POV: parkujesz pod dino w podkarpackiej wiosce autem na obcych blachach
https://youtu.be/7-vLx1aeOBo?t=2252
37:30
Na marginesie: przez to że Netflix ma prawa do Ogniem i Mieczem obecnie, usunęli polską wersję z yt
#heheszki

POV: parkujesz pod dino w podkarpackiej wiosce autem na obcych blachach
https://youtu.be/7-vLx1aeOBo?t=2252
37:30
Na marginesie: przez to że Netflix ma prawa do Ogniem i Mieczem obecnie, usunęli polską wersję z yt
#heheszki
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry, spróbuję, alternatywne zakończenie Diuny 2 (film), spojlery. Tworząc zerkałem do Diuny Herberta.
ucięło mi akapity, a one dużo znaczą, nie wiem, jak je dodać :((
I nawet ściskając zakrwawioną dłonią ostrze Paul nie zapominał szkolenia Bene Gesserit.
Paul.
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Lisan-al Gaib.
Oswobodził nóż Feyd-Rauthy z uścisku. Harkonnen nie zawahał się, oto nadchodził moment jego chwały. Pchnął silnie ostrzem, celując w serce Atrydy.
Kwisatz Haderach.
Opadł na kolana, słysząc wrzaski swych przodków. Tysiące kobiecych lamentów, przekleństw rzucanych przez Bene Gesserit, domagających się użycia Głosu. Nie rozumiały, nikt nie rozumiał. Ni Fremeni, z gardeł których wydał się pełen przerażenia skowyt. Ni Stilgar, którego oczyma spoglądał teraz na swe osłabione ciało. Ni jego matka, obroczona złotem, planująca już w myślach swą przyszłość bez niego. Ani Harkonnen.
Usul.
Feyd-Rautha rozluźnił mięśnie. Czekał. Czekał dopóty nóż nie dotarł w samo serce Atrydy. Oddychał głęboko, delektując się zapachem zwycięstwa. Pociągnął Paula za włosy i z rozmyślną, sadystyczną opieszałością dopchnął ostrze w samo serce przeciwnika. Wtem dopiero, obiema dłońmi porwał Księcia za szyję, zbliżył się doń i wyszczerzył zęby.
Sihaja.
"Nie bój się Atrydo, zajmę się nią" - szepnął tak, by głos jego rozpłynął się pośród fremeńskich jęków. "Zajmę się wszystkimi".
W jego oczach dostrzegł to, czego obawiał się najbardziej. Feyd-Rautha znał prawdę. Kpił z niego, z jego poświęcenia. Brnął ku tryumfowi. To nie reset, nie sztandar Atrydzkiego Dżihadu zatrzepocze w całej Galaktyce. To nie Fremeni i Głos Spoza Świata rozleje morza krwi i łez. W trwającej nieskończoność chwili Paul Atryda, syn Lety, dostrzegł przyszłość Galaktyki, skrytą do tej pory, a nieuniknioną i wywołaną przez kolejne intrygi Bene Gesserit.
Skoro to po nim pozostać miało jedynie zbroczone krwią ciało, znajdą innego. I jego matka, milcząc, przyzwalała na panowanie Wielkiego Wodza Feyd-Rauthy Harkonnena.
Przenikał przez oczy kuzyna, w których płynęła fala ekstazy wywołana nagłą wizją galaktycznego mordu, okrywającego swym całunem całą ludzkość. Rozluźnili się. Harkonnen w tryumfie, Atryda w ostatnim akcie buntu przeciw tyranii Matek Wielebnych.
Sihaja.
Oswobodził sterczący z biodra krysnóz i jednym silnym ruchem ramienia cisnął ku brodzie Harkonnena. W ostatnim momencie Feyd-Rautha pojął, że Paul Atryda umieścił na jego karku dłoń, która teraz pochwyciła go w żelaznym uścisku. Krysnóż zatopił się pod brodą Barona aż po rękojeść. Na bladej twarzy tuż przed śmiercią okazało się zdumienie to same, co na twarzy jego wujka.
Feyd-Rautha Harkonnen, jednodniowy baron, opadł na plecy, wyzionąłwszy ducha.
Sihaja.
Zastygnęli wszyscy. Miał czas. Widział to. Chwycił za rękojeść noża i uniósł twarz ku niej.
Sihaja. Sihaja. Sihaja.
Wiedział, że zrozumie.
Będę Cię kochać, Usul, tak długo, jak pozostaniesz sobą.
Jęknął. Ostrze cięło wnętrzności, rozrywało serce. Z jego piersi trysnął strumień krwi, z oczu Chani rzeka łez. Nie widział już przyszłości, nie widział nic. Ciemność. Tylko ciemność, a potem on, Sihaja i pustynie Diuny. Jego Diuny. Jego Arrakis. Zostało jeszcze jedno.
"Nie słuchaj, Sihaja, łzo wiosny. Milknąć wszyscy!" - krzyczał Głosem, brocząc w kałuży krwi. Płonął nienawiścią do nich, do Bene Gesserit, które również słuchały, pozbawione wolnej woli. - "Gourney Hallick!"
"Tak, mój książę" - z ciszy wyłonił się głos jego sługi.
"Wydaj rozkaz. Aktywować głowice atomowe."
Gourneyowi nikt nie przeszkodził. Paul słyszał cichnące kroki, a potem szmery wydawanych komend. Chani widziała już tylko jego. Obróciła go na plecy i wtuliła się weń. Jedna z łez wpadla do ust Księcia i ten nie widział już nic.
Paul.. Lisan al-Gaib. Kwisatz Haderach. Muad-Dib. Usul.
Mój Usul. Jestem z Tobą. Jestem, kochany.
Był tam, daleko, poza pajęczynami czasu i przestrzeni, a ona przy nim, przywdziana w srebrną suknię jak wtedy, gdy dostrzegł ją po raz pierwszy po zażyciu Przyprawy. Patrzyła nań, smutna i radosna jednocześnie. Na jej brązowych polikach w słońcu Diuny błyszczały ślady łez.
"Moja Sichaja" - powiedział i oparł się głową o jej ramię.
"Mój Usul. Mój Paul. Mój Muad-Dib"
Przyciągnęła go do siebie i ucałowała w czoło.
A potem świat zapłonął.
Już czasu na edytowanie nie miałem, leciałem na żywca bez przeróbek
Jeśli są babole gramatyczne, przepraszam. dodałem po edycji odstępy.
#diuna
#naopowiesci #tworczoscwlasna #zafirewallem

