#australia

4
265
GrindFaterAnona

@Walenciakowa bo mają wolność slowa?

witterboo

@GrindFaterAnona Ja też nie rozumiem. Non stop płacz, że w Polsce zamordyzm, a sami by zatłukli każdego, kto nie pasuje do ich wizji Świata. Jedni ruskich, drudzy Ukraińców, a jeszcze inni Polaków, bo się szczepili, lub nie, albo bo głosują nie na tę partię co trzeba. Kto tu mieszka, ten do cyrku nie chodzi dla zabawy...

Z drugiej strony temu pajacowi z filmu warto by uświadomić ręcznie pewne sprawy Jedyne jego szczęście, że go gliny nie rozumieją, gdy sobie po nich jedzie beztrosko od pederastów.

GrindFaterAnona

@witterboo Polacy nie dorosli do wolnosci i demokracji

Feniks_rf

Gość w twarz obraża funkcjonariuszy, używa znaków zakazanych w wielu krajach, jest wręcz nimi oklejony jak naziści podczas 2 wś. Według mnie powinni go zabrać na komisariat i "wytłumaczyć mu" że takie zachowanie może w swoim kraju propagować, ale nie znam się na prawie w Australii, więc może tam lubią być mieszanii z błotem przez innych

Zaloguj się aby komentować

Ekolodzy zalecają odstrzał kangurów w Australii, by zapewnić im przetrwanie.


Trzy lata warunków „doskonałego wzrostu” doprowadziły do ​​gwałtownego wzrostu populacji australijskich kangurów, z których aż 60 milionów wędruje obecnie po odludziu.


Ekolodzy twierdzą, że lepiej jest je zabijać teraz, niż pozwolić im umrzeć z głodu, jeśli El Nino przyniesie suszę.


Podczas ostatniej suszy oszacowaliśmy, że w niektórych regionach wyginęło 80-90% kangurów.


https://www.scmp.com/news/asia/australasia/article/3220055/australias-surplus-kangaroos-should-be-shot-they-starve-death-ecologists-warn?module=perpetual_scroll_0&pgtype=article&campaign=3220055


#australia #wiadomosciswiat #kangury

3fe969e9-a67c-4c82-b915-64dbae2147a7
GoferPrzeznaczenia

ciekawe czy tą wojnę wygrają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

smierdakow

Ciekawe czy Zełensky już pytał czy nie można trochę podesłać

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Banan11

@MiernyMirek chyba chodzi o to, że nowa szczepionka Covid+grypa jest już w produkcji

MiernyMirek

@Banan11 a może ktoś w końcu spojrzał na liczby...

cweliat

@MiernyMirek to moze czy szury mialy racje?

bravenewworld63

To w końcu która jest bezpieczna? Bo nie wiem czy dobrą wziąłem.

Banan11

@bravenewworld63 nie jest ważne która, ważne żeby była kolejna u nas już piąta leci: "Od 15 kwietnia rozpoczniemy akcję szczepienia przeciw COVID-19 piątą dawką"

bravenewworld63

Na wszelki wypadek wziąłem żadną ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Matkojebca_Jones

@MiernyMirek Wykryli rtęć w szczepionce?

Zaloguj się aby komentować

I pewnej cichej nocy, gdy wszyscy śpią,


pozabijam wszystkich po kolei, wystrzelam nadzorców.*


Zszokuje ich wszystkich, zapamiętajcie to,


jeszcze pożałują, że wysłali Jima Jonesa w łańcuchach do Botany Bay.**


Dzień dobry, dzisiaj porozmawiamy o koloniach karnych w Australii oraz tym, kim byli tzw. Bushrangers, czyli XIX wieczne australijskie gangi złożone głównie ze zbiegłych więźniów. Przewinie się też wątek "Nienawistnej ósemki" Tarantino. Jeżeli lubicie westerny, to ten wpis może was zainteresować.


Jeżeli oglądaliście "Nienawistną ósemkę" Tarantino to pewnie pamiętacie scenę, w której Daisy Domergue śpiewa australijską balladę ludową "Jim Jones at Botany Bay" (a jeżeli nie, to możecie ją zobaczyć tutaj — uwaga, będą olbrzymie spoilery dotyczące fabuły filmu). Tytułowy Jim Jones to bohater australijskiej ballady ludowej, który za drobne przestępstwo został skazany na zesłanie do równie tytułowej Zatoki Botanicznej. Jest tu również drugie dno, gdyż takie nazwisko nosił również przywódca sekty, której członkowie popełnili zbiorowe samobójstwo, zażywając cyjanek potasu. Zniszczona podczas kręconej sceny gitara pochodziła z XIX wieku i nie została podmieniona na rekwizyt — stąd też tak żywiołowa reakcja Jeniffer Jason Leigh.


