#studbaza

3
209
Szukam dobrej duszyczki co pomoże mi ogarnąć projekt z obiektowego c++.
Mam działający w konsoli kod, zaakceptowany przez prowadzącego. Muszę to opakować w UI (winforms).
Gdyby ktoś był zainteresowany proszę o wiadomość, płacę w złotówkach.
#programowanie #studia #studbaza

Zaloguj się aby komentować

Jakie macie śmieszne historie z czasów studiów? U mnie było sporo, ale dzisiaj podzielę się jedną:
Jeden z moich kumpli na jednym z pierwszych wykładów z matematyki na pierwszym roku gadał z drugim. Przy czym gadał głównie pierwszy, a drugi tylko przytakiwał. No i pan doktor się wkurwił, przerwał wykład i rzuca:
- pan tam z tyłu. Jak się pan nazywa?
- eee, kumpel drugi
- od dzisiaj pan jest moim najlepszym studentem. Jak się podczas wykładu o coś zapytam to pan odpowie, jak będzie coś na ćwiczeniach i zadam pytanie to pan ma znać odpowiedź. Rozumie pan?
- tak panie docencie.

I jebany do końca roku regularnie rzucał mu jakieś losowe pytania xD nawet na cwikach pytał czy kumpel drugi jest w tej grupie i zawsze musieliśmy mu przypominać że nie, w grupie ze środy xd

#gownowpis #studbaza
piksel169

Stalking jak się patrzy, za takie coś nienawidzę polskich uczelni

GtotheG

@maximilianan u mnie jeden profesor najpierw dał 2 na egzaminie koleżance, chociaż odpowiadała dobrze, a później zaprosił ją do domu, żeby mogła poprawiać xd i ona z nim poszła, ale po drodze poszli do restauracji, jak wyszli z tej restauracji to go pobili kibole na krakowskim rynku xDDDD i już nie zabierał koleżanki do domu, bo go karetka zabrała do szpitala hehehe koleżance wpisał 5 w międzyczasie, jak czekali na karetke xd Happy End!!!

monke

@maximilianan jak wpadło cba i aresztowało wykładowców

Zaloguj się aby komentować

#studbaza
Potrzebowałbym pomocy z tematem pracy licencjackiej z #matematyka
Chciałem napisać o zastosowaniach matematyki w #informatyka bo kiedyś więcej siedziałem z programowaniem, i pisałem chociażby gry, gdzie troche musiałem kombinować z matematyką, więc jako tako to ogarniam. Do tego też obecnie lubię się zajmować rachunkiem prawdopodobieństwa i statystyką, więc myślałem też o jakiejś pracy przeglądowej na temat RNG w grach, ale nie wiem ile bym dał rade o tym pisać. Niby w grę wchodzi pisanie o AI, sieciach neuronowych itd. ale tak szczerze, nie czuję się w tym na tyle kompetentny żeby o tym pisać licencjat.

Doradzicie coś?
libertarianin

Zapytaj się w jakimś studiu gier, może pracę od razu złapiesz po oddaniu swojego dzieła. Znam takie historie że ktoś przychodził z tematem do firmy bo pisał mgr a po mgr dostawał od razu posadę

ataxbras

@redve123 Generatory z konkurencją (GAN)?

maximilianan

@redve123 polecę klasyką - wyprowadzenie ogólnego rozwiązania równania naviera stokesa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#studbaza myśle jak napisać do prowadzącego seminaria dyplomowe, że jestem debilem i teraz sie skapnąłem nie wiem u kogo piszę prace XD
Myślałem że będę ją pisać w kolejnym semestrze. Znajomi mają po kilkanaście stron, a ja dupa
GtotheG

@redve123 kilkanaście stron? Ja całą pracę magisterską, w języku obcym, napisałam w tydzień. Spokojnie chłopie, bierz się za pisanie

panek

Luzik mordo pół roku to w opór czasu

Dudleus

@redve123 nie masz czegoś takiego?

242d549b-bf44-4c9d-863b-1391856315c6

Zaloguj się aby komentować

#studbaza
Właśnie odkryłem że gość który na studiach mnie uczy o AI i ML tłumaczy swoje zadania przez google translate.
Tutaj chce zaimportować w pythonie zbiór load_iris z modułu sklearn.datasets, czyli przykładowy zbiór danych o kwiatach do uczenia się o ML. Kolumny 0, 1 są oznaczone jako "sepal length" i "sepal width", co deepl oraz google translator tłumaczy jako długość, i szerokość działki. Tylko co to jest kurna szerokość działki w przypadku kwiatów?