@Jakub_Hermann kawiarenkowicz pełna gębą
@onpanopticon Patrzcie go, starzy bywalcy już mu podśmierdują.
@fonfi swoje tak nie śmierdzą xd
@Jakub_Hermann całkiem sprawnie. Duży postęp od chwili, gdy pytałeś - jak pisać.
@pacjent44 Ano! Dziękuję! Takie krótsze akapity lepiej mi wychodzą w pisaniu.
@Jakub_Hermann to może skup się na przemówieniach? To jest nisza rynkowa. Pomyśl, ilu jest potencjalnych klientów. Wujek Staszek z wesela, bardzo ważny kandydat, sołtys, burmistrz broniący budżetu, politycy od prawa do lewa...
A ja nic z tego nie rozumiem, bo nie znam Diuny wcale. Choć czytać próbowałem, ale to nie dla mnie.
Niemniej: miło, że zdecydował się Pan wziąć udział.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zawsze wiedziałem, że Chmielnicki to kanalia.
W filmowej wersji Ogniem i Mieczem podczas pierwszej narady w Siczy od razu "uznał", że Koszowy to czesna ludina, bo listów nie ukrył, a niby mógł (ciekawe jak, jak Skrzetuskiego pojmali kozacy/tatarzy, więc o żadnym chowaniu listów nie było mowy), a potem jak gdyby nigdy nic posłał Barabasza i Tatarczuka na śmierć, bo dostali od Jaremy listy, które również niósł Skrzetuski.
Przecież Barabasz i Tatarczuk to wyglądali jakby przed chwilą opuścili monopolowy; Tatarczuk nie potrafił pisać, więc te listy do niego i Barabasza od Jaremy to hucpa. Nawet składu Amareny, jakby ich wpuścić do fabryki nie daliby rady wykraść, bo by się zachlali na śmierć, jakie z nich szpiony??
A Koszowy? To do niego było skierowane poselstwo od Jaremy, sam Skrzetuski mówił "Jestem posłem do ciebie atamanie Koszowy". Do tego Koszowy był po prostu zadbany i zapewne też oczytany. Jak towarzystwo chciało zabić Skrzetuskiego, to on od razu krzyczy "POSOŁ", bo to Chmielnickiemu zależało na utrzymaniu Lacha przy życiu. No ciekawe. A jak Chmielnicki wcale nie chciał iść na Jaremu po bitwie nad Żółtymi Wodami, to kto od razu krzyknął "PISMO, SZTO MY WOJNY NIE CHOCZEMO", gdy Towarzystwo pałało żądzą krwi? Zresztą sami spójrzcie na tą parszywą twarz, kiedy Chmielnicki mówił, że było do niego pismo od Jaremy. To jest twarz niewinnego człowieka??
Kto fizycznie wręczył Tuhaj-Bejowi pieniądze za uwolnienie Skrzetuskiego z jasyru (I TO JESZCZE DZIAŁO SIĘ W KOMNATACH CHMIELNICKIEGO)???
A że KOSZOWY to nie nazwisko, tylko funkcja, to wiecie? Ataman koszowy zarządzał M.IN. MAJĄTKIEM SICZY PODCZAS POKOJU. Czyli na naszych oczach doszło do defraudacji siczowskiego majątku, bo Chmielnicki bez żadnego targu przepieprzył 4000 talarów (z początkowych 2000) na zapłatę okupu Tuhaj-Bejowi.
Do tego Ataman Koszowy w trakcie wojny był de facto dyktatorem i miał uwaga BUŁAWĘ. Kogo widzieliście w filmie z buławą? Koszowego, czy Chmielnickiego? Ten drugi miał kwity na tego pierwszego, dokonał de facto zamachu stanu. O tym, że ataman koszowy był sędzią, to nawet już nie wspominam. Zebranie w Siczy to była ustawka. Chmielnicki wiedział, że to Koszowy zdradził, ale potrzebował go do przejęcia władzy nad Kozakami, trzymał go za jaja. No ale trzeba było kogoś zabić, żeby uspokoić Towarzystwo. Ohydne zachowanie.
Połączcie kropki. Chmielnicki to cwaniaczek, trzymał Koszowego za jaja. a Barabasz i Tatarczuk byli czesne ludiny. Hucpa jedna wielka.
A i jeszcze pamiętajcie, wbrew temu, co Chmielnicki bredził po pijaku, to wszystko było przez to, że mu Czapliński chutor zabrał i żonę uwiódł. Ha tfu. Król ojciec, a Rzeczpospolita maty. Tere-fere sraty-taty.
#ogniemimieczem #przemyslenia #filmy #ciekawostki

