#smutek
Zaloguj się aby komentować
Przysięgam że jednym z moich największych błędów młodości było założenie imiennego konta mailowego na wp.pl i używanie go z portalami codziennego użytku oraz podanie w CV.
Na swoje usprawiedliwienie dam tylko że zakładałem w 2006 XD
#oswiadczenie #smutek kopać #wirtualnapolska
@Czokowoko Kilka lar temu zmieniłem hasło do konta w wp, po czym po kilku dniach kompletnie go nie pamiętałem. Wtedy byłem trochę zdenerwowany, ale dziś spokojnie mogę dodać "na szczęście" między "zmieniłem" a "hasło".
Miałem trochę rzeczy powiązanych z tym mailem jak allegro czy (niemieckie jeszcze
Imienne mam teraz w yahoo (tj [email protected]), inne w innych. Aol jest spoko, a do większości rzeczy w necie sugerowałbym tempmail.
Rozumiem, że boli to że jest imienne, ale...
- tyle tych CV i wszystkie takie same, nikt się nie wyróżnia
- czoko w oko hehe, bierzemy go
Ja nie mogę uwierzyć, żę są ludzie mający jedną pocztę i podający w CV konto typu:
"mały_[email protected]"
Zaloguj się aby komentować
"Rozkaszlał się i usiłował oczyścić gardło, ale kaszel zmienił się w bolesne, szarpiące rzężenie.
- Musisz rzucić palenie i picie, Didier. I od czasu do czasu trochę potrenować.
- Proszę cię! - Wzdrygnął się, zgniótł papierosa i wygrzebał następnego z paczki. Spazm minął. - Nie ma nic bardziej przygnębiającego od dobrej rady i byłbym ci wdzięczny, gdybyś mnie nimi nie prześladował. Szczerze mówiąc, jestem wstrząśnięty. Z pewnością o tym wiesz. Parę lat temu potraktowano mnie tak obraźliwie dobrą radą, że potem przez pół roku miałem depresję. Niewiele brakowało, a nigdy bym nie doszedł do siebie.
- Przepraszam. - Uśmiechnąłem się. - Nie wiem, co mnie napadło.
- Wybaczam - oznajmił, prychnął i jednym łykiem osuszył szklaneczkę whisky w chwili, gdy kelner przyniósł następną.
- Wiesz - powiedziałem karcąco - Karla twierdzi, że depresja dopada tylko tych, którzy nie potrafią być smutni.
- Więc się myli! Jestem ekspertem od tristesse. To idealna, wyłącznie ludzka właściwość. Wiele zwierząt potrafi wyrażać radość, lecz tylko ludzkie zwierzę ma dość geniuszu, by wyrazić wspaniały smutek. A dla mnie to coś wyjątkowego, jak codzienna medytacja. Smutek to moja jedyna sztuka."
#cytaty #shantaram #smutek #ksiazki

Zaloguj się aby komentować
Te długie ciemne wieczory mnie wykańczają. Dobrze że dzień już powolutku robi się coraz dłuższy.
Musze się znów wziąć na udzielanie na tagu # gotuj z hejto, jakieś filmy sobie pościągać albo znów zacząć pić wieczorami. Dziś mam tylko dwa małe piwa - tyle co nic nie ma co się za to brać. Może wypale sobie papieroska i skoczę szybko po flaszkę...
Teraz pod moim każdym #gownowpis o niczym będę chyba dawał ten sam obrazek. Przynajmniej poty będą bardziej rozpoznawalne.
#pijzhejto #przegryw #wieczorem #smutek

nie pij koliego, prosze cię. Odpuść dopóki jest czas.
Zaloguj się aby komentować
Myślę sobie, "co to się stanęło", że naczelny propagandowy troll @KasiaJ przestał dodawać swoje manipulacje, może od nowego roku usunął konto czy coś, a tu dodał mnie na czarno. Widać za bardzo przeszkadzałem w sianu dezinformacji. Szkoda, bo z radością obserwowałem wymyślne sposoby konfabulacji tego użytkownika. Wiele jest naprawdę sprytnych i przemyślanych choć trafiają się i toporne. Zdarzało się też edytowanie komentarzy, gdy wytknięty błąd za bardzo zabolał tego manipulatora.
