@Mikel ja uważam, ze jest lepiej tak jak jest. Normy społeczne sprawdzały się w średniowieczu jako sposób powstrzymywania ludzi od robienia sobie i innym krzywdy przy braku struktur typu policja, staż pożarna czy sądy. Normy powstrzymywały Jątka przed spaleniem wsi, a Jagnę przed wychowywaniem samotnie bękarta. Dzisiaj mamy zamiast tego edukację, prawo i państwo. Nikogo nie wykluczamy za to, że odstaje od społeczeństwa, tylko karamy za naruszenie zasad. Jak zasady się nie podobają, to co 4 lata są wybory. Moim zdaniem dobry układ.
Palenie czarownic i wydziedziczanie bękartów dzieje się obecnie dokładnie to samo, tylko niekoniecznie w Polsce i okolicy.
A to, że ludzie nie reagują na huligaństwo to inny problem. W Polsce sądzę, że wynika to z nieskuteczności policji. Ludzie nie chcą reagować, bo taki huligan będzie się potem mścił, a policja na takie "drobne" wybryki nie reaguje skutecznie. Jakby takiego raz czy drugi zatrzymali na 24h, dali kilka mandatów, to szybko by się skończyło kozakowanie. No, ale policja jest zajęta czym innym. A ludzie wolą, żeby sobie pokrzyczał albo zniszczył ławkę, niż żeby im samochód gwoździem przerysował.