Szacun za te analizę!

Zaloguj się aby komentować
Symbol na dziś - Owca.
Jeżeli ktoś was na tyle zirytuje, że dla ugaszenia płomiennej frustracji nazwanie go "baranem" nie wystarczy, spróbujcie wykorzystać słowo "skop": wtedy to obok braku intelektu zarzucicie przeciwnikowi brak jąder.
Reszta w komentarzu.
#symbole #jezykpolski #ciekawostki





@Jakub_Hermann - Owca - bezcenne dobro
@koszotorobur
Czemu niektóre zdjęcia mają gorszą jakość - nie wiem....
Źródło: Słownik Symboli, W. Kopaliński


@Jakub_Hermann czyli owcen to Tryk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cebulaZrosolu nie chcesz więcej moderatorów
@cebulaZrosolu proszę kolegi, to ja o tym, że to tryk to już dawno pisałem
Zaloguj się aby komentować
Jakie czasopisma naukowe, szczególnie dot. nauk ścisłych, polecacie?
#kiciochpyta
@Jakub_Hermann naukowych są setki tysięcy różnych, zacznij od Nature, bo jest w top ogólnorozwojowowych
...musisz spróbować innych, bo różne są.
Zawęź tematykę lub zmień kategorię na popularnonaukowe. Wtedy scientific american i jego polski odpowiednik jest spoko.
@plemnik_w_piwie Fakt, źle użyłem słowa, przepraszam.
Nature, scientific American - dziękuję.
Ogólnie interesuje mnie fizyka/kosmos - jeżeli jeszcze coś polecasz, chętnie zerknę.
PS: zamawiać z europress?
Miłego dzionka
@Jakub_Hermann może nie czasopismo ale jest taki kanał "Veritasium" na YT. Gościu jest doktorem fizyki i fajnie porusza zagadnienia, m.in z fizyki kwantowej, wszechświata oraz świadomości. Polecam gorąco ^^
@Jakub_Hermann science i nature :v
@Oczk Dziękuję!
@Jakub_Hermann jeżeli Cię kosmos interesuje to polecam naszą polską Uranię https://www.urania.edu.pl/node/11586
Można prenumeratrę sobie zamówić, polecam, fajne czasopismo o astronomii
Zaloguj się aby komentować
Takową scenę napisałem przez weekend. Piszę sobie takie błahostki od paru lat, trenuję warsztat, piszę dla siebie po prostu dobrze się bawiąc i główkując.
Gatunek sci-fi:
Scena początkowa: lądowanie na obcej planecie, POV pilota.
Długość: 10 stron A5, maksymalnie 10 minut czytania
Wszystkie prawa zastrzeżone, tzn. proszę nie kopiować do AI, bo nie chcę karmić intelektronicznej bestii.
Poddaję pod rozwagę, czy tag książki faktycznie się nadaje - jeśli nie, dajcie sygnał to z rana zmienię. Mimo to jeśli ktoś z Was chciałby skrytykować, to chętnie wysłucham. Dzielę się dla samego dzielenia, wyjścia ze strefy komfortu, nigdy to co pisałem nie wyszło na światło dzienne. Jeżeli się komuś spodoba i będzie mi szło sprawnie pisanie, to mogę wrzucić coś więcej w przyszlości.
PS: mogą być błędy, to taki pierwszy manuskrypt.
PS2: jeżeli ktoś przeczyta, doceniłbym komentarz opisujący ogólne wrażenia, emocje (np. czy czuć napięcie itp.)
edit: reszta tekstu w komentarzach, jest parę błędów, wieczorem oczy już nie domagają, parę błędów mi się wymsknęło.
#ksiazki #tworczoscwlasna #scifi





I tu, koniec. PS są małe błędy, coś nie do końca mi poszło konwertowanie na epub, czasem też nie dostrzegłem małych baboli i powtórzeń. Przepraszam za niedogodność.