No cóż, szkoda. Pomagał mi zdobywać wiedzę na temat tematów jakie są aktualnie na topie jeśli chodzi o dezinformację i narracji prowadzących do konfabulacji i manipulacji tymi informacjami. To było dobre źródło dotyczące takich działań w sieci, zbierał wszystko i tu wrzucał. Nadal to robi, no ale ja tego już nie widzę bezpośrednio. Smutno mi, będzie mi brakowało tego wszechobecnego w jego wpisach i komentarzach "xDdDDD"
#manipulacja #polityka #trolle #konfabulacja #dezinformacja #czarnalista #gorzkiezale #smutek
Odwrócony echochamber. Tak bardzo przeszkadzaliśmy im w trollowaniu że pododawali nas na czarną XD
@dzangyl A to ja akurat zablokowałem go jako pierwszy xD
@dzangyl to tak nie dziala. Jam ktos cie da na czarną to nadal widzisz jego posty
Zaloguj się aby komentować
#muzyka #kult #smutek


Kaźmirz obecnie też w szpitalu, odwołali koncerty.
Zaloguj się aby komentować
Wiele wskazuje na to, ze jestem brzydki.
Zakola, lekki brzuszek 26lat.
Kolejne odrzucenie z Badoo tym razem.
Wyśmianie, zablokowanie wszędzie gdzie się dało (przeszliśmy na fb).
Poza tymi portalami nie mam żadnego dostępu do kobiet.
Jestem skazany na samotnosc, nigdy nie poczuje tego mitycznego kobiecego ciepła.
Na c⁎⁎j ja się rodziłem, jak każdy ma mnie w d⁎⁎ie? (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻
Nie o take życie walczyłem, studiowałem, pracowałem…
#smutek #logikarozowychpaskow #relacje #randkujzhejto #itsover #samotnosc
@kajak98 niestety mityczne kobiece ciepło istnieje tylko u naszych matek, nie masz co go szukać gdzieś indziej
No patrz, jason statham tez ma zakola, jest niski, leci na niego mnostwo kobiet. Ciekawe co moglbys zmienic, zeby sie zmienic?
naucz się rozmawiać z kobietami
Zaloguj się aby komentować
#samotnosc #smutek #depresja

Każda pojedyncza odpowiedź pod tym postem obala tezę, że każdy Cię olewa :)
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak przestań pi⁎⁎⁎⁎lić, weź się za siebie
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
Jak bardzo odczuwasz samotność?
#samotnosc #depresja #przegryw #randkujzhejto #smutek

Jak bardzo odczuwasz samotność?
Samotność to komfort, jeśli tylko masz wybór
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Żona mówi że wcale
Nie wiem w sumie, nie wiem jak to jest odczuwać coś innego, więc nie mam porównania.
Zaloguj się aby komentować
#anonimowehejtowyznania
Jestem bardzo nieszczęśliwy a przeciez nie moge narzekac na swoje zycie. Mam swoje mieszkanie, jeszcze na kredycie, mam dziewczyne ktora o mnie mocno dba ale to wszystko wydaje sie dla mnie takie bez sensu, nie takie jakie bym sobie wymarzyl. Nie uklada mi sie z dziewczyna. Mamy zupelnie inne potrzeby i plany, ale oboje w tym tkwimy bo chyba sami nie widzimy dla siebie jeszcze lepszego scenariusza. Ona jest wspaniala ale kilka razy juz mi mowila ze nie wie co z tego wyjdzie. Oboje siebie wspieramy, ale to jest takie wszystko puste.
