#mjanma

0
26

Birma czy Myanmar? A może inaczej?


Minęły 2 lata od kiedy Twitter zmienił nazwę na X. Bawi mnie, jak przyzwyczajenie i opór wobec nowego właściciela sprawiły, że, w najlepszym wypadku, stosowane są obie nazwy obok siebie. Rzadko samo X.

Ale ja nie o tym.


Wracając do tematu:


Nazwa „Burma” była używana oficjalnie w czasach kolonialnych, jako nazwa brytyjskiej kolonii, natomiast naród birmański używał nazwy „Myanma” („Kraj silnych jeźdźców”), bądź jej potocznej wersji „Bamar”. Nazwa ta stanowiła również określenie narodu birmańskiego i to ona posłużyła Brytyjczykom jako podstawa do ukucia własnej wersji i do roku 1989 problem nazewnictwa nie istniał.


Junta wojskowa w 1989 roku przyjęła angielski zapis nazwy kraju „Myanmar” (Union of Myanmar) zamiast dotychczasowej formy „Burma” (Union of Burma), przy czym zmianie nie uległa nazwa birmańska „Myanma”. Mimo zmiany nazwy, nowa forma nie jest uznawana przez część krajów. Zaakceptowały ją jednak ONZ oraz Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ang. Association of South-East Asian Nations, ASEAN).


W Polsce Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych od 2002 roku zalecała używanie tradycyjnej nazwy „Birma” („Związek Birmański”), z zastrzeżeniem, że w tekstach oficjalnych powinno się używać nazwy „Związek Myanmar”, przyjętej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ). W 2011 roku, po zmianie przez władze birmańskie długiej nazwy państwa, Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych ustaliła, po uzyskaniu akceptacji Komisji Ortograficzno-Onomastycznej Rady Języka Polskiego, nową nazwę w postaci „Republika Związku Mjanmy”. W tym samym czasie MSZ zaniechało stosowania nazwy „Związek Myanmar”, przyjmując w zamian formę „Republika Związku Mianma”, przy jednoczesnym stosowaniu jako nazwy krótkiej podwójnej formy „Birma/Związek Mianma”. Niemniej stanowisko MSZ nie do końca jest jasno sprecyzowane, gdyż równolegle stosowane są także zapisy: „Birma/Myanmar” i „Republika Związku Myanmar”, dawny zapis „Myanmar” i „Związek Myanmar” oraz formy „Mjanma” i „Republika Związku Mjanmy”.


W 2012 roku Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych ustaliła krótką nazwę państwa Mjanma z zastrzeżeniem, że nazwą wariantową pozostaje BirmaUrząd Publikacji Unii Europejskiej zaleca natomiast stosowanie po polsku w tekstach unijnych podwójnej formy „Mjanma/Birma”, bez stosowania jakiejkolwiek nazwy długiej. Pomimo to, nazwy zalecane przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych zaczął stosować Parlament Europejski.


Polska wymowa nazwy „Myanmar” nie jest ustalona. W wymowie birmańskiej końcowe „r” jest nieme ([mjəmà]). Proponowane były różne spolszczenia, mające oddawać przybliżoną wymowę birmańską (Mianma, Mjanma lub spolszczony zapis angielski (Mianmar, Mjanmar). Wielki słownik ortograficzny PWN zaleca odmienianie nazwy Myanmar (Myanmaru, Myanmarze), co sugeruje wymowę z „r” na końcu. Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych zaleciła stosowanie zapisu Mjanma, MSZ zaczęło zaś stosować także formę Mianma – obie bardziej zbliżone do wymowy birmańskiej od dotychczas stosowanej formy Myanmar.


