#literatura

10
564

660 + 1 = 661


Tytuł: Niespokojni ludzie

Autor: Fredrik Backman

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Marginesy

ISBN: 9788367157223

Liczba stron: 312

Ocena: 8/10


Po przeczytaniu "Mężczyzny imieniem Ove" i po polecajkach @tschecov i @George_Stark zdecydowałam się sięgnąć po kolejną pozycję tego samego autora. I to był strzał w dziesiątkę. Świetnie się bawiłam słuchając tej powieści i nie mogłam się od słuchania oderwać. Nieczęsto trafiają się lektury w których smutne tematy przeplatają się z najczystszej wody komedią w niemal monty pythonowym stylu. To wszystko okraszone celnymi opisami ludzkiej psychiki i przemyśleniami na temat życia.

Punktem wyjścia jest nieudany napad na bank przez zamaskowaną jednostkę. Podczas ucieczki zamaskowana jednostka szuka schronienia w mieszkaniu które właśnie jest oglądane przez ludzi zainteresowanych wynajmem. Po uwolnieniu zakładników zamaskowana jednostka znika a dwóch policjantów - ojciec i syn, próbuje rozwikłać zagadkę tego napadu przesłuchując z wielkim trudem zakładników. Wydobycie od nich przydatnych informacji nie jest łatwe pomimo tego, że ludzie ci dosyć chętnie dzielą się różnymi szczegółami dotyczącymi ich życia. Powoli poznajemy tych ludzi warstwa po warstwie bo z czasem okazuje się, że każdy z nich nie jest taki jak wydaje się na początku. Autor opisuje swoich bohaterów z ogromną sympatią, nawet ich dziwactwa czy zdało by się niesympatyczne cechy. Losy niektórych z nich splatają się jeszcze w przeszłości podczas pewnych wydarzeń na moście.

Podczas upływu książki nie tylko my poznajemy bohaterów ale także i bohaterowie dowiadują się wiele o sobie nawzajem i o sobie samych. Gorąco polecam!


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #literatura

96e59c21-c02f-4141-bce1-1c5f36329807
George_Stark

@serotonin_enjoyer 


 I to był strzał w dziesiątkę.


Ocena: 8/10


Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.

Zaloguj się aby komentować

659 + 1 = 660


Tytuł: Obudź się i śnij. Tchorosty i inne wy-tchnienia

Autor: Ian R. MacLeod

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Mag

ISBN: 9788374805315

Liczba stron: 688

Ocena: 5/10


Zbiór zawierajacy siedem opowiadań i powieść: "Obudź się i śnij" Czytając opowiadania zastanawiałam się po co im cała ta otoczka fantastyczna bo autor skupiał się bardziej na przeżyciach wewnętrznych bohaterów a fantastyczne realia tylko według mnie przeszkadzały w odbiorze. Podobała mi się za to powieść, której akcja rozgrywała się w złotych latach kina ale w alternatywnej rzeczywistości. Do tworzenia filmów używa się pola Bechmeira, które umożliwia zapisywanie i odtwarzanie emocji. Tak stworzone filmy noszą nazwę emotyków. Clark Gable, którego karierę przerwał ten nowy wynalazek pracuje jako prywatny detektyw. Żona znanego scenarzysty, który pracuje nad scenariuszem emotyku biograficznego o życiu Bechmeira, wynalazcy pola wynajmuje Clarka do tego by udawał jej męża podczas podpisania kontraktu. Opowieść utrzymana w klimacie noir. Fainie się czytało. 

Wśród opowiadań też było jedne rozgrywające się w podobnym czy też tym samym uniwersum. W Większej Brytanii w świecie gdzie Niemcy wygrały I Wojnę Światową. Większa Brytania przypomina w tym świecie nazistowskie Niemcy (zsyłki Żydów, prześladowania homoseksualistów). Stary nauczyciel, gej zostaje uwikłany w zamach na przywódcę.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto

41da716b-6150-4f3b-8be0-7cece2b0dff9

Zaloguj się aby komentować

629 + 1 = 630


Tytuł: Strach

Autor: Jozef Karika

Kategoria: horror

Wydawnictwo: Stara Szkoła

ISBN: 9788367889070

Liczba stron: 298

Ocena: 6/10


Ostatnio mam znacznie więcej czasu na słuchanie książek niż ich czytanie (dzień wypełniony obowiązkami domowymi) a do słuchania wybieram raczej mniej wymagające lektury przy których nic się nie stanie jak akapit czy dwa mi trochę umkną. Albo takie które przykuwają uwagę. "Strach" Jozefa Kariki zaliczam raczej do tego pierwszego rodzaju. To już chyba trzecia pozycja tego autora. Poprzednich wysłuchałam bez znudzenia ale nie na długo zostały w mojej pamięci. Podobnie będzie i z tą powieścią. Jej bohaterem jest Jożo Karsky, który po rozwodzie wraca do rodzinnej miejscowości do mieszkania swoich rodziców. Jest zima z rekordowymi mrozami a w miasteczku, tak jak przed laty, zaczynają ginąć dzieci. To samo działo się gdy Jożo był dzieckiem - on i jego znajomi doświadczyli wtedy czegoś dziwnego w lesie i podczas tego zaginęła jego siostra. Atmosfera zagęszcza się coraz bardziej w miarę upływu akcji aż do totalnego szaleństwa. Autor bardzo dobrze buduje atmosferę mroku, beznadziei, grozy. Książka ma mroczny klimat ale jak dla mnie to za mało żeby poruszyć emocje. W tworzeniu klimatu autor jest bardzo zręczny ale mi brakuje czegoś jego postaciom. Niewiele o nich wiemy - odbieram je trochę jak marionetki w tej historii (w innych powieściach miałam takie samo odczucie). Miotają się trochę bezwolnie, nie wykazując zbyt dużo inicjatywy. Może to nawet celowy zabieg autora, na pewno dokłada się to do tej dusznej, zakurzonej atmosfery. Gdyby horrory mnie przerażały to pewnie ta książka zrobiła by na mnie wrażenie ale że wyrosłam ze strachu przed horrorami to bardziej kręcą mnie historię w stylu Kinga gdzie każdy bohater jest zbudowany w najdrobniejszych szczegółach. Ale żeby nie było - wydaje mi się, że z takim stylem i w takim klimacie świetnie sprawdziły by się jakieś książki psychologiczne. Gdyby usunąć z książek Kariki elementy nadprzyrodzone, pogłębić psychologię postaci i zbudować fabułę wokół ciekawego wątku psychologicznego to książki mogły by być perełkami.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #literatura #ksiazki #czytajzhejto

75e1d9aa-5320-40ae-bb5e-bd3e630ac408

Zaloguj się aby komentować

"Krótko mówiąc, atomy są bardzo liczne i rozpowszechnione.

Są także fantastycznie trwałe. Większość z nich żyje tak długo, że niemal każdy atom twojego ciała przeszedł przez kilka gwiazd oraz miliony organizmów, zanim trafił do ciebie. Nasze ciała są zbudowane z tak dużej liczby atomów, a po śmierci są tak energicznie poddawane redystrybucji, że znaczna liczba atomów każdego z nas — mówimy w tym momencie o liczbie rzędu miliarda atomów3 — należała kiedyś do Szekspira. Kolejny miliard przypada na Buddę, Dżyngis-chana, Beethovena i dowolną postać historyczną, którą masz ochotę wymienić (osoby te nie muszą oczywiście być sławne, lecz muszą pochodzić z wystarczająco odległej historii, ponieważ procesy recyklingu potrzebują kilkudziesięciu lat, aby dokonać równomiernej redystrybucji; niestety nie jesteś jeszcze tożsamy z Elvisem Presleyem).