Nie mam za wielu przyjaciol, glownie z pracy, ale to starsze pokolenie ktore juz ma pozakladane rodziny, dzieci. A ja dobijajac do 29 lat mam wrazenie jakbym stal w miejscu a zycie przelatywało mi przez palce. Chce zaczac zyc ale nie wiem jak. Ostatnie lata, szczegolnie pandemiczne, poprawily znacznie moja sytuacje zawodową ale co z tego skoro kompletnie odizolowałem się od ludzi. Straciłem ostatnie lata które tak bardzo chciałbym odzyskac, pobawić się, wyszaleć, otworzyc sie bardziej na ludzi.
To co jest dla mnie bardzo przykre to moje kiepskie zdolności w znajdywaniu sobie partnerek. W moim życiu bylem w 2 powaznych zwiazkach, jeden padl po 2 roku drugi jeszcze trwa. Problem w tym ze w obu przypadkach to partnerka mnie wybierala, nie ja ją. Czułem sie przez to zawsze jak plan B. Kobiety ktore chciałem "zdobyć" były nieosiągalne z różnych powodów i zawsze jednak skupialy sie na innych facetach, kompletnie nie rozumialem ich i nie wiem czemu nic z tego nie wychodziło. Mam wiele kontaktow z kobietami, wydac sie to moze dziwne ale mam z nimi dobry kontakt, nie jedne do mnie zagajaly nawet te moim zdaniem atrakcyjne, ale to wszystko konczylo sie na zwyklym kolezenstwi, niczym wiecej. Szybko reflektowaly sie ze moze i jestem fajnym zaradnym facetem to nie ma we mnie materialu na mezczyzne.
Kazdy moj dzien wyglada tak samo a tak bardzo chcialbym to zmienic. Chcialbym moc zaczac od poczatku, chcialbym by moja aktualna dziewczyna znalazla sobie szczescie u innego faceta ktory zagwarantuje jej to czego ona pragnie a czego ja nie moge jej dac. Oboje jednak boimy sie jednego - ze zostaniemy sami. Moja dziewczyna troche jak ja oboje mamy podobne kompleksy i uwazamy siebie za tych gorszych, boimy sie ze nic lepszego nie moze juz nas spotkac.
#zwiazki #milosc #malzenstwo #dzieci #radosc #smutek
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #649f530b3f90e2bdbb3a3cd0
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Po pierwsze, pomyśl o terapii, mi ona bardzo pomogło, a po drugie, hobby, zainteresowania, nawet głupi pies mordziaty, serce Ci trochę urośnie to poczujesz się lepiej.
@anonimowehejto Będę brutalny. Pierdolisz jak zwykły przegryw. I do tego jestes ch#$#%@ który marnuje czas jakieś dziewczynie. Nigdy nie zdobędziesz dziewczyny i związku jakiego chcesz, bo zyjesz marzeniami.
Ale nie jest za późno, żeby to zmienić. Jestes gówniarzem, masz mnóstwo czasu i życia przed sobą.
TO JAK ZACZĄĆ MORDO?
To proste, zacznij spełniać marzenia, które są w 100% od Ciebie zależne, które nie wymagają pomocy/zdania innych. Mogą być to małe rzeczy, nie wiem kurla, kazdy ma jakies male pragnienia. Moze zawsze chciales jezdzic na rowerze, kup tani rower i zacznij to robic. COKOLWIEK, co wymaga zrobienia i realizacji. Zacznij realizowac te male pragnienia, Twoje pragnienia. Zacznij zyc sam. To jedyny sposob. JAk chcesz, zeby otaczali Cie fajni, szczesliwi ludzie, to sam zostan najpierw fajnym szczesliwym czlowiekiem.
PRzestan traktowac zwiazku jak filar zycia, dopoki bedziesz to robil, bedziesz nieszczesliwy, bo inni beda przy Tobie nieszczesliwi, nikt nie chce zyc na dluzsza mete z kims kogo celem jest 'miec zwiazek'. Tak to w praktyce wyglada.
Pozdro.
Chyba masz jakieś przekonanie że twoje życie ma się kręcić do okola jakiejś baby, strasznie mylne, chyba zapomniałeś, albo tego nie miałeś, jak można dobrze sobie radzić bez baby, nie czuć ograniczeń, robić wszystko na co ma się ochotę.