Odpowiedzią jest słówko "sepal" które oznacza płatek kwiatu (tak samo jak "petal", specjaliści je rozróżniają, ale oba to płatki). Ten zbiór ma wytrenować AI do rozpoznawania gatunków irysa, na podstawie wielkości płatków.

Ja pierdole XD
4c0561f9-849a-496f-9696-ad8786dfef22
Bourbon

Może go popraw i mu wytłumacz w mailu?

Zaloguj się aby komentować

Jakie AI wspomoże pisanie pracy licencjackiej? #studbaza #technologia
Modrak

@Dudleus kurczę serio? Spróbuj to napisać sam. Włóż trochę pracy i dasz radę. Uwierz mi, kiedyś będziesz z tego dumny, satysfakcja, wzrost pewności siebie, poczucie sprawczości. Przecież tyle pisałeś o samorozwoju...

Nie rób sobie tego. Wierzymy w Ciebie! Ja w Ciebie wierzę, że dasz radę.

I jeszcze jest jeden aspekt. Wiesz jak rozwija się AI, to i narzędzia kontrolne. Chcesz, by potem Ci ktoś odebrał tytuł, bo wyjdzie Ci po jakimś audycie udział AI?

Basement-Chad

AI w obecnej formie raczej aż tak dużo Ci nie pomoże, szczególnie po polsku. Mówię tu oczywiście o napisaniu całej pracy. Więcej się namęczysz z ogarnianiem tego. Ja próbowałem nawet ostatnio takich sztuczek i wypada to średnio, szczególnie kiedy faktycznie chcesz napisać coś konkretnego, a nie tylko wygenerować ścianę tekstu o niczym.


Natomiast AI może bardzo pomóc w poszukiwaniu i obrabianiu informacji. Możesz np. wyrzucić kilka stron tekstu i poprosić o znalezienie konkretnych rzeczy i ich podsumowanie.


Na chwilę obecną to najlepiej kupić sobie płatny dostęp do Chat GPT-4.

A_I

@Dudleus napewno nie ja

Zaloguj się aby komentować

To, że nasz system edukacji jest zły, wiemy wszyscy. Wiemy także, że nie nadąża on za realiami rynkowymi, ale czy to takie trudne? Mam wrażenie, że nawet nie próbujemy. Należy zadać sobie pytanie, co dziś znaczą studia? Całe nic. Wykształcenie wyższe ma znaczenie w przypadku osób, które pracują w zawodach "regulowanych" - Fizjoterapeuta, Psycholog, Prawnik, Lekarz, Farmaceuta. Istotne są również dla inżynierów, architektów etc.

A co z ludźmi, którzy chcieliby mieć wykształcenie wyższe, natomiast ich studia nie dają im trampoliny na rynek pracy? Skoro istnieją rozmaite kierunki studiów, dlaczego nie mogą one odpowiadać realiom rynkowym. Dlaczego na uniwersytetach uczy się tyle nieistotnej teorii, bazuje się na lekturach z lat 70 i książkach napisanych przez uczących profesorów?

Na rynku jest naprawdę sporo bardzo dobrze płatnych zawodów, gdzie często brakuje dobrych specjalistów, natomiast żadna uczelnia (lub znikoma ilość uczelni) jest w stanie choćby w 30 % wyszkolić taką osobę. Dać jej odrobinę wiedzy, choćby zachęcić ją do pracy w danym sektorze i dać odpowiedź na pytanie "czy to dla mnie?".

Mamy masę bezsensownych kierunków, więc może zadbajmy chociaż o dobre specjalizacje i zatrudniajmy praktyków, którzy będą organizować ćwiczenia i warsztaty?

Problem jest taki, że mamy gro osób, które mają potencjał, ale nie mają szansy wykształcić się w danej dziedzinie. Oczywiście zgodzę się w 100 %, że najwięcej nauczysz się w pracy. Ale co jeśli nie masz możliwości znalezienia pracy, która da ci możliwość rozwoju i twoje plany skończą się na jakichś kursach, książkach i tkwieniu w tym samym?

Sam kończyłem 2 kierunki studiów. Pierwsze takie, które sobie kiedyś wymarzyłem, ale potem zacząłem myśleć portfelem i uznałem, że pewne umiejętności i taletny mogę wykorzystać lepiej. Zdecydowałem się na studia na Uniwerku bliższe dziedzinom Zarządzania/Marketingu. Opinia? Zrobiłem sobie tylko drugi papier, ale nic się nie nauczyłem. Teoretycznie mógłbym wybrać uczelnię w Warszawie zamiast tej z Trójmiasta (jestem z północy), ale za 10k/rok na ALK lub SGH, na co mnie wówczas nie było stać i teraz zresztą też mam inne wydatki.

Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie studiowałem psychologii. Byłbym świadomym studentem i wiedziałbym, w jaką stronę pójść. Myślę, że dziś 70 % studentów idzie tam się zdiagnozować, albo uważa to za atrakcyjny kierunek humanistyczny, wobec (przepraszam) chujowej Polonistyki, Historii etc.

Obecnie chętnie poszukałbym jakościowych studiów z Psychologii Biznesu, Psychologii Społecznej, jakaś specjalizacja, która dużo nauczyłaby w takich tematach jak wywieranie wpływu, perswazja, analiza określonych zachowań człowieka, analiza mowy ciała. I wiecie co? Studia online - podziękuję, bo wiem, że teams+power point na odpękanie. Reszta to oklepany uniwerkowy bullshit bazujący na przepisywaniu podręczników i oglądaniu slajdów. Są jeszcze podyplomówki, gdzie w 99 % każda uczelnia ma ten sam program i ponownie są to oklepane rzeczy.

Jasne, że książki i materiały video w Internecie są super, ale bardzo zależy mi na warsztatach i ćwiczeniach. Uniwersytety powinny zacząć być praktyczne. Mamy też sporo programistów nauczonych na własną rękę, bo na Uniwerku wałkowali z nimi stos tematów, które nigdy w żadnej pracy się nie przydadzą.

W sumie wcale mnie nie dziwi, że w kraju rządzonym przez historyków, socjologów, politologów i niepraktycznych bajerantów, odeszliśmy nie tylko od nauczania podstawowych czynności technicznych (uderza to w poprawność polityczną), ale także przybraliśmy model nauczania w postaci przepisywania podręczników, uczenia się na pamięć i tak dalej.

Kluczowe pytanie brzmi. Po jaką cholerę utrzymujemy na państwowych uniwersytetach kierunki takie jak Filozofia, Kulturoznawstwo, Politologia, Turystyka, Wiedza o teatrze, Krajoznawstwo, Amerykanistyka i masę innych? Po prostu szkoda kasy z naszych podatków na coś, co jest niepraktyczne i po tych studiach pewnie 90-95 % osób będzie rozczarowanych swoim życiem zawodowym i będzie klepać denną robotę, jeśli nie ma pleców lub bogatych starych czy własnego biznesu.

Problemem już nie jest tylko sama oferta edukacyjna, to czasem wierzchołek góry lodowej. PROBLEMEM JEST TO, ŻE OD WCZESNEJ EDUKACJI SZKOŁY KOMPLETNIE NIE DBAJĄ O TO, JAKIE DZIECKO POSIADA TALENTY I DO CZEGO BY SIĘ NADAWAŁO.

Żyjemy w systemie, gdzie wzorowym uczniem nie jest ten, który ma pasję i kocha to co robi, ale ma 5 z Biologii, 5 z Chemii i 3 z innych przedmiotów. Wzorowym uczniem jest ten, który ma średnią 4,7 i ze wszystkiego jest w stanie się WYKUĆ, ale poza tym nic konkretnie go nie interesuje.

Obciążeniem psychicznym dla takiego dziecka, które rzutuje na jego wybory w przyszłości i poczucie własnej wartości są takie zachowania jak wyżej, któremu winny jest system i kadra nauczycielska. To trochę jak tresura idealnie posłusznego i niegroźnego solidniaka.

A TERAZ PYTANIE KLUCZOWE. O ilu wybitnych jednostkach w historii (a także zbrodniarzach!) słyszeliście, że "w szkole się nie wyróżniał, był cichy, nauczyciele za nim nie przepadali, skrywał swoje zainteresowania"? No bingo xD Jak do tego doszło i jak to się stało? Największy problem jest taki, że część osób po traumatycznych latach edukacji zżera chęć rewanżu, narcyzm i obsesja doskonałości, która często pcha ich w "ciemną stronę mocy". Któż by pomyślał, że taki cichy akwarelista z Wiednia, totalnie przeciętny człowiek, zbuduje wielkie imperium i rozjebie pół Europy? Zbrodniarz, lekoman i psychol, ale co by nie było, ile osób byłoby w stanie zostać zapamiętanym przez cały świat?

#przemyslenia #gownowpis #zycie #edukacja #szkola #studbaza #pracbaza #licbaza #studia #takaprawda
Nemrod

@Lopez_ Strasznie długie to masz, odpowiedź będzie krótsza: praktycy zwykle pracują w zawodzie i zarabiają więcej, niż by zarabiali na uczelni. Więc ten pomysł odpada. Dwa: wyższe jest często po prostu wymagane - prawdopodobnie jako dowód na to, że potrafisz się nauczyć absolutnie dowolnej głupoty. Praca w korpo? Wyższe wymagane. Pokazać dyplom, nawet się nie wgłębiali co to za studia i kierunek, ważne, że jest.

