Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

812

Zbierałem się do dokończenia Kronik Diuny od dłuższego czasu i nie było okazji, ale czy jest lepsza motywacja niż dobra promyka na całą serię ( ͡~ ͜ʖ ͡°) #ksiazki #czytajzwujkiem

a0865d1d-2dfd-4fe8-8deb-338a714541ff
Cerber108

@WujekAlien współczuję nadchodzącej katorgi.

Vampiress

@WujekAlien czekamy na roasty na #bookmeter

WujekAlien

@Vampiress pewnie wrzucę podsumowanie całej serii na #czytajzwujkiem, więc nie będę zaśmiecał #bookmeter

Vampiress

@WujekAlien oj tam, jeszcze jedna słaba ocena Kapitularza Diuny nie zaszkodzi

Pasiasty55

Również czytam to wydanie. Mialem 1 tom w twardej ale zjadl mi je pies to kupilem dokladnie taki sam. Kończe 3 tom i uważam ze im dalej tym bardziej monotonnie. Nastawiałem sie na co innego i sie zawiodłem. Po 3 tomie całość trafia na olx. Mam następne tytuły które chcę zacząć i na to trace czas…

Zaloguj się aby komentować

Ciekawa sprawa z książką "Ja, która nie poznałam mężczyzn". Artrage się chwali, że robi szósty dodruk (14 tysięcy egzemplarzy), a w ogóle się nie spodziewali. Ja nawet kiedyś widziałem, że ktoś czytał ją w tramwaju (a zobaczyć publicznie coś od artrage łatwo nie jest :p).

Opinie dzielą się na "dziadostwo o niczym" i "znowu pokochałem powieści". Jak ktoś odważny to jedynie 188 stron.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5095874/ja-ktora-nie-poznalam-mezczyzn

#ksiazki #artrage

38f22c2e-3213-45e1-b085-ad284b24bda4
WujekAlien

@JapyczStasiek przeczytałbym, ale TBR mam zaplanowany gdzieś do marca xD
Bardzo dziwne wydanie na zdjęciu, poprzednie tomy z tej serii (Cymelia) były w twardej oprawie z obwolutą.

Whoresbane

@WujekAlien Cymelia jest wydawana w małym nakładzie na twardo z obwolutą (mój komentarz wyżej). Gdy nakład się wyczerpie to robią dodruki tylko na miękko

WujekAlien

@Whoresbane a to lipa

Hilalum

@JapyczStasiek ta książka to w ogóle chyba jakiś światowy hit, bo jak słucham sobie zagranicznych jutuberów mówiąych o fantastyce to często o niej wspominają

Cerber108

@JapyczStasiek ha, żebym ja zobaczył kogoś z książką z wydawnictwa, z którego pozycje posiadam, a co tu dopiero o Artrage mówić.

Zaloguj się aby komentować

1666 + 1 = 1667


Tytuł: Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy

Autor: Paweł Reszka

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czerwone i Czarne

Format: książka papierowa

ISBN: 9788377002827

Liczba stron: 296

Ocena: 8/10


Z tylnej okładki: "Kto nas leczy? Sfrustrowani, nieprzytomnie zmęczeni po czterdziestu ośmiu godzinach dyżuru lekarze. My mamy wrażenie, że są tylko bezdusznymi maszynami do zarabiania pieniędzy. Oni, że stali się zakładnikami systemu, który niszczy wszelkie przejawy empatii. Paweł Reszka, autor bestsellerowej 'Chciwości', rozmawia z wieloma lekarzami. Sam zatrudnił się w szpitalu jako sanitariusz, żeby dowiedzieć się, dlaczego system ochrony zdrowia jest tak bezwzględny, każde pacjentom odbijać się o mur obojętności, a lekarzom traktować pracę jak paskudny obowiązek. Oto co zobaczył i usłyszał."

Bardzo fajny opis tej książki.

Zawiera ona głównie wspomnienia lekarzy na temat ich pracy, pacjentów i systemu. Może niektóre informacje są trochę nie na czasie, bo książka była wydana w 2017 roku, czyli przed wielkim trzęsieniem ziemi w słuzbie zdrowia jakim byl covid. Mimo wszystko, jak najbardziej warta przeczytania.


#bookmeter

2231cd14-6d87-46a0-bdb6-167eeb194877
WatluszPierwszy

@Shivaa Lekarze przestają traktować pracę jak paskudny obowiązek w momencie, gdy otwierają prywatną praktykę.

JapyczStasiek

A ja w temacie bardzo polecam serial The Pitt

Vampiress

@Shivaa

Oni, że stali się zakładnikami systemu, który niszczy wszelkie przejawy empatii.

Systemu, który sami tworzą m.in. przez ograniczenia miejsc na speckach - jakby przybyło lekarzy, to nikt by nie musiał spędzać dwóch dni na dyżurze.

No ale wtedy kaska też wpadłaby mniejsza.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Znak zapowiada jeszcze jeden reportaż. "Zakazany ogród Stalina. Jak naukowcy (nie) uratowali mieszkańców Leningradu" Simona Parkina trafi do sprzedaży 28 stycznia 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 384 strony, w cenie detalicznej 79,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Nieznana historia II Wojny Światowej

Latem 1941 roku niemieckie wojska otoczyły Leningrad i na prawie trzy lata całkowicie odcięły miasto od dostaw żywności. Z głodu zmarło wtedy co najmniej 750 tysięcy osób – niemal co trzeci mieszkaniec miasta.

Można było temu zapobiec.

Gdy w ogromnym pośpiechu ewakuowano znajdujące się w Ermitażu największe dzieła sztuki, nikt nie myślał o ochronie drogocennych nasion, przechowywanych w Instytucie Roślin po drugiej stronie ulicy. Zasoby, które zgromadzono w pierwszym w historii banku nasion, mogły uratować nie tylko Leningrad, ale wystarczyłyby do wyeliminowania głodu na całym świecie.

O tym, jak bezcenny był to skarb, wiedzieli nie tylko pracujący tam naukowcy, ale też Niemcy, którzy za wszelką cenę chcieli przejąć kolekcję. W mieście, w którym na ulicach ludzie umierali z głodu, botanicy chronili przed kradzieżą i szczurami tony żywności. Stawką były nie tylko lata ich pracy, ale i los przyszłych pokoleń.

Opierając się na dotychczas niepublikowanych źródłach, Simon Parkin opowiada niezwykłą i wzruszającą historię ludzi, którzy pozostali w Instytucie Roślin w najciemniejszych dniach oblężenia i ryzykowali życie w imię nauki.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #znak #historia #iiwojnaswiatowa #stalin #simonparkin

b5a6df24-d690-4723-9221-94cf37e76876

Zaloguj się aby komentować

1664 + 1 = 1665


Tytuł: Niebo ze stali. Opowieści z meekhańskiego pogranicza

Autor: Robert M. Wegner

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Powergraph

Format: e-book

ISBN: 9788361187417

Liczba stron: 624

Ocena: 8/10


Największa zmiana - zbiory opowiadań zostały zamienione na pełnoprawną powieść, dzięki czemu do czynienia mamy z ciągłą fabułą, a nie osobnymi historiami, które co prawda ułożone zostały chronologicznie, ale jednak każda opowiadała o czymś innym.


