Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

812

1014 + 1 = 1015


Tytuł: Nazistowscy miliarderzy. Mroczna historia najbogatszych przemysłowych dynastii Niemiec

Autor: David de Jong

Kategoria: literatura faktu, historia, II wojna światowa

Wydawnictwo: Post Factum

Format: książka papierowa

ISBN: 9788382305449

Liczba stron: 392

Ocena: 8/10


Prywatny licznik: 30/36


Ciekawe i wyczerpujące opracowanie na temat niemieckiego świata finansjery-przemysłu-gospodarki dobry III Rzeszy i lat powojennych, na przykładzie wybranych rodzin potentackich. Mamy tutaj konkretne rozwinięcie tego, co sygnalizował w swoim eseju Vuillard - tych samych "aktorów", za to więcej zmieniających się w miarę rozwoju akcji scenerii, kolorytu i fabuły. 

Poznajemy nieco życia prywatnego, więcej politycznego, zostajemy zasypani ogromem nazwisk, nazw firm, transakcji i faktów, składających się na przymierze władzy i biznesu. Wiemy również, jakie były powojenne losy patriarchów prominentnych rodów, ich dzieci, ich imperiów.

Przy okazji mamy także wgląd w to, jak w niemieckiej rzeczywistości od czasów alianckiej okupacji, aż po dzień dzisiejszy tak naprawdę, odbywa się rozliczenie społeczeństwa niemieckiego, poszczególnych jednostek, z nazizstowką spuścizną - narodową i rodzinną.


Książka wyczerpująca, również emocjonalnie od pewnego momentu. Prawdopodobnie nie wstrząsająca, za to pozbawiająca resztek "złudzeń".


Jedyny mankament to bibliografia, a właściwie jej brak. Wszystko znajdziemy w ogromie przypisów, jednak nie zostało to potem ujęte w odrębnym spisie, ale to już moje drobne czepialstwo.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #dwanascieksiazek #ksiazki #czytajzhejto

5ed42baf-39d1-48f6-a641-08c9679f86c4
Yes_Man

@moll dzięki za recenzję, dodałem do wishlisty. Wygląda na bardzo ciekawą pozycję, przynajmniej dla mnie

Zaloguj się aby komentować

1013 + 1 = 1014


Tytuł: Trzynaście

Autor: Steve Cavanagh

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Albatros

Format: audiobook

Liczba stron: 448

Ocena: 7/10


Trzynaście to czwarty tom serii o nietuzinkowym adwokacie Eddim Flynnie, który tym razem trafia na proces życia – dosłownie i w przenośni. Gdy w sprawie brutalnego morderstwa gwiazdy i jej ochroniarza, oskarżony zostaje mąż, młody aktor, wszystko wskazuje na klasyczny proces poszlakowy. Ale Cavanagh robi zwrot o 180 stopni: „Zabójca nie jest na ławie oskarżonych. On zasiada wśród przysięgłych”


Brzmi jak pomysł idealny na trzymający w napięciu thriller sądowy i do pewnego stopnia sama koncepcja jest znakomita. Niestety, autor dość szybko, a może nawet za szybko odsłania karty. Jako czytelnicy wiemy znacznie więcej niż Eddie, przez co nasz błyskotliwy prawnik zdaje się momentami błądzić jak dziecko we mgle. To nieco odbiera przyjemność z obserwowania, jak łączy fakty i przechytrza przeciwników. Oszustwo i magia na sali sądowej, to było coś, co w poprzednich tomach było jego wizytówką. A tu czujemy się jakbyśmy najpierw oglądali powolne wyjaśnienie sztuki, żebyśmy w pełni ją zrozumieli, a dopiero później widzimy jak prestidigitator ją wykonuje. Tracimy cały moment wow.


Cavanagh wciąż jednak wie, jak pisać wciągająco. Tempo nie zwalnia ani na chwilę, a rozdziały kończysz czytać mówiąc do siebie: „Jeszcze tylko jeden i idę spać” - pół nocy później kończysz książkę. Umiejętnie prowadzi też dwa tory narracji: perspektywę Eddiego i perspektywę tajemniczego, morderczego przysięgłego, który wydaje się kimś pomiędzy seryjnym zabójcą, a socjopatą z obsesją na punkcie systemu niesprawiedliwości społecznej i to nie tylko tej na sali sądowej.


Czy książka mogłaby być lepsza? Tak.

Czy i tak bawiłem się dobrze? Zdecydowanie.