Tekst pochodzi z Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Mjanma


#birma #burma #mianma #mjanma #mianmar #mjanmar #myanma #myanmar #jezykpolski #ciekawostki


Pozdrowienia dla @razALgul @Swietlan i @Atexor, którego dzisiejsze #hejtobry sprowokowało powstanie niniejszego wpisu.

fisti

@bojowonastawionaowca O, bardzo dziękuję, biorę się za czytanie :)

fisti

@bojowonastawionaowca Panie Owco, ukłony za ten link! 💡

Zaloguj się aby komentować

Liczba ofiar trzęsienia ziemi w Birmie/Mjanmie przekroczyła 1000. Krótki komentarz prof. Lubiny:


https://x.com/Michal_Lubina/status/1905732569938985059?t=K0COevrLmIFXanFkTpn0Vg&s=19


Apokaliptyczne trzęsienie ziemi uderzyło w kraj, w którym już przed dzisiejszą katastrofą ponad 20 milionów ludzi potrzebowało pomocy humanitarnej, w tym 3,5 miliona uchodźców wewnętrznych (na ok. 50 milionów mieszkańców kraju, z których ok. połowa żyje poniżej granicy ubóstwa).


Spowodowały to spadające na ten kraj od pięciu lat kolejne plagi: covid, wojskowy zamach stanu (2021), powodujący intensyfikację wojny domowej, ogarniającej obecnie większość kraju, cyklon Mocha (2023) i wielka powódź spowodowana tajfunem Yagi w 2024 r.


A teraz jeszcze birmańska ziemia zatrzęsła się w największej od 1988 r. skali (7,7 Richtera), zabijając prawie 200 osób (liczby te z pewnością będą wyższe) i raniąc tysiąc (za chwilę okaże się, że tysiące).


Z Birmy docierają apokaliptyczne obrazki: wielkiego dołu w ziemi, zniszczonej wieży kontrolnej stołecznego lotniska w Naypyidaw, gruzów dzielnic Mandalaj, zawalonego wielkiego mostu na Irawadi (to jakby runął most Grunwaldzki w KRK, Poniatowskiego w W-w albo Brooklyński w NYC), gruzów pagód starożytnej Awy i bram pałacu królewskiego w Mandalaj czy uszkodzonego kompleksu Buddy Mahamuni (to jakby zaczęła się walić Jasna Góra).

Patrząc na to można tylko siąść i płakać. Tym bardziej, że lepiej nie będzie.


W przypadku tego typu katastrof naturalnych liczy się każda minuta, a Birma tego czasu nie ma. To już teraz pół upadłe państwo, w którym zbrodniczy i nieudolny – to koszmarna, toksyczna mieszanka! – reżim wojskowy kontroluje jakieś 40% kraju

(resztą włada pstrokacizna różnych oddziałów partyzanckich i/bądź toczą się o nie walki), a służba zdrowia jest jedną z najgorzej funkcjonujących – czy raczej niefunkcjonujących – instytucji.

Covid i pucz powaliły ją na łopatki, z których nie podniosła się do dziś. Realnie, na masową skalę pomóc może tylko zagranica, ale tu zaczynają się polityczno-humanitarne schody.


Abstrahując od bojkotowania i sankcjonowania zbrodniczej junty (dyplomatyczne potępienie trzeba odłożyć na chwilę w imię ratowania życia), większość terenów dotkniętych trzęsieniem ziemi leży w strefie władania reżimu wojskowego.

A armia birmańska ma długą tradycję niewpuszczania pomocy zagranicznej lub co gorsza – rozkradania jej, tak jak to miało miejsce w 2008 r. podczas cyklonu Nargis.


By więc dotrzeć do najbardziej potrzebujących trzeba będzie przedzierać się przez pół upadłe, ledwo funkcjonujące państwo w stanie wojny domowe, ze zniszczoną teraz kataklizmem infrastruktury, kierując pomoc przez najbardziej znienawidzoną i darzoną najmniejszym zaufaniem społecznym w kraju instytucję – armię birmańską. Co może pójść nie tak?


Tektonicznie trzęsienie ziemi spowodował uskok Sagaing, ciągnący się na ponad tysiąc kilometrów z północy na południe Birmy, akurat przez serce kraju – od miast Sagaing i Mandalaj na północy, przez stołeczne Naypyidaw w centrum po Rangun i Bago na południu.


Wielokrotnie w dziejach Birmy powodował on trzęsienia ziemi, wstrząsające, dosłownie i w przenośni, krajem. Birmańczycy dorobili do tych i podobnych katastrof (cyklony, powodzie, usuwiska) specyficzną interpretację.


