#tourdefrance

0
14

Wyjątkowy był to Tour, nie róbmy takich za często


Spodziewałem się, że nie dane będzie mi już doświadczyć "piękna" wyścigów z czasów Sky: kalkulacji, pilnowania, jazdy pod zegarek, kolarstwa pięknego jak cięcie drzewa piłą trzymaną do góry nogami. Tymczasem okazało się, że... może być gorzej. Zatem po kolei, pozwolę sobie podrzucić koleżeństwu zwięzłe podsumowanie zakończczonego wczoraj Tour de France. Zwięzłe, ale subiektywne i podlane odrobiną rozgoryczenia, tak że zapraszam do dyskusji. 


Zaczęło się od bardzo fajnie przygotowanej zapowiedzi. Oto będzie przed nami starcie gigantów: legendarni przeciwnicy ponownie na tej samej trasie. Tego, że Jonas jest przygotowywany praktycznie wyłącznie pod TdF nie wspomnieli. Ale to wie każdy.


Pierwszy tydzień to nieustanne żonglowanie koszulką. Phillipsen zaczyna, a potem van der Poel, Pogacar wymieniają się regularnie, pagórkowate etapy sprzyjają atakom, jest ciekawie, jest akcja! Czasówka układa nam klasyfikację, wydawałoby się na dobre (Pogacar ma 42 sekundy przewagi nad drugim Remco), ale dzień później van der Poel dojeżdża z ucieczką i koszulkę zabiera. Nadchodzi Mûr-de-Bretagne i Pogacar znowu bierze jak swoją, robiąc cięższemu Matthieu z płuc worki do odkurzacza. Pozamiatane? Ano nie, w to wchodzi Ben Healy i na pierwszy dzień odpoczynku ucieka ubrany na żółto. Pięknie, wspaniale, emocjonująco. Pojawiają się pytania o to co to UAE, czemu nie goniło, czemu odpuszcza, ale poczekajcie, poczekajcie, zaraz będą góry, zaraz będzie się działo, zobaczycie. Jedna stała zostaje ustalona: jeśli Tadej jedzie - na kole ma Jonasa. Jeśli zwalnia - na kole ma Jonasa. Nie wiem co się działo, gdy szedł się wysikać, ale mam pewne podejrzenia.


Drugi tydzień! Rozgrzewkowy, płaski etap, a potem Healy żegna się z kolorem i wraca do różu, bo nadchodzi Hautacam, pierwsza premia Hors Catégorie, a tam Tadej robi Pogacara i przejmuje prowadzenie, które dzień później powiększa, jadąc przepięknie czasówkę (jako jedyny z czołówki na nieczasowym rowerze!). Tydzień kończy się solidną przewagą, ale wszyscy wiedzą, że w końcu zaczną się Alpy, a to teren pod Jonasa, tam dopiero będzie mógł pokazać pod co się przygotowywał. Chociaż biorąc pod uwagę, że Visma uciekała swojemu liderowi (co oceniam jako co najmniej dziwne, niezależnie od głumaczeń), to wiele mogło się wydarzyć na ich niekorzyć.


No i dobrze, mamy tydzień trzeci. Jonas zawsze trafiał perfekcyjnie z formą, to właśnie w trzecim tygodniu spowodował słynne I'm gone, I'm dead, więc na pewno teraz, w swoim terenie pokaże wszystko, prawda? Prawda? Iiii... teraz rozlega się fałszywa muzyczka na flecie, znana z filmików z internetu. Tadej jedzie, Jonas za nim. "Ataki" mają po kilkaset metrów, najczęściej tuż przed finiszem, żeby urwać kilka sekund. Na każdym etapie czekałem na tę walkę o generalkę, bo przecież muszą zaatakować, musi się coś dziać. I tak, wiem, że Tadej mógł być nie do przegonienia, ale ważna jest walka, tymczasem Visma jechała jak polska reprezentacja w piłce turlanej, prosto po zwycięski remis. Może taki mieli plan, może wiedzieli, że nie da się bardziej, może wiedzieli, że nie mogą bardziej naciągnąć liny, bo pęknie: tego się nie dowiemy do czasu publikacji czyichś wspomnień za kilkanaście lat - na razie widzieliśmy tylko to, co za czasów Sky określano jako "zarzynanie kolarstwa". Nic. Się. Nie. Działo. Tadej zrywa, Jonas jedzie na kole. Tadej jedzie wolniej - Jonas jedzie na kole, albo daje krótką zmianę. Podsumowaniem tego tygodnia niech będzie etap 19, do la Plagne, gdzie Tadej chyba odpuścił walkę o etap i dojechał 2 sekundy za zwycięskim Arensmanem, mając go dosłownie w zasięgu - ale wyglądało to jakby uznał, że skoro Visma nie ma ochoty na walkę, to on też nie będzie nikomu tej walki ułatwiał. Czy Arensman teraz się cieszy ze zwycięstwa wiedząc, że panowie za nim po prostu przez chwilę puścili korby? Nie wiem, ale nie brzmi to dobrze.