Trzynaście to solidny thriller z mocnym pomysłem, który nie do końca został wykorzystany, ale i tak zapewnia kilka godzin rozrywki. Flynn wciąż daje się lubić, choć tym razem nie błyszczy tak jak wcześniej. Czekam na rozwój wydarzeń w kolejnych tomach, bo z obietnic Eddiego - to już moja ostatnia sprawa, jak zwykle nic nie wyszło.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 99/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

2ce63113-13d4-4e92-b5cb-e6129cca3e86
Precell

to takie rozwinięcie SIEDEM?

XD

WujekAlien

@Precell Filmu Finchera?

Zaloguj się aby komentować

1012 + 1 = 1013


Tytuł: Krzyżacy

Autor: Henryk Sienkiewicz

Kategoria: Klasyka

Wydawnictwo: WolneLektury

Format: e-book

Liczba stron: 896

Ocena: 8/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/295859/krzyzacy


"I'm in my Sienkiewicz era", jak by to powiedziały dziewczyny z reelsów. 


To jednak raczej będzie ostatnia pozycja tego dżentelmena w najbliższym czasie. Sięgnęłam po nią z uwagi na zachęty pod trylogijnymi bookmeterowymi wpisami, że "Trylogia to gunwo, czytaj Krzyżaków", itepe, itede. Nigdy "Krzyżaków" nie czytałam, nie były w moim kanonie lektur. 

No i cóż — mimo że czekają na mnie wypożyczone książki, to poświęciłam większą część tego miesiąca na przygody Zbyszka z Bogdańca.


To właśnie Zbyszko, a także jego wybranki serca — Danusia i Jagna — oraz Jurand ze Spychowa są głównymi bohaterami tej książki. Zbyszko, stosunkowo niebogaty szlachcic i młody rycerz, spotyka na swojej drodze dwunastoletnią Danusię, którą czyni damą swego serca. Obiecuje jej też, że przyniesie jej trzy pawie pióra z głów ściętych Niemców. Ot, romantyczna przysięga.

Aby ją spełnić, rzuca się na pierwszego Krzyżaka, którego spotyka na swojej drodze, a który okazuje się być posłem, z dyplomatycznego punktu widzenia osobą nietykalną. Za tę próbę ataku Zbyszka czeka szafot. I to rozpoczyna bieg wydarzeń przedstawiony w "Krzyżakach".


Co mogę powiedzieć o samej lekturze? Nie szło tak ciężko, jak w przypadku "Ogniem i mieczem". Była ona łatwiejsza w odbiorze, co jest dość ciekawe, jako że została pierwotnie opublikowana później. Spodziewałabym się tu bardziej wyszukanych konstrukcji zdań i jeszcze większej liczby archaizmów. 

To, co mnie zawiodło, to użycie w zasadzie tego samego języka, co w trylogii. Postaci mówią w zasadzie taką samą polszczyzną, co Skrzetuski i Wołodyjowski. Może jedynie Jagna ma jakiś "wiejski akcent" i nieco inny szyk zdań, ale naprawdę — nie dzieje się tu tak dużo językowo.

Zawiódł mnie też opis bitwy pod Grunwaldem. Liczyłam na mięcho znane z "Ogniem i mieczem" albo "Potopu", a dostałam stosunkowo krótki ostatni rozdział, który mnie nie porwał.


Klimacik książki jest, ale nie jest to, póki co, moje ulubione dzieło Sienkiewicza. To, co mogę polecić, to właśnie to wydanie z Wolnych Lektur — jest naprawdę bogate w przypisy i wyjaśnienia.  


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #lektury

a1e791fb-0b95-47e0-80d1-d7d8f585647b
e1d223ff-3226-437a-a876-3410774f6fcf
Wrzoo userbar
AureliaNova

Pamiętam, że to książka, która przeczytałem w gimnazjum z własnej woli i była spoko. A potem czytałem drugi raz w liceum jako lekturę i nagle dostrzegłem wszystkie wady tej książki, przez co czytanie było męczarnią :V

DKK

Ciekawa sprawa z tą bitwą. Bo podobno jak Krzyżacy zaczęli przybywać to nasi jeszcze spali. Wystarczyło najechać na pobliskie wioski i może inaczej by się to skończyło.

hellgihad

@Wrzoo Jeszcze Quo Vadis musisz, bez Quo Vadis się nie najesz.

