Zdjęcie w tle
WujekAlien

WujekAlien

GURU
  • 1295wpisy
  • 4799komentarzy

Spacerowicz, czytelnik, książkozbieracz

767 + 1 = 768


Tytuł: James

Autor: Percival Everett

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Marginesy

Format: e-book

Liczba stron: 336

Ocena: 8/10


James to bez wątpienia jeden z ciekawszych i bardziej świadomych retellingów klasyki literatury, z jakimi miałem do czynienia (i chyba drugi najlepszy po Demonie Copperheadzie). Percival Everett bierze na warsztat Przygody Hucka Finna i przepisuje je z perspektywy Jamesa (czyli Jima), czyniąc go nie tylko bohaterem, ale też narratorem swojej własnej historii — nie podrzędnym towarzyszem, ale pełnoprawnym, myślącym i niezwykle złożonym człowiekiem.


Z jednej strony to książka o godności, przetrwaniu i walce o człowieczeństwo w świecie opartym na uprzedzeniach. Z drugiej — intelektualna zabawa z klasyką, która świetnie obnaża rasistowskie fundamenty nie tylko epoki, ale i samej literackiej tradycji. Everett opowiada historię Jamesa jako człowieka zmuszonego do nieustannej gry – udawania głupszego, mniej świadomego, by przetrwać wśród białych. I robi to z ogromnym literackim wyczuciem.


Ale mam też zastrzeżenia, a konkretnie 2. Język jest prosty — czasem aż za bardzo. Rozumiem, że to celowy zabieg stylistyczny, ale chwilami miałem wrażenie, że forma aż za bardzo ogranicza treść. Miałem wrażenie, że tak jak James udaje głupszego niż jest, tak i autor ukrywa swój warsztat. Do tego zarzut białego rasizmu pojawia się tak często i tak bezpośrednio, że można się poczuć jak na ławie oskarżonych, zamiast w fotelu czytelnika. Rozumiem intencję, ale momentami brakowało mi subtelności.


Warto też wspomnieć o wątku humorystycznym, który Everett próbuje wpleść — to jednak humor ciężki, sarkastyczny, często wręcz brutalny w swojej bezpośredniości. Zdecydowanie nie dla każdego. Momentami można się uśmiechnąć, ale równie często śmiech więźnie w gardle. I nie mam tu na myśli „czarnego humoru” związanego z kolorem skóry bohatera, tylko z jego goryczą i brutalnością. Trudno jednak za to odejmować książce punkty. James to mocny literacko głos, który pokazuje klasykę w krzywym, bolesnym, ale potrzebnym zwierciadle. Niepozbawiony wad — szczególnie w warstwie językowej i balansie przekazu, ale zdecydowanie warty przeczytania.


Książka zalicza trofkę GoodReads: Seasonal Challenge (01.05 - 30.06) - Centennial Picks


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 67/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

0337a34e-1440-4f73-bf3d-0563f2052847

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@WujekAlien - dwa ostatnie razy jak byłem w biurze to dwa razy przysnąłem na meetingu - kumpel siedzący z boku zauważył

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

winiucho

@WujekAlien eee.... ale ze Steva to to

Ty beki nie ciśnij jeszcze chcialbyś go w niedziele o 15 oglądać w tv...

Zaloguj się aby komentować

nbzwdsdzbcps

@WujekAlien Pamiętam jak widziałem to pierwszy raz gdzie tak naciągały dane pod tezę, że aż bolało. Wszędzie gdzie pracowałem na tym stanowisku każdy zarabiał tak samo poza zmianą opodatkowania dla ludzi poniżej 26 roku życia.

W pracy fizycznej miałem rozróżnienia na działy które bardzo dużo dźwigają albo pracują w gorszych warunkach (około -26 stopni bodajże ale strasznie zimno) i tam prawie sami mężczyźni pracowali ale było kilka kobiet wykonujących tę pracę gdzie dostawały wszystkie bonusy.

W pracy umysłowej widzę mniej kobiet ale na równoważnym stanowisku nie ma różnic w płacy i ekspertki jakie znam dobrze robią swoją robotę.

