#grzyby

58
1077

Niby mówi się, że nie ma z czym pomylić Żółciaka Siarkowego, jednak dzisiejszy grzyb będzie dość podobny. Nie na tyle, by rzeczywiście pomylić, ale chyba najbardziej z wszystkiego co rośnie w naszych lasach.


Pomarańczowiec Błyszczący jest jednym z dwóch pomarańczowców co rosną w Polsce, są z rzędu Żagwiowcow z którego mamy już bardzo dużo innych grzybowych kolegów. Rośnie jak klasyczne "huba" bokiem do drzewa. Kolor zdradza już nazwa, rośnie zazwyczaj w mniejszych grupach. Od Żółciaka poza kolorem (choć bywają żółciaki, szczególnie starsze, że zbliżają się kolorem) przede wszystkim odróżnia wielkość (jest sporo mniejszy, do 10cm max) oraz chropowata tekstura (młode żółciaki są gładkie, stare są dużo większe). Także dziurki w hymenoforze są sporo większe jak u "Kurczaka z Lasu". Więc są podobne, ale w sumie we wszystkim znajdzie się różnice


W Polsce rzadki, znajduje się na czerwonej liście. Preferuje stare, gęste, wilgotne lasy świerkowe lub świerkowe-mieszane (co też odróżnia od Żółciaka, który rośnie na drzewach liśćiastych). Jak większość grzybów z podobnych rodzajów - niejadalny.


#grzyby #fungi

c9947821-3c8d-470b-aaff-57c6bfef1280
3739f11b-e51b-45d1-9bed-14a7927c7ab5
8bc6448e-8885-40e1-9ad3-fb2f51fcfa7b
d94dc2c8-464a-43d2-add5-4575944aa3e9

Zaloguj się aby komentować

Fly_agaric

Ło matkobosko, coś ty zrobił temu kurku?

Nie mroź surowych, bo będą gorzkie! Trza obgotować, lub obsmażyć przed mrożeniem.

Zaloguj się aby komentować

Fly_agaric

Ostatni raz, jak byłem w lesie przed wyjazdem z urlopu, to 2 wiadra przyniosłem. Niestety, większość była już mocno podsuszona i to nawet takie jeszcze kuliste, co dopiero wylazły. Wystarczyły 2 dni upału.

Darko

Mi rosną na działce, nie całkiem ogrodzonej. Grzybiarze traktują grzyby jako dobro wszystkich i nie ważne że rosną na prywatnej posesji. Na chama sobie spacerują i zbierają. Żadnej nie zebrałem, bo oni w 0,45s po wyrośnięciu potrafią zebrać. W tym roku jeśli znów wyrosną kosiarka żyłkowa będzie robić brrr do gołej ziemi

Felonious_Gru

@razALgul ale mnie ten człowiek irytuje

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Neq

@Gepard_z_Libii ja zawsze mówiłem, że jakbym miał kawał lasu to bym podlewał, żeby grzyby były. Chociaż sam nie jem, lubię zbierać.

Gepard_z_Libii

@Ragnarokk to się jeszcze okaże

Opornik

@Ragnarokk @Gepard_z_Libii nie działa


uschnęła na długo zanim zacząłem podlewać. A, i zezarta.

8be880ad-fc59-4361-8f53-835bbac44cc1

Zaloguj się aby komentować

Właśnie na grupie Grzyby Identyfikacja moderator poprosił użytkowniczkę o wysłanie wysłanie zdjęcia pochwy [muchomora, przyp. red] a ja się śmieję jak zjebany trzynastolatek xD


#heheszki #grzyby

6f2ca93c-01cf-4ed0-8a0b-6abef2e6646f
cebulaZrosolu

@Ragnarokk jaki zapach w gniazdku? #pdk

onpanopticon

@Ragnarokk no i grzyb z sekcji vaginatae xD całość brzmi nieźle

Ragnarokk

@onpanopticon

No jakby nie patrzeć taka cecha muchomorów. Ba, mamy i grzyba co się Pochwiak nazywa

skorpion

@Ragnarokk a ten, którego nie znajdziesz, to akurat pochowiak

ZohanTSW

Przecież to jest wielowymiarowy żart xD HEHE WYŚLIJ ZDJĘCIE PICZY TO CI POWIEMY CO TO ZA GRZYB XD

Zaloguj się aby komentować

Z FB Fungarium


#grzyby #fungi #niemoje


OBALAMY MITY: CZY GRZYBY ZAWSZE ŚWIADCZĄ O „ZDROWYM” ŚRODOWISKU?

