Zdjęcie w tle
Roche

Roche

Zawodowiec
  • 14wpisy
  • 96komentarzy
Będzie trochę depresyjne.
Mój dziadek odszedł. Miał 84 lata i można by powiedzieć, że swoje przeżył, gdyby nie to, że wykończyli go w szpitalu.
Miał Alzheimera i problemy z płucami (pylica, dość zaawansowana, musiał robić nebulizacje itp.), ostatnio pojawił się też Parkinson, ale ogólnie dobrze sobie radził, na tyle na ile się da. Ostatnio był osłabiony, więc szybka decyzja reszty rodziny - niech mu coś podają w szpitalu, żeby go odżywiło, żeby nabrał witalności, czy cokolwiek. Zostali poinformowani o jego problemach z pamięcią (kto ma takie osoby w rodzinie ten wie, że zagubione są przerażone i agresywne, ale dziadek nie był niebezpieczny, tylko krzyczał), że czasem się gubi i trzeba do niego na spokojnie podjeść. Co zrobili?
Zapięli go pasami i zostawili samemu sobie. Najprawdopodobniej się udusił, bo leżąc na plecach, bez możliwości wstania, odkaszlnięcia czy nebulizacji odpłynął, a potem umarł.
Sam, nad ranem. Nie chcę nawet myśleć, czy bardzo cierpiał i czy był świadomy. Oczywiście na wypisie "niewydolność oddechowo- krążeniowa".
I wiecie co? Nic im się nie udowodni. A ty człowieku teraz żyj z wyrzutami co powiedziałeś, co zrobiłeś, czemu tak rzadko odwiedzałeś itp. Czasu się nie cofnie, a umysł chodzi na pełnych obrotach, zarzucając wspomnieniami.
To jest nie do pomyślenia, że gdy byłam u niego niecałe 2 miesiące temu, nie pomyślałam, że to nasze ostatnie spotkanie. Dał mi doniczkę do kwiatów i powiedział, że jak przyjedzie, to chce zobaczyć w niej roślinkę. A teraz już nie przyjedzie. Nie będzie wspólnych świąt, obiadów, żartów.. nie zwróci się do mnie i kuzynek słowami "oj i tak to jest moje drogie panie... moje śliczne wnusie". Nawet jak żartował (mam na myśli zarówno czarny humor jak i te zberezne żarty, czy szowinistyczne), to nigdy tak, żeby ktoś się poczuł urażony, robił to z takim takem i wyczuciem.
Został w tej trumnie, ubrany w najlepszy garnitur. Znów taki sam. Chłodny i jakby marmurowy. Zupełnie nie przypominał mężczyzny jakim był. Był zabiedzony i zmarnowany.
W głowie mi się to nie mieści. Do dzisiaj myślałam, że to żart, a potem weszliśmy tam i nogi mi się ugięły. Moja mama miała z nim trudne relacje - Ona pierwsze dziecko, wpadka i dla niej musiał zrezygnować z marzeń- chciał być muzykiem, miał do tego zadatki, do tego był zabawny, mógł być dobrym wodzirejem, takie 2w1. Często jej wypominał, że zmarnowała mu marzenia, ale nas kochał i przed jej śmiercią się pogodzili. (╯︵╰,)
Jest mi tak ciężko, leżę obok mojego mężczyzny i płacze cicho, żeby go nie obudzić. Ech.. tym, którzy to przeczytali, wybaczcie za trucie, musiałam chociaż część z siebie wyrzucić.
Dbajcie o bliskich i kontakt. Jeśli możecie dokumentujcie dla siebie wszystkie spotkania, jest później co wspominać. Ja jego zdjęć i mamy mam raptem kilka, wszystko się potraciło na starych telefonach i komputerach..
SuperSzturmowiec