Odrobiną osłody był etap paryski, gdzie - po raz pierwszy od kiedy pamiętam - mieliśmy w końcu emocje, a nie sprinterskie ganianie się i krótkie próby ucieczek. Montmartre zrobiło różnicę, krótki, ale stromy podjazd, po trzech tygodniach najpierw pozwolił Pogacarowi zrobić selekcję, potem zrobić jeszcze jedną, a przy trzeciej - no cóż, musiał uznać wyższość Wouta van Aerta. Nie kibicowałem mu, ale wygrana była zasłużona, ucieczka piękna - brawo!


Tenże etap nie przesłania tego, co było wcześniej. Tadej mówił, że jest i był zmęczony, ale wcześniej pojawiały się jakieś pogłoski o "arogancji" UAE i "zabijaniu wyścigów" (o tym tylko słyszałem z drugiej ręki, oryginalnego artykułu nie znalazłem, co najwyżej pojedyncze ślady i to dotyczące nie Tadeja, a Politta). Czy faktycznie Tadej miał dość tych ataków na siebie i postanowił ograniczyć widzom emocje, czy się "zużył" na poprzednich etapach, czy był chory (bo też były takie pogłoski) - to pozostaje jego tajemnicą. Faktem jest, że Visma nie zrobiła niczego, żeby zaatakować, nie wymyśliła, nie spróbowała - po prostu jechała po remis, mając zapewnione z dużą przewagą drugie miejsce.


I tak, wiem, że panowie są w pracy. Bronią się wyniki, a nie emocje, tego chcą sponsorzy: chcą widzieć swoje koszulki w telewizji, chcą żeby ich zawodnik gdzieś udzielił wywiadu, całe kolarstwo to maszyna mieląca pieniądze, a kolarze są tylko pracownikami. Niemniej jednak ich praca to sport i jako widz i kibic bardzo bym sobie życzył, żeby kolejne toury były ciekawe, zamiast być partią szachów z widokiem na góry. Nawet jeśli miałby to być wyścig bez obu: Tadeja i Jonasa, to wolałbym go takim oglądać, niż ryzykować, że Visma po raz kolejny pojedzie z planem na jazdę na kole.


#kolarstwo #tourdefrance

5f27ffe2-6a54-4855-93c2-c60da610987d
Statyczny_Stefek userbar
dzangyl

@Statyczny_Stefek bardzo długi post. Ja napiszę kócej. Dla mnie to był jeden z lepszych TdF ostatnich lat. Były emocje, była walka. Tadek zaskoczył wszystkich i niemal całą przewagę zrobił w drugim tygodniu, a w trzecim tylko jej bronił wiedząc na co może być stać Duńczyka. Słoweniec musiał bronić się sam i podołał. Jonas robił co mógł ale nie złamał lidera. No i jeszcze ten ostatni etap gdzie Pogacar postanowił zrobić show. Miodzio.


Przed TdF, patrząc na etapy i ich rozkład wydawało się, że będzie nudno, a było wręcz odwrotnie. Pikanterii dodało odpadnięcie z wyścigu Almeidy, ale nawet to nie przeszkodziło Tadkowi. Oby więcej takich ciekawych i emocjonujących tourów.

Statyczny_Stefek

@dzangyl zgodzę się z tym, że trasa obiecywała, że będzie nuuuuda, a potem góry i tam wszystko się okaże.


Tadej zrobił co chciał, miał przewagę, mógł jej bronić. Ale nie uwierzę (nie chcę wierzyć lub nie mogę ), że wszystko co mógł zrobić drugi tourowy kolarz świata, specjalnie trenowany pod ten jeden, jedyny tour, to jedna dłuższa próba i kilka zrywów.

dzangyl

@Statyczny_Stefek Tadej nie zrobił co chciał i nie miał przewagi ot tak. Tadej wywalczył sobie tę przewagę świetną czasówką, wyśmienitym atakiem na Hautacam, który chyba przejdzie do legendy i drugą czasówką. On tej przewagi nie dostał. Jonas i Visma zrobili co mogli, atakowali, szarpali, kombinowali, gubili pomocników i izolowali Tadka, ale na nic to się nie zdało. Nie musisz wierzyć, bo nie o wiarę tu chodzi, wystarczy spojrzeć na fakty. Niestety ale Jonas za dużo stracił w 2 tygodniu, w którym Pogacar zaatakował pełna mocą czego najwyraźniej się nie spodziewano. Zaszachował ich tą taktyką, bo spodziewano się że odpali wrotki w 3 tygodniu na największych górach, a on w 3 tygodniu już tylko bronił przewagi, bo dlaczego miałby robić coś innego? No i oczywiście robił to niemal bez pomocników, Visma wszystkich gubiła, robiła co mogła, tak samo jak Jonas.