@Jakub_Hermann Szacunek za próbę. I robisz to nieźle. To znaczy, nieźle budujesz napięcie i opowiadasz jakąś historię. I to już sporo. Ale prosisz o spojrzenie krytyczne, więc...
nie dajesz przerw w tym dramatyzmie. Nie dajesz zwrotów i niespodzianek, przynajmniej nie takich, które wychynęłyby z tej epickości opisu zmagań pilota.
masz problem z realizmem. Na dwóch płaszczyznach. Pierwsza dotyczy "przedawnienia" wizji. Pamiętam podobne opowiadania z czasów, kiedy Fantastykę drukowano na papierze o jakości toaletowego (a i ten wtenczas był podły). I wtedy to miało sens. Przełączniki, rurki, kabelki, pilot, który musi się zaprzeć na jakiś pedałach. W obecnych czasach ta wizja trąci myszką, bo technologia się zmieniła. A i podejście do pilota też. Bo to nie gość od orki na ugorze. A najlepiej, żeby nic nie robił i dał działać automatom. I tu mógłbyś zbudować dramatyzm na bazie człowiek versus maszyna. Drugą płaszczyzną jest ta fizyczna. Hamowanie w atmosferze nie powoduje wrzynania się pasów w ramiona, chyba że lecisz do góry nogami. To wbrew pozorom spokojniejszy proces, niż start i może generować mniejsze przeciążenia. Rzucanie statkiem przez wiatr, nawet przy prędkości 200km/h, jest mało wiarygodne (choć nie niemożliwe). Ale miotanie nim bezustannie i zamkniętym w tej puszce ludkiem już mniej.
Masz problem z dopóty/dopóki i z paroma innymi detalami, które trochę rażą
Szczery byłem, mam nadzieję, że Ci to pomoże.
@ataxbras Chyba nie wysłałem omyłkowo komentarza z rana, więc spieszę z podziękowaniami
Dziękuję za celne uwagi.
A teraz jeszcze dodam, ale proszę tego nie traktować jako obronę, raczej przemyślenia.
Co do dramatyzmu - pełna zgoda. W dalszej części mam zamiar rozwinąć te kruszynki, które rozrzuciłem (np. "spokojny głos" ze stacji, dlaczego nie odpowiadała, uciety komunikat o nielądowaniu na pólnocy), ale fakt faktem, iż do tego momentu brak oddechu moze zniechęcić;
Styl - zgadzam się, anachroniczny, celowałem w taką technologię retro, ale zdaję sobie sprawę, że wygląda to przestarzale. Co do pedałów, inspirowałem się graniem na organach, tzn. wyobraziłem sobie pedały zawierające makra/komendy jako taki szybki sposób na reagowanie i zmienianie danych na wizjerze, jako metodę bardziej "fizycznego" pilota, który rusza się, wybija coś rytmicznie, wciska przyciski itd. a nie właśnie czystego AI. Prawdą jednakowoż jest, iż takie skojarzenie z instrumentem muzycznym może nie "kliknąć". Celowałem w ukazanie aktywności pilota, przy jednoczesnym ograniczaniu obrazu z "zewnątrz planety". Pilot jest w swoim świecie, w skafandrze, z wizjerem-ekranem. To tak piszę, również dla siebie. Celna uwaga i dziękuję.
Co do wchodzenia w atmosferę - mam na to wytłumaczenie, powiązane z główną fabułą książki. TLDR, konieczne było lądowanie bez wytrącenia prędkości z uwagi na wzmożone promieniowanie z gwiazdy, a nic o tym nie wspomniałem, poza krótkim dialogiem z Canarisem. Dziękuję. Może także dodam jakieś inne elementy uzasadniające takie targanie wewnątrz rakiety.
Bardzo dziękuję za odmienną perspektywę. Trochę jest tak, że jak się czyta niektóre książki i pisze dla siebie, to potem ma się ten np. anachronistyczny styl i jest się w tej hermetycznej bańce, także każdy napływ świeżego powietrza doceniam.