Wrzoo

@hellgihad wieeem… to jedna z niewielu lektur, której nie dokończyłam w szkole. Postaram się, choć bardziej kusi mnie „Faraon” Prusa

hellgihad

@Wrzoo O Faraon też zajebisty, jak najbardziej

Zaloguj się aby komentować

Gdyby ktoś był ciekaw, to tak wyglądają wszystkie książki Simona Sebaga Montefiore w ZNAKu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #znak #historia #simonsebagmontefiore

bf511b48-0ce3-4a43-a5e4-1471e9610c2c
Solar

wyglądają jak opakowania herbat, piłbym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Whoresbane

@Solar Herbata tylko dla zarządu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Merkury

@Whoresbane Dwór czerwonego cara czytałem i szczerze polecam. Świetna, poparta materiałami źródłowymi, historia Stalina i jego najbliższego otoczenia. Romanowów mam na półce ale jeszcze nie czytałem. Jerozolimę muszę kupić.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Mistrz ceremonii odchrząknął i wbił szklisty wzrok w pustkę.


– Złodziej Dusz – obwieścił głuchym głosem człowieka, którego uszy nie słyszą, co mówią usta. – Niepokonany Poskromiciel Imperiów, Pożeracz Oceanów, Złodziej Lat, Ostateczna Rzeczywistość, Żniwiarz Ludzkości...


DOBRZE JUŻ, DOBRZE. SAM TRAFIĘ.


Terry Pratchett, Mort


#uuk

Michumi

@moll hadzia, piorun po 1 sek xd


Mort to kopalnia cytatów. Jedna z najlepszych części z uniwersum

Opornik

@moll Tylko po Ch. miał by Śmierć pożerać oceany?

moll

@Opornik albo kraść lata?

Mistrza ceremonii najwidoczniej poniosło

Michumi

@Opornik @moll miało być srogo a poza tym jego uszy najprawdopodobniej nie słyszał co mówiły usta, nie?

Mr.Mars

Przesadzili z tymi tytułami.

Zaloguj się aby komentować

1011 + 1 = 1012


Tytuł: Sny w domu czarownicy

Autor: H. P. Lovecraft

Kategoria: cosmic horror

Wydawnictwo: Vesper

Format: książka papierowa

Liczba stron: 304

Ocena: 7/10


Drugi zbiór opowiadań Samotnika z Providence jaki dane mi było przeczytać. Moim zdaniem odczuwalnie gorszy niż Zew Cthulhu, chociaż tak ogólnie to nadal dobry.


Brakowało mi tu jakiejś wisienki na torcie w stylu Widma nad Insmouth które w poprzednim zbiorze totalnie wyrwało mnie z kapci.


Tutaj część opowiadań była serio dobra (jak tytułowe, Zeznania Randalpha Cartera, Szczury w Murach czy Rycina w Starym Domu) a część wręcz nudna, jak Księżycowe Moczary.


Sumarycznie to cały ten klimat mi się podoba, koniecznie muszę spowrotem odwiedzić knajpke R'lyeh w Krakowie ale jeśli komuś nie siadł Zew Cthulhu to chyba nie polecam sięgać po tą.


Zacząłem już Koty Ultharu, lecz wczesny świat snów i mocna rozbudowana symbolika zamiast grozy to też ciężki kawałek chleba. Ale bez spoilerów, to pewnie będzie kolejny wpis xD


W ramach siorbania klimatu zacząłem grać w Lovecraftowskie Sinking City na Switch 2 (polecał mi je @Zielczan) ale niestety popełniłem błąd i włączyłem też Gothiczka 2 NK... I oto jestem na farmie Onara.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #Ksiazki #czytanie #czytajzhejto #lovecraft

87770433-7bcd-40ae-a9fc-d9b02b9cabe3
WujekAlien

@Barcol dzięki za przypomnienie, cały czas odkładam ksiązki od Vesper, licząc na wydanie ebooków, ale chyba czas najwyższy się pogodzić z tym, że ta era nigdy nie nadejdzie i sięgnąc po ogromną kupkę wstydu z tego wydawnictwa.

Barcol

@WujekAlien cieszę się że mogłem pomóc to może na tegoroczną Setną Książkę właśnie Lovecraft?

Zaloguj się aby komentować

1010 + 1 = 1011


Tytuł: Dzienniki gwiazdowe

Autor: Stanisław Lem

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Agora

Format: książka papierowa

Liczba stron: 358

Ocena: 6/10


Moje pierwsze spotkanie z Lemem. Przeczytałem również posłowie na końcu, także format książki zmieniał się przez lata. Dochodziły nowe opowiadania, inne wypadały.