Zaloguj się aby komentować
Czy aby osiągnąć szczęście trzeba skupić się na podążaniu za szczęściem?
#szczescie #przegryw #milosc #depresja #smutek

Czy aby osiągnąć szczęście trzeba skupić się na podążaniu za szczęściem?
Trzeba sobie pomagać w osiąganiu szczęścia ale nie mieć za dużych oczekiwań, np. fajnie jest pobyć nad jeziorkiem i jeśli się tam nie wybierzesz to nie będziesz miał tak fajnie. A to tylko się chwilę przejechać po pracy czy w weekend.
Czasem nie chodzi o czego musisz szukać, a co porzucić by być szczęśliwym.
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak jest też jeszcze jeden aspekt, który mnie mocno ciekawi. Są ludzie, którzy chcą żyć na maksa, być szczęśliwym, wycisnąć z życia wszystko: sukces, pieniądze, zdrowie, szczęście.
Myślę, że to niemożliwe. Nie ma magicznego "stanu finalnego" do osiągnięcia. Istnieje jedynie doświadczanie w chwili. Zawsze nadejdą doświadczenia przykre, ciężkie, trudne. To część życia, tak samo jak te doświadczenia pozytywne. Ważne jest to, jak się do nich podchodzi, jak przeżywa, do czegoś daną osobę prowadzą.
Osobny problem to "finalizm", osiągnięcie celu, rezultatu końcowego. Te rezultaty końcowe, co do dostarczanego "szczęścia", najczęściej są rozczarowujące. Ważny jest sam proces i to, ile on dostarcza satysfakcji.
Zaloguj się aby komentować
No i znowu wieczór i chłop ma fazę na przemyślenia i odczuwanie samotności… Nigdy nie będzie dobrze l, do d⁎⁎y z tym wszystkim…
#gorzkiezale #smutek #gownowpis #samotnosc
Już mam dosyć #wychodzimyzprzegrywu niby się nie czuje, ale trochę jednak 🤷♂️
Idź spać nie drąż tego
Zaloguj się aby komentować
Witam hupouw po pewnej nieobecności. Chuop zajmował sięs swoimi huopskimi sprawami, praca itd. Wczoraj huop robił grila a dziś cziluje przy piwku. Polecam każdemu ten stan!
#przegryw #smutek #futurefunk 1



e tam przynajmniej potrafisz się zrelaksować.
Doceniam kreatywność
@koldramagiczna ostatnio kupiłem i z 6% na 5.9% na red i klasycznym zmieniono śmiechu warte
Zaloguj się aby komentować
Bardzo smutna wiadomość. Niestety nie żyje Krzysztof Karoń
Nie we wszystkim się z nim zgadzałem, ale ogólnie był to bardzo mądry czlowiek. Prowadził witrynę historiasztuki.com.pl, na której świetnie demaskował nowy marksizm i powiązane z nim ideologie, choroby ludzkości trawiace cywilizację łacińską. Jego "Historia antykuktury", to naprawdę świetna książka warta polecenia. Był to cenny i bardzo mądry człowiek.
http://m.pch24.pl/nie-zyje-znany-historyk-i-krytyk-marksizmu-krzysztof-karon-publicysta-mial-68-lat/
#smutek #smierc #wiadomosci
@Golden_rule O zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale. Zmarł Karoń, i dobrze.
Smutno. Miałem wrażenie, że to nie był zwykły prawak tylko chłop z którym szło normalnie gadać.