Nieszczęścia te odczytywano w buddyjskim duchu jako sygnał, że władza źle rządzi: wszechświat ma już jej dość, wysyłając czytelne znaki dezaprobaty. To dlatego podobne katastrofy były często zaproszeniem do buntu

(można to również odczytywać materialistyczne, jako rebelię pozbawionych środków do życia straceńców).


W 1930 r., po ogromnym trzęsieniu ziemi w Bagu (znów uskok Sagaing) Birmańczycy powstali przeciw władzy kolonialnej. W 1988 r. inne trzęsienie ziemi poprzedziło rewolucję 8888.

A w 2008 r. cyklon Nargis podkopał legitymizację junty generała Than Shwe, pośrednio przyczyniając się do transformacji ustrojowej w 2011 r.


Czy obecnie bezprecedensowo znienawidzony reżim generała Min Aung Hlainga upadnie pod tym ciosem? Trzeba się tak pocieszać, bo

alternatywny scenariusz, czyli taki, w którym birmański rząd wojskowy się sam wyżywi, a masy poszkodowanych ludzi o których świat zapomni po kilku dniach, pozostawione zostaną na pastwę losu, jest jeszcze gorszy.


#wiadomosciswiat #birma #mjanma

dc94106d-71ec-4271-bad4-64e9714a4a22
a4661b3e-f7f0-45f4-b75e-3839fb194491
kitty95

Czy ja wiem. Chcącemu nie dzieje się krzywda. Pasuje wszędzie. Chcą junty, komunizmy i inne wynalazki, to mają, co chcieli.

Loginus07

@JapyczStasiek

Spowodowały to spadające na ten kraj od pięciu lat kolejne plagi: covid, wojskowy zamach stanu (2021), powodujący intensyfikację wojny domowej, ogarniającej obecnie większość kraju, cyklon Mocha (2023) i wielka powódź spowodowana tajfunem Yagi w 2024 r.

263239ca-99a0-41be-9530-84ba67fe9c59
izopropanol

Niech się dogadają i można wysylać pomoc.

Zaloguj się aby komentować

4 stycznia junta wojskowa rządząca w Mjanmie dokonała amnestii 5864 więźniów w ramach świętowania Dnia Niepodległości. Okazywanie amnestii uwięzionym jest częstą tradycją z okazji takich państwowych świąt - dokładnie rok temu uwolnionych zostało niemalże 10 tys. osób. Wiele aktualnych wyroków miało także zostać skróconych o 1/6, a kary dożywocia zostały zamienione na 15 lat pozbawienia wolności. Wśród tegorocznej grupy więźniów z amnestią znalazło się m.in. 180 obcokrajowców, którzy zostaną deportowani z kraju. Nie znalazły się tam jednak, co nie jest niespodzianką, osoby związane z rządem Mjanmy sprzed zamachu wojskowego z 2021 roku, na czele z Aung San Suu Kyi, byłą premier tego kraju. Została ona skazana pierwotnie na 33 lata pozbawienia wolności za szereg domniemanych przestępstw: korupcję, fałszerstwa wyborcze czy ujawnianie tajemnic państwowych, które z czasem zamieniono na 27 lat.


Amnestia nie oznacza całkowitego anulowania kary - jeśli dana osoba ponownie złamie prawo, wtedy będzie musiała odbyć ponownie resztę zasądzonej kary. Taki los spotkał np. Hkalama Samsona, reprezentanta chrześcijańskiej grupy etnicznej Jingpo (znanej również jako Kaczinowie), który w kwietniu zeszłego roku znalazł się wśród 3 tys. szczęśliwców, którzy dostąpili amnestii, po czym tego samego dnia został ponownie aresztowany i spędził w więzieniu kolejnych parę miesięcy, by zostać wypuszczonym w lipcu.


Od momentu siłowego przejęcia władzy przez wojskowych, droga do więzienia jest bardzo prosta. Wystarczy na przykład wziąć udział w proteście przeciwko władzy, co jest uznawane za przestępstwo szerzenia komentarzy wywołujących niepokoje społeczne czy za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Zgodnie z organizacją monitorującą prawa człowieka, od początku reżimu w 2021 roku do więzienia trafiło ponad 28 tys. osób pod zarzutami politycznymi, z których 21,5 tys. wciąż w więzieniu przebywa. A że więzienia w Mjanmie do przyjemnych nie należą, świadczy fakt, że w ubiegłym roku z powodu niewystarczającej pomocy zdrowotnej i niehumanitarnego traktowania śmierć poniosło 22 więźniów politycznych.