W tym wieku do szpitala to jak wyrok

mk-2

@SuperSzturmowiec dziwny zbieg okoliczności, na prawdę xD

Belzebub

Moje kondolencje. Życie daje ci nowe zadanie - dojechanie kogoś kto zdecydował żeby tak potraktować człowieka. Krew za krew nie odpuszczaj. To nie chodzi już o udowodnienie bo zawsze się wykręcą - ale smrodu im narobić wokół nawet trzeba. Może oficjalna skarga? Media? Spotkanie lekarza który jest za to odpowiedzialny i zrobienie mu publicznie jazdy? Sama zdecydujesz. Życzę odnalezienia spokoju ducha

jonas

@Belzebub To nic nie da, lekarz nigdy nie będzie zeznawał przeciwko innemu lekarzowi i niczego nie podpisze, co mogłoby zaszkodzić koledze po fachu. A bez tego możesz sobie wynajmować najbardziej jadowitych prawników i tylko stracisz nieco kasy na ich opłacanie, niczego nie zwojują.

Próbowałem paru konowałów poszczuć papugami właśnie, kiedy omal nie przewieźli mi nowonarodzonego syna do Świętego Piotra. Zapomnij, nie ma szans, na gębę ci powiedzą, że ten czy tamten zrobił błąd w sztuce, ale pod niczym się nie podpiszą. A na gębę to się możesz na piwo umówić, a nie szarpać po sądach.

Belzebub

@jonas szanuje za próbę. Nie mniej jednak pisząc swój komentarz mam na myśli bardziej bezpośrednie działanie...czytaj między wierszami

skill_is_not_ready_yet

@Roche Trzymaj się! Przykro mi, że coś takiego się wydarzyło

Zaloguj się aby komentować

Gdy wybuchła pandemia, jak część osób postanowiłam coś zmienić w życiu, była okazja, żeby zdać maturę i to zrobiłam, podjęłam się studiów, zmieniłam prace na lepiej płatną, zaczęłam nawet kurs angielskiego.
Udało mi się też, znaleźć drugą połówkę, zmienić trochę wygląd (schudłam i naprawiłam sobie zęby) i zaczęłam pracować nad charakterem, bo byłam naprawdę chamska i złośliwa. Spuściłam trochę z tonu.
Kiedy zaczęłam studia zrezygnowałam z kursu j.angielskiego, bo tam miał być angielski biznesowy, ale jak to się w praktyce okazało polska edukacja dalej jest w lesie, w tej kwestii.
I niby tyle zmian, tyle tego wszystkiego, a ja dalej czuję się niewiele warta. Coraz częściej łapie się na tym, że mam tak jak w tym memie.
Chcę wyjść z przyjaciółmi i umawiamy się, choć jest ciężko przez różne zmiany, a gdy ma dojść do spotkania, to nie chce tam iść, bo brak mi siły i łapie doła, nie dlatego, że to źli ludzie, czy wampiry energetyczne. Po prostu w ciągu chwili tracę na to ochotę i najchętniej zostałabym w domu, ale zmuszam się i idę.
Gdy próbuję zmienić pracę, to zawsze mam przysłowiowy sufit nad głową, bo oni szukają kogoś z doświadczeniem i zawsze dają mi do zrozumienia, że się nie nadaje. Nawet nie wiem po co chodzę na te rozmowy kwalifikacyjne, skoro z góry znam wynik.
Wisienką była moja ostatnia rozmowa, gdzie typ w twarz mu powiedział, że ile chciałabym zarabiać, zważywszy na moje niskie kompetencje i że zaprosili mnie, bo mam duże doświadczenie na magazynie i może tam bym nie chciała pójść. Możliwość awansu? Nie.

Jestem tym wykończona, a wiem, że w swojej obecnej pracy nie pociągnę zbyt długo, bo mnie przysłowiowo "zabija".

Jak żyć, panie prezydencie? Jak żyć..
5b149820-9745-439f-81be-91ae4b65eaf4
Mazski

Bierz kokainę

Zaloguj się aby komentować

Mam farbę w spray'u, ale spadł mi ten guziczek, co wypluwa też przy okazji farbę. Jak go wkładam, to nie psika. Co robię źle? Guzik nie jest uszkodzony.
SunSenMeo

Pokaż

GrandFaterAnona

@Roche a przycisnij samą dyszę do czegoś i zobacz czy psika.