Tak więc wszyscy jesteśmy reinkarnacjami, aczkolwiek krótkotrwałymi. Gdy umieramy, nasze atomy rozdzielają się i znajdują sobie inne miejsca — w liściu trawy, w innej istocie ludzkiej, w kropli rosy. My giniemy, ale nasze atomy są praktycznie niezniszczalne4" Bill Bryson - Krótka historia prawie wszystkiego

#ksiazki #literatura #ciekawostki

774754cc-0acf-4218-b8bb-a40fd5deea5d

Zaloguj się aby komentować

GrindFaterAnona

@pol-scot czytalem tego Wiedzmina ostatnio, teść mi pozyczyl. Calkiem fajny klimacik i historie tylko rysunki brzydkie

Zaloguj się aby komentować

Szukam książki dla osoby z problemem nadwagi. Jakiś taki motywator opisujący historię osoby z podobnymi problemami z żywieniem i aktywnym stylem życia. Macie coś do polecenia?

#ksiazki #pytanie #sport #literatura #jedzenie

moll

@Balad zacznij od zmiany michy. W większości przypadków to dieta zrobi więcej roboty niż same ćwiczenia, bez ogarnięcia co na talerzu

GtotheG

@Balad polece Ci ksiazki ktore nie są typowo o diecie: siła nawyku i atomowe nawyki.

Książek w temacie odchudzania nigdy nie czytałam, ale jest wielu dobrych youtuberów, którzy dużo mówią w tym temacie i sensownie, z moich ulubionych to:

Paulina Gładysz (ona po prostu schudła 50 kg), Bartek Szemraj(dietetyk kliniczny, trener personalny), Dr Bartosz Kulczyński (dietetyk kliniczny), Dr. Eric Berg (dietetyk kliniczny), Jason Fung (tez jest lekarzem, nefrologiem), a i jeszcze Justyna Mazur zrobiła osobą serię o swoim odchudzaniu i zaprasza do rozmów mega sensowne osoby - lekarzy, dietetyków, warto posłuchać, ona sama przeszła operację zmniejszenia żołądka.

Balad

@smierdakow @GtotheG Dzięki za propozycję, na pewno sprawdzę ich recenzję, na pierwszy rzut oka ta siła nawyku wydaje się odpowiednia.

A co do reszty komentujących. 6 komentarzy i tylko 2 na temat. "mniej żryj albo zmień michę" Jak kolega wam powie że ma depresję to też mu powiecie żeby zaczął się uśmiechać i będzie git? Chcę pomóc bliskiej mi sobie znaleźć motywację do zmiany, ale tekst zacznij mniej żreć to nie droga do tego.

cotidiemorior

@Balad Atomowe nawyki dużo lepsze, tylko te książki są m.in. o tym że motywacja nie działa i jak faktycznie skutecznie zmienia się nawyki, i dlaczego jest to często takie trudne, więc jak szukasz motywacyjnego pierdololo to nie w nich

Zaloguj się aby komentować

Czy użytkowniczki hejto podzielają przedwojenne opinie o facetach?


"— Jagna! — ozwał się znowu z mgieł głos Józi — wiecie, a to jutro Walek Józefów śle z wódką do Marysi pociotkowej...

— Taki skrzat! A ma to ona już lata? Widzi mi się, że jeszcze łoni krowy pasała!...

— La chłopa to już lata ma, ale i morgów ma tyla, że się parobki śpieszą.

— Będą się i do ciebie śpieszyły, Józia, będą...

— Jak się tatuś z trzecią nie ożenią! — zakrzyczała Jagustynka gdzieś z trzeciego zagona.

— Co wam też w głowie, a toć dopiero na zwiesnę matkę pochowali — powiedziała przetrwożonym głosem Hanka.

— Co ta chłopu szkodzi. Kużden chłop to jak ten wieprzak, żeby nie wiem jak był nachlany, to do nowego koryta ryj wrazi... Ho, ho, jedna jeszcze nie dojdzie... nie ostygnie całkiem, a już za drugą się ogląda... pieski to naród... A jak to zrobił Sikora? W trzy tygodnie po pochówku pierwszej z drugą się ożenił.

— Prawda, ale i drobiazgu po nieboszczce ostało pięcioro...

— Rzekliście! Ale ino głupie uwierzą, że la dzieci się ożenił... la siebie, bo mu markotno było samemu pod pierzyną!...

— My byśwa ojcu nie dali, oho!... — zawołała energicznie Józia.

— Młódka ty jeszcze, to i głupia... ojcowy grunt, to i ojcowa wola!