Ucieszyłem się przeokropecznie, że Szóstki wróciły i w końcu otrzymały nawet wzmocnienie. Nic to, że składające się z samych najgorszych indywiduów - pan porucznik to jednak fachowiec jest i pokazał, że z każdego jest w stanie zrobić dobrego żołnierza. Niezmiennie podoba mi się żołnierskie poczucie humoru, działanie na granicy regulaminu i igranie z przełożonymi. Tego szukałem i dokładnie to otrzymałem - Szósta Kompania to według mnie najjaśniejszy punkt serii.


Drugim bardzo jasnym punktem są Wozacy oraz opis starć - powtórzę się, że jestem pod ogromnym wrażeniem, iż Wegner wymyślił interesujący naród i pokusił się nawet o stworzenie całego sposobu prowadzenia działań wojennych uwzględniających wykorzystanie wozów bojowych i mieszkalnych.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #fantasy #fantastyka

bcf07130-a3ed-4ee2-980d-e9d5c8c50dd4
wiatrodewsi

Mi tak średnio siadło... Ta cześć (3), była chyba najlepsza i jej faktycznie 8 bym nawet dał, ale dalej jest moim zdaniem tylko gorzej i ta cala historia rozjeżdża sie w różne dziwne strony, przez co staje się zbyt udziwniona i nieciekawa...

Zaloguj się aby komentować

1662 + 1 = 1663

Tytuł: Folwark Zwierzęcy

Autor: George Orwell

Format: audiobook

Liczba stron: 140

Ocena: 9/10

Książka którą każdy powinien przeczytać.

Podejrzewałem w jakim kierunku pójdzie ta opowieść, ale każdy stopień zniszczenia „idealnego” społeczeństwa powodował we mnie smutny śmiech. Opowieść o szczytnych marzeniach prostych niewykształconych osób, niszczonych przez intelektualne elity. Niestety idealnie pokazuje manipulacje. Opowieść ta jest pomimo swoich lat ciągle aktualna.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter # książki #czytajzhejto

840e1c1e-3d97-4851-a8ad-11a69cb3e4de
ErwinoRommelo

Propaganda angielskiego banana ktory komune widzial tylko w gazecie, “My” Zamiatina zjada animal farm na sniadanie, nie mowie ze zle, fajny tomik cytatow dla edgy nastolatkow ktorych “dreczy” system.

onpanopticon

@ErwinoRommelo tez nie trawie. Takie tanie oświecenie dla mas, żeby poczuć się lepiej jako jakaś wielce uświadomiona osoba. Nie dziwię się, że ludzie ją lubią, bo po lekturze mogą się poczuć wyjątkowi, jako "znający prawdę" i ci mądrzy, w opozycji do tych wszystkich innych głupich, którzy nie wiedzą i nie widzą. Brakuje tylko "obudź się, to spiseg" książka jest okej, ale traktuję ja jako czytankę z morałem, troche jak o świnkach którym wilk niszczył domek xd

ErwinoRommelo

@onpanopticon w senie wiadomo ze jak czytasz majac 16 lat to mastermind mode on, dla mnie to tak troche tutorial jak nakreslic dzieciakom ze stalinizm to zlo.

JapyczStasiek

O, to Gone też jest o tym, a są jeszcze lasery i mutanty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ErwinoRommelo

@JapyczStasiek stasiu wrocil co tam tesknilismy

zjadacz_cebuli

@ErwinoRommelo będą kręcić nowe Ranczo to i Stasi się pojawił

TyGrySSek

A jak ktod nienchce to jest animacja

Zaloguj się aby komentować

1660 + 1 = 1661


Tytuł: Śnieg przykryje

Autor: Michał Śmielak

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Format: książka papierowa

Liczba stron: 336

Ocena: 6/10


Najbardziej mi z tej książki utkwiły opisy z oczu pijaka, alkoholika, który terroryzuje rodzinę. Chwyciło mnie to za serducho i czytając czułem, że jest to autentyczne. Historia przez prawie całą książkę mnie wciągała, połknąłem na dwa posiedzenia, ale końcowe nie wiem - może 50 stron to zawód i ogólnie zakończenie jak dla mnie zbyt proste jak na ten pomysł z zaginięciem. Szkoda. Niemniej uważam, że jest to dobry tytuł.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytanie #ksiazki #czytajzhejto

a865b8ee-6a58-4818-923b-d102db5e46a6
kopytakonia userbar

Zaloguj się aby komentować

1659 + 1 = 1660

Tytuł: **Gone. Faza szósta: światło** Autor: **Michael Grant** Kategoria: fantasy, science fiction Wydawnictwo: Jaguar Format: e-book Liczba stron: 376 Ocena: **9/10** ___

Wspaniała to była seria książek. Mówisz, że Harry Potter jest coraz bardziej mroczny z każdą częścią... hehe.

Poziom tych sześciu tomów jest bardzo wyrównany, a wręcz rośnie. Proszę się nie kierować tym, że bohaterami są dzieci, kurs dojrzewania jest tam ekspresowy i nie zauważa się tego. Gone, to taki "Władca much" na sterydach. Proszę się nie kierować wyglądem okładek - to nie jest żaden młodzieżowy romans, wręcz przeciwnie, wątki miłosne są trzecioplanowe i subtelne. I proszę się nie kierować, tym że to young adult, bo autor przekracza te granice często. To jest momentami horror sci-fi 18+, a nie brakuje też miejsca na wątki, gdzie twórca przedstawia głębsze refleksje wokół spraw społecznych i obyczajowych.

Nie jestem obiektywny, bo łączy mnie z tą historią nostalgia, ale ostatnie 3 tygodnie z tymi książkami, to zdecydowanie mój najbardziej intensywny okres czytelniczy w tym roku. Tak się zżyłem z bohaterami, a autor cały czas trzymał mnie w zaciekawieniu, że nie mogłem się oderwać.

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #scifi

740e6982-4bae-461b-810a-fe327614c0d3
Hoszin

zaciekawiłeś mnie, dodane do listy do przeczytania.

bojowonastawionaowca

@JapyczStasiek o, witam ponownie Pana Japycza, jak zdrowie?

ciszej

@JapyczStasiek okładka faktycznie nie zachęca XD

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Znak zapowiada reportaż. "Obrażają mnie, mówiąc, że chcę wojny. Wywiady z Hitlerem" Erica Branki mają ustaloną premierę na 25 lutego 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie ma 352 strony, w cenie detalicznej 79,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Jak zachodnia prasa pomagała szerzyć hitlerowską propagandę

Zanim ruszyły pierwsze czołgi, słowa były najpotężniejszą bronią Hitlera. Rozumiał media jak nikt przed nim i potrafił w pełni wykorzystać ich siłę. Błyskawicznie zdominował niemiecką prasę, a zagranicznych dziennikarzy owinął sobie wokół palca. Nawet potężna Associated Press uległa jego wpływowi – zwolniła pracowników żydowskiego pochodzenia i rozpowszechniała materiały zatwierdzone przez nazistów.