Ale wróćmy do naszej kolonii karnej. Sądy brytyjskie nader chętnie wysyłały drobnych przestępców do Nowej Południowej Walii w myśl zasady, że lepiej problematycznych osobników eksportować za ocean, niż męczyć się z nimi na miejscu. Lista przewinień, za którą groziło zesłania, była długa — od drobnych kradzieży, przez prostytucje, a kończąc na gwałtach i zabójstwach. W czasie Wielkiego Głodu Ziemniaczanego w roku 1848 Irlandczycy byli skazywani na zesłanie między innymi za opóźnienia w czynszach płaconych protestanckim właścicielom ziemskim, czy kradzież jedzenia. Opowiada o tym jedna z najbardziej przejmujących ballad w historii Irlandii - "The Fields of Athenry", napisana w roku 1979 przez Pete'a St. Johna. Piosenka stała się nieoficjalnym hymnem kibiców reprezentacji Irlandii — mogliśmy ją np. usłyszeć podczas Euro 2012 w meczu z Hiszpanią, gdy Irlandczycy żegnali się z turniejem.


Przy samotnym więziennym murze


Usłyszałem wołanie młodej dziewczyny


"Michael, zabrali cię,


za kradzież kukurydzy Trevelyana.


Żeby nasze dziecko mogło dożyć poranka.


Teraz więzienny statek czeka w zatoce"


<br />

(...)


<br />

Przy samotnym, portowym nadbrzeżu,


patrzyła na ostatnią spadającą gwiazdę,


gdy więzienny statek odpływał.


Żyła nadzieją i modlitwą,


dla jej miłości płynącej do Botany Bay.


Jest tak samotnie na polach Athenry.


Nie wszyscy z więźniów godzili się z losem skazańca i uciekali wgłąb australijskiego interioru, nazywanego czasem "The Bush". Pierwszym, znanym Bushrangerem był John Donohoe pochodzący z Dublina. John był kieszonkowcem oraz drobnym złodziejaszkiem. Do Nowej Południowej Walii trafił w roku 1825, gdzie został przydzielony do pracy na farmie Quakers Hill. Wraz z dwoma innymi skazańcami uciekł z niej, zakładając gang znany jako "The Strippers". Organizacja została rozbita już w roku 1827, podczas nieudanego napadu na transport jedzenia. Dwóch pozostałych członków gangu zostaje powieszonych, natomiast Johnowi udaje uciec się raz jeszcze. Dołącza do kolejnej grupy znanej jako "Wild Colonial Boys". Po dwóch latach szczęście Johna Donohoe się kończy. Ginie on w strzelaninie pomiędzy Dzikimi Chłopcami i żołnierzami w miasteczku Bringelly w 1830 roku.


Nocą i dniem brzęczy żelazo i jak biedni galernicy,


pracujemy w trudzie i znoju, aż do pochówku w haniebnych grobach. 


Ale za jakiś czas zerwę moje łańcuchy i pójdę do lasu,


i dołączę do odważnych bushrangerów takich jak Jack Donohoe i spółka.**


Jack Donohoe był jednym z pierwszych australisjkich przestępców owianych taką (nie)sławą. Epokę gangów bushrangerów symbolicznie zamyka śmierć Neda Kelly'ego. W przeciwieństwie do poprzednika urodził się on w Australii w roku 1854. W młodości dołącza do kilku gangów, co w końcu doprowadza go do więzienia (zostaje skazany za paserstwo — sprzedaż kradzionego konia). Po wyjściu dołącza on do gangu "Greta Mob", który trudni się kradzieżą koni i bydła. Policja jednak szybko wpada na jego trop i próbuje go aresztować w rodzinnym domu. W wyniku strzelaniny Ned Kelly wraz ze swoim młodszym bratem Danem zabija trzech konstabli. Braciom udaje się uciec do interioru, policja aresztuje pozostałych członków rodziny Kelly, którzy trafiają do więzienia.