Roche

@SunSenMeo @GrandFaterAnona już ogarnęłam, trzeba było zrobić "na siłę"

Suodka_Monia

@Roche to nieźle

kominiorz_sandomierz

Komentarz usunięty

Zaloguj się aby komentować

Jestem w takim miejscu w swoim życiu, że mam mnóstwo rzeczy do ogarnięcia, ale przez stres nie potrafię się za to wziąć. Nie mogę też się odstresować, bo stresuję się tym, że mitrężę czas na pierdółki, więc wobec tego nie robię nic tylko bardziej się stresuję.
Wyglądam "wakacji", choć pracując na etat nie ma czegoś takiego, zwłaszcza, że w cudownym korpo-magazynie już są zaplanowane wszystkie weekendy. Ale przynajmniej do października odejdzie szkoła, a potem (jeśli uda się zaliczyć ten rok, w co wątpię), dalszy festiwal gówna i pomyjów.
Czasem się zastanawiam po co niektórzy idą do szkolnictwa, skoro ich wiedza to wyuczone formułki, które są tak samo zmyślne jak dawne zwroty do drugiej osoby (mam na myśli, że taki okres planistyczny, zgodnie z tym co aktualnie mam obejmuje kilka lub kilkanaście jednostek terminu, coś jak "Jaśnie Panie" i inne, bo pospólstwo śmiało też się zwracać do siebie per "Pan"), a do tego wymagają napisania słowo w słowo tego co było na prezentacji (123 strony jeden wykład, a jest ich pięć).
Ech.. człowiek by się chciał nienarodzić. I tak się żyje z tą niechęcią od 29 wiosen.
VonTrupka

Nie mylisz stresu z prokrastyną?


Albo odhaczasz w sybi "odporność na stres" albo nie

Roche

@VonTrupka nie mam tego w sybi. I nie, nie mylę. Sporo się uczyłam na testy, nie wyszło 1, 2, 3 raz i już straciłam wszelkie chęci do tego.

Dzban3Waza

Ja się stresuje myślą że muszę coś że sobą zrobić, żeby było lepiej żeby być szczęśliwy żeby się poprawiło żeby zmienić pracę żeby się nauczyć czegoś nowego. Jak tylko mózg ma chwilę czasu to się do włącza. Od jakiegoś czasu olewam to i stawiam na wyjebanie, bo już mnie to męczy. Nie wiem czy pomogłem bo nie czytałem xD

szczur2k

@Roche zasada 80-20, tak naprawdę 20% działań generuje 80% rezultatu. Staraj się spojrzeć na wszystko z boku i spisać co z tego co robisz jest Ci potrzebne i jakie efekty daje. Sam mam z tym problem i natłok pracy mnie przygniata. Powoli ale jednak przestaje robić niektóre rzeczy i okazuje się, że nic się nie wali. A co do edukacji to takie obszerne tomy tekstu, o których piszesz, o ile nie są to przepisy albo materiały na np studiach medycznych to jest to przykład gównianej edukacji w Polsce (popraw mnie jeżeli się mylę).

Roche

@szczur2k nie, to zwykła logistyka i większość rzeczy dałoby się napisać łatwiej i prościej i miałam zajęcia z jedną babeczką, co nas zachęcała do pisania czegoś tak jak to rozumiemy. Ale tamta nie, musi być jak w prezentacji, bo inaczej jest źle.

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś zdawał egzamin na koniec nauki języka angielskiego na inżynierce? Nie potrafię znaleźć wzoru podania o egzamin kończący tok nauki. Nie wiem który jest prawidłowy. Politechnika, jak coś..
#studbaza #studia #zalesie #pomocy
AdelbertVonBimberstein

Warszawa co nie? xD

Roche

@AdelbertVonBimberstein Gliwice.