Już spieszę z wyjaśnieniem, pokrótce: ideologia Marksa oparta na podstawach filozoficznych Hegla zakłada, że w procesie dziejowym kluczowym zagadnieniem jest ścieranie się przeciwstawnych interesów różnych grup społecznych (walka klas) i alienacja grupy przegrywającej przez grupę wygrywającą. Marks nie był wybitnym filozofem, ani wybitnym ekonomistą ale był bardzo dobrym socjologiem. Wymyślił sobie, że ta walka doprowadzi do ustroju o cechach wspólnotowych, podobnie jak to miało miejsce we wspólnotach pierwotnych (plemiennych) i zapanuje na świecie powszechna szczęśliwość. Nazwał to komunizmem. Jest to oczywista utopia ale, znając sytuację w jakiej znalazły się rzesze ludzi w XIX w. trafiła ona na bardzo podatny grunt. Z niej wyrosły różne, karykaturalne idee, min leninizm czy, później maoizm. Odpowiedzią na to zdrowych ludzi, był socjalizm, czyli zobaczenie, że ludzie nie są gównem i nie mogą pracować po 20h na dobę (skrócik myślowy). Po wprowadzeniu praw pracowniczych i stopniowym bogaceniu się robotników 'walka klas' praktycznie ustała. Dlatego zacietrzewienie komuniści (choćby ze szkoły frankfurckiej) wymyślili nowe grupy do ścierania się z innymi grupami. Powstał neomarksizm, czyli coś na podstawie pierwotnego założenia o walce jednych z drugimi i alienacji jednych przez drugich. No i mamy teraz, po kolei: starzy kontra młodzi (kontrkultura lat 50./60.), mniejszości etniczne (lata 60./70.), mniejszości seksualne (lata 80.). Do tego zawsze: emancypacja kobiet. Zmiksuj, powtórz i tak do dzisiaj. To jest neomarksizm.
Zaloguj się aby komentować
Wszyscy się do mnie odzywają tylko jak czegoś ode mnie chcą. Ehhh....
#zalesie #smutek #samotnosc

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak siema. To wszystko. Pozdrawiam
@Emantes ehh poważnie mówię
dzisiaj znów 2 osoby chciały żeby im pity wypełnić
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak po 50 zł i cześć.
Zaloguj się aby komentować
#anonimowehejtowyznania
Wstydzę się napisać na Hejto ze swojego konta, bo tam udaję kogoś kim nie jestem.
Od początku - odkąd pamiętam zawsze byłem nieszczęśliwy i czegoś mi brakowało. Chociaż jak przypominam sobie czasy przedszkola i podstawówki to biegałem z kolegami po osiedlu, bawiliśmy się, graliśmy w piłę. Później moje interakcje zaczęły zanikać. Siedziałem tylko i grałem w gry online - tibię i csa. Szybko uzależniłem się od pornografii, która była wyrzutem dopaminy i lekiem na całe zło. Szkoła, a później gry i porno. I tak mniej więcej wegetowałem do końca liceum. Nigdy nie byłem zaproszony na żadną "osiemnastkę" znajomych z klasy, na żadnego sylwestra, inną imprezę i nie spotykałem się z nikim po szkole.
Delikatne ożywienie przyniosły studia. Wyjechałem do innego miasta. Dalej nałogowo grałem w csa i oglądałem porno, ale teraz chociaż zacząłem grać w csa z kolegami ze studbazy, a nie randomami z internetu. Poza tym mieliśmy fajną paczkę znajomych, spotykaliśmy się na picie, imprezy, granie w pokera, granie w piłkę, wspólną siłownię. Ale wszyscy w tym gronie byliśmy przegrywami, introwertykami, nikt z nas nie miał dziewczyny, a imprezy były tylko typowo męskie. Nigdy przez całe studia nie wyszedłem do klubu, bo nigdy w życiu nie tańczyłem, bałem się upokorzenia, odrzucenia. Żadnych interakcji z dziewczynami.
Studia zakończyłem na inżynierce, poszedłem pracować w fabryce w innym mieście. Tam nie miałem żadnego życia towarzyskiego. Przez rok moje jedyne interakcje to granie w csa ze starą ekipą.