Bierzemy się za kolejną porcję mitów – tym razem pochylimy się nad tematami związanymi z oceną jakości środowiska na podstawie występowania w nich grzybów. W tym micie szczególnie dużo jest przekłamań, niedomówień, a zwłaszcza uproszczeń. Czas więc się z nimi rozprawić.

Trudnym zagadnieniem jest samo udzielenie odpowiedzi na pytanie „czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”. Odpowiedź nie jest oczywista, a właściwie jej nie ma. Dla jednej osoby zdrowe środowisko będzie oznaczać, iż nie ma w nim śladów ingerencji człowieka. Obecnie o ile nie myślimy o dziewiczych puszczach czy lasach deszczowych, trudno będzie znaleźć takie miejsca, a do najbardziej “dzikich” zakątków naszego globu i tak docierają zanieczyszczenia atmosferyczne, powodowane przez ludzką działalność. Dla innej, zdrowe środowisko to takie, w którym normalnie (ale cóż to znaczy?) może rozwijać się życie – ale… przecież nawet w silnie zanieczyszczonym i zmienionym przez człowieka środowisku „natura znajdzie sposób”, zmieni składy fauny, fungi i flory. Jednak po kilku/kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu latach życie może skutecznie zagospodarować owy, zdegradowany skrawek ziemi, co wciąż nie znaczyłoby przecież, że wróciło już ono do stanu pierwotnego. Dla jeszcze innej osoby będzie to brak czynników powszechnie uznawanych za szkodliwe lub potencjalnie niebezpieczne dla człowieka. Ta definicja jest już bardziej klarowna, jednakże musimy pamiętać, że znaczenia dla naszego organizmu niektórych substancji wciąż nie udało się w pełni poznać, zaś inne pomimo, że powszechnie uznawane są za toksyczne, mogą występować w ilościach tak niewielkich, że nie będą wywierać na nas wpływu. Z drugiej strony substancje zatwierdzone do użycia, takie jak niektóre związki organiczne np. nawozy, jeśli będzie ich wystarczająco dużo, mogą wywierać na nas bardzo niekorzystny wpływ. Paracelsus, uznawany za jednego z ojców współczesnej medycyny, sformułował kiedyś następującą tezę: Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum – co oznacza: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę”. Pamiętajmy też, że grzyby to królestwo z milionami gatunków, żyjącymi niemal w każdych warunkach. Sami na sobie i w sobie mamy niezły grzybowy kosmos. Jedne z nich wspomagają pracę naszego organizmu, inne są dla nas obojętne, a jeszcze inne czekają na nasz słabszy czas, obniżoną odporność… Temat jest bardzo skomplikowany i upraszczający mit “zdrowego środowiska”, który ostatecznie chyba warto włożyć między… mity.

MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW ŚWIADCZY O TYM, ŻE W ŚRODOWISKU NIE MA TOKSYN

To jedno z częściej powtarzanych twierdzeń, szczególnie wśród osób, które decydują się na zbieranie owocników na mocno ruderalnych stanowiskach, takich jak: dawne tereny przemysłowe, centra miast czy nawet stare wysypiska śmieci. Czy jednak rzeczywiście oznacza to, że gleba jest bardzo czysta i wolna od zanieczyszczeń, które mogły się na niej znaleźć? Niestety, zdecydowanie nie! Metabolizm wszystkich żywych organizmów mocno różni się od siebie i to że oddziaływanie niektórych związków dla nas wiązałoby się ze śmiercią, wcale nie musi być tak samo szkodliwe dla grzybni niektórych gatunków. Spójrzmy np. na arsen. W tym miejscu zastosuję pewne uproszczenie, gdyż arsen rzadko występuje w formie wolnego pierwiastka w naturze. Zwykle są to różnego rodzaju związki organiczne lub nieorganiczne, które go zawierają. Dawka śmiertelna tritlenek diarsenu, który większość z nas będzie kojarzyć jako arszenik, dla dorosłego człowieka wynosi od 70 do 200 mg. Co na to królestwo grzybów? Koronica ozdobna (Sarcosphaera coronaria) świetnie radzi sobie z arsenem, grzybnia potrafi akumulować go, w postaci mniej toksycznych związków (jednakże wciąż toksycznych dla człowieka). Eee, ale przecież to na pewno śladowe ilości… No właśnie nie do końca. W roku 2004 ukazała się publikacja, w której przedstawiono wyniki badań zawartości arsenu, w suchej masie tego gatunku, wynoszącą 7090 mg/kg – ponad 7 g [1]. W przypadku ludzi byłaby to ilość wystarczająca do uśmiercenia około 30 osób. To naturalnie rekordowy przypadek, jednakże wiele opracowań wspomina o zawartości tego pierwiastka w owocnikach na poziomie 1000 mg/kg suchej masy co wciąż robi wrażenie [2]. No dobra, to wskazuje, że grzybnia może być odporna, a nawet może akumulować arsen z otoczenia. Jak to wygląda z innymi metalami ciężkimi? Przekroczone bezpiecznego dla człowieka stężenia kadmu stwierdzano w gatunkach takich jak chociażby wiele pieczarek, gdzie koronnym przykładem jest pieczarka wielkozarodnikowa (Agaricus macrosporus), w owocnikach której zawartość tego pierwiastka potrafiła pięćdziesięciokrotnie przekraczać tygodniowe normy spożycia tego pierwiastka dla ludzi, a także w owocnikach muchomora cesarskiego (Amanita caesarea), czy tak lubianych i chętnie zbieranych borowików szlachetnych (Boletus edulis), czy borowików sosnowych (Boletus pinophilus). W przypadku ołowiu wyższe zawartości, jednak mieszczące się w bezpiecznych normach, stwierdzano w owocnikach gatunków takich jak: liczne pieczarki, ponownie borowik sosnowy (B. pinophilus), lejkówka okazała (Clitocybe geotropa) oraz czubajnik czerwieniejący - (Chlorophyllum rhacodes, dawniej czubajka czerwieniejąca - Macrolepiota rhacodes) [2].