Od tej pory Ned Kelly wraz z gangiem upodobali sobie polowanie na policjantów. Jedna z większych strzelanin odbywa się w Stringybark Creek, a w jej efekcie ginie czterech konstabli. Rozbicie gangu Neda staje się priorytetem dla australijskiej policji. W grudniu 1878 gang napada na bank w małym mieście Euroa, najpierw przecinając linie telegraficzne. Rozbój jest szeroko opisywany w australijskiej prasie, przyczyniając się do stworzenia legendy gangu Neda Kelly'ego, do którego zaczynają dołączać nowi członkowie. Ich znakiem rozpoznawczym jest noszenie swoistych zbroi, które miały chronić przed kulami. Mają one również działanie psychologiczne — pierwsze pojawienie się członków gangu odzianych w metal przeraża policjantów, myślących, że mają do czynienia z duchami i/lub diabłem.


Policja rozpoczyna polowanie na członków gangu. Wpadają oni w pułapkę niedaleko domu byłego członka gangu "Greta Mob" w Beechwort. Ned i jego brata zostają ranni w strzelaninie i po raz kolejny uciekają do lasu. Członkowie gangu wiedzą, że są otoczeni. Po raz ostatni nakładają swoje legendarne zbroje i udają się w kierunku policjantów. Po trwającej blisko pół godziny strzelaninie Ned zostaje postrzelony w nogi i aresztowany. W wyniku potyczki odnosi on 28 ran. Po krótkim procesie zostaje on powieszony 11 listopada 1880 roku. Jego śmierć symbolicznie kończy epokę australijskiego "dzikiego wschodu".


Lista ilustracji:


  1. Ned Kelly w swojej zbroi podczas ostatniej strzelaniny

  2. Ned Kelly

  3. Portret pośmiertny Johna Donohoe

  4. Zbroja Neda Kelly'ego wystawiona w Stanowej Bibliotece Victorii

  5. Obraz Williama Strutta "Bushrangers"


#pierogkulturalny #historia #ciekawostkihistoryczne #historycznewiersze #australia


*angielskie słowo "flogger" to określenie na poganiacza/nadzorcę wyposażonego w bat.


**fragment australijskiej ludowej ballady "Jim Jones at Botany Bay"

430b81ef-1df6-4c3a-9c68-ccff97004740
1811eb1c-e77a-4a7b-96d0-617adad60e8f
2a33b5ab-088b-4c91-b146-beb07cdd3e85
3bcba4b3-f09d-49ff-8c29-3d5708a5826e
3767a0b7-8857-441f-8b6f-d4cc7d24b30f

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

slec21

Ehh to nie mogli od nas wziąć ZSSW30?

Kronos

@slec21 Raczej nie mogli bo ich nie mamy. Kadłubów Rosomaków w Siemianowicach natrzaskali już kilka setek i dalej robią nowe a wież w HSW jeszcze nie zaczęli produkować seryjnie, poza tym pierwsze dostawy są przewidziane dla naszej armii. Ukraińcom zależy na czasie więc biorą to co jest najszybciej dostępne, na dodatek ZSSW30 są dużo droższe niż to co kupili.

Jakby było tego mało to ZSSW30 są zintegrowane z izraelskimi PPK Spike-LR a oni nie wyrażają zgody na eksport swojego uzbrojenia na Ukrainę.

Zaloguj się aby komentować

Złoty samorodek znaleziony przez australijskiego amatora-poszukiwacza złota. Bryła waży 4,6 kilograma i zawiera złoto o wartości 160 tysięcy dolarów (ok. 690 tysięcy złotych). Znalazca nie chciał rozmawiać z mediami, ale sprzedał to kupcowi Darrenowi Karbowi.


https://www.bbc.com/news/world-australia-65095925


#wiadomosciswiat #australia #zloto

590fae56-a5d4-45ac-ac22-0083ab4e3a09
Kalan

Kurczę, może Australia nie jest krajem idealnym, ale chciałbym mieszkać w kraju gdzie można znaleźć coś cennego w ziemi (na terenie publicznym, np w lesie) i zachować to dla siebie…

Zaloguj się aby komentować

nogiweza

w sumie ciekawie wygląda

5tgbnhy6

@Suodka_Monia myslalem ze Australia jest duzo wieksza

Suodka_Monia

@5tgbnhy6 Australia jest dalej od równika niż Morze Śródziemne, przez co na płaskiej mapie jej odwzorowanie jest większe

ion_cannon

Nie wiedziałem, że w Australii też są włochy

El_Nero

@ion_cannon to jest fake

Zaloguj się aby komentować

Mikry_Mike

@smierdakow a już chciałem napisać, że to ten, który osrał spodnie w maku xD

Zaloguj się aby komentować

motokate

ja jestem niepewny ale możliwe że chodzi o to że w Australii żyją do góry nogami. ale czy jest coś jeszcze?