Wywiady, których Hitler udzielał starannie wybranym dziennikarzom, trafiały na pierwsze strony najważniejszych gazet: „Daily Mirror”, „The New York Times”, „Paris-soir”, a nawet żydowskiego tygodnika „The Jewish Criterion”.

Hitler po mistrzowsku manipulował opinią publiczną – obietnicami zdobywał zaufanie, a kłamstwami usypiał czujność.

Éric Branca jako pierwszy zebrał szesnaście autentycznych wywiadów udzielonych przez Hitlera wybranym dziennikarzom z USA, Wielkiej Brytanii i Francji w latach 1923–1940. Przeprowadził ich wnikliwą analizę i pokazał, jak dyktator wpływał na zachodnie redakcje.

To historia o propagandzie i o doświadczonych dziennikarzach, którzy ulegli charyzmie Führera.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #znak #historia #iiwojnaswiatowa #hitler #ericbranca

c46ed723-478c-42a8-842b-f31abc719604
ostrynacienkim

Historia kołem się toczy... ale zapowiada sie bardzo ciekawa ksiazka

TheVitt

Nie będzie przypadkiem sequela po rusku?

Whoresbane

@TheVitt Historia dzieje się na naszych oczach

Zjedzon

@Whoresbane a gdzie tag #ocieplaniewizerunkuadolfahitlera?

Halooooooooo @bojowonastawionaowca alaaaaaaarm, beee beee, alaaaarm, brak odpowiednich tagów! Trzeba go przykładnie ukarać!

Whoresbane

@Zjedzon O Ty konfidencie!

2bf969f6-de55-4d79-8837-acf5c7c9f403
Zjedzon

@Whoresbane jak już dodasz zaproponowany tag to się uspokoję i nawet odwołam alarm zanim przybiegną po Ciebie niemieccy strażacy xD

Zaloguj się aby komentować

1658 + 1 = 1659


Tytuł: Odprysk Świtu

Autor: Brandon Sanderson

Kategoria: fantasy

Wydawnictwo: Mag

Liczba stron: 200

Ocena: 9/10


Bardzo miła, przyjemna między-powieść.


Spinamy razem kilka pobocznych wątków świata #archiwumburzowegoswiatła Dowiadujemy się nowych rzeczy, główna intryga jest nieskomplikowana, ale mi się podobała, może dlatego, że książka jest szybka i przyjemna.


I jest dużo Lopena, jestem fanem xD


#bookmeter #ksiazki #sciencefiction

391107e8-2d81-4e7f-a890-8f4687d5a315
Statyczny_Stefek userbar
Romanzholandii

@Statyczny_Stefek pewnie jesteś kuzynem Lopena.

ładnie wytłumaczono tutaj sprawę 4 specjalnych odprysków.

Statyczny_Stefek

@Romanzholandii Może to być. A nawet jeśli nie jestem, to jest szansa, że nim jestem.

Zaloguj się aby komentować

1657 + 1 = 1658


Tytuł: Mansfield Park

Autor: Jane Austen

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Wydawnictwo: Vintage

Format: książka papierowa

Liczba stron: 488

Ocena: 5/10


Niestety, kolejny zawód. Czytałam już kiedyś jakąś książkę Austen i miałam raczej dobre wspomnienia, niestety tutaj się nie udało.

Książkę przeczytałam w oryginalnej wersji językowej i z początku trochę trudno było się przebijać przez ten angielski sprzed ponad 200 lat, ale w końcu się oswoiłam i jakoś to poszło.

Historia jakich wiele, życie wyższych i niższych sfer, miłości, zdrady itepe.


#bookmeter

a55c9fa3-4bc5-457c-b3a6-0ec13009ff49
Vampiress

@Shivaa ale okropne kiecki na okładce

Shivaa

@Vampiress no dość xd

Zaloguj się aby komentować

1655 + 1 = 1656


Tytuł: Jagnię

Autor: Lucy Rose

Kategoria: weird-fiction, horror, gore

Wydawnictwo: StoryLight

Format: e-book

Liczba stron: 359

Ocena: 9/10


Jedna z najdziwniejszych książek, jakie przeczytałem w tym roku. Nie tylko ze względu na tematykę, ale też i formę czytania. Ostatnio nie mam za wiele czasu na czytanie ebooków, więc czytałem naprzemiennie ebooka po polsku z audiobookiem po angielsku, choć nie sądzę, żeby miało to wielką różnicę w odbiorze tej pozycji.


To dlaczego książka jest dziwna?

Jest to książka o dorastaniu, uczuciach, miłości, namiętności, samotności, odkrywaniu siebie i próbie zrozumienia otaczającego bohaterkę swiata. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że bohaterka (Margot) i jej matka są kanibalkami. Mieszkają w głębi lasu i żywią się lokalną roślinnością i zbłąkanymi, ludźmi, którzy gubiąc się w lesie szukają w ich chatce ratunku, a zamiast niego trafiają na talerz. Delikatnie jest to nawiązanie do Jasia i Małgosi, czy innych baśni ze starą wiedźmą mieszkającą pośrodku lasu.


To jest trudna książka, bo jest jednocześnie fascynująca i obrzydliwa, nie da się jej czytać/słuchać i jeść, a i po jej odłożeniu nie ma się ochoty na jedzenie przez kolejnych kilka godzin. Warstwa psychologiczna tej ksiązki i rozpisanie bohaterek są wybitne. Matka i Eden mają jeden z najlepszych wątków LGBT, jakie czytałem kiedykolwiek, bo bycie lesbijkami jest tylko tłem do ich osobowości i przemian, a nie główną cechą, jak to ma miejsce w wielu książkach próbujących się wybić na trendzie D&I. Sceny jedzenia ludzi są dość sugestywne i bardzo dokładnie opisane, więc na wszelki wypadek ostrzegam.


Życie Margot i matki przewraca się do góry nogami, gdy do ich chatki trafia Eden, która szybko zjednuje sobie matkę, ale córka podchodzi do niej z dużą rezerwą. W przeciwieństwie do innych postaci kobiecych, nie trafia ona na talerz. Od tego momentu mieszkają razem w trójkę i uczą się siebie. Margot i jej przemiana, odczucia i sny są napisane świetnie, bardzo łatwo ją polubić i utożsamiać się z jej zagubieniem w nowej sytuacji. Równie łatwo jest poczuć się z niej dumnym, gdy dostaje pierwszą pochwałę od matki i Eden. A nie przypominam sobie, kiedy podobne odczucia towarzyszyły mi przy czytaniu.