Współcześnie coraz więcej uwagi poświęca się pojęciu takiemu jak mycoremediation – dosłownie oznacza to remediację (usuwanie z gleby oraz wody, toksyn powstałych w związku z działalnością człowieka) przy wykorzystaniu grzybów. Ma ona pozwolić na skuteczne, szybkie i bezpieczne oczyszczenie środowiska. Metoda ta może być stosunkowo prosta i opłacalna ekonomicznie, jednakże jej zastosowanie na szeroką skalę, wciąż jeszcze nastręcza trudności [3,4]. Prace nad tym jednak trwają i dzięki temu możemy przeczytać o uprawie grzybów np. boczniaków ostrygowatych (Pleurotus ostreatus) czy lakownicy żółtawej (Ganoderma lucidum) na biomasie tworzonej ze zużytych pieluch [5,6]. Wiem brzmi smakowicie, ale pozwala na redukcję ilości śmieci, które powstają w rozwiniętych państwach; wykorzystaniu grzybni boczniaka łyżkowatego (P. pulmonarius) czy ponownie boczniaka ostrygowatego (P. ostreatus) do usuwania z ziemi zanieczyszczeń produktami ropopochodnymi [7,8], czy w końcu próbach rozwiązania problemu odpadów plastikowych, dzięki wykorzystaniu grzybów takich jak Pestalotiopsis microspore (bez polskiej nazwy), czy nawet tak powszechnych gatunków jak pieczarka dwuzarodnikowa (Agaricus bisporus) oraz uszak bzowy (Auricularia auricula-judae), które są w stanie produkowanymi enzymami rozkładać jego strukturę [9].

A zatem jak widać sama obecność grzybów, nie może być wyznacznikiem braku toksyn, czy zanieczyszczenia w otoczeniu. W przypadku niektórych gatunków z uwagi na ich zdolność do bioakumulacji, spożywanie grzybów z zanieczyszczonego środowiska, może stwarzać realne zagrożenie dla zdrowia człowieka (jeśli chcecie przypomnieć sobie pojęcie bioakumulacji zajrzyjcie do naszego postu z dnia 22.04.2025). Niemniej jednak, grzyby mogą być swego rodzaju magicznym remedium pozwalającym na znaczne oczyszczenie naszego środowiska z negatywnych efektów naszej działalności.

MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW W LESIE ZAWSZE ŚWIADCZY O DOBRYM STANIE DRZEWOSTANU

Grzyby są bardzo ważną częścią ekosystemu – w dużej mierze odpowiadają za obieg materii organicznej w przyrodzie. W tym królestwie znajdziemy gatunki:

- saprotroficzne (destruentów), które rozkładają martwą materię organiczną, dzięki czemu pierwiastki w niej zgromadzone ponownie stają się dostępne dla innych organizmów;

- mykoryzowe, czyli takie, które tworzą związek ze swoim partnerem (drzewem lub szerzej rośliną), przynoszący obopólne korzyści, drzewa zyskują łatwiejszy dostęp do wody oraz składników odżywczych znajdujących się w glebie, zaś grzyb otrzymuje składniki odżywcze będące wynikiem fotosyntezy;

- pasożytnicze, czyli takie, które zasiedlają swojego żywiciela i jeśli mówimy o drzewach, strzępki grzybów wnikają (najczęściej przez uszkodzenia kory, złamania gałęzi, itp.) do tkanek drzewa i rozwijają się wewnątrz niego, powoli osłabiając i doprowadzając do jego śmierci.