starszy_mechanik

Jonas jak zobaczył w jakiej formie jest Tadej to po prostu obsrał zbroje i walczył o drugie miejsce. Taktyka Vismy na niektórych etapach to takie xD było że dyrektor tam do wyjebania. Ciekawa walka o białą koszulkę, Lipowitz pokazał pazura i parę razy o mało co nie przegrał.

Dla mnie piękny Tour nie zapomnę go nigdy

Statyczny_Stefek

@starszy_mechanik A tak, "poboczne" historie były wspaniałe - pierwsze zwyciestwo Arensmana, walka Masa na Mt. Ventoux, walka Martineza o jechanie w swoich, a nie "pożyczonych" groszkach. Tego nie umniejszam.


Zresztą: niczego nie umniejszam, bo najsłabszy kolarz z tego touru to nadal ścisła światowa topka, nie odważyłbym się bagatelizować czegokolwiek.

mordaJakZiemniaczek

Wszystko mogło się potoczyć zupełnie inaczej w górach, gdyby Pogacar po prostu nie wsadził Jonasowi tyle na czasówkach. To był jakiś kosmos, po którym wystarczyło na każdym końcowym podjeździe przytrzymać koło Vinegora(?)

Fakt, walka o GC w pewnym momencie nie dostarczała już tylu emocji, ale jak zwykle fajnie kibicowało się Dzielnym Francuzom, którzy zgarnęli całkiem sporo najtrudniejszych etapów.

Końcówka po bruku między sklepikami to było najlepsze co wymyślili od lat, rewelacyjna walka. Pokazała, że Tadej nie jest nieśmiertelny, ale w tym roku jeden kolarz to było za mało, żeby go zamęczyć.

No i na koniec warto docenić piękne skróty na kanale TdF na Youtube. Doskonały montaż niedługo po zakończeniu każdego etapu.

Zaloguj się aby komentować

zjadacz_cebuli

@pingWIN nie interesuje mnie TDF ale widzę wpis pingwina to wiem, że muszę grzmocić, tak każe obyczaj

Rozpierpapierduchacz

@pingWIN jechali na rowerze


Koniec

sireplama

Ech ... Pierwsza w nocy, wstaje o 6:00, ale obowiązek to obowiązek. Nielot sam się nie spioronuje

Zaloguj się aby komentować

Nie widziałem tu nic napisanego o dzisiejszym etapie #tourdefrance - pewnie nikogo to nie będzie interesowało, ale i tak napiszę.


Nie spodziewałem się wiele, etap zaledwie – patrząc na grupę faworytów – pagórkowaty, bo było na nim ledwie kilka premii drugiej kategorii, płasko nie było, ale nie był to teren, w którym można było się spodziewać czegokolwiek stawiającego wszystko do góry nogami.


Wtem!


Pierwszą wyjątkową rzeczą, z którą spotkałem się chyba pierwszy raz, było to, że jednocześnie odbywały się trzy wyścigi: o żółtą koszulkę, o zwycięstwo na etapie i wyścig grupy faworytów.


Po całym dniu wycieczce i dociąganiu grupy pod sam finalny podjazd, o niecałe 30 sekund żółtą koszulkę zgarnął Ben Healy. Jest to dla mnie o tyle przyjemne zdarzenie, że bardzo lubię jego styl jazdy, bo podziela "memiczne" podejście Pogačara: "w żadne kalkulacje nie będę się bawił, będziemy się napierdalać". Zawsze jest aktywny, jeśli jest ucieczka to zapewne w niej jest i zapewne będzie próbował atakować, porwać, jechać aktywnie. Dwa dni temu wygrał swój pierwszy etap w TdF, a dzisiaj, po aktywnej jeździe w ucieczce, przejął żółtą koszulkę. Nikt nie spodziewa się, że tę koszulkę utrzyma, szczególnie gdy przyjdą duże góry, ale jednak pierwszy dzień po dniu przerwy rozpocznie na żółto.