— Dzieci też coś znaczą i prawo swoje mają — zaczęła Hanka.

— Z cudzego woza to złaź choć i wpół morza — mruknęła głucho Jagustynka i zamilkła, bo Józka rozgniewana zaczęła nawoływać Witka, co się był wałęsał gdzieś nad rzeką, a Jagna się nie wtrącała do tej rozmowy — uśmiechała się ino niekiedy, że się to jej jarmark przypomniał, i nosiła kapustę, a skoro wóz był już pełen, Szymek jął wyjeżdżać ku drodze.

— Ostajcie z Bogiem — rzuciła do sąsiadek." W. Reymont "Chłopi"

#literatura #ksiazki #cytaty #pytanie

TAK / NIE ?

17 Głosów
koniecswiata

Oczywiście, że nie, bo nie można rozciągnąć paru cech na cały rodzaj męski. Znajdą się i tacy, ale znajdą się też tacy, co są zupełną odwrotnością, nie mówiąc już o pełnej skali szarości pomiędzy;)

Zaloguj się aby komentować

Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze!

Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,

Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona

Obleją, jak Moskale redutę Ordona:

Karząc plemie zwycięzców zbrodniami zatrute,

Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę


#historia #cytaty #literatura #polska #patriotyzm #takbylo #przemyslenia

453e4c58-d3a6-4568-8d6d-1685e5aaf0da

Zaloguj się aby komentować

Dziatwy siadajcie to wam opowiem legendę o tym jak w nocy tagów nie używano. Za górami, za lasami były baby z ku...


Ała! Gdzie mnie ścierą babo wstrętna! Taki mi się zarymowało przypadkiem. Khem... Na czym ja to... Za górami, za lasami, za polami pszenicznymi? Czy to żyto było albo pszenżyto? Mniejsza z tym; było królestwo złego króla Białasa. Powiadali że zły się zrobił kiedy mieszkańcy jego królestwa w żartach wpadli do jego kurnika i mu jajka poniszczyli. Na domiar złego w piwnicach jego zamczyska przyłapał nadwornego skrybę jak pucował jego berło, wszystkiemu się jego oblubienica przyglądała, o niej zresztą za chwilę. Zły król Białas tak był rozeźlony od tych wydarzeń, że zaczął lud swój gnębić. Wielu poddanych zostało wygnanych, ci co zostali musieli przestrzegać nowych praw których herold żaden nigdy nie ogłosił. Wiele żartów zakazano, król to był fan jednego faceta z wąsem krótkim to za żarty o tym jegomościu wielu skończyło w lochach. Zas od widoku skryby, oblubienicy I berła zmysły mu się tak pomieszały, że ktokolwiek na widok tęczy się nie uśmiechał to nakazywał za karę rózgą po plecach dziesięć razy wymierzyć. Później to jeszcze kury wypędził i tak oszalał, że w kurniku kaczkę zaczął hodować i nakazywał się jej kłaniać.


Lud zaczął się buntować w czasach kiedy wszystkim zaczęto przybijać tabliczki tagiem zwane modą amerykańską, to tam gdzie Murzynów w kajdanach kazano bawełnę do koszulek zbierać, okrutne królestwo strasznie. Komboje się tam strzelają teraz z elgiebetami - upiorami Slaneusza, bóstwa zmysłów poplątanych które i króla Białasa do popadanie najpewniej doprowadziło i do tego, że tagi wszędzie kazał nosić, pomysł który dojrzał w czarodziejskej krainie, Ćwirklandii.


Woli króla wykonywały sługi jego oblubienicy, wiedźma elfia która była trzydziestą drugą córką swojego ojca, ten z rozpaczy rzucił się w przepaść zresztą z tego nieszczęścia. Sługi jej to były chochliki złośliwe i nad wyraz głupie, z ust im ślina cięgiem ciekła i paskudne miały oblicza tak że nikt ich nawet w Księdze Oblicz nie mógł dojrzeć. Zwały się mordyryjtorami, bo im się mordy w ryje wykrzywiały i pilnowały co by każdy przykładnie tagi swoje nosił i żeby porządek był pod tym względem ale też niesprawiedliwe prawa króla też na niewinnych podanych wymuszały.