Nie pracowałem w bardzo małych firmach i może tam są takie praktyki ale nie znam żadnego przykładu z mojego otoczenia.

Zaloguj się aby komentować

Odwrocuawiacz

C⁎⁎j k⁎⁎wa zrobi się w czerwcu i elo.

Niech majówka bedzie majówką

Spider

No mialem taką rozkmine dziś został mi dywan do wytrzepania jutro głupio się będzie tłuc a niesie to po blokowisku w uj wiec postanowilem, że w piątek to zrobie :].

winiucho

@WujekAlien Co masz zrobić dzisiaj, zrob pojutrze, a będziesz mieć dwa dni wolnego

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

AdelbertVonBimberstein

@WujekAlien patrzę z dumą na każdego gościa z bebzunem, który coś robi bo zaczął walkę z największym przeciwnikiem w swoim życiu.


Z samym sobą. Właśnie się staje nową, lepszą osobą.

WujekAlien

@AdelbertVonBimberstein dokladnie, jeśli jest na siłce, na spacerze, biega to już wygrał walkę z leniwym sobą, który teraz siedziałby na kanapie i oglądał coś na tv

ten_kapuczino

@WujekAlien no chyba że udaje wielkiego kolarza i założył przyciasne ciuchy. Ruch tak, lajkra ba bebzonie nie. Wszystko trzeba robić z rigczem

bartek555

Smiac sie z innych ludzi (grubych, chudych) na silowni moga tylko jakies mentalne odpady. No chyba, ze smiejemy sie z cwaniaczkow, madrali, co wszystko wiedza. To mozna ;)

Zaloguj się aby komentować

Yes_Man

@WujekAlien Bezybezy-bez-bez-bez

WujekAlien

@Yes_Man może kiedyś urośnie i zasłoni tą koszmarną barierkę, to zdjęcia będą lepiej wyglądać

Yes_Man

@WujekAlien to "kiedyś" nastąpi bardzo szybko, bez to chwast w dodatku bardzo inwazyjny

Zaloguj się aby komentować

moll

@WujekAlien a jak wygląda higiena snu?

WujekAlien

@moll oj tam higiena od razu 🤣

moll

@WujekAlien to popracuj nad tym

Zarieln

@WujekAlien panie, czteropak Harnasia na dobranoc i śpisz jak aniołek.

WujekAlien

@Zarieln to rozwiązuje jeden problem i wpędza w drugi 🤣

HolQ

@Kronos ja jak wracam z roboty o tej 16 to niemal zasypiam za kierownicą. Dojeżdżam do domu, myślę walne drzemkę. Taki chuj - leżę 30' i wstaje dakej zmeczony, ale troszkę bardziej obudzony. I potem nadchodzi 22-23 i czuje się jakbym walnął 2 kawy. I tak każdego ku**a dnia

Zaloguj się aby komentować

ten_kapuczino

wchodzę na grzązki grunt, bo a) to żart, b) mimo wiedzy o ingliszu sporej, to jednak dla mnie obcy język, ale:


  • batman - człowiek w przebraniu nietoperza

  • iron man - człowiek z żelaza

  • spider-man - pół pająk-pół człowiek


c) widać że jestem w spektrum, bo kiedyś obczajałem temat i dla mnie powyższe ma sens, a pewnie jak to z Amerykanami - tak się gostkowi od komiksów napisało i tak zostało

WujekAlien

@Dziwen @ten_kapuczino właśnie tu widzę brak spójności, bo spider-man z założenia jest jedynym z super mocami, dwaj pozostali panowie się przebierają w strój. W teorii strój/mech Iron mana może być oddzielnym bytem i pewnie ten motyw z filmowych przygód, gdzie mech lata sam zdalnie sterowany ma wpływ na pisownię. Ale Bat-Man pisze się tak samo jak Spider-Man, więc pewnie założeniem był zwykły materiałowy kostium, którego bohater z mocami lub bez zakłada na siebie.