Osobiście uważam za genialne pierwsze opowiadanie "Podróż siódma". Mimo, że zaczynałem czytać trochę zmęczony, natychmiastowo mnie rozbudziło i porwało swoim poczuciem humoru


Niestety dalej spotkał mnie zawód. Jest kilka solidnych opowiadań ale nawet nie zbliżają się poziomem do Siódemki. Przy niektórych się po prostu się męczyłem. Ostateczna ocena 6/10


#bookmeter #ksiazki

1afe1772-e84a-4561-9306-0be7bda7770f
Pigachu

na początek drogi z Lemem niezmiennie polecam "Pokój na ziemi"

Zaloguj się aby komentować

1009 + 1 = 1010


Tytuł: Zbieranie kości

Autor: Ward Jesmyn

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Format: e-book

Liczba stron: 286

Ocena: 8/10


Jedna z mocniejszych książek, jakie czytałem w ostatnim czasie.

Akcja rozgrywa się w Luizjanie, opisuje losy czarnej, biednej rodziny, czy raczej nastolatków, które muszą sobie radzić. Robią to na różne sposoby. To nie to jest jednak najważniejsze. W książce wyczuwa się rosnące napięcie, chwilami tak silne, że chce się, by dana scena już się skończyła. To napięcie działało na mnie niemal magnetycznie, skutkiem czego książkę pochłonąłem.

Polecam zatem niezmiernie.


#bookmeter #Ksiazki

3f45ff15-4c8e-4476-ade8-1fa21270b384
krzysiek34011

@adamszuba Dziekuje za polecenie. przeczytałem, świetna. od siebie polecam jeśli nie czytałeś Guillermo Arriaga Dziki

Zaloguj się aby komentować

1007 + 1 = 1008


Tytuł: Ogrody Księżyca

Autor: Steven Erikson

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: książka papierowa

Liczba stron: 603

Ocena: 7/10


Drugie podejście do Malazańskiej Księgi Poległych, tym razem zakończone powodzeniem ;) 


Tą książkę skończyłem w zeszłym roku w formie audiobooka, co uważam za błąd. Przez mnogość POVów, skomplikowanie świata oraz to że autor nic nie tłumaczy, tylko wrzuca nas prosto w środek akcji, tą książkę trzeba przeczytać w formie papierowej/ebooka. Ja cały czas wertowałem książkę, przypominając sobie co się działo kilka stron wcześniej, czy szukając czegoś w glosariuszu. 

Książka jak i cały świat są fascynujące, porażają swoją pojemnością. Na pewno będę kontynuował przygodę z Malazanem, całe szczęście mam dobrze zaopatrzone biblioteki w mieście ;) 


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

c99099a4-670b-49d7-87be-2522a0d37221
Cerber108

@Endrevoir cały czas to odkładam, bo coś czuję, że mnie zmiecie z planszy i później książki już nie będą takie same.

Endrevoir

@Cerber108 nie sądzę, ta książka jest trudna w odbiorze, więc ma sporo minusów. Nie ma co się bać

Villdeo

@Cerber108 dla mnie już nie są Malaz przebił wszystko

Zaloguj się aby komentować

1006 + 1 = 1007


Tytuł: Escape Room

Autor: Christopher Edge

Kategoria: literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Nosy Crow

Format: e-book

Liczba stron: 208

Ocena: 7/10


Escape Room Christophera Edge’a to intensywna przygodowa powieść młodzieżowa, której fabuła przypomina skrzyżowanie „Jumanji” z dystopijną wersją „Black Mirror” i grą "Tomb Raider" - a wszystko to podane w formie pełnego niepokoju wyścigu o przetrwanie.


Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda jak klasyczny pokój zagadek - Ami, główna bohaterka, trafia do „The Escape”, spodziewając się gry, która potrwa kilkadziesiąt minut i zakończy się triumfalnym rozwiązaniem ostatniej łamigłówki. Jednak szybko okazuje się, że to nie jest zabawa, a ultra realistyczna rozgrywka, od której zależy przyszłość świata.


Do zespołu Ami dołącza czworo innych dzieci, których wcześniej nie znała: charyzmatyczna Adjoa, rozsądny i analityczny Ibrahim, buntowniczy Oscar i nieco wycofana, ale spostrzegawcza Min. Każde z nich wnosi coś unikalnego do drużyny i uzupełnia umiejętności wymagane do przejścia gry. Ich relacje, choć nie pogłębione tak bardzo, jak można by sobie życzyć, tworzą ciekawą dynamikę. Razem muszą współpracować nie tylko, żeby rozwiązać zagadki, ale żeby przeżyć. Ich głównym zadaniem jest znalezienie odpowiedzi na "pytanie" i ocalenie świata.


I to właśnie lokacje są jedną z najmocniejszych stron tej książki. Każde kolejne miejsce, do którego trafiają bohaterowie, to osobny mikrokosmos zbudowany wokół innego motywu - od przepastnej biblioteki pełna kurzu i tajemnic, przez grobowiec Majów, po moduł dowodzenia statku kosmicznego.