Wiedźma z usłużnymi jednak byli leniwi strasznie, oczy też mieli do niczegi i pomimo, że król chciał by tagi noszono zawsze to w nocy krnąbrni mieszkańcy rozzłoszczeni zachowaniem monarchy na przekór prawom okrutnym.

Nic to jednak, na nic takie protesty! Zły Białas Bezjajeczny tylko jeszcze bardziej się pieklił i coraz to surowsze prawa wymuszał. Za noszenie papaji o złej porze która to pora była inna każdego innego dnia i nikt nie wiedział jaka jest odpowiednia zamieniał poddanych w banany! Całusy tylko ich mogły odczarować ale banan musiał być umyty, czysty banan to podstawa!


Kiedy indziej co inszego wyprawiał Białas bowiem zgubił swoje berło i chciał kupić nowe, nie wiedząc że to nie berło jest ważne ale osoba je niosąca! Nazaprszał hultajstwa najgorszego z okolicznych krain, wszyscy oni też zresztą kurnikową kaczkę czcili i ci złoczyńcy króla złotem obdarowywali co by nie musieć prawa tagów przestrzegać jak i wszystkich innych, teraz oprócz króla, elfiej wiedźmy, mordyryjtorów jeszcze kaczkowi bandyci męczyli mieszkańców przeraźliwie! Mianowicie brali kacze łajno i pod nos innym podstawiali pod nos, czy to się komu podobało czy nie...


No, dziateczki moje złote nawystarcza wam tych opowieści na teraz. Nauka z tego taka wypłynęła, że co rozsądniejsi poddani opuścili królestwo straszliwego Białasa, rozeszli się po okolicy szukając lepszego miejsca do życia. Tedy sami spamiętajcie co by tortur nie znosić nadaremnie.


- Dziadku, dziadku! Ale do jakiego królestwa najwięcej zbiegło mieszkańców?!


- C⁎⁎j to...


Dziadek nie dokończył, baba go wałkiem przez łeb zdzieliła, że aż mu przed oczyma gwiazdy wyskoczyły. Od tej pory wszyscy żyli jakotako i może mogłoby być lepiej ale na pewno mogłoby być znacznie dla nich gorzej. I ja tam byłem, miód i wino piłem. Jeszcze wam powiem, żebyśta mordyryjatorów z bardziej moderatywnymi ludźmi nie pomylili w inszych krajach.


#heheszki #literatura co prawda to nie jest #pasta ale żeście się ostatnio prosili o to niech wam będzie ale żeby to była pasta to pamiętajcie, że to całe, do tagów, przeklejać trzeba, bo inaczej się nie liczy!

Zaloguj się aby komentować

Oglądałem film "Solaris" z G. Clooney'em, z 2002 roku. Wcześniej przeczytałem książkę S. Lema, na podstawie której ten film powstał.


Ten film, to skandal i gwałt na tej książce. Fabuła i idea książki została spłycona do granic w tym filmowym badziewie. Dodano też bezsensowne wątki oraz - nawiasem mówiąc - oczywiście czarną, grubą babę jako jedną z głównych bohaterek. Relacje głównego bohatera z Rey zostały przedstawione płytko, infantylnie. Postać Rey nie odpowiada rysopisowi z książki.


Zakończenie filmu było zupełnie niezgodne z książką. Scenarzysta dodał całkowicie banalne, dziecięco naiwne rozwiązanie fabuły, dopowiedział widzom koniec, którego u Lema po prostu nie było. Zakończenie Lema było pełnym filozoficznej głębi, wzruszającym połączeniem uczuć nadziei i rozpaczy. I można to było bardzo prosto zekranizować. Dlaczego twórca zniszczył siłę przekazu również i w zakończeniu?


Nie wiem. Może twórcy filmu dostosowali scenariusz do współczesnego konsumenta, do poziomu umysłowej niepełnosprawności masowego odbiorcy?


Dla osób szanujących siebie jako fanów literatury fantastyki naukowej. NIE OGLĄDAJCIE TEGO FILMOWEGO ŚMIECIA. Przeczytajcie "Solaris" Stanisława Lema.


