Najpopularniejszy zapomniany karabin, czyli AR-18
Dziś, niezbyt wesoła historia o tym, że nawet gdy wbrew wszystkiemu dasz radę stworzyć coś naprawdę udanego i przemyślanego, ba, nawet gdy wycenisz swoje dzieło w całkiem rozsądny sposób, to gdy los ma zadrwić, bez pudła wyśmieje biedaka. Albo średnio zamożnego. Bohater dzisiejszego tekstu to znakomita i prosta w konstrukcji broń, która posłużyła jako dosłowny punkt odniesienia dla dosłownie dziesiątek znacznie popularniejszych konstrukcji, nie odnosząc przy tym większego sukcesu. Zapraszam na smutną (choć z happy endem) historię AR-18.
To właśnie ten koleżka. Niezbyt urodziwy, ale bardzo skuteczny.
W tym samym roku gdy samolot, którym...
