Każda z lokacji jest metaforyczna, nasycona symbolicznym znaczeniem i osadzona w aktualnych tematach - ekologii, technologii, historii czy nadmiernym konsumpcjonizmie. Choć nie wszystkie sceny mają taką samą moc oddziaływania, a zakończenie może wydawać się zbyt dydaktyczne (w końcu to ksiązka dla dzieci), to całość trzyma w napięciu i zachęca do refleksji – również u starszych czytelników.


Książka wyszła też po polsku, ale po angielsku ma już dwa tomy i chciałem się wciągnąć w duologię czytajać w tym samym języku.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 98/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #ksiazkidladzieci

431307a1-76cc-4fbb-a7d1-76a65342c274
WujekAlien

@Fly_agaric mocno Cię zdziwi jak powiem, że pierwszy pokój w tym Escape Roomie w pewnim momencie zaczyna płonąć i nasz ekipa musi się z tego pomieszczenia wydostać, żeby przeżyć?

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 26.06.2025


Wydawnictwo Vesper ogłasza zbiór opowiadań Petera Wattsa. "Masa krytyczna i inne materiały rozszczepialne" jest planowana na drugą połowę 2025 roku. Poniżej okładka i krótko o treści.


Zbiór, który oddajemy w ręce czytelników, zawiera kilkanaście nigdy wcześniej nie publikowanych w Polsce opowiadań autora znanego m.in. z takich powieści jak „Rozgwiazda” czy „Ślepowidzenie”.


Teksty które składają się na „Masę krytyczną” nie powstały jako spójny projekt tematyczny. Nie łączy ich więc wspólny motyw, lecz sposób patrzenia na świat, a perspektywa Wattsa jest jednoznaczna: głęboko sceptyczna wobec optymistycznych narracji o wyjątkowości gatunku ludzkiego. Autor nie poddaje się pokusie idealizowania człowieka – przeciwnie, konsekwentnie ukazuje nas jako biologiczne organizmy zdominowane przez ewolucyjnie ukształtowane instynkty, niezdolne do realnej zmiany mimo świadomości zagrożeń, jakie sami tworzymy.


W centrum jego prozy znajduje się człowiek – nie jako istota wybrana, lecz jako kolejny ssak, uwikłany w paradoksy własnej neurobiologii. Watts pisze o inteligencji ujarzmionej przez pierwotne odruchy, o zdolności przewidywania, która nie przekłada się na działanie, o poznawczej strukturze, która generuje iluzję wolnej woli i duchowości.


To zbiór tekstów, które nie szukają łatwych odpowiedzi. Zamiast tego oferują konsekwentną, analityczną i bezkompromisową próbę zrozumienia człowieka w jego biologicznym i społecznym uwikłaniu.


„Mam bardzo ograniczone zaufanie do historii wychwalających Szlachetność Ludzkiego Ducha albo traktujących ludzkość jako coś wyjątkowego, godnego przetrwania. Nasz tragiczny paradoks polega na tym, że mózg, który wyewoluował, by radzić sobie z krótkoterminowymi problemami, teraz musi mierzyć się z zagadnieniami o zasięgu globalnym i długofalowymi konsekwencjami kryzysów, które sami stworzyliśmy. […] Piszę o gatunku, którego cechą charakterystyczną jest chroniczne zakłamywanie rzeczywistości. O istotach o boskiej inteligencji, które nadal pozostają niewolnikami idiotycznych odruchów z pnia mózgu. O mechanicznych woreczkach z chemikaliami i prądem, które wmawiają sobie, że życie tchnął nie w nie boski duch. Piszę o ludziach takimi, jacy są — nie takimi, jakimi chcieliby się widzieć.


I naprawdę chciałbym, żeby więcej moich kolegów pisało o tym samym.”


Peter Watts


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #vesper #scifi  #sciencefiction #peterwatts #wymiaryvesper

b5b0582e-db9e-4891-9d2a-837c452409dd

Zaloguj się aby komentować

#sapkowski #got #graotron #wiedzmin


https://www.reddit.com/r/gameofthrones/comments/1ljrjfy/the_witcher_author_andrzej_sapkowski_said_unlike/


Andrzej Sapkowski declared that he will write more and compares the situation to George R. R. Martin's The Winds of Winter: "If anyone in the audience asks that kind of question, I'll tell you right now: I will write something else. Relax. No need to fear. And unlike George R. R. Martin-whom, by the way, I know personally-when I say I'll write something, I will."


