No ale tak patrzę, oglądam raz z jednej raz z drugiej strony, nie mam żadnego projektu jak to wszystko posadzić. A było co.

Do posadzenia mieliśmy ponad 1700 roślin. Do tego 150 m ² trawy z rolki a także 50 m2 zielonego dachu z mat rozchodnikowych na remontowanej piwnicy oraz dziesiątki metrów sześciennych rozwożenia ziemi. To jest bardzo dużo pracy.

No i zachodzę w głowę mamy przedmiar robót. Do tego listę gatunków oraz ich ilości nic więcej.

Szybki kontakt do wykonawcy. Że czegoś mi tu brakuje na mianowicie projektu. On na to,

  • A tak faktycznie zapomniałem ci powiedzieć nie ma na to projektu, na jutro masz spotkanie z osobami z gminy które wszystko ci pokażą gdzie i jak posadzić.

Ok. Sobie myślę zapowiada się ciekawie. I nie myliłem się.

Na drugi dzień spotkanie wszyscy na miejscu.

Dostałem listę roślin, do tego mapka z jakimiś numerkami. Szybko połączyłem kropki że numerki przy roślinach odpowiadają numerkom na mapce. Reasumując, ich planem był brak planu.

I tak właśnie z istniejącej listy roślin bo tego nie mogliśmy za bardzo zmienić. Musiałem na szybko zrobić projekt całych nasadzeń w parku. Aby jakoś to wyglądało. Co nie było łatwym zadaniem.

Po kilkugodzinnym spotkaniu i dyskusjach, doszli do wniosku że mam to zrobić tak aby było dobrze. Trzymając się roślin z listy. Oczywiście kilka musieliśmy wyrzucić ponieważ nie miałby szans przetrwania.

Ale za to w trakcie pracy było trochę zmian ilościowych. Doszło do tego korowanie, drugie tyle maty rozchodnikowej kosztem trawników z rolki. Ale i obrzeże trawnikowe i jeszcze więcej kory.

Ku mojemu zaskoczeniu, nawet moje asy ogrodnictwa spisali się na medal. Codziennie a nawet i w weekendy stawiali się w pracy aby skończyć wszystko w terminie.

A propos terminu. To jeszcze jeden aspekt, który chciałbym poruszyć.

Czytając umowę oraz przedmiar robót było tam napisane że czas na realizację mamy dokładnie 30 dni od podpisania umowy przy czym nie wcześniej niż pięć dni od podpisania tejże umowy. Także z tyłu głowy mam, myśl jak to dużo mamy jeszcze czasu. A tu pewnego dnia na teren budowy przyjeżdża właśnie wykonawca, przyjeżdżają ludzie z gminy a także menadżerka z którą się kontaktowałem w sprawie jakichś nieścisłości.

A po co przyjechali? Zobaczyć postępy prac...

No i ta menadżerka przychodzi do mnie po cichu i po chwili rozmowy pyta.

  • A czy pan wie że odbiór gmina chce zrobić 15 listopada?

Dodam że był chyba wtedy 7 listopada, a ja byłem świadom tego, że mamy czas do końca miesiąca.

Odpowiedziałem jej wtedy zgodnie z prawdą.

Że, chyba zaszła pomyłka.


  • No tak ale gmina prosiła. I wynegocjowała wcześniejszy odbiór ponieważ taki pasuje. A ponadto była podpisana inna umowa w której ten czas biegł wcześniej.

Przynajmniej tak to zrozumiałem.

No Dobra trzeba zakazywać rękawy i brać się ostrzej za robotę. Chłopaki nie byli zadowoleni No ale dzięki temu sobie więcej zarobili.

My skończyliśmy wszystko 14 listopada. Z delikatną pomocą trzech chłopaków od wykonawcy. Dały ich tak po prostu bo nie miał już dla nich innej roboty.

Natomiast mi okazali się bardzo pomocni.


Tak więc, podsumowując wszystko

Przyszedłem pozytywnie odbiór wykonawcy.

W zeszłym tygodniu były dwa odbiory z urzędu. Które też zakończyły się pozytywnie. A w tym tygodniu mam spotkanie ze zleceniodawcą w celu rozliczenia prac i zamknięcia tematu.


Do tego jeszcze z mojej strony dałem taką kilkustronicową instrukcję obsługi wszystkich roślin. Czyli kiedy i jak trzeba je podlewać, czym podlewać, Jak nawozić i czym, jaką stosować ochronę aby to się wszystko przyjęło. Jeżeli się do tego nie zastosują, wówczas ograniczy to gwarancję na rośliny z mojej strony.


Na dole kilka zdjęć z końca realizacji.

Już nie mogę doczekać się wiosny kiedy to wszystko ruszy a już na pewno za kilka lat jak to wszystko urośnie i nabierze wigoru.


Tym oto długim ale za to nudnym wpisem wracamy.


#ogrodnictwo

#ogrod

#rosliny

#parki

#zpamietnikaprywaciarza

#praca

#zielen

#krzewy

#drzewa

6096c69e-4cae-4335-83f0-3ed9477f3dd8
e0612e49-0024-4435-9741-3a9065a87a7e
a0144609-1841-4795-a737-e94465a7b965
fa30932c-0828-41ff-9040-bd187c7628d9
89272019-6772-4c90-9492-7d708f6e47aa
the_good_the_bad_the_ugly

Kto współpracował z tzw. „public” ten się w cyrku nie śmieje.

rogi_szatana

@Zielonywewszystkim  nie wiem dlaczego ale do tej pory myślałem że pracujesz w Holandii

Zielonywewszystkim

@rogi_szatana A to nie. U nas w kraju.

Zielonywewszystkim

@rogi_szatana A to nie 🙂↔️ u nas w Polsce

Zaloguj się aby komentować

Następna