Życie zaczęło się zmieniać jak zmieniłem pracę. Przeprowadziłem się z powrotem do miasta gdzie studiowałem i poszedłem pracować w mediach, chcąc nie chcąc musiałem zacząć pokazywać w internecie swoją twarz. Bardzo powoli zacząłem budować pierwsze w życiu poczucie wartości. Bardzo powoli. Usłyszałem pierwsze pochwały w pracy, Mój szef - 6 lat ode mnie starszy szybko stał się moim mentorem. Był jak ojciec którego nigdy wcześniej nie miałem. Imponował mi luzem, pewnością siebie i zawsze chciałem być jak on. Wziął mnie pod skrzydła, dużo od niego zaczerpnąłem i się nauczyłem. Przestałem już kulić się w kącie i zacząłem myśleć, że jestem cokolwiek wart. Wtedy pierwszy raz pomyślałem, że może być mnie stać na posiadanie dziewczyny.
Od tego momentu, mając jakieś zapewne 24 lata wtedy, poświęciłem wszystko na zdobycie w końcu pierwszy raz w swoim życiu partnerki. Zacząłem chodzić na siłownię, żeby wyglądać lepiej i zwiększyć swoje szanse. Z tego powodu zmieniłem fryzurę, zacząłem stylizować brodę, zmieniłem okulary, zmieniłem styl ubierania się. Rozwijałem się i uczyłem stawać pewniejszym siebie, budować swoje poczucie wartości. Uczyłem się jak być bardziej atrakcyjnym, albo przynajmniej jak wyglądać na atrakcyjnego. Jednak to wszystko było żeby kogoś mieć. Nie dla siebie. Nigdy nawet nie zastanowiłem się co lubię robić. Jakie mam pasje. I nigdy ich nie miałem.
Zacząłem wymyslac pasje, ale takie, które potencjalnie będą atrakcyjne dla kobiet. A więc zacząłem podróżować, chodzić na lekcje teatru i tańca. Uczyłem się psychologii żeby lepiej siebie rozumieć i kobiety. Zacząłem nawet randkować. Przez 3 lata goniłem swój wymyślony i idealny obraz mojej osoby. Takiej, który uważałem, że spodoba się kobietom.
No i stało się. Wszedłem w swój pierwszy związek kilka dni przed 27 urodzinami. OD razu niesamowicie zauroczyłem się w dziewczynie. Po raz pierwszy zaczałem uprawiać regularny seks i to mnie totalnie kupiło. Upajałem się tym. Owinęło mnie to dookoła palca. Ciągle tylko chciałem przebywać ze swoją dziewczyną. Jak najczęsciej. Żeby jak najczęściej czuć jej zapach, jej dotyk, całować się z nią, kochać się. Non stop chciałem z nią rozmawiać, messenger płonął, wideochaty co wieczór. Wszystko co do tej pory robiłem sam straciło smak. Spacery były fajne tylko z nią, gotowanie fajne tylko dla niej, nawet porno czy gry nie wywoływały we mnie już chociażby zbliżonych emocji co ona.
Po pół roku związku zamieszkaliśmy razem. JEZU. Codziennie obok siebie. Codziennie zasypiać wtulony w nią i budzić się obok. Ciągle tylko myślałem jak ją zadowolić. Co robić żeby to ona była zadowolona. Jak byliśmy obok siebie to skakałem nad nią, żeby jej było jak najlepiej. Jak nie byliśmy obok siebie, bo np była w pracy to wymyślałem co będziemy robić jak już wróci. Wymyślałem jak ją zadowolić. Co jej ugotować, jaki prezent sprawić. Oprócz takiej zwyczajnej troski wszystko było podszyte seksem. Robiłem to bo liczyłem na seks, jak będzie zadowolona. Seks to najsilniejszy narkotyk jaki w życiu poznałem. Seks z nią. Jej dłonie na moim ciele, namiętne pocałunki, zapach, odgłosy. Porno się przy tym chowa.