Full quote doesn't sound that bad btw


https://www.reddit.com/r/gameofthrones/comments/1ljrjfy/comment/mzm4i07/

d2efaf00-64a2-4769-9025-1fb60c2a060c
Stashqo

@Deykun Sapkowski to taki Wałęsa pisarstwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

chuck84

Jak on ma zamiar napisać książkę na podstawie gry jak wiedźmin 4 jeszcze nie wyszedł.

AndzelaBomba

No i dobrze, czekam na książkę na podstawie Cyberpunku

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Wydawnictwo Dolnośląskie prezentuje pięćdziesiąte pierwsze wznowienie książki Agathy Christie. "Słonie mają dobrą pamięć" mają zaplanowaną premierę na 16 lipca 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 224 strony, w cenie detalicznej 49,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Na ścieżce prowadzącej wzdłuż nadmorskiego urwiska znaleziono dwa ciała. Generał Ravenscroft i jego żona zginęli od kul. Policja orzekła podwójne samobójstwo, choć nikt nie potrafił stwierdzić, jak było naprawdę. Sprawa ucichła, a ślady rozwiał wiatr.


Po kilkunastu latach znaną autorkę kryminałów Ariadne Oliver zaczepia kobieta, która przywołuje tamte dramatyczne wydarzenia. Pisarka, zaintrygowana nierozwiązaną zagadką, prosi o pomoc Herkulesa Poirota. Wspólnie próbują odnaleźć ludzi, którzy mogą pamiętać okoliczności minionej tragedii.


Wszak niektóre tajemnice nigdy nie powinny zostać pogrzebane, a historia… cóż… lubi się powtarzać.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #dolnoslaskie #kryminal #agathachristie #herculespoirot

35a94345-dd10-4961-9b7e-e54ad9ad32b0
owczareknietrzymryjski

@Whoresbane no popatrz a ty akurat nie masz tej części

Whoresbane

@owczareknietrzymryjski Bo wychodzi za trzy tygodnie (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Zaloguj się aby komentować

1005 + 1 = 1006


Tytuł: Klub podróżników w wyobraźni

Autor: Pierdomenico Baccalario

Kategoria: literatura dziecięca

Wydawnictwo: Olesiejuk

Format: książka papierowa

ISBN: 9788376263861

Liczba stron: 304

Ocena: 7/10


Jak przystało na zakończenie aktu, dzieje się tu mnóstwo rzeczy, zwłaszcza mając na uwadze objętość książki. Jednakże łączy się z tym jeden z moich zarzutów wobec tej części historii, z naciskiem na drugą jej część, mianowicie wydarzenia i punkty widzenia są poszatkowane do granic możliwości. Gdyby całe rozdziały zostały poświęcone konkretnym wątkom i postaciom, to byłoby zupełnie w porządku, ale liczą one sobie średnio po jakieś 10 stron, a zawierają nierzadko ze 3 perspektywy.

Kolejnym zarzutem wobec całego aktu, tym najpoważniejszym, jest stopniowe, acz nieubłagane brnięcie w coraz to bardziej fantazyjne i momentami infantylne rozwijanie świata przedstawionego. W tomach 1-6 zostało to zrealizowane niemal perfekcyjnie poprzez wielopoziomowe tajemnice oraz mieszanie się fikcji z rzeczywistością, przy czym - co istotne - nie wszystkie pytania otrzymały odpowiedzi. Tutaj natomiast bohaterowie spotykają niekoniecznie ludzkie postacie, poznają instytucje bardziej absurdalne niż w alternatywnej wersji PRLu i wchodzą w posiadanie przedmiotów rodem ze Sklepiku Okamgnienie.

Zakończenia, a raczej jego realizacji, także nie mogę zaliczyć do udanych. Może i wszystkie wątki zostały zamknięte, ale zostało to zrobione tak bardzo na łapu-capu i dosłownie na kilku stronach, że powiedzieć, iż czuję niedosyt, to jak nic nie powiedzieć. Nawet najważniejsza sprawa Ulyssesa została tam wpleciona, a zdecydowanie zasługiwała na coś więcej niż 2 sceny w epilogu.

To co (przeważnie) wychodziło, to uczucie dowiadywania się czegoś nowego w każdym tomie, nawet jeżeli zdawało się, że do odkrycia została już tylko ta jedna jedyna, ostatnia część układanki. Wiąże się to też z ciekawymi sieciami zależności, które jednak czasami, zwłaszcza później, zakrawają o absurdalne zbiegi okoliczności. Można również przy tym wspomnieć o sporej ilości dziur fabularnych i retconów, których nawet nie podejmę się wypisać z osobna, ale jestem przekonany, że większość z nich tyczy się wydarzeń związanych z XVIII-wieczną Wenecją i Peterem.