Dziwen

@WujekAlien Spider-man jest poza "logiką", bo gdyby nie istniał Superman, to kreski by nie było. Stan Lee nie chciał, żeby te postaci ze sobą mylono. Raczej większej logiki tam nie było.


Z Batmanem to dokładniej było tak, że dwa lata po pierwszym komiksie zmieniono nazwę, bo nie pasowała do reszty superbohaterów, którzy nie mieli kresek. Tak po prostu. Superman, Sandman, Hawkman, Hourman itd.

Zaloguj się aby komentować

756 + 1 = 757


Tytuł: Mroczne drogi

Autor: Adam Przechrzta

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Format: e-book

Liczba stron: 451

Ocena: 6/10


Mroczne drogi to książka, która sprawia wrażenie, jakby Adam Przechrzta usiadł do pisania i postanowił: „Zróbmy jeszcze raz to samo, co działało wcześniej, tylko trochę inaczej”. I niestety – to właśnie czuć niemal od pierwszych stron. Nasz bohater Janusz mocno przypomina Olafa Rudnickiego z Materia Prima, może nie jest to 1:1, ale jest bardzo blisko.


Jasne, fani jego stylu odnajdą tu wszystko, co dobrze znają i lubią: alternatywna historia, militarno-magiczne realia, bohaterowie z kręgosłupem moralnym (ale niekoniecznie prostym), oraz charakterystyczne tempo i gęsta narracja. Problem w tym, że Mroczne drogi przypominają bardziej składankę greatest hits z wcześniejszych tomów Materii Primy i Materii Secundy niż nową, świeżą historię.


Motywy, które wcześniej potrafiły zaskoczyć lub poruszyć, tutaj wydają się odtwórcze – jakby autor szedł już utartym szlakiem i nie próbował wyjść poza dobrze znaną formułę. Postacie są znajome w typologii, konflikty podobne, a świat – mimo że nadal ciekawy – nie daje poczucia odkrywania czegoś nowego. Nowe postaci, nowe potwory, ale (znowu) jeden z nich zatruwa naszego bohatera. Jedna z postaci gra na dwa fronty (znowu). Janusz zakłada własną gildię, w celu rozwiązania konfliktu między innymi gildiami i zmiany rozkładu sił (znowu). Nasz protagonista wykształca sobie swojego ucznia (znowu) i ma też nawet wysoko postawioną i bogatą ciotkę (znowu). Dla mnie za dużo tego (znowu), żebym nie czuł się trochę naciągnięty na zakup kolejnej książki w nowym uniwersum, które jest lekko przekolorowanym mariażem 2 uniwersów z poprzednich serii autora.


Nie znaczy to, że książka jest zła – bo Przechrzta to rzemieślnik solidny. Potrafi budować napięcie, zna się na militariach i alternatywnej historii jak mało kto, a jego literaturze nie można odmówić wlasnej tożsamości. Tylko że tym razem brakuje tu ryzyka i świeżości. Jakby autor poszedł w tak bezpieczne motywy, jak to tylko było możliwe. Przez co, wszystko jest nijakie i miałkie. Jako osobna książka się broni nieźle, jako kontynuuacja przygód z Antykwariatu też. Jako kolejna książka autora, dla jego fanów, nie bardzo. Jestem tym bardzo zawiedziony, bo dzięki Przechrzcie poznałem nowy gatunek - książek z dwoma światami - rzeczywistym i magicznym, naszpikowany enklawami, potworami, magicznymi słowami, runami i przedmiotami. Dostałem więcej tego samego, ale niczego nowego.