@Rudolf Raczej, że kangury poruszają się, skacząc. EDIT: dobra, refleks szachisty, to już ktoś napisał.

Srajto

Skocz po piwo hłehłehłe

banan

@radidadi nie popukał a poza tym zdjęcie jest do góry nogami

Zaloguj się aby komentować

Z #ciekawoski #australia wiadomo wszystko chce ciebie zabić.


Tam nie ma, że coś jest zwyczajnie. Wszędzie czai się zagrożenie.


Np: Taka ich wersja naszej pokrzywy Dendrocnide moroides zwana Gympie-Gympie jest z automatu najbardziej parzącą rośliną świata.


Ból po podrażnieniu utrzymuje się nawet dziewięć miesięcy! Żeby nie było łatwo, nie da się tej pokrzywy naparzać kijem jak u nas robiło to się w młodości z naszymi pokrzywami. Nie, nie, nie. Ta szatańska roślina poparzy przez ubranie i nie trzeba nawet wejść z nią w bezpośredni kontakt, ponieważ wystarczy nieco dłużej zatrzymać się przy roślinie by doszło do podrażnienia dróg oddechowych. Suche liście unoszone przez wiatr, są także szkodliwe a są przypadki podrażnienia nawet przez 100 letnie zasuszone okazy.


Liście i gałązki, a także owoce pokryte, są włoskami zwanymi trichomami. Ich koniuszki zawierają dużo krzemionki, co powoduje ich łamliwość. Trichomy wypełnione są substancjami– niezwykle skomplikowanymi pod względem budowy chemicznej neurotoksynami, które zachowują swoje toksyczne właściwości przez lata.


Neurotoksynę wypełniającą trichomy nazwane moroidyną. Jest o peptyd dwucykliczny złożony z ośmiu aminokwasów i zawiera dosyć nietypowe wiązanie C-N między tryptofanem a histydyną. Stąd ta jadowitość.


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Dendrocnide_moroides

8088b390-cfb9-4bbe-9cbd-f3a6de56f1b7
Kubek

@ErroL i po co takie gowno jest

3lfka

@Kubek no i po co taka menda rośnie Halinka

Tzar1991

Chyba jednak wole trichomy z THC w środku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry Zapraszam podróżujących Tomków i Kasie do przydługiego wpisu o kilkutygodniowym roadtripie po Australii, może przydadzą się moje przemyślenia komuś kto w przyszłości sam chciałby się na podobną wycieczkę zdecydować.


Dwa tygodnie temu zakończyliśmy z mężem naszą nieco ponad dwumiesięczną przygodę w Australii. Za nami kilkanaście tysięcy przejechanych kilometrów, setki godzin w samochodzie, bliskie spotkania z pająkami, wężami, termitami i zwyczajnie super przygoda. Trasę planowaliśmy na bieżąco, mając tylko mniej więcej w głowie ogólny kierunek.


Wycieczkę, jak widać na załączonej bardzo przybliżonej trasie, rozpoczęliśmy w Perth, od kupna samochodu. Czemu kupno, a nie wynajem? Na dłuższe okresy cenowo różnice zaczynają się zacierać, a wynajem na tak długie trasy wiąże się często z dodatkowymi ograniczeniami, których się obawialiśmy - bardzo mało firm pozwala na przykład na wjazd wynajmowanym samochodem do Northern Territories w porze deszczowej. Stanęło więc na kupnie.


Formalności związane zarówno z zakupem jak i sprzedażą samochodu tak naprawdę trwały jeden/dwa dni. W obu przypadkach korzystaliśmy z usług dealerów samochodowych, którzy w naszym imieniu zajęli się wszystkimi koniecznymi procedurami. Dziesięcioletni Nissan Pathfinder z napędem na cztery koła kosztował nas ok. 22k AUD, sprzedaliśmy go dwa miesiące później za ok. 16k AUD, po przejechaniu całego kontynentu i rozwaleniu zawieszenia xD (które naprawialiśmy w trasie).


Bardzo ciężko tak długą i intensywną wyprawę streścić w kilku akapitach, opowiem więc pokrótce o największych zaskoczeniach i najciekawszych miejscach. Na pewno z całego serca i bardzo gorąco polecam każdemu potencjalnemu podróżnikowi odbicie od typowo turystycznej trasy wzdłuż wybrzeża zahaczającej o największe trzy miasta Australii i wybranie się czy to wgłąb lądu na egzotyczny outback, czy to na daleką, tropikalną północ, z termitierami ciągnącymi się przez setki kilometrów wzdłuż drogi, rzekami pełnymi krokodyli i tropikalnymi lasami deszczowymi. Zgodnie z mężem uznaliśmy tę część wyprawy za najciekawszą i najbardziej fascynującą. Naprawdę sporo już roadtripów mamy za sobą, ale przejazd między Adelaide a Darwin i dalej do Daintree to jedna z najciekawszych wypraw, jakie do tej pory odbyliśmy.