Zdecydowanie odradzam czytanie, jeśli czytasz kilka książek rocznie, bo uzsadanienie, że jedna z najlepszych tego roku jest o jedzeniu, ćwiartowaniu i spijaniu krwi ludzi, może być lekko problematyczne Jeżeli jakoś sobie z tym poradzisz, to polecam, zdecydowanie warto


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 192/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #weirdfiction #horror

d81678a8-9cf6-4807-b15b-dc7e4fea7b81
bd132b0a-3735-45c2-bf15-73c2449facb4
WujekAlien

Udało się tą książka zaliczyć aż 3 wyzwania Goodreads:

  • December Reader (za przeczytanie ksiązki w grudniu)

  • Grand Slam (za przeczytanie ksiązki w każdym miesiącu 2025 roku)

  • Community Picks (za przeczytanie 1 z książek nominowanych do topki roku społeczności)

bd7722ab-6853-43f9-b75a-da563aa31c39
18dfd05b-0b67-4471-a0ac-32f3fcadfa05

Zaloguj się aby komentować

1654 + 1 = 1655


Tytuł: Śnieg przykryje

Autor: Michał Śmielak

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Format: e-book

Liczba stron: 336

Ocena: 7/10


Kontynuując zimowy klimat, tym razem coś z polskiego podwórka. Książka o której mówi się ostatnio sporo, a która do pewnego stopnia jest czymś świeżym.


Zaczynamy bardzo nietypowo, bo po 25 lat nieobecności do domu wraca nasz bohater - Rysiek. Nie wie, co się z nim działo przez 25 lat, a ostatnie co pamięta, to jak wychodził do lasu wyciąć choinkę, 23 grudnia 1999 roku. Świetnie pamięta tamten grudzień, jak gdyby to było wczoraj, ale nic po za tym. Rodzina jest w niezłym szoku, a że Rysiek nie tylko nie wylewał za kołnierz, ale i miał ciężką rękę, to wróciły im wspomnienia z czasów, gdy wpierdol był językiem miłości głowy rodziny. Zaginięcie Ryszarda miało ogromny wpływ na jego syna Piotra, został on nawet policjantem, żeby pomóc rozwikłać zagadkę zniknięcia ojca.


Autor bardzo dobitnie pokazuje nam jaką patologią był Rysiek, duży nacisk kładzie na jego alkoholizm, w każdej postaci: od domowych destylatów, po sklepowe alkohole, od picia w drodze do/z pracy, w trakcie pracy, przygotowując się do pracy i w trakcie przerwy obiadowej, ale również kulturalnie w domu, goszcząc rodzinę i znajomych. Żonę i syna nazywa darmozjadami przy każdej nadarzającej się okazji. Do kolekcji brakuje Ryśkowi niebieskiej karty, a nie jednak nie brakuje, bo już ją ma. Autor nakreśla nam relacje między członkami rodziny i maski jakie przybierają w gronie rodzinnym i w obecności innych.


To co jest w książce nietypowe, to również śledztwo, które obserwujemy kilkutorowo, od śledztwa nastoletniego Piotra w 1999 roku, przez śledztwo psychologa, pod którego opiekę trafił Rysiek w 2024, po drobne śledztwa pozostałych bohaterów, którzy kogoś stracili.


W książce pojawia się kilka EasterEggów, m.in. z Fredim Kamionką czy z Ferdkiem Kiepskim. Jest napisana dość luźno, nieskomplikowanym językiem, z dużą ilością wulgaryzmów, bo nimi w dużej mierze posługuje się Rysiek. Jedynym wątkiem bez sensu (przynajmniej dla mnie) jest wątek człowieka "oświeconego", który każe się wszystkim innym obudzić z marazmu i zrozumieć jak wiele im umyka w codziennym pędzie. On jako jedyny przejrzał na oczy i poznał tajemnicę świata. Tylko ten wątek nic nie zmienia, dodaje lekki paranormalny vibe książce, który ostatecznie szybko się rozwiewa. Same wyjaśnienie co się działo z Ryśkiem przez 25 lat, jest może trochę za mało satysfakcjonujące i jest mu za blisko do: siedział za szafą. Okładka też jest za⁎⁎⁎⁎stym spoilerem i ktoś powinien za to beknąć xD


Książka nie odpowiada na część pytań, a czytelnik z kilkoma jednak zostaje, z drugiej strony jest to zamknięta historia i nie sądzę, żeby doczekała się dalszej części. Dlatego daję jej 7/10, sama koncepcja jest świetna, przeplatanie historii sprzed 25 lat i czasów obecnych broni się i dostarcza sporo satysfakcji. Autor też dawkuje nam informacje w odpowiedni sposób, nie dostajemy niczego na talerzu, a jak już czegoś się dowiadujemy, to brakuje nam kolejnego puzzla układanki.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 191/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

652bd8ff-de1a-44a8-9a78-4c6c74220d40
Vampiress

@WujekAlien unikam kryminałów, ale tym Fredim Kamionką namówił xD

WujekAlien

@Vampiress tylko to nie o piesku akurat

Zaloguj się aby komentować

1653 + 1 = 1654


Tytuł: Droga bez powrotu

Cykl: Andrzej Sokół. Tom 1

Autor: Krzysztof Koziołek

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów

Format: e-book

ISBN: 9788393242214

Liczba stron: 269

Ocena: 5/10


Na pierwszej stronie książki, wszyscy czytelnicy przenoszą się na Dolny Śląsk, w Karkonosze. Tam mieszka dziennikarz lokalnej gazety, Andrzej Sokół. Powiedziałbym nawet, że jest dziennikarzem śledczym. Zajmuje się aferami i trudnymi sprawami.


Pewnego dnia, dzwoni do niego nieznajoma kobieta i wprowadza go w sprawę, która na kilka dni odmieni życie Andrzeja. Co więcej, dotyczy całej Polski, głównych władz państwa i rosyjskich służb specjalnych. Tak, w Polsce hasają sobie tajne, obce służby, niczym zające na karkonoskiej polanie.


Czytając, pobiegamy sobie po Karkonoszach, pozwiedzamy dolnośląskie śląskie miasta i dowiemy się, co w menu maja czeskie schroniska górskie. Należy mieć dobrą kondycję, tak jak Sokół. W ogóle to ten dziennikarz, to tak jakby trochę też był komandosem.


Nawet nie wyobrażacie sobie, ilu Polaków na wysokich stanowiskach, mają w kieszeni, a raczej w teczkach rosyjskie służby. Zapowiada się ogromna afera korupcyjna i sabotażowa na światową skalę. Prezydent Polski rwie sobie włosy z głowy i jest przekonany, że jego kariera dobiegła końca, a Polacy, nigdy mu nie wybaczą energetycznego uzależnienia od Rosji.


Śmiertelnych ofiar jest już trzynaście. Oby to był koniec. Zginęli niewinni ludzie, którzy przypadkowo, znaleźli się na drodze nieobliczalnej mafii politycznej. Czy Sokół przeżyje i uratuje dumę i honor Polski? Na razie nie wiadomo, bo musi wyprowadzić w pole GRU i polską policję. Chociaż pomaga mu podinspektor Ryś, to przed dziennikarzem jeszcze długa droga. Dużo tych zwierzaków w tej książce. Resztę to już sami sobie doczytacie.


Jak to zwykle bywa, po książkę sięgnąłem z ciekawości. Wcześniej, nic nie wiedziałem o autorze, ani jego twórczości. Pozycja w sam raz, na jeden wieczór i jeszcze zostanie trochę czasu na herbatkę. Lekki tekst, odczucia pozytywne podczas czytania. Czytelnik, który zna Karkonosze, bez trudu odnajdzie się na górskich szlakach razem z Sokołem. Mieszkańcy Dolnego Śląska, może nawet mieszkają przy ulicy, gdzie dzieję się akcja, w kilku miastach.