Zaloguj się aby komentować

Roche
Roche
Zawodowiec
Kiedy wiesz, że twoje człowieki nigdy nie mają mądrych pomysłów, ale tym razem przeszli samych siebie i twoje łapki po 13 latach oderwały się od ziemi.
#smiesznypiesek #psy #pieskiezycie
6507f331-1d27-456c-b0d1-96352be97188
sleep-devir

Zostaw mojego psa

6bc7226f-a3d5-4c07-8320-2bdffc6931d6
Roche

@sleep-devir nie.

1a92316e-33ad-441d-8a80-42c849ee7d8c

Zaloguj się aby komentować

Trochę ze mną gorzej niż zazwyczaj. Nie udało mi się zdać kilku rzeczy na studiach, choć sporo się uczyłam. To zaskakujące jak z wiekiem coraz ciężej jest przyswajać wiedzę. Do tego gonią mnie terminy projektowe, a pracując tam gdzie pracuję, powoli też wykańczam się psychicznie. Miałam możliwość zmiany, ale dalej to samo.. jesteśmy w stanie tylko zaproponować pracę magazyniera, bo ma Pani duże doświadczenie. Nieważne,że studiuję i zaaplikowałam na inne stanowisko. Pech chce, że to dalej 3 zmiany, a ja już tak bardzo nie mam siły..
Coraz ciężej znaleźć mi siłę żeby wyjść z łóżka. Po wczorajszym niepowodzeniu przeleżałam pół dnia, nie poszłam na zajęcia, bo nie miałam siły.
Coraz częściej chce mi się płakać i czuję się taka bezsilna.
Piszę to dla siebie, nie żeby się pożalić. Skoro wikop.ru ma mikroblog, gdzie każdy może sobie prowadzić swojego "bloga", to ja mogę swoje kocopoły pisać tutaj.
solly

@Roche ja w poprzednim semestrze uczylem sie sporo, ale pod koniec spadek motywacji i oblalem kilka przedmiotow na pierwszym terminie. ostatni miesiac prawie w ogole sie nie uczylem i wszystko poprawilem, konczac semestr z zaliczonymi 37 ects z 37 ktore wzialem, sam bylem zaskoczony, a w miedzyczasie byla zalamka, wiec nie trac glowy

Sniffer

@Roche halo, to brzmi jak początki depresji. Równie dobrze może być "tylko" przemęczeniem, ale jak niczego nie zmienisz, to depresja gotowa.


Zadbaj o siebie. Zastanów się, czy albo praca albo studia są ci teraz niezbędne. Je zawsze można odzyskać. Ze zdrowiem już tak łatwo nie jest.

smutnyPociag

O jaaa, współczuję bardzo, takie rzeczy potrafią serio załamać człowieka,.całkowicie rozumiem co czujesz... Na pewno musisz trochę odpocząć i nabrać sił, może jakieś wolne od pracy? Ale nie poddawaj się, po gorszych dniach przychodzą te lepsze

Zaloguj się aby komentować

Chce się pochwalić tym, co dostałam w #rozdajo od @Krzakowiec
Naprawdę dziękuję za piękną biżuterię, super robisz te małe dzieła sztuki.
#chwalesie
2f648c53-05ba-4165-b1f4-b4082c1b08aa
d9731c54-a808-4b7a-9b6c-e1835e183b85
d4156ffb-8a00-4696-8e08-a3cf121c94dd
Krzakowiec

@UbogiKrewny @Roche Kurde, dzięki wielkie wam za miłe słowa


A co do srebra - kiedyś na pewno, ale póki mogę trzymam się z daleka od niego głównie ze względu na podatki.

Jeśli robisz w srebrze od razu trzeba przejść na 23% vatu. Już przez to przechodziłem, gdy pracowałem jednocześnie za kółkiem jako "wolny strzelec" (a w transporcie jak już ktoś Cię wynajmował na b2b chciał mieć pełną fakturę vat na wynajem kierowcy) i tak naprawdę bywały miesiące w których podatkowo leżałem bo parę tysięcy trzeba było zapłacić vatu a ja nie miałem już na czym robić kosztów zaś kombinować nie chciałem.