Podsumowując: Mroczne drogi czyta się dobrze, ale bez większych emocji. To książka, która nie zaskakuje, bo jej DNA to w dużej mierze powtórka z rozrywki. Dla wiernych fanów Przechrzty – będzie to może przyjemny powrót do znajomych klimatów, tylko czy tego własnie oczekiwali i nie będą zawiedzeni? Na to pytanie będą musieli już sobie odpowiedzieć sami.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 66/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

24fc877b-a490-4adc-9d1a-96e8bc6240db
wonsz

a ja jeszcze Materia Secunda nie napocząłem

WujekAlien

@wonsz Niestety, moim zdaniem:

Materia Prima > Materia Secunda > inne książki Przechrzty > Magiczna Zielona Góra

Zaloguj się aby komentować

Trochę ponad 2 miesiące temu zaangażowałem się z moją #pracbaza we współpracę bardziej na poważnie z Politechniką Warszawską (https://www.hejto.pl/wpis/z-malych-zyciowych-sukcesow-wracam-na-uczelnie-wink-no-dobra-nie-do-konca-w-taki), teraz czas na UW


Z racji tego, że chyba mam jakieś poczucie misji poprawy tego, co widzę, że da się poprawić, postanowiłem się spotkać z dziekanem jednego z wydziałów UW i przy kawce pogadać o tym jak możemy sobie pomóc. Po zebraniu feedbacku od moich kolegów i koleżanek z pracy naszych stażystów i najmłodszych pracowników - studentów, ale też i zebraniu ankiet wypełnionych przez samych studentów, zauważyliśmy że owi studenci (kierunków humanistycznych) mają pewne braki umiejętności technicznych, które fajnie byłoby załatać i nauczać, już w trakcie studiów. Choć są humanistami, to od tego nie uciekną Możemy ich tego uczyć w pracy, ale równie dobrze zamiast uczuć każdego z osobna w biurze, możemy zorganizowac coś już na uczelni i pomóc większemu gronu.


Mam nadzieję, na delikatne popychanie uczelni w kierunku, w którym będą uczyć studentów tego, co im się przyda już w pierwszej pracy. Jeżeli się uda, to będę mógł dołożyć kolejną cegiełkę od siebie do poprawy jakości polskiej edukacji wyższej

#chwalesie #studbaza

c81458bd-a6f0-4ecb-b06e-a8f2137947b0
madhouze

@WujekAlien Który wydział?

WujekAlien

@madhouze pozwolę sobie nie odpowiedzieć, bo takich inicjatyw jest mało i przy każdej okazji robią zdjęcia, a chciałbym pozostać na hejto anonimowy 🥸

madhouze

@WujekAlien ja jestem hunanem po UW, który pracuje obecnie technicznie, stąd pytanie

Yansen

@WujekAlien I popieram. Ja co prawda nauki ścisłe ale ludzie z przemysłu zawsze mile widziani. To zupełnie inna wiedza i nieocenione spojrzenie praktyka na sprawy. U nas mamy sporo współpracy z przemysłem i studenci bardzo sobie chwalą.

WujekAlien

@Yansen my współpracujemy z SGH, PW i UW, ją zaangażowałem się w 2 ostatnie

Zaloguj się aby komentować

sawa12721

Podziwiam ludzi, którzy w memie z jednym zdaniem, są w stanie zrobić błąd i jeszcze to gówno wrzucić do internetów.

AdelbertVonBimberstein

@sawa12721 dobrze jest dobrze chłopaki robią dobry przekaz leci

pacjent44

@sawa12721 na tym polega przygoda xD

bartek555

chyba kolega @sawa12721 nie zrozumial mema xD

RACO

Jak wyjdzie to too będę ja jako kierownik serwisu XD

RACO

@WujekAlien kurwa ... Dostałem te prace XD jutro się muszę deklarować . Coś czuję że będzie karuzela

Zaloguj się aby komentować

749 + 1 = 750


Tytuł: Siedem lat wstecz

Autor: Ashley Poston

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Wydawnictwo: Gorzka Czekolada

Format: e-book

Liczba stron: 392

Ocena: 4/10


Książka przeczytana na potrzeby kwietniowego achievementu Goodreads i nie traktowałem jej jakoś średnio poważnie, a już na pewno nie jako książkę, która przekona mnie do tego gatunku - romantasy.


Jeśli zawsze marzyłeś o książce, która przez pół rozdziału analizuje emocjonalne znaczenie poduszki leżącej na łóżku, to Siedem lat wstecz jest spełnieniem Twoich snów.