Wypadałoby też wspomnieć o nowych postaciach. Anita - jak najbardziej na plus, wprowadza nową dynamikę do ekipy dzieciaków. Tommaso - wydaje się zapchajdziurą choć ma swoje momenty. Flintowie - stereotypowe głupki nie do zniesienia. Wojnicz - na początku tragedia, późniejsza przemiana nawet mi się podoba. Podpalacze - sinusoida odczuć, choć na samym końcu umiarkowanie pozytywne. Labiryntianie - niepotrzebni farmazoniarze.

W ogólnym rozrachunku nie są to książki złe, ale nie stanowią też godnej kontynuacji tomów 1-6. Jeżeli ktoś po przeczytaniu pierwszego aktu chce otrzymać odpowiedzi na wszystkie pytania, niezależnie od kosztów, to powinien po akt drugi sięgnąć. Pobodnie ma się sytuacja, jeżeli mało mu przygód w Kilmore Cove (i nie tylko). Natomiast jeżeli ktoś czuje się usatysfakcjonowany wydarzeniami we wcześniejszych książkach lub - wręcz przeciwnie - nie przekonały go one do siebie, to powinien kontynuacje sobie odpuścić, gdyż w pierwszym wypadku tylko się rozczaruje, a w drugim odbiór się nie poprawi.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #pierdomenicobaccalario #ulyssesmoore #olesiejuk #ksiazkicerbera

2bf0ec94-6b48-45a2-86af-310491355284

Zaloguj się aby komentować

Mr.Mars

@moll Któż to taki odważny?

moll

@Mr.Mars tylko jedna antropomorficzna personifikacja mówi wielkimi literami

Zaloguj się aby komentować

1003 + 1 = 1004


Tytuł: Czerwony kwiecień

Autor: Santiago Roncagliolo

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Znak

Format: e-book

Liczba stron: 272

Ocena: 8/10


To mój 666 wpis na Hejto, więc dziś zabieram Was w podróż do Piekła towarzysząc bohaterom Czerwonego Kwietnia Santiago Roncagliolo.  


Ayacucho w Peru, gdzie rozgrywa się akcja książki, nie tylko geograficzna lokalizacja, to metafizyczna przestrzeń skąpana we krwi, strachu i religijnych wierzeniach, miejsce, w którym diabeł wydaje się być bardziej obecny niż Bóg, a piekło wyziera z każdego zakamarka ulicy i ludzkiego sumienia.


Główny bohater, (pomocnik) prokuratora Chacaltana, z pozoru jest urzędnikiem prawa - drobiazgowym, pedantycznym, naiwnym, powtarzalnym i niemal groteskowo przepisowym. Ale im głębiej wchodzi w śledztwo dotyczące brutalnych morderstw przypominających rytuały ofiarne, tym bardziej zaczyna tracić grunt pod nogami. Zbrodnie noszą ślady religijnych misteriów, ale splamionych krwią i okrucieństwem, jakby ktoś odwrócił katolickie obrzędy i uczynił z nich coś na kształt piekielnych liturgii popełnianych w katolickie święta. 


Z rocznym opóźnieniem zrozumiał, że przyjechał do piekła i nigdy się z niego nie wydostanie.


Roncagliolo mistrzowsko miesza elementy thrillera, reportażu i politycznego komentarza, tworząc coś, co przypomina współczesną Boską komedię, tylko że bez nadziei na raj. „Diabeł to tylko wymówka dla ludzi, którzy robią złe rzeczy” - mówi jedna z postaci, odsłaniając główny temat książki: zło nie przychodzi z zewnątrz, ono jest w nas. I kiedy państwo, religia i przemoc zaczynają tańczyć wokół tej samej świecy, piekło nie jest już metaforą. Jest systemem, rytuałem, rzeczywistością.


Choć autor nie stosuje przesadnie wyszukanych środków literackich, jego proza hipnotyzuje atmosferą dusznej paranoi. Przemoc, polityczna gra pozorów, religijna obojętność – wszystko to składa się na opowieść o miejscu, w którym prawo nie chroni, Kościół nie zbawia, a ludzie próbują zachować pozory normalności, spacerując po zgliszczach moralności.


Zdjęła z ognia wrzątek i nalała go do filiżanki. Postawiła ją na stole, a obok dzbanuszek z kawą. Pomocnik prokuratora nalał esencji do gorącej wody. Barwa kawy zaczęła rozprzestrzeniać się w cieczy jak ciemna krew.