Więc nie wykluczam, ale też może być ciężko szczególnie że metale szlachetne to temat dla większych profesjonalistów niż ja - nie mam aż takiego fachu w ręku wg. mnie żeby zwiedzać te rejony

Roche

@Krzakowiec hejto bawi i uczy. Nawet nie wiedziałam, że ze srebrem jest tyle kłopotów.

Krzakowiec

@Roche nie tyle kłopotu, co kamienie szlachetne i szlachetne metale to odpowiednia klasa podatkowa - 23% vat.

Obecnie jestem vatowcem ale zwolnionym z vat do 200k zł, co oznacza, że wystawiam paragony/faktury bez vatu. (spłycając temat)


Ale gdybym nagle chciał sprzedawać coś ze srebrem, polska rzeczywistość jest taka, że nie mogę sprzedawać swojego rękodzieła z 0 vatem i czegoś srebrnego z 23% vatem - muszę obie rzeczy wystawić na 23% vat. Również moje usługi takie jak prowadzenie warsztatów i inne tematy które mi wpadają.


A to oznacza, że albo podwyższam wszystkie ceny średnio o te 23% albo robię inne kombinacje podatkowe które małemu przedsiębiorcy z małymi obrotami zwyczajnie się nie opłacają


Śmieszne to, ale co zrobisz ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Trochę się pożalę, bo poziom polskiej służby zdrowia mnie powala.
Od ponad roku mam problemy z dolnym odcinkiem kręgosłupa, nie wiem jakiej natury, czy to nerwobóle, czy coś innego. Momentami doskwiera tak strasznie, że nie jestem w stanie siedzieć, czy leżeć inaczej niż w pozycji embrionalnej.
W kwietniu tamtego roku złapało mnie tak, że chłopak musiał mnie pozbierać z ziemi, bo nie byłam w stanie się podnieść, jakbym nie miała nóg. Najpierw pojechaliśmy na SOR, gdzie jedyne co dostałam to zastrzyk przeciwbólowy w tyłek i tyle. Nawet nie pomogło, a to ponoć był Ketonal..
Później pojechaliśmy do przychodni, gdzie miałam nadzieję dostać jakąś pomoc od lekarza rodzinnego.
Boli Panią? Ojej.. Ale wie Pani co, to nie może mieć Pani takiego podejścia. Musi Pani pozytywnie myśleć, jak Pani wstaje rano, to niewolno myśleć, jak bardzo boli, tylko cieszyć się kolejnym dniem!ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Dostałam leki na przeciążenie układu kostnego i nerwowego, przykaz żebym sobie kupiła też przeciwbólowe, L4 na 2 dni i do zobaczenia!
Przez pół roku, dopóki miałam te tabletki, było okej. Nie brałam ich cały czas, tylko wtedy gdy nie potrafiłam wytrzymać, bo raz one ogłupiały, mogłam je brać tylko na nic, a dwa po nich dostawałam okropnej alergii (skierowanie do dermatologa, najbliższe terminy na NFZ za pół roku XD odżałowałam sobie te 200zł, poszłam prywatnie po to, żeby baba mi powiedziała, że ona nie wie co to jest i że muszę iść do dermatologa, ale nie dała skierowania, ani nic XDD ).
W listopadzie nie miałam leków i znów mnie złapało, ale na szczęście już wiadomo co robić, nie na SOR, bo po co czekać, od razu z rana do rodzinnego.
I tu dwa zaskoczenia:
1. Trafiłam do męża tamtej nawiedzonej lekarki od pozytywnego myślenia, który zmienił mi leki i dał skierowanie do ortopedy i na RTG, powiedział, że jak nie to to szukamy dalej, bo to nie jest normalne, że jak on tylko dotknie dolnej części pleców, to się uginam i jęczę z bólu.
2. Zadzwoniłam do przychodni, gdzie mają ortopede na NFZ jakoś 24.11 i babeczka w rejestracji mówi, że najbliższy termin za 3 tygodnie. No niech będzie, podaje jej kod skierowania, a ona "ojej, to jest na pilne, to proszę przyjść 29.11 na 15:00"
Ale tu się dobra passa skończyła. XD przyszłam ludzi od groma, zanim się dostałam do rejestracji (bo oczywiście muszą jeszcze wyciągnąć kartoteke, bo nie mogą dać ich lekarzowi wcześniej) i zrobiłam prześwietlenie minęła godzina. Kolejną spędziłam przed gabinetem. Gdy się w końcu dostałam, spojrzał na RTG, zapytał jak mnie boli. Stwierdził, że to nie są nerwobóle, on nie wie co, na zdjęciu nic nie widać, proszę wykonać kolejne, tym razem odcinka piersiowego i żegnam ozięble.
Kolejny termin za 2 tygodnie, ogólnie sam proces taki sam, nic nie widać, brak zmian, proszę zrobić RTG całego kręgosłupa.
W rejestracji mówią, że zapisy po nowym roku. Dzwonię po nowym roku, najbliższy termin na kwiecień, a to, że miałam na pierwszym skierowaniu, że to jest pilne, już nie jest ważne.(╯°□°)╯︵ ┻━┻
I pisze to tylko dlatego, że źle stanęłam wczoraj w pracy, ułożyłam nogę inaczej niż zwykle, potem szarpnął mnie pies i znowu wylądowałam u lekarza.(╯︵╰,)
Bonus: dostałam leki przeciwbólowe na opioidach, silnie uzależniające. ( ゚ ∀ ゚)☞ więc #narkotykizawszespoko
#zalesie #gownowpis #sluzbazdrowia
Roche