#literatura #scifi #film #opinia

a6971fdb-af16-46f3-ba49-b2621f23d6c7
pszemek

@Metanoia w podobnym klimacie to akurat wychodzi serial Scavengers Rein. Na razie za mną 2 odcinki, ale jest bardzo interesujący, czuć tę obcość świata jak w Solaris.

Felonious_Gru

@Metanoia w sumie to po obejrzeniu Solaris po prostu myślałem, że pomyliłem książkę /film.


Za to po obejrzeniu takiej Gry Endera byłem zwyczajnie wkurzony. To, co w książce było najważniejsze w filmie może z półtorej minuty zajęło


To, co spielberg zrobił z Player One to tezy niezła szopka.

pszemek

@Felonious_Gru a była książka Player One? Mi się film podobał.

Metanoia

@pszemek Ponoć była, ale nie czytałem, więc się nie wypowiem.

PanieCoPan

Film niezły jak się nie porównuje do książki (choć faktycznie sporo tam uproszczeń). Książkę czytałem już po obejrzeniu "Solaris" Tarkowskiego z 1972 r. - swoją drogą polecam, mimo że Lem, z tego co pamiętam, był jeszcze bardziej wkurzony tą ekranizacją niż późniejszą z 2002 r. Oba filmy i książka, mają swój niepowtarzalny klimat i kładą nacisk na zupełnie inne rzeczy. Dla mnie to interesujące.

Zaloguj się aby komentować

604 + 1 = 605


Tytuł: Zimowy ogród

Autor: Kristin Hannah

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Wydawnictwo: Świat Książki

ISBN: 9788381394086

Liczba stron: 424

Ocena: 7/10


Dwie dziewczynki próbują podczas świąt wystawić przedstawienie na podstawie bajki, którą matka opowiada im przed snem. Niestety kończy się to katastrofą - matka jest wyraźnie niezadowolona podczas gdy dzieci nie wiedzą co zrobiły źle. Chciały tylko sprawić przyjemność mamie, która żyje własnym życiem i zdaje się nie być związana z córkami. I kolejny raz zostaną odtrącone. Dzieci mają za to duże oparcie w ojcu, który kocha zarówno córki jak i żonę więc stara się cały czas scalić rodzinę. 

Po latach dorosłe już córki spotykają się z powodu choroby ojca. Ojciec jest umierający ale podejmuje ostatni wysiłek by zjednoczyć rodzinę i namawia córki do obietnicy że skłonią matkę, żeby jeszcze raz opowiedziała im bajkę - tym razem całą do końca. Nie jest to łatwe zadania, kobiety mierzą się jedncześnie z problemami we własnym życiu, z napięciami między nimi samymi ale gdy już udaje im się spełnić obietnicę daną ojcu to odkrywamy z nimi powoli jaki wpływ na życie ich matki oraz ich samych miało wcześniejsze życie ich matki w stalinowskim Związku Radzieckim tuż przed i w czasie drugiej wojny światowej. Powoli poznają prawdę o matce a wiadomo o wyzwalającej sile prawdy. Odkrywanie przeszłości wpłynie na teraźniejszość kobiet. 

Autorka ma lekkie pióro więc książkę czyta się (słucha) bardzo dobrze. Nie ma dłużyzn - fabuła prawie cały czas trzyma w napięciu, postacie są dosyć prawdziwe psychologicznie. 

Z książkami tej autorki mam taki problem że wydają mi się trochę zbyt cukierkowe. Wszyscy bohaterowie starają się zrozumieć samych siebie i innych więc trochę jak w bajce pomimo ogromnych trudności, strasznych wydarzeń wszystko zmierza do oczyszczenia, dobrego zakończenia nawet jak nie jest do końca szczęśliwe. Bohaterowie wyciągają poprawne wnioski z tego co ich spotyka, przechodzą przemiany na lepsze, znajdują dobro i naukę w złych sytuacjach które stawia na ich drodze los. Trochę to nierealistyczne czuć w tym trochę fałsz. Ale z drugiej strony co złego jest w czytaniu o tym jak może powinno wyglądać życie. O tym że warto znać siebie, rozumieć innych, nieraz spojrzeć na swoją sytuację z boku, postawić się na czyimś miejscu, nieraz walczyć o to w co się wierzy a nieraz odpuścić. Dlatego chętnie sięgam po kolejne książki tej autorki a do słuchania są dla mnie najlepsze bo najlepiej przykuwają uwagę i najczęściej szybko je odsłuchuje do końca bo trzymają w napięciu.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto

369a918e-b25c-409d-b979-537d502ddfde

Zaloguj się aby komentować

603 + 1 = 604


Tytuł: Biała lwica

Autor: Henning Mankell

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: W.A.B.

ISBN: 9788377475577

Liczba stron: 496

Ocena: 6/10


W trzeciej powieści z cyklu komisarz Wallander powoli przemienia się ze zwykłego policjanta z prowincji w rasowego śledczego z kryminałów. Zdarza mu się prowadzić śledztwo bardziej nieszablonowo a jego współpracownicy i przełożeni nie zawsze wiedzą o tym co robi. 

Ofiara od śmierci której zaczyna się śledztwo ma niewiele wspólnego ze śledztwem które przyjdzie prowadzić Kurtowi Wallanderowi. Zaginiona agentka nieruchomości, która nie miała wrogów i prowadziła spokojne i szczęśliwe życie zostaje odnaleziona martwa. Wszystko wskazuje na to że dokonano na niej bezwzględnej egzekucji. W sąsiedztwie domu który przed śmiercią pojechała oglądać wybucha pożar a na miejscu policja znajduje odcięty palec czarnoskórego mężczyzny. Komisarz stara się odkryć powiązania tych nieprzystających do siebie faktów i zostaje wrzucony w zawirowania polityczne Republiki Południowej Afryki i zamach na Nelsona Mandelę.

Tak jak i w poprzednich tomach autor daje nam solidna lekcję z sytuacji geopolitycznej w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku. Tym razem w RPA w okresie końca Apartheidu. Grupa zrzeszona w tajnej organizacji nacjonalistycznej Burów dąży do zatrzymania przemian toczących się w kraju i zachowania status quo. W tym celu planują zamach. Wątek polityczny dominuje w powieści a nie jest to w sumie to co lubię najbardziej ale doceniam tę powieść, tak jak i poprzednie, za tą dawkę solidnej wiedzy i tym co działo się wtedy w polityce światowej.


#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta

68098f29-00c2-44ce-843b-fad727322f72

Zaloguj się aby komentować

Ludowi potrzeba zatem wroga. Bezcelowe byłoby szukać tego wroga na przykład wśród Mongołów albo Tatarów, jak robili to samowładcy dawniej. Wroga rozpoznawalnego i naprawdę groźnego ma się we własnym domu lub na jego progu. Dlatego właśnie Żydzi. Dała nam ich boska Opatrzność, korzystajmy więc z tego i, na Boga, módlmy się, żeby nigdy nie zabrakło jakiegoś Żyda, którego należy bać się i nienawidzić. Potrzeba wroga, żeby lud nie tracił nadziei. Ktoś powiedział, że patriotyzm to ostatnie schronienie łajdaków: ludzie bez zasad moralnych owijają się zwykle sztandarem, a bękarty powołują się zawsze na czystość swojej rasy. Narodowa tożsamość to jedyne bogactwo biedaków, a poczucie tożsamości oparte jest na nienawiści- na nienawiści wobec tych, którzy są inni. Należy podsycać nienawiść, jest cnotą obywatelską. Wróg to przyjaciel ludów.

Potrzeba zawsze kogoś, kogo się nienawidzi, aby dzięki temu uzasadnić własną nędzę. Nienawiść to prawdziwie pierwotna pasja, anomalie stanowi miłość. Dlatego zabito Chrystusa sprzeciwiał się naturze. Nie kocha się kogoś przez całe życie; to nadzieja niemożliwa do spełnienia, rodzą się z niej cudzołóstwo, matkobójstwo, zdrada przyjaciół... Można natomiast kogoś przez całe życie nienawidzić, pod warunkiem że zawsze jest, że stale naszą nienawiść podsyca. Nienawiść rozgrzewa serce.