Masowe amnestie są próbą pokazania społeczeństwu Mjanmy lepszej twarzy junty wojskowej, która bardzo mocno potrzebuje żołnierzy w walce z rebeliantami. Ci od półtora roku przejęli inicjatywę w wojnie domowej i prawdopodobnie kontrolują już około połowy terytorium państwa, stopniowo wypierając wojskowych z kolejnych miast.


#wiadomosciswiat #mjanma #wojna

#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji

#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

a970714d-24d2-49e0-8866-17f2a557f57d
AndrzejZupa

Nie wiedzialem nawet , ze jest takie “państwo”.

Hejto uczy i bawi!

Fly_agaric

@AndrzejZupa Bo pewnie znasz poprzednią nazwę: Birma.

Zaloguj się aby komentować

Wojskowy rząd Mjanmy rozpoczyna pobór cywilów w obliczu zaogniającej się wojny domowej


Żeby nie było, że się obijam ostatnio — po prostu troszkę mniej czasu przez ostatnie dni, a tematów przybywa, więc staram się najpierw skończyć, co zacząłem ;)


Ogłoszony w lutym plan rozpoczęcia poboru do wojska zaczyna być wcielany w życie – wskazują na to pierwsze listy z wezwaniami, które zostały rozesłane do cywili pod koniec marca. Wszystko dlatego, że armia Mjanmy od prawie 6 miesięcy zmaga się z setkami lokalnych ognisk wojny domowej, która wybuchła w wyniku zamachu stanu w tym kraju w 2021 roku (można skojarzyć z kobietą wykonującą jogę na tle przejeżdżających oddziałów wojska).


Zgodnie z prawem z 2010 roku, do armii wcieleni mogą być mężczyźni między 18 a 45 rokiem życia oraz kobiety między 18 a 35 rokiem życia (choć generałowie na ten moment deklarują brak zamiaru powoływania do armii kobiet) na od 2 do 5 lat. Nieco większe widełki są dla osób z odpowiednim wykształceniem i zdolnościami, które będą wcielone na minimum trzy lata. Warunkiem do dłuższego poboru jest stan wyjątkowy, który obowiązuje od początku przejęcia władzy przez wojsko, a z końcem stycznia został po raz piąty przedłużony o maksymalną długość 6 miesięcy. Generałowie będący u władzy obiecali, że po zakończeniu stanu wyjątkowego odbędą się wolne wybory, po których oddadzą zwycięzcom władzę – jednakże, póki trwają walki, nie ma podstaw do jego zniesienia.


Początkowo do armii wezwanych ma być 5 tys. osób, szczególnie zajmujących się określonymi profesjami użytecznymi z punktu widzenia wojska, zaś do końca roku ma to być łącznie 60 tys. osób. Zamiar rozpoczęcia poboru do wojska spowodował bardzo duże oburzenie ludności Mjanmy, co może doprowadzić do wzmocnienia pozycji rebelianckich – zarówno w wyniku zmobilizowania się przeciwników reżimu wojskowego, jak i możliwości zinfiltrowania wojska. Wojsko przyznaje jednak, że nie ma innej możliwości zasilenia zasobów swoich sił, nie wiadomo także czy oznaczało to będzie konieczność brania udziału w walce na pierwszej linii ognia, czy też może będą pełnili rolę pomocniczą (a może, jak miało to miejsce w wypadku poprzednich zamachów stanu, będą używani jako żywe tarcze czy do czyszczenia pól minowych).


Unikanie poboru wiąże się z karą od 3 do 5 lat więzienia, dlatego też liczne są próby ucieczki przed wcieleniem do wojska zawczasu. Są jednak również inne drogi, z których korzystają osoby w wieku poborowym: w przypadku kobiet od wezwania uciec pomoże pospieszne wzięcie ślubu, dla mężczyzn jedną z opcji jest wstąpienie do wspólnot religijnych. Inną możliwością jest opłacenie odpowiedniej wielkości łapówki, jako że ostateczna decyzja o poborze jest finalnie podejmowana przez urzędnika. W związku z tym pojawiają się doniesienia o licznym wymuszaniu opłat od cywilów.