@Jakub_Hermann Pozwól, że skomentuję Twoje wyjaśnienia.
Wszystko fajnie, ale te kruszynki są marnie podkreślone. Choćby ten spokojny głos. Teraz rozumiem jego istotność dla dalszej akcji (i podejrzewałem, że będzie to jakiś ważny czynnik dalej), ale to się gubi w szumie. To nie tak, że musisz wciskać takie smaczki czytelnikowi do gardła, ale fajnie by było bardziej oddać odczucia pilota w stosunku do tego spokojnego głosu (np. "Jaja sobie ze mnie robią, czy co? To nie wycieczka krajoznawcza z przewodnikiem!").
Problem ze stylizacją "na stare" jest taki, że zachęci do czytania tylko tych, którzy podchodzą do tego nostalgicznie. Teraz już wiemy, że lądowania na obcych planetach nie będą wyglądać tak, jak opisałeś - to anachroniczne i nieprzydatne. Jednocześnie, przedstawienie w sposób współczesny nie musi być pozbawione dramatyzmu. Np. "Wsunąłem się do kokonu, jego nanoelastomerowe poły otuliły mnie delikatnie, acz zdecydowanie. Szara kopuła wejściowa zasklepiła się nade mną. To zawsze był dla mnie najmniej przyjemny moment całego procesu. Zamknięcie w podświetlanej mdłym blaskiem doprowadzało do... no właśnie, do mdłości. Wiedziałem, że to celowy zabieg, mający na celu redukcję bodźców na jednolitym poziomie. Ale ten czas zanim poły interfejsu sprzęgły się ze wszczepionymi emiterami SensoPortu zawsze strasznie mi się ciągnął. To już. SensoPort ustanowił połączenie i zacząłem czuć lądownik. Kurcze, jakie to małe! W większych statkach moje zmysły zawsze były oddzielone, jak ubraniem, zestawami pól i barier. Tutaj mój umysł czuł ten maleńki kadłub i przestrzeń poza nim bezpośrednio. Nagi w przestrzeni jest tutaj najlepszym porównaniem." Możesz to ciągnąć dalej i te odczucia sensoryczne nadadzą akcji dramatyzmu i dynamiki, podobnie jak w tym co napisałeś, ale bez odwoływania się do akcji przypominającej zmagania Ahaba z Moby Dickiem (i podobnie archaicznej).
OK, ale dalej to się nie spina do końca. Spadasz ze stanu braku ciążenia (w uproszczeniu) do stanu hamowania w obecności grawitacji. To będzie Cię boleć tyłek i będziesz miał ciężkie nogi (co jest w Twoim tekście), a nie ramiona od pasów. Nieścisłości fizycznych wyłapałbym więcej, ale musisz zwracać na nie uwagę sam. A czasem choćby to naszkicować na kartce, by linia czasu się zgadzała.
Mimo wszystko, dobra robota!
@Jakub_Hermann panie dej to jakoś inaczej, tekstowo, to zerknę, bo od takich odwróconych kolorów to mnie oczy bolą xd
Zaloguj się aby komentować
Czytając niektóre książki zadaję sobie pytanie, w jaki sposób autorzy posługują się tak bogatym słownictwem i tworzą dzieła jak np. picrel.
Mowa nie o purpurowej prozie, lecz o umiejętnym i szerokim wykorzystywaniu słów. Sam dużo czytam, wiem, że książka to efekt poprawek, a pierwsze manuskrypty są zazwyczaj jałowe, wymagają poprawek. Mimo wszystko sposób wykorzystywania słów np. z picrel pozostaje dla mnie nieosiągalny, wynikający z jakichś ograniczeń wyobraźni.
Sam dużo czytam i popisuję i chciałbym któregoś dnia zapisać coś podobnego. Posiada ktoś rady nad aktywnym wykorzystywaniem słownictwa w pisaniu, oprócz oczywiście czytania książek i słowników?
Zdjęcie: Niezwyciężony, S. Lem.
#ksiazki #przemyslenia