Granice między wymienionymi grupami nie są często wyraźnie zaznaczone i wiele gatunków pasożytniczych po śmierci drzewa może rozkładać jego pozostałości jako saprotrofy.

Historia o sieci połączeń w leśnych ekosystemach, to w zasadzie niekończąca się opowieść, której zdecydowanie nie uda nam się omówić w jednym poście. Grzyby mogą przyspieszać rozwój drzew, zapewniając im lepszy dostęp do substancji odżywczych. Uważa się, że rozległa sieć strzępek grzybni ukryta pod ziemią, stwarza drzewom szansę do porozumiewanie się pomiędzy sobą, przekazuje sygnały wysyłane z jednego drzewa do innych roślin znajdujących się w otoczeniu. Osłabione drzewa są z kolei zasiedlane przez grzyby pasożytnicze, które przyspieszają jego śmierć. Jednak czy na pewno jest to zawsze szkodliwe dla lasu? No właśnie nie do końca. Stare, uszkodzone lub osłabione drzewa umierając, dają miejsce i dostęp do światła kolejnemu pokoleniu, które wyrastało w ich cieniu. Śmierć drzewa to także szansa dla licznych gatunków grzybów saprotroficznych. To one po śmierci drzewa, rozłożą je na proste substancje, które znów staną się dostępne w glebie i zostaną się pożywieniem dla kolejnego pokolenia drzew… Idealnie podsumowuje to cytat z bajki Król lew “wieczny życia krąg”.

Ale wracając już do tematu, należy zastanowić co znaczy dobry stan drzewostanu. Czy chodzi nam o drzewa uprawiane na surowiec drzewny, czy myślimy o lesie jako złożonym ekosystemie, żyjącym własnym życiem? I o jakie grzyby? Popatrzmy z jakimi grzybami mamy do czynienia w lesie i co mówi nam ich obecność o stanie drzewostanu. Czy w cieniu drzew spotkamy owocniki partnerów mykoryzowych, czy raczej na pniach dostrzegamy gatunki pasożytnicze? A może dominują gatunki saprotroficzne, które powoli “oczyszczają” las?

Obecność gatunków pasożytniczych w lesie gospodarczym często świadczy o osłabionej odporności drzew – może być ona spowodowana suszą, zanieczyszczeniami czy uszkodzeniami mechanicznymi. Warto je traktować jako biowskaźniki, które mogą pomóc w diagnozie stanu drzewostanów. Jednak w lasach niegospodarczych liczba gatunków pasożytniczych jest zazwyczaj wysoka, ale skutki ich działalności mniej spektakularne. Zróżnicowanie wiekowe i gatunkowe drzew w takich lasach nie stwarza warunków dla masowego rozwoju jednego pasożyta siejącego pomór.

Przykładami gatunków pasożytniczych są np.:

- opieńka miodowa (Armillaria mellea s.l.) – dla wielu grzybiarzy przysmak, jednakże dla drzewostanu gospodarczego jej masowe pojawienie, może stanowić niepokojący omen, gdyż jest to gatunek powodujący zgniliznę korzeni i mogący doprowadzać do zamieranie całych fragmentów drzewostanu;

- korzeniowiec wieloletni(Heterobasidion annosum s.l.) – groźny głównie dla sosny i świerka, infekuje system korzeniowy i powoduje zamieranie drzew;

- lakownica spłaszczona (Ganoderma applanatum) – osłabia stabilność drzew liściastych;

- błyskoporek podkorowy (potocznie określany mianem czagi) (Inonotus obliquus) – rozwija się na brzozach, powodując rozległy biały rozkład drewna zwiększającą podatność na złamania;

- czyrogmatwica sosnowa (dawniej czyreń sosnowy) (Porodaedalea pini) – zasiedla wiekowe sosny i powoduje intensywny pstry rozkład drewna zazwyczaj na kilku metrach wysokości zwiększając podatność na złamania;

- czyreń ogniowy (Phellinus igniarius) – zasiedla drzewa liściaste, powodując biały rozkład drewna;

- żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus) – co prawda ten gatunek w lasach pojawia się rzadziej, częściej możemy spotkać go w przestrzeniach zurbanizowanych, ale też zasługuje na wyszczególnienie, gdyż powoduje intensywny brunatny rozkład drewna i w stosunkowo krótkim czasie może doprowadzić do śmierci drzewa, choć niektóre wiekowe (np. dęby) mogą wiele dziesiątek lat żyć z tym “lokatorem” bez większego uszczerbku dla swojej żywotności;

Obserwacja tych i innych pasożytniczych gatunków w terenie może być różnie interpretowana. W lasach gospodarczych to często sygnał do działań zapobiegających rozwojowi tych grzybów i chorób przez nie powodowanych, a w lasach o charakterze naturalnym, grzyby te to ważny element ekosystemu wpisany w cykl życia lasu i kluczowi twórcy bardzo ważnych mikrosiedlisk, mówiących nam o zróżnicowaniu sieci zależności między organizmami w lasach.

Znacie jeszcze jakieś mity, z którymi chcielibyście, abyśmy się dla Was zmierzyli? Koniecznie wpiszcie je w komentarzu!

M. Kubarek

#fungarium #grzyby #obalamymity #mykologia #grzybobranie #kochamgrzyby

Jak zawsze podrzucamy listę wykorzystanych źródeł:

[1] Borovicka J. Nova lokalita banky velkokalisne. Mykologicky Sbornik 2004, 81(3): 97–99.

[2] Cocchi L., Vescovi L., Petrini L. E., Petrini O.: Heavy metals in edible mushrooms in Italy. Food Chemistry, 2006, 98(2): 277-284.

[3] Rhodes C. J.: Mycoremediation (bioremediation with fungi)–growing mushrooms to clean the earth. Chemical Speciation & Bioavailability, 2014, 26(3): 196-198.

[4] Vijaya Kumar V.: Mycoremediation: a step toward cleaner environment. Mycoremediation and Environmental Sustainability. 2018, 1: 171-187.

[5] Espinosa-Valdemar R. M., Turpin-Marion S., Delfín-Alcalá I., Vázquez-Morillas A.: Disposable diapers biodegradation by the fungus Pleurotus ostreatus. Waste management, 2011, 31(8): 1683-1688.

[6] Khoo S. C., Ma N. L., Peng W. X. et al.: Valorisation of biomass and diaper waste into a sustainable production of the medical mushroom Lingzhi Ganoderma lucidum. Chemosphere, 2022, 286, 131477.

[7] Chiu S. W., Gao T., Chan C. S. S., Ho C. K. M.: Removal of spilled petroleum in industrial soils by spent compost of mushroom Pleurotus pulmonarius. Chemosphere, 2009, 75(6): 837-842.

[8] Ayotamuno J. M., Okparanma R. N., Davis D. D., Allagoa M.: PAH removal from Nigerian oil-based drill-cuttings with spent oyster mushroom (Pleurotus ostreatus) substrate. Journal of Food, Agriculture and Environment, 2010, 8(3-4): 914-919.

[9] Ikhimalo O. P., Ugbenyen A. M.: Utilization of mushroom for the bioremediation of plastics and polythenes. Syncytia, 2023, 1(1): 16-26.

17eac433-9e95-490e-987d-9a4c5ee0bf3c
58025ad2-991a-4ba3-b4c3-0601b9090df5
skorpion

@Ragnarokk tl;dr

ale wierzę hejtowemu specjaliście na obrazek

Ragnarokk

@skorpion Cholera, miałem nadzieję że ktoś mi streści

voy.Wu

„czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”.

to takie bez toksyn i tujowych żywopłotów


Sofon

Najciekawsze w kontekście wykorzystania grzybów, do recyklingu odpadów, wyobrazam to sobie jako oddzielne bioreaktory na najpopularniejsze frakcję których nie da się/ nie opłaca zbierać do lokalnego zakładu oczyszczania. Np. części bio które lecą do mixa , brudne opakowania, itp. Idealnie byłoby przerabiać w bioreaktorze wszystko co śmierdzi/przyciąga robale i zwierzaki a suche i "czyste" śmieci czekają bez przypału na śmieciarkę.

Zaloguj się aby komentować

Znalazłem kanię za domem.


Będę ją podlewał aż urośnie duża i smaczna. Zobaczymy jak szybko.