@Treskil @Dzwiedz

O fizjoterapeutach nie pomyślałam. w sumie nigdy też nie korzystałam z ich usług.

batonkb

@Roche moja druga połówka ma bardzo podobny problem po dwóch latach wkoncu prywatnie rezonans magnetyczny i do ortopedy ortopeda polecił fizjoterapeutę, fizjo powiedział że ma strasznie pospinane mięśnie w górnym odcinku kręgosłupa i przez to dolny odcinek musi pracować za cały kręgosłup stąd ten ból

Treskil

@Roche oj to koniecznie idź. Ale najpierw przynajmniej zrób to rtg. I jeśli fizjo nie będzie chciał go oglądać to jest to sygnał ostrzegawczy że może nie być do końca kompetentny.

Zaloguj się aby komentować

Może to głupie co napisze, ale mapa GTA Vice city wygląda jak pies. XD wystarczy zmrużyć oczy lub mniej wadę wzroku. XD
#ciekawostki #gownowpis #gta #xbox #ps5
67b26a41-7e5e-4bca-918d-ddf32a752100
897ef94e-2bef-4b31-bf2c-660d761155ad

Zaloguj się aby komentować

Ile grzmotów tyle minut drapanka za uszkiem dla tego miłego, 14letniego zucha. ʕ•ᴥ•ʔ
#zwierzaczki #pokazpsa #smiesznypiesek #gownowpis
4bfba286-c85e-489b-ab09-054b8558032f
PanGargamel

@Roche ale diaboł! xD

Roche

@PanGargamel ale za to przesympatyczny. Na spacerze podchodzi do innych ludzi, żeby go głaskali i mówili jaki jest piękny. (。◕‿‿◕。)

trsh

wygląda jakby był nieźle wkurwiony xDDD

Zaloguj się aby komentować

#chwalesie #tlustyczwartek
Czy domowej roboty oponki serowe na tłusty czwartek zasługują na grzmota? (。◕‿‿◕。)
6a0148e2-1678-4c35-adba-a9e08e42ee28
Pol616

Pewnie, że tak. Prosto w tą tłustą dziurę!

Zaloguj się aby komentować