Niektórzy mówią, że jest to książka dla fanów twórczości Dana Browna. No nie. Co najwyżej, może być wstępem do przejścia, do twórczości Browna. Zastanawiałem się nad oceną tej książki. Czy zasługuje na 6 czy 5? Ostatecznie daję 5.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #czytanie #ksiazki

f633b044-8f1c-4812-a135-70b29572f1d4

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 09.12.2025


Wydawnictwo MAG ogłasza ostatni tom serii grozy. "Łapiduch" Hirona Ennesa wyląduje na sklepowych półkach 12 grudnia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 304 strony, w cenie detalicznej 49 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Poznajcie lek na ludzką zarazę

W odizolowanej od świata posiadłości, najdalej na północy, jak to tylko możliwe, umarł lekarz barona. Jego zastępca musi rozwiązać zagadkę: odkryć, jak to się stało, że Instytut stracił z oczu jedno ze swoich licznych ciał.

Przez setki lat Międzyprowincjonalny Instytut Medyczny rósł w siłę, zapuszczając korzenie w młodych umysłach i przekształcając je w lekarzy, którzy zastąpili wszystkich ludzkich medyków. Instytut chce pomagać ludzkości, leczyć i kroić, tulić i chronić cały gatunek przed apokaliptycznym koszmarem rozpętanym przez przodków.

Na skutej lodem północy należące do Instytutu ciało odkryje rywala, który chce zająć najwyższy szczebel ewolucyjnej drabiny. Pasożyta, który rozplenił się w zamku barona, mrocznym przybytku pełnym sekretów, kłamstw, przemocy i strachu. Ta dwójka stoczy wojnę, a polem bitwy stanie się ludzkie ciało. Ktokolwiek wygra, ludzkość czeka kolejna klęska.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #mag #grozamag #horror #hironennes

cfa6973d-2202-4e82-8d15-dc8e8393e69f
Cerber108

@Whoresbane śpieszmy się czytać grozę, tak szybko odchodzi ehh. Najlepsza seria wydawnicza MAGa.

spinacz-1

Czy przypadkiem nie mieli jeszcze wydać my heart is a chainsaw i paru innych ksiązek przed koncem serii horrorów?

Whoresbane

@spinacz-1 Mieli ale jednak nie wyjdą. Chyba, że zmienią zdanie albo przeniosą do UW

Whoresbane

Premiera przełożona na 9 stycznia 2026 roku.


Wołam grzmocących newsa:

@Schecterro @Shagot @odyshon @HerrJacuch @ciszej @Siejek @bori @WujekAlien @Villdeo @cyberpunkowy_neuromantyk @l__p @fonfi @dez_ @bojowonastawionaowca @AbenoKyerto @GEKONIK

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Wydawnictwo MAG prezentuje zarys planu wydawniczego na 2026 rok. Lista zostanie uzupełniona o tomy Artefaktów i Uczty Wyobraźni, będzie ich maksymalnie osiem. Nie ma też nowych wydań istniejących książek (prócz Deborah Harkness i Fondy Lee).


Walter Moers - "Miasto Śniących Książek"

Walter Moers - "13 i 1/2 życia kapitana Niebieskiego Misia"

Robert Jackson Bennett - "Kropla zepsucia"

Robert Jackson Bennett - "A Trade of Blood"

Michael J. Sullivan - "Zdradziecki plan"

Michael J. Sullivan - "Pradawna stolica"

Michael J. Sullivan - "Drumindor"

Jay Kristoff - "Cesarstwo świtu"

Victoria Aveyard - "Królewska klatka"

Victoria Aveyard - "Wojenna burza"

Deborah Harkness - "Przemiana"

Deborah Harkness - "The Black Bird Oracle"

Roger Levy - "The Rig" (Uczta Wyobraźni)

Christopher Buehlman - "Wojna córek"

Octavia E. Butler - "Dzikie nasienie" (Artefakty)

Octavia E. Butler - "Umysł mojego umysłu" (Artefakty)

Sheri S. Tepper - "Podnosząc kamienie" (Artefakty)

Fonda Lee - "Wojna o jadeit"

Fonda Lee - "Dziedzictwo jadeitu"

Fonda Lee - "The Last Contract of Isako"

A.S. Tamaki - "The Book of Fallen Leaves"

Pierce Brown - "Light Bringer"

Brandon Sanderson - "Isles of the Emberdark"

Rebecca Roanhorse - "Mirrored Heavens"

Ian Cameron Esslemont - "Krew i kość"

Ian Cameron Esslemont - "Assail"

Yoon Ha Lee - "Fortel kruka" (Uczta Wyobraźni)

Nghi Vo - "The City in Glass" (Uczta Wyobraźni)

James S.A. Corey - "The Faith of Beasts"

Steven Erikson - "No life forsaken"

Heather Fawcett - "Agnes Aubert's Mystical Cat Shelter"

R.J. Barker - "Bogowie Dziwnolasu"

R.J. Barker - "Warlords of Wyrdwood"

Ken Liu - "Królowie Dary"

Christopher Ruocchio - "Imperium ciszy"

Martha Wells - "Telemetria zbiegów / Zapaść systemu"

Seanan McGuire - "Where the Drowned Girls Go / Lost in the Moment and Found"

Tui T. Sutherland - "The Hive Queen"

Tui T. Sutherland - "The Poison Jungle"

Tui T. Sutherland - "The Dangerous Gift"

James Dashner - "Kompleks bogów"

James Dashner - "The Infinite Glade"

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka

51b7a83b-e37a-41c9-b989-5db2720b0d26
WujekAlien

@Whoresbane Niby tłumaczenie dosłowne A drop of Corruption to Kropla zepsucia, ale jakoś mi to nie leży. Mimo wszystko super, że MAG kupił prawa do całej serii, choć 3 tom ukaże się w oryginale dopiero w czerwcu 2026. Świetnie, że wydają tez Butler

Hilalum

@Whoresbane a Michaela Swanwicka mają dalej w planach? Bo coś chyba miało być jeszcze.

Whoresbane

@Hilalum Miał być Jack Faust i inne opowiadania w Artefaktach. Ale nie wiadomo czy będzie. Seria dobiega końca

Whoresbane

Listę uzupełnia "Nolyn" Sullivana i "The Poison Song" Williams


Wołam grzmocących newsa:

@Schecterro @odyshon @HerrJacuch @bori @cidien @WujekAlien @dez_ @bojowonastawionaowca @cyberpunkowy_neuromantyk @BJXSTR @Siejek @fonfi @l__p @GEKONIK

Zaloguj się aby komentować

1651 + 1 = 1652

Tytuł: Pyłek w Oku Boga

Autor: Larry Niven, Jerry Pournelle

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Vesper

Format: książka papierowa

ISBN: 9788377314920

Liczba stron: 864

Ocena: 7/10


Zacznę tam, gdzie zwykle powinno się to robić, czyli od samego początku. W tym przypadku była to lista postaci rodem z jakiegoś dramatu oraz uproszczona chronologia świata sprzed wydarzeń przedstawionych w książce; wspomniane w niej światło z Mote - a zwłaszcza fakt jego nagłego zgaśnięcia po latach emisji - natychmiast budzi w człowieku ten najlepszy typ ciekawości. Byłem wciągnięty, a historia nawet się jeszcze na dobrą sprawę nie rozpoczęła.