Gdzieś też trzeba kształcić ludzi od kultury, sztuki, filozofii i tej całej reszty. Świat to nie tylko technika. A możliwość znalezienia odpowiedniej pracy pewnie się przyczynia do odpowiedniego zainteresowania tym studiami - to raczej nie są lata 90., gdzie ludzie studiowali cokolwiek, byle studiować (i byle do woja nie wzięli).

Zaloguj się aby komentować

Byłem na targach pracy na wydziale by wyrwać się z domu, ale było mniej gratisów niż w zeszłym roku. Na plus, że była firma z suplementami to sobie zgarnalem białko kreatynę batona i bransoletkę.Na pracę i tak nie mam szans to nie wiem czy aplikować bo poddałem się w lato. Na targach zawsze bardzo mili ludzie, którzy dali radę się przebranzawiać i niby chętnie przyjmują, ale ja i tak nie mam szans.

#studbaza #przemyslenia #pracbaza
ErwinoRommelo

Sranie w banie, spamoj CV gpt niech pisze motywacyjne i walisz jak z karabinku. W koncu cos siadzie.

moll

@Dudleus z takim nastawieniem to kup sobie trumnę i się w niej połóż

tyci_koks

@Dudleus próbuj!

Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana

Zaloguj się aby komentować

#nauka #studia #studbaza #pytanie #kiciochpyta #pytaniedoeksperta

Hej, mam kwestię dotyczącą "kariery naukowej"i prosiłbym o wyjaśnienie mi bez rzucania inwektywami.

Kończę niebawem doktorat. Chętnie udałbym się na `postdoc`: żeby się czegoś nauczyć, a także zarobić większy grosz. Jak przebuszowałem w sieci to znalazłem, że `postdoc` należy traktować jako tymczasowe zatrudnienie i ma ono szczególne znaczenie dla młodych doktorów, dla których po prostu ciężko znaleźć stały etat, ale też żeby zaczęli się wdrażać w takie rzeczy jak pisanie projektów, projektowanie badań; żeby zebrali doświadczenie.

Mi Uczelnia oferuje jednak stanowisko, na dodatek relatywnie wysokie jak na "świeżaka". Dodatkowo jestem całkiem aktywny naukowo, potrafię publikować sam w dość dobrych czasopismach, mam współprace zagraniczne, a także zaplanowane wymiany w innych ośrodkach. Nadto, spodziewam się habilitacji w przeciągu 2-3 lat mając na uwadze jak rozwija mi się "kariera". 

Czy w takim razie `postdoc` jest czymś dla mnie?... Czy mógłbym na niego jechać po habilitacji, czy też przed nią będąc jednocześnie zatrudniony na mojej Uczelni?

Dzieki.
boogie

@kurki_do_gazu nie znam się na chemii, poza tym, że chemia z Niemiec jest lepsza jak ta w Polsce Ale trochę znam się na planowaniu i budowaniu kariery. Popatrz na te dwie opcje z punktu widzenia Twoich potrzeb: co chcesz osiągnąć za 5-10 lat i która opcja pozwoli Ci osiągnąć to co planujesz szybciej. Samo zadanie pytania "czy to jest dobrą opcją" podsuwa odpowiedź, żeby zostać na uniwerku bo już wiesz, że habilitacja jest "za rogiem", masz współpracę międzynarodową, no i sama pensja może być lepsza. Jeżeli te trzy aspekty pozwolą Ci być "dalej niż bliżej" za 5-10 lat, to chyba odpowiedź jest jasna. Jedynym benefitem z "postdoc" może być jakieś konkretne doświadczenie, którego potrzebujesz/chcesz do osiągnięcia długoterminowych. Jeżeli ten postdoc pozwoli Ci zrobić coś konkretnego (np. pragniesz mieć doświadczenie w pędzeniu bimbru) i ten postdoc to oferuje to poszedłbym na postdoc, ale jeżeli postdoc to "cholera wie czym jest", to raczej bym został na uczelni. Powodzenia i totalne zazdro

HolenderskiWafel

Nic ci nie poradzę, ale może mi odpowiesz na pytanie w jakim stopniu firmy korzystają z uczelni tzn. czy zlecają wam jakieś badania, czy tylko mają swoje oddziały R&D? Wiem że np. jest sieć badawcza Łukasiewicz od tego, ale nie wiem czy ktoś z niej korzysta

k44tajemnicza

Nie wiem jak jest w Twojej działce, ale u mnie (na fizyce) panuje opinia, że kontynuacja pracy naukowej bez wyjechania na postdoca to zmarnowanie szansy. I mówią tak i ci, co na niego pojechali i ci, co nie pojechali.