Wojna domowa w Mjanmie trwa w zasadzie „od zawsze”, czemu sprzyja duża powierzchnia trudnodostępnych obszarów (wynikająca np. z ukształtowania terenu), a także duża różnorodność etniczna i narodowościowa. Jednakże od momentu ogłoszenia przejęcia władzy przez wojsko w tym kraju w lutym 2021 roku, walki nasiliły się, a do zbioru organizacji walczących z wojskiem dołączyły prodemokratyczne siły w wyniku używania przemocy przez wojsko wobec protestujących przeciwko reżimowi. Jesień zeszłego roku przyniosła dużą ofensywę wojsk rebelianckich na północy i północnym wschodzie kraju, w wyniku których wojskowa junta poniosła znaczne straty. Sprawy nie ułatwiają również niskie morale sił państwowych oraz brutalne traktowanie cywili. W chwili obecnej szacuje się, że większość terenu Mjanmy jest pod kontrolą różnych grup rebelianckich, aczkolwiek większość większych ośrodków miejskich pozostaje na terenach kontrolowanych przez juntę wojskową. Szacuje się, że do tej pory w wyniku wojny około 2,6 mln osób opuściło swoje miejsca zamieszkania.


#azjatyckaowca #wiadomosciswiat #azja #mjanma

e196984c-e896-4c81-95b7-db6962ce2254
Zuorion

@bojowonastawionaowca 

do armii wcieleni mogą być [...] na od 2 do 5 lat.

vs

Unikanie poboru wiąże się z karą od 3 do 5 lat więzienia

Jeśli więzienia nie są takie jak w rosji lub korei, to może sie bardziej opłacać isć do więzienia niż do rozminowywania/mięso armatnie na taki sam okres.

Ilirian

"Populacja obywateli Mjanmy w Tajlandii zwiększa się"

Zaloguj się aby komentować

Sukces rebeliantów w Birmie


Po tygodniach zaciętych walk z oddziałami junty sojusz rebeliantów z Birmy przejął kontrolę nad kluczowym miastem przy północnej granicy kraju z Chinami.


Sojusz Trzech Bractw, jak nazywa się tę grupę, oświadczył w piątek, że przejął miasto Laukkai po kapitulacji znajdującego się tam regionalnego dowództwa wojskowego.


Upadek Laukkai to ostatnie zwycięstwo rebeliantów w szeroko zakrojonej ofensywie , która rozpoczęła się w październiku i stała się najważniejszym zagrożeniem dla rządu wojskowego Birmy od czasu przejęcia władzy w wyniku zamachu stanu w 2021 r.


Laukkai, stolica niespokojnego regionu Kokang w Birmie, cieszy się reputacją jaskini hazardu i centrum oszustw internetowych.


https://www.reuters.com/world/asia-pacific/myanmar-rebels-take-control-key-town-near-chinese-border-2024-01-06/


#wiadomosciswiat #birma #mjanma #chiny

e2475e0a-4507-417c-8c34-29cd2222164f

Zaloguj się aby komentować

Chiny zbombardowane przez Birmę - niechcący


W miasteczku położonym w Chinach nieopodal granicy państwowej pięć osób zostało rannych w wyniku ostrzału artyleryjskiego. W związku z incydentem chińskie władze wystosowały protest do sąsiedniego kraju.


Oficjele z miasta Zhenkang potwierdzili, iż zabłąkane pociski artyleryjskie nadleciały z Laukkai, stolicy strefy administracyjnej Kokand w Mjanmie (Birmie). Uderzenie odnotowano w środę ok. godz. 14:00 czasu lokalnego w miasteczku Nansan w prowincji Junnan. Według informacji "Global Times", pięć osób rannych w ostrzale trafiło do szpitala.


https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art39656121-pociski-artyleryjskie-spadly-na-chiny-sa-ranni-pekin-protestuje


#wiadomosciswiat #chiny #birma #mjanma

15d8939d-20a5-41e0-92ae-ff1955cc97eb

Zaloguj się aby komentować

Następna