#oponikpodlewagrzyby #oporniknawsi #oporniktojednakjestpojebany #grzyby

1653d068-be5d-4856-b5b4-23ff51aff5b7
452e249d-068c-4f86-8dd6-b72fde894a0e
Opornik userbar
trixx.420

Nie zapomnij o tabliczce rezerwacja kani xd #pdk

Gepard_z_Libii

Chłop do lasu chodzi grzyby podlewać

Eliasz_Oderman

@Opornik codzienną relacje poproszę!

Opornik

@Eliasz_Oderman raczej co godzinne. już się zaczęła otwierać

Zaloguj się aby komentować

Poszedłem do lasu skołatane nerwy ukoić, co prawda dawno nie padało ale rano jest chłodno i dużo rosy więc liczyłem chociaż na Kanie.

Niestety większość przesuszona, nadają się tylko do suszenia, np. na sos albo do pocięcia w paski, wtedy mogą robić za flaczki w zupie.

Ale i kilka wilgotnych znalazłem, zaraz wjadą w panierce na masełku na patelnię.


#grzyby #kania #las

84ef3d1a-6482-467a-b235-56d1b56c1300
Opornik userbar
onlystat

@Opornik mmmm sowy

Kania to jest nadgrzyb!

Zaloguj się aby komentować

Pospacerowane, szatanów nie ma ale takie perełki znalazłem: okratek australijski i jakiś śluzowiec (masło czarownicy?)

#grzyby #sluzowce

df97f7f5-1c2d-4bc2-804e-3516a61c00ba
16844755-e8bf-4bcb-88ab-2e0618f28417

Zaloguj się aby komentować

Dziś jeszcze o jednym grzybie, którego bardzo łatwo pomyliść z Krwistoborowikiem Szatańskim. Ale nie pisałem o nim w ostatnim wpisie z bardzo prostego powodu - kolega jest chyba nawet rzadszy od "True Szatana".


Krwistoborowik Purpurowy jest jak brat bliżniak "Szatana". Czerwona nóżna i gąbka, biały (mniej więcej) kapelusz. Rośnie też w tym samym habitacie - którego w Europie jest dużo mniej niż kiedyś bylo. Rozróżnić można po tym, że na trzonie widać lepiej siateczkę, a kapelusz jednak jest bardziej kolorowy - wchodzący w tak naprawdę niewiadomo co (chyba włąśnie tę purpurę, kolory to nie moja pasja). Tak samo trujący jak jego brat, znane jest występowanie tylko w Europie i Japonii.


Jakąś szansą dla obu tych gatunków jest zmiana klimatu. Są ciepłolubne, więc globalne ocieplenie którego nie ma otwiera przed nimi nowe habitaty.


Jak nie macie pewności czy to ów czy Szatan w kontekście wysyłania mi zdjęcia to nie martwcie się, do tego grzybka też mogę przyjechać


#grzyby #fungi

d41da366-6421-4cf2-9589-7a75f1c7102a
60590ef2-3071-4299-aac2-6ce0af79b292
79c6fa1a-0cbb-4d0b-90d0-4183cbceba0a
1c48de32-98e6-47af-9be7-b8b2a1169673
Ravm

Jakby co to szukam.dalej ( przy okazji, nie specjalnie).

Zaloguj się aby komentować

Yes_Man

@AdelbertVonBimberstein ładne te żółte, co to jest?

Opornik

@Yes_Man jakaś młoda opieńka

Zaloguj się aby komentować

Krwistoborowik Szatański to jeden z bardziej "emocjonujących grzybów". Głównie z powodu tego, że dużo ludzi błędnie nazywa tak Goryczaki Żółciowe. Stał się swoistym symbolem odróżniającym amatorów od true pasjonatów - tacy wiedzą i głośno piszą, że Goryczak to żaden Szatan! To nie będzie wpis o samym gatunku, bo ów już był. Dziś jest wpis o tym, czy rzeczywiście on jest taki rzadki. Tl;dr Tak, jest. Ale da się znaleźć. Ale pewnie go nie widzieliście dotychczas.


Zacznę od tego, że skupię się na Polsce. Za granicą bywa popularniejszy, widziałem na przykład film gdzie koleś znajduje je w parku w Dublinie. Ma swój preferowany habitat, jego w Polsce jest niewiele - tj gleby wapienne i lasy liściaste. Wapienie to wiadomo, co do lasów to w XIX wieku zaczęto masowo wprowadzać drzewa iglaste, co na pewno nie pomogło borowikom. Ale mimo wszystko Polska to duży kraj i takich rejonów trochę się znajdzie. Czy zatem da się w Polsce znaleźć prawdziwego trującego "Szatana".