Ashley Poston stworzyła historię o wielkiej stracie, magii czasu i... no cóż, o tańczeniu w kuchni i rozczulaniu się nad monsterrą cioci w kącie. W najlepszych momentach książka łapie za serce i naprawdę próbuje coś powiedzieć o miłości, tęsknocie i żalu. W najgorszych – brzmi jak zapis wewnętrznego monologu nastolatki, która właśnie przeczytała za dużo romantycznych fanfików.


Dialogi? Jak wyjęte z serialu na Netfliksie. Rozterki bohaterki? Na poziomie „on zrobił grilla i tańczył w kuchni, więc chyba muszę wyjść za mąż”. Fabuła? Trochę jak śnienie w gorączce – coś się dzieje, coś się nie dzieje, czas się cofa, emocje skaczą jak szalone, a Ty zastanawiasz się, czy nie powinieneś po prostu iść obejrzeć jeszcze raz „Powrót do przyszłości”.


Czytałem, kiwałem głową przy lepszych fragmentach, po czym trafiałem na tekst o poduszce i miałem ochotę zapytać książkę: czy na pewno dobrze się czujesz? Książka, która ma kilka momentów z potencjałem, ale większość czasu przypomina emocjonalny rollercoaster bez trzymanki. Dla fanów intensywnego przeżywania życia przez analizowanie każdego drobnego gestu – będzie idealna. Dla reszty? Raczej ciekawostka niż wielka literacka przygoda.


Fabularnie, zapowiadała się ciekawie, ale wykonanie zostawiło wiele do życzenia. Główna bohaterka, ma mieszkanie po zmarłej cioci, która przed śmiercią powiedziała jej, że jest wehikułem czas, przenoszącym mieszkańców o 7 lat wstecz (stąd tytuł). Gdy wchodzi do mieszkania okazuje się, że ma ono już lokatora - Iwana, kucharza z ambicjami, który marzy (jak każdy kucharz) o otwarciu własnej restauracji, któremu jej ciocia wynajęła mieszkanie. Lemon, bo tak Iwan nazywa naszą bohaterkę, szybko się zakochuje w swoim współlokatorze. Ale za każdym razem gdy wychodzi z mieszkania, wraca do świata 7 lat później, w którym już Iwan nie istnieje, a przynajmniej nie udaje mu się go znaleźć. Chwilę później redakcja (poradników turystycznych i książek kucharskich), w której pracuje Lemon, traci najważniejszego autora i czas ruszyć na poszukiwania nowej gwiazdy, która zapewni jej stały dochód i tysiące sprzedanych książek. Jak się pewnie domyślacie, tym autorem jest Iwan, nazywa się inaczej, bo przedstawia się swoim drugim imieniem, ale jest to 7 lat starsza miłość Lemon. To co obserwujemy dalej, to dziwna relacja Lemon z 2 wersjami tego samego mężczyzny.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 65/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

7c4385bd-d452-4f9f-a53e-cd12b1d1d77d
WujekAlien

Cytat z poduszką:

Przez za­słony w sy­pial­ni są­czyło się po­ranne świa­tło. W gło­wie mia­łam pust­kę, koł­drę sko­pa­łam w nocy. Oto­czy­łam ra­mie­niem le­żącą na środ­ku łóżka po­dusz­kę i wtu­li­łam w nią twarz. Była cie­pła, a w miesz­ka­niu pa­no­wała ci­sza. Mia­łam taki fan­ta­stycz­ny sen ‒ że choć raz zja­dłam ko­la­cję z męż­czy­zną, który po­trafi go­to­wać. Ni­gdy nie spo­ty­ka­łam się z kimś, kto w kuch­ni po­trafi przy­rzą­dzić coś wię­cej niż gril­lo­wany ser. Miał także miły uśmiech i pięk­ne oczy i chcia­ło mi się śmiać z sa­mej sie­bie, po­nie­waż w praw­dzi­wym ży­ciu nie zro­bi­ła­bym na­wet po­łowy tego, co w tym śnie. Nie po­zwo­li­ła­bym mu zo­stać w miesz­ka­niu cioci. Nie tań­czy­ła­bym z nim w kuch­ni. Nie spa­li­by­śmy w jed­nym łóżku, z po­dusz­ką mię­dzy nami.