Postdoc daje Ci możliwość wyrwania się ze swojego środowiska i tematyki doktoratu, wejścia w nowe projekty i nowe zespoły, poznania nowych praktyk, których nie dowiesz się z publikacji czy krótkich staży. Dzięki czemu jest bardzo rozwijający.


W między czasie możesz utrzymywać projekty z obecną uczelnią jak i z tymi zagranicznymi zespołami. Uczelnia po postdocu tym bardziej Cię przyjmie, więc postdoc raczej nie będzie utraceniem szansy na posadkę na uczelni, a raczej jej przesunięciem w czasie.

W drugą stronę jest gorzej - wiele postdoców ma obwarowanie, że musisz być świeżo po doktoracie (bo chcą zgarniać jeszcze relatywnie młode, elastyczne jednostki z zapałem, a nie starych trutniów z wyrobionymi już nawykami z własnej uczelni).

Zaloguj się aby komentować

Z okazji zostania Osobistością (XD) może małe #ama z pracownikiem #theLEGOgroup?

Słowem wstępu:

Po obronie inżynierki z Informatyki, wyjechałem do Danii zrobić magisterkę na kierunku Business Development. Wcześniej studiowałem też budownictwo i chciałem trochę odpocząć od inżynieryjnych tematów. Z perspektywy czasu uważam, że ten wybór kierunku był błędem. Niczego się nie nauczyłem i okazało się że zdecydowanie wolę pracę jako programista. Jedyne co wyniosłem ze studiów w Danii to spoko siatka kontaktów i wpis do CV z dość uznawanego międzynarodowo uniwersytetu.

Na uczelni miałem tylko dwa dni zajęć w tygodniu. Program studiów zakładał, żeby resztę czasu poświęcić na profesjonalny rozwój. W trakcie szukania studenckiej pracy dowiedziałem się, że LEGO zatrudnia sporo studentów z moim profilem. Zaaplikowałem na kilkanaście różnych stanowisk, co zaowocowało dwoma rozmowami kwalifikacyjnymi.

Po obu mnie odrzucili. xD

Niemniej na drugiej z nich powiedzieli mi, że bardzo im się podobam, ale mam zbyt techniczny skill stack. Polecili mnie innemu zespołowi, w którym byli sami programiści. W ten sposób trafiłem do zespołu obsługującego jedną ze stron internetowych LEGO.

Po około roku spytałem mojemu managera, jakie mam perspektywy po studiach. Powiedział mi, że są ze mnie bardzo zadowoleni, więc jak chciałbym zostać na stałe to poszuka dla mnie stanowiska.

I dalej się potoczyło:

  • W styczniu zapoznanie z potencjalnym nowym zespołem.
  • W lutym przejście oficjalnej rekrutacji.
  • W marcu podpisanie kontraktu.
  • Początek pracy na pełen etat? W lipcu. Bo kazali mi najpierw skończyć pisać magisterkę. 

No ale teraz już to mam. Jestem Młodszym Inżynierem IT w The LEGO Group.

Mimo prawie dwóch lat stażu, nadal brzmi to dla mnie nieco abstrakcyjnie jak sobie o tym pomyślę.

Biorąc pod uwagę, że to między innymi zabawa LEGO zaszczepiło we mnie chęć pójścia na budownictwo, od którego potem się odbiłem w kierunku informatyki, to całkiem zabawne jak moja historia zatoczyła koło.

No dobra, pytajcie o co tam chcecie.

Na zdjęciu główne wejście do budynku, w którym pracuję.

#lego #ciekawostki #programowanie #pracbaza #dania #studbaza #emigracja
492279e0-b301-43f0-bb64-51c85d8437fd
FoxtrotLima

@lukmar studia i praca po angielsku, czy nauczyłeś się języka wcześniej?

Jak podchodzą Duńczycy do imigrantów nie znających ich rodzimego języka?

Edd_China

@lukmar Byłem pół roku temu pod tym budynkiem i na koniec zmiany wychodzili z niego sami hindusi. Jaki procent pracowników stanowią biali?

Ziutson

@lukmar poważne pytanie, systemy PIM i ERPa macie jakich firm? I czy znajomość języka lokalnego wpływa na możliwość zatrudnienia czy jednak radośnie szprechacie po angielsku?

Zaloguj się aby komentować