Taki średnio krótki risercz na necie pokazał mi kilka rzeczy:

Jest przynajmniej jedno publicznie znane miejsce gdzie rosną regularnie. Zbocza płd Góry Miłek w Kaczawach ( https://przyrodniczo.pl/grzyby/borowik-szatanski/ ). Jest jedno, które można dość łatwo z filmu określić: okolice wsi Kiełkowice na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej ( https://www.youtube.com/watch?v=uSexFnttiGA ). Ale to nie wszystko, jest film jak kolega z Paweł i Grzyby znajduje na Ponidziu ( https://www.youtube.com/watch?v=oamzP0rqc6Q ) - więc tam też się znajduje. Z mojej ulubionej grupy FB był jeden przykład z okolic Chęcic pod Kielcami oraz - co zupełnie wzięło mnie tydzień temu z zaskoczenia - z okolic Lubska w Lubuskim (więc totalnie nowe rejony: https://www.facebook.com/groups/322590371834452/permalink/1980285349398271/ ). Widziałem tez jeden filmik, w którym grzybny pasjonat znalazł dosłownie przypadkiem jak rośnie przy nieokreślonej drodze - ale nie mogę na nowo znaleźć


Z miejsc o których nie mam więcej informacji - wg wyżej linkowanego artykuły na przyrodniczo.pl - rośnie także w Beskidzie Żywieckim. Co jest dość ważną informacją w kontekście tego, że @Ravm zaklina się, że żona widziała i może mieć racje. Więc trzymam kciuki za poszukiwania


Mimo wszystko jest to grzyb bardzo rzadki. Nie najrzadszy w Polsce, są nawet rzadsze borowiki, ale jak jest się bardzo zdeterminowanym jest szansa znaleźć. Ale też nie ma pewności, czytałem o grzybiarzach, co latami próbowali i nie znaleźli swojego graala.

Jednak przy prawie każdym wzmiankowaniu o true Borowiku Szatańskim zawsze są ludzie, co są pewni że widzieli. Część może rzeczywiście widziała, ale jednak jestem pewny, że większość widziała Gorzkoborowika Żółtoporego. Widziałem sporo źródeł na necie, gdzie jakiś bardziej zaawansowany chwalił się, że znalazł prawdziwego "Szatana" i pokazywał dosłownie książkowego Żółtoporego. Z góry wyglądają bardzo, bardzo podobnie, trzeba spojrzeć pod kapelusz by zobaczyć sporą różnicę. Dość podobny jet też Gorzkoborowik Korzeniasty - też głównie z góry. A oba te borowiki są o parę poziomów powszechniejsze (choć Korzeniasty też pod ochroną). Przyznam, że w paru filmikach pobawiłem się w niszczyciela dobrej zabawy i im wytłumaczyłem, że nie, nie znaleźli szatana


Reasumując, trzymamy kciuki za akcje poszukiwawczą w Beskidach, miejmy oczy otwarte i super się ucieszę jak znajdziecie, ale bez zdjęcia nie uwierzę :)


#grzyby #fungi


Po odejściu @moll liczę że teraz dojdę co najmniej do półfinału

44f63fea-bef9-4843-a6b8-63cb08524323
Fly_agaric

Z tym Dublinem to potwierdzam. Znaleźliśmy z bratem dwa dorodne okazy nawet nie w parku, a przy drodze przy parku.

Zaloguj się aby komentować

Z FB https://www.facebook.com/NaturalnieFotografia


#grzyby #sluzowce #niemoje


Siemanko kochani

Dzisiaj chciałem wrzucić zdjęcie, z którego jestem naprawdę dumny. Nie było je łatwo wykonać przez strasznie wiercącego się skoczogonka (Collembola sp.) - to ten malutki stwór który zajadał w najlepsze śluzowca. Zobaczcie jaki jest on malutki! Cały czas się ruszał, wiercił, kręcił, machał czułkami. To było wyczekiwanie, aż się zapcha żarciem i przystanie na chwilę I tak się w końcu stało!!!! Ile to ja się stresu nabawiłem, że jednak się to nie uda. Ale jak widzicie udało się. To był naprawdę bardzo trudny stack i siedziałem nad nim bardzo długo, a i tak nie jest idealnie. Nie można mieć wszystkiego więc już zostawiłem w akceptowalnym dla mnie stanie.