Nasz związek zaczął się szybko sypać. Ja byłem zbyt absorbujący, potrzebowałem zbyt dużej uwagi. Problemem zaczął być seks, bo chciałem bez przerwy. Pojawiły się pierwsze kłótnie, nieporozumienia. Zaczęła pryskać bańka pani idealnej, wychodziły wady. Coraz częściej źle mnie traktowała, manipulowała, przejawiała toksyczne zachowania, zrzucała na mnie winę za wszystko. JEdnak to bez znaczenia. JA już byłem od niej uzależniony. Znosiłem wszystko w imię jej obecności i seksu. Dalej robiłem wszystko dla niej i dla tego związku.
Dzisiaj jestem kilka dni przed 28 urodzinami. Właśnie zastanawiam się, czy się z nią rozstać. Właściwie to decyzja już zapadła. Czar prysł, zostały kłótnie, niechęć, pogarda. Jednak jest jedna rzecz, która sprawia, że płaczę po nocach. JA NIE WIEM KIM JESTEM.
Nie wiem co lubię robić. Nie wiem czym się pasjonuję. Ostatnie kilka lat było kreowaniem mojego nowego wizerunku. Takiego który miał się podobać kobietom. Wszystko było fikcją. Ja nie znam totalnie siebie. Najpierw przez większość życia byłem zanurzony w gry online, a później w kreowanie wymyślonego siebie. Pomiędzy tym wszystkim są jakieś strzępki mojej osobowości. Jakieś delikatne zainteresowania, którym nigdy nie poświęcałem uwagi.
Moja kilka dni temu wyjechała na tydzień do swojej rodziny. A ja siedzę i się nudzę. Ostatni rok poświęciłem jej. Mieszkam w dużym mieście wojewódzkim, mam mnóstwo wolnego czasu po pracy, mam pieniądze. Ale nie wiem co mam ze sobą robić. Siedzę i się nudzę. Samemu niczego mi się nie chce. Spacerować mi się nie chce, gotować dla siebie mi się nie chce, oglądać samemu filmów i seriali mi się nie chce. Ja nie wiem co ja lubię robić. Mógłbym teraz wstać z krzesła i iść robić cokolwiek bym tylko zechciał. Iść do teatru, do kina, kupić sobie coś, grać na gitarze. Poświęcić się czemuś, co kocham. Mam to czego większości ludzi brakuje - czas i pieniądze, by robić to co kocham. Tylko ja niczego nie kocham. Nie wiem co lubię. Nie wiem kim jestem. Nie znam siebie. Cholernie boję się zostać sam, boję się tej samotności, boję się że już nigdy nikogo nie pokocham i nikt mnie nie zaakceptuje.
Jedynie pocieszam się tym, że za miesiąc wracam do swojego ulubionego miasta gdzie studiowałem. Tam gdzie mam rodzinę, która na mnie czeka i przyjaciół, którzy na mnie czekają. Poza tym nie wiem nic. Nie mam pracy i nie wiem co chcę robić. Nie mam żadnych planów. Nie wiem jak być szczęśliwym. Jak pokochać siebie i czerpać z życia radość. Tego chyba będę musiał się nauczyć.
#depresja #feels #zwiazki #seks #przegryw #smutek
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #642a92c1d4bee0e5aa3e6081
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
@anonimowehejto przynajmniej sam zdefiniowałeś swoj problem. Pozostaje ci tylko odpowiedzieć na to pytanie "kim jesteś" czy może raczej kim naprawdę chcesz być. Nie dla kogoś ale dla siebie samego. A to już dużo, wbrew pozorom. Zacząłbym od nie uciekania od siebie i swoich myśli (dobre są, przynajmniej dla mnie, samotne spacery) i szukania swoich priorytetów - wartości, marzeń, itd... Przykładowo, polecam przejść przez ten poradnik, dość dobrze miedzy innymi systematyzuje takie pytania:
https://alexvermeer.com/8760hours/
Jak coś to odezwij się na priv, jak mogę jakoś to chętnie pomogę, nawet zwyczajnie pogadać czy coś. Pozdro
@anonimowehejto hejka, myślę że powinieneś pokazać ten wpis swojej partnerce przed zakomunikowaniem jej swojej decyzji. Jeśli zadeklaruje chęć pomocy i wspólnego pokonania problemu i faktycznie będzie się starała to zrobić, to masz przy sobie kochającą osobę z którą do tej pory nie rozmawiałeś i nie komunikowałeś swoich problemów (tak samo jak teraz)
OjciecPijo: Przynajmniej trafnie wszystko zdiagnozowałeś i jesteś świadomy sytuacji. Nigdy nie należy podporządkowywać całego życia związkowi i jednej osobie, bo to się zawsze źle kończy. Ale też nie jest to łatwe, bo miłość i seks to bardzo silny narkotyk, z powodu którego ludzie tracą głowę i robią głupoty. To był Twój pierwszy związek, dopiero uczyłeś się siebie i bycia z drugą osobą. Teraz jesteś mądrzejszy o doświadczenie, które wykorzystaj w przyszłości, przez co nie popełnisz drugi raz tych samych błędów.