...Po­dusz­ką, którą w tej chwi­li obej­mo­wa­łam.

I na­gle wszyst­ko do mnie wró­ciło. Szyb­ko usia­dłam i chwy­ci­łam sto­jący na noc­nej szaf­ce bu­dzik: 10:04. Ro­zej­rza­łam się. To była sy­pial­nia cioci. Jej usy­cha­jąca w ką­cie mon­stera, na ścia­nie jej go­be­lin z Li­banu.

Wczo­raj­szy dzień wy­da­rzył się na­praw­dę.


I jeszcze z serkiem

Skoro lu­bił ched­dar, czy w ta­kim ra­zie lu­bił także to, co bez­piecz­ne i nudne? Mnie? Nie, da­wa­łam się po­nieść. Oczy­wi­ście, że nie to miał na my­śli, ale na­dal znaj­do­wał się tak bli­sko, a skóra mnie szczy­pała od go­rąca emi­to­wa­nego przez jego ciało. Jego spoj­rze­nie po­now­nie ze­śli­zgnę­ło się na moje usta, jakby się za­sta­na­wiał, czy wy­ko­rzy­stać oka­zję.

Uśmiech­nę­łam się do jego ust i szep­nę­łam:

‒ A ja my­śla­łam, że ro­man­tyzm znaj­duje się w ka­wałku cze­ko­lady.

Za­śmiał się.

‒ Dziew­czyna, którą kie­dyś po­zna­łem, za­rze­kała się, że ona znaj­duje go w ched­da­rze.

moll

@WujekAlien za dużo, stanowczo za dużo xD

WujekAlien

@moll muszę jej oddać, że ma dobre momenty, serio Jest całkiem wciągająca, ale ten poziom głupotki i takiej szczeniackiej miłości już ponad 30-letniej bohaterki, się strasznie gryzie (a była już w kilku związkach). Rozwaliło mnie jej zdziwienie, gdy zobaczyła, że facet, w którym się zakochała, ale w wersji sprzed 7 lat, to nie jest ten sam facet teraz, zmieniły się jego ambicje i plany, a do tego jest styrany życiem i musi czasem usiąśc sobie na lodówce za foodtruckiem i posiedzieć w samotności.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Fly_agaric

Ale oni nie jest w szkole, no i umknęło ci, że już dorosły jest.

redve

@WujekAlien warto dodać że to było na 2h przed rozpoczęciem właściwej ceremonii, i wielu innych polityków robiło sobie wtedy zdjęcia, bo mniej więcej na to były poświęcone te 2h

Felonious_Gru

@WujekAlien ile godzin przed pogrzebem nie Wibo bawić się telefonem?

WujekAlien

@Felonious_Gru można się bawić telefonem, ale mam wrażenie, że skoro płacimy politykom za całą obstawę ludzi, którą ze sobą zabrali, w tym i fotografów, to Hołownia nie musi sam strzelać foteczek, jak dzieciak

Felonious_Gru

@WujekAlien czyli problemem jest to, że Hołownia nie ma nadwornego portrecisty?

Zaloguj się aby komentować

redemptor

jeszcze większy upadek miało Discovery, od stacji z fajnymi dokumentami do ustawionych patoprogramów o kupowaniu skrytek magazynowych

WujekAlien

@redemptor zdecydowanie tak, chyba żadna inna telewizja nie zaliczyła takiego zjazdu jakości programów i walorów edukacyjnych

piotrlionel

@redemptor dostosowują program do odbiorców

starszy_mechanik

Po lewo normalny użytkownik portalu hejto, po prawo @Dziwen

WujekAlien

@UmytaPacha niestety nie było tych kanałów w ofercie mojej kablówki, więc byłem skazany na CN

Zaloguj się aby komentować