Centralną postać stanowi Roderick Blaine, czyli drugi najważniejszy człowiek na okręcie MacArthur - jednak nie na długo. Po wykryciu zbliżającego się do układu obcego obiektu krążownik zostaje oddany pod jego dowództwo z rozkazem przechwycenia lub - w przypadku wykazania jednoznacznie wrogich intencji - zniszczenia przybysza. Po brawurowej, ryzykownej i niestandardowej operacji udaje się zrealizować opcję pierwszą. Osoby decyzyjne, zaniepokojone odmiennością obcego oraz technologią dostępną jego gatunkowi, nie mają innego wyboru jak wysłać wyprawę w celu nawiązania pierwszego kontaktu z innymi rozumnymi istotami. Blaine pozostaje kapitanem MacArthura, jednakże całej ekspedycji przewodzi Kutuzow na pokładzie, a jakże, Lenina. W tle powyższych wydarzeń przewijają się aspekty raczej przyziemne, lecz nie mniej istotne jak choćby stare (nie)dobre politykowanie, podejście "nie chcem, ale muszem", rebelie, obozy jenieckie, eksperymenty mające na celu uzyskanie superżołnierzy (wspomniane absurdalnie szczątkowo) itd. W tym momencie nie są one jakoś bardzo porywające - później zresztą też - ale kładą konieczne fundamenty dla dalszych fragmentów książki. No i tutaj kończy się wstęp do świata przedstawionego i zaczyna to, po co zainteresowani tutaj przyszli.

W całym "akcie" poświęconym kontaktowi niezmiernie przeszkadzają mi dwie rzeczy: 1. nadmierne zaufanie nie tyle bezpośrednio do obcych, co w samą ideę bezproblemowego porozumienia i współpracy, frywolne podejście do procedur i brak dyscypliny, a także, w odniesieniu do wszystkich ww. aspektów, sinusoidalne wręcz podejście do nich. Raz bierzemy bez żadnej kwarantanny obcego na pokład z istotami, które uważamy za jego zewnętrzne pasożyty, a innym razem otwieramy pół okrętu na próżnię, by pozbyć się szkodników. Raz pozwalamy nieoficjalnie więzionemu muzułmańskiemu kupcowi swobodnie harcować i wikłać się w działania, które miały szanse obrócić wszystkie działania ekspedycji w drobny mak, a innym razem każemy wszystkim zdolnym wojownikom zamykać się w pancerzach i strzec każdych drzwi. Wszystkie te niekonsekwencje okropnie rażą w oczy. Albo jesteśmy służbistami i działamy według ściśle określonych surowych procedur, albo nie, a nie uprawiamy jakieś widzimisię. 2. kontakt z obcymi, a raczej ich niemal bezproblemowe zrozumienie naszej mowy, zarówno werbalnej jak i ciała, przebiega absurdalnie szybko i do samego zakończenia historii niezmiennie wybija z immersji. Wg mnie kontakt z obcymi powinien z definicji być okupiony grosem pomyłek i obarczony ciągłą niepewnością; nie trzeba przecież wszystkiego opisywać, tylko można zafundować czytelnikowi time-skip i streścić co ważniejsze przełomy.

Czego by jednak nie mówić, fakt, że obcy nas rozumieją, nawet bardzo dobrze (przynajmniej w sposób powierzchowny), a my ich nie, wprowadza właśnie wspomnianą dozę niepewności, choć trochę innego rodzaju niż miałem na myśli te kilka linijek wyżej. Wartym wspomnienia jest również to, że mimo wszystkich różnic dzielących motów i ludzi, oba te gatunki łączy znacznie więcej, niż można by dostrzec na pierwszy rzut oka.

Całkiem sporo stron poświęca się dosyć mdłemu dyskutowaniu o "korzystnej dla obu stron wymianie technologii w taki sposób, by wprowadzone nowe techniki nie stanowiły dla populacji szoku i na dłuższą metę nie prowadziły do powstawania nierówności lub upadków pewnych sektorów". Do tego właśnie były potrzebne fundamenty wspomniane pod koniec drugiego akapitu. Z jednej strony były to ustępy o ciekawym potencjale, istotne z punktu widzenia rządu i jego kontroli, jak i populacji i jej dobrobytu, ale przedstawione w sposób raczej suchy i nudny.

Generalnie brak tej książce swoistego pazura i jaj; utrzymana jest ona w konwencji, powiedziałbym, dżentelmeńskiej - wszyscy mówią do siebie per "Pan", jedyna (co samo w sobie zakrawa o lekką parodię, choć patrząc na rok powstania książki, już mniej) kobieta na pokładzie traktowana jest jak dama (choć zakładam, że to głównie ze względu na koneksje), ale i tak wszyscy mają utajoną chcicę. Sam wątek romantyczny, dzięki bogu, w ogóle nie leci w opisy, ale i tak jest zupełnie niepotrzebny, nie wynika znikąd i do niczego nie prowadzi. Cały ten manieryzm ani mnie grzeje, ani ziębi - jest po prostu cechą.

Książka ta na wyższą ocenę nie zasługuje, już prędzej na niższą: za dużo tu niekonsekwencji, infantylności i głupotek. Jednakże niektóre elementy wyszły całkiem nieźle i w ogólnym rozrachunku nie uważam czasu spędzonego z nią za stracony.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #larryniven #jerrypournelle #wymiaryvesper #vesper #ksiazkicerbera

8cf46565-867a-47b8-90ea-4134d1994b5d
BJXSTR

Jeszcze nie zacząłem, ale mam w planach. Przeraża trochę objętość. Twoja recenzja zachęca :)

Cerber108

@BJXSTR szybko się czyta, dialogi też dają radę.

Zaloguj się aby komentować

1650 + 1 = 1651


Tytuł: Słup ognia

Autor: Ken Follett

Kategoria: powieść historyczna

Wydawnictwo: Albatros

Format: e-book / audiobook

ISBN: 9788367759458

Liczba stron: 832

Ocena: 3/10 (słaba)


Trzeci pod względem daty wydania, a pod względem umiejscowienia historycznego czwarty tom serii Kingsbridge. Jego akcja rozgrywa się w 2. połowie XVI i na początku XVII wieku, za panowania Marii Tudor, Elżbiety Tudor i Jamesa Stuarta.