"Cmentarz w Pradze" Umberto Eco


#literatura #zydzi #antysemityzm #nienawisc #patriotyzm #nacjonalizm

lexico

@AdelbertVonBimberstein i na pierwszy rzut oka to prawda.

Ale jak wytłumaczyć, że gdziekolwiek Żydzi zawędrowali od średniowiecza po czasy współczesne, to zawsze kończyło się to mniejszymi lub większymi pogromami?

Tyle narodów i jeden wspólny czynnik ....

Tyle pytań bez odpowiedzi

Zaloguj się aby komentować

588 + 1 = 589


Tytuł: Zwiastun burzy

Autor: Bernard Cornwell

Kategoria: powieść historyczna

Wydawnictwo: Otwarte

ISBN: 9788375155280

Liczba stron: 536

Ocena: 7/10


Kolejny tom Wojen Wikingów. Uhtred po bitwie pod Cynuit popada w niełaskę i króla Alfreda i udaje się niejako "pod przykrywką" na łupieżczą wyprawę. Po powrocie zastaje Wessex podbity przez Duńczyków którzy złamali rozejm i Alfreda ukrywającego się z garstką wiernych ludzi i rodziną na bagnach. Uhtred przekonany że z powodu złamanego rozejmu jego przybrany brat Ragnar stracił życie, pomaga Alfredowi odzyskiwać wpływy, siłę militarną. Po drodze traci bliskie sobie osoby. Znowu przeżywa rozterki gdy okazuje się ze Ragnar żyje. Generalnie tak jaki i poprzedni tom - bardzo dobra lektura, nie tylko dla miłośników historii i militariów. Polecam. Na pewno sięgnę po resztę cyklu. Z przyjemnością


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #hejtoczyta #literatura #ksiazki

dc1d3473-c68d-4eed-ae86-a7faf34a2137

Zaloguj się aby komentować

Podajcie jakieś książki może o życiu, psychologiczne lub może jakieś łapiące za serce, które można by przeczytać w gorszym okresie, tak, żeby trochę się uspokoić, wzruszyć albo żeby człowiek coś poczuł w serduszku #ksiazki #literatura

banita77

@disstnc 

Stanisław Grzesiuk "Boso, ale w ostrogach"

G.D Roberts "Shantaram"

Karol Olgierd Borchardt "Znaczy Kapitan"

Mirosław Wlekły "Tu byłem. Tony Halik"

Bernard Cornwell "Azincourt"

Może nie psychologiczne, ale o życiu i jak najbardziej w pozytywnym tonie.

Kubilaj_Khan

@banita77 chciałem napisać Pięć lat Kacetu.

banita77

@Kubilaj_Khan raczej to nie jest "może jakieś łapiące za serce, które można by przeczytać w gorszym okresie, tak, żeby trochę się uspokoić".

"5 lat kacetu" jak dla mnie jest najlepszą książką opisującą życie codzienne w obozie koncentracyjnym, bez patosu i dramy.

uczalka

@disstnc Bardzo dawno temu czytane, ale pamiętam, że na pewno mocno chwytały za serduszko.


Paulo Coelho - "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" - tak, wiem, że Coelho jest hejtowany w Internecie (raczej przez ludzi, którzy nigdy nie przeczytali nic jego autorstwa), ale m.in. z tej książki wypisywałam matce w specjalnym zeszyciku inspirujące cytaty, żeby pomóc jej walczyć z depresją. Na mnie też działały.


William Wharton - "W księżycową jasną noc" - tu bardziej na smutno, ale bardzo ciekawe spojrzenie na wojnę oczami ludzi, którzy nigdy nie chcieli się na niej znaleźć


ewentualnie coś bardziej pozytywnego Whartona - "Spóźnieni kochankowie"


A z książek o psychologii i trochę bardziej na czasie, o ile w ogóle dobrze kojarzę tytuł (bo autora zupełnie nie), mogę polecić:

"50 wielkich mitów psychologii popularnej" - Scott Lilienfeld

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować