Gadałem dzisiaj z moim tatą o planach na nadchodzący rok, o tym, że ruszamy z remontem malucha, bo chcemy wziąć udział w rajdzie koguta no i ni z gruszki ni z pietruszki zapytał mnie czy w razie czegoś to może się do mnie wprowadzić. W sumie nie zaskoczył mnie swoim pytaniem, w sumie nie wypytywałem go o powody bo się domyślam, wiem jaka jego obecna partnerka życiowa jest. Szczerze to ucieszyłem się bo w mieszkaniu nie było by już pusto, ojciec za 2 lata idzie na emeryturę, ja nie mam jakiś planów zakładania rodziny no i wiem, że z nim może być wesoło bo chłop jest bardzo entuzjastycznie nastawiony do życia. Już są plany gdzie wybudować grilla, co zrobić w garażu. W moich planach też miałem wziąć się w końcu w garść a wiem, że ojciec mi pomoże. Fajnie by też było bo mama mieszka obok siostry, ja bym mieszkał z tatą i mielibyśmy większe szanse na spotkania rodzinne jak 20 lat temu.
Musiałem wyrzucić to z siebie. Jak na razie wygląda to dla mnie kolorowo ale kolorowo na pewno nie będzie. Niech się dzieje, no i pewnie będę się musiał wykazać niesamowitą cierpliwością żeby nauczyć ojca grać na padzie xD
#gownowpis






