Główny bohater powieści, Ned Willard, pragnie poślubić Margery Fitzgerald, córkę burmistrza Kingsbridge. Ponieważ jednak rodzina Willardów to protestanci, a Fitzgeraldowie pozostali przy katolicymie, dziewczyna zostaje ostatecznie wydana za innego „prawowiernego” mężczyznę. Jakby złamanego serca było mało, machinacje ojca Margery doprowadzają do finansowej ruiny rodziny Willardów. Rozczarowany i pozbawiony zajęcia Ned znajduje zatrudnienie u Williama Cecila, sekretarza przyszłej królowej Elżbiety I. Po wstąpieniu Królowej-Dziewicy na tron, Ned pomaga Cecilowi w stworzeniu siatki wywiadowczej mającej chronić życie monarchini. Wtedy też styka się z Pierrem Aumandem, ambitnym karierowiczem, wykonującym identyczną robotę dla adwersarzy Elżbiety, francuskiej rodziny Gwizjuszów, zajadłych wrogów protestantyzmu. Tych dwoje mężczyzn, stojących po przeciwnych stronach barykady, odegrać ma w przyszłości niebagatelną rolę w najważniejszych wydarzeniach epoki.


Ci, którzy mnie skojarzyli, pamiętają być może, że z serii Kingsbridge przeczytałam dwie książki: wydany parę lat temu prequel całej serii Niech stanie się światłość oraz Filary Ziemi. Obie książki oceniłam jako dobre, jednak nie podbiły mojego serca na tyle, bym chciała dokończyć serię. Za Słup ognia najprawdopodobniej wcale bym się nie wzięła, gdyby w wakacje na Audiotece nie dropnął audioserial. Skusiłam się więc na ten tom…


I o Boże, to najgorsza książka Folletta, jaką czytałam! Jest tak zła, że podczas lektury często zadawałam w sobie pytanie, czy napisał ją Follett, czy jakiś pozbawiony talentu ghostwriter. Dramatyczny spadek poziomu, widoczny w porównaniu nie tylko z Filarami Ziemi, ale też prequelem.


A teraz po kolei, co poszło nie tak (achtung, bo będą spoilery):


1. Fabuła i akcja


- Chociaż powieść jest częścią serii Kingsbridge, tak naprawdę nie powinna się do niej zaliczać. Dlaczego? Bo bardzo mało tu samego Kingsbridge. Znaczna część historii rozgrywa się poza miasteczkiem, które dało swoją nazwę serii i myślę, że czytelnicy, którzy Filary Ziemi i Świat bez końca pokochali przede wszystkim za ukazanie losów maluczkich z prowincji w czasach dziejowych przemian, będą srogo zawiedzeni, otrzymawszy powieść historyczną w klimacie płaszcza i szpady o spiskach na dworach królewskich. Zwłaszcza, że Follett wcale nie przedstawia intryg politycznych w lepszy sposób, niż to uczynili choćby Aleksander Dumas albo Philippa Gregory.

- Akcja jest dość poszatkowana, między kolejnymi częściami, a czasem nawet rozdziałami, następują kilkuletnie przeskoki czasowe, a pewne ważne z punktu widzenia protagonistów, wydarzenia wspomniane zostały mimochodem.


2. Realia historyczne


Ponieważ akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni ok. 70 lat, wydarzenia po obu stronach Kanału La Manche opisano w mocno telegraficznym skrócie. Trochę szkoda, ale OK. Niestety, w przedstawieniu pewnych kwestii powieść znacząco rozmija się z faktami historycznymi:

- Przede wszystkim, Słup ognia powiela klasyczną anglosaską narrację o miłujących wolność i pokój protestantach i złych katolikach, którzy najchętniej zorganizowaliby wielką czystkę i utopili Europę we krwi. A hiszpańska Inkwizycja oczywiście najgorsza ze wszystkich instytucji Kościoła Katolickiego. Chociaż mit krwiożerczego KK dalej mocno się trzyma w popkulturze, krótki research w Google wystarczy aby przekonać się, że nawet owiana złą sławą hiszpańska Inkwizycja w ciągu ponad 300 lat działalności spaliła na stosie jakąś 1/10 liczby ofiar polowań na czarownice w samych tylko Niemczech podczas wojny trzydziestoletniej.

- Sportretowanie Katarzyny Medycejskiej jako rozsądnej, tolerancyjnej władczyni, która nie miała zielonego pojęcia o planowanych czystkach w Noc św. Bartłomieja. No tak, zacytujmy klasyka:


Nie ma takiego dowodu, powtarzam jeszcze raz, jest nagroda pół miliona su dla człowieka, który wskaże cień dowodu, że Katarzyna Medycejska wiedziała o hugenotach w Noc św. Bartłomieja. Po prostu nie wiedziała. Proszę sobie wyobrazić. Znaczy wiedziała albo nie wiedziała. Nie wiem, czy wiedziała, ale istnieje wielka możliwość, że nie wiedziała. Jest nawet taka wypowiedź Charlesa de Louviersa, który zrobił ten słynny zamach na Gasparda de Coligny’ego, który poprzedził wesele królowej Margot. On powiedział taki zmęczony do Henryka Walezego: "Zrobiłem coś strasznego, ale imię Katarzyny pozostanie nieskalane”.


- Last, but not least, XVI-wieczne angielskie i holenderskie społeczeństwo ukazane jako wyjątkowo progresywne i bez problemu akceptujące osoby o afrykańskich korzeniach, do tego stopnia, że przedstawiciele rasy czarnej nie mają problemu z dobrym ożenkiem i prowadzeniem interesów. Tak było, nie zmyśla pan, panie Follett.

- Była beczka dziegciu, teraz łyżka miodu – autorowi świetnie wyszedł opis okrucieństw rzezi hugenotów.


3. Postacie


- Typowy dla Folletta wyraźny czarnobiały podział postaci, które głębi charakteru mają w sobie tyle, co kałuża. Jedyną bohaterką dającą się lubić była Sylvie. Niestety, Follett jakoś nie poczuł do niej sympatii i dziewczyna w gruncie rzeczy nie zaznała szczęścia – najpierw małżeństwo ze zdradzieckim karierowiczem Pierrem, potem bycie zapchajdziurą po Margery. Co, wg autora, Sylvie przyjęła z taką radością, że sama pragnęła, aby mąż spiknął się z dawną flamą. Ugh, jak ja nienawidzę takich wątków – jeden z klasycznych przykładów „men writing women”.

- Główni adwersarze w tej powieści, Ned i Pierre (później Ned vs Rollo) napisani są w konwencji Forresta Gumpa – ludzie znikąd, którzy nagle znajdują się w centrum przełomowych historycznych wydarzeń i sami inspirują kolejne. Osobiście nie cierpię tego rodzaju bohaterów w powieściach historycznych, przede wszystkim dlatego, że potem cała fabuła jest naciągana jak guma od gaci.


4. Romans


Znakiem rozpoznawczym serii Kingsbridge są zakazane romanse.