Ostrzegani byliśmy o setkach nudnych kilometrów ciągnących się w nieskończoność przez pustynię, ale tak zupełnie szczerze, dużo nudniejsze wydawało mi się obijanie się od jednego turystycznego miasteczka na wybrzeżu do drugiego, niż przejazd przez australijski outback, wielką, słabo zaludnioną pustynię, z jej ekstremalnymi temperaturami, egzotyczną fauną i florą, wszechobecną kulturą aborygeńską (w różnych formach... gdyż obecnie stanowią oni dość uporczywy problem w centralnej i północnej Australii ze względu na wysoką przestępczość), praktycznie zerowym kontaktem z cywilizacją, co objawiało się chociażby nagminnym brakiem jakiegokolwiek zasięgu telefonicznego przez większość trasy, czy przejechanymi setkami kilometrów bez natknięcia się na jakąkolwiek ludzką osadę po drodze.


Ratowaliśmy człowieka, który utknął na pustyni bez paliwa, spaliśmy w miasteczku w połowie zbudowanym pod ziemią ze względu na ekstremalne temperatury na powierzchni, spędziliśmy noc na walce z latającymi termitami atakującymi nasz wynajmowany domek, odwiedziliśmy sierociniec dla kangurów, pływaliśmy po rzece pełnej krokodyli i przede wszystkim poznaliśmy mnóstwo przyjaznych i pomocnych ludzi po drodze. Naprawdę z całego serca polecam tę mniej odwiedzaną część Australii, fascynująca przygoda.


A żeby nie było tylko tak słodko i różowo to tylko wspomnę, że internet w Australii jest poniżej krytyki, i to nie tylko w jej słabo zaludnionych częściach, ale, co było dla nas największym szokiem, nawet w centrach większych miast. Muszę też wspomnieć, że do tej pory w trakcie całego życia nie widziałam tylko karaluchów co w ciągu kilku tygodni pobytu tutaj, czy to bezceremonialnie włażących do mieszkania przez wszelkie możliwe szczeliny w centrum Sydney, czy to nieraz dziesiątkami wylegających na ulice w mniejszych miasteczkach.


Na szczęście pozostałe część australijskie fauny była dużo ciekawsza, wystarczy oddalić się nieco od największych miejscowości by bez problemu i w sporych ilościach spotkać kangury, koale, emu, ogromne jaszczurki, czy też wszelkiej maści tropikalne ptaki i owady.


Wszystkie opisane powyżej rzeczy to oczywiście wyłącznie moje wrażenia po kilku miesiącach spędzonych tutaj, wielu rzeczy nie widzieliśmy czy też nie zwiedziliśmy tak dogłębnie jak chcielibyśmy przez ograniczony czas. Tym niemniej, jeśli ktoś potrzebuje porady w kwestii zorganizowania takiej wyprawy lub ma inne pytania to chętnie odpowiem.


My tymczasem rozpoczynamy kolejny kilkumiesięczny trip, tym razem po Nowej Zelandii


#podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #australia

c1242da4-2762-441f-b7e6-d6410766fd71
8efe2f8f-12e6-42f1-8648-d0cea18193bb
3e701138-f14e-47e7-96c1-c7a1c2bdcccc
c197ff72-b370-4f1a-842b-f9717cc3fe8b
fee3b491-8cb7-44d6-b638-1efeba2c2725
otik

Jaki mniej więcej jest koszt takiej wyprawy na miejscu?

Sniffer

Bardzo fajny wpis, ale aż przydałoby się więcej smaczków i szczegółów


Zazdroszczę długiej wyprawy! Robicie sobie gap year, dorabiacie zdalnie kiedy trzeba, czy po prostu macie komfort niepracowania?


Przyjemności w Nowej Zelandii! Jest absolutnie przepiękna i chciałbym tam kiedyś wrócić, albo nawet zamieszkać

Zaloguj się aby komentować

sogen

No u nas jest mobywatel

bimberman

nie kupisz i nie sprzedasz bez znaku bestii.

Zaloguj się aby komentować