Dla mnie Czerwony Kwiecień to powieść, która trafiła dokładnie w tę niszę, którą lubię najbardziej: brutalna, duszna, niejednoznaczna moralnie, a przy tym niepokojąco aktualna. Mocno nawiązująca do brutalności i lokalnych wierzeń, które Grange tak misternie wplata w swoje powieści. Śledztwo przypominające te z Klubu Dumas'a Reverte. Całość wypada świetnie, jeśli tylko takie książki lubicie.


W tym śnie on leżał w łóżku i czuł, że w sypialni zaczyna padać deszcz. Kiedy wstał, zrozumiał, że to pada krew, że każdy milimetr kego pokoju wypaca czerwoną i ciepłą ciecz. Chciał uciekać, ale dom był zalany. W głębi korytarza widać było otwarte drzwi, a w nich krzyczącego człowieka. Chacaltana próbował do niego podejść, ale czerwone bagno mu to uniemożliwiało. Krew ciekła po ścianach, perląc się jak lepki i gorący pot. Z wnętrza pomieszczenia widniejącego w głębi tamten człowiek wyciągał rękę do Chacaltany. Jego twarz była niewidoczna, ale pomocnik prokuratora wiedział kto to i chciał mu pomóc, tylko że z trudem zanurzał się w cieczy. Kiedy zaczął tonąć, poczuł metaliczny smak w ustach i płucach, obudził się nagle.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 97/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

fb007130-9cda-49d7-b602-707fb9429c61

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 24.06.2025


Wydawnictwo Vesper przedstawia nową wersję okładki do drugiego tomu sagi o Kane. "Kane. Prometeusz nikczemny" Karla Edwarda Wagnera jest zaplanowany na wrzesień 2025 roku.


W skład wejdą oryginalne teksty:


Lynortis raz jeszcze

Słońce o północy

Krwawnik

Mroczna muza

Zachód dwóch słońc


oraz dodatki:

Kane dziś i w przyszłości

Glosariusz


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #vesper #fantasy #eony #karledwardwagner #kane

5f7c04e6-42b5-4801-b911-c6157e9d3f49
onlystat

@Whoresbane to przeciez Tormund Giantsbane z Gry o Tron

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś kupiłem taką książkę nad morzem. Może i nie czytałem ale fajnie wygląda obok talerza z papajem, i papaja w muszelkach z Zakopanego.


#ksiazki #2137

2611b62c-85f1-42f6-9470-138546d632d6
onlystat

@Czokowoko to jest legitna ksiazka? hahaha

generalnie, lubie te serie ksiazek, bo sa bardzo wartosciowe... ale chyba zastanowie sie nad ta ocena jeszce raz

Czokowoko

@onlystat Legitna jak najbardziej xd

Zaloguj się aby komentować

1002 + 1 = 1003


Tytuł: Czarne dziury i Wszechświat

Autor: Igor Nowikow

Kategoria: astrofizyka

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Format: książka papierowa

ISBN: 8386669500

Liczba stron: 240

Ocena: 10/10


Nie wiem, na ile informacje w tej książce przetrwały próbę czasu. Została wydana 30 lat temu, napisana kilka lat wcześniej, a potem jeszcze przetłumaczona. Sam koncept czarnych dziur nawet teraz jest stosunkowo nową sprawą. Czytając, cały czas musiałem brać na wiarę to, co mówi autor, bo przecież nie będę siedzieć z naukowymi opracowaniami i konfrontować jego słów z obecnym stanem wiedzy. Nie o to chodzi.


Mega dobrze się bawiłem podczas czytania tej książki. Mniej więcej połowa jest poświęcona czarnym dziurom, a reszta — wszechświatowi jako takiemu lub w kontekście czarnych dziur. Co jakiś czas autor rzuca bombę do przetrawienia dla czytelnika, jak promień Schwarzschilda (czyli jaką średnicę musiałby mieć obiekt, aby stać się czarną dziurą — dla Ziemi to prawie 1 cm przy zachowaniu tej samej masy). Albo że czarne dziury mogą się nie obracać. Że nie ma znaczenia, czy czarna dziura powstanie z materii, czy z antymaterii. Że czarne dziury mogą się rozpadać i nie są wieczne.


I tak sobie siedziałem, czytałem. Nazwanie siebie nic nieznaczącym pyłkiem w kosmosie to jest i tak wielki zaszczyt.


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #czarnedziuryiwszechswiat

1ab4a1bf-e432-4312-b37d-396c1f71a423
owczareknietrzymryjski userbar
michal-g-1

Mam tę książkę!

Bardzo lubię, zawiera nieco nieaktualnej wiedzy choć dobrze się zestarzała.

Np. w czasie pisania książki nie wiadomo było czy czarne dziury w ogóle istnieją i czy uda się je zaobserwować

Zaloguj się aby komentować