To na czym siedzi skoczogonek to najbardziej pospolity śluzowiec występujący w naszym kraju - śluzek krzaczkowaty (Ceratiomyxa fruticulosa), który przypomina trochę sopelki lodu, ale dla mnie to zawsze będą hatifnaty

Wyobraźnia może zaprowadzić Was naprawdę w daleki świat kosmosu. Patrząc na tego największego, czerwonego śluzowca można mieć przed oczami wielkie i gorące słońce. I rzeczywiście jak przyjrzymy się dokładnie to jego struktura przypomina powierzchnię naszej gwiazdy. Ja tutaj widzę alternatywny wszechświat w którym to wielka gwiazda porusza się gdzieś w mackach gimnastycznej białej bestii na której pasożytuję jakiś inny stwór.

Ten czerwony nadolbrzym (w stosunku do skoczogonka ) to rulik. Z rulikami sprawa nie jest prosta. Oznaczyć jest je bardzo ciężko więc nie będę starał się tutaj strzelać bo stuprocentowej pewności nie mam. Mam taką na 90, ale to i tak za mało

Dajcie kochani znać jak podoba Wam się to foto. Mam nadzieję, że przyjmiecie je dobrze Bardzo długo i ciężko nad nim pracowałem. Fajnie jakby poszło daleko w świat

Trzymajcie się ciepło i korzystajcie bo zostało już tylko 2 tygodnie wakacji!

37d622a6-8697-48ec-9d83-23f8bcb39c0f
voy.Wu

komuś w zimie wypadła mandarnynka

Zaloguj się aby komentować

radidadi

@PanNiepoprawny prawie

d8efc075-7177-4426-897b-64243500c0f0
UncleFester

@radidadi Spaghetti ai funghi

UncleFester

@RogerThat suszi?


Polska języka piękna.

RogerThat

@UncleFester o co chodzi z tym językiem, bo nie rozumiem? xd

Zaloguj się aby komentować

#grzyby #sezongrzybowy #las

Kolejny updejcik. Było w piczę gorąco, więc do lasu dopiero o 18tej. Wziąłem stonkę ze sobą (troje nastolatków) i wypaliło. Okazało się, że kurki (pieprzniki) dostały ocipki i wyskoczyły jak poryte choć las z góry suchy (ściółka trzyma wilgoć). Bardzo brudno rosły, więc masę czasu straciłem na wstępnym czyszczeniu.

Oprócz tego dwa piękne prawdziwki i kilka kapci. No i całkiem sporo kolarzy, sorry: koźlarzy.

To był dobry dzień!

Poproszę 100 piorunów - a co!

21402138-6270-4e8c-8e83-1e7c56292aa9
winiucho

@Fly_agaric Ladne żniwo

Zaloguj się aby komentować

Ch⁎⁎⁎ia z grzybnią xD


Czy grzyby mogą rosnąć na drewnianych meblach czy innych rzeźbach. Mogą. Najpopulrniejszy chyba w tym jest Łuskwiak Topolowy. Ale tu klasyczny Żółciak.


#grzyby #niemoje


Jeszcze parę miesięcy temu myślałem, ze niedługo nie będzie o czym już pisać. Teraz mam pozapisywane kilkanaście tematów, ale trochę czasu nie mam by solidnie zacząć

af0f5ade-f43e-4186-af8a-aee956c4d04d

#grzyby #sezongrzybowy

Updejcik - w lesie jest już sucho jakby nie padało cały kwartał, a to ledwie 4 dni od ulewy. Coś tam jest, ale mało młodego grzyba wychodzi. Prawdziwki w dłoni to 1kg grzyba - o dziwo zdrowe! Po drodze z jeziora wyrwane, nie miałem noża.

Widziałem kilku przepięknych trucicieli - niestety, tego najpiękniejszego zielonawego nie sfotografowałem, ale jest inny ładny. W komentach jeszcze dwa.

3e5658c6-12af-4bf1-a96a-545fa4fa09a6
8ac7b550-5293-4b7f-89cf-199365b3774c
71211bf5-78c9-464c-9b25-120e5088aa88
7475db0d-1646-4788-bb1b-5065b77108e3
de44378b-06db-4de2-a41a-9b60f492ca63
voy.Wu

@Fly_agaric jedne i drugie bardzo smaczne

Fly_agaric

@voy.Wu Jest Czerwieniejące? Wiem, że to najłatwiejszy do odróżnienia Amanita, ale coś nie mogę się przekonać.

Cybulion

A teraz powiedz ile robaczywych ;)

Fly_agaric

@Cybulion W ogóle - tylko 3 znalazłem. Kilka dni temu byłem po prawdziwki. Ledwie kilka, ale też zdrowe. Zachód Polski.

Za to masa najróżniejszych gołąbków powychodziło i Czerwone (tylko te oglądałem), były aż czarne od robactwa w środku.

Zaloguj się aby komentować