@Jakub_Hermann pewne umiejętności przychodzą nam łatwiej. Na jakim etapie rozwoju dochodzi do tego typu specjalizacji, nie wiem. Można się odwoływać do typów inteligencji. Neurolog wykaże, że pod wpływem powtarzalnych czynności, powstają szerokie szlaki neuronowe. Da się zaobserwować taki proces u muzyków. Czy można się wyuczyć swobody wypowiedzi? Swego czasu istniały szkoły wykładające sztukę oratorską. Czyli próby istniały. Będzie to jednak proces żmudny i powolny. Poszerzy się aparat wypowiedzi, ale to nie gwarantuje fantazji, a rzeczowość argumentacji. Dobry pisarz potrzebuje czegoś więcej niż bogate słownictwo. Dobrze to widać, po próbach literackich SI.
Zaloguj się aby komentować
Czy można dodać jakoś zakładki do hejto, żeby np. pod ręką mieć wybrane społeczności/tagi na poziomie strony internetowej?
Np. tam na górze, na belce obok "Wszystko", "Hydepark", "Wiadomości Polska", żebym sobie mógl przypiąć tag literatura/książki/konkretną społeczność itp.
Czy może jest to odgórnie narzucone i nie istnieje opcja modyfikacji interfejsu w takowy sposób?
Miłego dzionka wam. A i przy okazji żeby mnie nie dorwała ta mityczna owca, kimkolwiek lub czymkolwiek jest, to wstawiam tag i wilka.
#pytanie

@Jakub_Hermann
chyba to jest jedyne opcje, zawsze możesz ustawić obserwowane.

@winiucho Ok dziękuję!! I miłego dzionka!
@Jakub_Hermann prsz
Zaloguj się aby komentować
Cześć, wytłumaczy ktoś o co chodzi w tej społeczności? jestem nowy i nie do końca jeszcze wiem gdzie szukać zasad społeczności itp.
Powinienem też ten post otagować jak piszę bezpośrednio w społeczności?
#kawiarenka
@Jakub_Hermann
Słowem: chodzi o to, żeby się dobrze bawić. Słowem.
Piszemy sobie wiersze i opowiadania.
Mamy codzienną zabawę #naczteryrymy, w której chodzi o to, żeby napisać czterowersowy wiersz zachowując rymy (i czasami temat) podany przez autora wpisu. Autorem wpisu jest ta osoba, która poprzedniego dnia dostała najwięcej pierunów za swój wierszyk. Albo ktoś inny, jeśli ta osoba nie doda nowego wpisu między 20 a 21.
Mamy cotygodniową zabawę #nasonety, a której chodzi o to, żeby ułożyć taki sonet di risposta (albo czasami inny wiersz), którego poszczególne wersy będą się rymowały z odpowiadającymi im wierszami wiersza di proposta. W tym tygodniu wierszem di proposta jest utwór pana Juliana Tuwima.
Mamy też podupadającą zabawę #naopowiesci, w której piszemy opowiadania. Temat tej edycji tutaj. Właśnie, @onpanopticon, to się nie powinno już skończyć?
No i jest jeszcze #klubczytelniczy, gdzie ludzie sobie rozmawiają o książce, którą czytali, ale tego to za bardzo nie ogarniam.
Zapraszamy do dołączenia!
@George_Stark bo #klubczytelniczy to ustawka jest, a to ogarniasz xD
@moll Co? Bo nie rozumiem? Czy zostałem właśnie obrażony?
@Jakub_Hermann Pamiętaj o docenieniu tagów:
#perypetiedziwena
#perypetiemanata
#owcacontent
#przygodyalembika
#pockpocki
#noc i #void
@Alembik Wszedłem w pierwszy tag i w więcej się boję, a na domiar złego wszędzie ludzie owcami straszą... Bój się Boga w com żem się wpakował
@Jakub_Hermann
Kolego nowy, przyjacielu drogi,
Szybko edytuj swój dziewiczy post!
Bo przyjdzie owca, wyda dźwięk srogi,
I przyjdzie Ci bez tagów udać się pod most

Zaloguj się aby komentować
Cześć,
TLDR: polecam kupno i czytanie słowników, szczególnie "specjalistycznych"
W dzisiejszym czasie mamy do czynienia z prostotą przekazu, która przekłada się na prostotę używanego przez nas języka.
Staram się temu przeciwdziałać na poziomie osobistym poprzez czytanie raz na jakiś czas słowników, tworzenie memory (np. aplikacja Anki). Widzę poprawę swego zasobu słownictwa w codziennym życiu.
Najlepiej kupować używane, np. na Tezeuszu. Nie mówię o słownikach-cegłach typu SJP, lecz np. słownik antonimów, słownik fizyki, słownik geografii, słownik sztuki, słownik symboli i znaków itp. Wystarczy kilka minut dziennie, nawet z rana, a można pogłębić swoją skarbnicę słów i rozruszać umysł. Trochę proces ten przypomina naukę nowego języka.
Szczególnie polecam słowniki symboli: np. liczba 9 to ważny symbol:
Nowenna (novem - 9)
Jezus umarł o 9 godzinie (dziś 15:00, onegdaj inaczej oznaczano godziny);
Apollo rodził się przez 9 dni;
Hydra pierwotnie posiadała 9 głów;
9 bram piekielnych, 9 chórów anielskich;
9 muz greckich;
amen to w hebrajskim piśmie numerologicznym "99";
lepszy 1 nawrócony grzesznik niż 99 sprawiedliwych;
masa innych (nie tylko religijnych) przykładów.
Nie wiem, czy powinienem jakiś tak inny jeszcze dodać. Pozdrawiam
#ciekawostki #ksiazki #jezykpolski
@Jakub_Hermann #jezykpolski #gruparatowaniajezykapolskiego
@Jakub_Hermann polecam czytać książki ogółem to nie trzeba się męczyć w słowniki.
@AdelbertVonBimberstein A nie zgodzę się w zupełności. Warto i to i to!
A ja ze swojej strony polecę słownik synonimów jeżeli ktoś by chciał mieć tylko jeden słownik ale za to taki ultra.
Zaloguj się aby komentować
1178 + 1 = 1179
Tytuł: O podmiotowości istot żywych
Autor: Romualda Lelek
Kategoria: Filozofia / Naukowe / Studium
Wydawnictwo: Nomos
Format: książka papierowa
ISBN: 9788376884509
Liczba stron: 160
Ocena: 6/10
Dla kogo? Każdego, zainteresowanego istotą, istnieniem i bytem. Osobiście np. książka dała mi inne spojrzenie na "Solaris" Lema oraz ogólnie na motywy istot "nieznanych". Książka daje również inne spojrzenie na codzienność, nas samych i innych ludzi poprzez rozbicie na części pierwsze natury "istot żywych".
Książka jest studium fenomenologicznym, które za swe zadanie uznaje opisanie tego, czym są istoty żywe, czym różnią się od istot "nieżywych", jakie cechy takowe istoty muszą posiadać. Autorka opisuje takie zagadnienia jak: narzędzia, znaczenie, potrzeby, podmiotowość itp.
Dobrze znać podstawy fenomenologii w celu pełnego zrozumienia tekstu, lecz nawet i laik da sobie z książką radę, choć konieczne będzie powolniejsze czytanie i wracanie do konkretnych haseł (ew. można przeczytać od końca, tj. przeczytać podsumowanie a potem dopiero czytać początek).
Na plus:
- uwzględnienie polskiego Filozofa Romana Ingardena;
- bardzo ciekawe fragmenty dot. poręczności istot żywych, jak traktujemy siebie nawzajem, jak "ludzie" traktują innych jak "narzędzia" (trochę Heideggera);
- wbrew pozorom książka nie jest nieprzystępna, skupienie i ew. robienie notatek/zaznaczeń wystarczy.
Mam nadzieję, że format posta jest prawidłowy. W załączeniu przykładowe fragmenty.
#bookmeter #ksiazki

Przesyłam fragment książki dot. poręczności w ramach free use i recenzji. Pozdrawiam kolegów i koleżanki czytelników


@Jakub_Hermann napraw licznik, ktoś przed Tobą zdążył dodać jako 1178
@moll zmieniłem, dziękuję
@Jakub_Hermann
Jak można zaprojektować okładkę, gdzie najważniejsze słowo tytułu jest rozdzielone?
@mordaJakZiemniaczek Podejrzewam, że taka przypadłość książek, które są owocem projektów naukowych i raczej są rzadko kupowane. Mało $$ idzie na okładki.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry
Super rześki poranek, piję herbatę na balkonie i patrzę na hopsające pomiędzy krzakami wróble. A jak Wam mija?
Przy okazji: jakie macie ustawienia strony głównej? Mam przeładowanie sensoryczne patrząc na ilość treści i się gubię. Polecacie konkretne widoki? Gorące? Obserwowane?
Dziękuję
#pytanie #dziendobry
@Jakub_Hermann ja oglądam https://www.hejto.pl/najnowsze
Dzięki za odpowiedzi, miłego dnia!
Polecam blokować spamerów gównokontentu.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Ostatnio przeczytałem ciekawą książkę - "O podmiotowości istot żywych", bardzo ciekawe rozpisanie tego, czym jest "istota żywa" z punktu widzenia fenomenologii, jakie "atrybuty" musi miec, czy różni się od istoty "nieżywej".
Można się miło wczytać, choć bez uprzedniej wiedzy filozoficznej wymagane jest skupienie.
Jeżeli ktoś chce ciekawe fragmenty - proszę napisać w komentarzu. Jestem nowy więc nie wiem jak to do końca działa
#ksiazki #filozofia

@Jakub_Hermann działa tak, że z recenzjami książek zapraszamy na #bookmeter
Licznik jest dla wszystkich, link do formatki gdzieś na tagu znajdziesz
Łatwiej wtedy o.dyskusję o książce
@moll Dziękuję później postaram się napisać komentarz zgodnie z wzorem.
@Jakub_Hermann luzik, po prostu mamy tu fajną społeczność nałogowych czytaczy i jeśli sam też czytasz, to warto dołączyć
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Witam wszystkich. Słówkiem o sobie na przywitanie: lubię pisać, czytać (głównie sci-fi, filozofia ale także bardziej przyziemne książki). Z innych zainteresowań które mnie ujęły to historia, gry GSG, boks.
Postaram się częściej odwiedzać ten portal, czasem także może coś od siebie wrzucić. Szukam spokojniejszego miejsca od twittera/wykopu/reddita itp.
Polecacie jakieś ustawienia profilu/konkretne społeczności/dodatki do firefoxa? Mam tagować każdy post? Za odpowiedzi dziękuję
Pozdrawiam
#witam
@Jakub_Hermann
Polecam u-block orgin ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@Ten_koles_od_bialego_psa dziękuję, rodzina zainstalowała już dawien dawna bo od tych reklam to się nie da nic oglądać. pozdrawiam
@Jakub_Hermann kazdy post tagujemy. Za brak tagow ma sie doczynienia z @bojowonastawionaowca
a, no i dzien dobry
@onlystat dzień dobry, postaram się zapamiętać, pozdrawiam
@onlystat od razu straszyć...
@Jakub_Hermann dzień dobry
@Jakub_Hermann długo ćwiczyć boks? Ja się wkręciłem 8 miesiecy temu i nie mogę przestać ; D
@PositiveRate Ćwiczyłem łącznie 4 lata, potem niestety zaczęła się degeneracja siatkówki ("lattice" się chyba konkretna częśc nazywa po ang . jeżeli dobrze zapamiętałem) i musiałem przestać, teraz tylko już bardziej cardio, worek i oglądanie walk
Polecam bardzo boks, ale z głową no i regularnie chodź też do okulisty - profilaktyka pozwoli Ci dłużej ćwiczyć
Jak chcesz super kardio wyrobić to też polecam kanał "Soviet Style of Boxing", taki starszy Ruski trener opowiada, bardzo wartościowe materiały
@Jakub_Hermann ja to tylko pod kardio + jakieś tam umiejętności na w razie czego. Lejemy się delikatnie i tylko technicznie. Pracuję wzrokiem i mózgiem, więc nie mogę przesadzać ; D
Zaloguj się aby komentować