Spróbuj robić coś dla siebie, po prostu. Zajmij się jakąś aktywnością która sprawia Ci przyjemność, spędzaj czas z rodziną, innymi ludźmi. Znajdź sobie zajęcie które będzie Twoje, zapytaj się sam siebie co chcesz robić i zacznij to robić ;) A dziewczynę jeszcze sobie znajdziesz, skoro znalazłeś jedną to znajdziesz i kolejną. Jeśli czujesz że jest Ci bardzo ciężko, to rozważ terapię u psychologa. Trzymaj się
<br />
Zaakceptował: HannibalLecter
Zaloguj się aby komentować
Co mam zrobić, gdy loszki jak np pisze to idzie za⁎⁎⁎⁎sta bajera, żarty, śmiechy itd, no klei się wszystko prawie z dowolną loszką, a jak przejdzie do wymiany zdjęć to się śmieja, albo wymiotują…
W normalnym zyciu jest podobnie lecz raczej dostrzegam ze maja problem ze istnieje…
Ja rozumiem „zadbaj o siebie” itd ale, przeszczep ryja nie wchodzi w gre, choć chciałbym… włącznie z włosami…
I co, i niby loszki na wygląd nie patrzą? Największe kłamstwo świata! (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻
Lubią starszych? No to wyglądam na starszego niż metryka w dokumentach i tez maja z tym problem…
Eh… It’s over dla mnie ಠ_ಠ
#gownowpis #gorzkiezale #podrywajzhejto #pieklomezczyzn #przegryw #smutek
@kajak98 Nikt nigdy nie powiedział, ze loszki nie patrzą na wygląd. Każdy patrzy xD
@Kiedys_mialem_fejm no tak ale watpie ze op jest taki paskudny jak mowi, chyba ze on celuje do lasek z wyzszych sfer i one oczekuja ze bedzie na ich poziomie w skali x/10
Celowałem nawet do brzydkich jak jesien średniowiecza ale na szczęście okazały się zjebane xD
Oczekuje minimum urody od dziewczyny, no po prostu żeby była choć trochę ładna no.. xD
@kajak98 możesz mieć mordę jak kononowicz, a i tak wyrwiesz. Idź do jakiegoś stylisty, niech Ci ogarnie fryz i outfit, żeby pasował do Twoich możliwości aparycyjnych. Wyciągnie tyle ile się da, -facet nie musi być ładny z ryja, wystarczy, że będzie ogarnięty i trochę przystojniejszy od diabła. Resztę dorób siłownią, rzeźba to 99% sukcesu. No chyba że jesteś karłem <170, to już c⁎⁎j, jedynie osobowość pomoże, a to ciężko wyrobić.
@kajak98 Myślę, że uderzasz powyżej swojej ligi. Po określeniu "loszki" wnioskuję, że przede wszystkim powyżej własnej ligi intelektualnej/kapitału kulturowego. Ale ja jestem starej daty i szczęśliwie "ominęłam" czas, kiedy kobiety zaczęto nazywać jako zwierzęta hodowlane.
Zaloguj się aby komentować