Wątek miłosny ze Słupa ognia skojarzył mi się z romansem Wiktora i Zuli z filmu Zimna wojna. Skąd to skojarzenie? Otóż Follett, ponownie jak reżyser filmu Paweł Pawlikowski, usiłuje wmówić odbiorcy, że uczucie łączące bohaterów to najpiękniejsza miłość, jaka kiedykolwiek przydarzyła się komukolwiek, jednak średnio uważny czytelnik dość szybko orientuje się, że ten romans wszechczasów opiera się na obściskiwaniu i dymaniu się po kątach, bo poza chucią bohaterów dzieli wszystko – poglądy, aspiracje, doświadczenie życiowe. Tutaj kochankom, których los miał ściskać czytelnika za gardło, brakuje nawet chęci poświęcenia się dla drugiej osoby, albo inaczej – chęci owej nie brakuje Nedowi, który w pewnym momencie ryzykuje życiem, żeby pomóc Margery, jednak Margery tak naprawdę ma Neda w głębokim poważaniu. Zawsze na pierwszym miejscu stawia rodzinę, potem swoją pozycję społeczną, a Neda traktuje jako bolca na boku, z którym fajnie zabawić się z nudów, ale bez wahania rzuca go, gdy przychodzi czas poważniejszych deklaracji. Dopiero jako podstarzała, zubożała wdowa (czyli kobieta pozbawiona wianuszka przyszłościowych adoratorów), wychodzi wreszcie za Willarda (który w międzyczasie dorobił się, zyskał tytuł szlachecki i ogromne wpływy u królowej). Oczywiście wspominam o tym dlatego, ponieważ w zamierzeniu Folletta miało wyjść zupełnie inaczej (Bubblesmeme.jpg). Wątek miłosny w Słupie ognia jest nawet poniżej poziomu romansów w innych powieściach cyklu – w Niech stanie się światłość Ragnę i Edgara, oprócz pociągu fizycznego, łączą wspólne poglądy i aspiracje; w Filarach Ziemi Aliena z niemowlakiem na ręku przemierza pół Europy, by połączyć się z ukochanym; nawet wątek Toma Budowniczego i Ellen, rozpoczęty co prawda od niesmacznej sceny seksu, ma więcej racji bytu, niż para Ned & Margery, bowiem jako samotni rodzice wychowujący dorastające dzieci, Tom i Ellen są sobie potrzebni.


Podsumowując powyższą rozprawkę, absolutnie nie polecam tej powieści, nawet fanom serii Kingsbridge. Niestety, audiobooka też nie polecam – Filary Ziemi i Świat bez końca miały naprawdę mocne ekipy, a tutaj praktycznie same aktorskie nołnejmy świeżo po PWST.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

28d0d30e-3aa3-4d74-8926-7f6fbb964a5b

Zaloguj się aby komentować

1649 + 1 = 1650



Tytuł: Władca Pierścieni Dwie Wieże

Autor: J. R. R. Tolkien

Kategoria: fantasy, science fiction

Liczba stron: 436

Ocena: 9/10


Po roku powróciłem do Władcy pierścieni. Czytało się przyjemniej niż pierwszą część. Skończyła sie w bardzo ciekawym momencie - chyba zacznę od razu III tom bo ciekawość zżera

#bookmeter

#czytajzhejto

352407dc-0b2f-4a47-9b04-9530403b885a
ciszej

@TyGrySSek czemu nie 10/10?

TyGrySSek

@ciszej sam nie wiem . Zobaczymy jak bedzie z 3 tomem. I sie oceni calosc. Na pewno bedzie minimum 8/10

zjadacz_cebuli

@TyGrySSek a tak ogólnie pierwszy raz czytasz WP? Jak tak to zazdroszczę

Zaloguj się aby komentować

1647 + 1 = 1648


Tytuł: Lodowa pułapka

Autor: Clive Cussler

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Amber

Format: e-book

Liczba stron: 204

Ocena: 7/10


Wcześniej pisałem o Ostatniej krypcie, idealnym przykładzie, jak nie powinna wyglądać książka przygodowa, to teraz dla odmiany przychodze do Was z książką, która jest przygodówką niemal idealną. Oczywiście nie jest to książka 10/10 i daleko jej do niej, ale ma wszystko to, co dobra książka przygodowa mieć powinna. Ma bohaterów, którym chce się kibicować, zdrady, które bolą, akcję, która jak zwalnia, to tylko na chwilę, żeby zaraz porwać nas w wir kolejnych wydarzeń. Do tego jest napisana tak, że zachęca czytelnika do sięgnięcia po więcej. Nie tylko jeśli chodzi o kolejne tomy serii, ale też o weryfikację ile prawdy jest w jej treści i czy wątek, który zainteresował mnie podczas czytania ma swoje odzwierciedlenie w historii czy geografii.


Jest to 3 tom przygód Dirka Pitta, który po raz kolejny wybierając się na z pozoru błachą misję, wpada w wir wydarzeń o niemal światowej skali. Punktem startowym jest arktyczny lodowiec, w którym znaleziono uwięziony w lodzie wrak statku. Dirk Pitt (członek organizacji NUMA, niepoprawny kawalarz, kobieciarz i rambo w jednym) dostaje zadanie wyjaśnienia, jak do tego doszło i dlaczego wokół sprawy znikają ludzie oraz całe fortuny.


Fabuła szybko wykracza poza dziwny wypadek na morzu. Mamy korporacyjne układy, fałszywe tożsamości, podejrzaną filantropię i plan, który (jeśli wypali) zmieni układ sił nie tylko w branży morskiej. Są gale w mroźnej scenerii, infiltracje pod przykryciem, nagłe zdrady i sekwencje akcji rozpisane jak rollercoaster: loty na granicy rozsądku, pościgi w śnieżnej zadymie i finałowe postawienie wszystkiego na jedną kartę. Cussler wie, jak dobierać puzzle, żeby schodziły się w świetną układankę.


Są jednak minusy - to wczesny Cussler, więc tempo bywa nierówne (środek lekko siada), a niektóre rozwiązania fabularne są tak przerysowane, że aż komiksowe. Postaci kobiece wciąż traktowane są iście bondowsko - charyzmatyczne, ale traktowane bardzo użytkowo przez fabułę. Jeśli ktoś szuka realizmu i wiarygodnej technologii, momentami podniesie brew. Jeśli natomiast chce klasycznej przygodówki z zamachem na zdrowy rozsądek, dostanie dokładnie tego, po co przyszedł. I właśnie za to uwielbiam takie przygodówki - czysta rozrywka i wartka akcja,


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 190/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

b3f5d105-feef-4f81-8688-27847a509ef6
ciszej

@WujekAlien dobra seria na święta

WujekAlien

@ciszej jedynie 27 tomów, szybko zleci

ciszej

@WujekAlien jak wciągną to tak w zeszłym roku tak przepadłam z Sagą rodu Courtneyów Smitha

Vampiress

@WujekAlien Cussler chyba lubi arktyczne klimaty, bo popełnił aż 3 książki z Dirkiem Pittem w tych klimatach.

Ja czytałam tylko to https://lubimyczytac.pl/ksiazka/20609/arktyczna-mgla jak już będziesz miał za sobą (o ile rzeczywiście przyciśniesz całą serię) to wrzuć na bookmeter, jestem ciekawa, co mógłbyś o tej pozycji napisać

WujekAlien

@Vampiress z tego co widziałem, to nie trzeba ich czytać w kolejności, bo powiązania między tomami są minimalne, więc może przeczytam je tematycznie. Dam znać

jarezz

@WujekAlien przygody Dirka Pitta I Ala Giordino czytałem na zmianę z ojcem. Zawsze byłem drugi bo staruszek musiał pierwszy przeczytać. Dobrze, że nie spojlerował.

Zaloguj się aby komentować