Miło mi też się kojarzy drużyna EF Education-EasyPost: nie są drużyną na generalkę, więc zawsze ich celem są etapy, jeżdżą aktywnie i – nie bójmy się tego powiedzieć – mają wspaniałe stroje, tak pod kolor pewnej rangi na Hejto #pdk


Nie spodziewałem się wiele po tym wyścigu, patrząc na profil podejrzewałem, że będzie to kupa nudnej jazdy i ostateczna walka w górach. Póki co okazuje się, że żółta koszulka co chwilę przechodzi z rąk do rąk, nawet nominalnie płaskie etapy potrafią być emocjonujące do końca (choćby ten wczorajszy). I mimo tego, że na końcu być może zgodnie z oczekiwaniem wygra Tadej (co na pewno nie będzie dla mnie przykre), to póki co cieszy mnie, że jest co oglądać.


A oglądanie warto kontynuować od najbliższego etapu – drużyna EF będzie jechała z liderem


#kolarstwo

Statyczny_Stefek userbar
bojowonastawionaowca

@Statyczny_Stefek gdyby tylko nie te przerwy reklamowe co chwile

Statyczny_Stefek

@bojowonastawionaowca wyobrazam sobie, że może z tym być gorzej, nie jest aż tak źle

starszy_mechanik

@bojowonastawionaowca owieczka niech sobie HBO max wykupi


@Statyczny_Stefek tez lubię drużynę EF ze względu na Carapaza (szkoda że nie jedzie). Wczoraj próbowali Tadeja zgubić bo ktoś puścił plote że chłopak jest chory a ten jak na złość nie dał się zgubić, a w końcówce sam zaczął szarpać. Jonas jak zwykle na kole i zero inicjatywy.

w ogóle te manewry Vismy to jakieś dziwne wczoraj były xD

Zaloguj się aby komentować

Aaaaby powtórkę ósmego etapu TdFF 2024 zobaczyć (od 65km przed metą, jeszcze przed atakiem Demi Vollering):

https://www.sportschau.de/radsport/tourdefrance-femmes/die-8-etappe-der-tour-de-france-femmes,video-tour-femmes-104.html


Jeśli nie będzie działać, zainstaluj dodatek do przeglądarki X-Forwarded-For Header, w opcjach dodatku zaznacz opcję X-Forwarded-For, a jako adres IP wpisz 53_26_220_147 (z kropkami zamiast znaków podkreślania).


Jeśli ktoś chce pobrać to video na dysk przy pomocy yt-dlp, to trzeba dodać opcję --xff de (chyba, że będzie działało bez)


#sport #kolarstwo #tourdefrance

Zaloguj się aby komentować

Paweł Baran z Viaplay zażartował pod zdjęciem Katarzyny Niewiadomej, z tego że jej partner jest podobny do Roberta Kubicy, a Interia zrobiła z tego sensacyjnego newsa xD (już zmienili)

#tourdefrance #kolarstwo #dziennikarstwo #heheszki

bf32e9ee-502b-441e-b81f-4d4033f2fbea
e9dc2dac-a3b9-4655-8ca6-1241db51eb68

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@bojowonastawionaowca przypomnijcie mi bo nie pamiętam czy to ona niedawno narzekała że wszystko musiała sobie kupować sama, organizować zrzutki itd., i czuła się jak nędzarka przy innych sportowcach, którym ich kraje pomagały?

bojowonastawionaowca

@Opornik nieee, to nasza srebrna medalistka w kolarstwie torowym, nie szosowym ;)

Vakarian

@bojowonastawionaowca Daria Pikulik jeździ też w szosowym, nawet startowała w TdF i w pierwszym etapie była 6, ale później się wycofała

Kawa_uber_alles

Niewiadoma wygrana nabiera nowego znaczenia

Zaloguj się aby komentować

Kasia Niewiadoma na 9km przed końcem podjazdu pod Alpe D'Huez (i zarazem ostatnim etapem Tour de France kobiet) traci minutę do dzisiejszych liderek, a że na koniec będzie jeszcze bonifikata czasowa dla najszybszej, to jest na granicy utraty pozycji liderki w całym wyścigu. Pchamy, pchamy, żeby dała radę!


#kolarstwo #tourdefrance

#owcacontent

607331cc-2c97-4556-bb77-6b905c724a84
Nursi

@nieinteresujsie Kiedyś bardziej śledziłem kolarstwo, teraz jednym okiem. Kwiatek niektóre klasyki dalej jeździ na siebie?

nieinteresujsie

@Nursi Kwiato teraz jest głównie pomocnikiem, jednym z najlepszych gregario, ale od czasu do czasu dostaje swoje szanse.

Zaloguj się aby komentować

ziel0ny

@Lubiepatrzec lipa że oni nawet nie jadą całej trasy tylko odcinki są tak porozrzucane

Fox

@Lubiepatrzec omijają no go zone

derzaba

Kiedyś to było Tour de France, nie to co tera

Nuszek

@Suodka_Monia jak byłem młody to myślem że to się nazywa kurde france

Zaloguj się aby komentować